nawet jeżeli to Matrix nie powinien mieć aż 2 rąbów,
lecz wątpię aby te super gazetki korzystały z opinii "krytyków filmowych" pewnie jakaś blondynka z działu jakiegoś tam uznała że ta o to komedia jest genialna, a Matrix'a pewnie nie widziała, albo nie zrozumiala i nie odebrała go jako opowieść o królewiczu
Krytycy przeważnie wyżej s&(ją niż dupę mają... Obraz polskiego odłamu ich sekty (może trochę za dużo powiedziane, ale 80% z nich zachowuje się jakby siłą wyciągnięto ich z jakiegoś Klubu Wzajemnej Adoracji Długości Prącia) nawet zjadliwie ujęto w "Superprodukcji", choć w jej wypadku opinia zarówno recenzentów jak i zwykłych widzów jest wyraźnie podzielona.
To że film jest popularny i podoba się widzom, nie znaczy że jest dobry. Ale ten przykład akurat pokazuje rzeczywistą głupotę, bo Matrix jest uznawany za dobry film. Często wkurza mnie to w polskich krytykach, że tak zachwalają polskie filmy, ale mnie osobiście nudzą, albo nie śmieszą (jeśli są to jakieś komedie). Brakuje mi w naszej kinematografii jakiegoś filmu science fiction z dobrymi efektami specjalnymi, albo horroru. Wiem, że to niemożliwe, bo polska kinematografia jest za biedna. Nie mówię, że nie podobają mi się żadne polskie filmy, ale jest sporo takich, których nie lubię i myślę, że nie tylko ja.
@Cavallino: Nie mieszajmy polityki do rozrywki. O ile w polityce sprawdza się zasada, że "Demokracja nie zapewnia że więcej jest mądrych niż głupich.", o tyle filmy to rozrywka w której powyższa zasada raczej nie działa. ;)
A niech se będą polskiego pochodzenia - nie dzięki temu odnieśli sukces. A poza tym... obawiam się, że rodzeństwo Wachowski odwiedzin na polskiej prowincji mogłoby nie przeżyć (orientujący się w temacie będą wiedzieć dlaczego).
Pewnie to jest gazate plotkarska dla kobiet z nadmiarem wolnego czasu nie mających innych rozrywek niż telewizja i głupie telenowele, i pod nie jest ułożona skala. Jak by wziąć gazetę dla miłośników kina akcji to wiele przeciętnych filmów też miałoby zawyżoną ocenę a genialne dramaty zaniżoną. Oczywiścia patrząc obiektywnie to ta ocena jest totalnym nieporozumieniem, ale żyjemy w swiecie subiektywnych ocen.
Prawda jest taka, że chyba żaden polski film nie może się równać z Matrixem, żyjemy w kraju w którym robi się głównie słabe filmy i muzykę (oczywiście są wyjątki). Przed obejrzeniem filmu nigdy nie sugeruję się czyimiś opiniami i ocenami, często największe filmy z "najlepszymi" światowymi aktorami, które zbierają same pozytywne recenzje okazują się nudnym, miałkim kiczem a film krytykowany przez wielu czymś bardzo dobrym.
Kluczem jest zwyczajny brak kasy. Nie mamy w Polsce - i pewnie jeszcze przez 10-20 lat nie będziemy mieli - wystarczająco wielu bogaczy, którzy mogliby się zacząć babrać w producentce. Możemy sobie kręcić kino moralnego niepokoju, które i tak nikogo nie obchodzi, czy też patryjotyczne szmiry na zlecenie PISF-u, finansowane przez wycieczki szkolne, ale po rozrywkę dalej będziemy sięgać do Hollywood. Zresztą nawet wtedy brakować nam będzie i doświadczenia w branży, i aktorów spoza pierwszych stron różowych gazetek.
Akurat z muzyką się nie zgodzę. Wbrew powszechnej opinii Polska jest ważnym punktem na europejskiej scenie muzycznej. Tylko jeżeli ktoś wiedzę o muzyce czerpie z telewizji to może odnieść mylne wrażenie, gdyż polskich kapel robiących karierę w Polsce i na świecie tam po prostu nie uświadczysz. I nie mówię tu tylko o dość głośnych Behomocie i Vaderze, ale również o Jelonku, Milczeniu owiec i dziesiątkach innych kapel, przez lata jednym członkiem zespołu Therion będącego ikoną death metalu był Piotrek Wawrzyniuk itd.
Zamiast kierować się gwiazdkami z programów proponuje poczytać recenzję krytyków filmowych. Akurat wielu z nich, szczególnie z Gazety Wyborczej uważa, że film polski = dno.
