ja mam kilka pasji, ale nie takich ekstremalnych... siłownia i żonglerka piłeczkami, oraz boks. Pasje znaleźć, to nie problem najlepsza dla mnie jest pasja, co coś rozwija, nie jakieś pasje typu, "chłopaki xddddddddddd", czy" łoo kurffa wypiłem wczoraj 15 piw, ale mam zajebiscie mocny łeb"...
Aktualnie latam w Trialu ale będąc maszynką do XC w górach szybkie zjazdy po kamienistych górach to jest dopiero przeżycie! Miałem okazje tez zaliczyć parę skoków i dobrych zjazdów na Freeride'ówce, i dopiero Ci co zaznają prawdziwego zjazdu, adrenaliny i kilku-sekundowego lotu, tego co dostarcza hardcorowa odmiana rowerowania zrozumieją dobrze tego demota.
A Ci co mówią że wolą dożyć starości.. jakby teraz wsiedli to kaput amen na pewno, ale jakby stopniowo i z doświadczeniem i pewnością robili takie rzeczy to by zmienili zdanie.. wiadomo wypadki się zdarzają ale najłatwiej się wypowiadać na temat o którym się pojęcia nie ma ;) a tym bardziej umiejętności :P
EDIT: niektórzy takie rzeczy robią TYLKO dla siebie i własnej satysfakcji i frajdy :) i wtedy to jest prawdziwa pasja!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 kwietnia 2011 o 20:03
jojacek sam też jeżdżę enduro, lekki fr i doskonale znam ten stan gdy paro sekundowy lot sprawia wrażenie zwolnienia czasu, a zjazd górskim leśnym singletrackiem przy prędkości 50 km/h powoduje nieopisane przypływy euforii ;)
Prawda tylko szkoda, że inni tego nie zrozumieją. Cytat z filmu "the world's fastest indian" tam dziadka też nikt nie rozumiał. Z szajbą trzeba się urodzić. Ja to popieram! To jest zajebiste, jednak wolę motocykle :D. Dalekich lotów wszystkim pasjonatom ;).
to pozdrawiam Ciebie motocyklisto w takim razie :), zaje...biscie spodobało mi sie to co powiedziałeś "z szajbą trzeba się urodzić", ... dokładnie, i niezależnie od tego jaka jest ta szajba- czy bierki czy skoki spadochronowe, grunt żeby zamiast krwi do żył leciała czysta adrenalina
też śmigam w dirt jumpingu ale, te dyscypliny są do siebie podobne. Można się odbić od Rzeczywistości i robić rzeczy z pozoru wyglądające na nieosiągalne i nie możliwe :] A zdziwienie przypadkowych ludzi jest bezcenne. Szkoda tylko że jest w Polsce tak mało dobrych miejscówek.
PluszykKRK tu nie chodzi tylko o jeden skok. gdybys sprubował choć raz downhillu lub freerideu to byś zrozumiał. Pozdro dla wszystkich zajaranych dh i fr
ja dałbym zdjęcie Joe'a Kittinger'a (skoczył ze spadochronem z 35 km i jego skok trwał 5 min. i kilka sekund, spadał z prędkościom ponad 9 mah czyli jakieś 1100km/h)
jakby co 9 mah to nie była jego stała prędkość tylko maksymalna
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
21 kwietnia 2011 o 15:56
taa wszystkie sporty extremalne są czymś co każdy człowiek powinien zrobić w swoim życiu... jeżdżę na deskorolce i daje mi to taką radość, że aż żal mi ludzi którzy nie zrobią w swoim życiu niczego szalonego z powodu obawy... równie dobrze mogą sobie przejeżdżać spokojnie 40km/h przez skrzyżowanie i nagle wjedzie w nich ciężarówka pędząca 100km/h (taki przykład)
Z tymi 5 minutami to chodzi o długość zjazdu trasą (zresztą musiałaby być bardzo długa) a nie o sam skok. Sam jeżdże w downhillu od 4 lat i wiem co to za przeżycie, zjazdy między drzewami z posraną prędkością;p współczuje tym którzy nie mają pasji :D
a na zdjęciu to Gee Atherton z siorą, cała jego rodzina jeździ na rowerkach po górach (dh, enduro...)
