@ Pysiolinka1989 - Nie każdy przegląda główną dzień w dzień, więc się nie spinaj... Skąd dziewczyna miała wiedzieć, że to już było? Od tego jest admin, więc do niego sapy. Nie rozumiem całego tego zgrzytu, ehh... A ode mnie mimo wszystko [+] za demota, bo aż mi się gorąco zrobiło, gdy przeczytałam podpis. Yhh... Wiem o czym mowa.
To i ja się dopiszę, bo cierpię na to samo. Naprawdę bardzo rzadko widuję tego mężczyznę i strasznie zawaliłam sprawę, bo dał mi sygnał do działania, a ja przez nieśmiałość nic nie zrobiłam. Taka dupa wołowa ze mnie. Plus za demot.
ja tez przez pół roku męczę się z tym uczuciem... na szczęście ja i mój były nie widujemy się w ogóle, albowiem mieszkamy w innych miastach... Dobry demot +
Podobno czas leczy rany, ale pół roku po naszym rozstaniu kazde przypadkowe spotkanie, każde spojrzenie i każde cześć rzucone w moją stronę na nowo je rozdrapuje, wkręcam się wciąż od nowa w syndrom syzyfa, wtaczam się z moimi problemami pod górę, by jedno spojrzenie mega szybko zepchnęło mnie spowrotem na samo dno...
miejmy nadzieje . Kurde weźcie mi odpowiedzcie D:ACZEGO KOBIETY TAK PRZEŻYWAJĄ ROZSTANIE ? Chłopak zaraz zapomina , nic do bani a my cierpimy ? nie sprawiedliwe to !!
Czas nie leczy ran, jedynie je zabliźnia..
Wiem, bo przechodzę przez to samo ucząc się z nim w jednej szkole, mieszkając na jednym osiedlu, jeżdżąc z nim jednym autobusem i wciąż znając jego numer na pamięć.
Mam nadzieję, że na świecie jest coraz mniej takich skur.wieli...
Niedługo lekarze na złamane serce będą przepisywać zrobienie o tym demota :] Kiedyś ludzie chwalili się udaną miłością, związkiem. Teraz widocznie jest odwrotnie.
Minęło pół roku. NauczyłEM sie spokojnie oddychać, wcześniej zasypiać, normalnie funkcjonować. Spotkałem Cię raz i to wróciło. Niestety, byłaś tak pijana, że nie pamiętasz tego, że to ja byłem przy Tobie gdy wymiotowałaś całą noc. Wczoraj to ja powiedziałem do Ciebie : żegnaj. Może kiedyś zrozumiesz co straciłaś.
również pozdrawiam :) jak widzisz nigdzie nie pisałam, że to tekst mojego autorstwa :) Niektóre demoty właśnie na tym polegają, żeby powielać wcześniejsze schematy bo nie wiadomo kto je przeczyta, i czy do kogoś trafią :)
moje pół roku minęło 30 listopada... teraz to już będzie osiem msc... no i nawrót "choroby" za każdym razem gdy go widzę... szybkiego powrotu do zdrowia!;]
Jeśli siedzi to w Tobie głęboko i byłeś w to za angażowany to poczekasz ładnych parę lat ja po 3 latach dalej to czuje i dalej ją widuję ;/ raz na pół roku...
Nie łatwo powiedziec stop nie łatwo sie uwolnić.
Po pewnym czasie zacznie Cie to wqrwiać i dopiero zaczniesz sie zastanawiac wtf.
