Matematyka bardzo przydaje się w życiu... chociażby w matematyce finansowej bardzo często stosuje się szeregi, logarytmy, itd. Wzór na deltę przydaję się m. in. w obliczaniu stopy rentowności obligacji. Każdy powinien umieć policzyć w którym banku najkorzystniej jest wziąć kredyt, założyć lokatę.
Mnie tam się ten wzór przydał nie raz. No, ale to co było kiedyś w szkole prostym wzorem dzisiaj jest szczytem matematycznych możliwości i źródłem cierpienia dzieci i młodzieży.
"Matematyka jest alfabetem, za pomocą którego Bóg opisał wszechświat."
Jeśli ten demotywator do czegoś domotywuje to tylko do ciemnoty umysłowej. Najłatwiej nie włożyć w nic grama wysiłku, przejść po najmniejszej lini oporu przez życie (w najlepszym wypadku obok niego), schować się w swoim ciasnym świecie nie wiedząc nic o tym Prawdziwym i uważać się za "humanistę", bo z matmy ma się dwóje, heh :/
dzięki matmie i fizyce nauka muzyki za którą zabrałem się dużo za późno idzie mi łatwiej, bo wszystko idzie łatwo zrozumieć. Nauka tańca towarzyskiego też bez matematycznych przemyśleń nie byłaby aż tak banalna. Dzięki matmie nie mam najmniejszego problemu z poruszaniem się w terenie na azymut mając jedynie prosty kompas - bez azymutów (chwila przeliczeń i można dokładnie rozbić odległość na przyprostokątne w układzie (N-S, E-W)), matma przyjdaje się w wielu pozornie niezwiązanych z matmą życiowych sprawach, które normalnie trzeba wykuwać na blachę, a z matmą się je po prostu rozumie.
Owszem przydaje się, ale i tak wolę żeby zajmowali się nią ludzie, którzy naprawdę potrafią i lubią to robić. Oczywiście, że dobrze by było gdyby każdy potrafił obliczyć w co warto zainwestować itd ale w praktyce takie obliczenia i tak zlecamy komuś innemu, poza tym jak już muszą to mogliby nas uczyć życiowych zastosowań tych wszystkich wzorów, ale niestety tak nie jest dlatego właśnie potrzebne to nam jak ten przykładowy reumatyzm...
bez matematyki nie ma sensu życia. Codziennie rano robie obliczenia, co i w jakim tempie zjesc, mierzę objętosc wody w wannie i i na podstawie tego obliczam ile machniec recznika wystarczy na wytarce ciała...a ile na delikatne osuszenie. gdyby nie matematyka nie miałabym przyjacioł, których wybrałam za pomoca delty.
@martyn - jak to dobrze, że skrzyżowania w Twoim mieście wybudowały się same, Twój komputer został zesłany z nieba, a codziennie do szkoły dojeżdżasz autobusem który pojawił się znikąd. Ciemnota totalna.
Do autora: typowe myślenie humanisty, przyda się to tobie w życiu jeśli pójdziesz na studia o kierunku ścisłym, a jeżeli pójdziesz na humanistyczny... cóż powodzenia w szukaniu pracy ... jakiejkolwiek :)
A mnie jak do tej pory nie przydało się nic z takich bzdetów jak pochodzenie filozofia i jej pochodzenie, lektury szkolne, interpretacja dziel tychże i wierszy wszelkich....
Więcej grzechów nie pamiętam. b^2-4ac rox^2
Chociaż jakby się zastanowić to ten wzór na deltę, to akurat jeszcze do przyjęcia. Ja nadal nie wiem, np. do czego te wszystkie logarytmy się w życiu przydadzą, w dobie komputerów i kalkulatorów oraz gdy wymyślono suwak algorytmiczny. No chyba, że ktoś jest masochistą to niech sobie na kartce robi w przyszłej pracy jak lubi zawsze sobie kłody pod nogi rzucać, reszcie to nie potrzebne.
Co z tego, że masz nawet kalkulator naukowy albo matlaba, jak nie będziesz wiedzieć jak tego użyć xD Prosty przykład - potrzebujesz policzyć ctg(x), a na kalkulatorze masz sin, cos, i tg. Bez znajomości podstawowej zależności między ctg i tg gówno zrobisz, choćbyś miał kalkulator za rzyliard.
Matematyka się przydaje? Tak, kiedy chcesz myśleć matematycznie. Logika jest konieczna w życiu? Tak, kiedy chcesz kierować się tylko logiką. Otwórzcie się na inny tok myślenia niż swoje B^2 + 4ac. Albo sprowadźcie sens życia do obliczania budżetu, wtedy matma się przyda.
A najgłupsze są uzasadnienia, że to się przydaje np. na maturze. To jest sprawdzian. Oni sprawdzają to, czy znasz matematykę. Życie robi inne sprawdziany. I w nich obliczanie zwykle nie pomaga, chyba że jesteście zimnymi dupkami kierującymi się tylko logiką w obliczaniu własnych zysków.
Typowe myślenie humanisty? A wasze myślenie to typowe myślenie logików. Tylko że to wy zamykacie się w sztywnych ramach obliczeń i zasad matematycznych.
Pozdrawiam.
Widzę że pierwsza liceum sprawia ci trudność .
Nie każdy musi być geniuszem matematycznym ale na 2 musisz umieć i na 30% też a w życiu matma jest przydatna o wiele bardziej niż ci się wydaje : )
Ale nie porównujmy dodawania i odejmowania do obliczania miejsca zerowego funkcji kwadratowej, która szaremu Kowalskiemu ni w ząb ni w oko się nie przyda w życiu.
Matma jest potrzebna, ale nie przesadzajmy...
