zgodzę się z @maxisst . prędzej ludzie patrzą na wygląd, w sensie subkultura itp. bo ja, jako osoba najlepiej ucząca się w klasie (wierzcie mi, poziom niski jak nie wiem co..) miałam wiele koleżanek w podstawówce. ale potem stawałam się metalem i ludzie przestali się ze mną kolegować. i to nie dlatego, że cały czas siedzę przez książkami, bo u mnie nie trzeba niczego się uczyć w domu aby umieć, ale dlatego, że mam inny gust muzyczny, inny styl ubierania się i dlatego, że jestem kulturalna i dobrze wychowana, nie bluzgam, mam szacunek do innych. więc to nie jest, prawdę mówiąc, win, jak mówią niektózy ,,kujonów", tylko tych pozostałych.
Cała prawda o tych wszystkich kujonach, nie mają znajomych ani żadnych zainteresowań to kują, mamusia ich pochwali i chociaż tyle z życia mają. Jak dorosną będą pracować w księgowości... i będą mieli życie jak papier toaletowy
ja liceum ukończyłem ze średnią 4,3 (najgorsza w życiu), maturę zdałem zadowalająco, a kumpli mam takich, że bez nich życie byłoby żałosne i ponure... Nie generalizujmy więc, ale co prawda to prawda, że niektórzy tylko kują a młodość przemyka im przed nosem.
Mam kuzynów którzy są bliźniakami i obydwoje zakończyli mat fiz liceum ze średnią 4.6 może z godzinke dziennie się uczyli żeby nie mieć zaległości na studiach z matmą;dd
Powiem tylko, że w podstawówce nie mogłem pokonać progu 4.9, a w I gim średnia wynosiła 4.6, w II 4.3, a teraz po
III mam 5.07 ^^ Nie uczę się wcale, a mam trochę znajomych.. Lepsze to niż nic :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 czerwca 2011 o 16:54
Dokładnie tak. Autor demota ma strasznie zacofane poglądy i myśli stereotypowo.
Mam świadectwo z paskiem, mam bardzo dużo przyjaciół i dziewczyne. Nikt nie nazywa mnie ' kujonem ' .
popieram kolegę. Faktem jest, że nie wszyscy są tak samo uzdolnieni. Jednym zrozumienie tych samych rzeczy przychodzi z łatwością, innym zaś zajmuje sporo czasu.. Może jest to dla niektórych niewygodne, ale trzeba przyznać to otwarcie - jednych natura obdarzyła bardziej, innych mniej. Choć w sumie istniej jeszcze trzecia grupa - ale Ci to są zaje**ści sami w sobie:D
Jak tak czytam te wasze komenty... to aż mi się wierzyć nie chce. U mnie w podstawówce: 4 klasa - 4.1, 5 klasa - 3.9, 6 klasa - 3.8, potem 1 gim. - 3.6, 2 gim. - 3.2, 3 gim. - 3.0, na egzaminie gim. 85p., a teraz 1 liceum - 2.78. I praktycznie zawsze zawyżałem średnią klasową.
Kiedy w podstawówce miałem bardzo dobre oceny a w gimnazjum dobre to zauwazyłem że nagle wszyscy zaczęli ode mnie wymagać bardzo dobrych wyników gdyż wiedzą na co mnie stać. Tak więc przestałem się uczyć stając się przeciętnym uczniem więc w liceum miałem już święty spokój. To że się nie uczyłem nie oznacza że miałem jakieś problemy bo radę sobie dawałem zawsze radę ale nie miałem ochoty pokazywać komuś że coś potrafię tylko żyć na luzie
Cóż, w tym roku skończyłem II klasę liceum i mam najwyższą średnią w szkole (co - wbrew pozorom - nie wymagało ani uczenia się, ani podlizywania nauczycielom, słuchanie na lekcjach zupełnie wystarcza) i zapewne mógłbym mieć wystarczająco czasu, by prowadzić "zdrowe" życie towarzyskie. (Inna sprawa, że za mało w moim otoczeniu na tyle ciekawych osób, bym chciał ciągle spędzać z nimi czas. Albo to zwykła wymówka, nie mam pojęcia.) Pomyślcie, ile czasu marnujecie codziennie przed ekranem komputera i czy faktycznie odjęcie od tego kilkudziesięciu minut totalnie zaprzepaściłoby Wasz status społeczny. Powiem więcej - udało mi się empirycznie udowodnić, że stypendium naukowe zdecydowanie nie gryzie kieszeni i życzę go wszystkim, którzy nie dają się ponieść zazdrosnym stereotypom i choć trochę dbają o swój rozwój intelektualny. Pozdrawiam.
Dokładnie, to wcale tego nie oznacza. Ja przez całą podstawówkę miałam średnią powyżej pięć, teraz jestem w gimnazjum i mam 5,64 (same 5 i 6) - najwyższa, jaką kiedykolwiek miałam. Samych szóstek nie miałam nigdy, trochę przesada, ale spoko. ;)
A co do znajomych - nie narzekam. Mam jedną prawdziwą przyjaciółkę i kilkunastu kolegów i koleżanek, na które zawsze mogę liczyć i bez których jest po prostu nudno. ;p
A znajomych, którzy na ulicy mówią cześć (nawet idąc w grupie), czy nawet pogadają - nie umiem policzyć.
Więc nie pitolić, że jak ktoś się uczy, to nie ma przyjaciół. Bo to nie chodzi o oceny, tylko o osobowość.
Jeśli ktoś by się nie uczył, a chodził zadżumiony i się do nikogo nie odzywał na pewno nie miałby przyjaciół w przeciwieństwie do dobrego ucznia z pasją i charakterkiem.
ludzi nie spinajcie się tak tylko pomyślcie. Nikt tu nie neguje że uczenie jest złe. Na średnią 6.0 jednak trzeba poświęcić masę czasu (wiecie konkursy jakieś prace itp.), co za tym idzie nie ma się czasu na kolegów. Nie wiem jak to w podstawówce może tam można dostać 6 na koniec za aktywność i zrobienie plakatu :3
Ludzie, którzy mają średnią 6,0 zazwyczaj nie mają kumpli, gdyż poświęcają cały wolny czas na naukę i często na wchodzenie nauczycielom między pośladki...
Znasz kogoś kto ma średnią 6.0? Ja nie znam, przynajmniej nie w liceum. Mam kolegę w klasie(I LO) ze średnią
5.67(12 przedmiotów), i jakoś nie różni się od innych. Najgorsze są no-lify, które faktycznie nie mają kolegów,
do tego siedzą całe życie w domu, nie mają osiągnięć w szkole, a jak zarzucisz jakiś temat to nie wiedzą o czym mówić, bo znają się tylko na grach...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 czerwca 2011 o 0:54
Ja miałem średnią 6.0, w 5. klasie podstawówki. Po prawdzie, ciężko nie było, wystarczyło uważać na lekcjach, jak to w podstawówce. Na brak znajomych nigdy nie narzekałem, bo co moja towarzyskość ma do ocen, które dostaję? Obecnie wybieram się do liceum, gimnazjum skończyłem ze średnią 4.9
W mojej klasie (3Gim) była dziewczyna, która miała na koniec średnią 6.0 i 95pkt. z egzaminu. Nigdy jej nie widziałem na świeżym powietrzu, oprócz drogi do szkoły, której ma 100m. Jest blada jak mąka. Czy to jest normalne?
@qwerty2222 Nie, to raczej nie jest normalne. Swoja drogą, ja w 3gim. miałem średnią 4,5, a egzamin napisałem na 96 p. Więc niekoniecznie oceny muszą się pokrywać z umiejętnośćią radzenia sobie na egzaminach :)
taa stereotypowe myślenie.. wszyscy co dobrze się uczą nazywani są kujonami przez tych, którzy stopnie mają
gorsze. Z czego to wynika? otóż tylko i wyłącznie z zazdrości.
Jasne zgadzam się są osoby, które naprawdę cały swój czas poświęcają nauce, ale może wynika to z tego, że nie są tak zdolni jak niektórzy i muszą nad lekcjami i nauką posiedzieć żeby mieć te dobre wyniki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 czerwca 2011 o 18:31
Comaszogar:
Miałem koleżankę w gimnazjum, która w podstawówce miała średnią 6,0, w gimnazjum coś koło 5,8 inbyła jedną z najbardziej towarzyskich osób w klasie. Nie było problemu, żeby się z nią dogadać, strasznie miła
osoba.
No, a teraz studiuje na Cambridge, ehhh... (marzenia)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 czerwca 2011 o 23:35
ja tez znam laske co skonczyla gim z cos okolo 5.9 (jednej 6 jej tylko braklo)
sam mialem 7 celujacych ale srednia tylko 5 zero, z racji tego ze nie kuje, i to co mi przyszlo w miare latwo to zrobilem z tego 6, natomiast z rzeczy ktore mi nie ida mialem tylko 4. 5 mialem tylko z wf i platyki.
na dodatek do liceum liczyly mi sie same 4
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 listopada 2011 o 13:50
Znam wielu ludzi, którzy osiągają średnią 5.5, a są naprawdę spoko, ale znam również ludzi z taką średnią, którzy nie wychodzą z domu. Jest to taki kolejny stereotyp, że jak dobrze się uczy to z domu nie wychodzi, a to bardzo krzywdzi porządne osoby z takimi ocenami. Jednak tacy ludzie(chodzi mi o tych normalnych, a nie no-life`ów, którzy nie wychodzą z domu i nikt ich nie lubi) na 100% osiągną więcej niż no np. ja ;) W tym roku miałem średnią 3.4 (najlepszy z chłopaków :D) i jestem bardzo niezadowolony. Ważne jest, aby się uczyć, ale też mieć coś z życia. Tak, aby jak ktoś się nam o coś zapyta - to nie chodzi o to abyśmy WIEDZIELI jak to zrobić, ale o to abyśmy UMIELI to zrobić. Jest to duża różnica, różnica która oddziela normalnych zdolnych ludzi, od no-life`owych kujonów.
pomiędzy "A nie...", a "zapomniałem" miał być przecinek, bo inaczej zmienia się sens tego zdania, ale w sumie wszyscy wiedzą o co chodzi.
A co do demota, to można mieć i dobre oceny i fajnych znajomych ;)
oceny i tak nie odzwierciedlaja naszych prawdziwych umiejetnosci tak wiec szkoda czasu na srednie 6,0. ale mimo to iz dobrze sie ucze to mam znajomych moze nie tych ,,super'' z klasy ale rownie inteligentnych i madrych co ja.
ekhemm... ja mam podobne ś►wiadectwo tylko, że z 1 gim. gdzie przedmiotów jest wiecej i mam 3 piąti a resztę 6 . I jakoś nie narzekam na brak koleżanek i " adoratorów" ; DDD
Prawdziwy z Ciebie as! Masz ponad 5 w gimnazjum i do tego masz znajomych ! Chciałbym być tobą... Ja, ale jesteś fajny gość :). Weź mi powiedz ile nocy nie przespałeś, żeby tego się dorobić?