Ja śmigam w MTB, czasem XC a formę szlifuję na szosie. Uwielbiam długie i strome zjazdy, gdzie amatorzy wylatują przez kierę, lubię skoczyć jakąś niewielką hopkę. Lubię rozpędzić się na gładkiej płycie asfaltu szosówką. Lubię po 70km górskiej mordęgi wjechać na metę i objąć moją ukochaną, czekającą na mecie z aparatem :)
Od samego patrzenia na relacje z downhillu robi sie ciepło. Podziwiam tych zjazdowców że się nie porobią przy
takich prędkościach.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2011 o 16:33
I to jest piękne. Ja sama poszukuje pasji. Zazdroszczę jej ludziom. Ciekawią mnie najbardziej osoby, które mają jakieś hobby.
ja mam kilka pasji, ale nie takich ekstremalnych... siłownia i żonglerka piłeczkami, oraz boks. Pasje znaleźć, to nie problem najlepsza dla mnie jest pasja, co coś rozwija, nie jakieś pasje typu, "chłopaki xddddddddddd", czy" łoo kurffa wypiłem wczoraj 15 piw, ale mam zajebiscie mocny łeb"...
+
Aktualnie latam w Trialu ale będąc maszynką do XC w górach szybkie zjazdy po kamienistych górach to jest dopiero przeżycie! Miałem okazje tez zaliczyć parę skoków i dobrych zjazdów na Freeride'ówce, i dopiero Ci co zaznają prawdziwego zjazdu, adrenaliny i kilku-sekundowego lotu, tego co dostarcza hardcorowa odmiana rowerowania zrozumieją dobrze tego demota.
A Ci co mówią że wolą dożyć starości.. jakby teraz wsiedli to kaput amen na pewno, ale jakby stopniowo i z doświadczeniem i pewnością robili takie rzeczy to by zmienili zdanie.. wiadomo wypadki się zdarzają ale najłatwiej się wypowiadać na temat o którym się pojęcia nie ma ;) a tym bardziej umiejętności :P
EDIT: niektórzy takie rzeczy robią TYLKO dla siebie i własnej satysfakcji i frajdy :) i wtedy to jest prawdziwa pasja!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 kwietnia 2011 o 20:03
i tu Cie cenie jako fachowca !! :) +
jojacek sam też jeżdżę enduro, lekki fr i doskonale znam ten stan gdy paro sekundowy lot sprawia wrażenie zwolnienia czasu, a zjazd górskim leśnym singletrackiem przy prędkości 50 km/h powoduje nieopisane przypływy euforii ;)
To pasja pozwala przełamać szarą rzeczywistość, dlatego jest tak ważna w życiu każdego z nas.
Co mają cycki do pasji? [-]
Taaa specjalnie tak podskoczył żeby z góry gapić się jej na cycki :/
No nie wiem - dziewczyna na zdjęciu to jest akurat jego rodzona siostra.. ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 kwietnia 2011 o 21:40
A sorry, nie zauważyłem gościa na składaku u góry :D
Ten "składak" może kosztować więcej od twojego auta.
Faktycznie, nie mam samochodu, więc nawet wigry-3 bez kół może więcej kosztować :)
Tego się obawiałem jak pisałem komęta.
A ta choina tak dla złagodzenia upadku?
I to jest odpowiedni demotywator...właśnie rozje*ałem podobny rower (prawie nowy)
co lądowanie pojawiło sie za wczas czy znikło za plecami ?? :)
Ja preferuje dirt jumping :] ta jedna sekunda stanu nieważkości jest bezcenna:]
Jak ktos mowi ze woli spokojnie dozyc starosci i to tylko dla popisu -jedyna co czuje to to ze zal mi tego kogos. Pzdr.
Fajne bikini :P
o kurde, patrzyc na zdjecie przez 5 min koozak
Też latam jak widzę dziewczynę... ;d
Zasada stara jak świat i nadal skuteczna: "Są cycki jest główna"
Plus za freeride :D
Prawda! Ale ci co nie mają żadnej pasji, chyba nie potrafią tego zrozumieć.
nie każdy może oglądać z lotu ptaka laskę w samym staniku. Szacun!
Chodzi o to, że od góry lepiej widać cycki tej laski ? ;P
Prawda tylko szkoda, że inni tego nie zrozumieją. Cytat z filmu "the world's fastest indian" tam dziadka też nikt nie rozumiał. Z szajbą trzeba się urodzić. Ja to popieram! To jest zajebiste, jednak wolę motocykle :D. Dalekich lotów wszystkim pasjonatom ;).
to pozdrawiam Ciebie motocyklisto w takim razie :), zaje...biscie spodobało mi sie to co powiedziałeś "z szajbą trzeba się urodzić", ... dokładnie, i niezależnie od tego jaka jest ta szajba- czy bierki czy skoki spadochronowe, grunt żeby zamiast krwi do żył leciała czysta adrenalina
Bo przez ostatnią sekundę przeżywasz całe życie
też śmigam w dirt jumpingu ale, te dyscypliny są do siebie podobne. Można się odbić od Rzeczywistości i robić rzeczy z pozoru wyglądające na nieosiągalne i nie możliwe :] A zdziwienie przypadkowych ludzi jest bezcenne. Szkoda tylko że jest w Polsce tak mało dobrych miejscówek.
