W tym roku czereśni jest tak mało że mógłby dużo na nich zarobić. Jak dla mnie to twój sąsiad ma rację (ja też mam czereśnie), bo jakim prawem ktoś obcy ma mu latać po sadzie i rwać czereśnie? Tacy "sąsiedzi" zazwyczaj rwą jak popadnie i oczywiście wszystkie z dołu. Tak że później się okazuje że żeby zjeść czereśnie trzeba skakać po drzewach. Jak już by zerwał te z dołu to nikt normalny nie pozwoli obcemu człowiekowi skakać po swoim drzewie.
Tiaa bo wy byście wszyscy chcieli żeby ktoś za was zasadził i pielęgnował a wy przyjdziecie zjeść i bye ;]
Idąc
tym tokiem myślenia koleś może uprawiać wszystko tylko po to żeby cała wieś przyszła się do niego
najeść za
free... Do roboty nieroby, samemu sadzić a nie sąsiada obgadujecie.
No bo jak to możliwe że ktoś ma i
wam za darmo nie da, to w ten sposób może powinni rozdawać samochody? Bo przecież i tak stoi już kilka lat i nikt
nie kupuje ;] Zanim będziecie wymagać czegoś od kogoś postawcie się w jego sytuacji lub zastanówcie się czy
wyszliście kiedyś do niego z podobną ofertą...
Dla jednego to tylko czereśnie a dla drugiego rzecz z której się utrzymuje
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 czerwca 2011 o 9:45
Dokładnie, w końcu to jego własność, może z tym zrobić co chce. A bez czereśni akurat chyba autor demota przeżyje bo nie są niezbędne do życia :P może sąsiad sam chce zerwać czereśnie później? A może wystarczy grzecznie zapytać o możliwość uzbierania sobie trochę? Zamiast obgadywania sąsiada tylko dlatego, że nie dzieli się SWOJĄ WŁASNOŚCIĄ...
Szpaki nie łamią gałęzi, moja sąsiadka też nie pozwalała brać czereśni od siebie, bo grupka chłopaków co 2-3 dni przychodziła, kradła czereśnie (kalecząc drzewo łamaniem gałęzi) i spie*****. A wystarczyło że poszłam do niej i się grzecznie spytałam. Od tamtej pory mam co roku pełny kosz czereśni :) Może też spróbuj ??
nad ogrodzeniem mojego sąsiada między mną a nim wystaje duża gałąź na której rosną soczyste czereśnie mmm:D haha niestety ale nie zaprosi mnie więc sam je kosztuje:D
dlatego że gdy się strzeli obok drzew czereśni to nagle wylatuje ich kilka tysięcy? :> ale no ok wybrały drzewo czereśni tylko po to żeby odpocząć nie żeby się najeść...
Jak byłem mały gałąź czereśni sąsiada wystawała za płot. Sąsiad zobaczył jak je sobie jem na drugi dzień wygiął gałąź na swoją stronę uniemożliwiając mi sięgnięcie do niej a miałem wtedy 7 lat. Na drugi rok czereśnia uschła :D
Różnica miedz Tobą a szpakiem jest taka ze gdy Ty będziesz je zrywał a później zżerał połamiesz parę gałęzi a szpak nie. Więc nie dziwie się sąsiadowi.
Prawo własności prawem, ale gdyby miał choć za grosz rozumu, to by pozwolił je zebrać. To już jest przejaw marnotrawstwa jedzenia, bo jakby nie patrząc - sam czereśni nie je, nikomu nie pozwoli ich zebrać, a pilnuje tego drzewka przed szpakami jak nie wiem czego. Jeden ptaszek na drzewie i klaska, gwiżdze, byle tylko jedna czereśnia nie spadła z gałązki.
Jak to wyjaśnić?
Nie mówcie mi, że lubi sobie popatrzeć na czerwony kolor, bo wystarczyłoby, żeby spojrzał w lustro.