To, że ktoś się dobrze uczy nie oznacza jeszcze, że nie może mieć znajomych...
być może ktoś jest po prostu zdolny, ambitny i wie czego chce..;)
I pewnie lepiej na tym wyjdzie niż reszta
Pewnie ten komentarz się wam nie spodoba, bo każdy poprostu w ten sposób tłumaczy swoje gorsze oceny..
kojarzy mi się zasada psychologiczna: ja - ok, świat - nie ok. To bije z tego demota. Jeśli komuś przeszkadza, że ktoś się dobrze uczy, to musi go zgnębić za własne kompleksy. Mam wrażenie, że to typowo polska cecha...
Dalej sobie wmawiajcie, że wybraliście życie towarzyskie, a nie naukę, bo przecież to życie towarzyskie w
przyszłości zapewni wam pracę -> Utrzymanie domu, rodziny :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 czerwca 2011 o 16:27
ależ gadacie - jak malutkie dzieci. Ja też się bardzo dobrze uczyłem, ukończyłem studia i w tym samym czasie pracowałem (studia dzienne, a praca na nocki) - ciężko było, ale się udało. Teraz mam swoją firmę, zatrudniam obcych sobie ludzi (bo nie wiem czemu koledzy lecą u mnie w firmie w ch...). Kolegów w podstawówce jakichśtam miałem, niezbyt dobrych. Nie byli również zbyt inteligentni. W liceum trafiłem do klasy biol-chem z wyboru i byłem jednym jedynym chłopakiem na 29 dziewczyn. Kolegów z tego tytułu zwyczajnie w świecie nie było w otoczeniu, a koleżanki wolały rozmawiać o kosmetykach, a przyszły na ten kierunek, gdyż było mało matematyki... Na studiach poznałem bardzo wartościowych i mądrych ludzi, praktycznie od pierwszego roku asystenci, doktorzy i profesorowie zwracali na mnie uwagę i to byli moi 'koledzy'. Większość z nich jest dekadę starsza ode mnie, ale z nimi mam wspólny temat do rozmowy i czuję się wtedy dobrze. Gadanie o 'kolegach' i 'zarąbistych wakacjach' możecie sobie za przeproszeniem przeżyć i zapomnieć. Bo ja też miałem wspaniałe wakacje tam gdzie chciałem - nie musiałem się martwić o fundusze, moi rodzice byli bardzo liberalni, aby wypuścić 14-latka samodzielnie za granicę (blisko, bo blisko, ale wtedy unii nie było). Generalnie - moi znajomi z podstawówki i liceum (za moich czasów nikt nie wymyślał 'reformy' gimnazjum)są teraz nikim. Zamiataczami ulic, sprzątaczami, sprzedawcami, usługowcami. Tak naprawdę to rzygam takimi ludźmi, bo jest ich na pęczki i każdy jeden jęczy, jak to pracy nie ma, jak to trudno własny biznes otworzyć i jaki świat jest niesprawiedliwy. Trudno - jak wolałeś imprezować, kopać piłkę, pakowałeś się w narkotyki albo bardziej w głowie byli ci koledzy to teraz masz - takie życie, na jakie zasłużyłeś. Nie ma to tamto. Kujony nie są lubiane również za to, że część z nich do czegoś w życiu dojdzie. Większość doświadczyła chamstwa ze strony otoczenia (tak, właśnie takich jak wy ludzi) więc nie ma, podobnie jak ja, oporów aby danego człowieka wywalić z pracy, choć 'przecież on ma dwójkę dzieci na utrzymaniu'. Jak się pracować nie chce to nie ma przebacz. Polecam własny samorozwój i inwestowanie od najmłodszych lat we własny kapitał. Ja odkładałem po 100 zł rocznie do 15 roku życia, potem trochę więcej, bo dorabiałem. Wiedziałem tez, że musze się dużo nauczyć. Teraz mam bardzo dobre zarobki, wszyscy mają mnie za 'dawnego kolegę ze szkoły', a ja mam ich gdzieś. Zrozumiałbym np. gdyby akceptowali ludzi ambitnych lub upartych, ale tak niejest. Jak ktoś nie przyjdzie na imprezę i wódki w ciemno nie postawi, choć może (bo przecież zarabia) to jest cham i prostak i nie będziemy się z takim zadawać, podczas gdy w rzeczywistości ta osoba np. albo pracuje albo na wyrost uczy się kilka lekcji do przodu bo wie, że nie będzie miała czasu później... Pamiętajcie - otwórzcie oczy, zobaczcie te starsze roczniki, jak się bawiły, co robiły i jak skończyły. Naśladujcie tych, którzy odnieśli sukces, a nie tych, którzy są duszą towarzystwa. Ja maturę złożyłem (cholera, matury się NIE ZDAJE! Tylko SKŁADA) na najwyższe oceny, na studia również dostałem się bez większych problemów a na studiach miałem stypendium naukowe oraz socjalne (zawsze w rodzinie było dość biednie). Teraz mam prawie wszystko a najbardziej nie lubię 'cfaniaków', którzy nagle sobie o mnie przypomnieli i szukają zatrudnienia. Krótka piłka - nie to nie i tyle. Kujon sobie poradzi w życiu (w ten lub inny sposób, choćby podając hamburgery), rozrywkowy średniak będzie miał szczęście, jeśli dostanie jakąkolwiek pracę, bo już teraz praca po znajomości jest na celowniku władzy.
a wiesz ja jestem bardzo uzdolniony matematycznie, mam 22 lata, tez czasem ide na silke, gdybym sie uczył to hmmm.... mniejsza z tym w szkole 1/2 wiadomości jest nieprzydatna, 1/4 nieprawdziwa a pozostałą 1/4 już znamy .... tak to działa. Nienawidze uczyc sie czegoś dla nauki .... głupota. Skończyłem technikum ze średnią koło 4.0 absolutnie bez nauki, mam wstręt do pisania i przez całe technikum miałem 2 zeszyty, w pierwszym rysowałem, a w drugim pisałem jakieś tam swoje piosenki na lekcjach. Rozpoczełem studia ale na nieodpowiednim kierunku, więc rzuciłem po pierwszym semestrze. Może w przyszłym roku zaczne studiować inżynierie budownictwa (zaocznie oczywiście, jeżeli chcesz sie czegos dowiedziec na studiach dowiesz sie niezależnie czy stacjonarne czy nie), bo obecnie pracuje na budowie, troche musze sie narobić ale każdy wieczór i weekend mam wolny, no a za niedługo wyprowadzam sie z dziewczyną na swoje. Mam swoja pasje, gram w baseball od 10 już lat, grywam w koszykowke, wychodze ze znajomymi, często sam na sam z dziewczyną i cały czas ciesze sie życiem. gdy byłem mały miałem pasje, teraz kobiete pasje i przyjaciół niewielu, ale za to prawdziwych wiele czasu spędzam w ich gronie. Niue zmarnowałem ani jednego dnia swojego życia na pogoń za czymkolwiek, przesłuchaj nuty Łony o tytule "biznesmen" i zastanów sie którą role grasz Ty a którą Ja i kto ma lepiej. Ja mogę pocieszyć się życiem z dziewczyna i ziomkami, Ty możesz pochwalić sie średnią i hajsem w komentarzach na demotywatorach.
można mieć kolegów dalszych i bliższych, można spędzać z nimi czas grając w piłkę, chodząc na imprezy itp i jednak dojść do czegoś. Nikt nie będzie się umartwiał przez 20 lat, żeby później mieć dobrze. Jest czas na naukę i jest czas na rozrywkę. Jakbym miał się tylko uczyć i nie spędzać czasu z kolegami, nie rozerwać się od czasu do czasu to zamiast firmy prędzej miałbym pokój 2 na 2 bez klamek i kaftan bezpieczeństwa. A tak poza tym to jakoś nie wierzę w to co napisałeś. Pozdrawiam!
Ludzie ja mam 32 lata i gdybym mógł cofnąć czas to chciałbym uczyć się ze srednią 6.0
Miałem srednią 3 w 8 klasie
I tak nie wychodziłem na dwór bo mnie gnębili
W zawodówce było tak jak w podstawówce.
hahahha, aż się zakrztusiłam herbatą :) Po to masz wakacje, żeby poznać nowych znajomych. Poza tym to dopiero początek - na studiach nie będziesz pamiętać co to znaczy dostać celujący, ba! bardzo dobry o dobrym nie wspomnę :P [+]
A moje świadectwo podobne, a od znajomych się odgonić nie mogę ;p
A od nauki zwariować można, więc pozdro dla wszystkich leni, bo przynajmniej normalni na starość będą ;*
jak myślisz autorze że dzieciaki które mają dobre oceny nie mają znajomych lub są gorsze od rówieśników to po prostu JESTEŚ CIOTĄ. są one bardzie ambitne, pracowite, inteligentniejsze, wytrwalsze, pewne siebie (bo nie poleciały za innymi w wir głupiej zabawy) od innych a to im się przyda w życiu bardziej niż picie browara z kumplami. prawdziwi koledzy będą takiego szanować za wiedzę a lipni kumple niech się walą, szkoda czasu dla takich.
Ktoś napisał że świetnie się uczy i ma czas na imprezy. To ja się pytam co ty z kumplami robisz na tych imprezach? Rozwiązujecie zadania z matmy? Powtarzacie materiał przed rozpoczęciem roku szkolnego? Ludzie którzy mają wysoką średnią przez to że kują nie mają znajomych wiem bo znam taką osobe. ON nawet na godzinie wychowawczej boi się odezwać bo myśli że uwagę dostanie w gimnazjum. Ku.wa szkoda mi takich ludzi.
Ja się bardzo dobrze ucze i mam czas pojsc na dwór, popatrzec na tv, posiedzieć na komputerze. Może i skończyłam 6 kl, ale mnie lubią! Gdyby nie to, że większość wynoszę z lekcji i logicznego myślenia to pewnie moja średnia byłaby taka: 4.2, a jest 5.45
ja ucze sie nawet dobrze. tylko z taka roznica ze przez caly rok szkolny mialam kolezanki a wakacje sie zaczely i kazdy ma mnie daleko w nosie. Zawsze jak napisze do kogos sms to od razu jest ze ,, nie mam nastroju do pisania'' albo do mnie chapia o byle co. wiec to nie zalezy od tego jakie masz oceny tylko od tego jaki stosunek maja do Ciebie inni...
Życie nie polega tylko na nauce kujonie j**any, i na kij Ci ta wiedza z podstawówki na 6, wystarczy, że ją posiądziesz na 4. Jak byś czasem wyszedł na dwór, zamiast siedzieć w chacie i kuć jak jakiś przyczłap, to byś miał kolegów...
