Kulture mozna wyrazic na inny sposob . Slowem ,zachowaiem . Kolezenstwo polegaa na codziennosci , a nie na odswietnym celebrowaniu uroczystosci spotkania. Spontanicznosc to jest przyjazn , nie konwenanse .Dlatego Polska po dzis dzien jest zacofana , bo sarmackie obyczaje nie daly rozwinac sie technice. Wszystko co nowe zawsze bylo blee i juz.
Kultura kulturą , ale swiat ucieka , a my dalej po tych naszych starych polskich drogach , wsrod
podziurawionych dziur.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2011 o 17:08
ostatni demot o dobrych obyczajach dał mi do zrozumienia, że nie mamy czym się martwić w tym sprawach. Wypłaczę się wam, że 2 lata temu w wakacje postanowiłem wypróbować siebie jako gospodarza i zaprosiłem kilku kolegów do siebie podkreślając by się ładnie ubrali bo zapraszam ich na wieczór. Odkurzyłem, stół rozłożyłem, półmiski postawiłem jak na weselu albo biesiadzie, nawet flachę bo zawsze dobrze jak tam z boku postoi. Ładnie udziany czekam - goście spóźnili się 20 min, dwaj inni 40 min. Wpadli ubrani "normalnie", weszli, pokrzyczeli, pograli chwilę i zwiali. Nawet nie wiecie jaki to w sumie był cios. Ale zrozumiałem ostatnio, że za bardzo pretensji mieć nie mogę - bo młodzi ludzie nie za bardzo przywiązują wagę do obyczajów ale podejrzewam, że na dojrzałość to się zmieni.
@action5 - elegancja nie jest w żadnym stopniu konwenansem tak samo jak spontaniczność nie jest przyjaźnią. Kiedyś okrywaliśmy się skórami zwierząt by było nam cieplej, teraz okrywamy się różnymi ubraniami by dodatkowo coś wyrazić. Ten garnitur wydaje się być podkreśleniem szacunku do przyjaźni dwóch starszych panów. Szacunkiem, którego coraz więcej osób nie rozumie żyjąc w świecie ludzi sprzedających się nawzajem dla marnego srebrnika...
Po prostu w tych czasach nie opłaca się być dżentelmenem. Ja na przykład zachowuję się jak dżentelmen, ale dziewczynom już to nie imponuje, wręcz odstrasza je kulturalne zachowanie. Teraz największe poważanie wśród płci pięknej mają tzw. komicy i dranie. Niech dziewczyny nie protestują, bo same nigdy nawet nie spojrzą łaskawym okiem na kolegę który otwiera przed nimi drzwi, a co dopiero mówić o sympatii. Jeśli chcesz mieć dziewczynę zostań komikiem lub draniem, bo na kulturę żadnej nie poderwiesz.
Zauważcie... "nie przychodził z pustymi rękoma" i "przygotowywał wszystko do gry i przekąszenia". Czy rodzice autora wiedzieli, że zostawienie dziecka pod opieką osoby nietrzeźwej jest niebezpieczne? ;>
doliwaq: To nie wiem na jakie dziewczyny trafiasz, ale ja i moje znajome bardzo doceniamy takie gesty, zawsze podziękujemy, ładnie się uśmiechniemy. Szacunkiem za szacunek :).
dżentelmen to nie ten co garnitur nosi bo w sejmie wszyscy noszą! Ten przykład rytułału gry w karty nic nam nie mówi o twoim dziadku, ani czy był dżentelmenem, ani czy był w wermahcie, ani czy donosił do UB, ani czy walczył w postaniu, ani kim był z zawodu. Więc jak do cholery można powiedziać po jednym wydarzeniu czy ktoś jest dzentelmenem. Połowa seryjnych morderców to ludzie sympatyczni i pomocni dla sąsiadów, o nich też napiszemy że są dżentelmenami?
