Tak jak pieniądze powinny być dopełnieniem życiobycia,jednak kiedy ich brak wszystko się zaczyna sypać.Takie czasy nastały ,że pewne sprawy nabrały zbyt wielkiego znaczenia ,wyniesione zostały ponad to co sobą tak naprawdę reprezentują:(
Miłość to takie coś, czego nie ma. To co nazywasz miłością to efekt wzmożonego uwalniania serotoniny do synaps. Podobny efekt tylko dużo silniejszy powoduje metylenodioksymetamfetamina (popularnie zwana extasy).
Zgadza sie, lecz powiedz mi- ile osób tak uważa? Skąd się biorą 12-, 13-, 14-tolatki, które nie są dziewicami? Facet mówi: Albo sie pozwolisz przelecieć, albo znaczy, że mnie nie kochasz... i ot cała prawda (przynajmniej w większosci)
XXIw. sie stacza coraz bardziej, to co teraz sie zauważa na ulicach czasem jest poprostu nie do ogarnięcia. w tym
democie poprostu chciałam podkreślić, ze jezeli para jest w związku, to zaden z partnerów nie powiniem niczego
narzucać drugiej stronie. a niestety w takiej coraz częsciej spotykanej "miłości" dwojga ludzi traktuje sie seks
jako obowiązek, jako zachcianke, ktorą wymaga sie od drugiej osoby, z uzasadnieniem że to jest coś naturalnego.
ludzie coraz mniejszą wage zwracają na prawdziwe uczucia. kiedy widze gówniary w wieku 12,14 lat wyglądające jak dziwki, w krótkich spódniczkach, cycki na wierzchu, wytapetowane, solara, tipsy i te ich ruchy... albo gówniarzy z cała odzieżą w "100%JP" dresy oczywiście przynajmnije 2x za duże, gówniany rap, np firma przez komórki na cała pare, przeklinanie. i do tego wszystkiego jak mają w głowie tylko %, fajki, jaranie, sex i imprezy to naprawde nie wiem co mam myslec już. świat popierdoliło, a
jest coraz gorzej.. mam 18lat ale juz sie boje o przyszłość swojego niedoszłego dziecka
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 lipca 2011 o 0:16
usprawiedliwiaj tak swoje seksualne zachowania, których nie możesz pohamować. Wiele ludzi potrafi walczyć z prymitywnymi pobudkami, to nas różni od zwierząt
widzę, że chyba nie zrozumiałeś przesłania, ale ok to Twoja sprawa ziomek. ;d poza tym przykro mi, ale nie mam kompleksów i nie uważam się za nieszczęśliwą nastolatkę chłopcze ;] po prostu piszę co myśle i tyle.
Prawda jest taka, że jesteśmy tylko sprytniejszymi zwierzętami i popęd seksualny to nie bajka, tylko motor ewolucji.
Gdyby go nie było to nie byłoby związków.
Facetem kieruje popęd nawet jeżeli śpiewa pod balkonem i pisze wiersze. Mam psa i sukę i są takie dni, kiedy pies wyje serenady i to nie dlatego, że suczka ma piękną psyche.
Jak facet nie może przestać myśleć o tej jedynej to też tylko chemia, zmuszająca do prokreacji.
Dlatego nie ma dla faceta gorszego pecha niż związać się z kobietą, dla której seks jest tylko dodatkiem do związku i to nie bardzo ważnym. Wiem coś o tym.
Najgorsze jest to, że prawdziwy poziom "apetytu seksualnego" taka kobieta prezentuje dopiero po ślubie.
Oj tam, oj tam. Dobrze jest zarówno jak zarówno jest podstawą oraz dopełnieniem - wszystko zależy od partnera/partnerki - czasami oprócz seksu nie ma się nic do zaoferowania, prawda?
Polecam art. w linku: http://filmsline.com/seksnews/news-swing-seks.php - żeby wyrobić sobie podejście do tego tematu.
Tak jak pieniądze powinny być dopełnieniem życiobycia,jednak kiedy ich brak wszystko się zaczyna sypać.Takie czasy nastały ,że pewne sprawy nabrały zbyt wielkiego znaczenia ,wyniesione zostały ponad to co sobą tak naprawdę reprezentują:(
przykro mi ale to duplikat
powinien BYĆ
powienien, ale mało kiedy znajdzie sie taka para, gdzie oboje mają taki sam stosunek do seksu !
być może duplikat, ale prawdę mówi, uniwersalny dla każdych czasów
Seks to seks, a miłość to miłość, niekoniecznie występują w parze.
