Durne cwele zabiły małego niedźwiedzia to teraz dostana wpierdol od matki która za pewne po wszystkim zostanie odstrzelona jako iż zostanie uznana za wyjątkowo niebezpieczną.
Człowieku Sku*w*el, oni wyglądają na starych wyjadaczy i wątpię by się dali matce podejść. Myślisz że ten co robił zdjęcie (pewnie też myśliwy) im nie powiedział? :)
s0vi3t stary wyjadacz nie wrzuca zdjęć to neta żeby się pochwalić. Prawdziwy porządny myśliwy nie dość że zdjęć nie wrzuca bo traktuje swoją pracę poważnie a nie jako "sprawdźmy czy w 3 rozwalimy przy pomocy strzelb niedźwiedzia" to jeszcze nie zabija młodych, bo młodych się nie zabija. Zwierzęta zabijają zgodnie z naturą bo wykańczają najsłabsze ogniwa ludzie zabijają najładniejsze/silniejsze albo jak ci tutaj jak popadnie w tym malutkie.
O, tak, ten demotywator to sama prawda. Pamiętam taką sytuację, która przytrafiła mi się ładnych parę lat temu. Miałem wtedy bardzo atrakcyjną dziewczynę, Alicję. Zawsze chodziliśmy razem po rozmaitych centrach handlowych. Zwracaliśmy sporą uwagę przechodniów, zarówno ze względu na mój kolorek skóry (no i może nieco odstające uszyska :D hihihi), jak i z powodu tego, że moja ówczesna partnerka bardzo lubiła rzucać się w oczy, więc często zakładała fluorescencyjne koszulki. Nadszedł w końcu taki dzionek, w którym stwierdziłem, że nasz związek nie opiera się na prawdziwych uczuciach. Alicja chodziła ze mną, bo chciała być zauważalna, a niestety w tym pięknym, ale nie zawsze tolerancyjnym kraju, ludzie często oglądają się za "murzynami". Postanowiłem zakończyć ta farsę, nie miałem jednak jeszcze wtedy doświadczenia w zrywaniu z dzierlatkami. Bite dwa tygodnie obmyślałem, jakby tu delikatnie uzmysłowić Ali, że nie chce już z nią chodzić. W końcu zebrałem się na odwagę i pewnego słonecznego dnia, umówiłem się z nią na spotkanie w Wałbrzyskim parku. Idąc w ustalone miejsce, ubrany w pachnącą koszulę w turkusowe paseczki, spotkałem grupkę moich kumpli, zaledwie kilka metrów od ławki, na której siedziała uśmiechnięta Ala. Postanowiłem, że będę mówił cicho, by nie upokorzyć jej przed znajomymi. Począłem mówić i tłumaczyłem, dlaczego nie chce już się z nią spotykać. Zakończyłem słowami: "Myślę, że powinniśmy się rozstać..." Ona zrobiła dziwny wyraz twarzy: wybałamuszyła niebieskie oczęta i, trochę zaskoczona, zacisnęła usta. Rzuciła szybkie: "Spoko, Derek, to rzeczywiście nie miało sensu" i na jej twarzy zawidniał wymuszony uśmieszek. Wstała i poszła. Ja, szczęśliwy, że zakończyłem ten nieudany związek, udałem się do grupki znajomych i, z wyraźnym uczuciem ulgi, oddałem się rozmowie. W pewnym momencie ktoś postukał mnie po ramieniu. Odwróciłem się i ... plask! Dostałem porządnie z liścia. Zanim zorientowałem się, co jest grane, usłyszałem piszczący głosik Alki: "Myślałeś, że to tak spokojnie przyjmę? O nie, Derek, ze mną się nie zrywa!" i dostrzegłem tylko uciekającą przez park fluorescencyjną bluzeczkę z różowym kotkiem...