Czasy się zmieniają. Teraz jak idę do znajomych ubieram czyste jeansy, dobry t-shirt. Za 50lat ludzie może będą chodzili w skórach lub skafandrach i będą nas wskazywali jako tych "dżentelmenów".
Po pierwsze odpowiedz sobie na pytanie: czy ubiór świadczy o tym czy ktoś jest dżentelmenem czy nie? Równie dobrze zakapturzony koleś może otworzyć ci drzwi, pomóc wnieść wózek, itp. a gość w garniaku, który może na ciebie splunąć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2011 o 17:59
A pomyśl, że może nie wzbudzasz sympatii, chodzisz wiecznie pochmurna, brak Ci uśmiechu .. Raczej nikt by się nie kwapił "zadżentelmenić" komuś, kto nawet się nie uśmiechnie bądź odskoczy z zażenowaniem, odrazą ;) A może problem jest gdzie indziej ;p Heheh ja nie narzekam na brak np. otwierania drzwi, złapania za rękę podczas wychodzenia z auta itp.itd. :)
@Kompilator - Pisałam coś o ubiorze? Nie. @Bambucza1990 - Dżentelmen jest dżentelmenem, jeśli "dżentelmeni" każdej kobiecie, nawet tej naburmuszonej. Nie w tym problem. Jestem jeszcze młoda i chodzi mi o to, że wśród moich rówieśników dżentelmenów wielu nie spotkałam. A przecież to oni w przyszłości mają się stać opiekuńczymi, dorosłymi mężczyznami. Nie wątpię, że dżentelmenów nie brakuje.
kurde co wszyscy od****dalają historyjki z dziadkami.A to o wojnie, a to o mądrości, a teraz dżentelmeni.
Wychodzi na to, że dziadek to najlepsza osoba na ziemi....
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2011 o 15:30
Ja też. Pewnie cała wieś zebrała się, by bić im brawo? Ku.rwa to jest takie żenujące :/ Gdyby te wszystkie historyjki o starych dziadkach i babkach były prawdziwe, to nawet nic bym nie miał do starszych ludzi. Ale jak widzę bojczące mohery albo harhającego dziadka-hama to mnie krew zalewa.
znajac zycie nic o nim nie wiesz, faktycznie, dla twojego pokolenia zachowanie opisane w democie moze wydawac sie dziwne, a ze go nie rozumiesz i nie widzialas nigdy kulturalnej starszej osoby, to musisz zanegowac, musisz przyjac ze to bajka...tylko czy nie lepiej jest napisac "nie wierze" niz meczyc sie nad niemodnym juz od dawna motywem z autobusem?
OO Ostatnio mnie tak jakaś dziewczyna nazwala ! (Bo niby jej drzwi przytrzymałem) jak to czytasz to tak naserio czekałem na Mojego brata ktory jechal z wozkiem nawet nie wiedzialem co to znaczy!
Z dżentelmeństwem nie ma to nic wspólnego, natomiast jeżeli chodzi o maniery, zwyczaje towarzyskie i kulturę osobistą to istotnie, granice się przesunęły. Czy to dobrze czy to źle, nie mam zamiaru oceniać.
Pierd0lisz za przeproszeniem. I kiedyś, jak i teraz znajdziesz i ludzi dobrych jak i złych. Skoro kiedyś było tak wspaniale, czemu ci ludzie zrobili z polski Burdel?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2011 o 18:07
Nie potrafię uwierzyć, że większość z 'mojego pokolenia' tak przyjmuje takie historie... Żenujące, naprawdę.
Czasem naprawdę czuję się jakbym nie pasowała do tych czasów...
Mój dziadek to nawet na działkę gnój przerzucać chodził w garniturze. Wcale nie dlatego, że był z niego wielki gentleman. Po prostu w szafie miał z 10 garniturów i ani jednej pary spodni od dresu czy jeansów ;) Takie czasy.
No nie wiem, bo jak dla mnie założenie garnituru to nie oznacza bycia dżentelmenem, a raczej brak szacunku do samego siebie, gdyż zazwyczaj nie jest to zbyt wygodne.
