omg, znowu demot o miłości. Ja już kiedyś mówiłem: Jeśli ci życie jest złe i stało się piekłem to wsadź głowę w kibel i p***** deklem! A nie ciągle płaczecie jak wam jest źle!
@asiekkalice życie może dać szanse w sposób pokazania nam pewnej drogi na której znajdziemy tą wybraną osobe. możliwe że na całe życie. miłość jest piękna i to wspaniałe uczucie. na pewno większość wie o czym mówię bo przeżyła to chociaż raz. życie staje sie inne, myślimy tylko o tej jednej osobie i nie przyjmujemy do wiadomości ze na świecie jest tyle milionów innych kobiet/mężczyzn z którymi bylibyśmy na pewno szczęśliwi, ale my i tak chcemy właśnie tą jedną osobę. najgorsza jest reakcja drugiej osoby gdy już weźmiemy się na odwagę i powiemy jej to co czujemy.
Ja już wielokrotnie zbierałem się do powiedzenia pewnej dziewczynie co do niej czuję, jednak za bardzo zależy mi na jej przyjaźni i boję się że w ten sposób mogę ją stracić. Chociaż jak to mówią: raz się żyje. Robię następne podejście.
A ja lubie tzw "brzydali". Zawsze koleżanki śmieją się z tych, którzy mi sie wizualnie podobają, czego nie rozumiem. Nie do końca liczy się wygląd, krzywy nos, odstające uszy, podkrążone oczy, nieduża "masa". Czemu to ma niby przeszkadzać? Zawsze myślałam, że wszystkim trzeba dać szanse, bo w każdy jest coś interesującego. Chyba, że ktoś naprawde zachowuje się jak ćwierć mózg.
Pomimo to, od długiego czasu jestem sama, bo każda znajomość w dziwny sposób się kończyła. Nie wiem, może zwyczajnie jestem nienormalna.
@jutromoze Norma? Jeżeli norma to dostosowanie się do świata, do otoczenia, udawanie, że jest się kimś innym, byle podporządkować się normie, to ja kocham ludzi nienormalnych. Każdy jest inny, ale to życie w zgodzie z sobą, z własnymi ideami, a nie podporządkowanie się do otoczenia, czyni nas wartościowymi. Ehh, prezentacja maturalna jednak czegoś może nauczyć ;D Tak więc, jutromoze nie martw się, bądź sobą :)
Ja nie chciałbym kochać i być kochanym. Wolę siedzieć w domu przed kompem. 9 lat temu miałem dziewczynę, więc wiem jak to jest. Samotność lepsza. Tak wybrałem i nie żałuję.
Gorzej gdy ktoś cię bardzo zrani , a potem przestanie ci zależeć , a ta osoba zacznie się tobą interesować ... tak było w moim przypadku i nie dałam szansy tamtemu chłopakowi , może źle zrobiłam ale to bardzo bolało i nie żałuję .
Szczerze mówiąc już dawno doszłam do tego wniosku. Zdałam sobie sprawę z faktu, że mamy tylko JEDNO życie i nikt nie wie jak długo będzie ono trwało. A niektórzy zamiast żyć, zrobić coś szalonego po prostu boją się odrzucenia, wszystko zalezy od przypadku. Każdy się czegoś boi. Ale zbyt wielu ludzi nie żyje tylko siedzi po cichu w poczekalni życia czekajac na odpowiedni moment. I gdy już zrozumie o co chodzi, że tak naprawde nie wiele można stracić, a nawet jeśli już coś się straci to lepiej przecież wiedzieć na czym się stoi , bo najgorsza jest nie pewność. Lepiej wiedzieć że ktoś ma cię w dupie niż w samotności idealizować kogoś kogo wogóle nie obchodzimy , albo i odwrotnie może wejawiając komuś swoje uczucia okaże się że druga osoba czuje to samo- takie rzeczy się zdarzają. I chodzi o to, żeby próbować, żeby spełniać marzenia, żeby być szczęśliwym , i nie dołować się z błachych powodów. Generalnie myślę że sporo z Was już to wie ale mimo wszytsko (ja też) nie umiemy żyć tak jakbyśmy tego chcieli. Nie wiem czy ktokolwiek to przeczyta i zrozumie o co mi chodzi w tym komentarzu ale nie umiem wyjaśnić swoich przemyśleń życiowych w tych kilku słowach.
... tak, tak.. ale nadal mam obawy, ze gdyby mnie wyśmiał nie zdołałabym mu spojrzeć w twarz. więc dalej bedziemy trwali w tej niewiedzy, czy nam zalezy na powtorce czy nie... bo jedno drugiemu nie da znaku.
Wiesz co... masz rację. Minęło dużo czasu, od kiedy Go widziałam. Nie spotykamy się, nie rozmawiamy, a ja nadal tęsknię. To trwa już za długo. Jutro dowiaduję się czy jest wolny. Jeśli jest - ryzykuję.
Dzięki ; )
-
to nie jest prawda... nie każdy szuka miłości i nie są głupie wymówki typu nie mam czasu, albo o wyglądzie
Myślicie że piszecie jakieś mądrości życiowe a to wszystko gówno prawda
po trzech miesiącach odwlekania, wymówek, zebrałam się na odwagę, powiedziałam dość jasno i dostałam kosza. Dopiero teraz zaczynają się wszystkie "może jestem za gruba, za brzydka..."
Mała jest szansa, że ktoś w kim się kochamy czuje to samo do nas. Lepiej, jak ma się taką możliwość, zbliżyć się maksymalnie do tej osoby, sprawić by ona tez mogła coś do ciebie poczuć. A jak nie, no to ryzykować. Tak czy inaczej decyzja jak postąpić jest trudna, bo nie znamy myśli drugiej osoby.
zamiast tworzyć demotywatory zapytaj ją w prost, założe się że nie jedna zastanawia się czy Ty to aby przypadkiem nie jest jej były tym bardziej, że Twój nick prawdopodobnie zdardza Twoje imię...