Drogi człowieku sk***el, że tak się wyrażę. W Stanach jest zupełnie inna mentalność myśliwych. Bardziej komercyjna i rozrywkowa niż w starej Europie. Nie ma tam tylu tradycji, co w Europie, jak chociażby "ostatni kęs". Nie ma też przekonania że biegając za zwierzem z półautomatem jest nie-fair. Oni tam to traktują po prostu bardziej utylitarnie.
Każda radość zaślepia człowieka. Czy jest on zakochany, czy wygrał w lotto czy dostał awans, to sprawia że do puki nie minie euforia wszystko w koło staje się nieistotne. Więc "przedwczesna" tu nic nie zmienia. A to czy na zdjęciu jest przedwczesna to nie wiadomo
Ale z was banda popaprańców, toć to zdjęcie tego gościa co żyje z niedzwiedziami. Co wy discovery nie oglądacie? Ten stary gościu mieszka w samym lesie wsród stada niedzwiedzi, on wcale ich nie krzywdzi tylko IM POMAGA!!!
jeżeli człowiek ma prawo krzywdzić zwierze, to ono ma prawo się przed nim bronić.... zastanowiłabym się tylko kto bardziej zachowuje się jak zwierzęta... moim zdaniem ludzie
Prawda!! Może nie miałam spotkania z niedźwiedziem, ale podobnie zareagowałam na egzaminie praktycznym z prawa jazdy. Kończąc jazdę po łuku i zatrzymując samochód w kopercie zaczęłam piszczeć z radości, myśląć że dobrze wjechałam. Egzaminator podszedł do samochodu, otworzyłam okno i on do mnie "no przykro mi, widzę, że się Pani cieszy ale nie mogę zaliczyć bo nie wjechałam Pani do końca w kopertę" ehhh
Moja mama zawsze mi mówiła:
"Synu, nigdy nie dziel skóry na niedźwiedziu"
A ja odpowiadałem:
"Mamo , ja nigdy nie upoluje niedźwiedzia"
To były czasy...
Prawda, dzisiaj miałem okazję się przekonać o tym, wracałem na motocyklu w deszczu do domu, i pod koniec trasy kiedy już cieszyłem się, że bezpiecznie dojechałem do domu, miałem uślizg tylnego koła, co zazwyczaj owocuje kontaktem 3-ciego stopnia z asfaltem, całe szczęście nie tym razem.
Myśliwi powinni mieć pozwolenie na nóż i dzidę nie dłuższą niż metr, w przeciwnym razie zakaz robienia zdjęć ze zwierzyną. Ktoś się może przyczepić, że po ciemku trudno i w ogóle, ale i tak nie ma powodu do dumy, bo przecież misiek nie ma sztucera.
Daj bożę żeby oni im pomagali a nie zabijali.Co w tym fajnego jak niewiane zwierze ginie?, niech polują na talibów i inne dzivki.Na pewno wyjdzie to z korzyścią dla wszystkich.
Bomba :!d
-Jea, zrobiłem bigos. -Ale schabowy się przypala! -Fak..
Durne cwele zabiły małego niedźwiedzia to teraz dostana wpierdol od matki która za pewne po wszystkim zostanie odstrzelona jako iż zostanie uznana za wyjątkowo niebezpieczną.
Człowieku Sku*w*el, oni wyglądają na starych wyjadaczy i wątpię by się dali matce podejść. Myślisz że ten co robił zdjęcie (pewnie też myśliwy) im nie powiedział? :)
s0vi3t stary wyjadacz nie wrzuca zdjęć to neta żeby się pochwalić. Prawdziwy porządny myśliwy nie dość że zdjęć nie wrzuca bo traktuje swoją pracę poważnie a nie jako "sprawdźmy czy w 3 rozwalimy przy pomocy strzelb niedźwiedzia" to jeszcze nie zabija młodych, bo młodych się nie zabija. Zwierzęta zabijają zgodnie z naturą bo wykańczają najsłabsze ogniwa ludzie zabijają najładniejsze/silniejsze albo jak ci tutaj jak popadnie w tym malutkie.