Po za tym jedynie matematyka sprawia ze jestemy lepsi od komputerów ;p
Komputery potrafią szybko liczyc ale tylko dlatego że człowiek pokazał im JAK mają liczyc^^ komputery same wzorow nie wymyslą^^
Haha, a w komentarzach pod demotem rozpętała się jak zwykle święta batalia o wyższość czegośtam X nad czymśtam Y. Wszyscy je kochamy.
'' Humanista '' : myśli nielogicznie i niedorzecznie, miał w szkole dwóję z matmy. Nic tylko by się opitalał za pieniądze podatników (zasiłki), a koniec końców skończy na studiach filozofię i pójdzie kopać rowy (albo zostanie nauczycielem). Nie kwapi się, by prowadzić jakiekolwiek obliczenia związane ze swoimi pieniędzmi, więc wszyscy go okradają - banki, domokrążcy, kasjerki w sklepach...
'' Umysł ścisły '' : tkwi zamknięty w swoim małym świecie obliczeń. Miał w szkole dwóje ze wszystkich przedmiotów humanistycznych. Nie umiejąc napisać nawet najprostrzego podania, robiąc 2^n błędów w jednym zdaniu, mota się od jednego kumpla do drugiego prosząc o pomoc. Kończy studia matematyczne. Nie zna języków obcych, więc nie może wyjechać za pracą za granicę. Koniec końców, zostaje nauczycielem w pierwszej lepszej podstawówce (albo kopie rowy).
Bo nie ma to jak myśleć stereotypami.
@13thdaln - wyróżnik trójmianu kwadratowego to właśnie delta.
Świetny demotywator. Też się często zastanawiam po cholerę my się uczymy jakichś sinusów i cosinusów skoro nie jesteśmy klasą matematyczną i w życiu nam to się zbytnio nie przyda...
Z tym, że delta jest potrzebna potem w obliczaniu bardzo wielu rodzajów zadań. Nie wiem czy spotkałem w liceum ważniejszy wzór lub dział, w którym choć raz nie było przykładów, w których się liczy coś z trójmianu kwadratowego.
Jeśli problemem dzisiejszego licealisty jest podstawienie 3 wyrazów do wzoru i policzenie x1 oraz x2 to ja się boję o przyszłość tego narodu... W końcu skończymy jak Amerykanie, którzy w liceum uczą się działań na potęgach bo wszystko inne im się nie przyda.
Moje życie rozpoczęło się w latach 80. Już od 8 klasy podstawówki zadania z matematyki rozwiązywały mi koleżanki. Liceum przebimbałem, studia zaoczne odwiedzałem na zaliczeniach. Dziś zarabiam 4 - 5 tyś miesięcznie... pracuje po 5 godzin od poniedziałku do piątku. Dalej nie umiem skrócić ułamka... ciemnota pozdrawia ;)
Ja reprezentuje trzecią stronę konfliktu humaniści-matematycy, w liceum chodzę do klasy biol-chem, więc: na jaką cholerę mi funkcja kwadratowa itp? Nie mówię że nie potrzebna nikomu, ale niech się jej uczą ci co maja matmę jako przedmiot rozszerzony, albo lubią matmę i to ich interesuje. Z Polskim podobnie, uważam że kompletnie nieprzydatna jest mi umiejętność interpretacji wierszy itp. Nic mnie nie obchodzi co jakiś tam "poeta" miał na myśli pisząc "dzieło" o trzeciej nad ranem mając 3 promile alkoholu we krwi (a co wy myśleliście że oni na trzeźwo te wszystkie pierdoły wymyślają?) Albo postawy literackie w Quo Vadis i Potopie. Na co mi to?
@Artek może i Amerykanie to imbecyle, ale zobacz jaką oni mają gospodarkę, armię itp. Jakoś nikt się o ich przyszłość nie boi..
Och, iluż tu mamy świetnych matematyków co to są inteligencją w polszy z najlepszymi etatami a reszta poza nimi to plebs i pospólstwo. Zmartwię was jednak - wcale nie jesteście tacy wybitni, są osoby które ogarniają zastosowanie delty a i tak ich droga zawodowa poszła w całkiem inną stronę. I oto też chodzi w tym demotywatorze - jeżeli zrazu zakładacie że autor miał na myśli trudność wzoru jak i jego zastosowanie to albo macie rozdmuchane ego albo sami mieliście z tym problem. Prawdziwy przekaz to ten że uczymy się często rzeczy zbędnych z czego też zdajemy sobie sprawę w trakcie nauki - w liceum jesteśmy już jakoś określeni i wiemy co mamy zamiar w życiu robić. W liceum nie miałem najmniejszych problemów z funkcją kwadratową i wielomianami - pomijając że strasznie mnie dołowały lekcje matematyki gdzie ciężko było wytrzymać robiąc jedno i to samo gówno tylko że w różnych formach. No i co? Wiedziałem że mi się nie przyda i mi się nie przydało, a uczyć się musiałem i jakoś nie spotęgowało to mojego intelektu - o to w tym chodzi. Nidy nie lubiłem przedmiotów ścisłych mimo uzdolnień, jedynie fizykę darzyłem sympatią bo sporo w niej można znaleźć historii. I nie brakuje takich jak ja ludzi jak i tych "po drugiej stronie barykady" dla których humanistyczne przedmioty nie są czarną magią ale nie darzą ich uznaniem.
Ale skoro niektórzy tutaj tak pięknie szczekają o pracownikach fizycznych to odpowiem tak jak na to zasługują - mało mnie obchodzi co do mojej maszyny wklepuje inżynier i w jaki sposób liczy mój księgowy, póki mam kasę to oni robią wszystko za mnie. Nie są jedyni i nie tylko oni na matematyce się znają - byłoby spoko gdyby jednak przestali robić herosów z tych którzy potrafią całkować.
