Operacja zajęcia Zaolzia była oportunistyczną agresją. Wprawdzie też zaatakowaliśmy lecz nie działaliśmy w porozumieniu z Trzecią Rzeszą. Poza tym należy zaznaczyć że tereny o których mówimy zostały nam zabrane nam przez Czechów podczas zamieszania związanego z z wojną przeciwko ZSRR, mimo że nam się należały na wskutek postanowień po 1 WŚ. Zaznaczanie naszej "współpracy z Hitlerem" podczas zajęcia Zaolzia jest elementem sowieckiej propagandy mającej na celu demonizacje "faszystowskich i sanacyjnych rządów 2 RP".
A Słowacy mieli też swoje liczne oddziały po "tej gorszej" stronie frontu. Nie mówiąc już o tym w jakie czołgi był uzbrojone niemieckie wojska pancerne (pz35(t) i pz38(t) były produkcji czeskiej).
Trójkolorowy - my odbieraliśmy ziemie, na których żyli Polacy i które według postanowień traktatów międzynarodowych miały być nasze. Więc nie mów o odebraniu Zaolzia jako o rozbiorach. Inna sprawa, że była to polityczna głupota...
a ja wam powiem, odnosząc się do demota, że Polacy, tak jak Czecho-Słowacy pomagali francuzom w czasie II WŚ, a dywizjon 303 odegrał znaczącą rolę w obronie Anglii. A z resztą - w każdym państwie chyba znajdą się Polacy w okresie tego tysiąca lat, którzy pomagali przynajmniej takowym państwom (chociaż legiony polskie Józefa Piłsudzkiego)
No właśnie miałem to pisać. Prawdziwym przyjacielem okazały się Węgry, które były po
stronie Osi, ale z Polakami nie walczyli, a powstańcom pomagali(dawali zapasy żywności itp.)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 lutego 2011 o 18:58
@letmehearyou Zgadzam się z tobą, masz rację. Dodam jeszcze, że trzeba Szanownemu Adminowi przemówić nieco do rozsądku, aby nie pozwalał tak manipulować historią!
@Szakael -> No ciekawostka. Akurat Litwa właśnie ODMÓWIŁA udziału w agresji na Polskę. To, że oddano jej zdobytą Wileńszczyznę, było jedynie aktem "dobrej woli" Stalina. Niecały rok później kraje bałtyckie siłą włączono do ZSRR.
@gambit88 -> Rewanżyzm międzynarodowy w Europie zdezaktualizował się jakieś 65 lat temu... Wiesz co? Ja tam wolę ze Słowakami, Czechami, Niemcami żyć w zgodzie i korzystnej wymianie handlowej. A nie przywoływać przedpotopowe krzywdy i urazy.
@glinx11 Ale gambit88'owi chodzi o to, że takie przepraszanie jest mało warte, taki o gest, żeby nie było. I nie chodzi o to, żeby z Czechami, Słowakami, Niemcami nie prowadzić interesów, tu chodzi o to, aby ze Słowaków nie robić bohaterów, że to zebrali 180 wojska i przyszli nam z odsieczą.
@Szakael W tym czasie Rumunia była neutralna jak się nie mylę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
2 lutego 2011 o 12:24
@Szakael@ dzięki Rumunii udało im się ewakuować? Co za bzdury.
Rumunii internowali Polski rząd pod naciskiem III Rzeszy i ZSRR, łamiąc zarówno konwencję haską jak i ustalenia sojuszu z Rumunią.
Sam Demot również bzdury, gdyż jak już wcześniej wspomniano zarówno Słowacja jak i Czechy brały udział w kampanii wrześniowej przeciw Polsce. To tak jak powiedzieć, że przymusowo wcieleni do Wermachtu Polacy byli sojusznikami Hitlera.
Tak... tylko, że po stronie niemieckiej podczas kampanii wrześniowej stawiła się regularna armia słowacka nieporównywalnie większa (3 dywizje) niż te 180 chłopa na democie. Służę linkiem z wiki:)
@Napromieniowany Dokładnie! I to jest właśnie PR i manipulacja! Owszem, tekst nie kłamie, ale też nie mówi całej prawdy o naszych południowych sąsiadach, skrywając to co nie wygodne, a pokazując to czym można by się pochwalić! To bardzoe złe zachowanie i nie rozumiem, dlaczego Szanowny Administrator akceptuje takie demoty, nie zapoznając się głebiej z tematem, który on porusza. Chociaż nawet nie trzeba się zagłębiać! Jeśli Admin o tym nie wie, to znaczy, że nie uwarzał na Historii, co z całym szacunkiem dla jego osoby - źle o nim świadczy. Szanowny Adminie! Jeśli czytasz ten komentarz, to proszę Cię, abyś zgłębił ten temat i zastanowił się czy naprawdę główna jest odpowiednim miejscem dla tego (manipulującego) demota. Nie obraź się, ale moim skromnym zdaniem NIE. Pozdrawiam Admina i ludzi którzy nie dają sobą manipulować.
kilkanaście lat wcześniej gdy My wykrwawialiśmy się w walkach z Sowietami Ci fajni sąsiedzi weszli w sile 16 tysięcy żołnierzy i doszli aż pod Bielsko-Białą. Nie pozwolili na przejście 30 tysięcznemu korpusu Węgrów(to są Nasi przyjaciele) którzy chcieli nam pomoc przez swoje terytorium. O ich wkładzie w kampanie wrześniową nie mówie ale nie po naszej stronie lufy stali Oni.
Czesi zdrajcy nie stawiali oporu :D Idźcie idźcie na Polskę :) tak sobie mówili, ale wiadomo, każdy człowiek jest inny z pewnością nie jeden Niemiec chwytał się za głowę podczas wojny/pomagał lub w inny sposób czynił innym dobro :) Prawda taka, że ludzie mają mało do gadania to władze każdego kraju kreują własny wizerunek wobec innych Państw i najczęściej tylko to się pamięta.
Co?! O jakiej pomocy mamy mówić jak walczyliśmy z Czechosłowacją o Zaolzie! Jak odzyskiwaliśmy niepodległość oni próbowali je odzyskać zdradziecko. Potem jeszcze nas Słowacja dobiła w 1939 roku spod buta samego Hitlera. Ludzie czytajcie historie dokładnie, a nie wyłuskujecie bzdurne i nieistotne drobiazgi...
Niedość że wtedy biliśmy się z Czechami o Śląsk Cieszyński - " Zaolzie "to jeszcze Słowacy w czasie II WŚ w czasie napaści Hitlerowskiej na Polskę zaatakowali nas w jakiejś sile 40-50 tyś Żołnierzy od terenów Słowacji ...
Parę dni temu MON wydał raport o stanie wojsk Polski, z którego wynika, że na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie stawić efektywnego oporu ŻADNEMU naszemu sąsiadowi, a Słowacja może nas rozłożyć w mniej niż tydzień ;] Słuchałem reportażu w radiu, jak ktoś jest ambitny to wygoogluje, bo mi się nie chce. Więc z takiej perspektywy, to my jesteśmy ich skromnym sąsiadem, a nie oni naszym.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 lutego 2011 o 18:09
Ja tam nie wiem... mnie uczyli, że Czechosłowacja walczyła przeciwko Polsce. Nawet na mapie w książce od historii jest pokazane ile ziemi polskiej kto zgarnął w tym jest wymieniona Czechosłowacja.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 lutego 2011 o 18:09
Czechosłowacja w tym czasie istniała już tylko w formie rządu emigracyjnego w Londynie. Przez cały okres wojny była takim samym w niej aliantem jak Polska, a żołnierze czechosłowaccy (choć w większości czescy) walczyli ramię w ramię z Polakami i innymi na większości europejskich frontów. Mało kto wie, że przez pewien czas Sikorski i Benes rozważali bardzo poważnie powojenną federację polsko-czechosłowacką, ale ostatecznie nie doszło do niej (oczywiście mówię tu o podpisaniu dokumentów, bo wiadomo, że Stalin nigdy nie zgodziłby się na tak silne państwo w swojej strefie wpływów) z powodu różnic w podejściu do aliantów (prozachodnia orientacja Polski i proradziecka Czechosłowacji). Zaolzie tu akurat miało marginalne znaczenie - teren był niewielki, a pod względem strategicznym czy surowcowym zupełnie bezwartościowy.