Sama się odważłam wyraźić uczucia do chłopaka, byłam pewna na 549851684%, że ja mu się też podobam, z resztą wszycy dookoła też... Wieszco się z tą "szansą na wyrażenie uczuć" stało? Poszła się je.bać. -.-
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 maja 2011 o 20:46
Musze powiedzieć, że demot we mnie trafił i to nieźle. Sama ostatnio mam właśnie wielki strach przed odrzuceniem. Jednak jak zobaczyłam tego demota stwierdziłam, że zaryzykuje i bede probowac :). [+]
problem w tym że nieśmiałości nie da się "od tak" pozbyć, stwierdzenie takiego faktu jak w democie nic nie zmienia, trzeba łamać bariery na każdym kroku, dopiero wtedy można pokonać nieśmiałość... to jest cholernie trudne, wiem bo sam przez to przechodzę, ale się staram i wychodzi mi to coraz lepiej :D
No ja na trzeźwo tez jestem strasznie nieśmiały, a na % zachowuje się jak kretyn... przez internet mogę pogadać ale w realu mam takie coś, że lipa straszna, jeszcze kilka lat temu potrafiłem zagadać do każdej dziewczyny i nie przejmować się tym co mi odpowie jeśli się jej nie spodobałem, teraz choćbym chciał to nie potrafię podejść do pięknej nieznajomej i coś nawinąć, mam już 23 lata prawie, stałą pracę, a dziewczyny ani widu ani słychu... kurna mam nadzieję, że nikt znajomy tego nie przeczyta bo będzie zwała. ale naprawdę znudziły mi się jakieś wypady z półmózgimi kumplami (no nie wszytskimi). Normalnie nawet bym sobie pojechał z dziewczyną na zakupy... bo np. samemu iść sobie kupić coś do ubrania to mi się po prostu nie chce, z mamą przecież nie pójdę, a z kumplem to trochę gejowskie, i jakoś tak mi się dziwnie zaczyna robić samotnie :O
Też do tego doszedłem wniosku co autor demota... No ale mnie tak solidnie dziewczyna kopnęła w dupę na własne życzenie ,że ciężko mi się pozbierać. Na własnym przykładzie wiem ,że myśleć i mówić to jedno a zabrać się do roboty to drugie, no ale trzeba się w końcu zmotywować. Najlepszym sposobem jest wyobrazić sobie jak będzie wyglądać twoje życie za 10 lat gdzie wszyscy twoi znajomi będą mieć rodziny a ty sam nadal będziesz samotnym narzekającym internautą...
i jak, zmotywowałeś się ? znalazłeś dziewczynę / miłość / zalążek czegoś cudownego ? bo ja - niecałe pól roku po rozstaniu, siedzę w błędnym kole i nie mogę sobie nikogo znaleźć. i nie dlatego, że nadal kocham tamtego faceta. po prostu.. boję się, że następny facet zaśmieje mi się w twarz i powie : nie dla psa kiełbasa. i wiecie co ? ja też doszłam do wniosku, że mamy jedno życie. ale wcale nie tak łatwo się ogarnąć i mieć wszystko gdzieś.
Tak btw. to dziewczyny piszcie! :P Tu się Herman melduje poszukiwacz kobiety, a nóż się jakiś romans trafi na demotach, chociaż raczej wątpię, ale zacznę tu szukać :P Nie wstydźcie się ja się jeszcze bardziej wstydzę :P
No tak tylko ciekawa jestem co ma zrobić osoba, która się nie poddaje, ciągle próbuje a i tak za każdym razem dostaje kopa.. to raczej nie dodaje skrzydeł. Jak ktoś się ch*jem urodził to kanarkiem nie zdechnie (za przeproszeniem), a pisząc tak mam na mysli to, że jak ktoś nie ma od początku szczęścia w stosunkach damsko-męskich to wątpie żeby to się kiedykolwiek zmieniło.. Przynajmniej tak pokazuje moje 20 letnie doświadczenie życiowe ;D Czasami sama determinacja i nie osiadanie na laurach nie wystarczy... Pozdrawiam :)
Bardzo inspirujący i genialny w swojej prostocie demot. Gratuluję PabloD.:)Ja sama zastanawiam się, czy nie spróbować zadziałać w kierunku takiego jednego chłopaka, ale niestety... Myślę, że to jeszcze nie jest mój czas i najpierw sama muszę siebie dookreślić, co do tej osoby czuję. [+]
Tak tak. Nie dawno dostałam taką motywacje i wzięłam sprawy w swoje ręce. Przez chwile było ok. Poźniej wszystko poszło się j*b*ć, bo chłopak "nie miał czasu". Czasami nie warto próbować i się starać, bo wychodzi z tego jeden wielki ch**. Trzeba wiedzieć na 100%, że ta druga osoba czuje coś do Ciebie
To nie jest takie proste jak się wydaje. Zaryzykować...
Ciekawe co byście zrobili w mojej sytuacji. Poznajemy dziewczynę, okazuje się, że jest świetną osobą więc myślę sobie, że może warto zacząć jakieś "podchody". No to zacząłem, ale ona wybrała mojego znajomego. Sprawa jest bardzo świeża więc ja teraz z każdą godziną coraz gorzej się z tym czuję... Zaryzykować i powiedzieć co i jak, gdy widzę, że ona i on maja się bardzo ku sobie.. (i w najgorszym wypadku stracić dwie znajomości) ? Taka gra jest warta świeczki ?
Czy siedzieć cicho, patrzeć jacy są razem szczęśliwi i liczyć, że może kiedyś nadejdzie moja szansa ?
Jak już trafiła się taka osoba, z którą mógłbym, i z którą chcę być na czymś więcej niż tylko na stopie koleżeńskiej, to jak zwykle musi się coś śpier***ić.
Jakie to wszystko poje**ne :(
@Yetoslaw
no właśnie może mnie to kosztować utrata tych dwóch znajomości, a tego bym nie chciał, jak i nie chciałbym wprowadzać takiej atmosfery jaka mogłaby być po tym moim wyznaniu.. a że mamy sporo wspólnych znajomych i dość często się w sumie widujemy na różnych imprezach to sobie wyobrażam jak te nasze spotkania by potem wyglądały... :/
wiesz co? to że wygląda na to, że mają się ku sobie nie musi oznaczać, że obie strony czują to samo. może to jemu zależy bardziej, a ona tylko podjęła tą, że tak się wyrażę "grę", bo jeśli nikogo nie ma to dlaczego nie miałaby poznać kogoś lepiej i być może związać się z nim. jeśli jeszcze bardzo się nie zaangażowali bardzo w tą znajomość, a przynajmniej ona i myslisz, że masz szansę to próbuj. a jeśli myślisz o niej naprawde poważnie to tym bardziej walcz, bo czy chcesz patrzec na nich razem i myslec czy mogla byc Twoja? i nie tracisz wiele, bo kontakt ze znajomymi zawsze sie urywa, zostaje ich tylko mała garstka tych najlepszych, najwierniejszych kumpli. wiec mozliwe, ze i tak kiedys nie bedzie was nic laczyc, i patrzac dalekosiężnie bardziej opłaca Ci się coś zrobić niż siedzieć z założonymi rękoma.