No cóż, ale faktem pozostaje, że nawet u nas są pewne perełki, które mogłyby działać na wyobraźnię całego świata równie dobrze, co produkcje Hollywood. Moim osobistym faworytem jest "Dług" - historia prosta, ale uniwersalna: po prostu czuć, że o ile takie filmy jak "Psy" czy "Kiler" są wręcz okraszone polskością i praktycznie niezrozumiałe dla widza spoza naszego kręgu historyczno-kulturowego, to tyle "Dług" mógłby wydarzyć się równie dobrze w każdym zakątku naszego globu. Niestety nawet i tutaj czasem wydobywają się kompleksy (w wersję, którą oglądałem, wklejono angielskie napisy, w których przetłumaczono nawet imiona bohaterów, a wszystkie złotówki przeliczano na dolary).
To jest zwykła pomyłka, akurat też zwróciłam na to uwagę bo kupuje się u mnie w domu gazetę z tym samym programem i z tyłu, gdzie są krótkie streszczenia filmów było już poprawie, czyli na odwórt oczywiście- "MAtrix" na 4, a ten polski shit na 2.
Super deotywator, tylko będzie zminusowany bo ludzie nie skapują o co chodzi...weź zaznacz te gwiazdki jakoś i wrzuć ponownie :)
No faktycznie musiałam przeczytać komentarze, żeby zajarzyć ;)
Jak to dobrze, że są jeszcze na tym świecie takie bystrzachy jak Ty, w przeciwnym razie my zwykłe szare jednostki zginęlibyśmy marnie.
To po prostu pomyłka - ktoś się pewnie pomylił przy przepisywaniu.
no tak, nie znają się normalnie :))
ten świat sie konczy...zwróćcie tez uwage na reżyserów ;)
Jak zobaczyłem ten fail w ocenianiu, to walnełem takiego facepalma, że mnie głowa rozbolała
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2011 o 23:33
Może to stopień upośledzenia filmu?
nawet jeżeli to Matrix nie powinien mieć aż 2 rąbów,
lecz wątpię aby te super gazetki korzystały z opinii "krytyków filmowych" pewnie jakaś blondynka z działu jakiegoś tam uznała że ta o to komedia jest genialna, a Matrix'a pewnie nie widziała, albo nie zrozumiala i nie odebrała go jako opowieść o królewiczu
Miałem się już przyczepić do idiotycznego apostrofu, ale zobaczyłem "rąbów" i jednak dam sobie spokój.
Krytycy przeważnie wyżej s&(ją niż dupę mają... Obraz polskiego odłamu ich sekty (może trochę za dużo powiedziane, ale 80% z nich zachowuje się jakby siłą wyciągnięto ich z jakiegoś Klubu Wzajemnej Adoracji Długości Prącia) nawet zjadliwie ujęto w "Superprodukcji", choć w jej wypadku opinia zarówno recenzentów jak i zwykłych widzów jest wyraźnie podzielona.
To że film jest popularny i podoba się widzom, nie znaczy że jest dobry. Ale ten przykład akurat pokazuje rzeczywistą głupotę, bo Matrix jest uznawany za dobry film. Często wkurza mnie to w polskich krytykach, że tak zachwalają polskie filmy, ale mnie osobiście nudzą, albo nie śmieszą (jeśli są to jakieś komedie). Brakuje mi w naszej kinematografii jakiegoś filmu science fiction z dobrymi efektami specjalnymi, albo horroru. Wiem, że to niemożliwe, bo polska kinematografia jest za biedna. Nie mówię, że nie podobają mi się żadne polskie filmy, ale jest sporo takich, których nie lubię i myślę, że nie tylko ja.
Dobre dal widzów czy li dobre, na tym się zarabia, jeśli krytycy dają filmowi 40% a ludzie 60% to kto ma racje? Większość czy mniejszość?
Te, nomen omen, p.izdekk, popatrz na wyniki wyborów, sytuację w kraju i przemyśl jak to jest z tą racją większości.
@Cavallino: Nie mieszajmy polityki do rozrywki. O ile w polityce sprawdza się zasada, że "Demokracja nie zapewnia że więcej jest mądrych niż głupich.", o tyle filmy to rozrywka w której powyższa zasada raczej nie działa. ;)
Dracon2002, nie mieszam, tylko wskazuję na zasadę "większość nie ma racji", która podejrzanie często obowiązuje :)
@cavallino -> Mniejszość uważa, że "1920. Bitwa..." to dobry film. No i co z twoją teorią?
POLSCY krytycy za samo POLSKA w opise fimu dają o 3 więcej
Polskie filmy są naprawdę dobre, nie mówię, że inne złe, bo nie tylko polskie oglądam.
Ani "Kochaj i tańcz" nie zasługuje na tak wysoką notę, ani "Matrix".