3 słowa - Zaolzie, Śląsk Cieszyński. Nie mówiąc o wstrzymaniu, bodajże przez prezydenta Benesa, transportu broni idącego do Polski, przez Czechosłowację, w czasie wojny z bolszewikami
Akurat podczas wojny to nam żaden sąsiad z pomocą nie spieszył. Przykłady u góry. 180 pomocników to miły gest, ale w democie jest uogólnienie wręcz kłamliwe. ;)
Niektóre dywizje Czeskie,Ukraińskie,Litewskie,Polskie były na usługach Wermachtu,a inne były przeciw Wermachtowi. To nie jest takie proste, że ci byli za Hitlerem a ci przeciw.
eeee ja o ZADNEJ polskiej dywizji na uslugach wermachtu niegdy nie slyszalem bo takowej nie bylo kolego, wiec zanim piepr...niesz glupote to sie zastanow ;p
@Denymiszczu Faktycznie była jednostka, która się nazywała "Polnischen Wehrmacht" i została utworzona z ochotnikow pod koniec 1944r. bodajże i po przeszkoleniu przez Niemców i dostaniu sprzętu została przerzucona na Kielecczyznę, gdzie weszla w skład polskiej partyzantki antykomunistycznej 1944-1956. Liczebności tej jednostki to bylo coś ok. 700.
@Denymiszczu -> Trochę studiów historycznych i człowiek przestaje czuć taki podziw, że Polacy nie szli na współpracę... Nie działo się tak, bo Niemcy tego NIE CHCIELI! Rozumiecie? Niemcy Polakom po prostu nie ufali i mieli ku temu dobre powody. I tyle, nie ma w tym żadnej chwały. Gwarantuję, że połowa kierownictwa ruchu oporu bardzo chętnie wzięłaby udział w tworzeniu polskiego rządu marionetkowego - głównie dlatego, że wtedy terror i notoryczne łapanki mogłyby odrobinę zelżeć. Ale takiej próby porozumienia nie podjęto. Kto wie, może to była właśnie główna przyczyna porażki Hitlera?
Po 1 jeżeli taki legion istniał to nie wiem w którym roku bo w 39 gdy zaatakowali nas Niemcy czechosłacja juz nie istniała bo czechy byly czescią niemiec a slowacja byla ich panstwem satelickim sry -
nie zapominajmy, że zaraz po II WŚ czesi wysłali w naszą stronę opancerzony pociąg by walczyć o powiększenie granic, a w czasie, którejś wojny(słaby jestem z historii, ale fakt pamiętam, chyba IWŚ), czesi wstrzymali zapasy amunicji do Polski, kiedy nasi dzielnie obronili Europę przed Rosją, ale o takich rzeczach się zapomina
tylko tych 180, kiedy reszta siedzała z dupą mimo tego ze mieli doskonałe wojsko nie pomogli Polsce bo bali sie niemców którzy dostaliby srogie baty i kto wie czy wojna nie skonczyłaby sie juz w 39
Z dwóch kilku milionowcyh narodów ktore nie podjeły walki gdy wjechał im Hitler znalazło się 180 mądrych ludzi którzy chcieli walczyć zapewne nie dlatego, że kochali Polaków tylko dlatego, że nanawidzili faszyzmu i już mamy o nich pamiętać i się uczyć? Chwała im za to co zrobili ale nie tylko Czesi i Słowacy bili się po naszej stronie. Poczytajcie jacy ludzie, z jakich narodowości walczyli chociazby w Powstaniu Warszawskim a się zdziwicie.
Ta bohaterscy dobrzy sąsiedzi: Czechy - od średniowiecza nas nienawidzą my już to olewamy ale oni cały czas pamiętają konflikty z Polską, a Słowacja - powstała pierwszy raz jak ją Hitler wyzwolił wcześniej tylko Węgierska ta na pewno w ich interesie było walczyć. W ogóle byli to jacyś idealiści co chcieli walczyć z faszyzmem a nie narodowy odział więc nie wychwalaj tak.
To bardzo chwalebny czyn, ale nie można powiedzieć, że w tamtych czasach Polska i Czechosłowacja były niesamowicie zaprzyjaźnione. Pomijam sprawę Zaolzia, ale jeden oddział słowackiej piechoty przekroczył naszą granicę na równi z hitlerowcami. Więc nie patrzmy na ten legion jako na przedstawicielstwo wszystkich Czechów i Słowaków, bo nasze stosunki z nimi były mniej niż poprawne.
No dobra, ale nie podoba mi się jeden zwrot. Co człowiek, który opiera swoją wiedzę na tym, co powiedzieli mu w podstawówce i gimnazjum, może wiedzieć o takiej a nie innej (czytaj pasywnej) postawie Anglii i Francji w 39. Sytuacja wyglądała tak, że Niemcy nie rzucili swoich wszystkich dywizji na Polskę. Hitler przewidział, że jest mała szansa na atak z zachodu (dlaczego mała - napiszę później), dlatego "na wszelki wypadek" rozmieszczono tam około milion żołnierzy wehrmachtu. Gotowych zarówno do obrony jak i ataku. A co mieli Nasi sojusznicy? Dwie armie defensywne opierające wojnę na okopach. Jaki byłby efekt ataku na 3 rzesze w 39? Rzeź aliantów na zachodzie i 0 szans dla polskiego podziemia w walce z okupantem.
A teraz coś o ówczesnej sytuacji politycznej. W 39 Niemcy były w sojuszu z ZSRR, w tym czasie Stalin nawet nie śnił, że Hitler obróciłby sie przeciw niemu. Co by się wiec stało w wyniku ataku aliantów na 3 rzesze? Otwarta wojna z ZSRR i bitwa o anglię z udziałem czerwonych samolocików. Niefajnie, nie? A co do samego sojuszu Polski z Francją i Anglią. To była zmyła, jako sojusz obronny. Gdyby Polska w 39 byla bez sojuszu, w przypadku porażki 3 rzeszy, Polacy nie liczyli by się w powojennym podziale granic Europy. I znów nie byłoby naszego kraju na wiele, wiele lat.
Podsumowując, nie pirdolcie, za przeproszeniem, o rzeczach, o których nie macie pojęcia.
Drogi Panie historyku. Faktycznie, uproszczenie w postaci "WB i Francja to totalne ch.je" jest oczywiście stwierdzeniem na wyrost, ale z całą pewnością nie odbiera to racji stwierdzeniu, że brak realnej pomocy dla Polski przyniósł wszystkim więcej szkody niż pożytku. Hitler miał dwa warianty wojny. Jeden, niezrealizowany, zakładał atak na Francję przed atakiem na Polskę. Czemu tak się nie stało? Z racji tego, że było powszechnie wiadome, że Polacy od razu uszanują sojusz i zaatakują Rzeszę. W drugim wariancie, tym który miał miejsce, duże prawdopodobieństwo pasywności Francji przeważyło szalę. Dlatego w żaden sposób naszych sojuszników traktatowych nie należy usprawiedliwiać, o czym wiadomo nawet z podstawówkowych i gimnazjalnych podręczników, które wyśmiewasz. Ale ok. O ile jeszcze brak otwartej wrogości po ataku na Polskę przez Hitlera można jakoś zrozumieć, o tyle zaakceptowanie agresji radzieckiej z 17 września jako "pomocy narodom białoruskim i ukraińskim na wschodzie" zakrawa (i już wtedy zakrawało) na kpinę.
