Zapraszam do mojego sklepu osiedlowego na Okęciu... kiepskiej jakości [jakości, nie smaku] prażynki za 60gr i soczki za 70. Nie złotówka, ale niewiele ponadto
prazynki z niemiec i orenzada za 30 gr sam barwnik i woda z kibla? czlowieku dodoni i biesiadne to najlepze co moze byc zostawalo zawsze z 20 gr a co do demota nie zapomne tych czasów ! cola w puszce ledwo za 70 gr to byly czasy a teraz za 5 zł nie kupisz coli jest taki bar ze cola 2 L kosztuje 15 zł ale wiadomo bar to moze jeszcze da sie zrozumiec ale w sklepach tez jest drogo ehh :(
mi mama do szkoły w podstawówce dawała 1-2zł dziennie jakby mi dała więcej to oczywiście dziecko to przeje wkońcu dziecko bez ładu się kupowało jak się miało , a tak za 1-2zł pasowało na dzień :)
Tak Tak te czasy ;D za 1 zł wypijesz i zjesz za 3.50 litr benzyny 2zł cukier oraz pieniadze w seven days-ach i lays-ach ;d tak dokladnie to BYŁY czasy ...
Kiedyś poszedłem do sklepu ze złotówką. Wróciłem z chlebem, workiem ziemniaków, 2kg cukru, 3 paczkami czipsów i lodem. To były czasy. A teraz wszędzie te je.bane kamery...
Ja akurat urodziłem się w 1991 i szczerze to żałuje że nie urodziłem się chociaż z 10 lat wcześniej. Kiedyś były lepsze klimaty było co robić, dużo znajomych i w ogole wszystko było tańsze. I gdzieś mam te wszystkie super technologie i nowe samochody. Teraz wszyscy siedza w domach przed kompem albo sa zamuleni albo maja inne rzeczy do roboty i w efekcie jest h.u.j.n.i.a i będzie tylko gorzej.
jest nadzieja na pokolenie '91 :D
Kiedyś to miało się mniej kasy dlatego tańsze niż teraz towary po przeliczeniu wychodziły drożej, i się je doceniało przez to. Teraz też można tanio kupić podobne artykuły, ale takich śmieci to ja bym psu swojemu nawet nie dał.
A co do znajomych, pamiętam wakacje, wstaje słońce, czuć w całym domu rosę poranną (wieś), mega sprint do kuchni na śniadanie, chwyt ostatniej kanapki i wybiegam na podwórze. Staję na środku w porannym słońcu, przeczesuję nerwowo wzrokiem w okół siebie, JEST! Widzę kolegę 200m ode mnie, szybki krzyk i już biegnę! Robimy rundę po domach, zbieramy ekipę i ustalamy co robimy dzisiaj :D
I nie było dnia żeby nam starczyło słońca do końca zabawy :P
I taki tryb ciągnął się do liceum aż z delikatnymi zmianami ;) A teraz? Wstaje młodzik, niekoniecznie je śniadanie, odpala kompa, śledzi wzrokiem w słońcu gadugadu czy znajomi też już wstali, pyta co tam, średnie tematy, siedzi taki w fotelu i kręgosłup sobie krzywi, nie mówiąc już o zaniku mięśni. Ciekawe czy dałby radę taki szary dzieciak, tak samo jak my, sprintem wejść na dobrze rozrośnięte (gałęziaste) drzewo na 10m po czym bez problemu schodzić.
Ja i moi znajomi w dzieciństwie umieliśmy świetnie biegać, mieliśmy idealną koordynację ruchową, porządny chwyt w łapie i doskonałą wyobraźnię :D nieraz się konstruowało ciekawe rzeczy, jak tratwy z sumiennie wyzbieranych butelek :D
ależ ja się rozpisałem, aż zatęskniłem za tamtą formą spędzania wolnego czasu :( no i nie było grubych dzieci, jak ktoś był gruby, to znaczyło że chory albo rodzice gnidy i nie wypuszczali z domu na dłużej niż godzinę...
