~thesmigul21. Mylisz się. Najlepsza merytoryka ginie w niechlujnej polszczyźnie. Jeżeli tak to sobie tłumaczysz, to zapewne sam popełniasz karygodne błędy i jesteś niechlujem językowym
Hm... Racja. Tylko skąd ludzie mają wiedzieć, jak należy poprawnie mówić/pisać, jeśli osoby wykształcone w tym kierunku (np. dziennikarze) lub politycy (nasz "ukochany" prezydent Komorowski) popełniają takie błędy... że aż żal słów. Ha! Nawet poloniści, POLONIŚCI! nie znają dobrze języka polskiego: pewna polonistka w mojej szkole poprawiała ucznia tak: mieszkańców miast należy pisać od wielkiej litery, czyli wg niej należy pisać "Warszawiak", "Nysanin", "Łodzianin".
Nieprawda, poprawne jest tylko SWETER, pochodzące od angielskiego SWEATER.
SWETR jest niepoprawne, bo to hiperpoprawność oparta na nalogii - ktoś wie, że niepoprawne jest "wiater" czy meter", to analogicznie zmienia "sweter" na "swetr". Tak samo jak niektórzy pamiętają, że jest "kraść", "przyjść" i analogicznie błędnie mówią "wziąść" zamiast "wziąć"
~klanikadr - mam trochę więcej niż piętnaście lat. A nawet wielokrotność tych piętnastu Pokuszę się o stwierdzenie że piszesz bzdury. Zawsze mnie uczono, że forma swetr jest niepoprawna. Polecam artykuł: http://obcyjezykpolski.strefa.pl/?md=archive&id=532
A tak na marginesie. Pisząc liczby w tekście, nie piszemy cyfr, tylko cyfry i liczby okreslamy SŁOWNIE. No chyba, że jest to sprawozdanie finansowe, lub inne zawierające ciągi matematyczne. Zakładam, że w gimnazjum tego nie uczą
Pokolenie ułomów "bendem renkom monke i japka". Jeśli komuś się "zdarza" i poleca mieć dystans do TAKICH byków - współczuję. Jak widzę pisownie DOROSŁYCH troli "jusz, z kąd, weś, puźno" - no comment. Tu nie chodzi o przypadkowe błędy czy wyjątkowo trudne słowa. O podstawy z 4-5 klasy podstawówki.
Chciałbym zwrócić uwagę, ze jakiś czas temu niejaki Piotr Bałtroczyk wyraźnie powiedział, ze wyraz "Poszłem" jest prawidłowy, ponieważ oznacza on, ze było blisko. Wyraz "poszedłem' oznacza, że było daleko.
"Weznę", "ja rozumie", "cukruję", "zgrubłam/em". Denerwuje mnie też "kameruję", choć szczerze mówiąc nie wiem, czy nie jest to teraz poprawne. Dlatego na wszelki wypadek nie poprawiam na "filmuję".
Mnie też krew zalewa, gdy słyszę takie błędy. Często poprawiam swoich znajomych (choćby ze szkoły), ale najgorsze jest to, że przebywając w towarzystwie osób, które nie przykładają wagi do tego, że mówią niepoprawnie, sama zaczynam popełniać takie proste błędy. To samo jest z ortografią - uwielbiam książki i dzięki nim błędy u mnie były rzadkością - były. Odkąd zaczęłam śledzić dyskusje na youtube i nawet tutaj, kilka razy przyłapałam się na 'ortografach' w bardzo prostych słowach. Aż czasem wstyd mi przed samą sobą :(.
