Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
3259 3630
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar unknow1
+15 / 19

Taa i do tego "zawody" kto dalej skoczy :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Karzolinio
+6 / 6

No właśnie @unknow1 szacunek dawał najdalszy skok, a nie same zeskakiwanie, bo samo zeskoczenie nie dawało nic, bo robił to każdy :) Tak więc demot nietrafiony

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar twojastaraluz
+4 / 4

Też robiliśmy zawody. Jak skakałem w zwykłych trampkach to mnie tak pięty od tego napierdzielały... W dodatku organizowaliśmy konkurs na najlepszą ewolucję w powietrzu itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2011 o 19:26

avatar sprite992
0 / 0

zawody w skakaniu na odległość - stare dobre czasy ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lucas02
0 / 0

u nas zawody w najdalszy skok nazywaliśmy zabawą "w Małysza":) kolega, który był następny w kolejce grał Apoloniusza Tajnera dla tego, który siedział na "belce" i dawał znak kiedy ma się wybić;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Jefferson
0 / 0

na Małysza ;D hehe wspomnień czar..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ugandaxD
+4 / 4

ja może nie skoczyłam najdalej, ale i tak szacun był bo byłam w 3 szpitalach :D w pierwszych dwóch mnie nie przyjęli :D a stało się to tak, że nie zdawałam sobie sprawy z tego jak bardzo się rozhuśtałam i kiedy skoczyłam to bardziej do góry niż do przodu, aż w końcu plackiem w ziemie, a tego nie zrobił nikt z moich znajomych xD No i że głupi ma zawsze szczęście to w gruncie rzeczy nic mi się nie stało, tylko warga rozwalona i coś z dłońmi, ale nic poważnego :)Mimo wszystko wspominam to miło. A... i żeby była jasność: w szpitalu byłam w celu prześwietlenia łapek, stąd wiem, że nic im poważnego się nie stało :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2011 o 20:46

avatar 10mefi
+3 / 3

W dzisiejszych czasach trzeba połamać huśtawkowe żeby miec 'szacunek ludzi ulicy'

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bredny
0 / 0

Ja pamiętam jak organizowałem konkursy na skok z huśtawki, razem z młodszym bratem. Jako że mieszkam na wsi, była to dobra forma rozrywki. Mój rekord niepobity przez nikogo do dziś to 4,76 m. Brat miał ok 4,45 m. Istniały trzy linie: 2,85m; 3,75m(K); 4,5m (HS).
Metoda na daleki skok: wybicie w momencie największego rozbujania(przy zwiększającej prędkości) przy skoku napięte mięśnie, nogi i głowa wychylone do przody, tyłek lekko do tyłu, lądowanie na dwie nogi w odstępie 5-8 cm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2011 o 8:28

C CrazyWanted
+6 / 6

Ugh... źle to wspominam ... Pamiętam jak skoczyłem z "rozpędzonej huśtawki", wylądowałem i gdy się odwróciłem
dostałem nią w zęby - później jazda na szpital i język szyty ... :/ No i faktycznie był szacun później : P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2011 o 18:33

avatar YouMe
-2 / 4

Ja pamiętam jak mój brat zeskoczył z huśtawki...xd Niedaleko znajdowała się piaskownica...i...Głową upadł wprost na betonową krawędź xd Yh...Te czasy ^^ :d

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dastingo
-1 / 1

Ja zachaczyłem kurtką o łańcuch, leciałem głową w dół. Zdążyłem wywalić łapki w dół - efektem było złamanie jednej ręki w nadgarstku (wbicie), a u drugiej ręki samo wybicie nadgarstka. Do teraz mam ,,bloki" ruchowe. To było w moje urodziny... A rok później, też w urodziny, skacząc w śpiworze wpadłem w poślizg i uderzyłem nóżką w róg ściany... I złamałem nogę w śródstopiu :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pangia
0 / 0

Ja nie lubiłem huśtania się, bo mnie od tego głowa bolała. Kiedyś koledzy mówili "Skacz z huśtawki! Śmiało!", śmiali się, że boidupa ze mnie, to skoczyłem, ale myślałem, że jestem niżej, i normalnie na nogi spadłem, ale mi się tak bezwiednie złożyły (jakoś nie przygotowałem się do lądowania, bo patrzyłem, na jakiej wysokości jestem) i spadłem na piach jak jakaś pacynka :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NicoBelicPL
+4 / 4

Oj pamiętam te czasy...
Kiedyś tak zrobiłem na koloniach i przeleciałem nad głową nauczycielki. Potem stałem w kącie do końca dnia. Ale szacun był to racja :D
A wcale nie trzeba było zaryć o ziemię. Trzeba było mieć technikę. Och to były dni...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Aroonia
0 / 0

Żartujesz? To była główna zabawa mojego dzieciństwa! No... może poza graniem w tzw syfa na placu zabaw (jak w "gonic", tylko trafić trzeba było piłką) ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M madzienka89
+2 / 2