ptq wpis 10/10 jakbyś wyją mi to w ust tylko że my śmigaliśmy gdziekolwiek oczywiście zawsze
ktoś miał piłkę do nogi nie ważne gdzie ważne że w towarzystwie 10 osób wszyscy na wiosce
bardzo dobrze się znali każdy dom każda jabłonka czereśnia sady wszystko obcykane a teraz pff
nasza szopka fejsbook gg panienki sie rwie przez gg, a ja pamiętam jak jeszcze mieliśmy po 15 lat
10 km się szło na wiejską imprezę z około 15 osób a teraz wyślij dziecko żeby się przeszło
kilometr powie ci ni cholery weź mnie samochodem to daleko kaleki rosna i jeszcze jedno ostatnio w tesco zakupiłem taką oranżadę hehe masakra posmakowała mi, smakuje jak z komunii hehe http://www.bdsklep.pl/product-pol-12170-NAPOJ-HELLENA-1-25L-ORANZADA-ZOLTA-GAZ-PET.html (ja rocznik 91 :D)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 marca 2011 o 23:38
ja sie urodzilam w 88 i tez wolalabym nieco wczesniej przyjsc na swiat. moj chlopak jest 10 lat starszy ode mnie i twierdzi, ze z dwojga zlego- komuna i eurokolchoz woli dzisiejsze czasy. zalezy jakie kto ma podejscie do zycia, nie kazdy staje sie niewolnikiem techniki, choc kiedys rzeczywiscie dzieci wiecej czasu spedzaly na dworze niz przed kompem i wszystko bylo prostrze i bardziej oczywiste. jesli chodzi o jakosc artykulow spozywczych to jestesmy zgodni z tym, ze kiedys bylo duzo smaczniejsze i napewno zdrowsze
pamietam jak sam wcinalem biesiadne czasem, ale nie zawsze bo wolalem cheetosy czy laysy bo byly tazosy czy cos. dopiero jak poszedlem do szkoly ok. 1,2,3 kl zaczalem jesc biesiadne bo byly tanie i nawet nie wiedzialem ze tak szybko odejda.
Jak byłem pod koniec podstawówki (7-8kl) to w biedro wprowadzili chipsy za 2zl, gdzie w czterech się najadło i jeszcze dno zostawało :D a do tego noname i pyszne :)
parę lat temu je znalazłem, kupiłem, zjadłem parę i wyrzuciłem, takie śmieci...
Kolega IKE bardzo dobrze podsumował demota. Otóż była inna wartość pieniądza. Ceny dużo dużo niższe ale .... płace jeszcze mniejsze :) BYliśmy brzdącami, których to rodzice rozpieszczali dając kasę na słodycze :) ... ale co się dziwić początki lat 90' swieżo po wyjściu z socjalizmu - początki wolności na rynku początki wielkich firm - pełne sklepy pełne półki - woda sodowa uderzyła :) ... nie oszukujmy się - teraz jako 20paro latkowie MUSIMY racjonalniej podejsc do tematu :)...
Mentalność ludzi, którzy stali za komuny po OCET kilka godzin nie zmieniła się z roku na rok :)
ahhhh Biesiadne... czasy podstawówki/gimnazjum bodajże... chodziłeś ze 1 zł w kieszeni i czułeś się bezpieczny, że jak będzie Ci się chciało jeść lub pić, a nawet jak na democie to spokojnie to zaspokoisz :)
Kurde dajcie spokój...wszystko drożeje...cukier już 6,50 paliwo 5..
Jak tak dalej pójdzie to wszyscy powyjeżdżają za granicę zarabiać..
co do demotywatora to +...jak najbardziej mnie zdemotywował i sprawił,że zatęskniłam za moimi ulubionymi chipsami tylko,że o smaku cebulowym ;(
Mam dziadka, ponad 30 lat pracował w jednej fabryce i było pewne, że emerytury doczeka spokojnie pracując w 1 miejscu... Akurat się tak stało, że częściowo ogłuchł, ale powiedzcie gdzie teraz w jednej robocie doczekacie emeryturki? Baa, gdzie was teraz zatrudnią...
Pamiętam jak około 1993 znalazłem 2zł, rządziłem:D Wtedy jeszcze był słonecznik w takich małych paczkach, za 20 czy 30gr, po 3 paczki do każdej kieszeni i na ławkę z kumplami:D To były czasy
wczoraj przeglądałem poczekalnie... i minutę po dodaniu tego demota go zobaczyłem, oraz byłem 3 osobą która go oceniła i wiedziałem już wtedy że będzie na głównej;) (+)
apropos demota przypomniała mi się anegdota. Przychodzi znajomy do sklepu, chce kupić czipsy i myśli jak one się nazywały. Ekspedientka pyta: Co podać? On na to: y... poproszę... Biesiadowe :)))
Btw. = nawet nie wyobrażacie sobie ile korzyści ma ograniczenie wprowadzania cukru do organizmu. Gdybyście byli o drobinę bardziej ogarnięci nie przeżywalibyście jak bezmózgi cenę cukru, a po prostu dla swojego własnego zdrowia nie używalibyście białego cukru do niczego.
nie dosc,ze teraz jest drozej to i jakosc sie zgorszyla. przykladowo czekolady. wedel zszedl na psy,batony bajeczne to juz nie to samo,marsy tez itd. jedynie milka jest ok:)
kiedys wszystko lepiej smakowalo..
