@mateq31 i obiektywny. Widzieliście kiedyś takie przytułki? Przechodziliście obok nich? Bo ja np. nie. A trochę się ruszam po Polsce. Jakoś nigdy nie spotkałem by ktoś na ulicy próbował pomóc takiemu człowiekowi. Każdy z was (celowo z małej litery) odwróci wzrok, uda że nie widzi i szybko wyrzuci obraz z głowy. Nikt nie pomyśli, że Ci ludzie mogli się po prostu nie odnaleźć w waszym zaje.biście cywilizowanym świecie. Fakt - 30'letniemu mężczyźnie drobnych nie dam, ma dwie zdrowe ręce, niech coś z nimi zrobi, nawet puszki zbiera. W tym to chyba każdy się odnajdzie. Ale jak widzę jakiegoś zniedołężniałego dziadka to dam. Zwykle z resztą zamiast dawać to proponuję, że wejdę do sklepu i kupię coś do jedzenia. Chyba, że po prostu nie mam czasu to sięgam do portfela. Wiem, że jestem tylko człowiekiem, "dziś mnie, jutro tobie". Nie wiem czy mi się kiedyś noga nie potknie, co będzie za 10 lat? a może skończę podobnie i może ktoś wtedy mi też pomoże. Jesteście egoistami, punkt waszego widzenia nie sięga dalej niż czubki waszych butów. Moi drodzy nawet najgorszy menel odczuwa głód, pragnienie, zimno. Warto czasem spojrzeć na siebie trochę bardziej krytycznie i starać się zmieniać w lepszego człowieka. A nie sucho stwierdzić "są przytułki i akcje charytatywne". Bo tak może 100% społeczeństwa się zasłonić i wtedy nie postanie ani jeden przytułek, ani jedna akcja charytatywna. Się rozpisałem, wybaczcie...
DwaiD i co? myślisz, ze jestes taki wyjątkowy bo kupiłeś bezdomnemu bułkę ? pokłony w Twoją strone ! łał ale
miałem szczęście poznać tak zacnego człowieka na demotach. po co sie tym chwalisz? myśle, ze kazdy z nas pomagał
bezdomnym dając przykładowo jedzienie/ pare groszy. a Ty nie zrozumiałeś sedna sprawy. tutaj problemem nie jest to,
że wywalili cie z pracy i nagle nie masz kasy. tylko psychika. człowiek dostanie kopa w dupe- i zamiast sie ogarnąć
to sięga po alkohol.. i wtedy przegrywa już na całej lini. a mam bliskiego znajomego który jest sanitariuszem w
takim przytułku, i doskonale wiem jak to wygląda. w zime jest problem- to fakt. ale normalnie to łózko i posiłek
czeka na ludzi. tylko jak juz mówiłem trzeba być trzeźwym. a inni wolą zachlać morde.. brutalna prawda. zresztą
to normalne, harcerze często robią akcje i chodzą po jakichś opuszczonych działkach i proponują pomoc, transport do
ośrodka itp. ale bezdomni odpowiadają krótko i rzeczowo - NIE. a na pytanie czemu - bo tam nei wolno pić. i
kółko sie zamyka. kiedys w necie głośno było o ś.p Dzejsonie (kojarzycie?) i w tym przypadku również przegrał z
alkoholem. taki człowiek najpierw MUSI POMÓC SOBIE SAM. a jeżeli on SAM z nałogiem nie będzie chciał walczyć - to
choćbyś ciągnął ich a nogi i tak nic nie pomożesz. ale co Ty mozesz wiedzieć. myślisz, że wystarczy takiego człowieka
raz na jakiś czas nakarmić i jesteś charytatywnym człowiekiem roku- a problem znika ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 czerwca 2011 o 19:04
@obiektywnyy po tym jak się napiąłeś widzę, że szpileczka była celnie wymierzona. Nie każdy bezdomny jest alkoholikiem, tak samo jak nie każdy alkoholik jest bezdomnym. Tutaj demot tyczy się bezdomnych, a nie alkoholików, temat tak samo. Schroniska? owszem, może w większych miastach, w tych mniejszych nie znajdziesz :) Harcerze? Gdy byłem młodszy działałem w dwóch różnych Chorągwiach (jeśli wgl. wiesz o czym mowa) i ani razu nie zetknąłem się z chodzeniem po działkach i proponowaniu bezdomnym przewiezienia do schronisk. Więc nie powołuj się tu na harcerzy, bo widzę, że wiedzę masz marniutką. Wcale się nie chwalę, bez przesady:-) moje ego nie wymaga tego by szpanować i podnosić je na byle internetowym forum. Może u Ciebie jest inaczej, ale nie u mnie:) Nie raz i nie dwa byłem świadkiem gdy bezdomny(a może po prostu człowiek bez pieniędzy?) podchodził do kogoś i prosił o kupno j e d z e n i a i spotykał się z odmową. Więc weź mi tu nie mów, że "każdy z nas"... . Idąc dalej, z Twojego punktu widzenia wynika - aha menel, bezdomny, niech się stoczy, zapije na śmierć, ewentualnie zamarznie w parku na ławce - byle by nie na twoich oczach. Nie, problem nie zniknie jeżeli dam mu złotówkę czy bułkę, jednak jest to postawa lepsza niż przejść obok obojętnie, odmówić. Może bym się tak nie rozpisywał gdyby nie to, że dziś do mnie podszedł "bezdomny" gdy stałem na parkingu i poprosił o drobne. Do wypłaty trochę zostało, zainwestowałem w tym miesiącu sporo w auto więc odmówiłem, bo sam krucho stoję z gotówką. Człowiek odwrócił się ze łzami w oczach - szybka kalkulacja i wyszło mi, że dzień lub dwa bez głupich fajek wytrzymam i jakieś tam drobne mu dałem. Gdybym napisał, że w wolnych chwilach działam w stowarzyszeniu charytatywnym to też pewnie byś stwierdził, że się chwalę... To nie chodzi o to. Chodzi o to, że jeżeli nie otworzymy oczu na ludzkie cierpienie, nie zmienimy mentalności to w tym kraju nic się nie poprawi. Trzeba zaczynać od nas samych, od rzeczy drobnych. Nie będzie dobrze jeśli każdy będzie pilnował tylko własnego tyłka. Ale cóż Ty możesz o tym wiedzieć...?