@cookiiesmonsterr - jeśli będę widział, że nie są tak naprawdę razem, to będę próbował coś robić, ale tu pojawia się kolejny problem - odległość 50km między nami. Ale to akurat da się załatwić, w końcu są auta, busy. W sumie on ma do niej jeszcze dalej..
No nie wiem, zobaczę jak się sytuacja będzie układała, ale cienko to widzę :/
Spróbowałam... Też mówiłam sobie, że muszę, że życie jest jedno, że może on też, przecież traktował mnie wyjątkowo...
Zrobiłam krok, on zrobił kolejny... Kilka godzin później napisał coś w stylu: "Było fajnie, ale to nie to..."...
Są chwilę, w których żałuję, że nie posunęłam się dalej, bo przecież miałam okazję, a potem cieszę się, że nic z tego nie wyszło, bo teraz cierpiałabym bardziej...
Sama nie wiem, co byłoby lepsze, już się nie dowiem...
Nie raczył nawet powiedzieć dlaczego, po prostu dwa esy: "zapomnij" i milczenie...
Teraz się zbieram...
weź się w garść nie słuchaj swoich wspaniałych kolegów doradców i leć jej szukać. Pewnie w polsce mieszka więc łatwo ci będzie ją znaleźć. da ci drugą szansę albo nie jak nie spróbujesz to się nie dowiesz. a na drugi raz lepiej dobieraj znajomych bo jak zaczeło się szukanie mankamentów urody i brak czasu to zazwyczaj bywa ich winą.
A mnie nieśmiałość już niszczy wewnętrznie, nie mogę się spełnić, i coś we mnie tkwi, ostatnio zacząłem spotykać się z pewną dziewczyną, jako znajomi, z czego wiem to ona jest taka że dla niej wszyscy z którymi się spotyka to tylko kumple, aczkolwiek mam z nią lepszy kontakt, często zwierza mi się z własnych problemów i oczekuje mojej pomocy, staram się zrobić wszystko co w mojej mocy, i nie ukrywam że chciałbym żeby z tego wynikło coś więcej, niż tylko znajomość "koleżanka", ale nie mam jaj, nawet gdybym miał powiedzieć jej na siłę co czuje, po prostu nie potrafię, i nie wiem co na to zaradzić, nie da się po prostu powiedzieć żeby się przełamać, bo to raczej nic nie da, echh, czemu jedni mają tak lekko a inni tak ciężko, np ja:((
Już kilka razy ryzykowałem i zawsze kończyło się źle. A teraz gdy nadarza prawdziwa okazja boję się jak sam sk2urw3syn, i znając życie pewnie to spi32pr2zę albo już spi2prz2yłem....;( k2ur3a niech to wszystko ch22j strzeli;(
Raz zaryzykowałem, źle się to skończyło. Teraz znowu ryzykuje, jadę na studia 430km od domu bo czeka tam na mnie dziewczyna. Może i robię głupotę ale ten demot mnie motywuje by spróbować po raz kolejny ;)
a ja jaaako dziewczyna chce się wypowiedzieć,o ! i powiem Ci tyle, że też miałam 'kolege' , twierdziłam że nigdy ale to przenigdy nie będe z nim, że jest fajny ale tylko jako kolega :) gadaliśmy dzień w dzień, od rana do nocy,smsy,spotkania,gadu,dzwonienie :) Byliśmy dobrymi znajomymi, aż do czasu jak się w nim nie zakochałam, oczywiście mega spina w sobie chciałam mu to milion razy powiedzieć, ale zawsze sie bałam :) Aż tuu kilkanaście dni później, wyznał mi miłość:) zadzownił żebym wyszła przed blok, był pijany, tylko wtedy jest odważny :) nie masz pewności, co do tego czy ona nie czuje do Ciebie, tego co Ty do niej :)!
Ja ryzykuje przy każdej rozmowie z kobietą z którą chce być i za każdym razem przegrywam, i nadal będę ryzykował i dobrze wiem, że każda jej kolejna odpowiedź będzie brzmieć "Nie". Life is brutal.
czasem chcesz dać drugą szansę, wybaczysz wszystko, z dobroci serca. Bo po prostu nie umiesz odejść. Wciąż jesteś gotowy dalej próbować, choć znów miałoby się skończyć bólem i porażką. Pomimo tego, że wiadomo, że może nie wyjść ... chcesz spróbować. A druga osoba nie chce dostać tej szansy. To boli najbardziej.
jej, ten demot jest w 100% o mnie, też zakrywam się wyglądem i tym wszystkim co tam zostało wymienione ! :) Bardzo, bym chciała to zmienić, dlatego zapisałam się na siłownie,zrobiłam paznokcie u kosmetyczki żeby chodź trochę czuć się lepiej w swoim ciele :)( wszystkie dziewczyny zresztą powinny to zrobic! :D) a 2tygodnie temu zostawił mnie chłopak, miał dość mojego narzekania co do wygladu, no i byłam wredną suką.. Najbardziej na świecie bym chciała, to naprawić! Ale już się nie da, on nie wierzy w moją zmiane, a ja nie wiem co mogę zrobić :) jakieś rady, panowie:> ?