Ostatnio znalazłam kapsel po tymbarku za 99 gr. Gdyby praca była i to jeszcze za godziwe wynagrodzenie - takie podwyżki na nikim nie robiłyby wrażenia. Ceny windują ale zapominają że trzeba by nam więcej dać pieniędzy by kupować. Ludzie zaczną kombinować jak tu tanio zdobywać dobra, przestaną kupować, zaczną zaciskać pasa - a to nie wróży dobrze dla gospodarki. Nie będzie chętnych do zakupów, produkty nie będą miały popytu, trzeba będzie ich zrobić mniej, mniej ludzi będzie potrzebnych do pracy i tak aż do załamania. Z tego biorą się kryzysy.
Tak sam pamiętam jak przed meczykiem osiedlowym szybko szło się do mamy i słodkim głosikiem "daj 1 zł"
Pamiętam
jeszcze jak było lato to się kupowało takie lody "pałeczki" 1 sztuka 30 gr oranżadkę w proszku 20 gr (oczywiście
jadło się na sucho :) i biesiadne albo prażynki paprykowe za 50 gr.
Chociaż dzisiaj też można za złotówkę się
"użądzić" w osiedlowym sklepiku ciągle jakieś małolaty kupują soczek w kartonie "Pimpek" i StarChipsy oba
produkty za 50 gr.
Niestety ale muszę się też wtrącić i powiedzieć , że to gów*no prawda , że teraz dzieciaki
cały dzień przed komputerami jedząc Lajsy za 5 zł.
Jakoś dziwne , że wczoraj trochę się w miasteczku ociepliło
i na placu było z 10 dzieci , a na boisku drugie tyle.
Żeby nie było rocznik 92,
A ,i pamiętam , że jak była promocja lays na darmowe paczki to trzeba było z soku zrezygnować :D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 marca 2011 o 14:46
jakby inne państwa nie odkupywały naszych polskich firm, jakby UE nie nakladala tylu wymagan, warunkow itp. mielibysmy swoje firmy, fabryki we wlasnym kraju przez co byloby taniej i mielibysmy SWOJE a nie IMPORTOWANE...
Tak właśnie biesiadne i program "Usterka", "Prawdziwe psy" a teraz to tylko jakieś "Na Wspólnej" oraz "W11" i powalająca gra aktorów w "Sędzia Anna Maria Wesołowska" Ja chce z powrotem do 4 klasy podstawówki:D
Nie ma co te chipsy były zarąbiste, lepsze niż laysy i inne, szkoda, że już ich nie produkują. Pamiętam, że jak je wycofywali to można je było znaleźć tylko w jednym sklepie u nas na osiedlu, szkoda, że już ich nigdzie nie ma ;(
Ech, ludzie nie dramatyzujcie, przecież i tak za neta bulicie kilka dych co miesiąc (no, chyba że ktoś jedzie na routerze sąsiada), a tutaj biadolenie, że za 1 zeta już się najeść nie można...
rozwalilo mnie dzisiaj, jak zobaczylam biesiadne, delicje i slone paluszki lajkonik w osiedlowym sklepie w.... Plowdiw (Bulgaria) :D przypomnial mi sie ten sklep gdy zobaczylam tego demota
Zapraszam do mojego sklepu osiedlowego na Okęciu... kiepskiej jakości [jakości, nie smaku] prażynki za 60gr i soczki za 70. Nie złotówka, ale niewiele ponadto
Dodoni produkują w moim mieście :D hah ! :D
prazynki z niemiec i orenzada za 30 gr sam barwnik i woda z kibla? czlowieku dodoni i biesiadne to najlepze co moze byc zostawalo zawsze z 20 gr a co do demota nie zapomne tych czasów ! cola w puszce ledwo za 70 gr to byly czasy a teraz za 5 zł nie kupisz coli jest taki bar ze cola 2 L kosztuje 15 zł ale wiadomo bar to moze jeszcze da sie zrozumiec ale w sklepach tez jest drogo ehh :(
@daniel69ony
,,,,,, - masz tu kilka przecinków
ech te czasy ;( pamiętam je dokładnie xD
biesiadne najlepsze :D
W tej kwestii nie jesteś odosobniona:)
jej no biesiadne to były podstawa hehehe;p
no z najedzeniem to przesadziłeś ;/ te biesiadne takie duże nie były
biesiadne takie dobry były :D wtedy się tak nie doceniało, ale teraz jak się wspomina.. + ode mnie
teraz za złocisza masz całe 200ml benzynki lub 20 deko cukru, słodko
Biesiadne moje ulubione ;D
Są jeszcze Star chipsy za 50 gr. a soczki to teraz z 90 gr na pewno ;/
och to byly czasy
bierz 2 zł idz do tesco tam sie najesz i napijesz za niecale 1,50
To po co brać 2 zł..bo chyba nie na wózek...
