dokladnie Egoiste, kazda noclegownia czy dom opieki wymagaja by delikwent byl trzezwy ale oni naprawde lubuja sie w winach marki mozgotrzep wiec wola pic i byc na ulicy niz nie pic i opjsc do przytulku, ale nie generalizuje bo jednak ktos w tych przytulkach potrafi sie ogarnac i dla nich szacun
Miałem kiedyś taką sytuacje (zrobiłem o tym demota jeszcze na starym koncie) było to bardzo dawno temu .. ale trudno zapomnieć .. stojąc pod kioskiem podszedł do mnie bezdomny .. spojrzał kątem oka na mnie i wysunoł rękę .. wyciągnołem 5zł .. po chwili udawał że nie chce pieniedzy tylko sprawdza czy nie pada i się popłakał .. uciekł do bramy obok .. poszedlem za nim .. Zapytałem o co chodzi ... powiedział, że honor nie pozwala mu wziasc ode mnie pieniedzy.. nalegalem ale nie dalem rady go przekonac wiec powiedziałem ze ma chwile zaczekac .. Wróciłem z paroma pączkami, chlebem, bułkami masłem, jakimis serkami i sokiem .. Powiedział że tego też nie ma honoru wziąść .. coś go powstrzymywało .. Powiedziałem, że Jezus nakazał się dzielic i poprosiłem zeby to wzioł .. ze nie ma sie czego wstydzic .. namowilem go .. po dwóch godzinach przechodząc obok innej kamienicy .. zobaczyłem go i dwoch panów .. Powiedział im dokładnie moje słowa i prosił aby zjedli razem z nim ..
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 kwietnia 2011 o 2:25
wybacz raz popełniłam ten błąd... wydałam 4 zł na to,żeby zobaczyć jak świeżutkie bułki ladują w koszu na śmieci... byłam głodna,w zaawansowanej ciąży-sama mogłam je zjeść. Nigdy więcej nie dałam ani grosza,ani nic nie kupiłam bezdomnym.
Mylicie pojęcia-nie każdy bezdomny jest alkoholikiem i nie każdy alkoholik jest bezdomny.Szanować trzeba każdego,nigdy nie wiesz z kim masz do czynienia,ani jak potoczy się Twoje życie.Jeśli czujesz,że możesz coś zrobić to zrób to i już.Pamiętaj,że Twoja wyciągnięta ręka może uratować komuś życie.
Jasne, to prawda. Jednak widząc człowieka pierwszy raz na oczy nie wiesz kim jest. Jeżeli chcesz mu pomóc, to po prostu idziesz po jakieś żarcie do sklepu i mu je dajesz, a nie rzucasz kilka zila i niech się dzieje wola nieba. Tacy ludzie są tak zniszczeni przez życie, że alko jest ich jedyną odskocznią od ich osobistego piekła.
Masz rację, ale nie do końca.. Przeważnie bezdomny pogrąża się w alkoholu bo chcę zapomnieć o wszystkim.. dając mu parę groszy na jedzenie być może troszkę go wspomożemy ale jak to się mówi "trzeba dać wędkę a nie rybę"... na pewno zastanawiasz się na co wyda pieniądze na alkohol czy jedzenie. Cóż.. kiedyś bulwersowałem się gdy bezdomny zamiast kupić sobie bułkę to zafundował sobie wino.. Teraz wyobrażam sobie ten stan jak go "puści" ten alkohol i bedzie miał tzw. powrót do rzeczywistości.. Ale taki bolesny jest alkoholizm..
ja to wole bezdomnemu kupic cos niz dac bo wtedy mam pewnosc ze nie kupi alkoholu, raz mialem sytuacje kiedy bylem w kfc z mama i przyszlo biedne dziecko, na takiego wygladalo i nawet smierdzialo od niego. poprosil o 2zlote, mama oferowala mu za 20zl zestaw on niecchial i prosil o kase, troche to smutne ze rodzice kaza malym dzieciom na zebranie za nich
Lubię takie demoty. Utwierdzają mnie w przekonaniu, że nawet najbardziej w teorii bezinteresowna pomoc jest zwykłym działaniem skierowanym na poprawę własnego samopoczucia. A jak już wspomina o tym sam autor to wręcz rewelacja! Główna!
Miałam kiedyś sytuację, gdy bezdomny poprosił mnie o kilka zł na coś do jedzenia... Zaoferowałam mu bułkę, którą kawałek dalej wyrzucił do śmietnika... Taki był głodny.