Może i jestem babą, ale też się wypowiem. Po pierwsze, gdyby chodziło tylko o Twoje narzekanie to nie zerwał by z
Tobą- własną ukochaną. Moim zdaniem to tylko pretekst. Jeśli jednak byłaś aż tak uciążliwa to się wcale mu
nie dziwię :). Po drugie, po co Ci ta mania na temat wyglądu? Skoro z Tobą był to znaczy, że się Mu podobałaś,
jeśli natomiast Ty sama siebie nie akceptujesz to po co zatruwasz otoczenie swoimi narzekaniami? Weź się za siebie i
tyle. Poza tym, wygląd to nie wszystko. Niektóre w pogoni za idealnym ciałem stają się bardzo płytkimi i
monotematycznymi osobami. Normalnym jest, że nikt z takim kimś nie wytrzyma.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 maja 2011 o 17:45
no a co chcesz zrobić? to że zapisałam się na siłownie, chyba nie świedczy o tym że idę tam dla przyjemności - chce wziąść się za siebie, lepsze ciało=lepsze samopoczucie, przynajmniej w moim przypadku :) nie chciałbym się doprowadzić, do stanu jakiejś nadwagi, czy też obwisłego brzucha :) nie mam zamiaru być idealna ;) chce po prostu lepiej się czuć we własnym ciele, żebym w końcu mogła przestać narzekać :) ! Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, napisałam że byłam 'wredną suką' :) Uwieeerz, czestem mu sie należało, całej sytuacji nie znasz :) Ale on nie widzi błędów jakie popełniał, widzi tylko moje ;)
Ja zrobilam wiele "pierwszych" krokow i w jednym i w drugim przypadku G..no z tego jest jeden nei odp ma mnie gdzies drugi okazal sie debilem i dopiero teraz szukam w sobie winyy;/;/;/
A coz to za idiotyczne zalozenie, ze kazdy chce kochac i byc kochanym? Dlaczego nie potraficie uszanowac ludzi, ktorzy z wlasnej, nieprzymuszonej woli nie chca angazowac sie w zaden zwiazek, sa szczesliwi bedac singlami i nie wyobrazaja sobie zycia z inna osoba?
Mocny demot daje do myślenia... I szczerze mówi całą prawde o mnie... Zawsze to myśle, a nie mam czasu- praca, nie jestem przystojny, nigdy mi z panienkami nie wychodziło, a w życiu miałem tylko jedną i to jak miałem 16 lat (byliśmy ze sobą 3 lata, obecnie mam 22).
Dwa lata temu zmarnowałam swoją szansę. Przez te ostatnie 2 lata nie mogę się pozbierać, tak bardzo tęsknię... Czasami chciałabym wręcz krzyczeć z całych sił prosząc o szansę. Byliśmy najlepsi, wspaniali i pełni Miłości. Nigdy już nie popełnię takiego błędu. [+]
Człowieku ślepy jesteś? Jeden idiota pisze na komixxach plagiat z demotów, tu następny plagiat z komixxów czytaj komentarze i sprawdzaj a nie pierdziel głupoty.
Jakiś czas temu nauczyłam się... że życie samo z siebie nie daje drugiej szansy. Dać ją może człowiek.
Człowiek myśli to co wolałby myśleć i samego siebie wielokrotnie na tym przyłapałem... ale nie zrobiłem nic z tym, za mało we mnie jeszcze odwagi ;/
kolejny demot o miłości... dajcie spokój, kliknięcie na "mocne" na pewno nie pomoże wam znaleźć tej/tego jedynej/nego
Dobry motywator.. ;) Plus!
Forever Alone [+]
omg, znowu demot o miłości. Ja już kiedyś mówiłem: Jeśli ci życie jest złe i stało się piekłem to wsadź głowę w kibel i p***** deklem! A nie ciągle płaczecie jak wam jest źle!
@asiekkalice życie może dać szanse w sposób pokazania nam pewnej drogi na której znajdziemy tą wybraną osobe. możliwe że na całe życie. miłość jest piękna i to wspaniałe uczucie. na pewno większość wie o czym mówię bo przeżyła to chociaż raz. życie staje sie inne, myślimy tylko o tej jednej osobie i nie przyjmujemy do wiadomości ze na świecie jest tyle milionów innych kobiet/mężczyzn z którymi bylibyśmy na pewno szczęśliwi, ale my i tak chcemy właśnie tą jedną osobę. najgorsza jest reakcja drugiej osoby gdy już weźmiemy się na odwagę i powiemy jej to co czujemy.
A jeśli niektórzy znajomi nie lubią się z tą dziewczyną? mam wybierać między nią a nimi? :(
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 maja 2011 o 21:21
Ja myślałem , że jest fajna. Podszedłem , zrobiłem pierwszy krok . Teraz myślę , że jest piz.dą , ale jak nie sprobujesz to sie nie przekonasz.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 maja 2011 o 21:24
czemu on ma niebieski ryj jak avatar? pozdro dla prawdziwych
@action5 Dalej coś do niej czujesz?
Co racja to racja w końcu nieczęsto widuje się kometę.
@DieselBoy Ta to jest inna , miała być koleżanką , ale nie chciała i wyszła z gębą. A tamta druga jest świetna niezmiennie w czasie.
Zaczerpnięte z portalu: http://komixxy.pl/806089/Szansa
??
To idź jej to kur.wa powiedz, a nie demota robisz.
Trzeba podjąć ryzyko, bo żal, że się czegoś nie zrobiło jest o wiele większy niż smutek z powodu, np. odrzucenia...Bardzo fajne przesłanie demota...
Ja już wielokrotnie zbierałem się do powiedzenia pewnej dziewczynie co do niej czuję, jednak za bardzo zależy mi na jej przyjaźni i boję się że w ten sposób mogę ją stracić. Chociaż jak to mówią: raz się żyje. Robię następne podejście.
e tam.. ja zaryzykowalem i jednak jestem za brzydki...ale + za demota
A ja lubie tzw "brzydali". Zawsze koleżanki śmieją się z tych, którzy mi sie wizualnie podobają, czego nie rozumiem. Nie do końca liczy się wygląd, krzywy nos, odstające uszy, podkrążone oczy, nieduża "masa". Czemu to ma niby przeszkadzać? Zawsze myślałam, że wszystkim trzeba dać szanse, bo w każdy jest coś interesującego. Chyba, że ktoś naprawde zachowuje się jak ćwierć mózg.
Pomimo to, od długiego czasu jestem sama, bo każda znajomość w dziwny sposób się kończyła. Nie wiem, może zwyczajnie jestem nienormalna.
@jutromoze Norma? Jeżeli norma to dostosowanie się do świata, do otoczenia, udawanie, że jest się kimś innym, byle podporządkować się normie, to ja kocham ludzi nienormalnych. Każdy jest inny, ale to życie w zgodzie z sobą, z własnymi ideami, a nie podporządkowanie się do otoczenia, czyni nas wartościowymi. Ehh, prezentacja maturalna jednak czegoś może nauczyć ;D Tak więc, jutromoze nie martw się, bądź sobą :)
Ja nie chciałbym kochać i być kochanym. Wolę siedzieć w domu przed kompem. 9 lat temu miałem dziewczynę, więc wiem jak to jest. Samotność lepsza. Tak wybrałem i nie żałuję.