nooo :(
tesknie za nimi
współczuję domu rodzinnego gdzie wydawano na Ciebie 1zł
mi mama do szkoły w podstawówce dawała 1-2zł dziennie jakby mi dała więcej to oczywiście dziecko to przeje wkońcu dziecko bez ładu się kupowało jak się miało , a tak za 1-2zł pasowało na dzień :)
Próżne nadzieje...niestety.
A JA CHCIAŁBYM POWRÓCIĆ DO CZASÓW KIEDY W GIMNAZJUM BYŁY DZIEWICE
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2011 o 18:49
hah ja mam jeszcze w szkole Dodoni :D
i zakłady o "soczek i chipsy" :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2011 o 18:51
Pamiętaam te Biesiadne :) Były jeszcze wiekszę paczki ;]
hehe są jeszcze "maczugi" po 50 groszy i soczki po 70 groszy nie jest jesz cze tak źle :D
I gdy się brało 10 zł i kupowało za to paczkę fajek i 2 browary..
Nie żebym coś mówił, ale nadal za 1 czy 1,30 można dostać taki mały soczek kartoniku i jakąś małą paczkę chrupek.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2011 o 18:56
Jeśli chodzi o DOKŁADNIE TE SAME artykuły co na zdięciu, to sa one w sklepach po 80-90 groszy ;D
tylko że zarabiamy z 2 razy więcej niż wtedy.
Biesiadne, to był chipsy ;D
Piękne czasy :D:D:D
Te chipsy były zajebiste!
bardzo proste, zbierz 20 osób z klasy albo z podwórka i niech każdy da złotówkę np na pizze i cole. Wystarczy pomyslec.
Za komuny było lepiej :D
Tak Tak te czasy ;D za 1 zł wypijesz i zjesz za 3.50 litr benzyny 2zł cukier oraz pieniadze w seven days-ach i lays-ach ;d tak dokladnie to BYŁY czasy ...
Za PRLu było lepiej. Jeśli się urodziliście po 1991, to spytajcie się rodziców, jak wtedy było.
Kiedyś poszedłem do sklepu ze złotówką. Wróciłem z chlebem, workiem ziemniaków, 2kg cukru, 3 paczkami czipsów i lodem. To były czasy. A teraz wszędzie te je.bane kamery...
Dałbyś przynajmniej w cudzysłów... http://media.riemurasia.net/albumit/mmedia/tl/bqj/nkgz/48218/742481755.jpg
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2011 o 16:49
@Previousgod Dałbym cudzysłów, gdybym podał oryginalny cytat, a że nie nauczyłem się go na pamięć - to zrobiłem taką luźną parafrazę
o jaaa. biesiadne. teraz to tych chipsów juz chyba nie ma ;/
a;e to były czasyy
koło mnie w sklepie są biesiadne :)
Mtako jaka ty musisz być gruba ; o
Ta, jasne... podeszli kogedzyi było "daj jednego",a potem "daj łyka", a potem i tak byłam głodna
Ja akurat urodziłem się w 1991 i szczerze to żałuje że nie urodziłem się chociaż z 10 lat wcześniej. Kiedyś były lepsze klimaty było co robić, dużo znajomych i w ogole wszystko było tańsze. I gdzieś mam te wszystkie super technologie i nowe samochody. Teraz wszyscy siedza w domach przed kompem albo sa zamuleni albo maja inne rzeczy do roboty i w efekcie jest h.u.j.n.i.a i będzie tylko gorzej.
jest nadzieja na pokolenie '91 :D
Kiedyś to miało się mniej kasy dlatego tańsze niż teraz towary po przeliczeniu wychodziły drożej, i się je doceniało przez to. Teraz też można tanio kupić podobne artykuły, ale takich śmieci to ja bym psu swojemu nawet nie dał.
