Ja przez 3 miechy próbowałem zagadać. Życzcie mi szczęścia, bo powiedziała, że się zastanowi i mi w
poniedziałek odpowie :]. Jak się nie uda, to Wasza wina, bo nie trzymaliście kciuków :P.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 czerwca 2011 o 2:55
Kubek229: A teraz powiem Ci coś. Jeśli odmówi Ci to się nie zrażaj, nie każdy jest na tyle otwarty by móc bez stresu iść z praktycznie nieznajomą osobą na spacer. Np. ja taka jestem. Ze mną trzeba trochę w towarzystwie pogadać, poznać się, ale nie poprzez tylko jedno spotkanie, potem gg i dopiero, gdy już mam jakieś fundamenty znajomości- idę. Paru nie zrozumiało i myślało, że ich spławiam więc teraz wolę Tobie to napisać bo możesz źle zinterpretować jej zachowanie :).
@Kubek229 Hahaha . Da ci znać w poniedziałek. To tak jakbyś u niej składał CV z zapytaniem o prace. Nawet jesli sie zgodzi będziesz jej służącym . Prawdziwe uczucie to jest błysk , a nie rozpatrywanie ofert.
Kubek229: Trzymam kciuki chłopie :)Jak się zgodzi to będziesz się czuł jak w niebie. Mi się niestety nie udało u tego "jedynego kwiatu" na tym świecie :(. Ale Tb życzę szczęścia i trzymam kciuki :) Na pewno się zgodzi
Ale fajnie sie tak marzy... co nie zmienia faktu, ze czynami mozna doprowadzic do ich realizacji ;) Ale jak to z
marzeniami, wiekszosc pozostaje nimi do konca...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 czerwca 2011 o 16:27
Nie wstydź się, zagadaj. Jeśli jest tego warta to Cię nie wyśmieje i doceni Twoją pewność siebie i odwagę. Nic nie masz do stracenia, ja podczas pierwszych słów się trzęsłem, ale potem mi przeszło i łatwiej się mówiło, słowa same wchodziły na język :].
piotrenko1993 miałem dokładną sytuację w końcu powiedziałem jej co czuje, to był dla niej szok nawet nie podejrzewała mnie o to powiedziała mi że jeśli nie uda się z chłopakiem to nie wiem możliwe,lecz nie odrzuciła mnie nadal uznaje mnie za najlepszego przyjaciela z męskiej strony doskonale się rozumiemy. Świata po za nią nie widzę wczoraj dostałem smsa od niej że jak mnie widzi to czasem serce jej mocniej bije i boi ze może zakochać się we mnie ale nie wie dlaczego obawia się tego, niestety aby być z nią musi podjąć trudną decyzję czeka do kolejnej kłótni aby się z nim rozstać dziwne to jest trochę,według niej jestem jej warty i niczego mi nie brakuje jako chłopak dla niej mam trzy miesiące wakacji i muszę je wykorzystać chodzę już struty od kiedy jej to powiedziałem od dwóch miesięcy każdy pyta się mnie co się stało że jakiś bez życia jestem.Najgorsze że za tydzień idzie z chłopakiem na wesele przyjaciółki nie wiem co wtedy zrobię...:/
Cóż w takich sytuacjach żałuje trochę że życie nie jest grą - najchętniej bym zrobił sobie save, spróbował i w razie jakby nie wyszło pach i wracamy do tego co było, ale niestety nie jest tak różowo :/ :(
Trzeba też pamiętać że każda taka rozmowa ("zagadanie") to jest ważne doświadczenie życiowe, i że napewno nie zaszlachtuje nas, pobije czy coś w tym stylu - najwyżej powie "nie" , jeszcze dobrze jak to jest dziewczyna z osiedla czy nie z bardzo bliskiego przymusowego otoczenia (praca,szkoła,uczelnia), machniesz ręką i tyle, nic wielkiego się nie stało, problem jest kiedy właśnie jest z tego "przymusowego" otoczenia...
Zresztą takie związki (przymusowe otoczenia) są ich najtrudniejszą odmianą, normalnie w razie kłótni możesz się z dziewczyną nawet tydzień nie widzieć i nie odzywać , a tak to przecie nie weźmiesz tydzień wolnego w pracy czy tydzień specjalnie dla tego nie będzie się do szkoły/uczelni chodzić...
Dobra to jest jeden wielki hu** .. Staram się cały czas bo coś popsułem . Nie było to nic strasznego a ona dalej swoje . Kupuję kwiaty pokazuję jak zależy . Ona swoje ... Mówi że cierpi a widzę jak się bawi .. DLA WSZYSTKICH ZAKOCHANYCH FUCK IT !