No, ale nic, ktoś tu pisze, że je pielęgnuje, wyhodował itp. Na tym przykładzie to bzdura, bo drzewko jak rosło samo od dawna, tak dalej rośnie. Co z tego, że na 30 gałęzi, połowa jest sucha ( ale i tak dzrewko ładnie obrodziło ). Ktoś inny pisze, że ja zniszczę gałęzie. Jest coś takiego jak drabina. Poprosić go, spytać się? Nie ma mowy. Od pokoleń jesteśmy z sąsiadami na wojennej ścieżce i jedynym argumentem, dla którego nie pozwala zrywać owoców jest chęć wzbudzenia u nas nie wiem? Zazdrości?
No to się myli troszkę, bo w wielu opuszczonych ogrodach znalazłem już kilkanaście kg czereśni.
To tak dla sprostowania niektórych wypowiedzi.
jak jesteście na wojennej ścieżce to tym bardziej mu się nie dziwię. Co będzie kurde wrogowi się za friko dawał najeść? Prawie każdy wolałby już stracić niż dać wrogowi. On na pewno woli szpaki od Ciebie, więc czemu to Tobie miałby dać?
Jeżeli wystają zza płotu to raczej nie kradniesz... Gałęzie wystające poza płot z tego co pamiętam prawnie nie należą już do właściciela drzewka.
Ma on za to obowiązek przyciąć gałęzie.
A u mnie problem sam się rozwiązuje ;p Sąsiad wciągnął basy na czeresnie i jak tylko coś mu siądzie na drzewie włącza je i one uciekają. Przy okazji płoszą się też te na moim drzewie :)
a mój sam nam kazał uciąć sobie kilka gałęzi ślicznych czereśni :)
co?! Uciąć gałęzie? Trzeba było oberwać te czereśnie a nie od razu gałęzie ucinać, bo skąd za rok weźmiecie czereśnie skoro gałęzie ucięliście?
po moich już miesiąc nie ma śladu, szpaki zeżrą zanim zdążą dojrzeć...
noc jest długa ;)
Ja mam takiego samego sąsiada jak jsduga tylko że ja 12 lat temu zasadziłem sobie własne drzewo i uniezależniłem się od dostaw. :P
W tym roku czereśni jest tak mało że mógłby dużo na nich zarobić. Jak dla mnie to twój sąsiad ma rację (ja też mam czereśnie), bo jakim prawem ktoś obcy ma mu latać po sadzie i rwać czereśnie? Tacy "sąsiedzi" zazwyczaj rwą jak popadnie i oczywiście wszystkie z dołu. Tak że później się okazuje że żeby zjeść czereśnie trzeba skakać po drzewach. Jak już by zerwał te z dołu to nikt normalny nie pozwoli obcemu człowiekowi skakać po swoim drzewie.
odpowiedź do rafal1901: sąsiad likwiduje drzewo. chyba lepiej żeby dał te czereśnie komuś niż żeby się zmarnowały, nie? ;)
autor demota chce was oszukac! na zdjenciu som jablka a nie czeresnie!
typowy pies ogrodnika "sam nie zje i drugiemu nie da"
Ha ha a mój sąsiad nie ma czereśni tylko ja :))))
Może to twój sąsiad właśnie zrobił tego demota ;D
to cza przyjsc w nocy
Moi jeszcze nie wiedzą...;)
już wiedzą
Ta stara pudernica nawet nie wie co to internet;| ;)
A ja niestety mieszkam w bloku i ani ja ani sąsiad czereśni nie ma. Trzeba kupować;P
true demot, sam mam sąsiada, któremu gniją czereśnie, a żyd się nie podzieli. Ode mnie wielki +
A spytałeś czy możesz kupić? Każdy by za darmo chciał.
Polska mentalność... niestety :/
Tiaa bo wy byście wszyscy chcieli żeby ktoś za was zasadził i pielęgnował a wy przyjdziecie zjeść i bye ;]
Idąc
tym tokiem myślenia koleś może uprawiać wszystko tylko po to żeby cała wieś przyszła się do niego
najeść za
free... Do roboty nieroby, samemu sadzić a nie sąsiada obgadujecie.