A co do znajomych, pamiętam wakacje, wstaje słońce, czuć w całym domu rosę poranną (wieś), mega sprint do kuchni na śniadanie, chwyt ostatniej kanapki i wybiegam na podwórze. Staję na środku w porannym słońcu, przeczesuję nerwowo wzrokiem w okół siebie, JEST! Widzę kolegę 200m ode mnie, szybki krzyk i już biegnę! Robimy rundę po domach, zbieramy ekipę i ustalamy co robimy dzisiaj :D
I nie było dnia żeby nam starczyło słońca do końca zabawy :P
I taki tryb ciągnął się do liceum aż z delikatnymi zmianami ;) A teraz? Wstaje młodzik, niekoniecznie je śniadanie, odpala kompa, śledzi wzrokiem w słońcu gadugadu czy znajomi też już wstali, pyta co tam, średnie tematy, siedzi taki w fotelu i kręgosłup sobie krzywi, nie mówiąc już o zaniku mięśni. Ciekawe czy dałby radę taki szary dzieciak, tak samo jak my, sprintem wejść na dobrze rozrośnięte (gałęziaste) drzewo na 10m po czym bez problemu schodzić.
Ja i moi znajomi w dzieciństwie umieliśmy świetnie biegać, mieliśmy idealną koordynację ruchową, porządny chwyt w łapie i doskonałą wyobraźnię :D nieraz się konstruowało ciekawe rzeczy, jak tratwy z sumiennie wyzbieranych butelek :D
ależ ja się rozpisałem, aż zatęskniłem za tamtą formą spędzania wolnego czasu :( no i nie było grubych dzieci, jak ktoś był gruby, to znaczyło że chory albo rodzice gnidy i nie wypuszczali z domu na dłużej niż godzinę...
ptq wpis 10/10 jakbyś wyją mi to w ust tylko że my śmigaliśmy gdziekolwiek oczywiście zawsze
ktoś miał piłkę do nogi nie ważne gdzie ważne że w towarzystwie 10 osób wszyscy na wiosce
bardzo dobrze się znali każdy dom każda jabłonka czereśnia sady wszystko obcykane a teraz pff
nasza szopka fejsbook gg panienki sie rwie przez gg, a ja pamiętam jak jeszcze mieliśmy po 15 lat
10 km się szło na wiejską imprezę z około 15 osób a teraz wyślij dziecko żeby się przeszło
kilometr powie ci ni cholery weź mnie samochodem to daleko kaleki rosna i jeszcze jedno ostatnio w tesco zakupiłem taką oranżadę hehe masakra posmakowała mi, smakuje jak z komunii hehe http://www.bdsklep.pl/product-pol-12170-NAPOJ-HELLENA-1-25L-ORANZADA-ZOLTA-GAZ-PET.html (ja rocznik 91 :D)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2011 o 23:38
@Endurance
No baa, ja właśnie popijam tą hellenkę, swietna jest! :D
@ptq
Wyjąłeś mi to z ust, tylko ja mieszkałem na osiedlu w mieście, co nie znaczy, że było gorzej ;P
ja sie urodzilam w 88 i tez wolalabym nieco wczesniej przyjsc na swiat. moj chlopak jest 10 lat starszy ode mnie i twierdzi, ze z dwojga zlego- komuna i eurokolchoz woli dzisiejsze czasy. zalezy jakie kto ma podejscie do zycia, nie kazdy staje sie niewolnikiem techniki, choc kiedys rzeczywiscie dzieci wiecej czasu spedzaly na dworze niz przed kompem i wszystko bylo prostrze i bardziej oczywiste. jesli chodzi o jakosc artykulow spozywczych to jestesmy zgodni z tym, ze kiedys bylo duzo smaczniejsze i napewno zdrowsze
pamietam jak sam wcinalem biesiadne czasem, ale nie zawsze bo wolalem cheetosy czy laysy bo byly tazosy czy cos. dopiero jak poszedlem do szkoly ok. 1,2,3 kl zaczalem jesc biesiadne bo byly tanie i nawet nie wiedzialem ze tak szybko odejda.
Jak byłem pod koniec podstawówki (7-8kl) to w biedro wprowadzili chipsy za 2zl, gdzie w czterech się najadło i jeszcze dno zostawało :D a do tego noname i pyszne :)
parę lat temu je znalazłem, kupiłem, zjadłem parę i wyrzuciłem, takie śmieci...