Głupia sprawa . Czasami nie trzeba nic robić by dziewczyna wiedziała że coś do niej się czuje ... lecz często
bywały takie momenty że gdy spoglądałem na Nią a ona też na mnie patrzyła i to były takie chwile ciszy ,,,
wszystko poza nią znikało .ale po kilku sekundach trzeba było to przerwać i odwrócić wzrok by to śmiesznie nie
wyglądało ,,, czułem jak bym Ją doskonale znał chociaż zamieniłem z nią tylko kilka słów ... chciał bym
wymyślić jeszcze zakończenie do tego ale zakończenia to nie ma , życie trwa dalej nikt nie wie co wydarzy się
kolejnego dnia .... dobra możecie zacząć minusować ten komentarz
PS ja tak to nie jestem nieśmiały tylko jak dziewczyna mi sie podoba to boje się odezwać ... przynajmniej na trzeźwo
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 czerwca 2011 o 18:38
Jak myślicie napisać czy nie napisać? Ile bym dał by ona to przeczytała bo wtedy by na pewno wiedziała że to o niej ,, i po nicku wiedziała by że to ja
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 lipca 2011 o 23:07
Święte słowa. Po części sam nawet przez to spie**oliłem. No ale, jak to mówią, człowiek uczy się na błędach!
Ja przez 3 miechy próbowałem zagadać. Życzcie mi szczęścia, bo powiedziała, że się zastanowi i mi w
poniedziałek odpowie :]. Jak się nie uda, to Wasza wina, bo nie trzymaliście kciuków :P.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2011 o 2:55
Komentarz usunięty
Kubek229: A teraz powiem Ci coś. Jeśli odmówi Ci to się nie zrażaj, nie każdy jest na tyle otwarty by móc bez stresu iść z praktycznie nieznajomą osobą na spacer. Np. ja taka jestem. Ze mną trzeba trochę w towarzystwie pogadać, poznać się, ale nie poprzez tylko jedno spotkanie, potem gg i dopiero, gdy już mam jakieś fundamenty znajomości- idę. Paru nie zrozumiało i myślało, że ich spławiam więc teraz wolę Tobie to napisać bo możesz źle zinterpretować jej zachowanie :).
-Co ty wiesz o miłości?
- Wiem, dużo bo oglądam Demotywatory!
Te wasze rady... można o kant dupy roztłuc
@Kubek229 Hahaha . Da ci znać w poniedziałek. To tak jakbyś u niej składał CV z zapytaniem o prace. Nawet jesli sie zgodzi będziesz jej służącym . Prawdziwe uczucie to jest błysk , a nie rozpatrywanie ofert.
No to chyba oczywiste, że trzeba do niej zagadać. Ale może ten demot chociaż kilka osób zmotywuje do działania, więc dam plus :)
Kubek229: Trzymam kciuki chłopie :)Jak się zgodzi to będziesz się czuł jak w niebie. Mi się niestety nie udało u tego "jedynego kwiatu" na tym świecie :(. Ale Tb życzę szczęścia i trzymam kciuki :) Na pewno się zgodzi
demot:słowami i czynami:Jej serce podbijesz
no właśnie!
mądry Polak po szkodzie
Ale fajnie sie tak marzy... co nie zmienia faktu, ze czynami mozna doprowadzic do ich realizacji ;) Ale jak to z
marzeniami, wiekszosc pozostaje nimi do konca...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2011 o 16:27
Demotywujące!! Życzę głównej! :D
No ale jak mam podbić jej serce !? ;|
pytaj ludzi na demotach, to daleko zajdziesz. tu nie ma realizmu, jest banda marzycieli
Nie wstydź się, zagadaj. Jeśli jest tego warta to Cię nie wyśmieje i doceni Twoją pewność siebie i odwagę. Nic nie masz do stracenia, ja podczas pierwszych słów się trzęsłem, ale potem mi przeszło i łatwiej się mówiło, słowa same wchodziły na język :].
Kubek229 - A co jeśli ma innego ? :D
Nie ma takiego wagonika, którego nie dałoby się odczepić ;) Czasami to taki problem sam się rozwiąże ;D
Nie podbiłem tez czynami. :|
Nie smuć się. Kiedyś znajdziesz swoją żabkę o bratniej duszy :)
nie była Ciebie warta ;)
Tylko że są ludzie którzy i tak nie wiedzą co mają robić lub mówić ;/ taka prawda.
Są tacy, ja jestem żywym przykładem :D
Kurde a myślałem, że mi sie uda...