Ja przez tą pasje siedzę teraz z ręką w gipsie i nie straciłem zajawki.
Tak jeest! Pozdrawiamy panów którzy kochają rowery! No i Panie, jeśli takowe są ;)
W moim mieście mogło by być więcej pań. ;)
nie przesadzajcie film nie jest taki dobry widziałem lepsze !!
Pozdrawiam kolege po fachu. Też lubię ten dreszcz emocji przy zjazdach. Plusik
Racja! Pochłoń się pasji a zapomnisz o problemach ;)
spoko film
+ tym bardziej że też jeżdżę na bajku :D Może jeszcze nie tak ale może kiedyś ;)
chce zobaczec jak przez 5 minut lecisz na rowerze... ;/
Kocham downhill ! Nie ma nic piekniejszego niz zapi******nie w dół z dużą prędkościa i robienie whip'ów na hopkach. Pozdro dla bikerów i bikerek.
PluszykKRK tu nie chodzi tylko o jeden skok. gdybys sprubował choć raz downhillu lub freerideu to byś zrozumiał. Pozdro dla wszystkich zajaranych dh i fr
Ta bo jak się dobrze wypierd*lisz to faktycznie w 5min przeżywasz całe swoje życie jednym skokiem i umierasz :P
niezly ma wyskok, jesli leci przez 5 minut.
Pozdrawiam wszystkich jeźdźców DH/FR i innych!!
Gumowych drzew chłopaki i niezniszczalnych sprzętów :)
ja dałbym zdjęcie Joe'a Kittinger'a (skoczył ze spadochronem z 35 km i jego skok trwał 5 min. i kilka sekund, spadał z prędkościom ponad 9 mah czyli jakieś 1100km/h)
jakby co 9 mah to nie była jego stała prędkość tylko maksymalna
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2011 o 15:56
1100km/h to jest ok 1 mach jak już, a 9 machów to ok 11 tysięcy km/h i to samoloty bez załogowe bija takie rekordy prędkości :)
taa wszystkie sporty extremalne są czymś co każdy człowiek powinien zrobić w swoim życiu... jeżdżę na deskorolce i daje mi to taką radość, że aż żal mi ludzi którzy nie zrobią w swoim życiu niczego szalonego z powodu obawy... równie dobrze mogą sobie przejeżdżać spokojnie 40km/h przez skrzyżowanie i nagle wjedzie w nich ciężarówka pędząca 100km/h (taki przykład)
To on leci 5 minut? Adasia nie ma, myszy harcują!
Z tymi 5 minutami to chodzi o długość zjazdu trasą (zresztą musiałaby być bardzo długa) a nie o sam skok. Sam jeżdże w downhillu od 4 lat i wiem co to za przeżycie, zjazdy między drzewami z posraną prędkością;p współczuje tym którzy nie mają pasji :D
a na zdjęciu to Gee Atherton z siorą, cała jego rodzina jeździ na rowerkach po górach (dh, enduro...)
a jego żeycie trwa 5 minut więc żadna różnica
Dokładnie. Przez te pięć minut faktycznie możesz przeżyć resztę swojego życie. Pozdrawiam hardkorów:)
freeride bejbe ;)
ten pan zaraz sie sie zabije
Jedno zycie jeden cel jezdzic Honda CBR :D
Ja śmigam w MTB, czasem XC a formę szlifuję na szosie. Uwielbiam długie i strome zjazdy, gdzie amatorzy wylatują przez kierę, lubię skoczyć jakąś niewielką hopkę. Lubię rozpędzić się na gładkiej płycie asfaltu szosówką. Lubię po 70km górskiej mordęgi wjechać na metę i objąć moją ukochaną, czekającą na mecie z aparatem :)
ze niby chodzac po bezdrozach w cyckonoszu i dzinsach... no niby fakt- zawsze z krzakow na poboczu moze wyskoczyc jakis menel czy cos
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2011 o 20:33