Jak się idzie grać w karty (pokera szczególnie), nawet gdy będzie się lała w międzyczasie wóda, wypada się elegancko ubrać. Marynarka to minimum. Mimo, że moi znajomi pochodzą z różnych grup społecznych (również jest kilku raperów) zawsze na pokera zakładają garniak.
[-] nigdy nie miałam na sobie garnituru ale z tego co słysze od kolegów to strasznie nie lubią go nosić tak jak ja spódnic (tylko ja nie musze spódnic nosić) więc uważam że wygoda powinna być ponad wszystkie eleganckie "bo tak wypada". egzaminy powinno się pisać w normalnych ciuchach, wielkie coś, po co utrudniać życie. ja nie umiem chodzić na szpilkach, płaskie kozaki nie wyglądają elegancko ale mam to w de
Ubierał? Nie wkładał przy padkiem? Ewentualnie Ubierał SIĘ W ... ? Dżentelmenów coraz mniej tak i jak ludzi potrafiących się posługiwać własnym językiem.
Święta racja! Ja bez flaszki i słoika ogóreczków konserwowych z domu nie wychodzę, i analogicznie nikogo nie wpuszczam.
No bo gdzie tak z pustymi rekami...
Skończcie z tym kierowcą autobusu i innymi pierdołami.
Wystarczyło, że kolega raz popisał się tym przestarzałym tekstem, a wy powtarzacie jak idioci.
Nie zapomnijcie dać minusa, bo się wypowiedziałam o Was- "krytycy bajeczni"...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 stycznia 2011 o 16:52
Taa niektórzy ojcowie to są dopiero dżentelmeni. Szczególnie jak wracają w garniturach po pracy, witają się z żoną i dzieciakami, a żeby nie było to też nie wracają z pustymi rękami! W lewej butelka a w prawej prezenty. Te prezenty nazywają wpierd.l, a najlepsze jest to, że wszyscy dostają!
Może ten kolega zakładał garnitur bo przychodził romansować z babcią:P Wątpię żeby chciało mu się stroić, przejść tyle drogi żeby z Twoim dziadkiem w pokera zagrać. Pewnie dziadek szedł do sklepu po flaszke a ten kolega Twojego dziadka pukał Twoją babcie:) Ale może kulturalnie to robił:)
Kiedyś ludzie ubierali się lub choinki... a teraz... ubierają garnitury... Co za czasy!
kultura musi byc!
A co na to kierowca autobusu?
Kulture mozna wyrazic na inny sposob . Slowem ,zachowaiem . Kolezenstwo polegaa na codziennosci , a nie na odswietnym celebrowaniu uroczystosci spotkania. Spontanicznosc to jest przyjazn , nie konwenanse .Dlatego Polska po dzis dzien jest zacofana , bo sarmackie obyczaje nie daly rozwinac sie technice. Wszystko co nowe zawsze bylo blee i juz.
Kultura kulturą , ale swiat ucieka , a my dalej po tych naszych starych polskich drogach , wsrod
podziurawionych dziur.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2011 o 17:08
ostatni demot o dobrych obyczajach dał mi do zrozumienia, że nie mamy czym się martwić w tym sprawach. Wypłaczę się wam, że 2 lata temu w wakacje postanowiłem wypróbować siebie jako gospodarza i zaprosiłem kilku kolegów do siebie podkreślając by się ładnie ubrali bo zapraszam ich na wieczór. Odkurzyłem, stół rozłożyłem, półmiski postawiłem jak na weselu albo biesiadzie, nawet flachę bo zawsze dobrze jak tam z boku postoi. Ładnie udziany czekam - goście spóźnili się 20 min, dwaj inni 40 min. Wpadli ubrani "normalnie", weszli, pokrzyczeli, pograli chwilę i zwiali. Nawet nie wiecie jaki to w sumie był cios. Ale zrozumiałem ostatnio, że za bardzo pretensji mieć nie mogę - bo młodzi ludzie nie za bardzo przywiązują wagę do obyczajów ale podejrzewam, że na dojrzałość to się zmieni.