DwaiD. pisze takim a nie innym stylem- bo nie zależy mi na pozornej sympati dziaciaków siedzących na demotach. ja
wiem, ze apatia jest w modzie. wystarczy napisać 'dzisiaj z ulicy zabrałem rozjechanego psa, przygarnąłem a teraz
jest moim najwiekszym przyajcielem' i w minute mam 100 plusów. tylko po co ? nie jestem obojętny na cierpienie innych.
no ale spójrzmy sobie prawdzie w oczy. po bezdomnym widać, czy jest 'porządnym człowiekiem' czy menelem co szcza po
spodniach. jestem z dużego miasta, i jest conajmniej pare jadłodalni dla bezdomnych. i przynajmniej po swoim mieście
widze, że gdyby taki bezdomny "miał łeb na karku' to głodny by nie chodził. w mniejszych miastach jak to wygląda?
nie wiem. wiem jak to wygląda w miasteczkach/ wsiach- bo mam rodzine. co drugi emeryt to pijak- tyle, że tam dom masz
po rodzinie, więc problemu z noclegiem nie ma. a jak ktoś mi wmówi, ze zdrowy 30 letni chłop musi żebrać żeby
przeżyć to ogarnia mnie pusty śmiech. no kuwa mam w bloku schorowanego chłopa na wózku i jakoś potrafi spiąć
poślady i znaleźć robote.. tak samo jest z różnymi cyganami- nienawidzę brudasów. i co? teraz mi powiesz, ze
jestem rasistą ? to są dopiero nieroby. pomijając juz fakt, że zyją na zasiłkach. to ejszcze kradną i machają
nożem przed twarzą jak ich papierosem nie poczęstuejsz. a odnosnie menelstwa- odnosiłem się do faceta na zdjęciu.
"porządny' bezdomny dba o siebie (na ile to możliwe) a tutaj widzimy faceta który śpi tam gdzie zacznie chlać. wiec
nie wiem jak możesz zarzucać mi egoizm po przeczytaniu mojej jednej odpowiedzi. odnośnie harcerstwa. też byłem- i
były takie akcje. to że u Ciebie nie ma- to znaczy że w ogole ? hipokryta ;p założe sie, że dla "poszkodowanych'
przez los robie porównywalnie tyle co Ty, a może i więcej. różnica taka, ze ja wole pomagać niepełnosprawnym
(którzy nie mieli wpływu na swoje losy) niz zdrowemu silnemu chłopowi, który zamiast chwycić sie byle jakiej roboty
woli żebrać ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 czerwca 2011 o 20:54
Wszystko zrzucasz na "łeb na karku", na to, że mógłby sobie wziąć sprawy w swoje ręce etc. Nie zapominaj, że takie rzeczy zwykle nie biorą się znikąd. Fakt, część środowiska bezdomnych to ludzie, którzy się stoczyli. Ale w tym kraju nie brakuje patologii, różne rzeczy się dzieją. Niejeden bezdomny pewnie wyciągnął swą "bezdomność" z domu, może musiał patrzeć jako małe dziecko jak ojciec chlał dzień w dzień, bił matkę itp, ogólnie nie miał skąd wyciągnąć pozytywnych wzorców, bądź nie miał skąd wziąć energii by te wzorce wcielić w życie. Fakt, że każdy jest swego losu kowal, jednak nie znaczy to, że trzeba się odwracać. Do tego cały czas zmierzam - jestem członkiem społeczeństwa i w pewnym stopniu czuję za to społeczeństwo odpowiedzialność. Zwróć uwagę na to, że jak puścisz muzykę głośno po 22 to ktoś zaraz się przyczepi. A gdy pijany koleś okłada o 1 w nocy żonę to nikt na policję nawet nie zadzwoni(chociaż najlepiej w takiej sytuacji by było wziąć do ręki styl od siekiery, iść do delikwenta i wybić z głowy takie zachowania). Proste, jeśli chcemy coś zmieniać, musimy te zmiany zacząć wprowadzać od siebie, zmieniać swoją mentalność.
DwaiD, wielokrotnie dawałem komuś jedzenie, jeżeli mnie o to poprosił (zawsze), moja cała rodzina oddała kilkaset
ubrań uzbieranych przez lata dla potrzebujących, uczestniczyłem wielokrotnie w kwestach (czynnie i biernie). Przytułków, gdzie można jeść, umyć się, spać i mieszkać mogę ci wymienić w moim mieście co najmniej 10 (tych, które znam), a to i tylko niewielki ułamek tego co jest w Polsce.
Więc przestań pieprzyć głodne kawałki, jaki to ja nie jestem zły i egoistyczny.
Co do znieczulicy społecznej: jeżeli bym mieszkał w bloku, a ktoś hałasowałby w nocy (niezależnie od tego czy muzyką czy też biciem żony), to bądź pewien, że przeszedłbym się do niego. Zwróć uwagę na to, że żona nie musi znosić takiego traktowania i najczęściej przyzwala na to mężowi, hołdując po prostu takiemu modelowi rodziny, który jest według niej słuszny.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
2 czerwca 2011 o 23:38
mateq31: dobrze napisał. Schronisko brata alberta lub dla samotnych kobiet zapewnia nocleg i wyżywienie pod warunkiem że się nie pije. Można zaleźć pracę i powoli pójść na swoje. A to że ktoś nie chce bo dobrze mu jest przechlać wszystko co zarobi na zbieraniu puszek to jego wybór(mam taki przypadek w rodzinie i wiem jak to jest)
napiszę tak - piep rzyć na internetowym forum każdy może jaki to nie jest wspaniały i jak to nie jest dobrze. Niestety rzeczywistość ma się całkiem inaczej :)
@DwaiD "Napiszę tak - piep rzyć na internetowym forum każdy może jaki to nie jest wspaniały (...)" - WSPANIALE
podsumowałeś własną wypowiedź. Ja napiszę tak: wasze urojenia i udawana empatia, na którą często mogą sobie
pozwolić szczególnie ludzie z demotów (target dominujący - od 12 do ok. 24 lat) w żaden sposób mnie nie ruszają,
bo - jak ujął to obiektywnyy - "nie zależy mi na pozornej sympatii siedzących na demotach". Nie posiadasz zbyt wielu
merytorycznych argumentów ("widzieliście kiedyś takie przytułki? Nigdy nie spotkałem się z pomaganiem bezdomnym na
ulicach! Ani razu nie zetknąłem się z chodzeniem po działkach i proponowaniem pomocy bezdomnym!" - faktycznie, nie
wpadłem na to, że mogę nie istnieć - bo mnie nie widziałeś; "nikt nie pomyśli, że
Ci ludzie mogli się po prostu
nie odnaleźć w waszym zaje.biście cywilizowanym świecie" ależ oczywiście, że pomyśli - często można spotkać
np. "sieroty po dawnym ustroju", tylko co to ma do rzeczy? Czy tylko oni przez to przechodzili? Dlaczego teraz sami nie
chcą sobie pomóc mając wymieniane w tej dyskusji środki?) - do tych odpowiednich w zasadzie mógłbym zaliczyć
kwestię wyjścia z patologicznego domu, brak poważniejszej pomocy w mniejszych ośrodkach (jestem z małego miasta -
faktycznie sprawa nie wygląda tak różowo jak w dużych miejscowościach, nie mogę jednak nie wspomnieć o np.