Zgadzam się z niektórymi przedmówcami. W '38 braliśmy udział w rozbiorze czechosłowacji a z późniejszego państwa słowackiego atakowano nas a także o oni pomagali w ataku na nasz kraj w ramach kampanii wrześniowej. Na pewno większymi przyjaciółmi Polski byli Węgrzy i Rumuni(Mimo, że nie przystąpili do wojny w ramach sojuszu. Trzeba jednak zrozumieć ich położenie a także zmiany w rządzie. Mimo to pomagali Armii Polskiej przedostać się na zachód) a nawet włochy (które też początkowo sprzyjały przerzucaniu polskiej Armii. Potem niestety pod wpływem Niemiec stali się mniej przychylni)
Akurat Rumunii nie ma tutaj w ogóle co winić... sojusz przewidywał reakcję zbrojną dopiero NA PROŚBĘ jednej ze stron. O czym znany ze swojego zmysłu strategicznego Naczelny Wódz najwidoczniej zapomniał.
Szczerze mówiąc trochę przerażają mnie te historyczne demoty... głównie z powodu reakcji, jakie wywołują. Do wiecznego przypominania skur*ysyńskiej postawy Anglii i Francji w '39 zdążyliśmy się już przyzwyczaić. A do tego teraz doszli Czesi i Słowacy. Zawsze jednak wniosek jest jeden: Polacy bez wini, Polacy święci, Polacy ofiary (ja nie uważam tego za nic chwalebnego, ale co ja tam wiem...), Polacy zdradzeni, Polacy wyruchani jak Jola Rutowicz itp. itd. Mała rada: zluzujcie. To było dawno.
Odkrywaj historię sam, jeśli chcesz się czegokolwiek dowiedzieć. Niestety współczesne podręczniki polskie to idealny przykład funkcjonowania Goebbels'owskiej propagandy. Polacy byli raczej mało świadomi swojej państwowości. W szczególności na terenach, gdzie żyło dużo mniejszości narodowych i tak naprawdę wszelkie opisy "bohaterskości" polaków (ale nie tylko) są często bardzo przesadzone. Propaganda późnej IIRP uświadomiła trochę młodzież. Jednak przeciętny żołnierz wolał wrócić do domu i było mu wszystko jedno komu będzie płacić podatki i jaką będzie mieć narodowość. Nie wspomnę o tym, że w wielu rejonach wojska niemieckie były witane, odbywały się festyny z udziałem ludności. Największą uciechę mieli najmłodsi, bo to im zwykle rozdawano przy tych okazjach słodycze, owoce. Generalnie można nawet zaryzykować twierdzenie, że polskie społeczeństwo było umiarkowanie zadowolone z okupacji. Przede wszystkim poprawił się standard życia, a to było dla nich najważniejsze.
No... teraz już z kolei przesadzasz w drugą stronę. Polacy może i mogli być zadowoleni z przybycia Niemców - ale tylko ci, którzy dostali się pod ich panowanie w 1941 roku. Na tle szaleńczego radzieckiego terroru poprzednich dwóch lat wszystko wydawało się lepsze. Ale standard życia w żadnym razie się nie poprawił. Gospodarka nie stała się bardziej wydajna, a zresztą i tak teraz zasilała wyłącznie niemiecką machinę wojenną. Wprowadzono reglamentację dóbr (kartki), wywłaszczono właścicieli ziemskich, wysiedlono z domów ogromne rzesze Polaków. O terrorze okupacyjnym i bezprecedensowej w całej niemieckiej Europie liczbie publicznych egzekucji nie wspominam. "Generalnie można nawet
zaryzykować twierdzenie, że polskie społeczeństwo było umiarkowanie zadowolone z okupacji" - choć jestem tylko pasjonatem, a nie historykiem, kategorycznie i w żaden sposób nie mogę się zgodzić z tą opinią.
Skoro już tak wychwalamy Czechów i Słowaków to nie należy zapominać o tym, że siły słowackie pomogły Niemcom w ataku na południowa część Polski, z relacji ludzi którzy żyli w tamtych czasach wynika, że byli oni równie okrutni co Niemcy ;)
Czesi i Słowacy to nasi przyjaciele, pamiętajcie o tym. Mam znajomego, który jeździ czasem do Czech i twierdzi, że Czeci lubią Polaków i my też powinniśmy im pozwolić aby oni uznawali nas za swych przyjaciół.
Nie znam dobrze Słowaków ale Czesi są spoko za każdym razem jak jestem w Ostrawie to nikt się nie rzuca a w barach piwska można z nimi pić aż nie wiedzą co się dzieje :D
Nie odkryję nic nowego pisząc, że ten demotywator ucina dużo prawdy. Szczerze powiedziawszy gdybym dobrze pokopał w moich materiałach, to zapewne znalazłbym nawet podobnych rozmiarów jednostkę niemiecką walczącą w wojnie obronnej po stronie polski. Nie wspomnę oczywiście o bardzo dużej ilości polaków w Wehrmacht-cie. Tak naprawdę w najmniejszym wypadku nie wynika to z pobudek patriotycznych, a czysto logistycznych i operacyjnych. Jednostki złożone z żołnierzy mających do siebie względne zaufanie i mówiące w tym samym języku na ogół łatwiej się organizują. W Polsce mieliśmy od groma Słowaków i Czechów na co dzień przebywających z Polakami, Ślązakami itd. Tak naprawdę niewielu żołnierzy ma świadomość przynależności narodowej i idzie do wojska po prostu z przymusu. Polacy żyjący np. w okolicach Bytomia dostali po prostu powołanie do wojska Wehrmachtu na mobilizację. Stworzono specjalne polskie jednostki, które wraz z innymi wojskami wspierały kampanii. Polecam film dzieci Wehrmachtu - wprawdzie nie jest konkretnie o Słowakach, ale o Polakach i Ślązakach w Wehrmacht'cie. Sam jestem autorem innego filmu kręconego dla muzeum śląskiego częściowo traktującego o ataku wojsk słowackich, więc mam jeszcze sporo materiałów dotyczących tego epizodu. BTW: Armia Wyzwoleńcza szturmując od wschodu wcielała w swoje szeregi również żołnierzy Wehrmachtu. Oczywiście mówię tutaj tylko o szeregowcach. Tak naprawdę w tej wojnie przepływ wojsk był bardzo płynny. Zresztą - nie było innego wyboru. Skąd np. ZSRR miał dostawać zaopatrzenie (szczególnie uzupełnienia)? Trochę większy ład panował na zachodzie (choć wcielenia włochów do armii francuskiej też należały do porządku dziennego. Gdyby każdy z tych polskich, słowackich, czeskich, niemieckich, ukraińskich, żydowskich dzielnych pułków opisywać to potrzeba kilka grubych tomów miejsca :). Mimo wszystko fajnie, że ktoś w ogóle szuka tego typu "niuansów".
Tylko że byli oni niejako reprezentantami państwa "Czechosłowacji" po stronie polskiej. Pod kuratelą niemiecką został utworzony protektorat czech i moraw a słowacy niby zyskali niepodległość. W 39 podczas kampanii wrześniowej wkroczyli na teren Polski razem z hitlerowcami. Zresztą, stosunki były napięte i nic dziwnego. Wystarczy przypomnieć sobie jak wyglądał problem zaolzia w polityce na linii Polska - Czechosłowacja. Reasumując: Demot jest zbyt wielkim uproszczeniem.