Nikt się nie denerwuje za granicą np w USA gdy ludzie sobie skracają , bądź upraszczają niektóre wyrazy (np "gonna", "wanna" zamiast "going to" i "want to" czy "comin' " zamiast "coming") ale u nas w Polsce trzeba się czepiać o wszystko bo ktoś wolał powiedzieć szybciej "Poszłem" niż "Poszedłem" liczy się przekaz nikt wie natomiast nie wie, że w języku mówionym takie skrócone formy są dopuszczalne, nie są jednak w języku pisanym poprawną pisownie należy znać i koniec :) Dużo bardziej denerwuje używanie "bynajmniej" w znaczeniu "przynajmniej"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 września 2014 o 13:23
Nóż się otwiera ? od kiedy?
http://pl.wiktionary.org/wiki/komu%C5%9B_otwiera_si%C4%99_n%C3%B3%C5%BC_w_kieszeni
Balisonga można a nawet trzeba otworzyć(albo bardziej poprawnie rozłożyć) aby z niego korzystać
też mnie to drażni, ale zdarza się nawet, że i ja się potknę i wole nie mieć wtedy tego noża otwartego :) cierpliwości i dystansu życzę :)
Nie noś noża w kieszeni bo kiedyś ci krzywdę zrobi jak się sam otworzy. ;P
Uważaj bo jak ci się raz otworzy to ci ptaka utnie, wielki humanisto.
A ja to mam gdzieś. To jest twój cel życiowy?
Proste, liczy sie merytoryka wypowiedzi a to czy ktos mowi swetr czy sweter to nie ma wiekszego znaczenia dla.
~thesmigul21. Mylisz się. Najlepsza merytoryka ginie w niechlujnej polszczyźnie. Jeżeli tak to sobie tłumaczysz, to zapewne sam popełniasz karygodne błędy i jesteś niechlujem językowym
Nie kupuj chińskich noży, to nie będą Ci się otwierać same w kieszeni :P
Najgorsze jest "wziąść"
Nie, najgorsze jest jak ktoś używa słowa bynajmniej w znaczeniu przynajmniej. I to zdecydowanie : )
Hm... Racja. Tylko skąd ludzie mają wiedzieć, jak należy poprawnie mówić/pisać, jeśli osoby wykształcone w tym kierunku (np. dziennikarze) lub politycy (nasz "ukochany" prezydent Komorowski) popełniają takie błędy... że aż żal słów. Ha! Nawet poloniści, POLONIŚCI! nie znają dobrze języka polskiego: pewna polonistka w mojej szkole poprawiała ucznia tak: mieszkańców miast należy pisać od wielkiej litery, czyli wg niej należy pisać "Warszawiak", "Nysanin", "Łodzianin".
czytałem to na 2 razy, bo w połowie przeszedł mnie dreszcz i mimowolnie odwróciłem wzrok.
akurat slowo SWETR jest poprawnie napisane, ze wzgledu na czeste uzywanie slowa SWETER ktore bylo plednie wypowiadane dodano go do slownika
Proste.
Swetr, bo Piotr, bo wiatr..
.. a nie sweter, Pioter, czy wiater.
Nieprawda, poprawne jest tylko SWETER, pochodzące od angielskiego SWEATER.
SWETR jest niepoprawne, bo to hiperpoprawność oparta na nalogii - ktoś wie, że niepoprawne jest "wiater" czy meter", to analogicznie zmienia "sweter" na "swetr". Tak samo jak niektórzy pamiętają, że jest "kraść", "przyjść" i analogicznie błędnie mówią "wziąść" zamiast "wziąć"
~klanikadr - mam trochę więcej niż piętnaście lat. A nawet wielokrotność tych piętnastu Pokuszę się o stwierdzenie że piszesz bzdury. Zawsze mnie uczono, że forma swetr jest niepoprawna. Polecam artykuł:
http://obcyjezykpolski.strefa.pl/?md=archive&id=532
A tak na marginesie. Pisząc liczby w tekście, nie piszemy cyfr, tylko cyfry i liczby okreslamy SŁOWNIE. No chyba, że jest to sprawozdanie finansowe, lub inne zawierające ciągi matematyczne. Zakładam, że w gimnazjum tego nie uczą
Pokolenie ułomów "bendem renkom monke i japka". Jeśli komuś się "zdarza" i poleca mieć dystans do TAKICH byków - współczuję. Jak widzę pisownie DOROSŁYCH troli "jusz, z kąd, weś, puźno" - no comment. Tu nie chodzi o przypadkowe błędy czy wyjątkowo trudne słowa. O podstawy z 4-5 klasy podstawówki.
ty jusz tu sie nie pokrazaj bo wiekrzosc bleduw nie ma wplywu na znaczenie zdanja.