Niestety :P
Najfajniejsze było to, że pierwszym razem mnie zapytał o jedzenie, a jak wróciłam z nimi to mnie nie poznał i jeszcze raz poprosił o jedzenie....
Te łzy w jego oczach.... to była satysfakcja :)
Jak ja uwielbiam te demoty, na których się chwalicie, ile to dobrego nie robicie. Jak dajesz bułkę bezdomnemu to od razu musisz lecieć do domu robić demota? Po drugie minus za oklepaną reklamę Mastercard, od której robi mi się nie dobrze=/
Ja miałem sytuację, że żul wyciągnął do mnie czytnik magnetyczny. TAK! Taki jak w sklepie. Nabiłem numer pin, ale uświadomił mnie, że u niego można płacić tylko od 20zł. Tak mnie je*any oszukał...
U mnie jest zawsze taka akcja: niedaleko kościoła jest sklep i pod tym sklepem "mieszka" taki bezdomny. (jako, że chodzę do kościoła sporo = bierzmowanie itd.) Ten bezdomny jest prawie na wszystkich mszach. Wychodzi zawsze chwilę wcześniej i "czycha" pod kościołem prosząc wychodzących ludzi o cyt. "pieniądze na jedzenie na kolacje" - ci którzy go nie znają (a jest tych osób mało, większość go już zna) dają mu trochę kasy. Jednak i tak są to praktycznie grosze, to często słychać komentarz z jego strony "co za ludzie".... Zakończę puentą :) ..... Ten bezdomny jest tak bezdomny i głodny jak 90% bezdomnych w Polsce... On mówi, że jest głodny... racja, ale jest to raczej głód nikotynowy... szkoda, że nie sprecyzował prosząc o pieniądze na jedzenie.....
PS: (chodzi mi o to, że nie raz widziałem jak z fajeczką szedł sobie zadowolony, [na głodnego to nie wyglądał])
Zabrakło mi na busa do domu, mieszkam 50 km od Lublina...
Niestety było zimno i kupiłam tę herbatę. Wolałam wziąć brakującą kasę od znajomych na busa, bo bezdomny nie miałby jej skąd wziąć :(
A ciekawe ile osób myśli, że mogłoby im kupić coś do jedzenia...
Większość odwraca głowę i udaje, że nie widzi...
Niestety ja tez do nich należę :(
mogą iść do przytułku ale tam nie można niestety chlać. więc nie bez powodu mieszkają na ulicy
dokladnie Egoiste, kazda noclegownia czy dom opieki wymagaja by delikwent byl trzezwy ale oni naprawde lubuja sie w winach marki mozgotrzep wiec wola pic i byc na ulicy niz nie pic i opjsc do przytulku, ale nie generalizuje bo jednak ktos w tych przytulkach potrafi sie ogarnac i dla nich szacun
Dwie drożdżówki? Nie dość, że chcemy dobrze takiemu biedakowi, to jeszcze wybredny.. Ale demot spoks, choć ja bym mu fundnął bigos.
Ogarnij się norek i poczekaj z tym bigosem do świąt bo aż mnie ręka świeżbi gdy czytam twoje komentarze EDIT: norek1 "konto zamknięte" haha
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2011 o 21:57
Miałem kiedyś taką sytuacje (zrobiłem o tym demota jeszcze na starym koncie) było to bardzo dawno temu .. ale trudno zapomnieć .. stojąc pod kioskiem podszedł do mnie bezdomny .. spojrzał kątem oka na mnie i wysunoł rękę .. wyciągnołem 5zł .. po chwili udawał że nie chce pieniedzy tylko sprawdza czy nie pada i się popłakał .. uciekł do bramy obok .. poszedlem za nim .. Zapytałem o co chodzi ... powiedział, że honor nie pozwala mu wziasc ode mnie pieniedzy.. nalegalem ale nie dalem rady go przekonac wiec powiedziałem ze ma chwile zaczekac .. Wróciłem z paroma pączkami, chlebem, bułkami masłem, jakimis serkami i sokiem .. Powiedział że tego też nie ma honoru wziąść .. coś go powstrzymywało .. Powiedziałem, że Jezus nakazał się dzielic i poprosiłem zeby to wzioł .. ze nie ma sie czego wstydzic .. namowilem go .. po dwóch godzinach przechodząc obok innej kamienicy .. zobaczyłem go i dwoch panów .. Powiedział im dokładnie moje słowa i prosił aby zjedli razem z nim ..
