W dodatku ludzi najbardziej głodnych, najbardziej spragnionych imprez, alkoholu i seksu. Nie mogli by się uczyć nawet
gdyby im się chciało chcieć. Ach to studenckie życie..
czy tylko mnie się rzyga studentami? żeby na coś wpaść wcale nie trzeba być studentem a człowiekiem inteligentnym a takich na studiach z 20 procent tylko...mi ten koleś wygląda na 16 lat a nie na studia ale mniejsze z tym jakby to był 40sto letni facet to i tak byście przypisali że student to wymyślił itd itp... Rzyga się tymi studentami "inteligentnymi" którzy mówią że głodują i są biedni a na papierosy i alkohol czy maryśkę zawsze kasę znajda...
W dodatku ludzi najbardziej głodnych, najbardziej spragnionych imprez, alkoholu i seksu. Nie mogli by się uczyć nawet gdyby im się chciało chcieć. Ach to studenckie życie..
dokładnie- skończcie z tymi studentami... jak są tacy zajeb***ci i maja setki pomysłów to czego nie maja pomysłów na zycie majac tytuł magistra tylko kończa na kasie w bierdonce...a niektorzy uczniowie "zawodówek" te "debile" kończa majac swoja firme i dobrze zarabiajac.
co do debili po zawodówce to ja takim jestem debilem po zawodówce z własną firmą i tak dalej:):) z ta tylko różnicą ze miałem świadomość ze mgr przed nazwiskiem na niewiele się zda jak się chęci do roboty nie ma, tylko się lata za kolegami koleżankami i myśli ze tatulek z mamunią zawsze dadzą bo bogata rodzina :) Ja tam człowieczek z biedy i nawet jak się do szkoły chodziło to w wekenty się chodziło robić na gospodarstwie u ogoś czy na kurzej fermie żeby na wieczór bronka walnąć i pomarzyć o tym ze kiedyś się będzie miało kasy jak lodu :) A co do podejścia studentów do życia :) Ostatnio chciałem zatrudnić mojej kobity siostrę u siebie to stwierdziła ze nie bedzie u mnie pracować bo w tym mieście w którym ja prowadze działalność ona nie ma żadnych znajomych :)
Ja się zastanawiam skąd te stereotypy się biorą... Mieszkałam 3 lata w akademiku i prawie każdy miał wszystko. Mi samej nie brakowało żadnego sprzętu, nie brakowało jedzenia. Zawsze czyści, najedzeni, a i na alkohol nie brakowało.... I w całym akademiku było tylko dwóch kolesi, którzy odpowiadają opisom studentów na demotach itp...Skąd to się więc bierze?
Myślałem, że to Bear Grylls pokazuje metodę na destylacje moczu, tak żeby skroplona para wodna odłożyła się na koszuli i żeby można z tego się napić. I tak namieszałem.
Biedni studenci... Jest chyba jakas moda na pier*olenie, ze student biedny. Za moich czasow mnie i calej mojej grupie
nie brakowalo niczego, bylo na fajki, bylo na zielone, na wodke tez. Na epickie imprezy w klubach i wycieczki w weekendy
tez byla kasa. Jak ktos wyzej zapytal - skad to sie bierze?
Biedni studenci to sa w Ugandzie ku*wa, nie w
Polsce.
Naprawde to sie staje nudne...
edit: pomijam oczywiscie fakt, ze kiedy tylko mozna bylo czlowiek zapie*dalal zeby cos dorobic. A dzis wielmozni studenci dostaja pare stowek od rodzicow, ktore przechleja, a potem narzekaja, ze kasy nie ma. Jak sie jest nierobem juz na studiach, to tak wychodzi...
Zapraszam do studiowania dziennego po 8-10h, a potem do pracy zeby dorobic cos na weekend. To jest ta wymieniona wczesniej "sztuka przetrwania".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 lipca 2011 o 0:10
Tylko szkoda ze najlepiej przystosowana do życia grupa ludzi natychmiast po ukończeniu studiów zamienia się w nie radzące sobie z podstawowymi zagadnieniami życia cioty, leniwe bezrobotne, zależne od kasy rodziców, bezużyteczne organizmy.
Grapsit Fanreal queenie777 jakoś się z wami zgadzam, sam nie studiowałem bo nie mam takowej potrzeby wydurniania się ale znam bardzo wielu studenciaków jak to ktoś napisał 20 procent z nich to ludzie inteligentni ja się nie zgodze bo 10procent z nic to ludzie inteligentni. Co do tego przystosowania do życia to tez śmiech mnie ogarnia i zgadzam się z grapsitem co do słowa, szkoda ze już nie ma zasadniczej służby wojskowej ciekawe jak tam by sobie poradzili nasi studenci i czy by sie tak przystosowali, jak by z warty pod grzyba za pier dal ał a potem jeszcze warte z niezbędnikiem przy dziadku odbębnić i korytarz wypastować. A co do studentów to...