Co za bzdura. W mojej klasie z której teraz odeszłam osoby dobrze się uczące jakoś nie narzekały na brak kolegów - wręcz przeciwnie. Dobrze uczący się są z reguły bardziej lubiani. I nie mówię tu osobie, bo choć uczę się sporo (kujonem też jakimś nie jestem - przyznaję)to moje świadectwo nie wygląda jak to, bo nie podlizuję się nauczycielom i nie spieram się z ocenami.
Zgadzam się chwilowo. Ludzie myślą, że jak ktoś ma dobre oceny to z pokoju ma bibliotekę wiedzy wszelakiej, a zwykle takie dziecko po prostu rozumie o co chodzi. Ja nie mam wielu przyjaciół w mojej klasie dlatego, że mają słabą średnią i chcą się na kimś wyżyć. Za demotywator "-", a kolegów nie masz pewnie dlatego, że się wywyższasz.
Mam średnią 4,5(jedna z lepszych z mojej klasy a chodzę do 2gimnazjum)no i nie jestem jakoś strasznie lubiana ale nie przez to że mi zależy na ocenach tylko dlatego że mam inny styl(jestem metalem), nie robię słit fotek, nie śmieję się z byle głupich dziecinnych żartów, nie szpanuję dotykowym telefonem, i nie chcę mieć chłopaka i to jest powód a osoby z wysokimi ocenami to większość co znam to są bardzo lubiane bo są bogate, pomagają w nauce itd.
To że się dobrze uczysz to nie znaczy, że nie masz kumpli. To wcale ni musi oznaczać, że nie masz przyjaciół, bo cały czas siedzisz przed książkami. Może po prostu łatwo i szybko Ci wchodzi wiedza.
Tylu "inteligentnych" ludzi kłóci się o to kto ma znajomych itp a nikt nie zobaczył że "koleś" ma średnia 6.0 i nie ma świadectwa z czerwonym paskiem ..
koleś, tu akurat nie zabłysnąłeś... w podstawówce wystarczyło 30 minut nad książką posiedzieć żeby mieć takie oceny, więc nie wiem jak tu innych ale mnie to ciut rozśmiesza, że tym tak się chwalisz mocno.
mówi się że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Jeśli ktoś ma średnią 6.0 to nie znaczy, że jest wszechstronnie uzdolniony, ale że tak się tam ocenia. Plastyka, matematyka, czy WF są tak od siebie różne, że nie można być we wszystkim wybitnym (bo tak definiuję ocenę 6, jako coś rzadkiego, czego osiągnięcie jest bardzo trudne, dostępne dla nielicznych)
czekaj, czekaj- co tu robi moje świadectwo?! ;O
a tak po za tym, to to jest najgorsze, że człowiek ambitny, który może i nie jest kuonem, tylko dobrze się uczy będzie gorzej traktowany (nawet przez nauczycieli) niż nie uczący się. a tym bardziej przez uczniów ;/
Aha, miło wiedzieć, że jeśli się ktoś super uczy nie ma kolegów... Zaraz, zaraz to znaczy, że ja jednak nie mam kolegów!? ;o Może mam zwidy..! Mam średnią 5.45-6kl. Nad książkami dziennie siedziałam może 30 minut (w tym odrabianie zadań). Wystarczy dobra pamięć -.- Autor demota to skończony idiota
Moim zdaniem jest to swiadectwo z podstawowki poniewaz jest przyroda a w wyszych szkolach jest biologia chemia fizyka....
wydaje mi sie ze ta osoba nie ma kumpli poniewaz zazdroszcza jej ocen
Świadectwo z podstawówki bo w gimnazjum jest więcej przedmiotów. Oczywiście gratulacje dla tak zdolnej osoby, ciekawe czy w gim też będzie taka średnia :D
Co do demota to jak zwykle głupi stereotyp, który niektórym ogranicza myślenie. To, że ktoś się dobrze uczy to nie znaczy, że jest kujonem, który całe dnie i noce spędza z nosem w książkach -_- Ludzie ogarnijcie się ! Przez niektórych po prostu zazdrość przemawia..
Spójrzmy prawdzie w oczy, to nie Ty nie masz przyjaciół, tylko oni nie mają Ciebie. Nie pasujesz do nich ponieważ: osiągnąłeś więcej od nich, jesteś ambitny, odbiegasz od stereotypu "chłopak nie musi się dobrze uczyć", chcesz coś osiągnąć, poświęcasz na to dużo czasu, radzisz sobie z problemami lepiej od innych, jesteś jednostką nie grupą. Trudno im Ciebie zaakceptować ponieważ masz naturę przywódcy. Nie zmieniaj się, zmień otoczenie, może rozwiązaniem będzie wyjazd, spędzenie wakacji w innym miejscu.
heh . ja na świadectwie mam 3 piątki reszta same szóstki + zachowanie wzorowe i jakoś mam świetne relacje z całą klasą, nawet z tymi , którym nauka za dobrze nie idzie ..
osobiście nie wiem jaki jest cel chwalenia się świadectwem - nawet z gimnazjum. i tak liczy się nasza ambicja, a nie jakaś ocena z niemieckiego, którego i tak po 1000 latach nauki ledwo będziecie umieli. albo religia - poziom w gimnazjum po prostu żenujący. wciąż nie wiem kim jest jezus (sarkazm, dla 13-letnich kretynów)
Głupi stereotyp o tym że kujony lub po prostu osoby,które się dobrze uczą muszą być jakimiś kosmitami.Dla mnie demot raczej słaby ,ale to tylko moja własna opinia.
A ja skończyłam gimnazjum z 6.0 i żyję i mam świetne przyjaciółki, a przede wszystkim super brata!!! :) A demot- zazdrość albo stereotyp :)
Ale
mimo wszystko wydaje mi się, że nie ważne są oceny, najważniejsza jest umiejętność wykorzystania wiedzy w
praktyce i poradzenie sobie w życiu :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 czerwca 2011 o 20:01
Nie chce mi się czytać tych komentarzy, może to co napiszę już było napisane, wybaczcie.
Świadectwo z podstawówki (tylko w szkole podstawowej jest przyroda, potem rozdziela się na geografię i biologię).
Mała uwaga do autora demotywatora: przydałyby się przecinki w niektórych miejscach. Nie lubię wszędobylskich błędów w Internecie, coś takiego nie powinno trafiać na strony główne.
Dobra, te same szóstki to lekko przekolorowane. No, ale właśnie to jest ten smutny fakt, że nie lubi się ludzi mądrzejszych od siebie. ;| Nie mówię o prawdziwych kujonach, czy coś, no ale ludzie którzy mają np. średnią 4,75 - nieźle się uczą, bo są mądrzy. Od razu im się dokucza itp. Ludzie! Osoby z czerwonym paskiem (który nic nie znaczy,tak na marginesie) też są fajne! I to bardzo często! Bo, przykładowo, jest z nimi o czym pogadać! Poznajcie osobę, a potem oceniajcie!
Miło, że masz same szósteczki, jednak wstawiając takiego demota mogłeś dla samego POZORU pomyśleć nad interpunkcją, bo generalnie brak tego przecinka zmienia całkowicie kontekst zdania.
Właśnie skończyłem 6 klase SP - ponad połowa klasy ( 17/30 ) miały świadectwo z paskiem. Jedna z dziewczyn miała srednią 6.0. kilka osób ma 5.8 (ja mam 5.55) Wszyscy się kolegujemy i nie mówcie że to dlatego, że wszyscy się dobrze uczymy bo w klasie było też 8 osób zagrożonych z kilku przedmiotów, wszyscy zdali i jest OK. TO ŻE KTOŚ SIE DOBRZE UCZY NIE ZNACZY ZE NIE MA KUMPLI - OSOBY DOBRZE UCZĄCE SIĘ TEŻ MOGĄ BYĆ FAJNI.
w podstawówce nie ma się kolegów, w gimnazjum też, ale jak później pójdzie do liceum i będzie już wiedział, co to jest życie, to będzie miał prawdziwych przyjaciół. Niższe szkoły tylko się roją od cwaniaczków, dresów itp. dla których JP jest życiowym mottem.
Żenujący komentarz pod obrazkiem... taaa... dobre oceny = brak znajomych. No, teraz widać, że świat schodzi na psy. Nawet jeśli to podstawówka - jak ktoś jest mądry, to wcale nie znaczy, że nie ma przyjaciół. A może im bardziej ktoś ma wyje*bane, tym bardziej jest lubiany? I nie zgadzam się, że w niższych szkołach nie można znaleźć prawdziwych przyjaciół, bo sama znalazłam, a jestem w szkole średniej. Trzymamy się do dziś. Dziękuję za uwagę :)
ta ... tylko wytrzymajcie z 8 lat jak biegają za tobą i wyzywają od kujona itp. to nie jest miłe ... znajdzie się grupa, która dokucza 1 osobie, reszta klasy boi się odezwać do niego, nie chcą sami stać się kozłami ofiarnymi.. Szczerze współczuję takim osobom.
Ja jak chodziłem do gimnazjum pamiętam, że miałem dobre stopnie ( średnia w 3 gim. 5.15) i przez ponad 6 lat starałem się wytłumaczyć ludziom, że nie jestem kujonem, bo tak mnie nazywano ale po prostu wielu osobom to nie trafiało do głowy. Dla większości uczniów osoba z wysoką średnią to od razu kujon bez życia i przyjaciół. A tak nie jest. Przypominam, że kujon to osoba, która się uczy czegoś bez zrozumienia ( na pamięć) . Może wyjść, że mam wysokie mniemanie o sobie, ale wyróżniałem się inteligencją wśród rówieśników a na dodatek miałem wielkie ambicje, aby stać się lekarzem. Najciekawsze jest to, że w przez całą moją edukację nie uczyłem się ani razu z lekcji na lekcję ani do kartkówki (!) . Możecie nie wierzyć ale jeśli się myśli logicznie to matematyka ( której wszyscy nienawidzą) jest bardzo prosta,a na lekcjach typu : j. polski i historia wystarczy uważać na lekcjach i oszczędzasz na tym spokojnie połowę czasu jakiego byś się uczył na klasówkę niż jakbyś nie uważał . Teraz mi szkoda moich rówieśników - może jakby patrzyli w dzieciństwie na te sprawy inaczej, dzisiaj by się im lepiej wiodło...
swiete slowa, polac ci. trzeba rozroznic kujonow od inteligentow. ja tez nie chce sie chawlic ale jestem mniej wieceje cos jak ty, (tyle ze ja chce isc w scisle rzeczy najprawdopodobniej infa) z tym zapamietywaniem to racja jest, jedynie wyjatkiem jest hista poniewaz tu nie ma lania wody przy odpowiedzi tylko konkrtetne daty i nazwiska, no i sie fajnie lekcji slucha tylko ze na ogol potem wszsytki fakty uciekaja.
a na polskim wystarczy logicznie myslec (przyklad, prawie nigdy nie czytalem lektur a zawsze mialem minimum 3 ze znajomosci) to samo na egzaminie, pozdrawiam wszsytkich kujonow ktorzy od wrzesnia walkowali caly material, a i tak test im nie poszedl a potem plakali
Wystarczy uważać na lekcjach, odrabiać je, i troszkę się pouczyć na klasówkę a będą same piąteczki :D
Jak się rozmawia na lekcjach i ma sie w dupie co nauczyciel mowi, to sie nie dziwcie ze potem trzeba sie poprawiac ;)
mój kolega klasa 4,5,6 miał same średnie 6.0 ...a z babką od przyrody robił już materiał gimnazjalny z biologi...i innymi nauczycielami z innych przedmiotów
...a gdyby autor uważał na polskim, pewnie dalej przemawiałby zazdrością - ale przynajmniej umiałby podpisać demotywator tak, by miał jakikolwiek sens. Chłopie, słyszałeś o tzw. przecinkach?