Do czasu ;-) Wiem co mówię.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 maja 2011 o 22:32
The choice is yours!
Stary Mocne!,Bo właśnie zaczynam z "nową" dziewczyna! I dałeś mi siłe :D
Czasami jest za późno żeby w ogóle dać2 szansę ... Czasami coś co ktoś zrobił .. po prostu za bardzo boli, a czasu się nie cofnie ; /
wielu z nich chociazby sie nie wiem jak stralali to i tak nie potrafią sie zmienić. mhmmmmmm gdzie ci mezczyzni...? prawdziwi tacy.
Gorzej gdy ktoś cię bardzo zrani , a potem przestanie ci zależeć , a ta osoba zacznie się tobą interesować ... tak było w moim przypadku i nie dałam szansy tamtemu chłopakowi , może źle zrobiłam ale to bardzo bolało i nie żałuję .
Szczerze mówiąc już dawno doszłam do tego wniosku. Zdałam sobie sprawę z faktu, że mamy tylko JEDNO życie i nikt nie wie jak długo będzie ono trwało. A niektórzy zamiast żyć, zrobić coś szalonego po prostu boją się odrzucenia, wszystko zalezy od przypadku. Każdy się czegoś boi. Ale zbyt wielu ludzi nie żyje tylko siedzi po cichu w poczekalni życia czekajac na odpowiedni moment. I gdy już zrozumie o co chodzi, że tak naprawde nie wiele można stracić, a nawet jeśli już coś się straci to lepiej przecież wiedzieć na czym się stoi , bo najgorsza jest nie pewność. Lepiej wiedzieć że ktoś ma cię w dupie niż w samotności idealizować kogoś kogo wogóle nie obchodzimy , albo i odwrotnie może wejawiając komuś swoje uczucia okaże się że druga osoba czuje to samo- takie rzeczy się zdarzają. I chodzi o to, żeby próbować, żeby spełniać marzenia, żeby być szczęśliwym , i nie dołować się z błachych powodów. Generalnie myślę że sporo z Was już to wie ale mimo wszytsko (ja też) nie umiemy żyć tak jakbyśmy tego chcieli. Nie wiem czy ktokolwiek to przeczyta i zrozumie o co mi chodzi w tym komentarzu ale nie umiem wyjaśnić swoich przemyśleń życiowych w tych kilku słowach.
... tak, tak.. ale nadal mam obawy, ze gdyby mnie wyśmiał nie zdołałabym mu spojrzeć w twarz. więc dalej bedziemy trwali w tej niewiedzy, czy nam zalezy na powtorce czy nie... bo jedno drugiemu nie da znaku.
Wiesz co... masz rację. Minęło dużo czasu, od kiedy Go widziałam. Nie spotykamy się, nie rozmawiamy, a ja nadal tęsknię. To trwa już za długo. Jutro dowiaduję się czy jest wolny. Jeśli jest - ryzykuję.
Dzięki ; )
monia442--->trzymam kciuki ;)
"Ale zbyt wielu ludzi nie żyje tylko siedzi po cichu w poczekalni życia czekajac na odpowiedni moment."
No. Ja tak robię.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 maja 2011 o 22:15
:)
Ten demot we mnie trafil i to w 10... WIELKI +
-
to nie jest prawda... nie każdy szuka miłości i nie są głupie wymówki typu nie mam czasu, albo o wyglądzie
Myślicie że piszecie jakieś mądrości życiowe a to wszystko gówno prawda
Widocznie za młody jesteś, ale i Ciebie kiedyś to dopadnie.
tsa ja sobie to uświadomiłam ostatnio...
tylko jak się do tego zabrać ,bo w tym tkwi problem.
Najlepszy demotywator ever!
po trzech miesiącach odwlekania, wymówek, zebrałam się na odwagę, powiedziałam dość jasno i dostałam kosza. Dopiero teraz zaczynają się wszystkie "może jestem za gruba, za brzydka..."
Dziewczyno!!! Miałaś odwagę, powinnaś być z siebie dumna, a nie szukać problemu w sobie.
Mała jest szansa, że ktoś w kim się kochamy czuje to samo do nas. Lepiej, jak ma się taką możliwość, zbliżyć się maksymalnie do tej osoby, sprawić by ona tez mogła coś do ciebie poczuć. A jak nie, no to ryzykować. Tak czy inaczej decyzja jak postąpić jest trudna, bo nie znamy myśli drugiej osoby.
Ojjj skąd ja znam ten strach i te wymówki;) Ode mnie + Świetny demot;D
Ja Już zmarnowałem okazję
taa...czemu to nie oglądałem demotywatorów 3 lata temu...?
niech mnie ktoś przytuli ;[
Przytulić nie dam rady, ale plusa mogę dać. Lepiej?:)
Wirtualnie to ja Cię mogę przytulić.
http://kinder.freepage.de/teletubbies/alle.gif
Można powiedzieć że Demot Zarąbisty, ale jeśli człowiek jest gotów to życie może dać drugą szansę i sama jestem tego przykładem
sama tego doświadczyłam, więc zgadzam się z tym demotem. [+]
zamiast tworzyć demotywatory zapytaj ją w prost, założe się że nie jedna zastanawia się czy Ty to aby przypadkiem nie jest jej były tym bardziej, że Twój nick prawdopodobnie zdardza Twoje imię...