Dziś przez ten wzór zawaliłem sprawdzian z matmy teraz już wiem że jest to wzór na deltę potrzebna do obliczenia miejsc przecięcia się funkcji kwadratowej z osia X
@Kwarc Matmy nie można się nauczyć ją trzeba przede wszystkim umieć, ale jeśli chcesz uczyć sę każdego możliwego rozwiązania każdego możliwego działania na pamięć to proszę bardzo. Kacperxy Has pwned tygrysekk
Logiczne myślenie którego w drobnym stopniu uczy matma się przydaje, ale takie np jak tu obliczanie delty do równań kwadratowych czy tam wielomianowych (które musisz najpierw powyłączać przed nawias żeby w nawiasie zostało równanie kwadratowe...) faktycznie jest potrzebne jak ból stawów... Tak jak w moim technikum się dowiedziałem że jako technik informatyk zajęcia z budowy i składania komputera i innych routerów i czegoś tam jeszcze będę miał tylko... teoretycznie w zeszycie... 2 strony pisania o tym jak wymontować śrubkę -.- logicznego myślenia muszą nauczyć cie rodzice i ty sam, jeśli nie uda się rodzicom i tobie to matma ci tylko bardziej psychikę zryje... +
Uwielbiam ludzi, którzy z szerokim radosnym uśmiechem obwieszczają "A ja to w szkole zawsze byłem(am) głąbem z matmy!". Jakby było się czym chwalić. Jeszcze bardziej dobijające jest następujące po tym stwierdzenie "Bo ja jestem humanistą!". Dupa jasiu, można być humanistą, a przy tym dobrze znać matematykę na poziomie przynajmniej szkoły średniej. Bo inaczej to nie dość, że wstyd, to jeszcze jest się leniem, a nie "humanistą".
nie skonczyles studiow dajace Ci wysokie wykrztalcenie to pewnie od szkoly sredniej nie uzyles tego wzoru, nawet nie wiesz ile zawdzieczamy takim byle wzorom;/
Uważam się za humanistę (czyt. człowiek wszechstronnie uzdolniony). Na podstawie Matmy w liceum z lecę na czwórkach. Uważam przyrównywanie ludzi nie rozumiejących lub nieumiejących tego przedmiotu za wielce krzywdzące dla osób mojego pokroju. Ci którzy określają się, lub określają humanistami społeczność o wyżej wspomnianym mankamencie są zwykłymi ignorantami. Ci ludzie to, co najwyżej, pseudohumaniści!
Matematyka jest ważna i przydatna w życiu - mówi humanista.
Pozdrawiam.
Hak kiedyś trafisz na jakieś studia związane z matematyką, np. na jakieś techniczne to ugryziesz się w język zanim drugi raz napiszesz, że Ci się to nigdy nie przydało w życiu ;]
Weźcie się uspokójcie. Polski system jest dobry. Do czasu Liceum Kiedy człowiek jeszcze nie jest w stanie racjonalnie decydować o swojej przyszłości. Liceum i Technikum To pierwszy etap gdzie człowiek może się przekonać o słuszności swoich zainteresowań. A co do Matematyki na Maturze, bo Demot chyba do tego Bije: Jest to dziedzina wykorzystywana w większości dziedzin życia, zaczynając od zwykłego płacenia w sklepie, a kończąc na prawdopodobieństwie jakichś zdarzeń. Nawet humaniści w pewnym ograniczonym stopniu ją wykorzystują np licząc zgłoski i sylaby w jakimś tekście :D. I nie narzekajcie na ilość nauki, bo Nie macie pojęcia jeszcze o całkach, różniczkach, granicach, gradientach,itd.itp :P
Ja tylko chcialbym sprostowac jedna rzecz - wszyscy tutaj nadmiernie uzywaja slowa "matematyka", a matematyki to w liceum sie w paru miejscach dotyka - przynajmniej na matfizie, na humanie to sie do matematyki w paru miejscach moze zbliza. A reszta to sa po prostu rachunki, uzywanie do obliczania miejsc funkcji kwadratowej slowa "matematyka" dosyc uwlacza krolowej nauk :P tyle chcialem dodac, a odnosnie demota - tak to juz jest w liceum ze sa rzeczy ktore sie wydaja byc bez sensu, mimo ze naprawde nie sa, ktos z humana powie ze matematyka jest bez sensu, a tak naprawde to w jakis sposob poszerza ona zdolnosc logicznego pojmowania, nie mowiac juz o tym ze umiejetnosc podstawowych rachunkow tego typu powinna byc znana kazdemu - tak samo jak znany kazdemu powinien byc kanon polskiej literatury (a ze ksiazki powinien czytac absolutnie kazdy to juz inna sprawa) - jak ktos chce znac jedno lepiej to idzie na odpowiedni profil, i tyle. A tak w ogole to widze ze w polskich liceach "delta" jest jakims symbolem "straszliwej matematyki", hah :)
Nie przeczę - matematyka jest elementem niezbędnym w naszym życiu. Zacytuję tylko krótko jednego z poprzednich komentujących - "mało mnie obchodzi co do mojej maszyny wklepuje inżynier i w jaki sposób liczy mój księgowy, póki mam kasę"
A ww. wzór i wzory zwykle po nim następujące(chyba, że wynik będzie ujemny :) ) znam, 2 klasę liceum zdałem.
Jeśli skończyłeś edukację na podstawówce czy gimnazjum i zamieszkujesz szałas w syberyjskiej tajdze to faktycznie ci się nie przyda. Z resztą nic czego uczą w szkole ci się nie przyda. Jak przyjdzie co do czego to w ostateczności zamiast podpisu można przecież postawić krzyżyk. A skoro to coś trafiło na główna to znaczy ze: a) admin prezentuje podobny poziom intelektualny; b) admin stwierdził ze większosć użytkowników to dzieci neo z podstawówki i dostosował do nich poziom demotów
>>Pierzasty napisał:
"Matematyka się przydaje? Tak, kiedy chcesz myśleć matematycznie. Logika jest konieczna w życiu? Tak, kiedy chcesz kierować się tylko logiką. Otwórzcie się na inny tok myślenia niż swoje B^2 + 4ac. Albo sprowadźcie sens życia do obliczania budżetu, wtedy matma się przyda. A najgłupsze są uzasadnienia, że to się przydaje np. na maturze. To jest sprawdzian. Oni sprawdzają to, czy znasz matematykę. Życie robi inne sprawdziany. I w nich obliczanie zwykle nie pomaga, chyba że jesteście zimnymi dupkami kierującymi się tylko logiką w obliczaniu własnych zysków. Typowe myślenie humanisty? A wasze myślenie to typowe myślenie logików. Tylko że to wy zamykacie się w sztywnych ramach obliczeń i zasad matematycznych. Pozdrawiam."