kontenerach i lokalach zastępczych, które mimo wszystko są przeważnie zapewniane - w zasadzie to chyba nawet
"lepsze" wyjście dla niektórych bezdomnych, ponieważ nie są na bieżąco "sprawdzani"; dużo gorzej natomiast
wypadają inne formy pomocy, choć ja winię za to głównie skalę - po prostu trudno o wielką zrzutkę na biednych w
umiarkowanie bądź słabo rozwiniętych miejscach, szczególnie o niskim wskaźniku zaludnienia) i znikomy procent
przypadków, do jakiego należy zaliczyć katastrofalny w skutkach wypadek typu "hipotetyczny wyrok sądu na
niekorzyść niewinnego człowieka" - zarzucasz przy tym innym generalizowanie i jednocześnie nie widzisz stężenia
własnej hipokryzji ("nie każdy bezdomny to alkoholik"/"wszyscy przechodzicie obok nich obojętnie!"), to samo zresztą
tyczy się egoizmu i bezduszności (jako przykład walki z nią wykorzystujesz pośrednio sytuację, w której oddałeś
pieniądze biednemu - jednocześnie po przytoczeniu analogicznego, niemerytorycznego argumentu przez @mateq31 bezczelnie
piszesz o "piep rzeniu nt. własnej wspaniałości"). Zgadzam się jednak co do jednego - należy zmieniać mentalność
ludzi. Wg. badań z 2007 roku (tzw. raport Diagnozy Społecznej) Polacy są pozbawieni podstaw postawy obywatelskiej -
"Tylko 15,3 proc. badanych to członkowie jakichś organizacji, stowarzyszeń, partii, związków zawodowych, rad czy grup
religijnych i in. Tylko ponad 14 proc. w ciągu ostatnich dwóch lat podejmowało lub włączało się w działania na
rzecz własnej społeczności. Ludzie na niższych szczeblach drabiny społecznej, gorzej wykształceni są bardziej
bierni społecznie, mają wyraźnie mniejsze umiejętności (a może chęci?) korzystania z demokracji. Diagnoza
potwierdza także znane z innych badań zjawisko o wiele większej wśród Polaków niż w innych europejskich krajach,
nieufności. Tylko co dziesiąty Polak (9,9 proc.) uważa, że większości ludzi można ufać. Obrazuje to niski poziom
kapitału społecznego, dla gospodarki opartej na wiedzy ważniejszego niż złotówki".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 czerwca 2011 o 11:17
Rozumiem, że banki zaciągają biednych kredytobiorców do siebie siłą, wrzucają do zagrody jak świnie i
nie
pozwalają wyjść, dopóki ci nie podpiszą wszystkich papierków oraz nie wezmą obłożonych chorym
oprocentowaniem
pieniędzy do ręki? Litości! Szacuje się, że Polacy mają ok. 12,8 mld złotych długu na samych
kartach
kredytowych. Przez ostatnie dziesięć lat ludziom kompletnie odbiło, coraz więcej osób zadłuża się
bez
opamiętania z byle powodu na pozornie śmieszne kwoty (komunia dziecka, nowy telewizor...), a kryzys
(...którego
głupie polaczki "nie czują", dlatego go "nie ma" - wg. oficjalnej linii wcześniej istniał jedynie w
urojeniach pisowsko-eseldeckiej
opozycji, która zdaniem debili publikujących histeryczne artykuły w "Polityce" próbowała po prostu
stworzyć gabinet cieni i
koalicję będącą w stanie rządzić po zbrojnym obaleniu Platfusów, uprzednio
zmniejszając zaufanie do niesłusznie kopanego przez wszystkich ministra
Rostowskiego) zrobi łachmaniarzy z tych, którzy jeszcze nie sp$%^lili za granicę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 czerwca 2011 o 11:20
Nie bez powodu. Osoby takie mimo, że wykształcone mają zbyt wielkie aspiracje a zbyt małe umiejętności. Wiele osób od razu po liceum (po technikum to jeszcze pół biedy) idzie na studia gdzie uczy się przedsiębiorczości czy europeistyki i myślą, że bez doświadczenia znajdą dobrą pracę. Ja pracuję w budowlance jako pracownik fizyczny i mam nadzieję w przyszłym roku, jak usamodzielnię się finansowo iść na architekturę lub budownictwo mieszkaniowe, Szkołę średnią skończyłem rok temu i pomimo papierku technika informatyka nie mam szans znaleźć pracy w zawodzie, chyba, że za minimalną krajową.
mozecie mi niewiezyc ale widzialem i gadalem z takim kolesiem ktory byl bezdomnym.jego wymowa oraz opowieci co przezyl przycmily moje najwieksze wygluby i zdemotywalo mnie to bardziej niz wiekszosc demotow.(i mial 2 dzieci o ok.30 lat na studiach)
Nieraz go widywałam. Z Sosnowca, zaiste. Gdy przechodzi się obok kogoś takiego od razu do głowy przychodzą historie: dlaczego jest jaki jest, co robi, jak żyje... Rzadziej, niestety, myśli: jak mogę mu pomóc, co zrobić... To smutne.
co ma idealizm wspólnego z dymaniem systemu? idealistą można być pomagając innym, wierząc w miłość. a jak idealizm polega na dymaniu systemu to oby jak najmniej idealistów.
Banki nam na siłę kredytów nie wciskają, ale... jak kogoś nie stać na mieszkanie, to ma wybór: być
bezdomnym, albo wziąć kredyt i w przypadku straty pracy w połowie... zostać bezdomnym. Oto Polska! Ceny jak w
Londynie, zarobki jak w Kalkucie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 czerwca 2011 o 19:30
Prawda. Kiedyś nawet rozmawiałem z takim jednym bezdomnym, opowiadał, że ukończył technikum i z zawodu jest elektrykiem (czy coś w ten deseń), ale że nigdzie nie ma pracy to i nie ma kasy, a brak kasy to brak domu ;/
...ja pomagam bezdomnym daje im szluga jedzienie i dyma mnie zdanie innych niech soebie mysla co chca
człowiek jest człowiekiem i nie wiedomo co nas czeka - Polacy o bezdomnych oo pijak brudas ,
chcecie to krytykujcie mi to wisi ....
Przyjacioł poznaje sie w biedzie...jak widac oni poznali:/
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
2 czerwca 2011 o 22:13
mocny demot. wiem, że nie chodzi o zdjęcie tylko sens, ale tego pana akurat kojarzę z niejednego Festiwalu Ryśka Riedla w Tychach i na pewno nie jest bezdomnym :)
hahahaha............znam typa nie jest bezdomny...nie jest biedny ...jest totalnie wyzwolonym kolestem Skarżysko Kamienna pozdrawia sedecznie Wikinga i zaprasza na wstrząsy wtórne.....