Sama się odważłam wyraźić uczucia do chłopaka, byłam pewna na 549851684%, że ja mu się też podobam, z resztą wszycy dookoła też... Wieszco się z tą "szansą na wyrażenie uczuć" stało? Poszła się je.bać. -.-
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 maja 2011 o 20:46
Trzeba się nie martwić i próbować dalej, nie ten to inny jego strata :P
"Masz tylko jedno życie! Ryzykuj k*rwa!" - powieszę sobie to na ścianie :O
Musze powiedzieć, że demot we mnie trafił i to nieźle. Sama ostatnio mam właśnie wielki strach przed odrzuceniem. Jednak jak zobaczyłam tego demota stwierdziłam, że zaryzykuje i bede probowac :). [+]
tylko się odezwij, dam ci szansę.
problem w tym że nieśmiałości nie da się "od tak" pozbyć, stwierdzenie takiego faktu jak w democie nic nie zmienia, trzeba łamać bariery na każdym kroku, dopiero wtedy można pokonać nieśmiałość... to jest cholernie trudne, wiem bo sam przez to przechodzę, ale się staram i wychodzi mi to coraz lepiej :D
ja też tak mam
oj tam, oj tam. i tak wszyscy umrzemy. ;]
No ja na trzeźwo tez jestem strasznie nieśmiały, a na % zachowuje się jak kretyn... przez internet mogę pogadać ale w realu mam takie coś, że lipa straszna, jeszcze kilka lat temu potrafiłem zagadać do każdej dziewczyny i nie przejmować się tym co mi odpowie jeśli się jej nie spodobałem, teraz choćbym chciał to nie potrafię podejść do pięknej nieznajomej i coś nawinąć, mam już 23 lata prawie, stałą pracę, a dziewczyny ani widu ani słychu... kurna mam nadzieję, że nikt znajomy tego nie przeczyta bo będzie zwała. ale naprawdę znudziły mi się jakieś wypady z półmózgimi kumplami (no nie wszytskimi). Normalnie nawet bym sobie pojechał z dziewczyną na zakupy... bo np. samemu iść sobie kupić coś do ubrania to mi się po prostu nie chce, z mamą przecież nie pójdę, a z kumplem to trochę gejowskie, i jakoś tak mi się dziwnie zaczyna robić samotnie :O
Gorzej jak pretendenta nie ma ;p I to się nazywa problem!
Pretendentów jest wiele, ale ty ich nie widzisz, widocznie nie chcesz.
Mam ku*wa to samo ale to nie jest tak łatwo jak się może pózniej wydawać strach jest nie do pokonania przy niej
ale czemu to tylko maja faceci? :O
Też do tego doszedłem wniosku co autor demota... No ale mnie tak solidnie dziewczyna kopnęła w dupę na własne życzenie ,że ciężko mi się pozbierać. Na własnym przykładzie wiem ,że myśleć i mówić to jedno a zabrać się do roboty to drugie, no ale trzeba się w końcu zmotywować. Najlepszym sposobem jest wyobrazić sobie jak będzie wyglądać twoje życie za 10 lat gdzie wszyscy twoi znajomi będą mieć rodziny a ty sam nadal będziesz samotnym narzekającym internautą...
i jak, zmotywowałeś się ? znalazłeś dziewczynę / miłość / zalążek czegoś cudownego ? bo ja - niecałe pól roku po rozstaniu, siedzę w błędnym kole i nie mogę sobie nikogo znaleźć. i nie dlatego, że nadal kocham tamtego faceta. po prostu.. boję się, że następny facet zaśmieje mi się w twarz i powie : nie dla psa kiełbasa. i wiecie co ? ja też doszłam do wniosku, że mamy jedno życie. ale wcale nie tak łatwo się ogarnąć i mieć wszystko gdzieś.
Trafny demot :)
ten demot jest zajebisty i nie wiem co za p*ły dały że to słaby demot
Tak btw. to dziewczyny piszcie! :P Tu się Herman melduje poszukiwacz kobiety, a nóż się jakiś romans trafi na demotach, chociaż raczej wątpię, ale zacznę tu szukać :P Nie wstydźcie się ja się jeszcze bardziej wstydzę :P
No tak tylko ciekawa jestem co ma zrobić osoba, która się nie poddaje, ciągle próbuje a i tak za każdym razem dostaje kopa.. to raczej nie dodaje skrzydeł. Jak ktoś się ch*jem urodził to kanarkiem nie zdechnie (za przeproszeniem), a pisząc tak mam na mysli to, że jak ktoś nie ma od początku szczęścia w stosunkach damsko-męskich to wątpie żeby to się kiedykolwiek zmieniło.. Przynajmniej tak pokazuje moje 20 letnie doświadczenie życiowe ;D Czasami sama determinacja i nie osiadanie na laurach nie wystarczy... Pozdrawiam :)
Wiara czyni cuda, dopóki wierzysz - jesteś zwycięzcą :-)
Patrzcie chłopaki chociaż jedna kobieta nas rozumie :D
Właśnie.
Żeby wszystko było takie proste.., może jest tu jakaś dziewczyna z Rybnika :)?
niech mnie też ktoś przytuli :(
Dzięki.
Bardzo inspirujący i genialny w swojej prostocie demot. Gratuluję PabloD.:)Ja sama zastanawiam się, czy nie spróbować zadziałać w kierunku takiego jednego chłopaka, ale niestety... Myślę, że to jeszcze nie jest mój czas i najpierw sama muszę siebie dookreślić, co do tej osoby czuję. [+]
Jak widze takiego demota to nachodzi mnie ochota zeby sie napic na piwa ;) A za motywatora [+]
Tak tak. Nie dawno dostałam taką motywacje i wzięłam sprawy w swoje ręce. Przez chwile było ok. Poźniej wszystko poszło się j*b*ć, bo chłopak "nie miał czasu". Czasami nie warto próbować i się starać, bo wychodzi z tego jeden wielki ch**. Trzeba wiedzieć na 100%, że ta druga osoba czuje coś do Ciebie
So naive...
I po tym demonie napisałem do dziewczyny czy czy się ze mną umówi ;) Dzięki wielki + :)
To nie jest takie proste jak się wydaje. Zaryzykować...
Ciekawe co byście zrobili w mojej sytuacji. Poznajemy dziewczynę, okazuje się, że jest świetną osobą więc myślę sobie, że może warto zacząć jakieś "podchody". No to zacząłem, ale ona wybrała mojego znajomego. Sprawa jest bardzo świeża więc ja teraz z każdą godziną coraz gorzej się z tym czuję... Zaryzykować i powiedzieć co i jak, gdy widzę, że ona i on maja się bardzo ku sobie.. (i w najgorszym wypadku stracić dwie znajomości) ? Taka gra jest warta świeczki ?
Czy siedzieć cicho, patrzeć jacy są razem szczęśliwi i liczyć, że może kiedyś nadejdzie moja szansa ?
Jak już trafiła się taka osoba, z którą mógłbym, i z którą chcę być na czymś więcej niż tylko na stopie koleżeńskiej, to jak zwykle musi się coś śpier***ić.