Czytam komentarze i momentami własnym oczom nie wierzę, a o kampanii wrześniowej wiem niemało. Nie dziwi mnie zestawienie mikrej jednostki wojskowej jaką był Legion Czesko-Słowacki ze znacznie silniejszymi siłami Armii Polowej "Bernolak", działającej zaczepnie przeciw II RP. Natomiast brak mi tu jakiejkolwiek wzmianki o szlaku bojowym jednostki. Z tego co mi wiadomo nie weszła ona ostatecznie do walki, cały jej wrześniowy szlak bojowy to ewakuacja koleją. Kolejną kwestią poruszaną tu przez "światłych" autorów jest tożsamość narodowa wśród żołnierzy. Całe dwudziestolecie międzywojenne było okresem wzrostu nastrojów faszystowskich i nacjonalistycznych, a więc doktryn których byt jest uzależniony od kultu państwa i narodu. Rozwój faszyzmu i nacjonalizmu nie odbywał się ot tak, gdzieś w głowach spragnionych władzy demagogów, ale w umysłach ludzi, którzy byli podatni na idee, które pokazywały ich jako tych lepszych, którym coś się należy. Polska nie była wyjątkiem. Sanacja, Endecja, Obóz
Wielkiej Polski, ONR - Falanga, to tylko najbardziej znane organizacje prawicowe, które konstytuowała niechęć do mniejszości narodowych. Zresztą mniejszości nie były dłużne - niemiecka Jungdeutsche Partei in Polen, ukraiński OUN, czy Syjoniści Żebotyńskiego, organizacje dobrze finansowane i działające w imieniu ideałów narodowych. Nie każdy żołnierz był narodowcem, ale każdy żołnierz posiadał świadomość narodową. Polacy jako naród po latach zaborów pielęgnowali swoją tożsamość i z pewnością nie witali Wermachtu kwiatami. Co do uzupełnień armii ZSRR uszczuplone w czasie walk, to autor mocno mnie rozśmieszył. Sowieci mieli ogromne możliwości mobilizacyjne i nie zależało im na Polakach, czy Niemcach w armii jako żołnierzach, ważny był w pierwszym rzędzie efekt propagandowy i polityczny. Na pytanie skąd ZSRR miał dostawać zaopatrzenie odpowiem od ręki - z zachodu. Ogromnej pomocy materiałowej udzieliły Stalinowi Stany Zjednoczone. Odnośnie zachowania Francji i Wielkiej Brytanii, które zostało tu zaopiniowane jako jedyne możliwe przez jednego z komentujących. Przecenia Pan siły jakimi dysponował Wermacht na froncie zachodnim, obsada Lini Zygfryda złożona była w dużej części z jednostek drugiego rzutu i rezerwy, jednostki te nie posiadały organicznej artylerii, ani wsparcia broni pancernej. Dodatkowo, alianci posiadali pełną przewagę w powietrzu, a silne naloty bombowe, mogły zniszczyć niemieckiego ducha walki. Niestety Francuzi i Anglicy zaprzepaścili ogromną szansę jaką dała im historia i nie zaatakowali mimo trzykrotnej przewagi ilościowej i ogromnej dysproporcji materiałowej na odcinku. Zaniechanie to zemściło się na Francuzach już niecały rok później.
heh nie pisz chlopie takich pier dol bo jezeli to prawda to spoko ale historia pokazuje ze nie bylo tak rozowo 23 stycznia 1919 r. wojska czechosłowackie, łamiąc porozumienie, wkroczyły na Śląsk Cieszyński, za rzekę Olzę, dochodząc aż pod Skoczów.Nasi wspaniali sąsiedzi wykorzystali fakt ze swiezo odrodzona polska moze miec problemy organizacyjne. Robiac takiego demota to taj jakbys chcial byc wdzieczny niemcom za 2 wojne swiatowa bo zbudowali w Polsce troche drog ..
Dokładnie.Słowacja była trzecim agresorem we wrześniu 1939 roku,pomagała aktywnie w okupacji Podhala.Inna sprawa że paru Słowaków służyło po stronie powstańców w w WARSZAWIE 1944 ROKU.
Zresztą co tu mówić o "bohaterskich Czechach" skoro przed wybuchem wojny i przed upadkiem Czechosłowacji i przed dojściem do władzy Hitlera , ten właśnie kraj był całkowicie przygotowany do wojny a poddał się co później powtórzyli Francuzi.Gdyby tylko Czechosłowackie władze chciały ruszyć dupę to wojna potoczyłaby się zupełnie inaczej.
pewnie ci"bohaterscy" sąsiedzi mieli dostać po wojnie nowe terytoria które posiada Polska więc patriotyzm i inne bzdety w tym wypadku nie wchodzą w gre
Jasne jasne, jak hitler napadał na czechy w 38 to polska odzyskala slask cieszynski, potem "bratnia pomoc" ZSSR z polska na czele, czesi nie nawidza polakow, ale mamy pamietac o 180 ludziach, ktorzy nam pomogli... W czasie zaborow o wiele wiecej polakow walczylo w armiach zaborcow, a jakos wcale nie sa nam za to wdzieczni.
Sprawę potęguje jeszcze to, że w 38r pomogliśmy Hitlerowi rozprawić się z Czechami.
Ha! no i teraz jak dadza nam popalic na euro, to bedziemy mieli wymowke ze po prostu dalismy im wygrac w podziece! ha genialne!:D
ale i tak najwaleczniejsi byli Francuzi,apropos mam do sprzedania francuski karabin z okresu II wojny nie używany tylko raz rzucony na ziemię
Nie rozbioru Czechosłowacji, tylko odebraliśmy zaolzie które nam zabrali w 1922 roku...
Komentarz usunięty
Operacja zajęcia Zaolzia była oportunistyczną agresją. Wprawdzie też zaatakowaliśmy lecz nie działaliśmy w porozumieniu z Trzecią Rzeszą. Poza tym należy zaznaczyć że tereny o których mówimy zostały nam zabrane nam przez Czechów podczas zamieszania związanego z z wojną przeciwko ZSRR, mimo że nam się należały na wskutek postanowień po 1 WŚ. Zaznaczanie naszej "współpracy z Hitlerem" podczas zajęcia Zaolzia jest elementem sowieckiej propagandy mającej na celu demonizacje "faszystowskich i sanacyjnych rządów 2 RP".
A Słowacy mieli też swoje liczne oddziały po "tej gorszej" stronie frontu. Nie mówiąc już o tym w jakie czołgi był uzbrojone niemieckie wojska pancerne (pz35(t) i pz38(t) były produkcji czeskiej).
Słowacja napadła na Polskę razem z Ruskimi w 1939r.
Mnie tam bardziej intryguje co oznaczają te krzyżyki pod większością żołnierzy...
Trójkolorowy - my odbieraliśmy ziemie, na których żyli Polacy i które według postanowień traktatów międzynarodowych miały być nasze. Więc nie mów o odebraniu Zaolzia jako o rozbiorach. Inna sprawa, że była to polityczna głupota...
Ale mimo wszystko, walczyli za nas... Nawet do swoich krajan strzelali..
a ja wam powiem, odnosząc się do demota, że Polacy, tak jak Czecho-Słowacy pomagali francuzom w czasie II WŚ, a dywizjon 303 odegrał znaczącą rolę w obronie Anglii. A z resztą - w każdym państwie chyba znajdą się Polacy w okresie tego tysiąca lat, którzy pomagali przynajmniej takowym państwom (chociaż legiony polskie Józefa Piłsudzkiego)
Szkoda tylko, że nie pamiętacie o tym, że Słowacy w '39 walczyli PRZECIWKO Polsce razem z Hitlerem. Radzę poczytać!