Powiem krótko:
Żeby mieć same 5 w podstawówce wstarczy posiedzieć max godzinę dziennie przy książkach, ale żeby mieć same 6 trzeba ostro lizać dupę nauczycielom, a co się z tym wiąże: NIKT NIE LUBI WAZELINIARZY - DLATEGO NIE MASZ KOLEGÓW.
Niektórzy nie rozróżniają trzech "typów" właścicieli takich świadectw. Pierwszy typ to kujoni. Kujon jak nazwa wskazuje zakuwa na blachę, idzie systemem trzech Z (Zakuć, zaliczyć, zapomnieć) On nie uczy się dla wiedzy, ale właśnie dla ładnie wyglądającego papierka, bardzo często pod presją rodziców z przerostem ambicji. Taki człowiek faktycznie może stać się no-lifem, bo jego postrzeganie świata przypomina zdjęcie z małą głębią ostrości - ostry pierwszy plan (dobre oceny) i rozmyte tło (znajomi, pasje, ogólnie świat zewnętrzny). Drugi typ to ludzie, którym wiedza do głowy wchodzi łatwo, nie muszą się wysilać, aby ją zdobyć, a to odbija się na ocenach. Taki człowiek jest raczej lubiany, zresztą sam niejednokrotnie otwiera się na innych, ma charyzmę i moc przyciągania. Trzeci typ to ktoś opisany przez matrix027 - mądrala, człowiek który wywyższa się, uważa się za chodzącą doskonałość, a innych ma za idiotów. Nikt nie lubi być traktowany z góry, więc i ludzie od takiego typa uciekają.
ale ci zazdroszczę! tylko 10 przedmiotów! co bym dała żeby wrócić do tych pieknych czasów. nie to co teraz. kto wymyślił te 21 przedmiotów w mojej szkole!?
POZDRAWIAM KOLEGĘ/KOLEŻANKĘ, KTÓRY/KTÓRA WYKONYWAŁ TEN DEMOTYWATOR! Nie wszyscy Ci co mają średnia 6,0 nie mają
kumpli. Otóż miałam podobną średnią i uwierz mi ma mnóstwo przyjaciół!
zrobiłeś/zrobiłaś ten demotywator
bo zazdrościsz 'kujonom' ocen? Gratuluję! A tobie życzę wszystkiego najgorszego.
Zobaczymy kto z kogo będzie się
śmiał za kilka lat, bo 'kujoni' będą mieli prace, a ty będziesz żebrał na starówce.
Śmieszy mnie takie
zachowanie!
JESZCZE RAZ NAJMOCNIEJ POZDRAWIAM- 'KUJON'
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 lipca 2011 o 18:10
Ja podstawówkę skończyłem z średnią 4,58 więc to nie jest taka zła średnia, kolegów i koleżanki mam, mój
znajomy otrzymał świadectwo z czerwonym paskiem (4,86 chyba) i też ma dużo znajomych, jednak jedna dziewczyna z innej
klasy otrzymała średnią 5,90 i ona jest jakaś zamknięta w sobie, rzadko kiedy mówi, nie wiem czy ma znajomych,
szkoda mi jej, może patologia?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 lipca 2011 o 19:56
średnią szkołę skończyłam z 5,3 matura nie mam pytań wszystko powyżej 85% teraz studiuję stomatologię na 3roku i co z tego? grunt to robić swoje na własnych zasadach, nie jest sposobem siedziec nad książkami 24h/dobę i udawać lepszego przy reszcie klasy są ludzie którzy nigdy nie pojmą np matematyki i chwała im za to bo dobrzy są z angielskiego...szkoła to nie wszystko czesto oceny nie odzwierdziedlają wiedzy bo po co np fizyka czy chemia jeżeli kotś nie radzi sobie w innych swerach życia...
Weście przymknijcie te mordy..
ja w gim wzialem sie za siebe i co?
Odrazu koleżanki i koledzy ktorych mialem
i byli lepsi odemnie w nauce odrazy
ze sie podlizuje i kujon jestem
(choć mieli lepsze oceny odemnie)
WIec dalem sobie spokoj i dalej jade z srednia 4.0
To ,że się dobrze uczysz wcale nie oznacza ,że nie musisz mieć znajomych ...
przyroda, muzyka plastyka, która to klasa 3, 4 ?
zgodzę się z @maxisst . prędzej ludzie patrzą na wygląd, w sensie subkultura itp. bo ja, jako osoba najlepiej ucząca się w klasie (wierzcie mi, poziom niski jak nie wiem co..) miałam wiele koleżanek w podstawówce. ale potem stawałam się metalem i ludzie przestali się ze mną kolegować. i to nie dlatego, że cały czas siedzę przez książkami, bo u mnie nie trzeba niczego się uczyć w domu aby umieć, ale dlatego, że mam inny gust muzyczny, inny styl ubierania się i dlatego, że jestem kulturalna i dobrze wychowana, nie bluzgam, mam szacunek do innych. więc to nie jest, prawdę mówiąc, win, jak mówią niektózy ,,kujonów", tylko tych pozostałych.
Wygląda na czwartą klasę podstawówki... W podstawówce miałem 5,0 a w następnych etapach nauki aż po 3 liceum nie pokonałem granicy 3,6
Cała prawda o tych wszystkich kujonach, nie mają znajomych ani żadnych zainteresowań to kują, mamusia ich pochwali i chociaż tyle z życia mają. Jak dorosną będą pracować w księgowości... i będą mieli życie jak papier toaletowy
każdy kto da minusa jest cipką
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2011 o 14:26
ja liceum ukończyłem ze średnią 4,3 (najgorsza w życiu), maturę zdałem zadowalająco, a kumpli mam takich, że bez nich życie byłoby żałosne i ponure... Nie generalizujmy więc, ale co prawda to prawda, że niektórzy tylko kują a młodość przemyka im przed nosem.
Mam kuzynów którzy są bliźniakami i obydwoje zakończyli mat fiz liceum ze średnią 4.6 może z godzinke dziennie się uczyli żeby nie mieć zaległości na studiach z matmą;dd
6 klasa podstawowa.
Powiem tylko, że w podstawówce nie mogłem pokonać progu 4.9, a w I gim średnia wynosiła 4.6, w II 4.3, a teraz po
III mam 5.07 ^^ Nie uczę się wcale, a mam trochę znajomych.. Lepsze to niż nic :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2011 o 16:54
wow, podstawówka...
ja sie ucze zajebiście i mam kolegów, mam czas i na nauke i na imprezy
Dokładnie tak. Autor demota ma strasznie zacofane poglądy i myśli stereotypowo.
Mam świadectwo z paskiem, mam bardzo dużo przyjaciół i dziewczyne. Nikt nie nazywa mnie ' kujonem ' .
popieram kolegę. Faktem jest, że nie wszyscy są tak samo uzdolnieni. Jednym zrozumienie tych samych rzeczy przychodzi z łatwością, innym zaś zajmuje sporo czasu.. Może jest to dla niektórych niewygodne, ale trzeba przyznać to otwarcie - jednych natura obdarzyła bardziej, innych mniej. Choć w sumie istniej jeszcze trzecia grupa - ale Ci to są zaje**ści sami w sobie:D
a co do komenta autora: "groks", to owszem, może i masz taką średnia, ale chyba w niemieckim systemie oceniania..
Ja na koniec 6 klasy mam średnią 5,5 , ale to nie znaczy, że jestem kujonem, kolegów mam zajebistych i jest git :]
Jak tak czytam te wasze komenty... to aż mi się wierzyć nie chce. U mnie w podstawówce: 4 klasa - 4.1, 5 klasa - 3.9, 6 klasa - 3.8, potem 1 gim. - 3.6, 2 gim. - 3.2, 3 gim. - 3.0, na egzaminie gim. 85p., a teraz 1 liceum - 2.78. I praktycznie zawsze zawyżałem średnią klasową.
Kiedy w podstawówce miałem bardzo dobre oceny a w gimnazjum dobre to zauwazyłem że nagle wszyscy zaczęli ode mnie wymagać bardzo dobrych wyników gdyż wiedzą na co mnie stać. Tak więc przestałem się uczyć stając się przeciętnym uczniem więc w liceum miałem już święty spokój. To że się nie uczyłem nie oznacza że miałem jakieś problemy bo radę sobie dawałem zawsze radę ale nie miałem ochoty pokazywać komuś że coś potrafię tylko żyć na luzie
Cóż, w tym roku skończyłem II klasę liceum i mam najwyższą średnią w szkole (co - wbrew pozorom - nie wymagało ani uczenia się, ani podlizywania nauczycielom, słuchanie na lekcjach zupełnie wystarcza) i zapewne mógłbym mieć wystarczająco czasu, by prowadzić "zdrowe" życie towarzyskie. (Inna sprawa, że za mało w moim otoczeniu na tyle ciekawych osób, bym chciał ciągle spędzać z nimi czas. Albo to zwykła wymówka, nie mam pojęcia.) Pomyślcie, ile czasu marnujecie codziennie przed ekranem komputera i czy faktycznie odjęcie od tego kilkudziesięciu minut totalnie zaprzepaściłoby Wasz status społeczny. Powiem więcej - udało mi się empirycznie udowodnić, że stypendium naukowe zdecydowanie nie gryzie kieszeni i życzę go wszystkim, którzy nie dają się ponieść zazdrosnym stereotypom i choć trochę dbają o swój rozwój intelektualny. Pozdrawiam.