Jakie to wszystko poje**ne :(
no, to się wyżaliłem... :/
@Yetoslaw
no właśnie może mnie to kosztować utrata tych dwóch znajomości, a tego bym nie chciał, jak i nie chciałbym wprowadzać takiej atmosfery jaka mogłaby być po tym moim wyznaniu.. a że mamy sporo wspólnych znajomych i dość często się w sumie widujemy na różnych imprezach to sobie wyobrażam jak te nasze spotkania by potem wyglądały... :/
Nie tylko Ty:). Może pomoże...
wiesz co? to że wygląda na to, że mają się ku sobie nie musi oznaczać, że obie strony czują to samo. może to jemu zależy bardziej, a ona tylko podjęła tą, że tak się wyrażę "grę", bo jeśli nikogo nie ma to dlaczego nie miałaby poznać kogoś lepiej i być może związać się z nim. jeśli jeszcze bardzo się nie zaangażowali bardzo w tą znajomość, a przynajmniej ona i myslisz, że masz szansę to próbuj. a jeśli myślisz o niej naprawde poważnie to tym bardziej walcz, bo czy chcesz patrzec na nich razem i myslec czy mogla byc Twoja? i nie tracisz wiele, bo kontakt ze znajomymi zawsze sie urywa, zostaje ich tylko mała garstka tych najlepszych, najwierniejszych kumpli. wiec mozliwe, ze i tak kiedys nie bedzie was nic laczyc, i patrzac dalekosiężnie bardziej opłaca Ci się coś zrobić niż siedzieć z założonymi rękoma.
@cookiiesmonsterr - jeśli będę widział, że nie są tak naprawdę razem, to będę próbował coś robić, ale tu pojawia się kolejny problem - odległość 50km między nami. Ale to akurat da się załatwić, w końcu są auta, busy. W sumie on ma do niej jeszcze dalej..
No nie wiem, zobaczę jak się sytuacja będzie układała, ale cienko to widzę :/
myślałam, że tam napisane "masz tylko jednorożce" i już chciałam dać plusa.
bez jednorożca nie ma plusa
Hahaa xD to samo miałem xD Jakby mi ktoś dał jednorożca to po co mi jedno życie? :D
co tu dużo gadać. cała prawda gratuluję demota :P
Spróbowałam... Też mówiłam sobie, że muszę, że życie jest jedno, że może on też, przecież traktował mnie wyjątkowo...
Zrobiłam krok, on zrobił kolejny... Kilka godzin później napisał coś w stylu: "Było fajnie, ale to nie to..."...
Są chwilę, w których żałuję, że nie posunęłam się dalej, bo przecież miałam okazję, a potem cieszę się, że nic z tego nie wyszło, bo teraz cierpiałabym bardziej...
Sama nie wiem, co byłoby lepsze, już się nie dowiem...
Nie raczył nawet powiedzieć dlaczego, po prostu dwa esy: "zapomnij" i milczenie...
Teraz się zbieram...
a co ty bambusie myślałes ze masz 2 albo i 3 życia ? To nie gra komputerowa.Lepiej korzystaj albo płacz
weź się w garść nie słuchaj swoich wspaniałych kolegów doradców i leć jej szukać. Pewnie w polsce mieszka więc łatwo ci będzie ją znaleźć. da ci drugą szansę albo nie jak nie spróbujesz to się nie dowiesz. a na drugi raz lepiej dobieraj znajomych bo jak zaczeło się szukanie mankamentów urody i brak czasu to zazwyczaj bywa ich winą.
Wielki demot. Właśnie mam pęknięte serce :(
trzeba chrzanić to co inni mówią i iść przed siebie..!
Zarejestrowałam się tylko po to, żeby dać demotowi plusa [+] :) Genialny i uniwersalny dla większości.
A mnie nieśmiałość już niszczy wewnętrznie, nie mogę się spełnić, i coś we mnie tkwi, ostatnio zacząłem spotykać się z pewną dziewczyną, jako znajomi, z czego wiem to ona jest taka że dla niej wszyscy z którymi się spotyka to tylko kumple, aczkolwiek mam z nią lepszy kontakt, często zwierza mi się z własnych problemów i oczekuje mojej pomocy, staram się zrobić wszystko co w mojej mocy, i nie ukrywam że chciałbym żeby z tego wynikło coś więcej, niż tylko znajomość "koleżanka", ale nie mam jaj, nawet gdybym miał powiedzieć jej na siłę co czuje, po prostu nie potrafię, i nie wiem co na to zaradzić, nie da się po prostu powiedzieć żeby się przełamać, bo to raczej nic nie da, echh, czemu jedni mają tak lekko a inni tak ciężko, np ja:((
Zobaczysz kiedyś to samo z Ciebie wyjdzie ;) będzie Ci wszystko jedno. Zresztą masz tak dobry kontakt, że nic tylko działać ;)
A tak a propos ryzyka, jeśli któreś z was lubi ryzyko to polecam rosyjską ruletkę, z którą jest podobnie jak w miłości.
Już kilka razy ryzykowałem i zawsze kończyło się źle. A teraz gdy nadarza prawdziwa okazja boję się jak sam sk2urw3syn, i znając życie pewnie to spi32pr2zę albo już spi2prz2yłem....;( k2ur3a niech to wszystko ch22j strzeli;(
Raz zaryzykowałem, źle się to skończyło. Teraz znowu ryzykuje, jadę na studia 430km od domu bo czeka tam na mnie dziewczyna. Może i robię głupotę ale ten demot mnie motywuje by spróbować po raz kolejny ;)
demot:NOPE.AVI:
a ja jaaako dziewczyna chce się wypowiedzieć,o ! i powiem Ci tyle, że też miałam 'kolege' , twierdziłam że nigdy ale to przenigdy nie będe z nim, że jest fajny ale tylko jako kolega :) gadaliśmy dzień w dzień, od rana do nocy,smsy,spotkania,gadu,dzwonienie :) Byliśmy dobrymi znajomymi, aż do czasu jak się w nim nie zakochałam, oczywiście mega spina w sobie chciałam mu to milion razy powiedzieć, ale zawsze sie bałam :) Aż tuu kilkanaście dni później, wyznał mi miłość:) zadzownił żebym wyszła przed blok, był pijany, tylko wtedy jest odważny :) nie masz pewności, co do tego czy ona nie czuje do Ciebie, tego co Ty do niej :)!
i to jest demot!! dzieki wielkie za niego, i ze chociaz ty jestes madrzejszy od dzieci neo ktore na demotach informuja ze zima przyszla... +
PabloD, you are my HERO ;D
Ba*dzo mnie dene*wuje taka k*etyńska cenzu*a. Bo ktoś się może ob*azić albo czuć u*ażony jeśli tam zab*aknie gwiazdki!