Skóra
Ja mam tylko jedno pytanie do ludzi, którzy może się na tym znają... czemu zazwyczaj nawet te ofiary systemu od kilkunastu lat nie korzystaja z usługi fryzjera czy tez golarki? to taki styl? "jestem wydymany przez system wiec nie dbam o owłosienie?"
w skrócie można powiedzieć ,że to o czym piszesz a także nie mycie się i moczenie się ( co nie dotyczy wszystkich) to zaburzenie psychiczne , polegające na czymś w rodzaju cofnięcia się do lat wczesnego dzieciństwa . To duże uogólnienie co prawda ale chodzi o to ,że jest to problem związany w głównej mierze z psychiką ludzką a nie żadnym systemem co zresztą wykazałeś sam tym absurdalnym ostatnim zdaniem , równie dobrze można napisać " nie myję się i robię w spodnie bo wydymał mnie zus"
jak ktoś chce wiedzieć dlaczego zostaje się bezdomnym , polecam fachową literaturę na ten temat np P. DECLERCK - ROZBITKOWIE zjawisko to jest wytłumaczone na przykładzie paryskich kloszardów ale narodowość nie ma tu żadnego znaczenia bo Polacy też są wśród nich , w każdym razie jest to dużo bardziej skomplikowane niż treść demota bo najczęściej przyczyny są zupełnie inne a te obie wymienione tylko czasem
Ludzie skończcie z tym 'złym systemem' bo mi się na śmiech zbiera. Brać się za dupę i do nauki nastoletni wyznawcy jotpe, a nie opierdalacie się za pieniądze rodziców, a potem przez całe życie za forsę uczciwych podatników, "bo to wszystko przez zły system". Tfu.
Jeśli ktoś jest idealistą i dał się wydymać przez system to znaczy, że był głupi. Sztuką jest być idealistą i nie dać się wydymać. NIETZSCHE! Wola Mocy!
Człowiek bedacy bezdomnym i siegajacy po alkohol jest przegrany na całej lini i nie zasługije nawet na najmniejsza pomoc czyli tzw bułke. A ludzie ktorzy sa bezdomni i nie pija sa to ludzie do tego juz stopnia zpesuci przez lenistwo ze mało co mozna na to poradzic a ten system co ich podobno wydymał to rznie ich systematycznie dzien w dzien a bezdomni sa tego swiadomi i to akceptuja bo wyrwac sie z takiego stanu naprawde wystarczy tylko chciec , no ale coz jak sie woli przekimac zycie za friko w przytułku albo wydac cała kase na wodke to tak sie ma . Przestancie k***a pi*****c o bezdomnych i jak to oni sa biedni i okaleczeni przez system .
Wśród bezdomnych typowych outsiderów, którzy "odrzucili system" i poszli na ulicę jest naprawdę mało. Mit bezdomnego jako romantycznego włóczykija, dla którego domem jest cały świat to mit szkodliwy. Nie mówię, że tacy się nie zdarzają, ale olbrzymia część bezdomnych to ludzie, którzy swoje mieszkania potracili z własnej winy: przesadzali z alkoholem, narkotykami czy choćby wyszli z więzień, w których odsiadywali dłuższe wyroki. Tak naprawdę wszystko zależy od psychiki konkretnego człowieka - jeden pomimo niepowodzeń będzie walczył, drugi "pójdzie" w alkohol czy narkotyki, a im głębiej człowiek popada w nałóg, tym łatwiej o utratę mieszkania. Znam przypadek, w którym facet zrzekł się praw do swojego mieszkania w zamian za darowanie mu przez meliniarza długu w wysokości... 100 zł. W innym przypadku kobietę na ulicę posłały liczne kredyty, które pozaciągała dla znajomych od kieliszka. Z chwilą, kiedy kredyty należało zacząć spłacać znajomi oczywiście wyparowali.
Hm, w sumie, to wpisałem w google Kloszard, a że wyskoczył na pierwszej stronie, a djęcie robi wrażenie, to postanowiłem je wykorzystać,zresztą jest link do źródła, także jakby co, to mogę usunąć.
Jaki to jest ku*wa bezdomny? ;| To nie jest menel, bezdomny czy ktokolwiek taki! To jest po prostu Fetors ale, co wy - ludzie zamknięci w czterech ścianach przed kompem - możecie wiedzieć o Fetorsach?! Wielu z was zdziwiłoby się widząc go w dniu roboczym w gajerku np po tym weekendzie!
Banda oszołomów co oceniają książkę po okładce!
Ten koles jest z Bydgoszczy, wiem bo go znam i bujałem sie z Nim po Polsce w czasach szkolnych.
Nie jest bezdomny i nie jest żulem.Nazywaja go Laki vel Mucha. Ma prace (jest niezłym fachowcem od wykańczania wnetrz) motor i od lat buja sie po różnych koncertach.
Zdjecie jest zrobione na Przystanku Woodstock gdzie nie jeden z Was wygladał na ćpuna,pijaka lub żula :)
Nie znasz nie krytykuj !!!Laki czyli Krzysiek to wspaniały kolega Fachowiec a i zarazem kolega ze zlotów . I te zdjecie nie jest z Woodstocku tylko ze zlotu militarnego w Darłowie...
Na chwilę obecną nikt w Polsce nie musi być bezdomny. Setki przytułków, akcji charytatywnych itd. pozwalają odbić się od dna. O ile ktoś tego chce...
mateq31. dokładnie. jest tylko jeden warunek - trzeźwość ;) a że większość woli pić niż wziąć się w garść...
@mateq31 i obiektywny. Widzieliście kiedyś takie przytułki? Przechodziliście obok nich? Bo ja np. nie. A trochę się ruszam po Polsce. Jakoś nigdy nie spotkałem by ktoś na ulicy próbował pomóc takiemu człowiekowi. Każdy z was (celowo z małej litery) odwróci wzrok, uda że nie widzi i szybko wyrzuci obraz z głowy. Nikt nie pomyśli, że Ci ludzie mogli się po prostu nie odnaleźć w waszym zaje.biście cywilizowanym świecie. Fakt - 30'letniemu mężczyźnie drobnych nie dam, ma dwie zdrowe ręce, niech coś z nimi zrobi, nawet puszki zbiera. W tym to chyba każdy się odnajdzie. Ale jak widzę jakiegoś zniedołężniałego dziadka to dam. Zwykle z resztą zamiast dawać to proponuję, że wejdę do sklepu i kupię coś do jedzenia. Chyba, że po prostu nie mam czasu to sięgam do portfela. Wiem, że jestem tylko człowiekiem, "dziś mnie, jutro tobie". Nie wiem czy mi się kiedyś noga nie potknie, co będzie za 10 lat? a może skończę podobnie i może ktoś wtedy mi też pomoże. Jesteście egoistami, punkt waszego widzenia nie sięga dalej niż czubki waszych butów. Moi drodzy nawet najgorszy menel odczuwa głód, pragnienie, zimno. Warto czasem spojrzeć na siebie trochę bardziej krytycznie i starać się zmieniać w lepszego człowieka. A nie sucho stwierdzić "są przytułki i akcje charytatywne". Bo tak może 100% społeczeństwa się zasłonić i wtedy nie postanie ani jeden przytułek, ani jedna akcja charytatywna. Się rozpisałem, wybaczcie...
