jaki spokój? że nie wiadomo gdzie jutro będą spali albo skąd wezmą jedzenie? to jest spokój? wolny czas w nadmiarze też szkodzi. wyobraź sobie że wygrywasz 10 mln w lotto i żyjesz z odsetek. myślisz że długo byś się tak cieszył? po kilku grubych imprezach, po zwiedzeniu paru ciekawych miejsc i przenudzeniu się w domu szukałbyś pracy na nowo
Ta na pewno bym szukał, jak ktoś nie wie co zrobic z wolnym czasem i jest pracoholikiem to gada takie bzdury. Opierdzielanie się do granic możliwości-moje marzenie. Ale niestety pracuje w trzyzmianowym trybie jak robot i się powoli wykańczam.
jesteś po prostu mało ambitnym człowiekiem. nie chodzi o pracoholizm, chodzi o cele i potrzebę samorealizacji. ale niektórym wystarczy napełnić brzuch aby byli szczęsliwi...
O Carelessy to chodzi, jeżeli dla ciebie spełnianie ambicji polega na pracy to gratuluje. Pisząc opierdzielanie się " miałem na myśli' robienie przyjemnych rzeczy, a praca do takich nie należy. Jesteś dziwnym człowiekiem egoiste.
a nie pomyślałeś że dla niektórych praca jest przyjemna? jeżeli robią to co lubią to pomaga im się realizować, jednocześnie podejmować wyzwania. nie chodzi koniecznie o pracę na etacie w biedronce. mając taki kapitał ludzie raczej zaczną robić własne biznesy, zakładać własne firmy. chodzi generalnie o to aby się coś działo. a nie siedzieć na dupie i cieszyć z samego faktu że starcza do 1-go
Jeżeli ktoś ma zaintersowania i pasję to praca nie jest mu do niczego potrzebna(jezeli oczywiście ma pieniądze). A jeżeli ktoś poza pracą nie umie zorganizować sobie czasu i nie umie się cieszyć życiem, to realizuje się w pracy. Jeżeli tobie marnowanie wiele godzin swojego życia sprawia przyjemność to dobrze, przynajmniej jesteś zadowolny, współczuję tylko0 , że nie potrafisz się cieszyć życiem poza pracą( tak to zinterpretowałem.
Znam mezczyzne który teraz ma prawie 50lat i z wlasnego wyboru poszedl na ulice. Jego słowa "bo gdy się urodziłem to nie podpisywałem papierków na to by rząd lub pieniądze mnie kontrolowali".
-jestem spokojny.. wcale się nie martwie co jutro będe jeść.. naprawdę..
[+] Maja duzo wolnego czasu i święty spokój, ja mam prace i pieniądze ale nie mam na nic czasu i "świetego spokoju"
jaki spokój? że nie wiadomo gdzie jutro będą spali albo skąd wezmą jedzenie? to jest spokój? wolny czas w nadmiarze też szkodzi. wyobraź sobie że wygrywasz 10 mln w lotto i żyjesz z odsetek. myślisz że długo byś się tak cieszył? po kilku grubych imprezach, po zwiedzeniu paru ciekawych miejsc i przenudzeniu się w domu szukałbyś pracy na nowo
Ta na pewno bym szukał, jak ktoś nie wie co zrobic z wolnym czasem i jest pracoholikiem to gada takie bzdury. Opierdzielanie się do granic możliwości-moje marzenie. Ale niestety pracuje w trzyzmianowym trybie jak robot i się powoli wykańczam.
jesteś po prostu mało ambitnym człowiekiem. nie chodzi o pracoholizm, chodzi o cele i potrzebę samorealizacji. ale niektórym wystarczy napełnić brzuch aby byli szczęsliwi...
nie każda ambicja dotyczy pracy.
O Carelessy to chodzi, jeżeli dla ciebie spełnianie ambicji polega na pracy to gratuluje. Pisząc opierdzielanie się " miałem na myśli' robienie przyjemnych rzeczy, a praca do takich nie należy. Jesteś dziwnym człowiekiem egoiste.
a nie pomyślałeś że dla niektórych praca jest przyjemna? jeżeli robią to co lubią to pomaga im się realizować, jednocześnie podejmować wyzwania. nie chodzi koniecznie o pracę na etacie w biedronce. mając taki kapitał ludzie raczej zaczną robić własne biznesy, zakładać własne firmy. chodzi generalnie o to aby się coś działo. a nie siedzieć na dupie i cieszyć z samego faktu że starcza do 1-go
Jeżeli ktoś ma zaintersowania i pasję to praca nie jest mu do niczego potrzebna(jezeli oczywiście ma pieniądze). A jeżeli ktoś poza pracą nie umie zorganizować sobie czasu i nie umie się cieszyć życiem, to realizuje się w pracy. Jeżeli tobie marnowanie wiele godzin swojego życia sprawia przyjemność to dobrze, przynajmniej jesteś zadowolny, współczuję tylko0 , że nie potrafisz się cieszyć życiem poza pracą( tak to zinterpretowałem.
Znam mezczyzne który teraz ma prawie 50lat i z wlasnego wyboru poszedl na ulice. Jego słowa "bo gdy się urodziłem to nie podpisywałem papierków na to by rząd lub pieniądze mnie kontrolowali".
Na papu nie stac ,ale na browarki to juz tak :D [przy nogach]
Czy jesteś pewny , że oni mają zawsze spokój?? Ich życie -to prawdziwy demotywator
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2011 o 21:56
KWK Centrum :)
To Bytom! :) Polonia Bytom! xD
ja bym chciał tak mieszkac
kur*a a za plecami stadion do quiddicha :/ a oni siedza i piją.. ja tam bym poszedl sobie zagrac :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2011 o 9:08