8 miesięcy 11 dni... a za każdym razem gdy go widzę czuję się tak, jak za pierwszym razem... chciałabym z nim porozmawiać ale boje się i nie mam pojęcia co mu powiedzieć
To "zapomnienie", które nam się wydaje właściwe wcale takie nie jest, po prostu wciskamy sobie na siłę, że nie pamiętamy, że to nie ważne dla nas. Tak nie jest. I tylko druga osoba, albo po prostu nieświadom skierowanie się na inne sprawy, rzeczywiście sprawi, że zapomnimy;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 stycznia 2011 o 21:40
a ja osobiście mam dosyć tego typu demotów :/ myslałam, ze po genialnym: http://demotywatory.pl/2375515/WHY-SO-SERIOUS- skończy sie 'moda' na pseudoemocjonalne wyżalanie swoich uczuć na tej stronie, ale coraz częściej widzę, ze tak sie jednak nie stąło... tak, ja również współczuje wam z całego serca że ktoś was nie chciał, ja też aby poradzić sobie z bólem i cierpieniem wchodzę tutaj na stronę i robię genialnego demota :/
Ojojojoj :( To takie smutne, że tak wolno się uczysz :D Pół roku to kupa czasu... No ale cóż, Wy kobiety musicie się czasem wyżalić, chociaż szkoda, że coraz częściej na demotach... Kiedyś można było się tu nieźle pośmiać, a teraz to nic tylko płakać, jacy to Wy wszyscy jesteście nieszczęśliwi :((
mateusz91lew - zadałeś rozsądne pytanie, więc Ci odpowiem.
Rocznik 89, lat 21. Od rozstania 2 lata. Tak, to była pierwsza moja miłość, kochliwy nie jestem.
Ponieważ uznałem, że trzeba z tym skończyć zmieniłem miasto i uczelnię. Nie bawię się w podchody i "oglądanie". Ale kiedy wspominam Gosie jest mi przykro i tęsknię.
Wielu z tych, którzy piszą tu złośliwe komentarze to ludzie, którzy tak naprawdę w dupie byli i gówno widzieli. Myślą, że jeśli ich coś nie dotknęło to problem jest wyssany z palca. Przypominają w tym ślepych rozmawiających o kolorach.
Jako, że sam napisałem "złośliwy komentarz" odpowiem Ci. Również byłem zakochany, również mi nie wyszło, również tak się czułem. Ale poszedłem z przyjaciółmi na piwo, wygadałem się, przemyślałem wszystko, a nie biegłem robić demota o tym, jak bardzo jestem nieszczęśliwy. To jest współczesna choroba społeczna, a nie nieszczęśliwa miłość.
Szwarc89 masz racje. A co do Ciebie rudinho09, nie myśl sobie ze mam 14 lat i jestem nieszczęśliwą małolatą, która wmówiła sobie, że kogoś kocha i teraz nie może się otrząsnąć. Faceci inaczej podchodzą do takich spraw. Przez pół roku nie robiłam cały czas nowych demotywatorów o tym jak mnie ktoś potraktował, bo nie na tym to polega. I wyobraź sobie, że też mam przyjaciół którym mogłam się wygadać, którzy byli przy mnie gdy ich potrzebowałam. A ten demot jest podsumowaniem tego co czuje, tego o czym rozmawiam z przyjaciółmi, tego wszystkiego co staram się ułożyć. Nie jestem tego typu dziewczyną która po stracie kogoś ważnego idzie utopić smutki w alkoholu, bo to nic nie daje. Zapomina się na chwile o całej sytuacji, a potem wszystko wraca podwójnie. Każdy wszystko przeżywa inaczej, ja nie sięgam po alkohol, papierosy czy narkotyki jak tylko mam problem. Staram się to jakoś rozwiązać, bo te 3 rzeczy wyżej mi w tym na pewno nie pomogą. Pozdrawiam :)
rudinho09 czy byśmy byli bez przyjaciół? :)
Wobec własnych mam wielki dług wdzięczności, za to że przyjęli mnie pod swój dach wyrzucając współlokatora, znosili moje humory i tak jak u Ciebie słuchali.
To co dzieje się w takich demotach i komentarzach pod nimi to nie tyle choroba społeczna, to darmowe seanse psychoanalityczne :) Psychoanalitykowi płacimy w końcu tylko za to, aby w niezobowiązujący sposób nas wysłuchał, podsunął jakąś myśl, odpowiedział. Demoty to klasyczny przykład praktycznego zastosowania teorii interakcjonizmu symbolicznego. To nie choroba społeczna, a po prostu przeniesienie społeczeństwa na inny, nowocześniejszy wymiar. Dyskusje tu są prowadzone w sposób bardziej bezpośredni, bardziej dobitny, jest w nich mniej krępacji. Postrzegamy się jako osoby anonimowe, więc stać nas na swego rodzaju "szczerość" sądów.
ja również tak mam:):) wiem, że czas leczy rany:):) już przez to przechodziłam:):) a po za tym mam kogoś kto jest przy mnie, kto się do mnie uśmiecha, mnie przytula:):) jest cudowny:) razem nam łatwiej:*:*
kolejny demot z mojej seri:" Albo mi sie zdaje albo to twoj demot Marta?!!" albo zyjemy obok siebie nie zdajac sobie sprawy z tego jak podobne zycie prowadzimy
Tak, czas goi rany.