Polak potrafi
Student -chyba lepszy od wszystkich "amatorów" w sztuce przetrwania
studenci w Polsce są lepsi od Bear'a Grylls'a w dżungli hhaha
Student potrafi, ale i tak + ;p
nie wiadomo czy Polak a do tego student,tym bardziej że panele ma na podłodze a to za ładnie jak na akademik
Nie wierzę... W życiu bym na to nie wpadła.
W dodatku ludzi najbardziej głodnych, najbardziej spragnionych imprez, alkoholu i seksu. Nie mogli by się uczyć nawet
gdyby im się chciało chcieć. Ach to studenckie życie..
Niestudent kupiłby żelazko... a student rondel z wodą, to się chłopak przystosował.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2011 o 20:54
Tak sobie w życiu radzą, że większość po studiach roboty znaleźć nie może.
'Polak potrafi - 'Od razu skojarzyło mi się z reklamą banku z Antonio Banderasem. :D :D :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2011 o 21:49
@eMCe88 Ha racja. A ja ciągle mam cichą nadzieję, że to są tylko stereotypy :)
Kiedy ma się mało, nagle dostrzega się różne zastosowania pozornie nieprzydatnych rzeczy...;)
czy tylko mnie się rzyga studentami? żeby na coś wpaść wcale nie trzeba być studentem a człowiekiem inteligentnym a takich na studiach z 20 procent tylko...mi ten koleś wygląda na 16 lat a nie na studia ale mniejsze z tym jakby to był 40sto letni facet to i tak byście przypisali że student to wymyślił itd itp... Rzyga się tymi studentami "inteligentnymi" którzy mówią że głodują i są biedni a na papierosy i alkohol czy maryśkę zawsze kasę znajda...
Raz nad morzem nie było żelazka to ja prasowałam parą ze szklanki z gorącą wodą...
http://kotburger.pl/uploads/1259080250_by_Qwers_500.jpg
Melanż każdego dnia
W dodatku ludzi najbardziej głodnych, najbardziej spragnionych imprez, alkoholu i seksu. Nie mogli by się uczyć nawet gdyby im się chciało chcieć. Ach to studenckie życie..
hahaha xD niezłe żelazko ^^ ;D na to bym nie wpadła ;D chociaż, jakbym była studentką to kto wie.. ^^ ;)
podejdź do matury.
BTW zauważyliście że autor tego demota ledwo co skończył 13 lat a już interesuje się tym co nie trzeba?
na pewno student.... i to taki ktory nie mieszka z mamusią... inaczej by na to nie wpadł...
Wielki wyczyn upie*dolić sobie koszulę sadzą z garnka...
Fake,jaki student ma tak czysty garnek żeby prasując koszule nie pobrudzić jej?
:)student? jest to technika opanowana przez nastolatki (dziewczyny) na koloniach :D wszak na dyskotekę trzeba mieć sukienkę jak spod żelazka!
Boże, znowu demot o zaradnych studentach. Autor zapomniał jeszcze dodać czegoś o sesji i wiecznym chlaniu a
gimnazjaliści sikaliby z zachwytu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2011 o 19:39
dokładnie- skończcie z tymi studentami... jak są tacy zajeb***ci i maja setki pomysłów to czego nie maja pomysłów na zycie majac tytuł magistra tylko kończa na kasie w bierdonce...a niektorzy uczniowie "zawodówek" te "debile" kończa majac swoja firme i dobrze zarabiajac.
co do debili po zawodówce to ja takim jestem debilem po zawodówce z własną firmą i tak dalej:):) z ta tylko różnicą ze miałem świadomość ze mgr przed nazwiskiem na niewiele się zda jak się chęci do roboty nie ma, tylko się lata za kolegami koleżankami i myśli ze tatulek z mamunią zawsze dadzą bo bogata rodzina :) Ja tam człowieczek z biedy i nawet jak się do szkoły chodziło to w wekenty się chodziło robić na gospodarstwie u ogoś czy na kurzej fermie żeby na wieczór bronka walnąć i pomarzyć o tym ze kiedyś się będzie miało kasy jak lodu :) A co do podejścia studentów do życia :) Ostatnio chciałem zatrudnić mojej kobity siostrę u siebie to stwierdziła ze nie bedzie u mnie pracować bo w tym mieście w którym ja prowadze działalność ona nie ma żadnych znajomych :)
żeby nie było że ja uczniów zawodówki nazywam debilami... mowie jak to wyglada w oczach studentów :) zatrudnij mnie!:pp
hehe wiesz jak to Ferdek Kiepski Powiedział "Bycie magistrem a bycie mądrym to dwie różne rzeczy"
Ja się zastanawiam skąd te stereotypy się biorą... Mieszkałam 3 lata w akademiku i prawie każdy miał wszystko. Mi samej nie brakowało żadnego sprzętu, nie brakowało jedzenia. Zawsze czyści, najedzeni, a i na alkohol nie brakowało.... I w całym akademiku było tylko dwóch kolesi, którzy odpowiadają opisom studentów na demotach itp...Skąd to się więc bierze?