No właśnie miałem to pisać. Prawdziwym przyjacielem okazały się Węgry, które były po
stronie Osi, ale z Polakami nie walczyli, a powstańcom pomagali(dawali zapasy żywności itp.)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2011 o 18:58
@letmehearyou Zgadzam się z tobą, masz rację. Dodam jeszcze, że trzeba Szanownemu Adminowi przemówić nieco do rozsądku, aby nie pozwalał tak manipulować historią!
Nie pamiętasz że Słowacy nas przeprosili za ten atak w 1939?
@s2pak Być może. Ale historii nikt nie zmieni, a w tym democie robi się z nich przyjaciół, jakimi w tamtym okresie czasu nie byli.
@Szakael -> No ciekawostka. Akurat Litwa właśnie ODMÓWIŁA udziału w agresji na Polskę. To, że oddano jej zdobytą Wileńszczyznę, było jedynie aktem "dobrej woli" Stalina. Niecały rok później kraje bałtyckie siłą włączono do ZSRR.
@s2pak Serio? Ok, to ja przyjdę w nocy, spalę ci dom a potem cię przeproszę. Wybaczysz mi? ;D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2011 o 0:12
@gambit88 -> Rewanżyzm międzynarodowy w Europie zdezaktualizował się jakieś 65 lat temu... Wiesz co? Ja tam wolę ze Słowakami, Czechami, Niemcami żyć w zgodzie i korzystnej wymianie handlowej. A nie przywoływać przedpotopowe krzywdy i urazy.
@glinx11 Ale gambit88'owi chodzi o to, że takie przepraszanie jest mało warte, taki o gest, żeby nie było. I nie chodzi o to, żeby z Czechami, Słowakami, Niemcami nie prowadzić interesów, tu chodzi o to, aby ze Słowaków nie robić bohaterów, że to zebrali 180 wojska i przyszli nam z odsieczą.
@Szakael W tym czasie Rumunia była neutralna jak się nie mylę.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2011 o 12:24
@Szakael@ dzięki Rumunii udało im się ewakuować? Co za bzdury.
Rumunii internowali Polski rząd pod naciskiem III Rzeszy i ZSRR, łamiąc zarówno konwencję haską jak i ustalenia sojuszu z Rumunią.
Sam Demot również bzdury, gdyż jak już wcześniej wspomniano zarówno Słowacja jak i Czechy brały udział w kampanii wrześniowej przeciw Polsce. To tak jak powiedzieć, że przymusowo wcieleni do Wermachtu Polacy byli sojusznikami Hitlera.
Tak... tylko, że po stronie niemieckiej podczas kampanii wrześniowej stawiła się regularna armia słowacka nieporównywalnie większa (3 dywizje) niż te 180 chłopa na democie. Służę linkiem z wiki:)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Armia_Polowa_%22Bernolak%22
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2011 o 17:56
@Napromieniowany Dokładnie! I to jest właśnie PR i manipulacja! Owszem, tekst nie kłamie, ale też nie mówi całej prawdy o naszych południowych sąsiadach, skrywając to co nie wygodne, a pokazując to czym można by się pochwalić! To bardzoe złe zachowanie i nie rozumiem, dlaczego Szanowny Administrator akceptuje takie demoty, nie zapoznając się głebiej z tematem, który on porusza. Chociaż nawet nie trzeba się zagłębiać! Jeśli Admin o tym nie wie, to znaczy, że nie uwarzał na Historii, co z całym szacunkiem dla jego osoby - źle o nim świadczy. Szanowny Adminie! Jeśli czytasz ten komentarz, to proszę Cię, abyś zgłębił ten temat i zastanowił się czy naprawdę główna jest odpowiednim miejscem dla tego (manipulującego) demota. Nie obraź się, ale moim skromnym zdaniem NIE. Pozdrawiam Admina i ludzi którzy nie dają sobą manipulować.
kilkanaście lat wcześniej gdy My wykrwawialiśmy się w walkach z Sowietami Ci fajni sąsiedzi weszli w sile 16 tysięcy żołnierzy i doszli aż pod Bielsko-Białą. Nie pozwolili na przejście 30 tysięcznemu korpusu Węgrów(to są Nasi przyjaciele) którzy chcieli nam pomoc przez swoje terytorium. O ich wkładzie w kampanie wrześniową nie mówie ale nie po naszej stronie lufy stali Oni.
No i przy okazji Protektorat Czech i Moraw ponownie zagarnął Zaolzie, więc nie zapędzałbym się przy tej bratniej pomocy.
Czesi zdrajcy nie stawiali oporu :D Idźcie idźcie na Polskę :) tak sobie mówili, ale wiadomo, każdy człowiek jest inny z pewnością nie jeden Niemiec chwytał się za głowę podczas wojny/pomagał lub w inny sposób czynił innym dobro :) Prawda taka, że ludzie mają mało do gadania to władze każdego kraju kreują własny wizerunek wobec innych Państw i najczęściej tylko to się pamięta.
Co?! O jakiej pomocy mamy mówić jak walczyliśmy z Czechosłowacją o Zaolzie! Jak odzyskiwaliśmy niepodległość oni próbowali je odzyskać zdradziecko. Potem jeszcze nas Słowacja dobiła w 1939 roku spod buta samego Hitlera. Ludzie czytajcie historie dokładnie, a nie wyłuskujecie bzdurne i nieistotne drobiazgi...
I tu wydała sie znajomosc historii pana admina;]
Niedość że wtedy biliśmy się z Czechami o Śląsk Cieszyński - " Zaolzie "to jeszcze Słowacy w czasie II WŚ w czasie napaści Hitlerowskiej na Polskę zaatakowali nas w jakiejś sile 40-50 tyś Żołnierzy od terenów Słowacji ...
Parę dni temu MON wydał raport o stanie wojsk Polski, z którego wynika, że na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie stawić efektywnego oporu ŻADNEMU naszemu sąsiadowi, a Słowacja może nas rozłożyć w mniej niż tydzień ;] Słuchałem reportażu w radiu, jak ktoś jest ambitny to wygoogluje, bo mi się nie chce. Więc z takiej perspektywy, to my jesteśmy ich skromnym sąsiadem, a nie oni naszym.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2011 o 18:09
Taaaa, tylko pamiętaj, że to POLACY.
Ja tam nie wiem... mnie uczyli, że Czechosłowacja walczyła przeciwko Polsce. Nawet na mapie w książce od historii jest pokazane ile ziemi polskiej kto zgarnął w tym jest wymieniona Czechosłowacja.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2011 o 18:09
W zasadzie to Czechosłowacja była podzielona i sama Słowacja walczyła przeciwko nam
Czechosłowacja w tym czasie istniała już tylko w formie rządu emigracyjnego w Londynie. Przez cały okres wojny była takim samym w niej aliantem jak Polska, a żołnierze czechosłowaccy (choć w większości czescy) walczyli ramię w ramię z Polakami i innymi na większości europejskich frontów. Mało kto wie, że przez pewien czas Sikorski i Benes rozważali bardzo poważnie powojenną federację polsko-czechosłowacką, ale ostatecznie nie doszło do niej (oczywiście mówię tu o podpisaniu dokumentów, bo wiadomo, że Stalin nigdy nie zgodziłby się na tak silne państwo w swojej strefie wpływów) z powodu różnic w podejściu do aliantów (prozachodnia orientacja Polski i proradziecka Czechosłowacji). Zaolzie tu akurat miało marginalne znaczenie - teren był niewielki, a pod względem strategicznym czy surowcowym zupełnie bezwartościowy.
