Nie jest to az takie proste, na Boga... Sa takie uzasadnione sytuacje, kiedy facet unosi sie honorem i bierze dziewczyne na przeczekanie. Wtedy on sobie mysli, ze jesli ona przeprosi, powie jak jej zalezy, da jakikolwiek dowod swego uczucia, to bedzie mogl dalej starac sie utrzymac ten zwiazek. W tym czasie moze tesknic, myslec calymi dniami o niej, znosic katorge, wkolo pragnac zadzwonic, napisac i gryzc sie w reke, byle tego nie zrobic przed nia. Ale oczywiscie wedle tego demota kazda dziewczyna jest ksiezniczka z czolem wysoko uniesionym i to mezczyzna ma wkolo udowadniac swe uwielbienie, a jesli tego nie czyni, to nie jest jej warty. Egoistyczne myslenie.
Kobiety... I co z tego, że piszemy, że okazujemy uczucia, że pokazujemy, że nam zależy, skoro wy i tak prawie nigdy nie jesteście zdecydowane? To wy jesteście okaleczone przez życie, porzucone przez byłego a my mamy wiecznie być cierpliwi i czekać. I starać się. I być wyrozumiałymi. Kolejny demot, który pokazuje jak mało kobiety wiedzą o mężczyznach i jak mało interesują się co oni przechodzą. My też się boimy wyrazić uczucia, gdy nie mamy pewności co do waszych uczuć. Serio. Trochę szacunku.
A co jeśli się napisało raz, drugi on łaskawie raz napisał i dziewczyna chciałaby zobaczyc chociaz troche zainteresowania z jego strony i czeka aż on pokaże że mu zalezy i czeka aż on napisze ... a tu nic. Trzeba jak to w tym democie jest przejrzeć na oczy i zrozumieć ze on ma nas gdzieś... przykre :(
Nie wiem czy taka prawda, czasem jedna osoba chce sprawdzić czy drugiej zależy i czeka na inicjatywe tej drgiej. A ta druga czeka na ta pierwsza : p Ale to tylko moje zdanie
Na rzeczy ważne zawsze jest czas. Jeśli facet go nie ma dla kobiety to znaczy, że nie jest ona dla niego tak istotna jak inne rzeczy, którymi się w tym czasie zajmuje. Kwestia priorytetów.
EEEEEEEEEEEEEEEEEE A jeśli czeka na Ciebie ? Może rusz dupę do niego, albo daj mu coś przez co zrozumie ze warto się starać i jest szansa ze wrócicie do Siebie. Pomyśl !
Właśnie właśnie, ale jak tak robiłam, że wychodziłam z inicjatywa, to po roku związku mój facet ma mnie dość. Ha ha ha. Nie zamęczałam, nie miałam wymagań strasznych, ale bł mną wykończony.
Gdyby społeczeństwo miało na podstawie powyższego tekstu postępować w związkach i małżeństwach, to przetrwałoby może 1 małżeństwo na tysiąc. Prawda jest taka, że po 30 latach wspólnego życia trudno oczekiwać, że dana osoba będzie wypisywała romantyczne sms-y albo zapraszała na randki. Do związku należy też podchodzić z głową, nie oczekiwać wiecznego romansu i motylków w brzuchu, ponieważ ideałów nie ma - należy akceptować pewne wady, ponieważ i my nie jesteśmy idealni. :)
Nie do końca jestem pewna gdzie tutaj jest napisane, że ta reguła pasuje do związku z jakimś stażem... Chyba każdy zakłada, że tak wygląda początek znajomości :) Dałabym... pierwsze cztery miesiące? Bo potem to faktycznie od starań obu stron zależy jak długo związek się utrzyma :D
no wlasnie. nie trzeba przyznawac sie, ze sie teskni (dobrze by było, ale nie trzeba). najwazniejsze z tego demota jest trzecie zdanie: GDYBY KOCHAŁ(A) TO BY SIĘ STARAŁ(A). amen.