Mówisz o skrajnościach. Wspomagając się znajomością matematyki wiesz jak pomnożyć zyski - jesteś atrakcyjniejszy dla samicy
Wspomagając się oczytaniem i jasnością wypowiedzi, charyzmą - również.
To coś jak alkohol - odpowiednia dawka jest lepsza niz brak tak samo jak lepsza niż nadmiar - prawda leży po środku.
Życzę szczęścia i płodności
Piękny Tobiasz Postrach Dziewic
Mimo, że matematyk ze mnie jak z koziej dupy trąba to, to jest akurat jeden z częściej używanych przeze mnie wzorów podczas rozwiązywania zadań z chemii. Jest naprawdę bardzo, bardzo przydatny, bez niego to połowa zadań, która polega na czymś więcej niż policzeniu stężenia jest nie do ruszenia.
W liceum wmawiają wam, że jeśli delta jest mniejsza od zera to równianie nie ma rozwiązań. Idziesz na polibudę i dowiadujesz się, że są jeszcze kolejna dwa xD
przydalo sie za to wielu ludziom ktorzy sprawiaja ze twoje zycie staje sie lepsze. Podstawy matematyki daja mozliwosc dalszego rozwoju i osiagniecia tak zaawansowanych technologii jakie teraz mamy.
Kocham matematykę, lubię fizykę, polski mi nie przeszkadza, na historię szczam. Jestem w 2 klasie szkoły średniej, w trzeciej odpada mi 5 przedmiotów: biologia, fizyka, chemia, po, geografia. W klasie 4 odpada jeszcze historia. Pozdrawiam LO przyszły technik.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 marca 2010 o 13:39
Prawda. Zmuszają do nauki ze wszystkiego, a potem i tak gówno z tego jest. Ja szczególnie nienawidzę matmy, bo jest bardzo trudna i miałem kiepską nauczycielkę. Takie ріеrdοlеnіе, że to wzór na deltę, że to się w życiu przydaje... Jest kłamstwem.
że niby matma nie uczy? xD a myślenia choćby logicznego to nie rozwija?:D przyloz sie do niej troche :P a zobaczysz^^
wzór na deltę ^^
Wybaczcie ale mi to się akurat przydaje w życiu
mi też, ale jak ktoś po gimnazjum poszedł łopatą machać to może i faktycznie się nie przydaje :P
Δ≤0
Matematyka bardzo przydaje się w życiu... chociażby w matematyce finansowej bardzo często stosuje się szeregi, logarytmy, itd. Wzór na deltę przydaję się m. in. w obliczaniu stopy rentowności obligacji. Każdy powinien umieć policzyć w którym banku najkorzystniej jest wziąć kredyt, założyć lokatę.
i właśnie takie łosie jak autor tego demota demotywują najbardziej...:P
Mnie tam się ten wzór przydał nie raz. No, ale to co było kiedyś w szkole prostym wzorem dzisiaj jest szczytem matematycznych możliwości i źródłem cierpienia dzieci i młodzieży.
"Matematyka jest alfabetem, za pomocą którego Bóg opisał wszechświat."
Jeśli ten demotywator do czegoś domotywuje to tylko do ciemnoty umysłowej. Najłatwiej nie włożyć w nic grama wysiłku, przejść po najmniejszej lini oporu przez życie (w najlepszym wypadku obok niego), schować się w swoim ciasnym świecie nie wiedząc nic o tym Prawdziwym i uważać się za "humanistę", bo z matmy ma się dwóje, heh :/
dzięki matmie i fizyce nauka muzyki za którą zabrałem się dużo za późno idzie mi łatwiej, bo wszystko idzie łatwo zrozumieć. Nauka tańca towarzyskiego też bez matematycznych przemyśleń nie byłaby aż tak banalna. Dzięki matmie nie mam najmniejszego problemu z poruszaniem się w terenie na azymut mając jedynie prosty kompas - bez azymutów (chwila przeliczeń i można dokładnie rozbić odległość na przyprostokątne w układzie (N-S, E-W)), matma przyjdaje się w wielu pozornie niezwiązanych z matmą życiowych sprawach, które normalnie trzeba wykuwać na blachę, a z matmą się je po prostu rozumie.
A dzisiaj dokladnie mialem kartkowke z wyliczanie delty i miejsc zerowcyh;/
Owszem przydaje się, ale i tak wolę żeby zajmowali się nią ludzie, którzy naprawdę potrafią i lubią to robić. Oczywiście, że dobrze by było gdyby każdy potrafił obliczyć w co warto zainwestować itd ale w praktyce takie obliczenia i tak zlecamy komuś innemu, poza tym jak już muszą to mogliby nas uczyć życiowych zastosowań tych wszystkich wzorów, ale niestety tak nie jest dlatego właśnie potrzebne to nam jak ten przykładowy reumatyzm...
bez matematyki nie ma sensu życia. Codziennie rano robie obliczenia, co i w jakim tempie zjesc, mierzę objętosc wody w wannie i i na podstawie tego obliczam ile machniec recznika wystarczy na wytarce ciała...a ile na delikatne osuszenie. gdyby nie matematyka nie miałabym przyjacioł, których wybrałam za pomoca delty.