Powinny być na odwrót
Jak dla mnie żaden film nie jest godny uwagi. "Matrix" jest strasznie przereklamowany, ale oczywiście to tylko moje zdanie.
Ciekawe. Reżyserzy Matriksa tworzą film zagraniczny a mają pochodzenie polskie. Reżyser Kochaj i Tańcz tworzy film polski a nie jest choćby częściowo Polakiem. Zdanie Filmwebu: Kochaj i Tańcz http://www.filmweb.pl/film/Kochaj+i+ta%C5%84cz-2009-466314 , Matriks http://www.filmweb.pl/Matrix .
A niech se będą polskiego pochodzenia - nie dzięki temu odnieśli sukces. A poza tym... obawiam się, że rodzeństwo Wachowski odwiedzin na polskiej prowincji mogłoby nie przeżyć (orientujący się w temacie będą wiedzieć dlaczego).
Pewnie to jest gazate plotkarska dla kobiet z nadmiarem wolnego czasu nie mających innych rozrywek niż telewizja i głupie telenowele, i pod nie jest ułożona skala. Jak by wziąć gazetę dla miłośników kina akcji to wiele przeciętnych filmów też miałoby zawyżoną ocenę a genialne dramaty zaniżoną. Oczywiścia patrząc obiektywnie to ta ocena jest totalnym nieporozumieniem, ale żyjemy w swiecie subiektywnych ocen.
Matrix to chyba tylko w Polsce jest niedoceniany. Wystarczy popatrzeć na ranking IMDB gdzie jest on bodajże na 20 miejscu.
Prawda jest taka, że chyba żaden polski film nie może się równać z Matrixem, żyjemy w kraju w którym robi się głównie słabe filmy i muzykę (oczywiście są wyjątki). Przed obejrzeniem filmu nigdy nie sugeruję się czyimiś opiniami i ocenami, często największe filmy z "najlepszymi" światowymi aktorami, które zbierają same pozytywne recenzje okazują się nudnym, miałkim kiczem a film krytykowany przez wielu czymś bardzo dobrym.
Kluczem jest zwyczajny brak kasy. Nie mamy w Polsce - i pewnie jeszcze przez 10-20 lat nie będziemy mieli - wystarczająco wielu bogaczy, którzy mogliby się zacząć babrać w producentce. Możemy sobie kręcić kino moralnego niepokoju, które i tak nikogo nie obchodzi, czy też patryjotyczne szmiry na zlecenie PISF-u, finansowane przez wycieczki szkolne, ale po rozrywkę dalej będziemy sięgać do Hollywood. Zresztą nawet wtedy brakować nam będzie i doświadczenia w branży, i aktorów spoza pierwszych stron różowych gazetek.
Akurat z muzyką się nie zgodzę. Wbrew powszechnej opinii Polska jest ważnym punktem na europejskiej scenie muzycznej. Tylko jeżeli ktoś wiedzę o muzyce czerpie z telewizji to może odnieść mylne wrażenie, gdyż polskich kapel robiących karierę w Polsce i na świecie tam po prostu nie uświadczysz. I nie mówię tu tylko o dość głośnych Behomocie i Vaderze, ale również o Jelonku, Milczeniu owiec i dziesiątkach innych kapel, przez lata jednym członkiem zespołu Therion będącego ikoną death metalu był Piotrek Wawrzyniuk itd.
Zamiast kierować się gwiazdkami z programów proponuje poczytać recenzję krytyków filmowych. Akurat wielu z nich, szczególnie z Gazety Wyborczej uważa, że film polski = dno.
No cóż, ale faktem pozostaje, że nawet u nas są pewne perełki, które mogłyby działać na wyobraźnię całego świata równie dobrze, co produkcje Hollywood. Moim osobistym faworytem jest "Dług" - historia prosta, ale uniwersalna: po prostu czuć, że o ile takie filmy jak "Psy" czy "Kiler" są wręcz okraszone polskością i praktycznie niezrozumiałe dla widza spoza naszego kręgu historyczno-kulturowego, to tyle "Dług" mógłby wydarzyć się równie dobrze w każdym zakątku naszego globu. Niestety nawet i tutaj czasem wydobywają się kompleksy (w wersję, którą oglądałem, wklejono angielskie napisy, w których przetłumaczono nawet imiona bohaterów, a wszystkie złotówki przeliczano na dolary).
Bo samozwańczy krytycy z tej gazety rozdają odznaczenia jak kobieta na PMSie ;)
To jest zwykła pomyłka, akurat też zwróciłam na to uwagę bo kupuje się u mnie w domu gazetę z tym samym programem i z tyłu, gdzie są krótkie streszczenia filmów było już poprawie, czyli na odwórt oczywiście- "MAtrix" na 4, a ten polski shit na 2.