Uważasz, że skoro masz chłopaka to musisz od razu być dla niego pępkiem świata? A jeżeli cały jego świat nie kręci się wokół ciebie to znaczy, że cię nie kocha? Chłopak naprawdę może mieć inne zajęcia niż wydzwanianie do ciebie. Abstrahując już od tego, że większość chłopaków zupełnie inaczej rozumie okazywanie miłości. Dziewczyny uważają, że aby pokazać, że się kogoś kocha trzeba mu wysłać miłosnego smsa i pamiętać o ważnych datach. Faceci okazują raczej uczucia w bardziej praktyczny sposób. Dla nich oznaka miłości to np. że dadzą ci kurtkę gdy ci zimno mimo, że sami przez to będą marzli. Mało który chłopak używa słów by wyrazić uczucia. Śmiem twierdzić, że większość nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że to co czuje nazywa się tęsknota lub miłość. A już na pewno nie widzą sensu w tym by to oznajmiać całemu światu.
:D Popieram, ale z jedną poprawką - nastolatki uważają, że żeby pokazać, że kogoś się kocha, to wystarczy napisać miłosnego sms-a: "KC :*". Bo z czasem zupełnie co innego staje się ważne. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam w związku (dawno, dawno temu), ale osobiście unikam miłosnych wyznań (czy to w sms-ach czy w rozmowie), bo jeśli nam zależy, to człowiek to czuje (to samo się tyczy okazywania sobie uczuć publicznie, tj. konkurs kto komu wepchnie język głębiej do gardła). Wspieramy siebie nawzajem, rozmawiamy o wszystkim, a cisza nie jest niezręczna, ale daje poczucie bezpieczeństwa :) Szczerze mówiąc nie trzeba mi nawet jego kurtki, mogę marznąć (jasne, że jest to miłe, ale nie potrzebuję tego). Niech wie, jak wywołać na mojej twarzy uśmiech, tak samo jak ja powinnam wiedzieć, jak sprawić, żeby i on się do mnie szczerze uśmiechnął :) Wolę mieć partnera, najlepszego przyjaciela niż księcia z bajki :)
Ten demotywator można różnie odebrać. Patrząc na komentarze, to widzę, że większość z Was odebrała go z perspektywy związku. Ale można też odebrać go z perspektywy osoby zakochanej bez wzajemnośći, która robi sobie nadzieję na coś więcej.
Moi Drodzy,
jako autor tego demotywatora chcę Wam tylko oznajmić, że odzwierciedla on to, co dzieje się wokół mnie. Nie jestem osobą nieszczęśliwie zakochaną, która użala się nad sobą całe życie i robi z siebie z tej przyczyny wielką ofiarę losu (bo tak jest to teraz postrzegane przez nasze społeczeństwo), wręcz przeciwnie; nie mam nikogo i pasuje mi to.
Czy to źle, że jako obserwator otoczenia właśnie takie wnioski nasunęły mi się na myśl? Aczkolwiek jako osoba neutralna uważam, że wina nie leży tylko po stronie mężczyzn ;)
Ja myślę, że bardziej chodzi tu o etap "przedzwiązkowy". Miałam kiedyś tak, że bardzo mi na kimś zależało. Nie wyznawałam zasady "on pierwszy musi się odezwać" tylko "zależy mi to mu to pokazuję". Ja byłam tą zabiegającą, on "raczej nie był gotowy". Po niecałym miesiącu okazało się, że owszem nie był gotowy na związek ze mną, ale z inną niestety tak.. Dlatego teraz uważam, że nie warto za bardzo się starać, gdy druga strona nie odwzajemnia zainteresowania...
A ja jak najbardziej zgadzam się z przesłaniem tego demotywatora. Sama wiele razy powtarzałam sobie podobne "prawdy". My kobiety po prostu różnimy się od Was mężczyzn. Potrzebujemy zainteresowania swoją osobą, a co najważniejsze potrzebujemy, byście okazywali nam swoje uczucia. Co z tego, że twierdzicie, że nas kochacie, skoro nie potraficie nam tego udowodnić. Słowa to nie wszystko. Najprawdziwsze dla mnie jest sformowanie "Gdyby kochał to by się starał." Taka prawda, cóż... Zapamiętajcie sobie drodzy męscy użytkownicy tego portalu- Waszą miłość i zaangażowanie mierzymy czynami!!