Dokładnie, to wcale tego nie oznacza. Ja przez całą podstawówkę miałam średnią powyżej pięć, teraz jestem w gimnazjum i mam 5,64 (same 5 i 6) - najwyższa, jaką kiedykolwiek miałam. Samych szóstek nie miałam nigdy, trochę przesada, ale spoko. ;)
A co do znajomych - nie narzekam. Mam jedną prawdziwą przyjaciółkę i kilkunastu kolegów i koleżanek, na które zawsze mogę liczyć i bez których jest po prostu nudno. ;p
A znajomych, którzy na ulicy mówią cześć (nawet idąc w grupie), czy nawet pogadają - nie umiem policzyć.
Więc nie pitolić, że jak ktoś się uczy, to nie ma przyjaciół. Bo to nie chodzi o oceny, tylko o osobowość.
Jeśli ktoś by się nie uczył, a chodził zadżumiony i się do nikogo nie odzywał na pewno nie miałby przyjaciół w przeciwieństwie do dobrego ucznia z pasją i charakterkiem.
ludzi nie spinajcie się tak tylko pomyślcie. Nikt tu nie neguje że uczenie jest złe. Na średnią 6.0 jednak trzeba poświęcić masę czasu (wiecie konkursy jakieś prace itp.), co za tym idzie nie ma się czasu na kolegów. Nie wiem jak to w podstawówce może tam można dostać 6 na koniec za aktywność i zrobienie plakatu :3
zgadzam się.. mam być głupia żeby mieć znajomych? a propos to świadectwo jest z podstawówki, bo jest niebieskie... gimnazjum ma lekko pomarańczowe.
Ludzie, którzy mają średnią 6,0 zazwyczaj nie mają kumpli, gdyż poświęcają cały wolny czas na naukę i często na wchodzenie nauczycielom między pośladki...
Znasz kogoś kto ma średnią 6.0? Ja nie znam, przynajmniej nie w liceum. Mam kolegę w klasie(I LO) ze średnią
5.67(12 przedmiotów), i jakoś nie różni się od innych. Najgorsze są no-lify, które faktycznie nie mają kolegów,
do tego siedzą całe życie w domu, nie mają osiągnięć w szkole, a jak zarzucisz jakiś temat to nie wiedzą o czym mówić, bo znają się tylko na grach...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2011 o 0:54
znam dziewczynę ze średnią 5.8, w tym roku skończyła gimnazjum i jakoś nie siedzi non stop w książkach. przestańcie bredzić.
Ja miałem średnią 6.0, w 5. klasie podstawówki. Po prawdzie, ciężko nie było, wystarczyło uważać na lekcjach, jak to w podstawówce. Na brak znajomych nigdy nie narzekałem, bo co moja towarzyskość ma do ocen, które dostaję? Obecnie wybieram się do liceum, gimnazjum skończyłem ze średnią 4.9
W mojej klasie (3Gim) była dziewczyna, która miała na koniec średnią 6.0 i 95pkt. z egzaminu. Nigdy jej nie widziałem na świeżym powietrzu, oprócz drogi do szkoły, której ma 100m. Jest blada jak mąka. Czy to jest normalne?
@qwerty2222 Nie, to raczej nie jest normalne. Swoja drogą, ja w 3gim. miałem średnią 4,5, a egzamin napisałem na 96 p. Więc niekoniecznie oceny muszą się pokrywać z umiejętnośćią radzenia sobie na egzaminach :)
nie zawsze ... może po prostu ktoś jest uzdolniony i nie musi się do nauki przykładać .. przecież każdy ma jakieś
uzdolnienia ;p
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2011 o 16:50
taa stereotypowe myślenie.. wszyscy co dobrze się uczą nazywani są kujonami przez tych, którzy stopnie mają
gorsze. Z czego to wynika? otóż tylko i wyłącznie z zazdrości.
Jasne zgadzam się są osoby, które naprawdę cały swój czas poświęcają nauce, ale może wynika to z tego, że nie są tak zdolni jak niektórzy i muszą nad lekcjami i nauką posiedzieć żeby mieć te dobre wyniki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2011 o 18:31
Comaszogar:
Miałem koleżankę w gimnazjum, która w podstawówce miała średnią 6,0, w gimnazjum coś koło 5,8 inbyła jedną z najbardziej towarzyskich osób w klasie. Nie było problemu, żeby się z nią dogadać, strasznie miła
osoba.
No, a teraz studiuje na Cambridge, ehhh... (marzenia)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2011 o 23:35
ja tez znam laske co skonczyla gim z cos okolo 5.9 (jednej 6 jej tylko braklo)
sam mialem 7 celujacych ale srednia tylko 5 zero, z racji tego ze nie kuje, i to co mi przyszlo w miare latwo to zrobilem z tego 6, natomiast z rzeczy ktore mi nie ida mialem tylko 4. 5 mialem tylko z wf i platyki.
na dodatek do liceum liczyly mi sie same 4
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2011 o 13:50
oromis1551.
Zgadzam się. ;)
Znam wielu ludzi, którzy osiągają średnią 5.5, a są naprawdę spoko, ale znam również ludzi z taką średnią, którzy nie wychodzą z domu. Jest to taki kolejny stereotyp, że jak dobrze się uczy to z domu nie wychodzi, a to bardzo krzywdzi porządne osoby z takimi ocenami. Jednak tacy ludzie(chodzi mi o tych normalnych, a nie no-life`ów, którzy nie wychodzą z domu i nikt ich nie lubi) na 100% osiągną więcej niż no np. ja ;) W tym roku miałem średnią 3.4 (najlepszy z chłopaków :D) i jestem bardzo niezadowolony. Ważne jest, aby się uczyć, ale też mieć coś z życia. Tak, aby jak ktoś się nam o coś zapyta - to nie chodzi o to abyśmy WIEDZIELI jak to zrobić, ale o to abyśmy UMIELI to zrobić. Jest to duża różnica, różnica która oddziela normalnych zdolnych ludzi, od no-life`owych kujonów.
Ja też się zgadzam :P
pomiędzy "A nie...", a "zapomniałem" miał być przecinek, bo inaczej zmienia się sens tego zdania, ale w sumie wszyscy wiedzą o co chodzi.
A co do demota, to można mieć i dobre oceny i fajnych znajomych ;)
to ma byc demotywator? -
Masz celujący z polskiego, a nie potrafisz przecinków wstawiac?
Dobre oceny i samotność nie muszą iść ze sobą w parze.Prędzej komputer odbierze przyjaciół niż nauka.
@nevx to zapewne koniec podstawufki czy jak tam sie pisze xD
przypomną sobie o Tobie jak zajdziesz wysoko
@dominiksejny lol lol lol ! Ty deslektyku ! potstawufka jak juz cos ! ;x
jak to podstawowkowe swiadectwo... czym tu sie jarac?? wtedy i ja takie oceny mialem;)
oceny i tak nie odzwierciedlaja naszych prawdziwych umiejetnosci tak wiec szkoda czasu na srednie 6,0. ale mimo to iz dobrze sie ucze to mam znajomych moze nie tych ,,super'' z klasy ale rownie inteligentnych i madrych co ja.
no dobre ale co mnie to gówno obchodzi??
ekhemm... ja mam podobne ś►wiadectwo tylko, że z 1 gim. gdzie przedmiotów jest wiecej i mam 3 piąti a resztę 6 . I jakoś nie narzekam na brak koleżanek i " adoratorów" ; DDD
na brak skromności także nie narzekasz...
takie świadectwo to marzenie :)
Urzekła mnie Twoja historia...
demot:Niespełnione marzenie dzieciństwa
No nie.. Kiedyś Ty będziesz lekarzem etc. a oni będą Ci podłogi myć. Coś za coś.
A ja zarywam do dziewczyny 6.0 skonczyła gimnazjum ;p
Spokojnie, w gimnazjum spadniesz.
mam 5.35 w gimnazjum i wiele znajomych. beznadziejny demot
Prawdziwy z Ciebie as! Masz ponad 5 w gimnazjum i do tego masz znajomych ! Chciałbym być tobą... Ja, ale jesteś fajny gość :). Weź mi powiedz ile nocy nie przespałeś, żeby tego się dorobić?
nie zawsze tak jest .
Zazwyczaj ludzie nie lubią się uczyć, ale to robią żeby coś w życiu osiągnąć. Wyzywają cię od kujonów - po prostu Ci zazdroszczą. -.-
Świadectwo odebrane, więc czas na wspaniałe wakacje z kolegami ... A nie, zapomniałem, że nie mam kolegów...
[Tak jest poprawnie!]
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2011 o 16:04
Tak też nie jest poprawnie. Nie zaczyna się zdania od 'A'. nie robi odstępu przed wielokropkiem. Poza tym ten wielokropek, jest wgl nie potrzebny.
Napisałabym to tak:
Świadectwo odebrane, więc czas na wspaniałe wakacje z kolegami.
Nie, zapomniałem. Nie mam kolegów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2011 o 16:37
To musi być podstawówka, bo świadectwa w gimnazjum są bardziej czerwone.
To musi być podstawówka, bo w gimnazjum jest więcej przedmiotów. ;)
To musi być podstawówka, bo jest błąd interpunkcyjny w podpisie ;) .
Tak czytam wasze komentarze i podsumowując:
- Każdy dobrze się uczy i ma w ch.. przyjaciół, a po za tym co drugi pisze jakieś farmazony. STRACH!!!
Minus. Czy ty (autorze) myślisz, że każda dobrze ucząca się osoba nie ma w ogóle kolegów? Głupota. Ten gniot nie powinien być na głównej.
szczerze wątpię, czy autor demota jest też "autorem" świadectwa
z taką interpunkcją... ;)
To, że ktoś się dobrze uczy nie oznacza jeszcze, że nie może mieć znajomych...
być może ktoś jest po prostu zdolny, ambitny i wie czego chce..;)
I pewnie lepiej na tym wyjdzie niż reszta
Pewnie ten komentarz się wam nie spodoba, bo każdy poprostu w ten sposób tłumaczy swoje gorsze oceny..
kojarzy mi się zasada psychologiczna: ja - ok, świat - nie ok. To bije z tego demota. Jeśli komuś przeszkadza, że ktoś się dobrze uczy, to musi go zgnębić za własne kompleksy. Mam wrażenie, że to typowo polska cecha...
To jest 5 klasa , na pewno.
jak chcesz to ja z tobą wyjde :D
Dalej sobie wmawiajcie, że wybraliście życie towarzyskie, a nie naukę, bo przecież to życie towarzyskie w
przyszłości zapewni wam pracę -> Utrzymanie domu, rodziny :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2011 o 16:27
Ludzi...to nie żależy od ocen.Równie dobrze możesz mieć bardzo słabe oceny i nie mieć kolegów.
To może być 4,5,6 klasa bo w klasach 1-3 jest świadectwo opisowe ;)) , a jakbyś chciał to na pewno byś znalazł jakiś kolegów godnych zaufania . ;))
To świadectwo jest z podstawówki, krótko mówiąc myślę jednak że ktoś nie marnuje czasu na durne gry komputerowe.