Czemu uważacie że oni go zabili?? Może po prostu wstrzykneli te cale srodki usypiajace zeby np. go uszczepic...
O, tak, ten demotywator to sama prawda. Pamiętam taką sytuację, która przytrafiła mi się ładnych parę lat temu. Miałem wtedy bardzo atrakcyjną dziewczynę, Alicję. Zawsze chodziliśmy razem po rozmaitych centrach handlowych. Zwracaliśmy sporą uwagę przechodniów, zarówno ze względu na mój kolorek skóry (no i może nieco odstające uszyska :D hihihi), jak i z powodu tego, że moja ówczesna partnerka bardzo lubiła rzucać się w oczy, więc często zakładała fluorescencyjne koszulki. Nadszedł w końcu taki dzionek, w którym stwierdziłem, że nasz związek nie opiera się na prawdziwych uczuciach. Alicja chodziła ze mną, bo chciała być zauważalna, a niestety w tym pięknym, ale nie zawsze tolerancyjnym kraju, ludzie często oglądają się za "murzynami". Postanowiłem zakończyć ta farsę, nie miałem jednak jeszcze wtedy doświadczenia w zrywaniu z dzierlatkami. Bite dwa tygodnie obmyślałem, jakby tu delikatnie uzmysłowić Ali, że nie chce już z nią chodzić. W końcu zebrałem się na odwagę i pewnego słonecznego dnia, umówiłem się z nią na spotkanie w Wałbrzyskim parku. Idąc w ustalone miejsce, ubrany w pachnącą koszulę w turkusowe paseczki, spotkałem grupkę moich kumpli, zaledwie kilka metrów od ławki, na której siedziała uśmiechnięta Ala. Postanowiłem, że będę mówił cicho, by nie upokorzyć jej przed znajomymi. Począłem mówić i tłumaczyłem, dlaczego nie chce już się z nią spotykać. Zakończyłem słowami: "Myślę, że powinniśmy się rozstać..." Ona zrobiła dziwny wyraz twarzy: wybałamuszyła niebieskie oczęta i, trochę zaskoczona, zacisnęła usta. Rzuciła szybkie: "Spoko, Derek, to rzeczywiście nie miało sensu" i na jej twarzy zawidniał wymuszony uśmieszek. Wstała i poszła. Ja, szczęśliwy, że zakończyłem ten nieudany związek, udałem się do grupki znajomych i, z wyraźnym uczuciem ulgi, oddałem się rozmowie. W pewnym momencie ktoś postukał mnie po ramieniu. Odwróciłem się i ... plask! Dostałem porządnie z liścia. Zanim zorientowałem się, co jest grane, usłyszałem piszczący głosik Alki: "Myślałeś, że to tak spokojnie przyjmę? O nie, Derek, ze mną się nie zrywa!" i dostrzegłem tylko uciekającą przez park fluorescencyjną bluzeczkę z różowym kotkiem...
Drogi człowieku sk***el, że tak się wyrażę. W Stanach jest zupełnie inna mentalność myśliwych. Bardziej komercyjna i rozrywkowa niż w starej Europie. Nie ma tam tylu tradycji, co w Europie, jak chociażby "ostatni kęs". Nie ma też przekonania że biegając za zwierzem z półautomatem jest nie-fair. Oni tam to traktują po prostu bardziej utylitarnie.
Każda radość zaślepia człowieka. Czy jest on zakochany, czy wygrał w lotto czy dostał awans, to sprawia że do puki nie minie euforia wszystko w koło staje się nieistotne. Więc "przedwczesna" tu nic nie zmienia. A to czy na zdjęciu jest przedwczesna to nie wiadomo
demot:nie dziel skóry na niedźwiedziu:
ciekawe co sie działo później...
uciekli, bo jak to zdjęcie się tutaj dostało? Chyba, że aparat zostawili, a niedźwiedzia mama rozszarpała ich na kawałki
Ile bym oddał, by zobaczyć co się stało chwilę później...