Nie można być biernym tylko trzeba ruszyć dupe!
Zaryzykowałem no i przegrałem...
Ja ryzykuje przy każdej rozmowie z kobietą z którą chce być i za każdym razem przegrywam, i nadal będę ryzykował i dobrze wiem, że każda jej kolejna odpowiedź będzie brzmieć "Nie". Life is brutal.
idealny demot o mnie :D
czasem chcesz dać drugą szansę, wybaczysz wszystko, z dobroci serca. Bo po prostu nie umiesz odejść. Wciąż jesteś gotowy dalej próbować, choć znów miałoby się skończyć bólem i porażką. Pomimo tego, że wiadomo, że może nie wyjść ... chcesz spróbować. A druga osoba nie chce dostać tej szansy. To boli najbardziej.
dokładnie! :)
pff... noto.lu
jej, ten demot jest w 100% o mnie, też zakrywam się wyglądem i tym wszystkim co tam zostało wymienione ! :) Bardzo, bym chciała to zmienić, dlatego zapisałam się na siłownie,zrobiłam paznokcie u kosmetyczki żeby chodź trochę czuć się lepiej w swoim ciele :)( wszystkie dziewczyny zresztą powinny to zrobic! :D) a 2tygodnie temu zostawił mnie chłopak, miał dość mojego narzekania co do wygladu, no i byłam wredną suką.. Najbardziej na świecie bym chciała, to naprawić! Ale już się nie da, on nie wierzy w moją zmiane, a ja nie wiem co mogę zrobić :) jakieś rady, panowie:> ?
Może i jestem babą, ale też się wypowiem. Po pierwsze, gdyby chodziło tylko o Twoje narzekanie to nie zerwał by z
Tobą- własną ukochaną. Moim zdaniem to tylko pretekst. Jeśli jednak byłaś aż tak uciążliwa to się wcale mu
nie dziwię :). Po drugie, po co Ci ta mania na temat wyglądu? Skoro z Tobą był to znaczy, że się Mu podobałaś,
jeśli natomiast Ty sama siebie nie akceptujesz to po co zatruwasz otoczenie swoimi narzekaniami? Weź się za siebie i
tyle. Poza tym, wygląd to nie wszystko. Niektóre w pogoni za idealnym ciałem stają się bardzo płytkimi i
monotematycznymi osobami. Normalnym jest, że nikt z takim kimś nie wytrzyma.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 maja 2011 o 17:45
no a co chcesz zrobić? to że zapisałam się na siłownie, chyba nie świedczy o tym że idę tam dla przyjemności - chce wziąść się za siebie, lepsze ciało=lepsze samopoczucie, przynajmniej w moim przypadku :) nie chciałbym się doprowadzić, do stanu jakiejś nadwagi, czy też obwisłego brzucha :) nie mam zamiaru być idealna ;) chce po prostu lepiej się czuć we własnym ciele, żebym w końcu mogła przestać narzekać :) ! Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, napisałam że byłam 'wredną suką' :) Uwieeerz, czestem mu sie należało, całej sytuacji nie znasz :) Ale on nie widzi błędów jakie popełniał, widzi tylko moje ;)
Jeśli nie wierzy w Twoją zmianę to może on po prostu nie chce już z Tobą być. Każdy ma szansę się zmienić.
Jeśli nie chce, to niech to powie - przestawił tą całą sytuacje całkiem inaczej ! Więc, nie wiem ; 0 nie ogarniam facetów!
a ja nie ogarniam kobiet ;P
jednak kobiety są mniej skomplikowani niż mężczyźni ; d
no nie powiedziałbym, że są mniej skomplikowane ;)
właśnie.. ;) +
są tacy ludzie na których próbować nie można
I tak większości z nas to nie przekona. Dalej będziemy szukali wymówek, jak np ja...
A ja byłam z kimś, dałam szanse. A na końcu mnie zostawił i ciężko zaufać teraz komukolwiek.Czy dam jeszcze rade?
Ja zrobilam wiele "pierwszych" krokow i w jednym i w drugim przypadku G..no z tego jest jeden nei odp ma mnie gdzies drugi okazal sie debilem i dopiero teraz szukam w sobie winyy;/;/;/
W pojedynkę łatwiej, źle ale łatwiej. Leniwy jestem.
A coz to za idiotyczne zalozenie, ze kazdy chce kochac i byc kochanym? Dlaczego nie potraficie uszanowac ludzi, ktorzy z wlasnej, nieprzymuszonej woli nie chca angazowac sie w zaden zwiazek, sa szczesliwi bedac singlami i nie wyobrazaja sobie zycia z inna osoba?
prędzej czy później, bedą chcieli z kimś być na starość:) to tylko i wyłącznie kwestia czasu :)
Mocny demot daje do myślenia... I szczerze mówi całą prawde o mnie... Zawsze to myśle, a nie mam czasu- praca, nie jestem przystojny, nigdy mi z panienkami nie wychodziło, a w życiu miałem tylko jedną i to jak miałem 16 lat (byliśmy ze sobą 3 lata, obecnie mam 22).
Mój facet dostałby i sto-drugą szansę, gdyby miał odwagę zrobić jakiś krok...
Dwa lata temu zmarnowałam swoją szansę. Przez te ostatnie 2 lata nie mogę się pozbierać, tak bardzo tęsknię... Czasami chciałabym wręcz krzyczeć z całych sił prosząc o szansę. Byliśmy najlepsi, wspaniali i pełni Miłości. Nigdy już nie popełnię takiego błędu. [+]
NIE WIDZICIE ŻE TO P L A G I A T Z KOMIXXÓW?!?!?!
NA DOWÓD: http://komixxy.pl/806089/Szansa
Człowieku ślepy jesteś? Jeden idiota pisze na komixxach plagiat z demotów, tu następny plagiat z komixxów czytaj komentarze i sprawdzaj a nie pierdziel głupoty.
Ale wzrok ma idealny