Takie dobre oceny a nie umie stawiać przecinków...
To nic, że 'nie umie'. Gorzej byłoby, gdyby nie potrafił. Ahahaha. xD
Zawsze może iść do biblioteki
przecież można się dobrze uczyc i miec kolegow.. nie wszyscy myśla że ten kto się dobrze uczy , jest głupi..
Jak nie masz kolegów to idź pobaw się z koleżankami :)
oceny nie świadczą o naszej inteligencji tylko o tym jak się uczymy np. ja miałem w 6 kl. średnią 4,25 a 36pkt./40 na egzaminie
ależ gadacie - jak malutkie dzieci. Ja też się bardzo dobrze uczyłem, ukończyłem studia i w tym samym czasie pracowałem (studia dzienne, a praca na nocki) - ciężko było, ale się udało. Teraz mam swoją firmę, zatrudniam obcych sobie ludzi (bo nie wiem czemu koledzy lecą u mnie w firmie w ch...). Kolegów w podstawówce jakichśtam miałem, niezbyt dobrych. Nie byli również zbyt inteligentni. W liceum trafiłem do klasy biol-chem z wyboru i byłem jednym jedynym chłopakiem na 29 dziewczyn. Kolegów z tego tytułu zwyczajnie w świecie nie było w otoczeniu, a koleżanki wolały rozmawiać o kosmetykach, a przyszły na ten kierunek, gdyż było mało matematyki... Na studiach poznałem bardzo wartościowych i mądrych ludzi, praktycznie od pierwszego roku asystenci, doktorzy i profesorowie zwracali na mnie uwagę i to byli moi 'koledzy'. Większość z nich jest dekadę starsza ode mnie, ale z nimi mam wspólny temat do rozmowy i czuję się wtedy dobrze. Gadanie o 'kolegach' i 'zarąbistych wakacjach' możecie sobie za przeproszeniem przeżyć i zapomnieć. Bo ja też miałem wspaniałe wakacje tam gdzie chciałem - nie musiałem się martwić o fundusze, moi rodzice byli bardzo liberalni, aby wypuścić 14-latka samodzielnie za granicę (blisko, bo blisko, ale wtedy unii nie było). Generalnie - moi znajomi z podstawówki i liceum (za moich czasów nikt nie wymyślał 'reformy' gimnazjum)są teraz nikim. Zamiataczami ulic, sprzątaczami, sprzedawcami, usługowcami. Tak naprawdę to rzygam takimi ludźmi, bo jest ich na pęczki i każdy jeden jęczy, jak to pracy nie ma, jak to trudno własny biznes otworzyć i jaki świat jest niesprawiedliwy. Trudno - jak wolałeś imprezować, kopać piłkę, pakowałeś się w narkotyki albo bardziej w głowie byli ci koledzy to teraz masz - takie życie, na jakie zasłużyłeś. Nie ma to tamto. Kujony nie są lubiane również za to, że część z nich do czegoś w życiu dojdzie. Większość doświadczyła chamstwa ze strony otoczenia (tak, właśnie takich jak wy ludzi) więc nie ma, podobnie jak ja, oporów aby danego człowieka wywalić z pracy, choć 'przecież on ma dwójkę dzieci na utrzymaniu'. Jak się pracować nie chce to nie ma przebacz. Polecam własny samorozwój i inwestowanie od najmłodszych lat we własny kapitał. Ja odkładałem po 100 zł rocznie do 15 roku życia, potem trochę więcej, bo dorabiałem. Wiedziałem tez, że musze się dużo nauczyć. Teraz mam bardzo dobre zarobki, wszyscy mają mnie za 'dawnego kolegę ze szkoły', a ja mam ich gdzieś. Zrozumiałbym np. gdyby akceptowali ludzi ambitnych lub upartych, ale tak niejest. Jak ktoś nie przyjdzie na imprezę i wódki w ciemno nie postawi, choć może (bo przecież zarabia) to jest cham i prostak i nie będziemy się z takim zadawać, podczas gdy w rzeczywistości ta osoba np. albo pracuje albo na wyrost uczy się kilka lekcji do przodu bo wie, że nie będzie miała czasu później... Pamiętajcie - otwórzcie oczy, zobaczcie te starsze roczniki, jak się bawiły, co robiły i jak skończyły. Naśladujcie tych, którzy odnieśli sukces, a nie tych, którzy są duszą towarzystwa. Ja maturę złożyłem (cholera, matury się NIE ZDAJE! Tylko SKŁADA) na najwyższe oceny, na studia również dostałem się bez większych problemów a na studiach miałem stypendium naukowe oraz socjalne (zawsze w rodzinie było dość biednie). Teraz mam prawie wszystko a najbardziej nie lubię 'cfaniaków', którzy nagle sobie o mnie przypomnieli i szukają zatrudnienia. Krótka piłka - nie to nie i tyle. Kujon sobie poradzi w życiu (w ten lub inny sposób, choćby podając hamburgery), rozrywkowy średniak będzie miał szczęście, jeśli dostanie jakąkolwiek pracę, bo już teraz praca po znajomości jest na celowniku władzy.
Stary .. myslisz, ze ktos to przeczytał ?
misiak trenuj dalej silkę :P
29 dziewczyn i ty sam... człowieku z jednej strony nudy jak cholera, z drugiej... mogło być całkiem ciekawie :D
Widzę, że ktoś tu zazdrości xdd Obudź się dzieciak. xd
a wiesz ja jestem bardzo uzdolniony matematycznie, mam 22 lata, tez czasem ide na silke, gdybym sie uczył to hmmm.... mniejsza z tym w szkole 1/2 wiadomości jest nieprzydatna, 1/4 nieprawdziwa a pozostałą 1/4 już znamy .... tak to działa. Nienawidze uczyc sie czegoś dla nauki .... głupota. Skończyłem technikum ze średnią koło 4.0 absolutnie bez nauki, mam wstręt do pisania i przez całe technikum miałem 2 zeszyty, w pierwszym rysowałem, a w drugim pisałem jakieś tam swoje piosenki na lekcjach. Rozpoczełem studia ale na nieodpowiednim kierunku, więc rzuciłem po pierwszym semestrze. Może w przyszłym roku zaczne studiować inżynierie budownictwa (zaocznie oczywiście, jeżeli chcesz sie czegos dowiedziec na studiach dowiesz sie niezależnie czy stacjonarne czy nie), bo obecnie pracuje na budowie, troche musze sie narobić ale każdy wieczór i weekend mam wolny, no a za niedługo wyprowadzam sie z dziewczyną na swoje. Mam swoja pasje, gram w baseball od 10 już lat, grywam w koszykowke, wychodze ze znajomymi, często sam na sam z dziewczyną i cały czas ciesze sie życiem. gdy byłem mały miałem pasje, teraz kobiete pasje i przyjaciół niewielu, ale za to prawdziwych wiele czasu spędzam w ich gronie. Niue zmarnowałem ani jednego dnia swojego życia na pogoń za czymkolwiek, przesłuchaj nuty Łony o tytule "biznesmen" i zastanów sie którą role grasz Ty a którą Ja i kto ma lepiej. Ja mogę pocieszyć się życiem z dziewczyna i ziomkami, Ty możesz pochwalić sie średnią i hajsem w komentarzach na demotywatorach.
można mieć kolegów dalszych i bliższych, można spędzać z nimi czas grając w piłkę, chodząc na imprezy itp i jednak dojść do czegoś. Nikt nie będzie się umartwiał przez 20 lat, żeby później mieć dobrze. Jest czas na naukę i jest czas na rozrywkę. Jakbym miał się tylko uczyć i nie spędzać czasu z kolegami, nie rozerwać się od czasu do czasu to zamiast firmy prędzej miałbym pokój 2 na 2 bez klamek i kaftan bezpieczeństwa. A tak poza tym to jakoś nie wierzę w to co napisałeś. Pozdrawiam!
czasem nie zaszkodzi uzyc przecinka...
Poczekam, az pokazesz swiadectwo ze szkoly sredniej, bo ja w podstawowce tez mialem podobne oceny...
Ludzie ja mam 32 lata i gdybym mógł cofnąć czas to chciałbym uczyć się ze srednią 6.0
Miałem srednią 3 w 8 klasie
I tak nie wychodziłem na dwór bo mnie gnębili
W zawodówce było tak jak w podstawówce.
hahahha, aż się zakrztusiłam herbatą :) Po to masz wakacje, żeby poznać nowych znajomych. Poza tym to dopiero początek - na studiach nie będziesz pamiętać co to znaczy dostać celujący, ba! bardzo dobry o dobrym nie wspomnę :P [+]
A moje świadectwo podobne, a od znajomych się odgonić nie mogę ;p
A od nauki zwariować można, więc pozdro dla wszystkich leni, bo przynajmniej normalni na starość będą ;*
A niby dlaczego ktoś kto się dobrze uczy ma nie mieć kolegów?Bez sensu
widać, że nie jego , bo przed " że " nie postawił przecinka.
jak myślisz autorze że dzieciaki które mają dobre oceny nie mają znajomych lub są gorsze od rówieśników to po prostu JESTEŚ CIOTĄ. są one bardzie ambitne, pracowite, inteligentniejsze, wytrwalsze, pewne siebie (bo nie poleciały za innymi w wir głupiej zabawy) od innych a to im się przyda w życiu bardziej niż picie browara z kumplami. prawdziwi koledzy będą takiego szanować za wiedzę a lipni kumple niech się walą, szkoda czasu dla takich.
A nie, zapomniałem, że nie mam kolegów.
A nie zapomniałem że nie mam kolegów.
Dość duża różnica w rozumieniu :)
to chyba świadectwo z podstawówki
Ktoś napisał że świetnie się uczy i ma czas na imprezy. To ja się pytam co ty z kumplami robisz na tych imprezach? Rozwiązujecie zadania z matmy? Powtarzacie materiał przed rozpoczęciem roku szkolnego? Ludzie którzy mają wysoką średnią przez to że kują nie mają znajomych wiem bo znam taką osobe. ON nawet na godzinie wychowawczej boi się odezwać bo myśli że uwagę dostanie w gimnazjum. Ku.wa szkoda mi takich ludzi.
Ja się bardzo dobrze ucze i mam czas pojsc na dwór, popatrzec na tv, posiedzieć na komputerze. Może i skończyłam 6 kl, ale mnie lubią! Gdyby nie to, że większość wynoszę z lekcji i logicznego myślenia to pewnie moja średnia byłaby taka: 4.2, a jest 5.45
A mi szkoda ciebie i twoich rodziców, że mają takie dziecko.
ja ucze sie nawet dobrze. tylko z taka roznica ze przez caly rok szkolny mialam kolezanki a wakacje sie zaczely i kazdy ma mnie daleko w nosie. Zawsze jak napisze do kogos sms to od razu jest ze ,, nie mam nastroju do pisania'' albo do mnie chapia o byle co. wiec to nie zalezy od tego jakie masz oceny tylko od tego jaki stosunek maja do Ciebie inni...
skąd ja to znam.. -_- czasami mam ochotę wygarnąć tym wszystkim moim "koleżankom" co tak naprawdę o nich myślę.