2 lata temu zerwał ze mną chłopak, 2 miesiące zajęło mi zanim się z tego otrząsnęłam. Po roku dowiedziałam się, że jego nowa dziewczyna jest w ciąży. Wybaczyłam mu. Znajomość się odrodziła. Znów jesteśmy przyjaciółmi. ( zanim byliśmy razem, przyjaźniliśmy się 7 lat). ;)
minęło więcej niż pół roku, a ja nadal walczę z sercem i za każdym razem jak widzę mojego byłego to uczę się normalnie funkcjonować. ok, miejmy nadzieję, że nam niebawem przejdzie dziewczyny:)
Szwarc89 -ja 91, 20 mi idzie. Powiem Ci, ze zachowales sie rozsadnie i dojrzale, tak jak byc powinno(i mimo tego, ze to byla Twoja pierwsza milosc). Podziwiam Cie:)wiadomo w pamiecia zawsze zostanie ta osoba, ale to nie jest powod do tego zeby swiat sie zawalil na zawsze byc samemu tak jak niektorzy tutaj postepuja hehe. Zastanawia mnie jeszcze czemu to zakonczyles?
Czy to było rozsądne i dojrzałe - nie wiem, dla wielu osób było zwykłą ucieczką. Wiem tylko,
że było konieczne. A było konieczne, ponieważ niszczyłem ją i upadlałem siebie. Gosia nigdy
mnie nie kochała tak jak ja ją, straciłem nadzieję, że zdołam to zmienić. Dzień po dniu
zazdrościłem innym facetom każdej chwili spędzonej z Gosią. A będąc z nią sam na sam czułem
się jak złodziej, jak niechciany pies. Zupełnie jakbym tracił jej czas. Nie potrafiła mnie
wygnać, gdyż byłem jej przyjacielem, nie chciała mnie ranić, a jednak robiła to co krok. Na
swój sposób oboje się wyniszczaliśmy. Nie chciałem być przeszkodą dla jej szczęścia. Pod
koniec roku akademickiego powiedziałem jej, że odchodzę. Próbowała mnie powstrzymać. Prosiła,
płakała, przytulała się do mnie, całowała, spędziła ze mną noc. Ale tym samym
przypieczętowała tylko mą decyzję. Nie mogłem już się wycofać, ponieważ znaczyło by to,
że wszystko co zrobiłem, było tylko wielkim kłamstwem, aby zbliżyć ją do mnie. A ona
przecież nie i tak mnie nie kochała... Czekała mnie długa droga pociągiem. I jeszcze dłuższa
wędrówka, która trwa do dziś. Nie masz więc za co podziwiać faceta, który oddał by wszystko,
aby cofnąć czas. A to, że żyję dziś pełna piersią to tylko kontynuowanie ucieczki sprzed
lat.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 lutego 2011 o 8:43
wielki plus, ciągle mnie zadziwia, że inni ludzie mają podobnie jak ja...hm... ale przez to staje sie jedna z wielu ktora tak ma i trace ze swej indywidualnosci, nie? no trudno i tak daje plusa;)
Nikt jeszcze tego nie napisał, więc ja to zrobię: ładna panna na obrazku. :) Jeżeli czuje się samotna, to zapraszam w moje ramiona... ;P A tak na serio: zacznijcie żyć do kuźwy nędzy! Troszkę się pomalujcie, włóżcie jakąś fajną bluzkę i nie za długą spódniczkę, zmówcie się z koleżankami, pójdźcie na jakąś imprezkę, pouśmiechajcie się do paru chłopaków i... nowy facio się znajdzie. ;) Może nawet lepszy od poprzedniego. Ale trza próbować, a nie w demoty żale wylewać...
dajcie sobie spokój, oni dawno o was nie myślą, bawią się kim innym, a wy normlanie oddychać nie możecie... żeby jeszcze było tak łatwo zrobić, jak się to pisze...
bardzo udany demot gratulacje:)
Dziękuje :)
dziewczyny, z wlasnego doswiadczenia ( i wiem ze to brzmi banalnie)ale czas na prawde goi rany!