DwaiD i co? myślisz, ze jestes taki wyjątkowy bo kupiłeś bezdomnemu bułkę ? pokłony w Twoją strone ! łał ale
miałem szczęście poznać tak zacnego człowieka na demotach. po co sie tym chwalisz? myśle, ze kazdy z nas pomagał
bezdomnym dając przykładowo jedzienie/ pare groszy. a Ty nie zrozumiałeś sedna sprawy. tutaj problemem nie jest to,
że wywalili cie z pracy i nagle nie masz kasy. tylko psychika. człowiek dostanie kopa w dupe- i zamiast sie ogarnąć
to sięga po alkohol.. i wtedy przegrywa już na całej lini. a mam bliskiego znajomego który jest sanitariuszem w
takim przytułku, i doskonale wiem jak to wygląda. w zime jest problem- to fakt. ale normalnie to łózko i posiłek
czeka na ludzi. tylko jak juz mówiłem trzeba być trzeźwym. a inni wolą zachlać morde.. brutalna prawda. zresztą
to normalne, harcerze często robią akcje i chodzą po jakichś opuszczonych działkach i proponują pomoc, transport do
ośrodka itp. ale bezdomni odpowiadają krótko i rzeczowo - NIE. a na pytanie czemu - bo tam nei wolno pić. i
kółko sie zamyka. kiedys w necie głośno było o ś.p Dzejsonie (kojarzycie?) i w tym przypadku również przegrał z
alkoholem. taki człowiek najpierw MUSI POMÓC SOBIE SAM. a jeżeli on SAM z nałogiem nie będzie chciał walczyć - to
choćbyś ciągnął ich a nogi i tak nic nie pomożesz. ale co Ty mozesz wiedzieć. myślisz, że wystarczy takiego człowieka
raz na jakiś czas nakarmić i jesteś charytatywnym człowiekiem roku- a problem znika ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2011 o 19:04
@obiektywnyy po tym jak się napiąłeś widzę, że szpileczka była celnie wymierzona. Nie każdy bezdomny jest alkoholikiem, tak samo jak nie każdy alkoholik jest bezdomnym. Tutaj demot tyczy się bezdomnych, a nie alkoholików, temat tak samo. Schroniska? owszem, może w większych miastach, w tych mniejszych nie znajdziesz :) Harcerze? Gdy byłem młodszy działałem w dwóch różnych Chorągwiach (jeśli wgl. wiesz o czym mowa) i ani razu nie zetknąłem się z chodzeniem po działkach i proponowaniu bezdomnym przewiezienia do schronisk. Więc nie powołuj się tu na harcerzy, bo widzę, że wiedzę masz marniutką. Wcale się nie chwalę, bez przesady:-) moje ego nie wymaga tego by szpanować i podnosić je na byle internetowym forum. Może u Ciebie jest inaczej, ale nie u mnie:) Nie raz i nie dwa byłem świadkiem gdy bezdomny(a może po prostu człowiek bez pieniędzy?) podchodził do kogoś i prosił o kupno j e d z e n i a i spotykał się z odmową. Więc weź mi tu nie mów, że "każdy z nas"... . Idąc dalej, z Twojego punktu widzenia wynika - aha menel, bezdomny, niech się stoczy, zapije na śmierć, ewentualnie zamarznie w parku na ławce - byle by nie na twoich oczach. Nie, problem nie zniknie jeżeli dam mu złotówkę czy bułkę, jednak jest to postawa lepsza niż przejść obok obojętnie, odmówić. Może bym się tak nie rozpisywał gdyby nie to, że dziś do mnie podszedł "bezdomny" gdy stałem na parkingu i poprosił o drobne. Do wypłaty trochę zostało, zainwestowałem w tym miesiącu sporo w auto więc odmówiłem, bo sam krucho stoję z gotówką. Człowiek odwrócił się ze łzami w oczach - szybka kalkulacja i wyszło mi, że dzień lub dwa bez głupich fajek wytrzymam i jakieś tam drobne mu dałem. Gdybym napisał, że w wolnych chwilach działam w stowarzyszeniu charytatywnym to też pewnie byś stwierdził, że się chwalę... To nie chodzi o to. Chodzi o to, że jeżeli nie otworzymy oczu na ludzkie cierpienie, nie zmienimy mentalności to w tym kraju nic się nie poprawi. Trzeba zaczynać od nas samych, od rzeczy drobnych. Nie będzie dobrze jeśli każdy będzie pilnował tylko własnego tyłka. Ale cóż Ty możesz o tym wiedzieć...?
DwaiD. pisze takim a nie innym stylem- bo nie zależy mi na pozornej sympati dziaciaków siedzących na demotach. ja
wiem, ze apatia jest w modzie. wystarczy napisać 'dzisiaj z ulicy zabrałem rozjechanego psa, przygarnąłem a teraz
jest moim najwiekszym przyajcielem' i w minute mam 100 plusów. tylko po co ? nie jestem obojętny na cierpienie innych.
no ale spójrzmy sobie prawdzie w oczy. po bezdomnym widać, czy jest 'porządnym człowiekiem' czy menelem co szcza po
spodniach. jestem z dużego miasta, i jest conajmniej pare jadłodalni dla bezdomnych. i przynajmniej po swoim mieście
widze, że gdyby taki bezdomny "miał łeb na karku' to głodny by nie chodził. w mniejszych miastach jak to wygląda?
nie wiem. wiem jak to wygląda w miasteczkach/ wsiach- bo mam rodzine. co drugi emeryt to pijak- tyle, że tam dom masz
po rodzinie, więc problemu z noclegiem nie ma. a jak ktoś mi wmówi, ze zdrowy 30 letni chłop musi żebrać żeby
przeżyć to ogarnia mnie pusty śmiech. no kuwa mam w bloku schorowanego chłopa na wózku i jakoś potrafi spiąć
poślady i znaleźć robote.. tak samo jest z różnymi cyganami- nienawidzę brudasów. i co? teraz mi powiesz, ze
jestem rasistą ? to są dopiero nieroby. pomijając juz fakt, że zyją na zasiłkach. to ejszcze kradną i machają
nożem przed twarzą jak ich papierosem nie poczęstuejsz. a odnosnie menelstwa- odnosiłem się do faceta na zdjęciu.