Ale tutaj moglibyśmy rozważać wiele kwestii. Nie wszystko jest zawsze jasne i oczywiste. Ja miałam styczność z człowiekiem gdzie wszystko toczyło się w innym rytmie. Czasami nie da się pewnych sytuacji, zachować wytłumaczyć w logiczny sposób.
nie musi byc smarkula. Czasami kobitki sa tak slepo zapatrzone w typa, ze nawet jego nieodzywanie sa sobie w stanie jakos wytłumaczyć. Apeluje: jezeli raz, drugi, a nie daj Boze trzeci sie staralas/es, to najparawdopodobniej : "czas spojrzeć prawdzie w oczy", bo nie ma nic bardziej upokarzajacego niz walka o czyjas milosc.
Ja osobiscie nie mam dziewczyny ale jezeli bym ja mial poswiecil bym jej kazda wolna chwile gdyby tylko tego potrzebowala jezeli byloby to konieczne oddalbym za nia zycie....ale jak narazie wszystkie mnie olewaja....
lepiej zebys nie mial dziewczyny, skoro swoje zycie stawialbys nad jej... miesiac i bys byl jej pieskiem, owinelaby sobie ciebie wokol palca a potem zostawila bo bys sie jej znudzil. takze to nie ona jest dla ciebie prezentem, tylko ty dla niej. takie musisz miec podejscie
prrr, panowie ;) Jeżeli bedziesz traktować siebie jako prezent to to jest zwyczajnie egoizm. Wiem, że takie podejście jest wynikiem konkretnej ideologii ale bez przesady. Jedyne co borysku w tobie jest nie tak to ( wnioskuję ze stylu wypowiedzi) że chcesz obietę zadźgać uczuciem, przytłoczyc ją swoją obecnością czyli innymi słowy- długo jesteś sam i za bardzo desperacje czuc. Trzeba być cierpliwym!
kur*a. Ten demot zadziałał na mnie jak kop w dupe żeby się ogarnąć. Od wtorku w nocy nie mam kontaktu z kobietą na której cholernie mi zależy. Uważam że ona to odwzajemnia, ale mogę się mylić. W ten wtorek, nie wiem miała jakiś słabszy dzień, była trochę dziwna, rozmowa się nie kleiła i na pożegnanie napisałem jej żeby odezwała się jutro o ile będzie chciała. No i nie odezwała się do teraz, a ja już nie wytrzymuje, zaczynam wątpić i znów nie wiem teraz czy napisać pierwszy;/
Wiem, że pewnie Was to gówno obchodzi, ale miałem potrzebę to napisać widząc tego demota
GÓWNO PRAWDA. czasem chłopak jest nieśmiały, przestaje pisać nie z powodu braku zainteresowanie a przeciwnie- zbyt dużego zainteresowania i obaw przed stratą drugiej osoby. jestem na to żywym dowodem ;)
Jakby nie patrzył to faceci też mają uczucia.I nie można tak się bawić ich kosztem i czekać na ich reakcję.Jeżeli kobieta czeka na inicjatywę od jakiegoś mężczyzny to równie dobrze zaczyna coś do niego czuć.Więc dlaczego niby nie miała by sama do niego podejść zagadać itd.Nie widzę problemu.Tyle że w kobiecym rozumowaniu jest tak że one są najpiękniejsze i faceci mają się o nie bić.
