Ja sobie zdaję sprawę, że ciężko jest USUNĄĆ numer ze skrzynki kontaktowej, bo sam w swoim życiu kilka takich numerów usunąłem. Natomiast nie rozumiem sensu dodawania numerów osób zmarłych. Jaki jest tego cel? Umartwiania się nad sobą? Co to zmieni?
Po przeczytaniu komentarzy kilku osób powyżej zastanawiam się czy te wypowiedzi są nazwijmy to "przemyślane" czy ktoś nieudolnie chce byc zabawny. Ręce mi opadają gdy czytam takie debilne komentarze. Domyślam się że Dzieciaki chcą się dostac na mistrzów lecz robią z siebie nieśmiesznych idiotów. Według mojej interpretacji demota że autor jest,był bardzo związany z ojcem,tęskni za nim i przy wybieraniu czyjegoś kontaktu przypomina go sobię .
Wypraszam sobie ale nie obrażaj i nie mów ogólnikowo o wszystkich gimnazjalistach ja jestem gimnazjalistą,rozumiem demota,sytuację i to co powiedziałeś.Poczułam się urażona bo znam wiele takich osób jak ja więc wszyscy nie są tacy sami
Żałosny jesteś, to raz, dwa w życiu trzeba iść do przodu, i żyć tym co jest, i tym co może być, jak chcesz żyć przeszłością i użalać się nad sobą, to pozdro600
Ja od czerwca też nie mogę się zdobyć żeby wykasować numer ojca z telefonu choć właśnie wtedy zginął ale czy przenosiłabym go na inny telefon? sama nie wiem.
@Medyk406 totalny absurd... Przecież nie dzwoni na ten numer, więc nawet jeśli otrzyma go ktoś inny (po dość długim czasie) to co z tego? On tylko jest zapisany i nic więcej...
btw. gg nie przekazuje już numerów od ponad roku, zostają na stałe.
nie mogę patrzeć jak większość osób w komentarzach świeci debilizmem, licząc na to, że ich błyskotliwe komentarze na temat tego "po co on przepisuje numer ojca który nie żyje" będą śmieszne. czy wy na prawdę nie rozumiecie tego demota czy staracie się dostać na mistrzów/etc.?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
8 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 stycznia 2011 o 19:58
Być może jest to jakaś forma terapii dla człowieka. Jedni nie potrafią wyrzucić rzeczy, ubrań zmarłej osoby a inni wykasować jej numeru. Nie wiem co Was tak dziwi drogie dzieci..
Troche wrażliwości, ludzie! W tym democie chodzi o to, że autor widząc numer ma wrażenie, że jego ojciec wciąż tu jest, że może zadzwonic, że wcale go nie stracił. Nie wiem, jak jeszcze to zinterpretowac.
Litości, nie dociera do was, że niekasowanie numeru nie polega z niemoctwa technicznego tylko z tęsknoty za kimś bliskim? Jestem ojcem i mam nadzieję, ze jak kiedyś odejdę, moje córki będą za mną tęskniły a n ie sę cieszyły. O tym jest demot. O prawdziwym ojcostwie. Kiedy jestes dla dziecki kim powinieneś być
Zmieniłem telefon, zmieniłem kartę, ale o grobie kolegi który popełnił samobójstwo nie zaponę. dla każdego który myślał ze telefon w życiu jest najważniejszy...