"porządny' bezdomny dba o siebie (na ile to możliwe) a tutaj widzimy faceta który śpi tam gdzie zacznie chlać. wiec
nie wiem jak możesz zarzucać mi egoizm po przeczytaniu mojej jednej odpowiedzi. odnośnie harcerstwa. też byłem- i
były takie akcje. to że u Ciebie nie ma- to znaczy że w ogole ? hipokryta ;p założe sie, że dla "poszkodowanych'
przez los robie porównywalnie tyle co Ty, a może i więcej. różnica taka, ze ja wole pomagać niepełnosprawnym
(którzy nie mieli wpływu na swoje losy) niz zdrowemu silnemu chłopowi, który zamiast chwycić sie byle jakiej roboty
woli żebrać ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2011 o 20:54
Wszystko zrzucasz na "łeb na karku", na to, że mógłby sobie wziąć sprawy w swoje ręce etc. Nie zapominaj, że takie rzeczy zwykle nie biorą się znikąd. Fakt, część środowiska bezdomnych to ludzie, którzy się stoczyli. Ale w tym kraju nie brakuje patologii, różne rzeczy się dzieją. Niejeden bezdomny pewnie wyciągnął swą "bezdomność" z domu, może musiał patrzeć jako małe dziecko jak ojciec chlał dzień w dzień, bił matkę itp, ogólnie nie miał skąd wyciągnąć pozytywnych wzorców, bądź nie miał skąd wziąć energii by te wzorce wcielić w życie. Fakt, że każdy jest swego losu kowal, jednak nie znaczy to, że trzeba się odwracać. Do tego cały czas zmierzam - jestem członkiem społeczeństwa i w pewnym stopniu czuję za to społeczeństwo odpowiedzialność. Zwróć uwagę na to, że jak puścisz muzykę głośno po 22 to ktoś zaraz się przyczepi. A gdy pijany koleś okłada o 1 w nocy żonę to nikt na policję nawet nie zadzwoni(chociaż najlepiej w takiej sytuacji by było wziąć do ręki styl od siekiery, iść do delikwenta i wybić z głowy takie zachowania). Proste, jeśli chcemy coś zmieniać, musimy te zmiany zacząć wprowadzać od siebie, zmieniać swoją mentalność.
DwaiD, wielokrotnie dawałem komuś jedzenie, jeżeli mnie o to poprosił (zawsze), moja cała rodzina oddała kilkaset
ubrań uzbieranych przez lata dla potrzebujących, uczestniczyłem wielokrotnie w kwestach (czynnie i biernie). Przytułków, gdzie można jeść, umyć się, spać i mieszkać mogę ci wymienić w moim mieście co najmniej 10 (tych, które znam), a to i tylko niewielki ułamek tego co jest w Polsce.
Więc przestań pieprzyć głodne kawałki, jaki to ja nie jestem zły i egoistyczny.
Co do znieczulicy społecznej: jeżeli bym mieszkał w bloku, a ktoś hałasowałby w nocy (niezależnie od tego czy muzyką czy też biciem żony), to bądź pewien, że przeszedłbym się do niego. Zwróć uwagę na to, że żona nie musi znosić takiego traktowania i najczęściej przyzwala na to mężowi, hołdując po prostu takiemu modelowi rodziny, który jest według niej słuszny.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2011 o 23:38
mateq31: dobrze napisał. Schronisko brata alberta lub dla samotnych kobiet zapewnia nocleg i wyżywienie pod warunkiem że się nie pije. Można zaleźć pracę i powoli pójść na swoje. A to że ktoś nie chce bo dobrze mu jest przechlać wszystko co zarobi na zbieraniu puszek to jego wybór(mam taki przypadek w rodzinie i wiem jak to jest)
napiszę tak - piep rzyć na internetowym forum każdy może jaki to nie jest wspaniały i jak to nie jest dobrze. Niestety rzeczywistość ma się całkiem inaczej :)
@DwaiD "Napiszę tak - piep rzyć na internetowym forum każdy może jaki to nie jest wspaniały (...)" - WSPANIALE
podsumowałeś własną wypowiedź. Ja napiszę tak: wasze urojenia i udawana empatia, na którą często mogą sobie
pozwolić szczególnie ludzie z demotów (target dominujący - od 12 do ok. 24 lat) w żaden sposób mnie nie ruszają,
bo - jak ujął to obiektywnyy - "nie zależy mi na pozornej sympatii siedzących na demotach". Nie posiadasz zbyt wielu
merytorycznych argumentów ("widzieliście kiedyś takie przytułki? Nigdy nie spotkałem się z pomaganiem bezdomnym na
ulicach! Ani razu nie zetknąłem się z chodzeniem po działkach i proponowaniem pomocy bezdomnym!" - faktycznie, nie
wpadłem na to, że mogę nie istnieć - bo mnie nie widziałeś; "nikt nie pomyśli, że
Ci ludzie mogli się po prostu
nie odnaleźć w waszym zaje.biście cywilizowanym świecie" ależ oczywiście, że pomyśli - często można spotkać
np. "sieroty po dawnym ustroju", tylko co to ma do rzeczy? Czy tylko oni przez to przechodzili? Dlaczego teraz sami nie
chcą sobie pomóc mając wymieniane w tej dyskusji środki?) - do tych odpowiednich w zasadzie mógłbym zaliczyć
kwestię wyjścia z patologicznego domu, brak poważniejszej pomocy w mniejszych ośrodkach (jestem z małego miasta -
faktycznie sprawa nie wygląda tak różowo jak w dużych miejscowościach, nie mogę jednak nie wspomnieć o np.
kontenerach i lokalach zastępczych, które mimo wszystko są przeważnie zapewniane - w zasadzie to chyba nawet
"lepsze" wyjście dla niektórych bezdomnych, ponieważ nie są na bieżąco "sprawdzani"; dużo gorzej natomiast
wypadają inne formy pomocy, choć ja winię za to głównie skalę - po prostu trudno o wielką zrzutkę na biednych w
umiarkowanie bądź słabo rozwiniętych miejscach, szczególnie o niskim wskaźniku zaludnienia) i znikomy procent
przypadków, do jakiego należy zaliczyć katastrofalny w skutkach wypadek typu "hipotetyczny wyrok sądu na
niekorzyść niewinnego człowieka" - zarzucasz przy tym innym generalizowanie i jednocześnie nie widzisz stężenia
własnej hipokryzji ("nie każdy bezdomny to alkoholik"/"wszyscy przechodzicie obok nich obojętnie!"), to samo zresztą
tyczy się egoizmu i bezduszności (jako przykład walki z nią wykorzystujesz pośrednio sytuację, w której oddałeś
pieniądze biednemu - jednocześnie po przytoczeniu analogicznego, niemerytorycznego argumentu przez @mateq31 bezczelnie
piszesz o "piep rzeniu nt. własnej wspaniałości"). Zgadzam się jednak co do jednego - należy zmieniać mentalność
ludzi. Wg. badań z 2007 roku (tzw. raport Diagnozy Społecznej) Polacy są pozbawieni podstaw postawy obywatelskiej -
"Tylko 15,3 proc. badanych to członkowie jakichś organizacji, stowarzyszeń, partii, związków zawodowych, rad czy grup
religijnych i in. Tylko ponad 14 proc. w ciągu ostatnich dwóch lat podejmowało lub włączało się w działania na
rzecz własnej społeczności. Ludzie na niższych szczeblach drabiny społecznej, gorzej wykształceni są bardziej
bierni społecznie, mają wyraźnie mniejsze umiejętności (a może chęci?) korzystania z demokracji. Diagnoza
potwierdza także znane z innych badań zjawisko o wiele większej wśród Polaków niż w innych europejskich krajach,
nieufności. Tylko co dziesiąty Polak (9,9 proc.) uważa, że większości ludzi można ufać. Obrazuje to niski poziom
kapitału społecznego, dla gospodarki opartej na wiedzy ważniejszego niż złotówki".