No bo jak to możliwe że ktoś ma i
wam za darmo nie da, to w ten sposób może powinni rozdawać samochody? Bo przecież i tak stoi już kilka lat i nikt
nie kupuje ;] Zanim będziecie wymagać czegoś od kogoś postawcie się w jego sytuacji lub zastanówcie się czy
wyszliście kiedyś do niego z podobną ofertą...
Dla jednego to tylko czereśnie a dla drugiego rzecz z której się utrzymuje
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2011 o 9:45
Dokładnie, w końcu to jego własność, może z tym zrobić co chce. A bez czereśni akurat chyba autor demota przeżyje bo nie są niezbędne do życia :P może sąsiad sam chce zerwać czereśnie później? A może wystarczy grzecznie zapytać o możliwość uzbierania sobie trochę? Zamiast obgadywania sąsiada tylko dlatego, że nie dzieli się SWOJĄ WŁASNOŚCIĄ...
Czyli po prostu kradniesz...
kradniesz i dlatego twój komentarz ma tyle minusów
Z moim sąsiadem jest akurat na odwrót :)
spoko facet ;)
Może po prostu lubi szpaki? :D
tylko co mają czereśnie do wiśni na zdjęciu??
Sprzedawca chyba coś Cię wkręcił skoro u Ciebie tak wiśnie wyglądają :D Wiedz że coś się dzieje...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2011 o 10:55
Szpaki to transwestyci ;o
Tak jak twoi starzy. :)
Szpaki nie łamią gałęzi, moja sąsiadka też nie pozwalała brać czereśni od siebie, bo grupka chłopaków co 2-3 dni przychodziła, kradła czereśnie (kalecząc drzewo łamaniem gałęzi) i spie*****. A wystarczyło że poszłam do niej i się grzecznie spytałam. Od tamtej pory mam co roku pełny kosz czereśni :) Może też spróbuj ??
mnie wczoraj sąsiad zaprosił na czereśnie ale ja nie chciałem
true demotywator :) u mnie tak jest jak na załączonym obrazku i opisie (może duma, honor i inne sprawy sąsiedzkie nie pozwalają by po ludzku poprosić)
nad ogrodzeniem mojego sąsiada między mną a nim wystaje duża gałąź na której rosną soczyste czereśnie mmm:D haha niestety ale nie zaprosi mnie więc sam je kosztuje:D
a skad wiesz ze szpak lubi czeresnie
A ja miałem ***** całe drzewo (sąsiedzi to moja rodzina to też jedli) ale po 2 dniach przyleciały szpaki i skonsumowały...
dlatego że gdy się strzeli obok drzew czereśni to nagle wylatuje ich kilka tysięcy? :> ale no ok wybrały drzewo czereśni tylko po to żeby odpocząć nie żeby się najeść...
no to michał szpak sie naje .
Jak byłem mały gałąź czereśni sąsiada wystawała za płot. Sąsiad zobaczył jak je sobie jem na drugi dzień wygiął gałąź na swoją stronę uniemożliwiając mi sięgnięcie do niej a miałem wtedy 7 lat. Na drugi rok czereśnia uschła :D
chytry dwa razy traci :D
A w dzieciństwie mi się wydawało że tylko ja mogę mieć takiego sąsiada żyda,utnie gałęzie tylko żebym nie zjadł jego czereśni
Autorze tego demota popatrz tylko na to , że to jest ich pożywienie
@krukoras bym te wszystkie sk*rwysyny powystrzelał jakby mi zżerały połowę owoców na które ja pracowałem a one se na legalu jedzą
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2011 o 15:53
Mój odkąd zobaczył jednego Szpaka w telewizji nie pozwala jeść czereśni nawet im.