Minus. Mój ojciec też nie żyje i nie dodaje jego numeru telefonu tylko go wspominam... I wątpię żeby czyjkolwiek ojciec był zadowolony po śmierci że syn wpisuje jego numer do telefonu i robi o tym demoty...
a pomyśl, żeby ten nr Ci się wyświetlił podczas dzwoniących. miałem taki motyw, jak mój wujek zmarł, tydzień później dzwoni mój telefon i wyświetlił się jego nr, okazało się, że ciocia z niego dzwoniła, ale miałem wahania czy odebrać :D
Mój tata był najważniejszą osobą w moim życiu i uwierzcie mi, że teraz nie jestem w stanie wyrzucić niczego, co się z nim wiąże. Nawet najbardziej nietrafiony prezent zyskał dla mnie wartość sentymentalną i sam fakt, że w moim telefonie jest napisane "Tata" poprawia mi humor. I może dla niektórych z was to śmieszne, ale dla mnie takie rzeczy są kawałkami tamtego życia, gdy on jeszcze był i im więcej ich mam tym lepiej się czuję. Od półtora roku nie jestem w stanie stawić czoła temu, co się stało - wszystkie myśli, które mnie czasem napadają spycham głęboko w siebie, bo inaczej nie potrafię.. i nikomu nie życzę, by znalazł się w podobnej sytuacji i musiał znaleźć swój własny sposób, by się z nią uporać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
31 stycznia 2011 o 1:38
Ja też mam od prawie 5 lat taki nr w telefonie... I może to dziwne, ale dawniej zdarzało mi się zadzwonić pod niego. Wtedy słyszałam komunikat 'Abonent czasowo niedostępny', myślę, że to czasowo niedostępny troszkę przynosiło mi ukojenie. Od dłuższego czasu nie dzwoniłam i nie czuję takiej potrzeby mimo, iż myślę o tej osobie kilka razy dziennie. A może boję się, że ten nr należy już do zupełnie obcej osoby... W każdym razie numer na razie zatrzymam. Ludzie są różni, różnie radzą sobie ze stratą bliskiej osoby. Jeżeli komuś to pomaga to czemu nie.
też mam taki numer zapisany, i pewnego razu postanowiłam pod niego zadzwonić i usłyszałam sygnał...wtedy się rozłączyłam, chyba ze strachu że odbierze go ktoś inny niż mój tata lub ze odbierze go jakiś facet i ja pomysle że to on, bo już sama nie pamiętam jego głosu..
(-) Możecie mnie też zminusować, ale ... dajmy zmarłym odejść, oni też potrzebują spokoju. Można o nich pamiętać, ale przywiązanie do czyjegoś numeru telefonu zakrawa o uzależnienie od relacji "osobowych" za pośrednictwem postępu technicznego. Kiedyś nie było telefonów i Internetu i ludzie pamiętali o zmarłych - litości...
Nie zrozumie tego nikt, kto nie stracił ojca...
Ja rozumiem Cie doskonale.. moj tata zmarł 2 lata temu.. wiec wiem jak Ciężko jest Ci pozbyć sie rzeczy, czy wlasnie tego nr.. ponieważ one kojarzą Ci się z nim.. Jeżeli tak ma być Ci lepiej to nie zmieniaj tego.. z czasem napewno bedzie lepiej.. chodz boleć bedzie zawsze..
ps. nie zwracaj uwagi na niektóre debilne komentarze.. niektórzy ludzie są poprostu bez serca..
3maj sie ;**
a ja jestem 100% pewna że jakby mi mama umarła to bym ją usunęła i na pewno nie dodawałabym jej nr. do następnych telefonów, ale wiadomo że ludzie mają swoje dziwactwa. można kogoś kochać, ale dodawanie numeru zmarłego jest wg mnie bardzo dziwne. o ojcu to nawet nie mówie, bo go nie lubie, ale z mamą jesteśmy zżyte, a i tak nie zachowałabym sie tak. rozumiem zatrzymać mamy naszyjnik to bym pewnie zrobiła, ale nr telefonu?!
Ja też nie skasowałam numeru mojego ojca, chociaż zginął 3 lata temu, a ja mam 23 lata. To jest tak, że kasując go to tak jak bym już go, przekreśliła, a tak mam jeszcze jego namiastkę...