To się nazywa nieśmiałość i większość ludzi tę cechę posiada.
Od czegoś się zaczyna ;). Czasem nawet nie wiadomo że coś jest na wyciągnięcie ręki i się czeka i czeka ... wiem z doświadczenia ;).
Dobre chęci nie wystarczą. Samymi marzeniami i myślami nic nie osiągniesz, trzeba zamienić to w czyny.
a może będą kontaktować się telepatycznie?
piotrenko1993 miałem dokładną sytuację w końcu powiedziałem jej co czuje, to był dla niej szok nawet nie podejrzewała mnie o to powiedziała mi że jeśli nie uda się z chłopakiem to nie wiem możliwe,lecz nie odrzuciła mnie nadal uznaje mnie za najlepszego przyjaciela z męskiej strony doskonale się rozumiemy. Świata po za nią nie widzę wczoraj dostałem smsa od niej że jak mnie widzi to czasem serce jej mocniej bije i boi ze może zakochać się we mnie ale nie wie dlaczego obawia się tego, niestety aby być z nią musi podjąć trudną decyzję czeka do kolejnej kłótni aby się z nim rozstać dziwne to jest trochę,według niej jestem jej warty i niczego mi nie brakuje jako chłopak dla niej mam trzy miesiące wakacji i muszę je wykorzystać chodzę już struty od kiedy jej to powiedziałem od dwóch miesięcy każdy pyta się mnie co się stało że jakiś bez życia jestem.Najgorsze że za tydzień idzie z chłopakiem na wesele przyjaciółki nie wiem co wtedy zrobię...:/
Marzenia i myśli mam ale dołożę podjazd BMW ojca i myślę że się uda...
Cóż w takich sytuacjach żałuje trochę że życie nie jest grą - najchętniej bym zrobił sobie save, spróbował i w razie jakby nie wyszło pach i wracamy do tego co było, ale niestety nie jest tak różowo :/ :(
Trzeba też pamiętać że każda taka rozmowa ("zagadanie") to jest ważne doświadczenie życiowe, i że napewno nie zaszlachtuje nas, pobije czy coś w tym stylu - najwyżej powie "nie" , jeszcze dobrze jak to jest dziewczyna z osiedla czy nie z bardzo bliskiego przymusowego otoczenia (praca,szkoła,uczelnia), machniesz ręką i tyle, nic wielkiego się nie stało, problem jest kiedy właśnie jest z tego "przymusowego" otoczenia...
Zresztą takie związki (przymusowe otoczenia) są ich najtrudniejszą odmianą, normalnie w razie kłótni możesz się z dziewczyną nawet tydzień nie widzieć i nie odzywać , a tak to przecie nie weźmiesz tydzień wolnego w pracy czy tydzień specjalnie dla tego nie będzie się do szkoły/uczelni chodzić...
Dobra to jest jeden wielki hu** .. Staram się cały czas bo coś popsułem . Nie było to nic strasznego a ona dalej swoje . Kupuję kwiaty pokazuję jak zależy . Ona swoje ... Mówi że cierpi a widzę jak się bawi .. DLA WSZYSTKICH ZAKOCHANYCH FUCK IT !
Głupia sprawa . Czasami nie trzeba nic robić by dziewczyna wiedziała że coś do niej się czuje ... lecz często
bywały takie momenty że gdy spoglądałem na Nią a ona też na mnie patrzyła i to były takie chwile ciszy ,,,
wszystko poza nią znikało .ale po kilku sekundach trzeba było to przerwać i odwrócić wzrok by to śmiesznie nie
wyglądało ,,, czułem jak bym Ją doskonale znał chociaż zamieniłem z nią tylko kilka słów ... chciał bym
wymyślić jeszcze zakończenie do tego ale zakończenia to nie ma , życie trwa dalej nikt nie wie co wydarzy się
kolejnego dnia .... dobra możecie zacząć minusować ten komentarz
PS ja tak to nie jestem nieśmiały tylko jak dziewczyna mi sie podoba to boje się odezwać ... przynajmniej na trzeźwo
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2011 o 18:38
Może znajdzie się zakończenie tej opowieści jak spotkam ją kiedyś na imprezie :D
Jak myślicie napisać czy nie napisać? Ile bym dał by ona to przeczytała bo wtedy by na pewno wiedziała że to o niej ,, i po nicku wiedziała by że to ja
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2011 o 23:07
no co to lepiej zaczepić dziewczyne np. na ulicy? ja niestety mam kłopoty z podrywaniem dziewczyn:(