No tak, zaczęłam szanować huśtawki bo zrozumiałam, że to mój wróg:] 15 lat temu dostałam w plecy i od tamtej pory mówię, że mam chorobę lokomocyjną dlatego się nie huśtam:P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konrad3014
0 / 0

ja to miałem przygode :D żeby skoczyć daleko trzeba wyskoczyć jak huśtawka zaczyna wychylać sie w przod... ja kiedys wyskoczylem jak byla najbardziej wychylona do przodu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gosiunia199
+3 / 3

u mnie, to robimy zawody w skoku w dal ;P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar comoros
+6 / 6

Niektórym dało wózki inwalidzkie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nirvana90
+3 / 3

Szkoda tylko że raz rozpedzona huśtawka przyrypała miw tył głowy tuż nad potylicą...na szczescie skończyło sie tylko na omdleniu i kilku szwach ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MindF
+3 / 3

Ja się cieszę że właśnie takie miałem dzieciństwo. Obdarte łokcie, rozbita głowa, rozwalone kolana, szwy, siniaki, zwichnięcia to było coś : ) "dzisiejsze" dzieci zamiast tego co wymieniłem mają rysę na psychice co zapewne niekorzystnie odbije się na ich przyszłości. Dziękuję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar xantichristsuperstar
+1 / 1

pamiętam,jak kiedyś moja koleżanka skoczyła -ponad 3 metry w przód,twarz cała czarna,nic jej się na szczęście nie stało.ale szacunek był :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DPunisher
0 / 0

Pamiętam, były zawody w skokach narciarskich! :) całe wakacje sie w to bawiłem :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cannonn
+1 / 1

Taa i dawało dwie połamane kończyny...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lovemuffin
+3 / 3

A teraz?
Fajki ;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar loveyouforever
0 / 0

Ja to Xle wspominam.. ;/ Jak na plecy jebłam.. wstać nie mogłam ale przynajmniej kumpli rozbawiłam.. ;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Delenafan
0 / 0

Do czasu aż cię nie złamało... ;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B balaklejewski
+1 / 1

mi dało gips na 2 miesiące

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G goglu
0 / 0

U mnie na placu zabaw takie skoki były codziennością. Rispekta była dopiero, gdy ktoś się okręcił wokół huśtawki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kootkuxd
0 / 0

Może i dawały szacunek , ale powiem z doświadczenia że gdy się źle `upadło` czyli w moim przypadku na bok i się nie mogło oddychać przez pół minuty .. to fajnie nie było ..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bleadel
-2 / 2

ostatnio w szkole robiliśmy zawody kto najdalej doskoczy i wygrał Maciek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hycu
0 / 0

To chyba na twoim placu zabaw było dzieci bez nóg, skoro nie umiały tego robić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Balmain
0 / 0

noo jasne, pamiętam to, jakby było wczoraj; 'mamo, zobacz, umiem skakać z huśtawki! skończyło się to szyciem głowy na pogotowiu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wilqeg
-3 / 3

caly czas takie same demotywatory zauwazam.. albo w 99% podobne ... ludzie kur przestancie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NeverBackDown
+1 / 1

taaak, piękne czasy, byłem 5-krotnym mistrzem osiedla...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M malinowa66
+1 / 1

U mnie to jeszcze były zawody w pluciu z huśtawek, bo to mocniejszego kopa dawało ;P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Jatoja33
0 / 0

my robiliśmy zawody kto dalej ale z szacunkiem nie miało to wtedy dla nas nic wspólnego bo o tym nie myśleliśmy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Chorazyglus
0 / 0

Do dzisiaj mam blaszkę w w kości promieniowej i 6 śrubek po takiej zabawie sprzed 10 lat:D ale nadal to uwielbiam:P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar arek10933284
+1 / 1

no szacun był też dla tego kto wyskoczył wyżej dzięki za demota przypomniało się dzieciństwo :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nolispe
0 / 2

Pamiętam tę zabawę kto dalej skoczy z huśtawki, zawsze się bałam, ale kiedyś się odważyłam. Chłopacy porządnie mnie rozhuśtali i skoczyłam ... w krzaki. Przynajmniej miałam miękkie lądowanie :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C CR3X
+1 / 1

A mi zalatwilo stuczenie obu przedramion...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RoBaL03
+1 / 1

szacun szacunem, ale ile kontuzji przy tym:) to była jazda:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Miczel01
0 / 0

taa mi to dało 5 szwów na głowie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ufooooo
0 / 0

dzisiaj wlasnie skoczylam tak z hustawki choc nie robilam tego od wielu lat i przypomnialy mi sie stare dobre czasy .... i wlasnie dzisiaj na dodatek zabaczylam ten demot

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DRIL
0 / 0

Połamany kręgosłup też z pewnością by zaimponował.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar poozytyw
0 / 0

no ja tak skakałam bo bawiłam się w Małysza i złamałam rękę! :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZarXon
0 / 0

ja mam 15lat i nadal lubie skakac xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomi22
0 / 0

ja oprócz szacunu otrzymałem złamanie najpierw jednej ręki, później drugiej, a i jeszcze raz skręcenie kostki, a to takie moje szczęście

Odpowiedz Komentuj obrazkiem