Nie wyśmiewajcie się z tego, często tak ludzie mają po śmierci z rzeczami bliskich zmarłych-ubraniami, kosmetykami itd.
moja koleżanka zginęła w wypadku...nie usunęłam jej numeru ponieważ sama zapisała mi go kiedyś w telefonie ;( z tatą mam podobnie. demot naprawdę dobry [+]. pozdrawiam
Osobiście byłam w podobnej sytuacji. Jednak ja nie straciłam ojca, za to chłopaka. Zginął w wypadku 2 lata temu... Zmieniłam już od tego czasu komórkę, jednak starą dalej trzymam. Mam niektóre od Niego smsy i jak jest mi tylko źle to zaglądam wtedy do nich. Nie umiem ich usunąć, one mi przynoszą ukojenie. A numer telefonu na nowym telefonie też mam - nigdy pod niego nie zadzwonię, nigdy go nie użyję, jednak sam fakt, że jak przeglądam listę kontaktów i widzę jego imię i numer, jest mi lepiej. Wracają wszystkie wspaniałe chwile... Tak jak z każdą rzeczą, którą mi po sobie zostawił. Dzięki nim się jakoś trzymam - i za demota, oczywiście wielki i zasłużony +.
ode mnie wielki plus za demot.. a czytając komentarze "byleby tylko trafić na mistrzów" mam wrażenie, że co niektórzy nie wiedzą, jak to jest cierpieć po stracie bliskich..
Specjalnie się zalogowałem by dodać komentarz. Gdy zobaczyłem tego demota,zakręciła mi się łezka i zdałem sobie sprawę,że mam tak z nr telefonu i gg mojego przyjaciela.. demot naprawdę dobry i pierwszy, który od jakiegoś czasu mnie wzruszył[+]
Ludzie ! Nie życzę Wam tego, ale uszanujcie decyzję autora tego domota! Mi tata zmarł w czerwcu ubiegłego roku, zmieniłam numer. Pomimo tego, że z taty telefonu korzysta teraz mój brat numer podpisałam: Tata...
Jednak fakt, zrozumie Cię tylko ten, kto to przeżył...
Współczucia! U mnie nie ma takiej sytuacji w rodzinie ale gdy czytałam komentarze to na (prawie)każdym się poryczałam a na inny tych negatywnych to poprostu było brak mi słów. sorry ale jestem wrażliwa.
Niektórzy ludzie (komentujący) to... bezmózgowcy na 102. Co do demota - sam tak mam. I mimo, iż wiem, że mama nie zadzwoni to... ciągle mam nadzieję, że podczas następnego razu, gdy telefon zadzwoni, ujrzę "Mama"..
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 lutego 2011 o 22:58
Założę się, że wszystkie komentarze typu "co mnie to obchodzi?" to słowa pozbawionych współczucia i zrozumienia ludzi. Tak, wiem, nie mogę Was oceniać, jednakże sami się o to prosicie... Wiem również, że sama nie potrafiłabym usunąć numeru mojego taty z telefonu, chociaż jest strasznym łajdakiem. Demot, oczywiście, na plus. Wielki plus...
demot na prawdę fajny +
Ja sobie zdaję sprawę, że ciężko jest USUNĄĆ numer ze skrzynki kontaktowej, bo sam w swoim życiu kilka takich numerów usunąłem. Natomiast nie rozumiem sensu dodawania numerów osób zmarłych. Jaki jest tego cel? Umartwiania się nad sobą? Co to zmieni?
lol czemu dodajesz jego nr ? przecież on już nie ma fona :/
przy tym pracuje tylko bajseps nie potrzebne nam plecy, barki. ONLY BAJSEPS!!!
facepalm... po co? przeciez i tak do Ciebie nie zadzwoni :P
Po co dodajesz ? Boisz się, że zadzwoni i cie opieprzy bo teraz widzi co robisz ?