Ja o tyle miałem dobrze że to moja dziewczyna właśnie się zalecała nie ja do niej.I mimo problemom na początku jesteśmy ze sobą 4rok już i nie widzę powodów aby to kiedykolwiek zrywać.Nie chcę jej tylko kochać.Chcę czuć że jest moim kumplem tylko innej płci któremu mogę się wygadać wyżalić itd.
racja jeśli równouprawnienie to we wszystkim
dalej nie mogę spać, bo o niej myślę, a ten demot to tylko pogłębił;/
Nie chcę nikogo obarczać swoimi problemami, ani robić z demotów jakiegoś forum złamanych serc, ale chciałbym, żeby ktoś bezstronny mi doradził co zrobić. Wiadomo, rozmawiałem o tym z przyjaciółmi oraz przyjaciółkami, ale ciężko o ich bezstronność. Jeśli było dobrze między mną, a nią dosyć długo i w ten wtorek zdarzyło się coś w jej życiu o czym nie chciała gadać, choć nadal mówiła, że jestem dla niej najważniejszy itp, ale coś było nie tak. Na koniec rozmowy jej napisałem, że ma się odezwać jutro o ile będzie chciała. No i nie napisała do teraz;/ Myślę, że gdybym teraz napisał pierwszy to by wyszło, że się narzucam itp.
Ech, że kobiety muszą mieć tak skomplikowany tok myślenia;/
Jeszcze raz sorki za spam:)
ucieszy sie jak do niej napiszesz pierwszy, mowie to jako dziewczyna. bo nie odbierze Cie jako "nachalnego" tylko pomysli "ooo, zalezy mu na mnie" :)) (mam nadzieje, wiesz, nie znam jej osobiscie)
a co Ty k***a masz się nie starać? No tak , niech tylko on się stara , a jak on przejrzy na oczy i odpuści to już nic z tego nie bedzie. Otrząśnij się kobieto , pozdrawiam
Bo wszystko to kwestia równowagi w przyrodzie. Dawajmy i przyjmujmy. Każdy przypadek jest indywidualny, inny, zależny od wielu różnych czynników i osadzony w innym kontekście... Ale demot ma coś w sobie. Są pewne sygnały, które do myślenia dają.
u mnei juz byly pierwsze kroki z nie mojej inicjatywy .ale cos sie stalo i nie odzywamy sie do siebie, nie wiem czemu .ale to naprawie i odezwe sie pierwsza ,moze warto ,przeciez jemu tez moze byc glupio. i wam kur*a napisze we wrzesniu ,jak wszystko sie potoczylo ;)
odzywanie się i staranie się nie ma nic wspólnego z niekochaniem,czasem po prostu nie przynosi to efektu a czasem wręcz efekt odwrotny, można się starać ale czy doceni to ta druga osoba jeśli nie kocha? Raczej nie...
A jeżeli jedni okazuje uczucia inaczej?? Ten demot to z całym szacunkiem kolejny stereotyp które te konformistyczne świnie po drogiej stronie telewizora wam wciskają a wy nawet tego nieświadomi przyjmujecie go i popieracie... BTW pozdro dla prawie 1000 minusów dziękuje....
Drogie Panie, mam do Was wielki szacunek i uważam równość naszych płci. Ale Kur*a, równości chcecie to tak się zachowujcie. Pierwsze mają wejść, siedzieć macie Wy a my puszczać was w obu sytuacjach, jak związek to MY musimy pisać i mówić, o staraniu się nie mówiąc. Więc to Wy jesteście większymi seksistkami niż Mężczyźni. Wybaczcie i może ktoś to pisał (ponad 200 komentów więc możliwe), ale my również mamy powody przeciw. Jedni są nieśmiali, jak przykładowo ja. Nie mam z tego powodu damy u swego boku. Inni myślą "napiszę/zagadam, a jak ona nie chce?" co również czasami wkurza. Innym przypadkiem może być to że skoro cały czas próbuje, a kobieta nic sobie nie robi bo cały czas musi on latać za jej dupą, to się odechciewa. Zróbcie czasami pierwszy krok, albo jak chłopak już jakoś go zrobi RÓBCIE drugi i pokażcie że ma szanse i by nadzieja w nim nie zgasła. Pozdrawiam obie strony i proszę byście konfliktów międzypłciowych na demotywatorach nie załatwiać bo już za dużo tych demotów jest tu.
Tęsknię, choć chcę to nie piszę i niezbyt się staram, bo myślę, że i tak nie mam szans. Jak na moje uznanie chłopacy mogą mieć tak samo, kwestia charakteru, tego czy np. ktoś wierzy w siebie czy jest pogrążony w swoich słabościach.