Miłość to takie coś, czego nie ma. To co nazywasz miłością to efekt wzmożonego uwalniania serotoniny do synaps. Podobny efekt tylko dużo silniejszy powoduje metylenodioksymetamfetamina (popularnie zwana extasy).
http://demotywatory.pl/3266923/Dziewczyny-sa-gotowe-na-seks-dla-milosci
czy to nie przypadkiem Ridge i Brooke?
pie rdo lisz
Zgadza sie, lecz powiedz mi- ile osób tak uważa? Skąd się biorą 12-, 13-, 14-tolatki, które nie są dziewicami? Facet mówi: Albo sie pozwolisz przelecieć, albo znaczy, że mnie nie kochasz... i ot cała prawda (przynajmniej w większosci)
XXIw. sie stacza coraz bardziej, to co teraz sie zauważa na ulicach czasem jest poprostu nie do ogarnięcia. w tym
democie poprostu chciałam podkreślić, ze jezeli para jest w związku, to zaden z partnerów nie powiniem niczego
narzucać drugiej stronie. a niestety w takiej coraz częsciej spotykanej "miłości" dwojga ludzi traktuje sie seks
jako obowiązek, jako zachcianke, ktorą wymaga sie od drugiej osoby, z uzasadnieniem że to jest coś naturalnego.
ludzie coraz mniejszą wage zwracają na prawdziwe uczucia. kiedy widze gówniary w wieku 12,14 lat wyglądające jak dziwki, w krótkich spódniczkach, cycki na wierzchu, wytapetowane, solara, tipsy i te ich ruchy... albo gówniarzy z cała odzieżą w "100%JP" dresy oczywiście przynajmnije 2x za duże, gówniany rap, np firma przez komórki na cała pare, przeklinanie. i do tego wszystkiego jak mają w głowie tylko %, fajki, jaranie, sex i imprezy to naprawde nie wiem co mam myslec już. świat popierdoliło, a
jest coraz gorzej.. mam 18lat ale juz sie boje o przyszłość swojego niedoszłego dziecka
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2011 o 0:16
szczera prawda!
Autor zdaje się nie mieć pojęcia, jak funkcjonują organizmy.
usprawiedliwiaj tak swoje seksualne zachowania, których nie możesz pohamować. Wiele ludzi potrafi walczyć z prymitywnymi pobudkami, to nas różni od zwierząt
Tylko Ci tak mówią co jeszcze się nie...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2011 o 12:46
Tak samo mawiał mój ojciec :P W związku od 25 lat..
Nie trzeba kogoś kochać żeby uprawiać z nim seks. Kolejne kompleksy, kolejnych nieszczęśliwych nastolatek.
widzę, że chyba nie zrozumiałeś przesłania, ale ok to Twoja sprawa ziomek. ;d poza tym przykro mi, ale nie mam kompleksów i nie uważam się za nieszczęśliwą nastolatkę chłopcze ;] po prostu piszę co myśle i tyle.
Prawda jest taka, że jesteśmy tylko sprytniejszymi zwierzętami i popęd seksualny to nie bajka, tylko motor ewolucji.
Gdyby go nie było to nie byłoby związków.
Facetem kieruje popęd nawet jeżeli śpiewa pod balkonem i pisze wiersze. Mam psa i sukę i są takie dni, kiedy pies wyje serenady i to nie dlatego, że suczka ma piękną psyche.
Jak facet nie może przestać myśleć o tej jedynej to też tylko chemia, zmuszająca do prokreacji.
Dlatego nie ma dla faceta gorszego pecha niż związać się z kobietą, dla której seks jest tylko dodatkiem do związku i to nie bardzo ważnym. Wiem coś o tym.
Najgorsze jest to, że prawdziwy poziom "apetytu seksualnego" taka kobieta prezentuje dopiero po ślubie.
częściowo masz rację, ale ja nie mówię, że seks jest dodatkiem, tylko dopełnieniem, a to co innego ;) powiem tak; są różni ludzie i różne podejście (;
I napisała to nimfomanka ;)
Oj tam, oj tam. Dobrze jest zarówno jak zarówno jest podstawą oraz dopełnieniem - wszystko zależy od partnera/partnerki - czasami oprócz seksu nie ma się nic do zaoferowania, prawda?
Polecam art. w linku: http://filmsline.com/seksnews/news-swing-seks.php - żeby wyrobić sobie podejście do tego tematu.