Dodałbym jeszcze: szanse przeżycia.
Grr;p mój demot wygrał wczoraj z tym w konkursach ->> http://demotywatory.pl/3078036/Zycze-abys-nigdy-nie-musial A to jednak główna ;p Gz
Mam nadzieję, że niedźwiedź ich zeżarł. Gnojki.
Mam nadzieje, ze niedzwiedz rozprawil sie z sk..lami.
"czekajcie chłopaki, jeszcze fotke je*ne, może nas nie dogoni i nie zabije"
Ale z was banda popaprańców, toć to zdjęcie tego gościa co żyje z niedzwiedziami. Co wy discovery nie oglądacie? Ten stary gościu mieszka w samym lesie wsród stada niedzwiedzi, on wcale ich nie krzywdzi tylko IM POMAGA!!!
a czy to ważne, czy to akurat zdjęcie jest autentyczne?
ważne, że porusza jakiś konkretny zaistniały problem..
przykro mi cię uśiadamiac ale niedźwiedzie to samotniki -.-
O ku*wa .
jeżeli człowiek ma prawo krzywdzić zwierze, to ono ma prawo się przed nim bronić.... zastanowiłabym się tylko kto bardziej zachowuje się jak zwierzęta... moim zdaniem ludzie
Prawda!! Może nie miałam spotkania z niedźwiedziem, ale podobnie zareagowałam na egzaminie praktycznym z prawa jazdy. Kończąc jazdę po łuku i zatrzymując samochód w kopercie zaczęłam piszczeć z radości, myśląć że dobrze wjechałam. Egzaminator podszedł do samochodu, otworzyłam okno i on do mnie "no przykro mi, widzę, że się Pani cieszy ale nie mogę zaliczyć bo nie wjechałam Pani do końca w kopertę" ehhh
SMARUJ DŻEMOREM
to raczej powienien być misrz 2giego planu:D
Moja mama zawsze mi mówiła:
"Synu, nigdy nie dziel skóry na niedźwiedziu"
A ja odpowiadałem:
"Mamo , ja nigdy nie upoluje niedźwiedzia"
To były czasy...
ej przeczytajcie może komentarz od michalek6669, bo gosciu madrze prawi .to nie zaden mysliwy..
Oni jeszcze nie wiedzą...
gówno nie niedźwiedź to jest ponurak
jak ja bym chciała żeby ten niedźwiedź ich zeżarł ... "wojownicy" od 7 boleści
Prawda, dzisiaj miałem okazję się przekonać o tym, wracałem na motocyklu w deszczu do domu, i pod koniec trasy kiedy już cieszyłem się, że bezpiecznie dojechałem do domu, miałem uślizg tylnego koła, co zazwyczaj owocuje kontaktem 3-ciego stopnia z asfaltem, całe szczęście nie tym razem.
Mam nadzieję że Misio ich "pożarł" :)
a co to takiego - trzeźwe myślenie?
Dobrze im tak. Biedny miś
niechże ich teraz w dupę uuugryzie .
a ciekawe co z tym co zdjęcie robił , jak zobaczył misia , to pewnie pierwszy wiał ;D
Myśliwi powinni mieć pozwolenie na nóż i dzidę nie dłuższą niż metr, w przeciwnym razie zakaz robienia zdjęć ze zwierzyną. Ktoś się może przyczepić, że po ciemku trudno i w ogóle, ale i tak nie ma powodu do dumy, bo przecież misiek nie ma sztucera.
No to będzie wpier-ol
o lol, dziadek mróz jesienią?!!!!
Daj bożę żeby oni im pomagali a nie zabijali.Co w tym fajnego jak niewiane zwierze ginie?, niech polują na talibów i inne dzivki.Na pewno wyjdzie to z korzyścią dla wszystkich.
Trzeźwego myślenia nie ogranicza przedwczesna radość tylko alkohol.