@action5: Powiem więcej. Widzę, że sarmackie obyczaje nie dały także rozwinąć Ci w pełni twojego mózgu.
Komentarz usunięty
@action5: Przestań. Wypisujesz głupoty więc się nie dziw, ze Ci głupio odpisuję.
@action5 - elegancja nie jest w żadnym stopniu konwenansem tak samo jak spontaniczność nie jest przyjaźnią. Kiedyś okrywaliśmy się skórami zwierząt by było nam cieplej, teraz okrywamy się różnymi ubraniami by dodatkowo coś wyrazić. Ten garnitur wydaje się być podkreśleniem szacunku do przyjaźni dwóch starszych panów. Szacunkiem, którego coraz więcej osób nie rozumie żyjąc w świecie ludzi sprzedających się nawzajem dla marnego srebrnika...
demot:Wymyśliłem to na kiblu
Po prostu w tych czasach nie opłaca się być dżentelmenem. Ja na przykład zachowuję się jak dżentelmen, ale dziewczynom już to nie imponuje, wręcz odstrasza je kulturalne zachowanie. Teraz największe poważanie wśród płci pięknej mają tzw. komicy i dranie. Niech dziewczyny nie protestują, bo same nigdy nawet nie spojrzą łaskawym okiem na kolegę który otwiera przed nimi drzwi, a co dopiero mówić o sympatii. Jeśli chcesz mieć dziewczynę zostań komikiem lub draniem, bo na kulturę żadnej nie poderwiesz.
Zauważcie... "nie przychodził z pustymi rękoma" i "przygotowywał wszystko do gry i przekąszenia". Czy rodzice autora wiedzieli, że zostawienie dziecka pod opieką osoby nietrzeźwej jest niebezpieczne? ;>
doliwaq: To nie wiem na jakie dziewczyny trafiasz, ale ja i moje znajome bardzo doceniamy takie gesty, zawsze podziękujemy, ładnie się uśmiechniemy. Szacunkiem za szacunek :).
demot:A teraz młody:zdejmuj majtki
dżentelmen to nie ten co garnitur nosi bo w sejmie wszyscy noszą! Ten przykład rytułału gry w karty nic nam nie mówi o twoim dziadku, ani czy był dżentelmenem, ani czy był w wermahcie, ani czy donosił do UB, ani czy walczył w postaniu, ani kim był z zawodu. Więc jak do cholery można powiedziać po jednym wydarzeniu czy ktoś jest dzentelmenem. Połowa seryjnych morderców to ludzie sympatyczni i pomocni dla sąsiadów, o nich też napiszemy że są dżentelmenami?
a wiesz co było w tych nie pustych rękach, lub co robili gdy cibie nie bylo?
Czasy się zmieniają. Teraz jak idę do znajomych ubieram czyste jeansy, dobry t-shirt. Za 50lat ludzie może będą chodzili w skórach lub skafandrach i będą nas wskazywali jako tych "dżentelmenów".
a gdzie owacje i kobieta w ciąży?
może grali w Strip Pokera ?
Takich dżentelmenów teraz brakuje.
Dżentelmenów teraz jest tyle samo co wcześniej. Tylko trzeba umieć patrzeć. :) Pozdrawiam!