Życie nie polega tylko na nauce kujonie j**any, i na kij Ci ta wiedza z podstawówki na 6, wystarczy, że ją posiądziesz na 4. Jak byś czasem wyszedł na dwór, zamiast siedzieć w chacie i kuć jak jakiś przyczłap, to byś miał kolegów...
sory ja mam średnią 5,28 w gim i nie narzekam na brak znajomych;)
Co za bzdura. W mojej klasie z której teraz odeszłam osoby dobrze się uczące jakoś nie narzekały na brak kolegów - wręcz przeciwnie. Dobrze uczący się są z reguły bardziej lubiani. I nie mówię tu osobie, bo choć uczę się sporo (kujonem też jakimś nie jestem - przyznaję)to moje świadectwo nie wygląda jak to, bo nie podlizuję się nauczycielom i nie spieram się z ocenami.
Zgadzam się chwilowo. Ludzie myślą, że jak ktoś ma dobre oceny to z pokoju ma bibliotekę wiedzy wszelakiej, a zwykle takie dziecko po prostu rozumie o co chodzi. Ja nie mam wielu przyjaciół w mojej klasie dlatego, że mają słabą średnią i chcą się na kimś wyżyć. Za demotywator "-", a kolegów nie masz pewnie dlatego, że się wywyższasz.
może lubisz nauke no ale ludzie nie lubią ludzi którzy uczą się lepiej od nich .. takie jest życie.
Żałosny demot.
Mam średnią 4,5(jedna z lepszych z mojej klasy a chodzę do 2gimnazjum)no i nie jestem jakoś strasznie lubiana ale nie przez to że mi zależy na ocenach tylko dlatego że mam inny styl(jestem metalem), nie robię słit fotek, nie śmieję się z byle głupich dziecinnych żartów, nie szpanuję dotykowym telefonem, i nie chcę mieć chłopaka i to jest powód a osoby z wysokimi ocenami to większość co znam to są bardzo lubiane bo są bogate, pomagają w nauce itd.
Koledzy uczą się do różnego rodzaju poprawek. A ty masz prawdziwe i zasłużone wakacje :D
Same szóstki ;OO. Racja nie musi się to wiązać z życiem towarzyskim, chociaż z tego co wiem w dużej części często tak bywa.
ja mam kumpla który ma średnią w 1 gm. 6.00 xD
To że się dobrze uczysz to nie znaczy, że nie masz kumpli. To wcale ni musi oznaczać, że nie masz przyjaciół, bo cały czas siedzisz przed książkami. Może po prostu łatwo i szybko Ci wchodzi wiedza.
heh, następny demot świadectwo z 2 albo 3 gimnazjum ;D, chociaż znam osobę która w 3 gimnazjum miała średnią 6,0
Tylu "inteligentnych" ludzi kłóci się o to kto ma znajomych itp a nikt nie zobaczył że "koleś" ma średnia 6.0 i nie ma świadectwa z czerwonym paskiem ..
pasek jest z przodu świadectwa -_- i widac go w sumie.
koleś, tu akurat nie zabłysnąłeś... w podstawówce wystarczyło 30 minut nad książką posiedzieć żeby mieć takie oceny, więc nie wiem jak tu innych ale mnie to ciut rozśmiesza, że tym tak się chwalisz mocno.
mówi się że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Jeśli ktoś ma średnią 6.0 to nie znaczy, że jest wszechstronnie uzdolniony, ale że tak się tam ocenia. Plastyka, matematyka, czy WF są tak od siebie różne, że nie można być we wszystkim wybitnym (bo tak definiuję ocenę 6, jako coś rzadkiego, czego osiągnięcie jest bardzo trudne, dostępne dla nielicznych)
ale to jest podstawówka widać. klasy 4-6.
czekaj, czekaj- co tu robi moje świadectwo?! ;O
a tak po za tym, to to jest najgorsze, że człowiek ambitny, który może i nie jest kuonem, tylko dobrze się uczy będzie gorzej traktowany (nawet przez nauczycieli) niż nie uczący się. a tym bardziej przez uczniów ;/
Po cholerę Ci koledzy ? Masz Demota na Głównej !!!
Wychowanie fizyczne celujący - to nie wskazuje na kujona :P
Podstawówka ?
Aha, miło wiedzieć, że jeśli się ktoś super uczy nie ma kolegów... Zaraz, zaraz to znaczy, że ja jednak nie mam kolegów!? ;o Może mam zwidy..! Mam średnią 5.45-6kl. Nad książkami dziennie siedziałam może 30 minut (w tym odrabianie zadań). Wystarczy dobra pamięć -.- Autor demota to skończony idiota
A skąd wziąłeś/aś to świadectwo?? ;) Czy to twoje??
Moim zdaniem jest to swiadectwo z podstawowki poniewaz jest przyroda a w wyszych szkolach jest biologia chemia fizyka....
wydaje mi sie ze ta osoba nie ma kumpli poniewaz zazdroszcza jej ocen
Jakbyś miał kilka bdb jeszcze to bym się zlitował, ale mając same cel. zakładam, że musisz nieźle wazeliną smarować
widze teraz każdy bedzie sie chwalił jaką miał srednia. ludzie koo to interesuje ?:)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2011 o 18:39
Świadectwo z podstawówki bo w gimnazjum jest więcej przedmiotów. Oczywiście gratulacje dla tak zdolnej osoby, ciekawe czy w gim też będzie taka średnia :D
Co do demota to jak zwykle głupi stereotyp, który niektórym ogranicza myślenie. To, że ktoś się dobrze uczy to nie znaczy, że jest kujonem, który całe dnie i noce spędza z nosem w książkach -_- Ludzie ogarnijcie się ! Przez niektórych po prostu zazdrość przemawia..
Świadectwo wygrzebane z podstawówki. Może pochwal sie jaką masz teraz średnią.
Jak można mieć celujący z niemieckiego ja się pytam?!
Gdybym był twoim nauczycielem polskiego dostałbyś gałę z wykrzyknikiem za to, że nie umiesz przecinków używać.
Spójrzmy prawdzie w oczy, to nie Ty nie masz przyjaciół, tylko oni nie mają Ciebie. Nie pasujesz do nich ponieważ: osiągnąłeś więcej od nich, jesteś ambitny, odbiegasz od stereotypu "chłopak nie musi się dobrze uczyć", chcesz coś osiągnąć, poświęcasz na to dużo czasu, radzisz sobie z problemami lepiej od innych, jesteś jednostką nie grupą. Trudno im Ciebie zaakceptować ponieważ masz naturę przywódcy. Nie zmieniaj się, zmień otoczenie, może rozwiązaniem będzie wyjazd, spędzenie wakacji w innym miejscu.
tak, 6 klasa podstawówki :-)
Ja tam mam śrenią 5.2 i się cieszę :-)
heh . ja na świadectwie mam 3 piątki reszta same szóstki + zachowanie wzorowe i jakoś mam świetne relacje z całą klasą, nawet z tymi , którym nauka za dobrze nie idzie ..
Stary! Masz demota na głównej!
osobiście nie wiem jaki jest cel chwalenia się świadectwem - nawet z gimnazjum. i tak liczy się nasza ambicja, a nie jakaś ocena z niemieckiego, którego i tak po 1000 latach nauki ledwo będziecie umieli. albo religia - poziom w gimnazjum po prostu żenujący. wciąż nie wiem kim jest jezus (sarkazm, dla 13-letnich kretynów)
Głupi stereotyp o tym że kujony lub po prostu osoby,które się dobrze uczą muszą być jakimiś kosmitami.Dla mnie demot raczej słaby ,ale to tylko moja własna opinia.
6 z niemca?!?!?!?!?!!?
Pieprzenie.
Moje świadectwo w 3 klasie liceum wyglądało podobnie,a nie jestem jakimś nolife'm
Fail jakiś. Same szóstki i brak paska?
pasek jest po drugiej stronie :)
A przecinek z klawiatury ukradli?
Pachnie zazdrością... ;D
A ja skończyłam gimnazjum z 6.0 i żyję i mam świetne przyjaciółki, a przede wszystkim super brata!!! :) A demot- zazdrość albo stereotyp :)
Ale
mimo wszystko wydaje mi się, że nie ważne są oceny, najważniejsza jest umiejętność wykorzystania wiedzy w
praktyce i poradzenie sobie w życiu :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2011 o 20:01
Nie chce mi się czytać tych komentarzy, może to co napiszę już było napisane, wybaczcie.
Świadectwo z podstawówki (tylko w szkole podstawowej jest przyroda, potem rozdziela się na geografię i biologię).
Mała uwaga do autora demotywatora: przydałyby się przecinki w niektórych miejscach. Nie lubię wszędobylskich błędów w Internecie, coś takiego nie powinno trafiać na strony główne.
Dobra, te same szóstki to lekko przekolorowane. No, ale właśnie to jest ten smutny fakt, że nie lubi się ludzi mądrzejszych od siebie. ;| Nie mówię o prawdziwych kujonach, czy coś, no ale ludzie którzy mają np. średnią 4,75 - nieźle się uczą, bo są mądrzy. Od razu im się dokucza itp. Ludzie! Osoby z czerwonym paskiem (który nic nie znaczy,tak na marginesie) też są fajne! I to bardzo często! Bo, przykładowo, jest z nimi o czym pogadać! Poznajcie osobę, a potem oceniajcie!
Miło, że masz same szósteczki, jednak wstawiając takiego demota mogłeś dla samego POZORU pomyśleć nad interpunkcją, bo generalnie brak tego przecinka zmienia całkowicie kontekst zdania.
ten demot zmierza do pewnego stereotypu...
Gówniane stereotypy.
http://demotywatory.pl/3220109/Lepiej-kuc-za-mlodu
Najlepsza odpowiedź !!
Właśnie skończyłem 6 klase SP - ponad połowa klasy ( 17/30 ) miały świadectwo z paskiem. Jedna z dziewczyn miała srednią 6.0. kilka osób ma 5.8 (ja mam 5.55) Wszyscy się kolegujemy i nie mówcie że to dlatego, że wszyscy się dobrze uczymy bo w klasie było też 8 osób zagrożonych z kilku przedmiotów, wszyscy zdali i jest OK. TO ŻE KTOŚ SIE DOBRZE UCZY NIE ZNACZY ZE NIE MA KUMPLI - OSOBY DOBRZE UCZĄCE SIĘ TEŻ MOGĄ BYĆ FAJNI.
w podstawówce nie ma się kolegów, w gimnazjum też, ale jak później pójdzie do liceum i będzie już wiedział, co to jest życie, to będzie miał prawdziwych przyjaciół. Niższe szkoły tylko się roją od cwaniaczków, dresów itp. dla których JP jest życiowym mottem.