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2011 o 11:17
Nie znam spełnionych idealistów, których nie dyma system, ale to tak btw.
chyba, że ci idealiści tworzą ten system, co zdaje się mieć miejsce w Europie ;)
A, no to widać nie jestem na czasie, bo złodziei za idealistów nie uważam.
drodzy państwo kredyty naprawde potrafią zniszczyć ludziom życie. nie mówie że napewno ale być może ten człowiek też jest ich ofiarą
Tu nawet nie chodzi o kredyty.
Ale owszem, to też może zniszczyć życie, człowiek straci prace w połowie, to bank zabierze wszystko.
Nie można być ofiarą kredytu, tylko raczej ofiarą swojej głupoty i nieodpowiedzialności, bo nikt przecież nam kredytów na siłę nie wciska.
Rozumiem, że banki zaciągają biednych kredytobiorców do siebie siłą, wrzucają do zagrody jak świnie i
nie
pozwalają wyjść, dopóki ci nie podpiszą wszystkich papierków oraz nie wezmą obłożonych chorym
oprocentowaniem
pieniędzy do ręki? Litości! Szacuje się, że Polacy mają ok. 12,8 mld złotych długu na samych
kartach
kredytowych. Przez ostatnie dziesięć lat ludziom kompletnie odbiło, coraz więcej osób zadłuża się
bez
opamiętania z byle powodu na pozornie śmieszne kwoty (komunia dziecka, nowy telewizor...), a kryzys
(...którego
głupie polaczki "nie czują", dlatego go "nie ma" - wg. oficjalnej linii wcześniej istniał jedynie w
urojeniach pisowsko-eseldeckiej
opozycji, która zdaniem debili publikujących histeryczne artykuły w "Polityce" próbowała po prostu
stworzyć gabinet cieni i
koalicję będącą w stanie rządzić po zbrojnym obaleniu Platfusów, uprzednio
zmniejszając zaufanie do niesłusznie kopanego przez wszystkich ministra
Rostowskiego) zrobi łachmaniarzy z tych, którzy jeszcze nie sp$%^lili za granicę.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2011 o 11:20
Dlatego przyjaciółka wróży mi karierę malarza...
...pod mostem.
Coraz więcej jest bezdomnych ludzi z wykształceniem wyższym.
Nie bez powodu. Osoby takie mimo, że wykształcone mają zbyt wielkie aspiracje a zbyt małe umiejętności. Wiele osób od razu po liceum (po technikum to jeszcze pół biedy) idzie na studia gdzie uczy się przedsiębiorczości czy europeistyki i myślą, że bez doświadczenia znajdą dobrą pracę. Ja pracuję w budowlance jako pracownik fizyczny i mam nadzieję w przyszłym roku, jak usamodzielnię się finansowo iść na architekturę lub budownictwo mieszkaniowe, Szkołę średnią skończyłem rok temu i pomimo papierku technika informatyka nie mam szans znaleźć pracy w zawodzie, chyba, że za minimalną krajową.
mozecie mi niewiezyc ale widzialem i gadalem z takim kolesiem ktory byl bezdomnym.jego wymowa oraz opowieci co przezyl przycmily moje najwieksze wygluby i zdemotywalo mnie to bardziej niz wiekszosc demotow.(i mial 2 dzieci o ok.30 lat na studiach)
[+] Je*** system!
Wydymaj system - wydymaj bezdomnego idealistę
niestety, smutna prawda jest taka, że jeśli ktoś próbuje wydymać system to prędzej czy później system wydyma jego:/
przeca to laki. znam pacjenta
to jest wiking z sosnowca
Nieraz go widywałam. Z Sosnowca, zaiste. Gdy przechodzi się obok kogoś takiego od razu do głowy przychodzą historie: dlaczego jest jaki jest, co robi, jak żyje... Rzadziej, niestety, myśli: jak mogę mu pomóc, co zrobić... To smutne.
Najbardziej kojarzony bezdomny w Sosnowcu, wiedziałem, że skądś znam tą twarz.
co ma idealizm wspólnego z dymaniem systemu? idealistą można być pomagając innym, wierząc w miłość. a jak idealizm polega na dymaniu systemu to oby jak najmniej idealistów.
Łe... myślałem, że to jakieś nowe foty z Woodstocku.
ostatnio mnie taki zaczepił i pytał czy nie dam mu 1zł na wino. Widać ten niespełniony idealista topi smutki
w alkoholu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2011 o 18:55
Banki nam na siłę kredytów nie wciskają, ale... jak kogoś nie stać na mieszkanie, to ma wybór: być
bezdomnym, albo wziąć kredyt i w przypadku straty pracy w połowie... zostać bezdomnym. Oto Polska! Ceny jak w
Londynie, zarobki jak w Kalkucie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2011 o 19:30
Czyli ten żul alkoholik na zdjęciu był niegdyś idealistą, którego zniszczył system, więc zaczął (po utracie domu, itp.) pić? Aha.
Kurde, nawet pospolitego mieta można ładnie nazwać używających skomplikowanych słów
Jak takiego znajdziesz, to mi powiedz
To już nawet żule zakładają konta i dodają demoty o sobie...
wydymał go Windows...
Prawda. Kiedyś nawet rozmawiałem z takim jednym bezdomnym, opowiadał, że ukończył technikum i z zawodu jest elektrykiem (czy coś w ten deseń), ale że nigdzie nie ma pracy to i nie ma kasy, a brak kasy to brak domu ;/
Natomiast prawie zawsze nierób. Ja byłbym ostrożny w tym wybielaniu bezdomnych - to wciąż fatalny przykład do naśladowania.
...ja pomagam bezdomnym daje im szluga jedzienie i dyma mnie zdanie innych niech soebie mysla co chca
człowiek jest człowiekiem i nie wiedomo co nas czeka - Polacy o bezdomnych oo pijak brudas ,
chcecie to krytykujcie mi to wisi ....
Przyjacioł poznaje sie w biedzie...jak widac oni poznali:/
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2011 o 22:13
czytają lektory szkolne i wstawiają później demoty, boże jakie to żałosne /Ludzie bezdomni/ (liceum)
przeczytałem zamiast idealista to licealista xD
Piękne słowa na prawdę .
mocny demot. wiem, że nie chodzi o zdjęcie tylko sens, ale tego pana akurat kojarzę z niejednego Festiwalu Ryśka Riedla w Tychach i na pewno nie jest bezdomnym :)
to tak tylko na marginesie, ale demot na +
hahahaha............znam typa nie jest bezdomny...nie jest biedny ...jest totalnie wyzwolonym kolestem Skarżysko Kamienna pozdrawia sedecznie Wikinga i zaprasza na wstrząsy wtórne.....