na prawde fajny to jest ten tatuś ;d
Ja tak mam z numerem dziadka :( [+]
Po przeczytaniu komentarzy kilku osób powyżej zastanawiam się czy te wypowiedzi są nazwijmy to "przemyślane" czy ktoś nieudolnie chce byc zabawny. Ręce mi opadają gdy czytam takie debilne komentarze. Domyślam się że Dzieciaki chcą się dostac na mistrzów lecz robią z siebie nieśmiesznych idiotów. Według mojej interpretacji demota że autor jest,był bardzo związany z ojcem,tęskni za nim i przy wybieraniu czyjegoś kontaktu przypomina go sobię .
ludzie u góry - na sadistica z takimi komentami... -,-
tybencjusz
Wypraszam sobie ale nie obrażaj i nie mów ogólnikowo o wszystkich gimnazjalistach ja jestem gimnazjalistą,rozumiem demota,sytuację i to co powiedziałeś.Poczułam się urażona bo znam wiele takich osób jak ja więc wszyscy nie są tacy sami
Demot dobry życzę głównej. +
super tatus na zdjeciu!:) +
ogólnie ten Pan z dzieckiem juz goscił na głownej :)
Żałosny jesteś, to raz, dwa w życiu trzeba iść do przodu, i żyć tym co jest, i tym co może być, jak chcesz żyć przeszłością i użalać się nad sobą, to pozdro600
nie rozumiem co ma wspólnego zdjęcie z podpisem? jakieś interpretacje?
więź, jaka łączyła małe dziecko z ojcem, wciąż trwa nawet po śmierci opiekuna? ...
To jest okropnie smutny demot, co nie oznacza że jest dobry, pozdrawiam :)
ktoś wie skąd są zdjęcia tego pana z dzieciakiem? :))
przystojny ;d
Ja od czerwca też nie mogę się zdobyć żeby wykasować numer ojca z telefonu choć właśnie wtedy zginął ale czy przenosiłabym go na inny telefon? sama nie wiem.
radzę usunąć bo ktoś ten numer za jakiś czas będzie używał.. tak samo z gg, potem sie okaże że zmarły jest dostępny
@Medyk406 totalny absurd... Przecież nie dzwoni na ten numer, więc nawet jeśli otrzyma go ktoś inny (po dość długim czasie) to co z tego? On tylko jest zapisany i nic więcej...
btw. gg nie przekazuje już numerów od ponad roku, zostają na stałe.
może numer był zapisany na karci sim
nie mogę patrzeć jak większość osób w komentarzach świeci debilizmem, licząc na to, że ich błyskotliwe komentarze na temat tego "po co on przepisuje numer ojca który nie żyje" będą śmieszne. czy wy na prawdę nie rozumiecie tego demota czy staracie się dostać na mistrzów/etc.?
Zmodyfikowano 8 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 stycznia 2011 o 19:58
Rozumiem Cię doskonale. Mój Tata nie żyje od 7 lat.
a jakby ten "zmarły" numer nagle zadzwonił to mialbys odwage odebrac to polaczenie ??
przestań.
demotywujące
Być może jest to jakaś forma terapii dla człowieka. Jedni nie potrafią wyrzucić rzeczy, ubrań zmarłej osoby a inni wykasować jej numeru. Nie wiem co Was tak dziwi drogie dzieci..
znam to doskonale .. +
myślisz, że kiedyś odzyska zasięg?
też tak robię....
też mam taki numer w swoim spisie. i kompletnie nie czaje tej fali idiotycznych komentarzy 'byleby sie dostac na mistrzów'. jestescie żałośni.
ja to rozumiem, ja to szanuje, ale co mnie to obchodzi ?! jestesmy na demotach a nie w telefonie zaufania dla rodzin osob zmarlych.
gdyby wszyscy utwierdzali się w twoim przekonaniu, to połowa dobrych demotów z głównej by nie istniała..