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2011 o 2:25
Wino z lidla za 3,50 wyjdzie taniej, a bezcenny uśmiech też się pojawi.
wybacz raz popełniłam ten błąd... wydałam 4 zł na to,żeby zobaczyć jak świeżutkie bułki ladują w koszu na śmieci... byłam głodna,w zaawansowanej ciąży-sama mogłam je zjeść. Nigdy więcej nie dałam ani grosza,ani nic nie kupiłam bezdomnym.
To bardzo źle, że do nich należysz, ale bardzo dobrze, że tak śmiało sie do tego przyznajesz.
Mylicie pojęcia-nie każdy bezdomny jest alkoholikiem i nie każdy alkoholik jest bezdomny.Szanować trzeba każdego,nigdy nie wiesz z kim masz do czynienia,ani jak potoczy się Twoje życie.Jeśli czujesz,że możesz coś zrobić to zrób to i już.Pamiętaj,że Twoja wyciągnięta ręka może uratować komuś życie.
to dlaczego owy bezdomny nie-alkoholik nie pójdzie do przytułku?
egoiste, chciałam cię uświadomić , że jest tyle bezdomnych , że w przytułkach może już nie być miejsc.
Jasne, to prawda. Jednak widząc człowieka pierwszy raz na oczy nie wiesz kim jest. Jeżeli chcesz mu pomóc, to po prostu idziesz po jakieś żarcie do sklepu i mu je dajesz, a nie rzucasz kilka zila i niech się dzieje wola nieba. Tacy ludzie są tak zniszczeni przez życie, że alko jest ich jedyną odskocznią od ich osobistego piekła.
Masz rację, ale nie do końca.. Przeważnie bezdomny pogrąża się w alkoholu bo chcę zapomnieć o wszystkim.. dając mu parę groszy na jedzenie być może troszkę go wspomożemy ale jak to się mówi "trzeba dać wędkę a nie rybę"... na pewno zastanawiasz się na co wyda pieniądze na alkohol czy jedzenie. Cóż.. kiedyś bulwersowałem się gdy bezdomny zamiast kupić sobie bułkę to zafundował sobie wino.. Teraz wyobrażam sobie ten stan jak go "puści" ten alkohol i bedzie miał tzw. powrót do rzeczywistości.. Ale taki bolesny jest alkoholizm..
EmilQa13, nie slyszałem jeszcze aby jacyś trzeźwi bezdomni zostali odprawieni z kwitkiem z przytułku
A najgorsze jest to, że czasem ciężko odróżnić zwykłego menela od potrzebującego...
ja to wole bezdomnemu kupic cos niz dac bo wtedy mam pewnosc ze nie kupi alkoholu, raz mialem sytuacje kiedy bylem w kfc z mama i przyszlo biedne dziecko, na takiego wygladalo i nawet smierdzialo od niego. poprosil o 2zlote, mama oferowala mu za 20zl zestaw on niecchial i prosil o kase, troche to smutne ze rodzice kaza malym dzieciom na zebranie za nich
Trzeba dać wędkę a nie rybę. :)
Lubię takie demoty. Utwierdzają mnie w przekonaniu, że nawet najbardziej w teorii bezinteresowna pomoc jest zwykłym działaniem skierowanym na poprawę własnego samopoczucia. A jak już wspomina o tym sam autor to wręcz rewelacja! Główna!
Miałam kiedyś sytuację, gdy bezdomny poprosił mnie o kilka zł na coś do jedzenia... Zaoferowałam mu bułkę, którą kawałek dalej wyrzucił do śmietnika... Taki był głodny.
za 2,8 zł dwie drożdżówki????
Niestety :P
Najfajniejsze było to, że pierwszym razem mnie zapytał o jedzenie, a jak wróciłam z nimi to mnie nie poznał i jeszcze raz poprosił o jedzenie....
Te łzy w jego oczach.... to była satysfakcja :)
gdzie wy macie takie tanie drożdżówki :D
U nas są drożdżówki po 1,29 :)
Jak taki kiedyś się do mnie uśmiechnął to miałem potem koszmary!
nie każdy bezdomny to alkoholik .. większość to ci których los po prostu skrzywdził
Herbata 1.80 zł... CUKRU ŻAŁOWAŁ , WOLONTARIUSZ!