Ten smak biesiadnych....... :)
@wiecznienafazie
To my jesteśmy przyszłością naszej ojczyzny, możemy jeszcze wszystko zmienić.
A potem sie zesrac bo ten sok byl ochydny
Kiedyś za 100 zł, pełny wózek zakupów w marketach a teraz 3 kg. cukru, dwa chleby i trochę wędliny. Buu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2011 o 19:58
tez jestem 91 i popieram
Kolega IKE bardzo dobrze podsumował demota. Otóż była inna wartość pieniądza. Ceny dużo dużo niższe ale .... płace jeszcze mniejsze :) BYliśmy brzdącami, których to rodzice rozpieszczali dając kasę na słodycze :) ... ale co się dziwić początki lat 90' swieżo po wyjściu z socjalizmu - początki wolności na rynku początki wielkich firm - pełne sklepy pełne półki - woda sodowa uderzyła :) ... nie oszukujmy się - teraz jako 20paro latkowie MUSIMY racjonalniej podejsc do tematu :)...
Mentalność ludzi, którzy stali za komuny po OCET kilka godzin nie zmieniła się z roku na rok :)
teraz tylko napić za tyle ;)
Nie ma to jak biesiadne !
Racja, racja, hot-dogi za złotówkę w piekarni pod telegrafem kosztują już 1,30
ahhhh Biesiadne... czasy podstawówki/gimnazjum bodajże... chodziłeś ze 1 zł w kieszeni i czułeś się bezpieczny, że jak będzie Ci się chciało jeść lub pić, a nawet jak na democie to spokojnie to zaspokoisz :)
A ja mam tych soczków po uszy, mieszkam w miejscowości gdzie je produkują . ;p
A dokładnie to Suchedniów, taka
mała mieścinka obok Kielc ;d.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2011 o 19:51
tak to bylo wspaniale
chipsy wymiatały
A ja napalic za 5zl http://images.okazje.info.pl/p/inne/6732/l-m-red-label-papierosy-wagon-10-paczek-po20-sztuk.jpg
Kurde dajcie spokój...wszystko drożeje...cukier już 6,50 paliwo 5..
Jak tak dalej pójdzie to wszyscy powyjeżdżają za granicę zarabiać..
co do demotywatora to +...jak najbardziej mnie zdemotywował i sprawił,że zatęskniłam za moimi ulubionymi chipsami tylko,że o smaku cebulowym ;(
ja tęsknie za zatankowaniem za 15 zł oleju i przejechanie na tym 70 km :)
Teraz już pozostają nam tylko wspomnienia.
Musiałaś mi przypominać o Biesiadnych...? One były takie tanie, ale jakie pyszne. Teraz będzie mi burczeć w brzuchu przez tydzień. ;)
Ooo Biesiadne te Chipsy są zaje.. ;DD
stare dobre czasy :) do szczęścia brakowało wtedy jeszcze tylko frugo :)
O tak, biesiadne... frugo! Milkiłeje w kształcie gwiazdek. ;d
Ooooch Biesiadne moje ulubione chipsy to były teraz mi ich bardzo brakuje były najlepsze :/
haha też bym chciała ;)
powiedział student
maczugi tez byly zacne :) ciekawe czy jeszcze sa dostepne
u mnie w mieście są : > mała paczka 0,50 duża 1 zł
są jeszcze 'Biedronki', tam masz 2 litrowy napój za 80 gr, szkoda, że nie jest taki smaczny :|
No tak... teraz wszędzie te kamery...
No cóż, teraz już nie jesteś mały i piejsz PEPSI po 3,69 jedząc do tego chipsy ale duże bo takie małe to na raz ;) Taki wiek :D
Mam dziadka, ponad 30 lat pracował w jednej fabryce i było pewne, że emerytury doczeka spokojnie pracując w 1 miejscu... Akurat się tak stało, że częściowo ogłuchł, ale powiedzcie gdzie teraz w jednej robocie doczekacie emeryturki? Baa, gdzie was teraz zatrudnią...
Wychodzi na to, że kiedyś za zeta można było pół akademika wyżywić na miesiąc.
i kasjerka nie moze byc winna grosika : )
Pamiętam jak około 1993 znalazłem 2zł, rządziłem:D Wtedy jeszcze był słonecznik w takich małych paczkach, za 20 czy 30gr, po 3 paczki do każdej kieszeni i na ławkę z kumplami:D To były czasy
Zawsze po tym soku chciało mi się rzygać, bolała mnie głowa, ale i tak trzeba było kupić, bo czemu nie *ociera łezkę*.
w koncu jestes polakiem
żołądek rośnie, złotówka już nie wystarczy
A JA WIDZIAŁAM GDZIEŚ , BARDZO PODOBNY DEMOT
http://demotywatory.pl/2836607/Kiedys
O! DZIWO DODANY TROCHĘ WCZEŚNIEJ .