Troche wrażliwości, ludzie! W tym democie chodzi o to, że autor widząc numer ma wrażenie, że jego ojciec wciąż tu jest, że może zadzwonic, że wcale go nie stracił. Nie wiem, jak jeszcze to zinterpretowac.
nie kopiuj czyjejś wypowiedzi :)
no ja nie potrafię usunąć numeru taty (mój też nie żyje...) ... i pewnie nigdy nie usunę ;(
próbowałeś dzwonić? najgorzej jest właśnie jak masz doła i dzwonisz pod ten numer i odzywa się jakaś obca osoba ... ;|
i ja też nie usune tel. mamy (+):(
a mi ciarki przechodzą jak ktoś po ścianie pazurami jedzie.
tu chodzi o pamięć, o przyzwyczajenie do drugiej osoby. wielki + !
niektórzy chyba nie mają tu mózgu, jak takie głupoty piszą.!!
za demot oczywiście wielki plus...
Mój ojciec też nie żyje... ale nie widzę sensu w robieniu czegoś takiego...
nie rozumiem skoro nie żyje już 4 lata to ma kartę nieaktyną więc powiedz mu by podał Ci nowy numer.
przepraszam, ale gdzie jest napisane, że nie żyje od czterech lat?
za demot plus, bo jest naprawdę DEMOTYWUJĄCY, a takich ostatnio bardzo mało.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2011 o 14:31
Litości, nie dociera do was, że niekasowanie numeru nie polega z niemoctwa technicznego tylko z tęsknoty za kimś bliskim? Jestem ojcem i mam nadzieję, ze jak kiedyś odejdę, moje córki będą za mną tęskniły a n ie sę cieszyły. O tym jest demot. O prawdziwym ojcostwie. Kiedy jestes dla dziecki kim powinieneś być
Zmieniłem telefon, zmieniłem kartę, ale o grobie kolegi który popełnił samobójstwo nie zaponę. dla każdego który myślał ze telefon w życiu jest najważniejszy...
ehh..mam dokładnie tak samo;(
Minus. Mój ojciec też nie żyje i nie dodaje jego numeru telefonu tylko go wspominam... I wątpię żeby czyjkolwiek ojciec był zadowolony po śmierci że syn wpisuje jego numer do telefonu i robi o tym demoty...
A ja Wam podrzucę monolog Georga Carlina na ten temat:
http://www.youtube.com/watch?v=SAwUQQgQiRs&feature=related
Najgorsze jest ciągłe odsłuchiwanie tego powitania na poczcie głosowej.
ja usunęłam...
teraz tego żałuję...
mój ojciec zmarł 5 lat temu, a jednak też mam zapisany jego numer, prywatny i służbowy. Nie wiem dlaczego
wprowadził mnie w stan smutku ten demot! (+)
a pomyśl, żeby ten nr Ci się wyświetlił podczas dzwoniących. miałem taki motyw, jak mój wujek zmarł, tydzień później dzwoni mój telefon i wyświetlił się jego nr, okazało się, że ciocia z niego dzwoniła, ale miałem wahania czy odebrać :D
Mój tata był najważniejszą osobą w moim życiu i uwierzcie mi, że teraz nie jestem w stanie wyrzucić niczego, co się z nim wiąże. Nawet najbardziej nietrafiony prezent zyskał dla mnie wartość sentymentalną i sam fakt, że w moim telefonie jest napisane "Tata" poprawia mi humor. I może dla niektórych z was to śmieszne, ale dla mnie takie rzeczy są kawałkami tamtego życia, gdy on jeszcze był i im więcej ich mam tym lepiej się czuję. Od półtora roku nie jestem w stanie stawić czoła temu, co się stało - wszystkie myśli, które mnie czasem napadają spycham głęboko w siebie, bo inaczej nie potrafię.. i nikomu nie życzę, by znalazł się w podobnej sytuacji i musiał znaleźć swój własny sposób, by się z nią uporać.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2011 o 1:38
Nie spychaj tych mysli głęboko w siebie..[tez tak robilam] bo pozniej nagle wybuchniesz i bedzie jeszcze gorzej.. wiem co mowie..