No tak - tylko patrząc na Świat uswiadamiam sobie, że wielu facetów ma takie "malowane lale". które robią przysłowiowe "łubudubu" po to, by zwrócić na siebie uwagę ... ;D jeśli nie miał "korzyści" z tęsknoty - zaczą tęsknić za korzyścia ;D takie jest życie ...
Gdyby tęskniła to by powiedziała. Gdyby chciała to by napisała. Gdyby kochała to by się starała. Żadnego ale. TO SAMO TYCZY SIĘ DZIEWCZYN.
myślę że ciebie nie kocha, boi nie jesteś jakąś super laską
Elizabel, jeżeli w awatarze masz swoje zdjęcie, to tobie radzę na to nie liczyć :)
Dajcie dziewczynie spokój , zobaczcie teraz przez wasze opinie na temat zdjęcia ma -9
wróci żeby zaruc*ać a Ty myslisz ze to z miłości
Nie jest to az takie proste, na Boga... Sa takie uzasadnione sytuacje, kiedy facet unosi sie honorem i bierze dziewczyne na przeczekanie. Wtedy on sobie mysli, ze jesli ona przeprosi, powie jak jej zalezy, da jakikolwiek dowod swego uczucia, to bedzie mogl dalej starac sie utrzymac ten zwiazek. W tym czasie moze tesknic, myslec calymi dniami o niej, znosic katorge, wkolo pragnac zadzwonic, napisac i gryzc sie w reke, byle tego nie zrobic przed nia. Ale oczywiscie wedle tego demota kazda dziewczyna jest ksiezniczka z czolem wysoko uniesionym i to mezczyzna ma wkolo udowadniac swe uwielbienie, a jesli tego nie czyni, to nie jest jej warty. Egoistyczne myslenie.
Kobiety... I co z tego, że piszemy, że okazujemy uczucia, że pokazujemy, że nam zależy, skoro wy i tak prawie nigdy nie jesteście zdecydowane? To wy jesteście okaleczone przez życie, porzucone przez byłego a my mamy wiecznie być cierpliwi i czekać. I starać się. I być wyrozumiałymi. Kolejny demot, który pokazuje jak mało kobiety wiedzą o mężczyznach i jak mało interesują się co oni przechodzą. My też się boimy wyrazić uczucia, gdy nie mamy pewności co do waszych uczuć. Serio. Trochę szacunku.
JA PlERDOLE!! skończcie wreszczie z takimi demotami!! ŻYGAĆ MI SIE CHCE!! może wam sie w życiu nie udało CHUI z tym!!
A co jeśli się napisało raz, drugi on łaskawie raz napisał i dziewczyna chciałaby zobaczyc chociaz troche zainteresowania z jego strony i czeka aż on pokaże że mu zalezy i czeka aż on napisze ... a tu nic. Trzeba jak to w tym democie jest przejrzeć na oczy i zrozumieć ze on ma nas gdzieś... przykre :(
Oj, prawda prawda...
a prawda w oczy kole :P
Nie wiem czy taka prawda, czasem jedna osoba chce sprawdzić czy drugiej zależy i czeka na inicjatywe tej drgiej. A ta druga czeka na ta pierwsza : p Ale to tylko moje zdanie
nie warto sb robić nadzieji ale czasem jest tak ze facet na serio nie ma czasu..
Pan prezydent?
Na rzeczy ważne zawsze jest czas. Jeśli facet go nie ma dla kobiety to znaczy, że nie jest ona dla niego tak istotna jak inne rzeczy, którymi się w tym czasie zajmuje. Kwestia priorytetów.
zostałeś zminusowany za ortografię.
Nie ma co generalizować... to od bardzo wielu czynników zależy.
EEEEEEEEEEEEEEEEEE A jeśli czeka na Ciebie ? Może rusz dupę do niego, albo daj mu coś przez co zrozumie ze warto się starać i jest szansa ze wrócicie do Siebie. Pomyśl !
No właśnie... A co, jeśli chłopak czeka aż Ty napiszesz/dasz jakiś znak?