Tobie się przydało
ja dzięki temu zarabiam na życie
Hahaha martyn +++++++
autor demota: uczen drugie liceum
@martyn - jak to dobrze, że skrzyżowania w Twoim mieście wybudowały się same, Twój komputer został zesłany z nieba, a codziennie do szkoły dojeżdżasz autobusem który pojawił się znikąd. Ciemnota totalna.
Do autora: typowe myślenie humanisty, przyda się to tobie w życiu jeśli pójdziesz na studia o kierunku ścisłym, a jeżeli pójdziesz na humanistyczny... cóż powodzenia w szukaniu pracy ... jakiejkolwiek :)
rozwiązywanie zadan matematycznych rozwija nasz umysssł.
A mnie jak do tej pory nie przydało się nic z takich bzdetów jak pochodzenie filozofia i jej pochodzenie, lektury szkolne, interpretacja dziel tychże i wierszy wszelkich....
Więcej grzechów nie pamiętam. b^2-4ac rox^2
Haha, dokładnie! Właśnie dziś z tego sprawdzian miałem.
Pożytecznej majcy uczą w podstawówce i gimie, liceum to już kompletnie nieżyciowe nauczanie.
zdolność logicznego myślenia się przydaje
Matma nieprzydatna w życiu = twierdzenie idioty.
ja to samo mogę powiedzieć o motywie życia jako teatru ;p
heh mam to samo w liceum teraz ;D
ta kochana Delta ;D
Delta? Pewnie w przyszłym semestrze na algebrze się przyda :) A potem w sumie nie wiem gdzie xD
Pani do teraz nam powtarza, że ten wzór powinniśmy mieć w małym paluszku :] [+]
Ze względu na tę właśnie chorobę idealnie się mogę utożsamiać z tym demotem. -.- Jednym słowem, zdemotywowałeś.
W równaniach kwadratowych ;) To jeszcze może się przydać.
Ale np obliczanie granicy funkcji w punkcie przy n dążącym do nieskończoności.... echh ;)
Chris89 - gadanie o "typowym myśleniu" to... nomen omen, typowe myślenie kretyna.
Świetne! Sama prawda. Podstawowe wiadomości - okey, ale reszta na ch*j potrzebna. ;/
Chociaż jakby się zastanowić to ten wzór na deltę, to akurat jeszcze do przyjęcia. Ja nadal nie wiem, np. do czego te wszystkie logarytmy się w życiu przydadzą, w dobie komputerów i kalkulatorów oraz gdy wymyślono suwak algorytmiczny. No chyba, że ktoś jest masochistą to niech sobie na kartce robi w przyszłej pracy jak lubi zawsze sobie kłody pod nogi rzucać, reszcie to nie potrzebne.
Co z tego, że masz nawet kalkulator naukowy albo matlaba, jak nie będziesz wiedzieć jak tego użyć xD Prosty przykład - potrzebujesz policzyć ctg(x), a na kalkulatorze masz sin, cos, i tg. Bez znajomości podstawowej zależności między ctg i tg gówno zrobisz, choćbyś miał kalkulator za rzyliard.
Matematyka się przydaje? Tak, kiedy chcesz myśleć matematycznie. Logika jest konieczna w życiu? Tak, kiedy chcesz kierować się tylko logiką. Otwórzcie się na inny tok myślenia niż swoje B^2 + 4ac. Albo sprowadźcie sens życia do obliczania budżetu, wtedy matma się przyda.
A najgłupsze są uzasadnienia, że to się przydaje np. na maturze. To jest sprawdzian. Oni sprawdzają to, czy znasz matematykę. Życie robi inne sprawdziany. I w nich obliczanie zwykle nie pomaga, chyba że jesteście zimnymi dupkami kierującymi się tylko logiką w obliczaniu własnych zysków.
Typowe myślenie humanisty? A wasze myślenie to typowe myślenie logików. Tylko że to wy zamykacie się w sztywnych ramach obliczeń i zasad matematycznych.
Pozdrawiam.
przecież to łatwe jest. przyszedł koleś ze szkoły sflustrowany że nie umie policzyć delty xD
delta. jutro z tego klasówka. (:
lubię.
Widzę że pierwsza liceum sprawia ci trudność .
Nie każdy musi być geniuszem matematycznym ale na 2 musisz umieć i na 30% też a w życiu matma jest przydatna o wiele bardziej niż ci się wydaje : )
Delta się przydaje. Właśnie w bankach. Ale mogłeś palnąć cokolwiek. Nie wiem. Wzór na pole boczne stożka na przykład.
Ale nie porównujmy dodawania i odejmowania do obliczania miejsca zerowego funkcji kwadratowej, która szaremu Kowalskiemu ni w ząb ni w oko się nie przyda w życiu.
Matma jest potrzebna, ale nie przesadzajmy...
to nie jest wzór na deltę tylko na wyróżnik kwadratowy
trójmiany kwadratowe nie są tak trudne, wystarczy słuchać na lekcji i się załapie :) Wzór na deltę znam xD
Po za tym jedynie matematyka sprawia ze jestemy lepsi od komputerów ;p
Komputery potrafią szybko liczyc ale tylko dlatego że człowiek pokazał im JAK mają liczyc^^ komputery same wzorow nie wymyslą^^
ach delta ;/
Hmm... wzór na delte ;]. Uwierz mi to Ci sie przyda :D. Chociaż z drugiej strony, co ty widzisz w tym prostym wzorze trudnego ;>?
Na co to w życiu? Żeby mądrzejsi od Ciebie mogli wyciągnąć od Ciebie kase jak będą naprawiać twoje urządzenia ;-)
Haha, a w komentarzach pod demotem rozpętała się jak zwykle święta batalia o wyższość czegośtam X nad czymśtam Y. Wszyscy je kochamy.