[*]
Ja też mam od prawie 5 lat taki nr w telefonie... I może to dziwne, ale dawniej zdarzało mi się zadzwonić pod niego. Wtedy słyszałam komunikat 'Abonent czasowo niedostępny', myślę, że to czasowo niedostępny troszkę przynosiło mi ukojenie. Od dłuższego czasu nie dzwoniłam i nie czuję takiej potrzeby mimo, iż myślę o tej osobie kilka razy dziennie. A może boję się, że ten nr należy już do zupełnie obcej osoby... W każdym razie numer na razie zatrzymam. Ludzie są różni, różnie radzą sobie ze stratą bliskiej osoby. Jeżeli komuś to pomaga to czemu nie.
też mam taki numer zapisany, i pewnego razu postanowiłam pod niego zadzwonić i usłyszałam sygnał...wtedy się rozłączyłam, chyba ze strachu że odbierze go ktoś inny niż mój tata lub ze odbierze go jakiś facet i ja pomysle że to on, bo już sama nie pamiętam jego głosu..
(-) Możecie mnie też zminusować, ale ... dajmy zmarłym odejść, oni też potrzebują spokoju. Można o nich pamiętać, ale przywiązanie do czyjegoś numeru telefonu zakrawa o uzależnienie od relacji "osobowych" za pośrednictwem postępu technicznego. Kiedyś nie było telefonów i Internetu i ludzie pamiętali o zmarłych - litości...
Nie zrozumie tego nikt, kto nie stracił ojca...
Ja rozumiem Cie doskonale.. moj tata zmarł 2 lata temu.. wiec wiem jak Ciężko jest Ci pozbyć sie rzeczy, czy wlasnie tego nr.. ponieważ one kojarzą Ci się z nim.. Jeżeli tak ma być Ci lepiej to nie zmieniaj tego.. z czasem napewno bedzie lepiej.. chodz boleć bedzie zawsze..
ps. nie zwracaj uwagi na niektóre debilne komentarze.. niektórzy ludzie są poprostu bez serca..
3maj sie ;**
a ja jestem 100% pewna że jakby mi mama umarła to bym ją usunęła i na pewno nie dodawałabym jej nr. do następnych telefonów, ale wiadomo że ludzie mają swoje dziwactwa. można kogoś kochać, ale dodawanie numeru zmarłego jest wg mnie bardzo dziwne. o ojcu to nawet nie mówie, bo go nie lubie, ale z mamą jesteśmy zżyte, a i tak nie zachowałabym sie tak. rozumiem zatrzymać mamy naszyjnik to bym pewnie zrobiła, ale nr telefonu?!
Ja też nie skasowałam numeru mojego ojca, chociaż zginął 3 lata temu, a ja mam 23 lata. To jest tak, że kasując go to tak jak bym już go, przekreśliła, a tak mam jeszcze jego namiastkę...
Nie wyśmiewajcie się z tego, często tak ludzie mają po śmierci z rzeczami bliskich zmarłych-ubraniami, kosmetykami itd.
jeeju. nie rozumiecie, że taki numer jest ciężko usunąć? kurde, aż mi łzy poleciały -.- a za demot oczywiście [+]
za demot [+].
Ja numeru mojego taty nie pamiętam, ponieważ zmarł gdy miałam 8 lat ale gdybym go pamiętała, prawdopodobnie robiłabym to samo.. ;(
Ja znam nr Mamy na pamięć.. Nigdy nie usunę JEJ z listy kontaktów, bo mam taką debilną wiarę, że jednak wróci ;(
Lepiej gdybyś pamięć o nim zatrzymał w sercu a nie w telefonie.
moja koleżanka zginęła w wypadku...nie usunęłam jej numeru ponieważ sama zapisała mi go kiedyś w telefonie ;( z tatą mam podobnie. demot naprawdę dobry [+]. pozdrawiam
dobry demot +
kogo to obchodzi?