Właśnie właśnie, ale jak tak robiłam, że wychodziłam z inicjatywa, to po roku związku mój facet ma mnie dość. Ha ha ha. Nie zamęczałam, nie miałam wymagań strasznych, ale bł mną wykończony.
No właśnie dziewczyny
To może zacznij się starać??
Ona go sprawdza i czeka na jego ruch a on myśli że ma go w dupie więc się nie odzywa i kółko się zamyka ;p
i co w związku z tym....? :/
coraz gorsze demoty lecą na główną...
Nie zawsze facet musi mieć humor i nastrój, może czuje się dupkiem i tylko Wy możecie pocieszyć...
Gdyby społeczeństwo miało na podstawie powyższego tekstu postępować w związkach i małżeństwach, to przetrwałoby może 1 małżeństwo na tysiąc. Prawda jest taka, że po 30 latach wspólnego życia trudno oczekiwać, że dana osoba będzie wypisywała romantyczne sms-y albo zapraszała na randki. Do związku należy też podchodzić z głową, nie oczekiwać wiecznego romansu i motylków w brzuchu, ponieważ ideałów nie ma - należy akceptować pewne wady, ponieważ i my nie jesteśmy idealni. :)
Nie do końca jestem pewna gdzie tutaj jest napisane, że ta reguła pasuje do związku z jakimś stażem... Chyba każdy zakłada, że tak wygląda początek znajomości :) Dałabym... pierwsze cztery miesiące? Bo potem to faktycznie od starań obu stron zależy jak długo związek się utrzyma :D
równouprawnienia chcą ale latać to my mamy a one na gotowe czekać chcą
kto równouprawnienia chce, ten chce....
ja nie mówię jak tęsknię
no wlasnie. nie trzeba przyznawac sie, ze sie teskni (dobrze by było, ale nie trzeba). najwazniejsze z tego demota jest trzecie zdanie: GDYBY KOCHAŁ(A) TO BY SIĘ STARAŁ(A). amen.
I w drugą stronę identycznie...
gówno prawda może myśleć że drugiej osobie nie zależy i się nie odzywać
Uważasz, że skoro masz chłopaka to musisz od razu być dla niego pępkiem świata? A jeżeli cały jego świat nie kręci się wokół ciebie to znaczy, że cię nie kocha? Chłopak naprawdę może mieć inne zajęcia niż wydzwanianie do ciebie. Abstrahując już od tego, że większość chłopaków zupełnie inaczej rozumie okazywanie miłości. Dziewczyny uważają, że aby pokazać, że się kogoś kocha trzeba mu wysłać miłosnego smsa i pamiętać o ważnych datach. Faceci okazują raczej uczucia w bardziej praktyczny sposób. Dla nich oznaka miłości to np. że dadzą ci kurtkę gdy ci zimno mimo, że sami przez to będą marzli. Mało który chłopak używa słów by wyrazić uczucia. Śmiem twierdzić, że większość nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że to co czuje nazywa się tęsknota lub miłość. A już na pewno nie widzą sensu w tym by to oznajmiać całemu światu.
:D Popieram, ale z jedną poprawką - nastolatki uważają, że żeby pokazać, że kogoś się kocha, to wystarczy napisać miłosnego sms-a: "KC :*". Bo z czasem zupełnie co innego staje się ważne. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam w związku (dawno, dawno temu), ale osobiście unikam miłosnych wyznań (czy to w sms-ach czy w rozmowie), bo jeśli nam zależy, to człowiek to czuje (to samo się tyczy okazywania sobie uczuć publicznie, tj. konkurs kto komu wepchnie język głębiej do gardła). Wspieramy siebie nawzajem, rozmawiamy o wszystkim, a cisza nie jest niezręczna, ale daje poczucie bezpieczeństwa :) Szczerze mówiąc nie trzeba mi nawet jego kurtki, mogę marznąć (jasne, że jest to miłe, ale nie potrzebuję tego). Niech wie, jak wywołać na mojej twarzy uśmiech, tak samo jak ja powinnam wiedzieć, jak sprawić, żeby i on się do mnie szczerze uśmiechnął :) Wolę mieć partnera, najlepszego przyjaciela niż księcia z bajki :)
dobrze gadasz :D
Ja popieram ten demotywator . Mój ulubiony .; ))
Po tym komentarzu moge śmiało wywnioskować, że jesteś obrzydliwym pasztetem, którego poprostu nikt nie chce.