'' Humanista '' : myśli nielogicznie i niedorzecznie, miał w szkole dwóję z matmy. Nic tylko by się opitalał za pieniądze podatników (zasiłki), a koniec końców skończy na studiach filozofię i pójdzie kopać rowy (albo zostanie nauczycielem). Nie kwapi się, by prowadzić jakiekolwiek obliczenia związane ze swoimi pieniędzmi, więc wszyscy go okradają - banki, domokrążcy, kasjerki w sklepach...
'' Umysł ścisły '' : tkwi zamknięty w swoim małym świecie obliczeń. Miał w szkole dwóje ze wszystkich przedmiotów humanistycznych. Nie umiejąc napisać nawet najprostrzego podania, robiąc 2^n błędów w jednym zdaniu, mota się od jednego kumpla do drugiego prosząc o pomoc. Kończy studia matematyczne. Nie zna języków obcych, więc nie może wyjechać za pracą za granicę. Koniec końców, zostaje nauczycielem w pierwszej lepszej podstawówce (albo kopie rowy).
Bo nie ma to jak myśleć stereotypami.
@13thdaln - wyróżnik trójmianu kwadratowego to właśnie delta.
wzór na deltę hahaha, dzisiaj to oraliśmy na matmie ;)
Konklucja: w życiu przydaje się wszystko, trzeba tylko wiedzieć jak to wykorzystać.
demot:Poezja Mickiewicza:Przydała mi się jak piąte koło u wozu
Świetny demotywator. Też się często zastanawiam po cholerę my się uczymy jakichś sinusów i cosinusów skoro nie jesteśmy klasą matematyczną i w życiu nam to się zbytnio nie przyda...
Z tym, że delta jest potrzebna potem w obliczaniu bardzo wielu rodzajów zadań. Nie wiem czy spotkałem w liceum ważniejszy wzór lub dział, w którym choć raz nie było przykładów, w których się liczy coś z trójmianu kwadratowego.
Jeśli problemem dzisiejszego licealisty jest podstawienie 3 wyrazów do wzoru i policzenie x1 oraz x2 to ja się boję o przyszłość tego narodu... W końcu skończymy jak Amerykanie, którzy w liceum uczą się działań na potęgach bo wszystko inne im się nie przyda.
Ha ha dobre ;p przerabiam to teraz na lekcjach ;p
Moje życie rozpoczęło się w latach 80. Już od 8 klasy podstawówki zadania z matematyki rozwiązywały mi koleżanki. Liceum przebimbałem, studia zaoczne odwiedzałem na zaliczeniach. Dziś zarabiam 4 - 5 tyś miesięcznie... pracuje po 5 godzin od poniedziałku do piątku. Dalej nie umiem skrócić ułamka... ciemnota pozdrawia ;)
uwierz mi że nie masz się czym chwalić:) no chyba, że tak strasznie Ci zależy na pokazaniu jaki zarozumiały jesteś:)
Ja reprezentuje trzecią stronę konfliktu humaniści-matematycy, w liceum chodzę do klasy biol-chem, więc: na jaką cholerę mi funkcja kwadratowa itp? Nie mówię że nie potrzebna nikomu, ale niech się jej uczą ci co maja matmę jako przedmiot rozszerzony, albo lubią matmę i to ich interesuje. Z Polskim podobnie, uważam że kompletnie nieprzydatna jest mi umiejętność interpretacji wierszy itp. Nic mnie nie obchodzi co jakiś tam "poeta" miał na myśli pisząc "dzieło" o trzeciej nad ranem mając 3 promile alkoholu we krwi (a co wy myśleliście że oni na trzeźwo te wszystkie pierdoły wymyślają?) Albo postawy literackie w Quo Vadis i Potopie. Na co mi to?
@Artek może i Amerykanie to imbecyle, ale zobacz jaką oni mają gospodarkę, armię itp. Jakoś nikt się o ich przyszłość nie boi..
ograniczeniu ludzie tylko twierdzą że matematyka jest nie potrzebna wszystko co nas otacza mozna za pomocą matmy przedstawic ;p
@tygrysekk to za pomocą matematyki zrób pejzaż zachodu słońca
a myslisz ze jpeg to co? wypracowanie? tak samo dane z matrycy aparatu? esej? matematyka z fizyka w najczystszej postaci!
Och, iluż tu mamy świetnych matematyków co to są inteligencją w polszy z najlepszymi etatami a reszta poza nimi to plebs i pospólstwo. Zmartwię was jednak - wcale nie jesteście tacy wybitni, są osoby które ogarniają zastosowanie delty a i tak ich droga zawodowa poszła w całkiem inną stronę. I oto też chodzi w tym demotywatorze - jeżeli zrazu zakładacie że autor miał na myśli trudność wzoru jak i jego zastosowanie to albo macie rozdmuchane ego albo sami mieliście z tym problem. Prawdziwy przekaz to ten że uczymy się często rzeczy zbędnych z czego też zdajemy sobie sprawę w trakcie nauki - w liceum jesteśmy już jakoś określeni i wiemy co mamy zamiar w życiu robić. W liceum nie miałem najmniejszych problemów z funkcją kwadratową i wielomianami - pomijając że strasznie mnie dołowały lekcje matematyki gdzie ciężko było wytrzymać robiąc jedno i to samo gówno tylko że w różnych formach. No i co? Wiedziałem że mi się nie przyda i mi się nie przydało, a uczyć się musiałem i jakoś nie spotęgowało to mojego intelektu - o to w tym chodzi. Nidy nie lubiłem przedmiotów ścisłych mimo uzdolnień, jedynie fizykę darzyłem sympatią bo sporo w niej można znaleźć historii. I nie brakuje takich jak ja ludzi jak i tych "po drugiej stronie barykady" dla których humanistyczne przedmioty nie są czarną magią ale nie darzą ich uznaniem.