ŻAL
Jak już ktoś zabiera się za robienie demotów to powinien wykazać się odrobiną pomysłowości i błyskotliwości , a nie KSEROWAĆ !
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2011 o 21:28
Wstąpiliśmy do UE i tak sie dzieje.
Biesiadne ;D
Teraz też możesz, starczy kupić kawałek arbuza.
wczoraj przeglądałem poczekalnie... i minutę po dodaniu tego demota go zobaczyłem, oraz byłem 3 osobą która go oceniła i wiedziałem już wtedy że będzie na głównej;) (+)
dodoni nie pamiętam, ale pamiętam wosanke ;D
Biesiadne - to było coś :) Miały w sobie coś niezwykłego , a zwłaszcza paprykowe, mniam.
odemnie z Suchedniowa DODONI:D:D
no wiesz rozwijasz się... organizm więcej potrzebuje !
Biesiadne pycha :D
A soczek był moim ulubionym :P
Brakuje chipsów "Maczug" :D
Maczugi jeszcze można dostać. U mnie są w prawie każdym sklepie :)
A w bogatszych okresach brało się 2 paczki :)
apropos demota przypomniała mi się anegdota. Przychodzi znajomy do sklepu, chce kupić czipsy i myśli jak one się nazywały. Ekspedientka pyta: Co podać? On na to: y... poproszę... Biesiadowe :)))
łezka się w oku zakręciła..
Jeżeli potrafisz wpieprzać taki syf to gratuluję.
Btw. = nawet nie wyobrażacie sobie ile korzyści ma ograniczenie wprowadzania cukru do organizmu. Gdybyście byli o drobinę bardziej ogarnięci nie przeżywalibyście jak bezmózgi cenę cukru, a po prostu dla swojego własnego zdrowia nie używalibyście białego cukru do niczego.
Kup sobie jabłko. Jakieś 50 groszy.
Dupka urosla i zlotowka nie wystarcza :)
O cholera... Nie wiedziałem, że w supermarketach nie ma Biesiadnych- u Mnie w sklepie są dalej za 50gr ^^.
CzerwonyWolf gdzie mieszkasz ?. :). Bo to byly moje ulubione chipsy i z chcia bym je posmakowala jeszcze raz. :).
nie dosc,ze teraz jest drozej to i jakosc sie zgorszyla. przykladowo czekolady. wedel zszedl na psy,batony bajeczne to juz nie to samo,marsy tez itd. jedynie milka jest ok:)
kiedys wszystko lepiej smakowalo..
Jestem tego samego zdania :D Milka jest najlepsza!
Najeść się i napić za 1zł? hymm teraz to już chyba nie realne...
Wtedy kamer w sklepach nie było...
nazresz sie jak ch*j 3 chipsami noobie
Ostatnio znalazłam kapsel po tymbarku za 99 gr. Gdyby praca była i to jeszcze za godziwe wynagrodzenie - takie podwyżki na nikim nie robiłyby wrażenia. Ceny windują ale zapominają że trzeba by nam więcej dać pieniędzy by kupować. Ludzie zaczną kombinować jak tu tanio zdobywać dobra, przestaną kupować, zaczną zaciskać pasa - a to nie wróży dobrze dla gospodarki. Nie będzie chętnych do zakupów, produkty nie będą miały popytu, trzeba będzie ich zrobić mniej, mniej ludzi będzie potrzebnych do pracy i tak aż do załamania. Z tego biorą się kryzysy.
Kocham dodoni, z mojego rodzinnego miasta Suchedniów :D Po ch*j nie zostałem w Polsce :(
Eh.. tamte czasu to było coś.. Chipsy Biesiadne.. Mmm.. co za smak. ;]
Tak sam pamiętam jak przed meczykiem osiedlowym szybko szło się do mamy i słodkim głosikiem "daj 1 zł"
Pamiętam
jeszcze jak było lato to się kupowało takie lody "pałeczki" 1 sztuka 30 gr oranżadkę w proszku 20 gr (oczywiście
jadło się na sucho :) i biesiadne albo prażynki paprykowe za 50 gr.