Tzw. Syndrom Jedynej :) Wpiszcie w google i nauczycie sie z tego wyleczyc.
udany plagiat.. to juz bylo: )
Dziewczyno... Po pierwsze zwiększ mase !
ten demot to plagiat!!!!!!!!!!!
Ja bym tyle czasu nie wytrzymał bez papierosa. Naprawdę gratuluję
http://demotywatory.pl/2349940/Kiedy
Macie dowód na to, że to bezczelny plagiat a admin jeszcze to na głowną dał, BRAWO!!!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2011 o 18:33
@ Pysiolinka1989 - Nie każdy przegląda główną dzień w dzień, więc się nie spinaj... Skąd dziewczyna miała wiedzieć, że to już było? Od tego jest admin, więc do niego sapy. Nie rozumiem całego tego zgrzytu, ehh... A ode mnie mimo wszystko [+] za demota, bo aż mi się gorąco zrobiło, gdy przeczytałam podpis. Yhh... Wiem o czym mowa.
mam dokladnie tak samo. ; )
jeżeli to twoja życiowa historia to życzę Ci żebyś szybko zapomniała o nim. ; ))
ten tekst nie jest mojego autorstwa, ale od 3 dni czuje to samo, mimo że minęło prawie pół roku.
To i ja się dopiszę, bo cierpię na to samo. Naprawdę bardzo rzadko widuję tego mężczyznę i strasznie zawaliłam sprawę, bo dał mi sygnał do działania, a ja przez nieśmiałość nic nie zrobiłam. Taka dupa wołowa ze mnie. Plus za demot.
@Erimes. Jak to dał sygnał? Jeśli mu się podobasz to sam powinien zadziałać;)
Kurde ... jak mozna zapomnieć o ważnej osobie ? Aż tak ważnej ?
ja tez przez pół roku męczę się z tym uczuciem... na szczęście ja i mój były nie widujemy się w ogóle, albowiem mieszkamy w innych miastach... Dobry demot +
Ja niestety nie mam tego szczęścia...mieszka na mojej ulicy, a resztę sobie dopowiedz :|
Ja z moim byłym też się widóje w szkole ;/ Dobrze , że to tylko dwa dni ...
Dokładnie! Za każdym razem kiedy go widuję burzy mój spokój, wywraca wszystko do góry nogami! Świetny demot.
Podobno czas leczy rany... Podobno i Was uleczy i mnie... :)
Podobno czas leczy rany, ale pół roku po naszym rozstaniu kazde przypadkowe spotkanie, każde spojrzenie i każde cześć rzucone w moją stronę na nowo je rozdrapuje, wkręcam się wciąż od nowa w syndrom syzyfa, wtaczam się z moimi problemami pod górę, by jedno spojrzenie mega szybko zepchnęło mnie spowrotem na samo dno...
Ja zmagam się z tym już bardzo długo, i nie sądze by czas kiedykolwiek uleczył rane...
miejmy nadzieje . Kurde weźcie mi odpowiedzcie D:ACZEGO KOBIETY TAK PRZEŻYWAJĄ ROZSTANIE ? Chłopak zaraz zapomina , nic do bani a my cierpimy ? nie sprawiedliwe to !!
Czas nie leczy ran, jedynie je zabliźnia..
Wiem, bo przechodzę przez to samo ucząc się z nim w jednej szkole, mieszkając na jednym osiedlu, jeżdżąc z nim jednym autobusem i wciąż znając jego numer na pamięć.
Mam nadzieję, że na świecie jest coraz mniej takich skur.wieli...
Niedługo lekarze na złamane serce będą przepisywać zrobienie o tym demota :] Kiedyś ludzie chwalili się udaną miłością, związkiem. Teraz widocznie jest odwrotnie.
aha
Ta, teraz wszyscy opiszcie historie ze swojego życia, będzie na prawdę ekstra, ja tymczasem złapię popcorn i colę.