Ale skoro niektórzy tutaj tak pięknie szczekają o pracownikach fizycznych to odpowiem tak jak na to zasługują - mało mnie obchodzi co do mojej maszyny wklepuje inżynier i w jaki sposób liczy mój księgowy, póki mam kasę to oni robią wszystko za mnie. Nie są jedyni i nie tylko oni na matematyce się znają - byłoby spoko gdyby jednak przestali robić herosów z tych którzy potrafią całkować.
Przy poszerzaniu rowów na pewno się wam nie przyda, ale jeśli liczycie na wiecej to ucz się matmy, ucz!
funkcja kwadratowa.. ble. dzisiaj pisałem z tego sprawdzian. ; p
o, wzor na delte, mam to teraz w szkole i jutro spr z tego ;p
Dziś przez ten wzór zawaliłem sprawdzian z matmy teraz już wiem że jest to wzór na deltę potrzebna do obliczenia miejsc przecięcia się funkcji kwadratowej z osia X
@Kwarc Matmy nie można się nauczyć ją trzeba przede wszystkim umieć, ale jeśli chcesz uczyć sę każdego możliwego rozwiązania każdego możliwego działania na pamięć to proszę bardzo. Kacperxy Has pwned tygrysekk
Logiczne myślenie którego w drobnym stopniu uczy matma się przydaje, ale takie np jak tu obliczanie delty do równań kwadratowych czy tam wielomianowych (które musisz najpierw powyłączać przed nawias żeby w nawiasie zostało równanie kwadratowe...) faktycznie jest potrzebne jak ból stawów... Tak jak w moim technikum się dowiedziałem że jako technik informatyk zajęcia z budowy i składania komputera i innych routerów i czegoś tam jeszcze będę miał tylko... teoretycznie w zeszycie... 2 strony pisania o tym jak wymontować śrubkę -.- logicznego myślenia muszą nauczyć cie rodzice i ty sam, jeśli nie uda się rodzicom i tobie to matma ci tylko bardziej psychikę zryje... +
dobra delta nie jest zła :PP
>< Chciałem napisać rozumieć a nie umieć, sorry.
Może jest chemikiem i oblicza stałą równowagi reakcji. Wtedy wzór na deltę jest mu potrzebny.
Uwielbiam ludzi, którzy z szerokim radosnym uśmiechem obwieszczają "A ja to w szkole zawsze byłem(am) głąbem z matmy!". Jakby było się czym chwalić. Jeszcze bardziej dobijające jest następujące po tym stwierdzenie "Bo ja jestem humanistą!". Dupa jasiu, można być humanistą, a przy tym dobrze znać matematykę na poziomie przynajmniej szkoły średniej. Bo inaczej to nie dość, że wstyd, to jeszcze jest się leniem, a nie "humanistą".
nie skonczyles studiow dajace Ci wysokie wykrztalcenie to pewnie od szkoly sredniej nie uzyles tego wzoru, nawet nie wiesz ile zawdzieczamy takim byle wzorom;/
Przejechałbyś po moście zaprojektowanym przez inżyniera, który nie zna tego wzoru?
Odwalcie się od delty!
Moja Pani od matematyki - "Choćbyś nawet miał wyspę na Hawajach, a nie będziesz umiał obliczyć delty, to nie będziesz szczęśliwy"
delta hehe demot powstał jutro w kalsie matematyczniej powiesze na tablicy ;d
demot:tyle madrych ksiazek przeczytane:ale to kujon z matmy ma teraz wysoka emeryture.
widze ze ktoś ma funkcje ;d
oho... kogoś funkcje dopadły... :P spoko - ja tyeż mam z tego pałe :P
Uważam się za humanistę (czyt. człowiek wszechstronnie uzdolniony). Na podstawie Matmy w liceum z lecę na czwórkach. Uważam przyrównywanie ludzi nie rozumiejących lub nieumiejących tego przedmiotu za wielce krzywdzące dla osób mojego pokroju. Ci którzy określają się, lub określają humanistami społeczność o wyżej wspomnianym mankamencie są zwykłymi ignorantami. Ci ludzie to, co najwyżej, pseudohumaniści!
Matematyka jest ważna i przydatna w życiu - mówi humanista.
Pozdrawiam.
demot:Po co wkuwałem matme...:zamiast rozkręcać biznes?
Hak kiedyś trafisz na jakieś studia związane z matematyką, np. na jakieś techniczne to ugryziesz się w język zanim drugi raz napiszesz, że Ci się to nigdy nie przydało w życiu ;]
Ale pierdzielicie bez sensu.
Nie trzeba Ci matematyki, to jesteś humanista
Kochasz matematykę, to jesteś 'kujon'
Zastanówcie się nad sobą. W polskim systemie edukacyjnym uczymy się tylko cholernych regułek, pieprzona teoria, 0 praktyki (mam na myśli liceum)
A co do demotywatora, to wydaje mi się, że już było coś podobnego.
Matematyka jest jak tlen.