Dziękuję za uwagę. :P
Jeśli nie zapomniałeś, to o co chodzi? :P ,,,
Żenujący komentarz pod obrazkiem... taaa... dobre oceny = brak znajomych. No, teraz widać, że świat schodzi na psy. Nawet jeśli to podstawówka - jak ktoś jest mądry, to wcale nie znaczy, że nie ma przyjaciół. A może im bardziej ktoś ma wyje*bane, tym bardziej jest lubiany? I nie zgadzam się, że w niższych szkołach nie można znaleźć prawdziwych przyjaciół, bo sama znalazłam, a jestem w szkole średniej. Trzymamy się do dziś. Dziękuję za uwagę :)
Newks, przyroda jest w klasach 4-6, plastyka i muzyka różnie (z tego co pamiętam mailem w 5 plastykę, i muzykę ,a w 6 muzykę.
Za co celujący z polskiego jak nie dałeś przecinka po "A nie" :)
jak to, a ci z ''Kółka szachowego"?
ale jak dalej tak bedziesz sie starac to kiedys Twoi znajomi beda dla Ciebie pracowac i na bankowo kolegow Ci nie braknie. Tak trzymaj !!
WhatTheFuck!! kto ma średnią 6.0 nawet w podstawówce
Istny szatan! Szóstki z umiłowaniem!
ta ... tylko wytrzymajcie z 8 lat jak biegają za tobą i wyzywają od kujona itp. to nie jest miłe ... znajdzie się grupa, która dokucza 1 osobie, reszta klasy boi się odezwać do niego, nie chcą sami stać się kozłami ofiarnymi.. Szczerze współczuję takim osobom.
Nieto że niemasz kolegów.Koledzy Uczą się do Komisów :D
Nie wiem, ale czy nie powinno być tam dwóch przecinków???
(...)A nie, zapomniałem, że nie mam kolegów...
Ja jak chodziłem do gimnazjum pamiętam, że miałem dobre stopnie ( średnia w 3 gim. 5.15) i przez ponad 6 lat starałem się wytłumaczyć ludziom, że nie jestem kujonem, bo tak mnie nazywano ale po prostu wielu osobom to nie trafiało do głowy. Dla większości uczniów osoba z wysoką średnią to od razu kujon bez życia i przyjaciół. A tak nie jest. Przypominam, że kujon to osoba, która się uczy czegoś bez zrozumienia ( na pamięć) . Może wyjść, że mam wysokie mniemanie o sobie, ale wyróżniałem się inteligencją wśród rówieśników a na dodatek miałem wielkie ambicje, aby stać się lekarzem. Najciekawsze jest to, że w przez całą moją edukację nie uczyłem się ani razu z lekcji na lekcję ani do kartkówki (!) . Możecie nie wierzyć ale jeśli się myśli logicznie to matematyka ( której wszyscy nienawidzą) jest bardzo prosta,a na lekcjach typu : j. polski i historia wystarczy uważać na lekcjach i oszczędzasz na tym spokojnie połowę czasu jakiego byś się uczył na klasówkę niż jakbyś nie uważał . Teraz mi szkoda moich rówieśników - może jakby patrzyli w dzieciństwie na te sprawy inaczej, dzisiaj by się im lepiej wiodło...
swiete slowa, polac ci. trzeba rozroznic kujonow od inteligentow. ja tez nie chce sie chawlic ale jestem mniej wieceje cos jak ty, (tyle ze ja chce isc w scisle rzeczy najprawdopodobniej infa) z tym zapamietywaniem to racja jest, jedynie wyjatkiem jest hista poniewaz tu nie ma lania wody przy odpowiedzi tylko konkrtetne daty i nazwiska, no i sie fajnie lekcji slucha tylko ze na ogol potem wszsytki fakty uciekaja.
a na polskim wystarczy logicznie myslec (przyklad, prawie nigdy nie czytalem lektur a zawsze mialem minimum 3 ze znajomosci) to samo na egzaminie, pozdrawiam wszsytkich kujonow ktorzy od wrzesnia walkowali caly material, a i tak test im nie poszedl a potem plakali
stary rozumiem ciebie.
ahahahhahahahahhahaha
W podstawówe nie trzeba się uczyć by mieć takie oceny. Dopiero w gimnazjum i wyżej jest troszke gorzej :)
Wystarczy uważać na lekcjach, odrabiać je, i troszkę się pouczyć na klasówkę a będą same piąteczki :D
Jak się rozmawia na lekcjach i ma sie w dupie co nauczyciel mowi, to sie nie dziwcie ze potem trzeba sie poprawiac ;)
ja mam 5,45 i kolegów w trzy dupy ;)...z resztą koleżanek też mam niemało :PP
mój kolega klasa 4,5,6 miał same średnie 6.0 ...a z babką od przyrody robił już materiał gimnazjalny z biologi...i innymi nauczycielami z innych przedmiotów
Świadectwo z pewnością nie Twoje. Jego właściciel wiedziałby do czego służą znaki interpunkcyjne.
...a gdyby autor uważał na polskim, pewnie dalej przemawiałby zazdrością - ale przynajmniej umiałby podpisać demotywator tak, by miał jakikolwiek sens. Chłopie, słyszałeś o tzw. przecinkach?
To świadectwo mojego kumpla, jestem w podstawówce.
Skończyliśmy 5 klasę i od dyrki dostał medal ,,Jesteś nr 1!"
100% frekwencji i 6.00. -.-
Tak, można mieć dobre oceny i kumpli - ale chłopak z mojej klasy ma średnią 6.0, i jest z wszystkiego "najmądrzejszy", więc kolegów NIE MA :)
Tak samo u mnie xD
Powiem krótko:
Żeby mieć same 5 w podstawówce wstarczy posiedzieć max godzinę dziennie przy książkach, ale żeby mieć same 6 trzeba ostro lizać dupę nauczycielom, a co się z tym wiąże: NIKT NIE LUBI WAZELINIARZY - DLATEGO NIE MASZ KOLEGÓW.
Z polskiego celujący, a przecinków stawiac nie potrafi.
Najpierw naucz się interpunkcji...
I po ch... komuś koledzy jeszcze na wakacjach?!
skąd ja to znam...
aj tam. to podstawówka. : D . albooo z neta. :D
a ja mam 4.6 w II gim. Dupaa. Nie psuj humoru. :( :D ;D xd
Niektórzy nie rozróżniają trzech "typów" właścicieli takich świadectw. Pierwszy typ to kujoni. Kujon jak nazwa wskazuje zakuwa na blachę, idzie systemem trzech Z (Zakuć, zaliczyć, zapomnieć) On nie uczy się dla wiedzy, ale właśnie dla ładnie wyglądającego papierka, bardzo często pod presją rodziców z przerostem ambicji. Taki człowiek faktycznie może stać się no-lifem, bo jego postrzeganie świata przypomina zdjęcie z małą głębią ostrości - ostry pierwszy plan (dobre oceny) i rozmyte tło (znajomi, pasje, ogólnie świat zewnętrzny). Drugi typ to ludzie, którym wiedza do głowy wchodzi łatwo, nie muszą się wysilać, aby ją zdobyć, a to odbija się na ocenach. Taki człowiek jest raczej lubiany, zresztą sam niejednokrotnie otwiera się na innych, ma charyzmę i moc przyciągania. Trzeci typ to ktoś opisany przez matrix027 - mądrala, człowiek który wywyższa się, uważa się za chodzącą doskonałość, a innych ma za idiotów. Nikt nie lubi być traktowany z góry, więc i ludzie od takiego typa uciekają.
ale ci zazdroszczę! tylko 10 przedmiotów! co bym dała żeby wrócić do tych pieknych czasów. nie to co teraz. kto wymyślił te 21 przedmiotów w mojej szkole!?
podstawówka. tam największą średnią miałem 4.7 i to była dla mnie rewelacja. nigdy nie miałem problemów z nauką.
POZDRAWIAM KOLEGĘ/KOLEŻANKĘ, KTÓRY/KTÓRA WYKONYWAŁ TEN DEMOTYWATOR! Nie wszyscy Ci co mają średnia 6,0 nie mają
kumpli. Otóż miałam podobną średnią i uwierz mi ma mnóstwo przyjaciół!
zrobiłeś/zrobiłaś ten demotywator
bo zazdrościsz 'kujonom' ocen? Gratuluję! A tobie życzę wszystkiego najgorszego.
Zobaczymy kto z kogo będzie się
śmiał za kilka lat, bo 'kujoni' będą mieli prace, a ty będziesz żebrał na starówce.
Śmieszy mnie takie
zachowanie!
JESZCZE RAZ NAJMOCNIEJ POZDRAWIAM- 'KUJON'
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lipca 2011 o 18:10
Ja podstawówkę skończyłem z średnią 4,58 więc to nie jest taka zła średnia, kolegów i koleżanki mam, mój
znajomy otrzymał świadectwo z czerwonym paskiem (4,86 chyba) i też ma dużo znajomych, jednak jedna dziewczyna z innej
klasy otrzymała średnią 5,90 i ona jest jakaś zamknięta w sobie, rzadko kiedy mówi, nie wiem czy ma znajomych,
szkoda mi jej, może patologia?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lipca 2011 o 19:56
średnią szkołę skończyłam z 5,3 matura nie mam pytań wszystko powyżej 85% teraz studiuję stomatologię na 3roku i co z tego? grunt to robić swoje na własnych zasadach, nie jest sposobem siedziec nad książkami 24h/dobę i udawać lepszego przy reszcie klasy są ludzie którzy nigdy nie pojmą np matematyki i chwała im za to bo dobrzy są z angielskiego...szkoła to nie wszystko czesto oceny nie odzwierdziedlają wiedzy bo po co np fizyka czy chemia jeżeli kotś nie radzi sobie w innych swerach życia...
a ja też się dobrze uczę, ale mam wielu przyjaciół i chlopaka który mnie bardzo kocha ;*
Ha ha 10 miesięcy zakuwał żeby w wakacje siedziec w domu ...
Zacznij wstawiać geniuszu przecinki chociażby, bo ci bełkot wychodzi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2011 o 21:23
Weście przymknijcie te mordy..
ja w gim wzialem sie za siebe i co?
Odrazu koleżanki i koledzy ktorych mialem
i byli lepsi odemnie w nauce odrazy
ze sie podlizuje i kujon jestem
(choć mieli lepsze oceny odemnie)
WIec dalem sobie spokoj i dalej jade z srednia 4.0