Patrzę uważnie.
to niech szanowna panienka kupi okulary ;)
Po pierwsze odpowiedz sobie na pytanie: czy ubiór świadczy o tym czy ktoś jest dżentelmenem czy nie? Równie dobrze zakapturzony koleś może otworzyć ci drzwi, pomóc wnieść wózek, itp. a gość w garniaku, który może na ciebie splunąć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2011 o 17:59
A pomyśl, że może nie wzbudzasz sympatii, chodzisz wiecznie pochmurna, brak Ci uśmiechu .. Raczej nikt by się nie kwapił "zadżentelmenić" komuś, kto nawet się nie uśmiechnie bądź odskoczy z zażenowaniem, odrazą ;) A może problem jest gdzie indziej ;p Heheh ja nie narzekam na brak np. otwierania drzwi, złapania za rękę podczas wychodzenia z auta itp.itd. :)
@Kompilator - Pisałam coś o ubiorze? Nie. @Bambucza1990 - Dżentelmen jest dżentelmenem, jeśli "dżentelmeni" każdej kobiecie, nawet tej naburmuszonej. Nie w tym problem. Jestem jeszcze młoda i chodzi mi o to, że wśród moich rówieśników dżentelmenów wielu nie spotkałam. A przecież to oni w przyszłości mają się stać opiekuńczymi, dorosłymi mężczyznami. Nie wątpię, że dżentelmenów nie brakuje.
A dzisiaj premier by im zabronił grać bo jest ustawa hazardowa.
Kiedyś było inaczej, inne życia mężczyzn, inna mentalność
To prawda bo teraz dżentelmeni nie są potrzebni (patrząc na to co kobiety wyprawiają). Mimo wszystko ja próbuję być dżentelmenem.
JAKBYM WIDZIAŁA SWOJEGO DZIADZIUSIA :)) to pokolenie tak już miało
Pf. Raz puściłem babkę przodem, to się na mnie dziwnie popatrzyła i oddaliła się ode mnie.
Raz ustąpiłem miejsca babce w autobusie, to się obraziła
kurde co wszyscy od****dalają historyjki z dziadkami.A to o wojnie, a to o mądrości, a teraz dżentelmeni.
Wychodzi na to, że dziadek to najlepsza osoba na ziemi....
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2011 o 15:30
A nie jest? ~~ Chyba że to tylko ja mam szczęście, że mogę być dumny z rodziny...
Dla mnie Jest! !
Mój dziadek był wspaniały ..
Rzygam już waszymi zmyślonymi historiami.
Ja też. Pewnie cała wieś zebrała się, by bić im brawo? Ku.rwa to jest takie żenujące :/ Gdyby te wszystkie historyjki o starych dziadkach i babkach były prawdziwe, to nawet nic bym nie miał do starszych ludzi. Ale jak widzę bojczące mohery albo harhającego dziadka-hama to mnie krew zalewa.
pimpek, nie znajdziesz dzentelmena pod monopolowym, tak jak milosci w burdelu...ale szukaj dalej;]
znając życie ten kolega z zawodu był kierowcą autobusu , bo tylko go tu brakuje xd
znajac zycie nic o nim nie wiesz, faktycznie, dla twojego pokolenia zachowanie opisane w democie moze wydawac sie dziwne, a ze go nie rozumiesz i nie widzialas nigdy kulturalnej starszej osoby, to musisz zanegowac, musisz przyjac ze to bajka...tylko czy nie lepiej jest napisac "nie wierze" niz meczyc sie nad niemodnym juz od dawna motywem z autobusem?
Kiedyś ludzie mieli klasę, dziś mają co najwyżej naszą...
OO Ostatnio mnie tak jakaś dziewczyna nazwala ! (Bo niby jej drzwi przytrzymałem) jak to czytasz to tak naserio czekałem na Mojego brata ktory jechal z wozkiem nawet nie wiedzialem co to znaczy!
jak to kiedyś jakaś starsza pani powiedziała
"dżentelmeni wyginęli w '45. "
własnie co z kierowca autobusu i klaskającymi ludźmi? i co sie stało z tą "blądynkom"? gdzie dalsza cześć historii?:/
To "opowiadanie" nie jest przeznaczone dla twojego pokolenia. Odpuść sobie...
ubierał garnitur? świetnie, że wg Ciebie ubrania należy ubierać, zima jest, takie gołe mają chodzić. SZKOŁA - NAUKA- PODSTAWY JĘZYKA POLSKIEGO
To jednak nie tylko ja to zobaczyłem. I nie tylko mnie to drażni...