3 słowa - Zaolzie, Śląsk Cieszyński. Nie mówiąc o wstrzymaniu, bodajże przez prezydenta Benesa, transportu broni idącego do Polski, przez Czechosłowację, w czasie wojny z bolszewikami
Akurat podczas wojny to nam żaden sąsiad z pomocą nie spieszył. Przykłady u góry. 180 pomocników to miły gest, ale w democie jest uogólnienie wręcz kłamliwe. ;)
Niektóre dywizje Czeskie,Ukraińskie,Litewskie,Polskie były na usługach Wermachtu,a inne były przeciw Wermachtowi. To nie jest takie proste, że ci byli za Hitlerem a ci przeciw.
Co nie zmienia faktu, że stanowisko państw Czeskiego, i Słowackiego, pro Polskie w 1939 nie było.
eeee ja o ZADNEJ polskiej dywizji na uslugach wermachtu niegdy nie slyszalem bo takowej nie bylo kolego, wiec zanim piepr...niesz glupote to sie zastanow ;p
@Denymiszczu Faktycznie była jednostka, która się nazywała "Polnischen Wehrmacht" i została utworzona z ochotnikow pod koniec 1944r. bodajże i po przeszkoleniu przez Niemców i dostaniu sprzętu została przerzucona na Kielecczyznę, gdzie weszla w skład polskiej partyzantki antykomunistycznej 1944-1956. Liczebności tej jednostki to bylo coś ok. 700.
@Denymiszczu -> Trochę studiów historycznych i człowiek przestaje czuć taki podziw, że Polacy nie szli na współpracę... Nie działo się tak, bo Niemcy tego NIE CHCIELI! Rozumiecie? Niemcy Polakom po prostu nie ufali i mieli ku temu dobre powody. I tyle, nie ma w tym żadnej chwały. Gwarantuję, że połowa kierownictwa ruchu oporu bardzo chętnie wzięłaby udział w tworzeniu polskiego rządu marionetkowego - głównie dlatego, że wtedy terror i notoryczne łapanki mogłyby odrobinę zelżeć. Ale takiej próby porozumienia nie podjęto. Kto wie, może to była właśnie główna przyczyna porażki Hitlera?
Po 1 jeżeli taki legion istniał to nie wiem w którym roku bo w 39 gdy zaatakowali nas Niemcy czechosłacja juz nie istniała bo czechy byly czescią niemiec a slowacja byla ich panstwem satelickim sry -
Przypominam że po rozpadzie Czechosłowacji Słowacja była sojusznikiem Niemiec i razem z nimi i ZSRR zaatakowali Polskę.
podszkol się kolego z historii i poczytaj jak "skromni" Słowacy mordowali Polaków podczas 2 wojny światowej i tych było znacznie więcej niż 180
Przecież jeszcze 1939 Słowacja wraz z bratnimi Niemcami nas zaatakowała. I z pewnością w tym ataku brało udział więcej osób niż 180.
Dokładnie: 3 Dywizje
nie zapominajmy, że zaraz po II WŚ czesi wysłali w naszą stronę opancerzony pociąg by walczyć o powiększenie granic, a w czasie, którejś wojny(słaby jestem z historii, ale fakt pamiętam, chyba IWŚ), czesi wstrzymali zapasy amunicji do Polski, kiedy nasi dzielnie obronili Europę przed Rosją, ale o takich rzeczach się zapomina
tylko tych 180, kiedy reszta siedzała z dupą mimo tego ze mieli doskonałe wojsko nie pomogli Polsce bo bali sie niemców którzy dostaliby srogie baty i kto wie czy wojna nie skonczyłaby sie juz w 39
czemu 2 z nich nie ma czarnego krzyzyka pod soba?
Ale to chodzi też o to że Anglia i Francja (skur****ny) nie przyszli z pomocą! A tak Baaaardzo byli sojusznikami Polski...
Bo "podobno" byli nieprzygotowani ale z drugiej strony jakby zaczeli w 39r i zostali wyeliminowani to by bylo
A najlepsze jest to że zarąbali nam 2% powierzchni kraju przy okazji ataku Hitlera. Dokładnie było to Zaolzie.
a ja i tak uważam że to pier***one pepiki
Z dwóch kilku milionowcyh narodów ktore nie podjeły walki gdy wjechał im Hitler znalazło się 180 mądrych ludzi którzy chcieli walczyć zapewne nie dlatego, że kochali Polaków tylko dlatego, że nanawidzili faszyzmu i już mamy o nich pamiętać i się uczyć? Chwała im za to co zrobili ale nie tylko Czesi i Słowacy bili się po naszej stronie. Poczytajcie jacy ludzie, z jakich narodowości walczyli chociazby w Powstaniu Warszawskim a się zdziwicie.
Nie faszyzm tylko NARODOWY SOCJALIZM inaczej NAZIZM. Polacy nie walczyli przeciwko Włochom w 39'.
Tylko niestety Słowacja w trakcie ataku Hitlera na Polskę również wysłała 3 dywizje przeciwko nam
Ta bohaterscy dobrzy sąsiedzi: Czechy - od średniowiecza nas nienawidzą my już to olewamy ale oni cały czas pamiętają konflikty z Polską, a Słowacja - powstała pierwszy raz jak ją Hitler wyzwolił wcześniej tylko Węgierska ta na pewno w ich interesie było walczyć. W ogóle byli to jacyś idealiści co chcieli walczyć z faszyzmem a nie narodowy odział więc nie wychwalaj tak.
To bardzo chwalebny czyn, ale nie można powiedzieć, że w tamtych czasach Polska i Czechosłowacja były niesamowicie zaprzyjaźnione. Pomijam sprawę Zaolzia, ale jeden oddział słowackiej piechoty przekroczył naszą granicę na równi z hitlerowcami. Więc nie patrzmy na ten legion jako na przedstawicielstwo wszystkich Czechów i Słowaków, bo nasze stosunki z nimi były mniej niż poprawne.
Jak dobrze pamiętam to zdecydowanie więcej Czechów i Słowaków atakowało Polskę w 1939 niż jej broniło.
DiaboLama popieram Cię w zupełności
kurde nie wiedzialem o tym, wielki szacun
Przypominam,że w'39 Słowacy w tym samym czasie co Hitler zaatakowali południową Polskę.
No dobra, ale nie podoba mi się jeden zwrot. Co człowiek, który opiera swoją wiedzę na tym, co powiedzieli mu w podstawówce i gimnazjum, może wiedzieć o takiej a nie innej (czytaj pasywnej) postawie Anglii i Francji w 39. Sytuacja wyglądała tak, że Niemcy nie rzucili swoich wszystkich dywizji na Polskę. Hitler przewidział, że jest mała szansa na atak z zachodu (dlaczego mała - napiszę później), dlatego "na wszelki wypadek" rozmieszczono tam około milion żołnierzy wehrmachtu. Gotowych zarówno do obrony jak i ataku. A co mieli Nasi sojusznicy? Dwie armie defensywne opierające wojnę na okopach. Jaki byłby efekt ataku na 3 rzesze w 39? Rzeź aliantów na zachodzie i 0 szans dla polskiego podziemia w walce z okupantem.
A teraz coś o ówczesnej sytuacji politycznej. W 39 Niemcy były w sojuszu z ZSRR, w tym czasie Stalin nawet nie śnił, że Hitler obróciłby sie przeciw niemu. Co by się wiec stało w wyniku ataku aliantów na 3 rzesze? Otwarta wojna z ZSRR i bitwa o anglię z udziałem czerwonych samolocików. Niefajnie, nie? A co do samego sojuszu Polski z Francją i Anglią. To była zmyła, jako sojusz obronny. Gdyby Polska w 39 byla bez sojuszu, w przypadku porażki 3 rzeszy, Polacy nie liczyli by się w powojennym podziale granic Europy. I znów nie byłoby naszego kraju na wiele, wiele lat.