świetny demot ;)) Opowiada dokładnie o tym co czuję.. Gratuluje pomysłu :)) "+"
Po rozstaniu z ukochaną te demoty przestały mnie wkurzać. Teraz powodują łzy w oczach.
A mnie w dalszym ciągu wkurzają i żenują.
ja na szczęście go już nie spotykam ..."na szczęście"- próbuje to sobie wmawiać...ale ciągle chce go choć na chwilę zobaczyc ;(
Ech, tak rozumiem. Móc zobaczyć jeszcze raz jej uśmiech, pięknie by było. Ale za jaką cenę.
teraz złapmy się wszyscy za dłonie i zapłaczmy.
idealne podsumowanie większości tego typu "życiowych" demotywatorów:D Piona!
ty dokladnir az sie wzruszylam ;
;0
Fajny demot, trafiony w sedno sprawy.
Ale mam złu humor, bo męczy mnie to samo więc -.
więc muszę podzielić się tym na demotach.
Minęło pół roku. NauczyłEM sie spokojnie oddychać, wcześniej zasypiać, normalnie funkcjonować. Spotkałem Cię raz i to wróciło. Niestety, byłaś tak pijana, że nie pamiętasz tego, że to ja byłem przy Tobie gdy wymiotowałaś całą noc. Wczoraj to ja powiedziałem do Ciebie : żegnaj. Może kiedyś zrozumiesz co straciłaś.
Pozdrawiam serdecznie autorkę demotywatora.
również pozdrawiam :) jak widzisz nigdzie nie pisałam, że to tekst mojego autorstwa :) Niektóre demoty właśnie na tym polegają, żeby powielać wcześniejsze schematy bo nie wiadomo kto je przeczyta, i czy do kogoś trafią :)
rok...
Super . [+]
Sandra, ty idiotko.
będąc studentką III roku niestety ale czytając podpis jedyne co mi sie skojarzyło to sesja...
Wiem, wiem, ale co zrobić skoro właśnie trwa;)
Jak Ty dobrze wyraziłaś myśli wszystkich studentów. Plus dla Ciebie ;)
Prawdziwie prawdziwy .
3lata..
dobry demot (+)
a tekst oddaje cała prawde.
moje pół roku minęło 30 listopada... teraz to już będzie osiem msc... no i nawrót "choroby" za każdym razem gdy go widzę... szybkiego powrotu do zdrowia!;]
Dobrze,że go nie spotykam już. Pół roku minęło, sama tego chciałam
ta dziewczyna na anoreksję... ;( pomóżcie jej...
Mam to samo, to może jakaś nowa społeczna choroba???
U mnie mijają już 2 lata, a gdy go spotykam to wszystko wraca, czas nie leczy ran może je zabliźnia, ale nigdy nie zapomnimy. Oddałam mu wolność :(
skąd ja to znam...
na szczęście udalo mi się 'wyleczyć'.
czas nie leczy ran, czas pozwala nauczyć nam się z nimi żyć...
nom dokładnie tak jest ;]
kurcze, świetne...
po prostu genialne, mam dokładnie tak samo...
gratuluję, świetnie to ujęłaś.
oczywiście ogromny + ode mnie
... i może kiedy w końcu skończę 15 lat te objawy miną.
Po każdym spotkaniu z Nią, puszczam sobie tą samą piosenkę, i niestety zawsze ta sama reakcja "łzy", czekam na moment kiedy to minie.
Jeśli siedzi to w Tobie głęboko i byłeś w to za angażowany to poczekasz ładnych parę lat ja po 3 latach dalej to czuje i dalej ją widuję ;/ raz na pół roku...
Nie łatwo powiedziec stop nie łatwo sie uwolnić.
Po pewnym czasie zacznie Cie to wqrwiać i dopiero zaczniesz sie zastanawiac wtf.