Weźcie się uspokójcie. Polski system jest dobry. Do czasu Liceum Kiedy człowiek jeszcze nie jest w stanie racjonalnie decydować o swojej przyszłości. Liceum i Technikum To pierwszy etap gdzie człowiek może się przekonać o słuszności swoich zainteresowań. A co do Matematyki na Maturze, bo Demot chyba do tego Bije: Jest to dziedzina wykorzystywana w większości dziedzin życia, zaczynając od zwykłego płacenia w sklepie, a kończąc na prawdopodobieństwie jakichś zdarzeń. Nawet humaniści w pewnym ograniczonym stopniu ją wykorzystują np licząc zgłoski i sylaby w jakimś tekście :D. I nie narzekajcie na ilość nauki, bo Nie macie pojęcia jeszcze o całkach, różniczkach, granicach, gradientach,itd.itp :P
Ja tylko chcialbym sprostowac jedna rzecz - wszyscy tutaj nadmiernie uzywaja slowa "matematyka", a matematyki to w liceum sie w paru miejscach dotyka - przynajmniej na matfizie, na humanie to sie do matematyki w paru miejscach moze zbliza. A reszta to sa po prostu rachunki, uzywanie do obliczania miejsc funkcji kwadratowej slowa "matematyka" dosyc uwlacza krolowej nauk :P tyle chcialem dodac, a odnosnie demota - tak to juz jest w liceum ze sa rzeczy ktore sie wydaja byc bez sensu, mimo ze naprawde nie sa, ktos z humana powie ze matematyka jest bez sensu, a tak naprawde to w jakis sposob poszerza ona zdolnosc logicznego pojmowania, nie mowiac juz o tym ze umiejetnosc podstawowych rachunkow tego typu powinna byc znana kazdemu - tak samo jak znany kazdemu powinien byc kanon polskiej literatury (a ze ksiazki powinien czytac absolutnie kazdy to juz inna sprawa) - jak ktos chce znac jedno lepiej to idzie na odpowiedni profil, i tyle. A tak w ogole to widze ze w polskich liceach "delta" jest jakims symbolem "straszliwej matematyki", hah :)
Obraz zmieniony, ze wzgledu na naruszenie praw autorskich.
Nie przeczę - matematyka jest elementem niezbędnym w naszym życiu. Zacytuję tylko krótko jednego z poprzednich komentujących - "mało mnie obchodzi co do mojej maszyny wklepuje inżynier i w jaki sposób liczy mój księgowy, póki mam kasę"
A ww. wzór i wzory zwykle po nim następujące(chyba, że wynik będzie ujemny :) ) znam, 2 klasę liceum zdałem.
funkcja kwadratowa :D faktycznie nie da się bez niej żyć xD
Jeśli skończyłeś edukację na podstawówce czy gimnazjum i zamieszkujesz szałas w syberyjskiej tajdze to faktycznie ci się nie przyda. Z resztą nic czego uczą w szkole ci się nie przyda. Jak przyjdzie co do czego to w ostateczności zamiast podpisu można przecież postawić krzyżyk. A skoro to coś trafiło na główna to znaczy ze: a) admin prezentuje podobny poziom intelektualny; b) admin stwierdził ze większosć użytkowników to dzieci neo z podstawówki i dostosował do nich poziom demotów
Mam z tego kartkówkę i sprawdzian w tym tygodniu, więc proszę o 'fingers crossed', znaczy po prostu chuchajcie na zaciśnięte kciuki :P
>>Pierzasty napisał:
"Matematyka się przydaje? Tak, kiedy chcesz myśleć matematycznie. Logika jest konieczna w życiu? Tak, kiedy chcesz kierować się tylko logiką. Otwórzcie się na inny tok myślenia niż swoje B^2 + 4ac. Albo sprowadźcie sens życia do obliczania budżetu, wtedy matma się przyda. A najgłupsze są uzasadnienia, że to się przydaje np. na maturze. To jest sprawdzian. Oni sprawdzają to, czy znasz matematykę. Życie robi inne sprawdziany. I w nich obliczanie zwykle nie pomaga, chyba że jesteście zimnymi dupkami kierującymi się tylko logiką w obliczaniu własnych zysków. Typowe myślenie humanisty? A wasze myślenie to typowe myślenie logików. Tylko że to wy zamykacie się w sztywnych ramach obliczeń i zasad matematycznych. Pozdrawiam."
Mówisz o skrajnościach. Wspomagając się znajomością matematyki wiesz jak pomnożyć zyski - jesteś atrakcyjniejszy dla samicy
Wspomagając się oczytaniem i jasnością wypowiedzi, charyzmą - również.
To coś jak alkohol - odpowiednia dawka jest lepsza niz brak tak samo jak lepsza niż nadmiar - prawda leży po środku.
Życzę szczęścia i płodności
Piękny Tobiasz Postrach Dziewic
Mimo, że matematyk ze mnie jak z koziej dupy trąba to, to jest akurat jeden z częściej używanych przeze mnie wzorów podczas rozwiązywania zadań z chemii. Jest naprawdę bardzo, bardzo przydatny, bez niego to połowa zadań, która polega na czymś więcej niż policzeniu stężenia jest nie do ruszenia.
równania kwadratowe blee :D
Bronicie matematyki i logiki,ale tak naprawdę one ograniczają umysł.
W liceum wmawiają wam, że jeśli delta jest mniejsza od zera to równianie nie ma rozwiązań. Idziesz na polibudę i dowiadujesz się, że są jeszcze kolejna dwa xD
ahh nie zapomniany wzór na deltę :D oj zeczywiscie sie nie przydał ale funkcje kwadratowe pamietam jak dziś ... :D
racja!! święta racja :) Do matury sie przyda a potem nic :P
delta rowna sie B kwadrat mins cztery AC, dobija mnie to ale demot moglby byc lepszy ;) [+]
Oczywiście, że matma rozwija chociażby logiczne myślenie.
przydalo sie za to wielu ludziom ktorzy sprawiaja ze twoje zycie staje sie lepsze. Podstawy matematyki daja mozliwosc dalszego rozwoju i osiagniecia tak zaawansowanych technologii jakie teraz mamy.
Kocham matematykę, lubię fizykę, polski mi nie przeszkadza, na historię szczam. Jestem w 2 klasie szkoły średniej, w trzeciej odpada mi 5 przedmiotów: biologia, fizyka, chemia, po, geografia. W klasie 4 odpada jeszcze historia. Pozdrawiam LO przyszły technik.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 marca 2010 o 13:39
Prawda. Zmuszają do nauki ze wszystkiego, a potem i tak gówno z tego jest. Ja szczególnie nienawidzę matmy, bo jest bardzo trudna i miałem kiepską nauczycielkę. Takie ріеrdοlеnіе, że to wzór na deltę, że to się w życiu przydaje... Jest kłamstwem.