Hehe cukier tez był :)
Nawet dwie saszetki :P
A prosił tylko o kubek gorącej wody ....
za szluga są bardziej wdzięczni ;p
no szczególnie latem ;)
mogłeś mu dać te pieniądze to by miał 40 groszy reszty z wina
ja jak kiedyś jednemu wino kupiłem to marudził że denaturat mu mogłem wziąć bo jak mówił wino starczy mu na kilka godzin a dykte by miał na 2 dni:/
Tylko ten na zdjęciu chyba nie dostał drożdżówki...
Hehe :)
Szukałam uśmiechniętego bezdomnego, ale nie znalazłam :'((
Jak ja uwielbiam te demoty, na których się chwalicie, ile to dobrego nie robicie. Jak dajesz bułkę bezdomnemu to od razu musisz lecieć do domu robić demota? Po drugie minus za oklepaną reklamę Mastercard, od której robi mi się nie dobrze=/
Ja miałem sytuację, że żul wyciągnął do mnie czytnik magnetyczny. TAK! Taki jak w sklepie. Nabiłem numer pin, ale uświadomił mnie, że u niego można płacić tylko od 20zł. Tak mnie je*any oszukał...
U mnie sa drozdzowki po 1.20zl za sztuke ;)
piękny demot, aż się wzruszyłem...
Więcej takich.
Wypada pomagać. niezależnie od sytuacji w jakiej się znajdujemy.
[96]
poczuć odór rozpitego menela -bezcenne
a ta herbata to chyba z cukrem była ... ;D taka droga ;o
U mnie jest zawsze taka akcja: niedaleko kościoła jest sklep i pod tym sklepem "mieszka" taki bezdomny. (jako, że chodzę do kościoła sporo = bierzmowanie itd.) Ten bezdomny jest prawie na wszystkich mszach. Wychodzi zawsze chwilę wcześniej i "czycha" pod kościołem prosząc wychodzących ludzi o cyt. "pieniądze na jedzenie na kolacje" - ci którzy go nie znają (a jest tych osób mało, większość go już zna) dają mu trochę kasy. Jednak i tak są to praktycznie grosze, to często słychać komentarz z jego strony "co za ludzie".... Zakończę puentą :) ..... Ten bezdomny jest tak bezdomny i głodny jak 90% bezdomnych w Polsce... On mówi, że jest głodny... racja, ale jest to raczej głód nikotynowy... szkoda, że nie sprecyzował prosząc o pieniądze na jedzenie.....
PS: (chodzi mi o to, że nie raz widziałem jak z fajeczką szedł sobie zadowolony, [na głodnego to nie wyglądał])
główna !!! to jest święta racja ;(
Widok klaszczacych bezdomnych cos wspanialego
Gdzie taki tanie drożdżówki można dostać i taką drogą herbatę? O_o
Lublin, dworzec główny PKP.
2 jabcoki - 8.20 pln. Euforia bezdomnego - nie do opisania ;p
ależ on podobny do mojego byłego nauczyciela....
porazajace zdjecie.
dużo osób daje "+" ale przechodzi koło bezdomnego i nie chce go zauważyć
a ta herbata chociaż była z cukrem? a drożdżówka była na słodko czy tylko sam wypiek ? bo coś tanie te rzeczy? gdzie kupiłaś/łeś?
Nie kupiłam bułki maślanej na sucho....
Były to drożdżówki, Lublin-dworzec główny PKP.I herbata była z cukrem :D
gdzie tak tanio?
2 "Killery" - 8,60zł.Uśmiech bezdomnego - bezcenny
Gdzie są takie tanie drożdżówki ? bo bym sobie kupował i cukier zeskrobywał
Lublin, dworzec główny PKP.
Dasz raz, a kiedy będzie cię widział następnym razem, to będzie cię uważał z sponsora. Do przytułku.
przykro mi się zrobiło..
Zamiast "bezcenny" powinno być "bez zębny" ;)
piwo 2.50, dac je bezdomnemu spod bloku chwila zawsze wolne miejsce parkingowe pod blokiem bezcenne! (SIC!)
Podoba mi się {+},bezdomny to nie zawsze alkoholik.
jakiś poyeb dał by 1,80 za herbatę ; o
dawaj do mnie !
dam za darmo
Zabrakło mi na busa do domu, mieszkam 50 km od Lublina...
Niestety było zimno i kupiłam tę herbatę. Wolałam wziąć brakującą kasę od znajomych na busa, bo bezdomny nie miałby jej skąd wziąć :(
5 zl - flaszka na mecie. Ciekawe co by wybral gdyby dostal pieniadze do reki ;)
Tanie wino - 4 zł - Uśmiech WIĘKSZOŚĆI bezdomnych... bezcenne -.-