Z dżentelmeństwem nie ma to nic wspólnego, natomiast jeżeli chodzi o maniery, zwyczaje towarzyskie i kulturę osobistą to istotnie, granice się przesunęły. Czy to dobrze czy to źle, nie mam zamiaru oceniać.
Pierd0lisz za przeproszeniem. I kiedyś, jak i teraz znajdziesz i ludzi dobrych jak i złych. Skoro kiedyś było tak wspaniale, czemu ci ludzie zrobili z polski Burdel?
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2011 o 18:07
Nie potrafię uwierzyć, że większość z 'mojego pokolenia' tak przyjmuje takie historie... Żenujące, naprawdę.
Czasem naprawdę czuję się jakbym nie pasowała do tych czasów...
Mój dziadek to nawet na działkę gnój przerzucać chodził w garniturze. Wcale nie dlatego, że był z niego wielki gentleman. Po prostu w szafie miał z 10 garniturów i ani jednej pary spodni od dresu czy jeansów ;) Takie czasy.
i przyszedł kierowca autobusu, a inni sąsiedzi przyszli pod dom i zaczęli klaskać.
teraz to tylko kierowcy autobusów sa dzentelmenami.. codziennie pod krawatem.. i drzwi kobiecie otworza
kierowcy autobusu?
Pewnie wyskakiwali z szafy i klaskali, po czym wchodził tłum ludzi i zaczynał wiwatować.
Dostojnie się ubierał, rotfl. W sarmacki kontusz.
Mojha Babcia do sąsiadki która jest jej najlepszą przyjaciółką i którą zna już z 30 lat ciągle mówi na per Pani
zapomniałeś dodać o tym, że wszyscy wstali i kierowca bił brawo.
A kierowca autobusu przyszedł w dresie i postawił butelkę na stól.
No nie wiem, bo jak dla mnie założenie garnituru to nie oznacza bycia dżentelmenem, a raczej brak szacunku do samego siebie, gdyż zazwyczaj nie jest to zbyt wygodne.
Lucjan i kisiel z "m"ki :D
e tam! Ja też jak idę do kolegów to ubieram ładny dres i kupuję wódkę
fascynujaca opowiesc. i co z tego? to nie jest zbior opowiadan, tylko demoty o-o
Hehe ten twój sąsiad to pewnie przynosił wódkę , a twój dziadek szykował zagrychę ;D
Jak się idzie grać w karty (pokera szczególnie), nawet gdy będzie się lała w międzyczasie wóda, wypada się elegancko ubrać. Marynarka to minimum. Mimo, że moi znajomi pochodzą z różnych grup społecznych (również jest kilku raperów) zawsze na pokera zakładają garniak.
Po 1 nie zmyśliłem po 2 to, że kierowca autobusu zaczyna coś robić za 1 razem było śmieszne ale 10 razy w jednym democie... porażka
ja chyba zmienie zawód i zostanę kierowcą autobusu, codziennie będzie o mnie "coś" 100 razy na głównej...
teraz do gry w karty nawet karty nie są potrzebne, tylko butelka ;) (+)
Ja też przychodząc w odwiedzyni do kolegów/znajomych przynoszę butelkę dobrej wódki oraz ubieram sięw dostojny dres
[-] nigdy nie miałam na sobie garnituru ale z tego co słysze od kolegów to strasznie nie lubią go nosić tak jak ja spódnic (tylko ja nie musze spódnic nosić) więc uważam że wygoda powinna być ponad wszystkie eleganckie "bo tak wypada". egzaminy powinno się pisać w normalnych ciuchach, wielkie coś, po co utrudniać życie. ja nie umiem chodzić na szpilkach, płaskie kozaki nie wyglądają elegancko ale mam to w de
Nareszcie ktoś, kto myśli tak jak ja i to kobieta :).
a pasażerowie autobusu zaczęli wiwatować a kierowca klaskać wargami sromowymi. oO
a kierowca przyjechał i zaczął bić brawa?