8 miesięcy 11 dni... a za każdym razem gdy go widzę czuję się tak, jak za pierwszym razem... chciałabym z nim porozmawiać ale boje się i nie mam pojęcia co mu powiedzieć
Zawsze możesz zaryzykować, tak naprawdę nic nie tracisz :) trzymam kciuki :)
gówniana bajeczka z ciasteczka
To "zapomnienie", które nam się wydaje właściwe wcale takie nie jest, po prostu wciskamy sobie na siłę, że nie pamiętamy, że to nie ważne dla nas. Tak nie jest. I tylko druga osoba, albo po prostu nieświadom skierowanie się na inne sprawy, rzeczywiście sprawi, że zapomnimy;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 stycznia 2011 o 21:40
Dosłownie mam identyczną sytuacje, a po spotkaniu uczę się wszytskiego od nowa.
Chcecie zobaczyc dowod na to ze Bieber to dziewczyna? Wpiszcie w google grafika Blue Waffle
A ja mam chyba już w nosie tego typu demoty, daję temu wyraz tak: http://demotywatory.pl/2641761/Mam-na-to-wyje*ne
czasami? ja jestem zmuszona spotykać go praktycznie co dzień.
a ja osobiście mam dosyć tego typu demotów :/ myslałam, ze po genialnym: http://demotywatory.pl/2375515/WHY-SO-SERIOUS- skończy sie 'moda' na pseudoemocjonalne wyżalanie swoich uczuć na tej stronie, ale coraz częściej widzę, ze tak sie jednak nie stąło... tak, ja również współczuje wam z całego serca że ktoś was nie chciał, ja też aby poradzić sobie z bólem i cierpieniem wchodzę tutaj na stronę i robię genialnego demota :/
Wiecie co mnie zastanawia w waszych wypowiedziach? ile macie lat i czy to byla wasza pierwsza milosc..? bo mam rozne zdania na ten temat.
mega prawdziwe...
Ojojojoj :( To takie smutne, że tak wolno się uczysz :D Pół roku to kupa czasu... No ale cóż, Wy kobiety musicie się czasem wyżalić, chociaż szkoda, że coraz częściej na demotach... Kiedyś można było się tu nieźle pośmiać, a teraz to nic tylko płakać, jacy to Wy wszyscy jesteście nieszczęśliwi :((
2 lata...
zamień fajki na blanty...
mateusz91lew - zadałeś rozsądne pytanie, więc Ci odpowiem.
Rocznik 89, lat 21. Od rozstania 2 lata. Tak, to była pierwsza moja miłość, kochliwy nie jestem.
Ponieważ uznałem, że trzeba z tym skończyć zmieniłem miasto i uczelnię. Nie bawię się w podchody i "oglądanie". Ale kiedy wspominam Gosie jest mi przykro i tęsknię.
Wielu z tych, którzy piszą tu złośliwe komentarze to ludzie, którzy tak naprawdę w dupie byli i gówno widzieli. Myślą, że jeśli ich coś nie dotknęło to problem jest wyssany z palca. Przypominają w tym ślepych rozmawiających o kolorach.
Jako, że sam napisałem "złośliwy komentarz" odpowiem Ci. Również byłem zakochany, również mi nie wyszło, również tak się czułem. Ale poszedłem z przyjaciółmi na piwo, wygadałem się, przemyślałem wszystko, a nie biegłem robić demota o tym, jak bardzo jestem nieszczęśliwy. To jest współczesna choroba społeczna, a nie nieszczęśliwa miłość.
Szwarc89 masz racje. A co do Ciebie rudinho09, nie myśl sobie ze mam 14 lat i jestem nieszczęśliwą małolatą, która wmówiła sobie, że kogoś kocha i teraz nie może się otrząsnąć. Faceci inaczej podchodzą do takich spraw. Przez pół roku nie robiłam cały czas nowych demotywatorów o tym jak mnie ktoś potraktował, bo nie na tym to polega. I wyobraź sobie, że też mam przyjaciół którym mogłam się wygadać, którzy byli przy mnie gdy ich potrzebowałam. A ten demot jest podsumowaniem tego co czuje, tego o czym rozmawiam z przyjaciółmi, tego wszystkiego co staram się ułożyć. Nie jestem tego typu dziewczyną która po stracie kogoś ważnego idzie utopić smutki w alkoholu, bo to nic nie daje. Zapomina się na chwile o całej sytuacji, a potem wszystko wraca podwójnie. Każdy wszystko przeżywa inaczej, ja nie sięgam po alkohol, papierosy czy narkotyki jak tylko mam problem. Staram się to jakoś rozwiązać, bo te 3 rzeczy wyżej mi w tym na pewno nie pomogą. Pozdrawiam :)
rudinho09 czy byśmy byli bez przyjaciół? :)
Wobec własnych mam wielki dług wdzięczności, za to że przyjęli mnie pod swój dach wyrzucając współlokatora, znosili moje humory i tak jak u Ciebie słuchali.