Chociaż dzisiaj też można za złotówkę się
"użądzić" w osiedlowym sklepiku ciągle jakieś małolaty kupują soczek w kartonie "Pimpek" i StarChipsy oba
produkty za 50 gr.
Niestety ale muszę się też wtrącić i powiedzieć , że to gów*no prawda , że teraz dzieciaki
cały dzień przed komputerami jedząc Lajsy za 5 zł.
Jakoś dziwne , że wczoraj trochę się w miasteczku ociepliło
i na placu było z 10 dzieci , a na boisku drugie tyle.
Żeby nie było rocznik 92,
A ,i pamiętam , że jak była promocja lays na darmowe paczki to trzeba było z soku zrezygnować :D
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2011 o 14:46
oo dzieki za przypomnienie nazwy soczku, ostatnio kminilam i kminilam i myslalam, ze to bylo DILDO :D
Biesiadne! uwielbiam je najlepsze chipsy w moim życiu :P szkoda,że juz zadko sie je spotyka..
łoo Biesiadne kozackie max chipsy ^^ tylko raz po nich bejałem,ale to po małych mocnych za 1,35 z butelką
To się musiałeś najeść o_O
TESCO - Maczugi 0,49 zł + Cola za 0,29 zł
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2011 o 15:58
"jednynie" - -.-
dodoni są pyszne! zwłaszcza jabłkowe i z bananem :) u mnie w sklepiku szkolnym je sprzedają;)
O ja cie! a gdzie masz sklepik?
Fajnie masz ze sie najadales takimi malymi chipsami :P
Ale biesiade musiales miec zajeb*stą :D
u mnie była oranżada za 50 gr butelkowana 0,33l ;D
Nie miałem okazji pić soczku pokazanego na zdjęciu, ale biesiadne były ROX :D
A u mnie czasem w sklepie można jeszcze spotkać Biesiadne!
Ten soczek w sumie też jeszcze się uchował ale jednak wolę się napić czegoś innego. :)
dodoni nawet teraz jest popularny, w makro zgrzewkami kupuje
a teraz i cukier drogi i benzyna, więc ani się nie najesz ani nie napijesz...
u mnie w sklepiku szkolnym sprzedają te prażynki ;p
Taka malą paczka sie najadles??? Ja bym potrzebowal chyba 5 zł...
jakby inne państwa nie odkupywały naszych polskich firm, jakby UE nie nakladala tylu wymagan, warunkow itp. mielibysmy swoje firmy, fabryki we wlasnym kraju przez co byloby taniej i mielibysmy SWOJE a nie IMPORTOWANE...
ziomem to się było, jak się miało 2zł :D
Nie żryj tyle na raz to będziesz się najadać :P
Tak właśnie biesiadne i program "Usterka", "Prawdziwe psy" a teraz to tylko jakieś "Na Wspólnej" oraz "W11" i powalająca gra aktorów w "Sędzia Anna Maria Wesołowska" Ja chce z powrotem do 4 klasy podstawówki:D
Nie ma co te chipsy były zarąbiste, lepsze niż laysy i inne, szkoda, że już ich nie produkują. Pamiętam, że jak je wycofywali to można je było znaleźć tylko w jednym sklepie u nas na osiedlu, szkoda, że już ich nigdzie nie ma ;(
A wszystko zaczeło się sypać od przecenienia orenżady 50 groszy na 55
tych chipsów nie kojarzę ale dodoni w sklepiku sprzedaje
do syta bym sie tym najadl..
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2011 o 15:31
Był jakiś demot, że Biesiadne były za tanie i za dobre by można je było dalej produkować.
Ech, ludzie nie dramatyzujcie, przecież i tak za neta bulicie kilka dych co miesiąc (no, chyba że ktoś jedzie na routerze sąsiada), a tutaj biadolenie, że za 1 zeta już się najeść nie można...
aż poczułem zapach biesiadnych ;D
Biesiadne bekonowe!
I pomarańczowy dodoni.
A czemu Biesiadne zniknęły? Przeciez to zajebiste i tanie szipsy były...
Pamiętam ten soczek, oglądając tego demota czuję jego smak :):)
Wszystko drożeje a wypłata się nie podnosi .
i te czasy kiedy dostawało się 800 zł na rękę... wcale nie było dużo lepiej. ale prawda jest taka że jest coraz gorzej...
rozwalilo mnie dzisiaj, jak zobaczylam biesiadne, delicje i slone paluszki lajkonik w osiedlowym sklepie w.... Plowdiw (Bulgaria) :D przypomnial mi sie ten sklep gdy zobaczylam tego demota