Ubierał? Nie wkładał przy padkiem? Ewentualnie Ubierał SIĘ W ... ? Dżentelmenów coraz mniej tak i jak ludzi potrafiących się posługiwać własnym językiem.
Może coś łączyło twojego dziadka z tym gościem
Święta racja! Ja bez flaszki i słoika ogóreczków konserwowych z domu nie wychodzę, i analogicznie nikogo nie wpuszczam.
No bo gdzie tak z pustymi rekami...
myślę, że to się raczej tyczy tego, że dziadek i owy pna byli wychowywani inaczej, teraz też już są inne czasy i inne rzeczy wypada robić, a inne nie.
W zwrotach takich jak "mimo że", "tylko że" itp. nie daje się przecinka. :)
dla mnie to glupota a nie dżenetlmeni... elegancjiki od siedmiu boleści
A po drodze kierowca autobusu wstal i mu gratulowal, a pasazerowie wstali i mu klaskali.
Ładnie, mnie tylko zastanawia co też w tych rękach przynosił ]:->
To na 100% był kierowca autobusu, a jak im zjedli za duzo przekąski to ich wyprosił i wszyscy bili brawa.
demot: Najwyraźniej mylisz pojęcia:
Tu chodzi o nałóg a nie dżentelmeństwo :) Codziennie flacha na dwóch...
twój dziadek jest pedałem
smutne to i a jeszcze smutniejsze że niema już takich ludzi...
a co na to kierowca autobusu?
nie chce mi się czytać, ale niech zgadnę - na końcu ktoś klaskał?
Nie szata czyni człowieka.
-,---- żal kurde, to że ktoś ma maniere to nie znaczy, że jest dżentelmenem.
Że też nikt nie zna historii o szaleństwach tamtego pokolenia...
demot:Prawdziwi dżentelmeni:a ja nawet nie znam polskiego...
kierowca autobusu też miał garniak?
a kobieta w ciąży co zrobiła??
DAJCIE SPOKÓJ-SPRAWDŹCIE CO OZNACZA SŁOWO DŻENTELMEN !
Zejdźcie z tych dziadków wreszcie.
kurna, super, oglądam demoty czy czytam czytankę dla dzieci? piszcie bajki z morałem, od tej zaczynając.
I wielmożny smok przeleiwszy wieczorem rozpoczynał partyjkę brydża z owymi starcami popijając sok marchwiowy:P
Skończcie z tym kierowcą autobusu i innymi pierdołami.
Wystarczyło, że kolega raz popisał się tym przestarzałym tekstem, a wy powtarzacie jak idioci.
Nie zapomnijcie dać minusa, bo się wypowiedziałam o Was- "krytycy bajeczni"...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2011 o 16:52
wszystko fajnie, ładnie tylko dlaczego kolega dla kolegi się stroił? dziadek nie wspominał ?
a co zrobił kierowca autobusu?
Taa niektórzy ojcowie to są dopiero dżentelmeni. Szczególnie jak wracają w garniturach po pracy, witają się z żoną i dzieciakami, a żeby nie było to też nie wracają z pustymi rękami! W lewej butelka a w prawej prezenty. Te prezenty nazywają wpierd.l, a najlepsze jest to, że wszyscy dostają!
[ehh głupoty to się tak łatwo wymyśla...;)]
Może ten kolega zakładał garnitur bo przychodził romansować z babcią:P Wątpię żeby chciało mu się stroić, przejść tyle drogi żeby z Twoim dziadkiem w pokera zagrać. Pewnie dziadek szedł do sklepu po flaszke a ten kolega Twojego dziadka pukał Twoją babcie:) Ale może kulturalnie to robił:)
Dokładnie.. Kiedyś było ich więcej, ale... Nikt nie mówi, że teraz ich nie ma! :)