A kogo to obchodzi?
jak na moją łąke spadały gruszki z drzewa sąsiada to latał jak poje*any i je zbierał.
Różnica miedz Tobą a szpakiem jest taka ze gdy Ty będziesz je zrywał a później zżerał połamiesz parę gałęzi a szpak nie. Więc nie dziwie się sąsiadowi.
taki pies ogrodnika troche nie..
Ja na przykład nie mam ani sąsiada, ani tym bardziej czereśni.
Jego święte prawo własności. Minus.
żal ! to czereśnie sądziada niech sobie robi z nim co mu się żywnie podoba a nie dawać swoim sąsiadom
Prawo własności prawem, ale gdyby miał choć za grosz rozumu, to by pozwolił je zebrać. To już jest przejaw marnotrawstwa jedzenia, bo jakby nie patrząc - sam czereśni nie je, nikomu nie pozwoli ich zebrać, a pilnuje tego drzewka przed szpakami jak nie wiem czego. Jeden ptaszek na drzewie i klaska, gwiżdze, byle tylko jedna czereśnia nie spadła z gałązki.
Jak to wyjaśnić?
Nie mówcie mi, że lubi sobie popatrzeć na czerwony kolor, bo wystarczyłoby, żeby spojrzał w lustro.
No, ale nic, ktoś tu pisze, że je pielęgnuje, wyhodował itp. Na tym przykładzie to bzdura, bo drzewko jak rosło samo od dawna, tak dalej rośnie. Co z tego, że na 30 gałęzi, połowa jest sucha ( ale i tak dzrewko ładnie obrodziło ). Ktoś inny pisze, że ja zniszczę gałęzie. Jest coś takiego jak drabina. Poprosić go, spytać się? Nie ma mowy. Od pokoleń jesteśmy z sąsiadami na wojennej ścieżce i jedynym argumentem, dla którego nie pozwala zrywać owoców jest chęć wzbudzenia u nas nie wiem? Zazdrości?
No to się myli troszkę, bo w wielu opuszczonych ogrodach znalazłem już kilkanaście kg czereśni.
To tak dla sprostowania niektórych wypowiedzi.
jak jesteście na wojennej ścieżce to tym bardziej mu się nie dziwię. Co będzie kurde wrogowi się za friko dawał najeść? Prawie każdy wolałby już stracić niż dać wrogowi. On na pewno woli szpaki od Ciebie, więc czemu to Tobie miałby dać?
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/26963/a5.jpeg
A mój sąsiad zaprosił mnie na swoje czereśnie:D chociaż praktycznie wcale mnie nie zna;P
PS. Pozdrowienia dla Pana Sąsiada z Gajowej:D
Szpaki nie jedzą czereśni. Wydłubują robaki z ich wnętrza.
Rzadko co robaki tam są.
a to sie michał z rodzinką najedzą
,,michał szpak ,,
A ja ciągle kradnę wiśnie wystające zza płotu na ulicę, gdy wracam z kościoła. D:
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2011 o 23:44
Jeżeli wystają zza płotu to raczej nie kradniesz... Gałęzie wystające poza płot z tego co pamiętam prawnie nie należą już do właściciela drzewka.
Ma on za to obowiązek przyciąć gałęzie.
Dobre , cała prawda [+]
Polska zagrożona !
http://zagrozonapolska.skroc.pl
Przeczytaj reportaż .
Czy to będzie naprawdę ?
ale wiocha jakieś glitery... nie klikać pokemoniarska strona tam nie ma reportażu tylko jakieś gówno dla plastików
bo sąsiady zazwyczaj wredne ludzie są :c
A u mnie problem sam się rozwiązuje ;p Sąsiad wciągnął basy na czeresnie i jak tylko coś mu siądzie na drzewie włącza je i one uciekają. Przy okazji płoszą się też te na moim drzewie :)
bardzo lubie czereśnie :)
Ale wam się mnożą króliki - moja Sąsiadka to nawet zapraszała na czereśnie ;D