To co dzieje się w takich demotach i komentarzach pod nimi to nie tyle choroba społeczna, to darmowe seanse psychoanalityczne :) Psychoanalitykowi płacimy w końcu tylko za to, aby w niezobowiązujący sposób nas wysłuchał, podsunął jakąś myśl, odpowiedział. Demoty to klasyczny przykład praktycznego zastosowania teorii interakcjonizmu symbolicznego. To nie choroba społeczna, a po prostu przeniesienie społeczeństwa na inny, nowocześniejszy wymiar. Dyskusje tu są prowadzone w sposób bardziej bezpośredni, bardziej dobitny, jest w nich mniej krępacji. Postrzegamy się jako osoby anonimowe, więc stać nas na swego rodzaju "szczerość" sądów.
Ej!!
Kopia!!
Ja zrobiłam takiego demota wcześniej od ciebie!
http://demotywatory.pl/2349940/Kiedy
...
Cholera czemu mam wrażenie że to dziewczyny są częściej powodem takiego zachowania?
Minus, ponieważ kopia, a poza tym nienawidzę kobiet palących papierosy, ogólnie takich osób.
ja również tak mam:):) wiem, że czas leczy rany:):) już przez to przechodziłam:):) a po za tym mam kogoś kto jest przy mnie, kto się do mnie uśmiecha, mnie przytula:):) jest cudowny:) razem nam łatwiej:*:*
eee gówno prawda.
mozna prosic źródło obrazka? :)
Napiszę krótko... Było.
I nauczyłaś się też palić fajki :) (prawa ręka) oo dziewczyno ten twój chłopak to na złą drogę cię ciągnie ;] [+]
to nie jest moje zdjęcie :) tylko zdjęcie z internetu. Nie jestem zdesperowana by wstawiać swoje zdjęcia na demotywatory ;D i nie ja nie palę.
bez Ciebie rowne pół roku dzisiaj .. a ja i tak zawsze bede Cie kochac. mimo tego ze nam nie wyszło., bede czekac nawet cale zycie, wiem ze warto.. ♥
a bez fajki 1 msc
Bad news, sis: he's NOT going back.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2011 o 20:56
taa.. minelo juz 2 lata.....
fu*king true...
kolejny demot z mojej seri:" Albo mi sie zdaje albo to twoj demot Marta?!!" albo zyjemy obok siebie nie zdajac sobie sprawy z tego jak podobne zycie prowadzimy
Tak, czas goi rany.
2 lata temu zerwał ze mną chłopak, 2 miesiące zajęło mi zanim się z tego otrząsnęłam. Po roku dowiedziałam się, że jego nowa dziewczyna jest w ciąży. Wybaczyłam mu. Znajomość się odrodziła. Znów jesteśmy przyjaciółmi. ( zanim byliśmy razem, przyjaźniliśmy się 7 lat). ;)
Co mu niby wybaczyłaś? Że poszedł do łóżka z inną po waszym rozstaniu?
Ja mam nadzieje ze do "3 razy sztuka" nie bedzie
O matko... Fundujecie sobie psychiczną masturbację..
minęło więcej niż pół roku, a ja nadal walczę z sercem i za każdym razem jak widzę mojego byłego to uczę się normalnie funkcjonować. ok, miejmy nadzieję, że nam niebawem przejdzie dziewczyny:)
Szwarc89 -ja 91, 20 mi idzie. Powiem Ci, ze zachowales sie rozsadnie i dojrzale, tak jak byc powinno(i mimo tego, ze to byla Twoja pierwsza milosc). Podziwiam Cie:)wiadomo w pamiecia zawsze zostanie ta osoba, ale to nie jest powod do tego zeby swiat sie zawalil na zawsze byc samemu tak jak niektorzy tutaj postepuja hehe. Zastanawia mnie jeszcze czemu to zakonczyles?