Podsumowując, nie pirdolcie, za przeproszeniem, o rzeczach, o których nie macie pojęcia.
Pozdrawiam
Drogi Panie historyku. Faktycznie, uproszczenie w postaci "WB i Francja to totalne ch.je" jest oczywiście stwierdzeniem na wyrost, ale z całą pewnością nie odbiera to racji stwierdzeniu, że brak realnej pomocy dla Polski przyniósł wszystkim więcej szkody niż pożytku. Hitler miał dwa warianty wojny. Jeden, niezrealizowany, zakładał atak na Francję przed atakiem na Polskę. Czemu tak się nie stało? Z racji tego, że było powszechnie wiadome, że Polacy od razu uszanują sojusz i zaatakują Rzeszę. W drugim wariancie, tym który miał miejsce, duże prawdopodobieństwo pasywności Francji przeważyło szalę. Dlatego w żaden sposób naszych sojuszników traktatowych nie należy usprawiedliwiać, o czym wiadomo nawet z podstawówkowych i gimnazjalnych podręczników, które wyśmiewasz. Ale ok. O ile jeszcze brak otwartej wrogości po ataku na Polskę przez Hitlera można jakoś zrozumieć, o tyle zaakceptowanie agresji radzieckiej z 17 września jako "pomocy narodom białoruskim i ukraińskim na wschodzie" zakrawa (i już wtedy zakrawało) na kpinę.
Zgadzam się z niektórymi przedmówcami. W '38 braliśmy udział w rozbiorze czechosłowacji a z późniejszego państwa słowackiego atakowano nas a także o oni pomagali w ataku na nasz kraj w ramach kampanii wrześniowej. Na pewno większymi przyjaciółmi Polski byli Węgrzy i Rumuni(Mimo, że nie przystąpili do wojny w ramach sojuszu. Trzeba jednak zrozumieć ich położenie a także zmiany w rządzie. Mimo to pomagali Armii Polskiej przedostać się na zachód) a nawet włochy (które też początkowo sprzyjały przerzucaniu polskiej Armii. Potem niestety pod wpływem Niemiec stali się mniej przychylni)
Akurat Rumunii nie ma tutaj w ogóle co winić... sojusz przewidywał reakcję zbrojną dopiero NA PROŚBĘ jednej ze stron. O czym znany ze swojego zmysłu strategicznego Naczelny Wódz najwidoczniej zapomniał.
Ta... tylko, że reszta arami słowackiej zaatakowała Polskę.
Szczerze mówiąc trochę przerażają mnie te historyczne demoty... głównie z powodu reakcji, jakie wywołują. Do wiecznego przypominania skur*ysyńskiej postawy Anglii i Francji w '39 zdążyliśmy się już przyzwyczaić. A do tego teraz doszli Czesi i Słowacy. Zawsze jednak wniosek jest jeden: Polacy bez wini, Polacy święci, Polacy ofiary (ja nie uważam tego za nic chwalebnego, ale co ja tam wiem...), Polacy zdradzeni, Polacy wyruchani jak Jola Rutowicz itp. itd. Mała rada: zluzujcie. To było dawno.
Odkrywaj historię sam, jeśli chcesz się czegokolwiek dowiedzieć. Niestety współczesne podręczniki polskie to idealny przykład funkcjonowania Goebbels'owskiej propagandy. Polacy byli raczej mało świadomi swojej państwowości. W szczególności na terenach, gdzie żyło dużo mniejszości narodowych i tak naprawdę wszelkie opisy "bohaterskości" polaków (ale nie tylko) są często bardzo przesadzone. Propaganda późnej IIRP uświadomiła trochę młodzież. Jednak przeciętny żołnierz wolał wrócić do domu i było mu wszystko jedno komu będzie płacić podatki i jaką będzie mieć narodowość. Nie wspomnę o tym, że w wielu rejonach wojska niemieckie były witane, odbywały się festyny z udziałem ludności. Największą uciechę mieli najmłodsi, bo to im zwykle rozdawano przy tych okazjach słodycze, owoce. Generalnie można nawet zaryzykować twierdzenie, że polskie społeczeństwo było umiarkowanie zadowolone z okupacji. Przede wszystkim poprawił się standard życia, a to było dla nich najważniejsze.
No... teraz już z kolei przesadzasz w drugą stronę. Polacy może i mogli być zadowoleni z przybycia Niemców - ale tylko ci, którzy dostali się pod ich panowanie w 1941 roku. Na tle szaleńczego radzieckiego terroru poprzednich dwóch lat wszystko wydawało się lepsze. Ale standard życia w żadnym razie się nie poprawił. Gospodarka nie stała się bardziej wydajna, a zresztą i tak teraz zasilała wyłącznie niemiecką machinę wojenną. Wprowadzono reglamentację dóbr (kartki), wywłaszczono właścicieli ziemskich, wysiedlono z domów ogromne rzesze Polaków. O terrorze okupacyjnym i bezprecedensowej w całej niemieckiej Europie liczbie publicznych egzekucji nie wspominam. "Generalnie można nawet
zaryzykować twierdzenie, że polskie społeczeństwo było umiarkowanie zadowolone z okupacji" - choć jestem tylko pasjonatem, a nie historykiem, kategorycznie i w żaden sposób nie mogę się zgodzić z tą opinią.
Skoro już tak wychwalamy Czechów i Słowaków to nie należy zapominać o tym, że siły słowackie pomogły Niemcom w ataku na południowa część Polski, z relacji ludzi którzy żyli w tamtych czasach wynika, że byli oni równie okrutni co Niemcy ;)
Czesi i Słowacy to nasi przyjaciele, pamiętajcie o tym. Mam znajomego, który jeździ czasem do Czech i twierdzi, że Czeci lubią Polaków i my też powinniśmy im pozwolić aby oni uznawali nas za swych przyjaciół.
O takich rzeczach powinni uczyć w szkołach, a nie o królach francji.
Nie znam dobrze Słowaków ale Czesi są spoko za każdym razem jak jestem w Ostrawie to nikt się nie rzuca a w barach piwska można z nimi pić aż nie wiedzą co się dzieje :D
Nie odkryję nic nowego pisząc, że ten demotywator ucina dużo prawdy. Szczerze powiedziawszy gdybym dobrze pokopał w moich materiałach, to zapewne znalazłbym nawet podobnych rozmiarów jednostkę niemiecką walczącą w wojnie obronnej po stronie polski. Nie wspomnę oczywiście o bardzo dużej ilości polaków w Wehrmacht-cie. Tak naprawdę w najmniejszym wypadku nie wynika to z pobudek patriotycznych, a czysto logistycznych i operacyjnych. Jednostki złożone z żołnierzy mających do siebie względne zaufanie i mówiące w tym samym języku na ogół łatwiej się organizują. W Polsce mieliśmy od groma Słowaków i Czechów na co dzień przebywających z Polakami, Ślązakami itd. Tak naprawdę niewielu żołnierzy ma świadomość przynależności narodowej i idzie do wojska po prostu z przymusu. Polacy żyjący np. w okolicach Bytomia dostali po prostu powołanie do wojska Wehrmachtu na mobilizację. Stworzono specjalne polskie jednostki, które wraz z innymi wojskami wspierały kampanii. Polecam film dzieci Wehrmachtu - wprawdzie nie jest konkretnie o Słowakach, ale o Polakach i Ślązakach w Wehrmacht'cie. Sam jestem autorem innego filmu kręconego dla muzeum śląskiego częściowo traktującego o ataku wojsk słowackich, więc mam jeszcze sporo materiałów dotyczących tego epizodu. BTW: Armia Wyzwoleńcza szturmując od wschodu wcielała w swoje szeregi również żołnierzy Wehrmachtu. Oczywiście mówię tutaj tylko o szeregowcach. Tak naprawdę w tej wojnie przepływ wojsk był bardzo płynny. Zresztą - nie było innego wyboru. Skąd np. ZSRR miał dostawać zaopatrzenie (szczególnie uzupełnienia)? Trochę większy ład panował na zachodzie (choć wcielenia włochów do armii francuskiej też należały do porządku dziennego. Gdyby każdy z tych polskich, słowackich, czeskich, niemieckich, ukraińskich, żydowskich dzielnych pułków opisywać to potrzeba kilka grubych tomów miejsca :). Mimo wszystko fajnie, że ktoś w ogóle szuka tego typu "niuansów".