To nie są moze wyznania autora, tylko dobry demot, pomyśl.
Raczej fatalny
Wiesz ja już od roku nie potrafię zmienić nazwy kontaktu z "babcia Krysia" na "dom 2". Naprawdę dobry demot. +
Osobiście byłam w podobnej sytuacji. Jednak ja nie straciłam ojca, za to chłopaka. Zginął w wypadku 2 lata temu... Zmieniłam już od tego czasu komórkę, jednak starą dalej trzymam. Mam niektóre od Niego smsy i jak jest mi tylko źle to zaglądam wtedy do nich. Nie umiem ich usunąć, one mi przynoszą ukojenie. A numer telefonu na nowym telefonie też mam - nigdy pod niego nie zadzwonię, nigdy go nie użyję, jednak sam fakt, że jak przeglądam listę kontaktów i widzę jego imię i numer, jest mi lepiej. Wracają wszystkie wspaniałe chwile... Tak jak z każdą rzeczą, którą mi po sobie zostawił. Dzięki nim się jakoś trzymam - i za demota, oczywiście wielki i zasłużony +.
bardzo ci współczuję.. jesteś naprawdę dzielna :*
Komentarz usunięty
demot:Widzisz synku,:tatuś musi wyjechać
świetny demot...az się poryczałam...wielki plus...
ode mnie wielki plus za demot.. a czytając komentarze "byleby tylko trafić na mistrzów" mam wrażenie, że co niektórzy nie wiedzą, jak to jest cierpieć po stracie bliskich..
mam tak samo z numerem śp. przyjaciółki, zawsze go zapisuje w nowym telefonie, nie potrafię skasować
każdy żyje jak chce. a wy to bedziecie wmawiaćczy ma nosić numer czy nie. jak sie nie podoba to - i tyle. po co obrazac uczucia ?
Specjalnie się zalogowałem by dodać komentarz. Gdy zobaczyłem tego demota,zakręciła mi się łezka i zdałem sobie sprawę,że mam tak z nr telefonu i gg mojego przyjaciela.. demot naprawdę dobry i pierwszy, który od jakiegoś czasu mnie wzruszył[+]
Po kiego?:O
Ludzie ! Nie życzę Wam tego, ale uszanujcie decyzję autora tego domota! Mi tata zmarł w czerwcu ubiegłego roku, zmieniłam numer. Pomimo tego, że z taty telefonu korzysta teraz mój brat numer podpisałam: Tata...
Jednak fakt, zrozumie Cię tylko ten, kto to przeżył...
pozdro debile z negatywnymi komentami^^
Współczucia! U mnie nie ma takiej sytuacji w rodzinie ale gdy czytałam komentarze to na (prawie)każdym się poryczałam a na inny tych negatywnych to poprostu było brak mi słów. sorry ale jestem wrażliwa.
Niektórzy ludzie (komentujący) to... bezmózgowcy na 102. Co do demota - sam tak mam. I mimo, iż wiem, że mama nie zadzwoni to... ciągle mam nadzieję, że podczas następnego razu, gdy telefon zadzwoni, ujrzę "Mama"..
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2011 o 22:58
To piękne :(
Założę się, że wszystkie komentarze typu "co mnie to obchodzi?" to słowa pozbawionych współczucia i zrozumienia ludzi. Tak, wiem, nie mogę Was oceniać, jednakże sami się o to prosicie... Wiem również, że sama nie potrafiłabym usunąć numeru mojego taty z telefonu, chociaż jest strasznym łajdakiem. Demot, oczywiście, na plus. Wielki plus...
Dam Ci radę wystarczy zostawić tą samą kartę SIM w telefonie a nie będziesz musiał ciągle wpisywać numeru :O fejku!