Nazywasz innych ułomami - może i słusznie - ponieważ nie znają "podstaw z 4-5 klasy", a sam piszesz "no comment". Gratuluję hipokryzji.
no niestety som ludzie ktuży nie umiejom zbyt dobże ortografji, co poczońć!
Spokojnie - zaraz znajdzie się jakiś dumny z siebie analfabeta i zacznie bredzić, że to nie są kretyńskie błędy, a "ewolucja języka". Tylko czekać.
nusz !
...mi tesz
Bo to Tobie na złość żebyś wiedział, że Cię w dupie mają.
no i ,,kartofle są w garku"
Kupywać z tatem winogron!
Co jest złego w "tatem"?
Ta chyba zeby pokroic ziemniaki na frytki
Chciałbym zwrócić uwagę, ze jakiś czas temu niejaki Piotr Bałtroczyk wyraźnie powiedział, ze wyraz "Poszłem" jest prawidłowy, ponieważ oznacza on, ze było blisko. Wyraz "poszedłem' oznacza, że było daleko.
Z tego co słyszałem to forma "swetr" jest już uznana za poprawną :)
Na tablicy "pisze" że nie ma zajęć
Dla mnie najgorsze jest "perfum" i "nie rozumię" :/
Jeszcze wziąść i wogle
Na chwile obecna, na ten moment, w gazecie pisalo, narracja, piar.
"I just wanna make you swetr"
youtube . com /watch?v=KnEXrbAQyIo#t=50
Tak tylko mi sie przez "swetr" przypomnialo...
"Weznę", "ja rozumie", "cukruję", "zgrubłam/em". Denerwuje mnie też "kameruję", choć szczerze mówiąc nie wiem, czy nie jest to teraz poprawne. Dlatego na wszelki wypadek nie poprawiam na "filmuję".
Jesteś z Kielc? Bo w Krakowie byłaby to maczeta.
A po mojemu, to chłopak nie zdał z polskiego a teraz fisiuje, że co to nie on, jaky yntelygentny i w ogóle...
Wybierz nim woskowinę z uszy ... może kiepsko słyszysz ...
Mnie też krew zalewa, gdy słyszę takie błędy. Często poprawiam swoich znajomych (choćby ze szkoły), ale najgorsze jest to, że przebywając w towarzystwie osób, które nie przykładają wagi do tego, że mówią niepoprawnie, sama zaczynam popełniać takie proste błędy. To samo jest z ortografią - uwielbiam książki i dzięki nim błędy u mnie były rzadkością - były. Odkąd zaczęłam śledzić dyskusje na youtube i nawet tutaj, kilka razy przyłapałam się na 'ortografach' w bardzo prostych słowach. Aż czasem wstyd mi przed samą sobą :(.
Jeszcze wiater jest :D
Nikt się nie denerwuje za granicą np w USA gdy ludzie sobie skracają , bądź upraszczają niektóre wyrazy (np "gonna", "wanna" zamiast "going to" i "want to" czy "comin' " zamiast "coming") ale u nas w Polsce trzeba się czepiać o wszystko bo ktoś wolał powiedzieć szybciej "Poszłem" niż "Poszedłem" liczy się przekaz nikt wie natomiast nie wie, że w języku mówionym takie skrócone formy są dopuszczalne, nie są jednak w języku pisanym poprawną pisownie należy znać i koniec :) Dużo bardziej denerwuje używanie "bynajmniej" w znaczeniu "przynajmniej"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2014 o 13:23