Czy to było rozsądne i dojrzałe - nie wiem, dla wielu osób było zwykłą ucieczką. Wiem tylko,
że było konieczne. A było konieczne, ponieważ niszczyłem ją i upadlałem siebie. Gosia nigdy
mnie nie kochała tak jak ja ją, straciłem nadzieję, że zdołam to zmienić. Dzień po dniu
zazdrościłem innym facetom każdej chwili spędzonej z Gosią. A będąc z nią sam na sam czułem
się jak złodziej, jak niechciany pies. Zupełnie jakbym tracił jej czas. Nie potrafiła mnie
wygnać, gdyż byłem jej przyjacielem, nie chciała mnie ranić, a jednak robiła to co krok. Na
swój sposób oboje się wyniszczaliśmy. Nie chciałem być przeszkodą dla jej szczęścia. Pod
koniec roku akademickiego powiedziałem jej, że odchodzę. Próbowała mnie powstrzymać. Prosiła,
płakała, przytulała się do mnie, całowała, spędziła ze mną noc. Ale tym samym
przypieczętowała tylko mą decyzję. Nie mogłem już się wycofać, ponieważ znaczyło by to,
że wszystko co zrobiłem, było tylko wielkim kłamstwem, aby zbliżyć ją do mnie. A ona
przecież nie i tak mnie nie kochała... Czekała mnie długa droga pociągiem. I jeszcze dłuższa
wędrówka, która trwa do dziś. Nie masz więc za co podziwiać faceta, który oddał by wszystko,
aby cofnąć czas. A to, że żyję dziś pełna piersią to tylko kontynuowanie ucieczki sprzed
lat.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2011 o 8:43
wiecie co ? no jakby mi w myślach czytała, wszystko się zgadza; O
minęły trzy strony głównej, a ja wciąż zerkam na pasek czy to aby jednak nie poczekalnia...
wielki plus, ciągle mnie zadziwia, że inni ludzie mają podobnie jak ja...hm... ale przez to staje sie jedna z wielu ktora tak ma i trace ze swej indywidualnosci, nie? no trudno i tak daje plusa;)
Nikt jeszcze tego nie napisał, więc ja to zrobię: ładna panna na obrazku. :) Jeżeli czuje się samotna, to zapraszam w moje ramiona... ;P A tak na serio: zacznijcie żyć do kuźwy nędzy! Troszkę się pomalujcie, włóżcie jakąś fajną bluzkę i nie za długą spódniczkę, zmówcie się z koleżankami, pójdźcie na jakąś imprezkę, pouśmiechajcie się do paru chłopaków i... nowy facio się znajdzie. ;) Może nawet lepszy od poprzedniego. Ale trza próbować, a nie w demoty żale wylewać...
pół roku to jeszcze nic ...
FACEBOOK INSPIRUJE !!! a nawey nie inspiruje, bo to jest zwykła KOPIA. ; /
Zagadaj, a nie żal się na demotywatorach.
Skąd wzięto zdjęcie? ;3
ja pitole co wy macie z tymi fajkami czytac sie tego nie chce!!!
Jakbym widziała siebie... Z tym wyjątkiem, że ja sobie mogę napisać "Minął już rok..."
Udany demot
ehhh u mnie to samo, minęły tylko trzy miesiące ale widzimy się w pracy co dzień i to cholernie boli... zwłaszcza gdy wiedzę go już z szóstą panna...
FAJNY DEMOT ;) SZKODA ŻE TEKST NIE TWÓJ ;)
dodałaś tylko zdj. ;)
Dokładnie, minął ponad rok i za każdym razem to samo...
polina papierska?
oo.. demot o mnie :)
genialne!!!
świetny demot :) (+)
dajcie sobie spokój, oni dawno o was nie myślą, bawią się kim innym, a wy normlanie oddychać nie możecie... żeby jeszcze było tak łatwo zrobić, jak się to pisze...