Myślałem, że to Bear Grylls pokazuje metodę na destylacje moczu, tak żeby skroplona para wodna odłożyła się na koszuli i żeby można z tego się napić. I tak namieszałem.
ci z góry już parę lat temu ogarnęli- po co wojsko, idź na studia.
człowiek inteligentny zazwyczaj innowacyjnie próbuje rozwiązać problem pozornie poza granicą mozliwości
studenci mnie nigdy już chyba nie zaskoczą :D
No tak... Biedny student z mieszkaniem, na podłodze panele, w tle zmywarka, ale żelazka brak ;D
idiota , nawet nie odwrócił na lewa strone.. jeszcze przypali..;x
Biedni studenci... Jest chyba jakas moda na pier*olenie, ze student biedny. Za moich czasow mnie i calej mojej grupie
nie brakowalo niczego, bylo na fajki, bylo na zielone, na wodke tez. Na epickie imprezy w klubach i wycieczki w weekendy
tez byla kasa. Jak ktos wyzej zapytal - skad to sie bierze?
Biedni studenci to sa w Ugandzie ku*wa, nie w
Polsce.
Naprawde to sie staje nudne...
edit: pomijam oczywiscie fakt, ze kiedy tylko mozna bylo czlowiek zapie*dalal zeby cos dorobic. A dzis wielmozni studenci dostaja pare stowek od rodzicow, ktore przechleja, a potem narzekaja, ze kasy nie ma. Jak sie jest nierobem juz na studiach, to tak wychodzi...
Zapraszam do studiowania dziennego po 8-10h, a potem do pracy zeby dorobic cos na weekend. To jest ta wymieniona wczesniej "sztuka przetrwania".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2011 o 0:10
i cisnie sadza z garka(czy jak tam to sie zwie bo ktos napewno mnie poprawi ;D) po nowiutkiej koszuli ;D
Może umył garnek; niektórzy to też potrafią! ;D
Studenci, przystosowują się do środowiska, a nie środowisko do siebie ^^
Kurcze - dlaczego ja na to nie wpadłam?!?!
Używałam rondla jako młotka ale o żelazku nie pomyślałam ;/
Nie zapominajcie o Bear Gryls'ie :)
http://www.youtube.com/watch?v=1KFRLbsH2VU
Nagrywane w ubiegle wakacje, nie nie jestem studentem.
Ten chłopak przypomina mi takiego jednego Michała,ale nie wiem czy to on czy to ktoś z obcej planety XD
Tylko szkoda ze najlepiej przystosowana do życia grupa ludzi natychmiast po ukończeniu studiów zamienia się w nie radzące sobie z podstawowymi zagadnieniami życia cioty, leniwe bezrobotne, zależne od kasy rodziców, bezużyteczne organizmy.
Grapsit Fanreal queenie777 jakoś się z wami zgadzam, sam nie studiowałem bo nie mam takowej potrzeby wydurniania się ale znam bardzo wielu studenciaków jak to ktoś napisał 20 procent z nich to ludzie inteligentni ja się nie zgodze bo 10procent z nic to ludzie inteligentni. Co do tego przystosowania do życia to tez śmiech mnie ogarnia i zgadzam się z grapsitem co do słowa, szkoda ze już nie ma zasadniczej służby wojskowej ciekawe jak tam by sobie poradzili nasi studenci i czy by sie tak przystosowali, jak by z warty pod grzyba za pier dal ał a potem jeszcze warte z niezbędnikiem przy dziadku odbębnić i korytarz wypastować. A co do studentów to...
hah. zgodzę się ;]]
zapraszzam na bloga:
http://wodoodporna.blogspot.com/
może nie przystosowanych ale potrafiących sobie razić w życiu:)
tak sob ie radzą ze po studiach roboty nie mają tylko u starych na garnuszku siedzą
ODGAPIŁEŚ TEN DEMOTYWATOR !!!
kosmiczny demot
To Bear Grylls chyba był studentem...
nie ma to jak prawdziwy student ;D !.
BEAR GRYLLS
taaaak,studeci,grupa najlepiej przystosowana,do pracy na zmywaku w Anglii
A ja prasuję ubrania prostownicą, prawdę mówiąc idzie mi to szybciej niż żelazkiem gdy w domu jestem