Skóra
Gimli z Sosnowca? :D
czasami osoba, która się świetnie uczyła w szkole
Ale za uczciwą pracę sie nie weźmie...
Chyba Ty...
Akurat ten wygląda na niemyjącego się menela
Toż to Laki ;D
A tu jego foto: http://images37.fotosik.pl/325/1c003273bd65e46c.jpg mojego autorstwa z 18-stki kolegi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2011 o 9:17
Ja mam tylko jedno pytanie do ludzi, którzy może się na tym znają... czemu zazwyczaj nawet te ofiary systemu od kilkunastu lat nie korzystaja z usługi fryzjera czy tez golarki? to taki styl? "jestem wydymany przez system wiec nie dbam o owłosienie?"
w skrócie można powiedzieć ,że to o czym piszesz a także nie mycie się i moczenie się ( co nie dotyczy wszystkich) to zaburzenie psychiczne , polegające na czymś w rodzaju cofnięcia się do lat wczesnego dzieciństwa . To duże uogólnienie co prawda ale chodzi o to ,że jest to problem związany w głównej mierze z psychiką ludzką a nie żadnym systemem co zresztą wykazałeś sam tym absurdalnym ostatnim zdaniem , równie dobrze można napisać " nie myję się i robię w spodnie bo wydymał mnie zus"
jak ktoś chce wiedzieć dlaczego zostaje się bezdomnym , polecam fachową literaturę na ten temat np P. DECLERCK - ROZBITKOWIE zjawisko to jest wytłumaczone na przykładzie paryskich kloszardów ale narodowość nie ma tu żadnego znaczenia bo Polacy też są wśród nich , w każdym razie jest to dużo bardziej skomplikowane niż treść demota bo najczęściej przyczyny są zupełnie inne a te obie wymienione tylko czasem
Ludzie skończcie z tym 'złym systemem' bo mi się na śmiech zbiera. Brać się za dupę i do nauki nastoletni wyznawcy jotpe, a nie opierdalacie się za pieniądze rodziców, a potem przez całe życie za forsę uczciwych podatników, "bo to wszystko przez zły system". Tfu.
Laki na PREZYDENTA zrobiłby korwa porzadek z tym syfem!!!
Jeśli ktoś jest idealistą i dał się wydymać przez system to znaczy, że był głupi. Sztuką jest być idealistą i nie dać się wydymać. NIETZSCHE! Wola Mocy!
albo żona
Jak dla mnie bardziej pasuje "którego wydymał system"
Ja pierniczę przecież tak właśnie jest napisane!
Do wszystkich:
Czy wy nie czytacie ze zrozumieniem?
Człowiek bedacy bezdomnym i siegajacy po alkohol jest przegrany na całej lini i nie zasługije nawet na najmniejsza pomoc czyli tzw bułke. A ludzie ktorzy sa bezdomni i nie pija sa to ludzie do tego juz stopnia zpesuci przez lenistwo ze mało co mozna na to poradzic a ten system co ich podobno wydymał to rznie ich systematycznie dzien w dzien a bezdomni sa tego swiadomi i to akceptuja bo wyrwac sie z takiego stanu naprawde wystarczy tylko chciec , no ale coz jak sie woli przekimac zycie za friko w przytułku albo wydac cała kase na wodke to tak sie ma . Przestancie k***a pi*****c o bezdomnych i jak to oni sa biedni i okaleczeni przez system .
w mojej miejscowosci byl kiedys taki bezdomny co pił zawsze pod sklepem aa kiedyś był podobno najlepszym uczniem w szkole. i po co nam ta szkola ?:D
Wśród bezdomnych typowych outsiderów, którzy "odrzucili system" i poszli na ulicę jest naprawdę mało. Mit bezdomnego jako romantycznego włóczykija, dla którego domem jest cały świat to mit szkodliwy. Nie mówię, że tacy się nie zdarzają, ale olbrzymia część bezdomnych to ludzie, którzy swoje mieszkania potracili z własnej winy: przesadzali z alkoholem, narkotykami czy choćby wyszli z więzień, w których odsiadywali dłuższe wyroki. Tak naprawdę wszystko zależy od psychiki konkretnego człowieka - jeden pomimo niepowodzeń będzie walczył, drugi "pójdzie" w alkohol czy narkotyki, a im głębiej człowiek popada w nałóg, tym łatwiej o utratę mieszkania. Znam przypadek, w którym facet zrzekł się praw do swojego mieszkania w zamian za darowanie mu przez meliniarza długu w wysokości... 100 zł. W innym przypadku kobietę na ulicę posłały liczne kredyty, które pozaciągała dla znajomych od kieliszka. Z chwilą, kiedy kredyty należało zacząć spłacać znajomi oczywiście wyparowali.
Toż to Laki. Spotykałem go na Boryszynie i w Gorzowie Wlkp. Pozytywna postać :)
Hm, w sumie, to wpisałem w google Kloszard, a że wyskoczył na pierwszej stronie, a djęcie robi wrażenie, to postanowiłem je wykorzystać,zresztą jest link do źródła, także jakby co, to mogę usunąć.
chyba który został wydymany przez System
A jak jest kurna napisane, ludzie czytajcie dokładnie i ze zrozumieniem!
Jaki to jest ku*wa bezdomny? ;| To nie jest menel, bezdomny czy ktokolwiek taki! To jest po prostu Fetors ale, co wy - ludzie zamknięci w czterech ścianach przed kompem - możecie wiedzieć o Fetorsach?! Wielu z was zdziwiłoby się widząc go w dniu roboczym w gajerku np po tym weekendzie!
Banda oszołomów co oceniają książkę po okładce!
ja pier**le!! :P K*rwa mać!! albo to 100% podobienstwo albo to moj kumpel Laki :P taki powsinoga ;] kiedys w gorzowie u
mnie w piwnicy stacjonował :P
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 czerwca 2011 o 2:15
Ten koles jest z Bydgoszczy, wiem bo go znam i bujałem sie z Nim po Polsce w czasach szkolnych.
Nie jest bezdomny i nie jest żulem.Nazywaja go Laki vel Mucha. Ma prace (jest niezłym fachowcem od wykańczania wnetrz) motor i od lat buja sie po różnych koncertach.
Zdjecie jest zrobione na Przystanku Woodstock gdzie nie jeden z Was wygladał na ćpuna,pijaka lub żula :)
weź się do roboty, a nie twórz demoty, bo skończysz jak on.
http://www.youtube.com/watch?v=HxjfU0Jdb0o w tym klimacie
... albo żona
No poki sie nikt na niego nie uwzial i nie niszczyl mu wszystkich planow zyciowych, to jest to zul jak kazdy-nierob.
Nie znasz nie krytykuj !!!Laki czyli Krzysiek to wspaniały kolega Fachowiec a i zarazem kolega ze zlotów . I te zdjecie nie jest z Woodstocku tylko ze zlotu militarnego w Darłowie...