The page can not be found
W tym samym czasie znacznie większa ilość Słowaków po stronie Hitlera najechała na Polskę
lepszy rydz niż nic.
Tylko że byli oni niejako reprezentantami państwa "Czechosłowacji" po stronie polskiej. Pod kuratelą niemiecką został utworzony protektorat czech i moraw a słowacy niby zyskali niepodległość. W 39 podczas kampanii wrześniowej wkroczyli na teren Polski razem z hitlerowcami. Zresztą, stosunki były napięte i nic dziwnego. Wystarczy przypomnieć sobie jak wyglądał problem zaolzia w polityce na linii Polska - Czechosłowacja. Reasumując: Demot jest zbyt wielkim uproszczeniem.
Czytam komentarze i momentami własnym oczom nie wierzę, a o kampanii wrześniowej wiem niemało. Nie dziwi mnie zestawienie mikrej jednostki wojskowej jaką był Legion Czesko-Słowacki ze znacznie silniejszymi siłami Armii Polowej "Bernolak", działającej zaczepnie przeciw II RP. Natomiast brak mi tu jakiejkolwiek wzmianki o szlaku bojowym jednostki. Z tego co mi wiadomo nie weszła ona ostatecznie do walki, cały jej wrześniowy szlak bojowy to ewakuacja koleją. Kolejną kwestią poruszaną tu przez "światłych" autorów jest tożsamość narodowa wśród żołnierzy. Całe dwudziestolecie międzywojenne było okresem wzrostu nastrojów faszystowskich i nacjonalistycznych, a więc doktryn których byt jest uzależniony od kultu państwa i narodu. Rozwój faszyzmu i nacjonalizmu nie odbywał się ot tak, gdzieś w głowach spragnionych władzy demagogów, ale w umysłach ludzi, którzy byli podatni na idee, które pokazywały ich jako tych lepszych, którym coś się należy. Polska nie była wyjątkiem. Sanacja, Endecja, Obóz
Wielkiej Polski, ONR - Falanga, to tylko najbardziej znane organizacje prawicowe, które konstytuowała niechęć do mniejszości narodowych. Zresztą mniejszości nie były dłużne - niemiecka Jungdeutsche Partei in Polen, ukraiński OUN, czy Syjoniści Żebotyńskiego, organizacje dobrze finansowane i działające w imieniu ideałów narodowych. Nie każdy żołnierz był narodowcem, ale każdy żołnierz posiadał świadomość narodową. Polacy jako naród po latach zaborów pielęgnowali swoją tożsamość i z pewnością nie witali Wermachtu kwiatami. Co do uzupełnień armii ZSRR uszczuplone w czasie walk, to autor mocno mnie rozśmieszył. Sowieci mieli ogromne możliwości mobilizacyjne i nie zależało im na Polakach, czy Niemcach w armii jako żołnierzach, ważny był w pierwszym rzędzie efekt propagandowy i polityczny. Na pytanie skąd ZSRR miał dostawać zaopatrzenie odpowiem od ręki - z zachodu. Ogromnej pomocy materiałowej udzieliły Stalinowi Stany Zjednoczone. Odnośnie zachowania Francji i Wielkiej Brytanii, które zostało tu zaopiniowane jako jedyne możliwe przez jednego z komentujących. Przecenia Pan siły jakimi dysponował Wermacht na froncie zachodnim, obsada Lini Zygfryda złożona była w dużej części z jednostek drugiego rzutu i rezerwy, jednostki te nie posiadały organicznej artylerii, ani wsparcia broni pancernej. Dodatkowo, alianci posiadali pełną przewagę w powietrzu, a silne naloty bombowe, mogły zniszczyć niemieckiego ducha walki. Niestety Francuzi i Anglicy zaprzepaścili ogromną szansę jaką dała im historia i nie zaatakowali mimo trzykrotnej przewagi ilościowej i ogromnej dysproporcji materiałowej na odcinku. Zaniechanie to zemściło się na Francuzach już niecały rok później.
heh nie pisz chlopie takich pier dol bo jezeli to prawda to spoko ale historia pokazuje ze nie bylo tak rozowo 23 stycznia 1919 r. wojska czechosłowackie, łamiąc porozumienie, wkroczyły na Śląsk Cieszyński, za rzekę Olzę, dochodząc aż pod Skoczów.Nasi wspaniali sąsiedzi wykorzystali fakt ze swiezo odrodzona polska moze miec problemy organizacyjne. Robiac takiego demota to taj jakbys chcial byc wdzieczny niemcom za 2 wojne swiatowa bo zbudowali w Polsce troche drog ..
Skromni sąsiedzi weszli do Polski od południa. O godzinie 05:00 dnia 1 września 1939. Siłą 3 dywizji.
Dokładnie.Słowacja była trzecim agresorem we wrześniu 1939 roku,pomagała aktywnie w okupacji Podhala.Inna sprawa że paru Słowaków służyło po stronie powstańców w w WARSZAWIE 1944 ROKU.
Właśnie miałem to napisać, chociaż z tym że nieomal zmietli władzę bolszewików to przesadziłeś.
Zresztą co tu mówić o "bohaterskich Czechach" skoro przed wybuchem wojny i przed upadkiem Czechosłowacji i przed dojściem do władzy Hitlera , ten właśnie kraj był całkowicie przygotowany do wojny a poddał się co później powtórzyli Francuzi.Gdyby tylko Czechosłowackie władze chciały ruszyć dupę to wojna potoczyłaby się zupełnie inaczej.
pragnę zauważyć, że oni nie byli naszymi sojusznikami przed wojną (zabrali nam Zaolzie)
Ja w Historię nie wierzę. Każdy układa ja po swojemu i zajmowanie się nią to niestety strata czasu. W Historii brak miejsca na uczciwość.
pewnie ci"bohaterscy" sąsiedzi mieli dostać po wojnie nowe terytoria które posiada Polska więc patriotyzm i inne bzdety w tym wypadku nie wchodzą w gre
Jasne jasne, jak hitler napadał na czechy w 38 to polska odzyskala slask cieszynski, potem "bratnia pomoc" ZSSR z polska na czele, czesi nie nawidza polakow, ale mamy pamietac o 180 ludziach, ktorzy nam pomogli... W czasie zaborow o wiele wiecej polakow walczylo w armiach zaborcow, a jakos wcale nie sa nam za to wdzieczni.
http://www.naszraciborz.pl/aktualnosci/caly/11/13311.html
^^ O dlugu granicznym czech wobec polski
http://archiwum.polityka.pl/art/dlug-honorowy,356072.html
Z tego co ja pamiętam to podczas II wojny niemcy wymusili na czechosłowacji atak na polskę od poludnia
gdyby nie ostatnie zdanie to plusa by nie bylo. pozdro ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2011 o 20:34