gdyby chciał się zaręczyć, to by to zrobił ... a nie chce więc nie robi .. prawda , sama prawda ....
może chce, ale woli poczekac by miec sto procent pewnosci
Genialny demot. W tej dziedzinie życia "ale" to tylko wymówka, lepsza gorasza, mniej albo bardziej wiarygodna. Taka przykra prawda.
chyba, że facet jest bardzo nieśmiały
No właśnie. Nie każdy facet potrafi "tak o" podejść i zagadać. Niektórzy muszą się zebrać w sobie itp.
Ten demotywator według mnie jest bez sensu i nie wiem dlaczego trafił na główną...
Ten demotywator można różnie odebrać. Patrząc na komentarze, to widzę, że większość z Was odebrała go z perspektywy związku. Ale można też odebrać go z perspektywy osoby zakochanej bez wzajemnośći, która robi sobie nadzieję na coś więcej.
I wtedy by to miało jakiś sens....
demot:Chuja prawda:gówno prawda
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2011 o 19:53
Moi Drodzy,
jako autor tego demotywatora chcę Wam tylko oznajmić, że odzwierciedla on to, co dzieje się wokół mnie. Nie jestem osobą nieszczęśliwie zakochaną, która użala się nad sobą całe życie i robi z siebie z tej przyczyny wielką ofiarę losu (bo tak jest to teraz postrzegane przez nasze społeczeństwo), wręcz przeciwnie; nie mam nikogo i pasuje mi to.
Czy to źle, że jako obserwator otoczenia właśnie takie wnioski nasunęły mi się na myśl? Aczkolwiek jako osoba neutralna uważam, że wina nie leży tylko po stronie mężczyzn ;)
Każda miłość i każdy człowiek jest inny.
Niektórzy non stop okazują uczucia , a niektórzy nie robią tego przez
lata.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2011 o 20:15
Ale zawsze są i to dwie.
Jedna daje, druga nie.
przeczytałem
gdyby kochał to by się zesrał
w sumie moja wersja fajniej brzmi
Ja myślę, że bardziej chodzi tu o etap "przedzwiązkowy". Miałam kiedyś tak, że bardzo mi na kimś zależało. Nie wyznawałam zasady "on pierwszy musi się odezwać" tylko "zależy mi to mu to pokazuję". Ja byłam tą zabiegającą, on "raczej nie był gotowy". Po niecałym miesiącu okazało się, że owszem nie był gotowy na związek ze mną, ale z inną niestety tak.. Dlatego teraz uważam, że nie warto za bardzo się starać, gdy druga strona nie odwzajemnia zainteresowania...
A to jest to co myślę o tym demotywatorze:
http://demotywatory.pl/3258630/Gdyby-pomysleli-oboje
A ja jak najbardziej zgadzam się z przesłaniem tego demotywatora. Sama wiele razy powtarzałam sobie podobne "prawdy". My kobiety po prostu różnimy się od Was mężczyzn. Potrzebujemy zainteresowania swoją osobą, a co najważniejsze potrzebujemy, byście okazywali nam swoje uczucia. Co z tego, że twierdzicie, że nas kochacie, skoro nie potraficie nam tego udowodnić. Słowa to nie wszystko. Najprawdziwsze dla mnie jest sformowanie "Gdyby kochał to by się starał." Taka prawda, cóż... Zapamiętajcie sobie drodzy męscy użytkownicy tego portalu- Waszą miłość i zaangażowanie mierzymy czynami!!
Dzięki, straciłam ostatnia nadzieje. ;) TO JEST DEMOTYWUJĄCE!
Ja też :(
Ale tutaj moglibyśmy rozważać wiele kwestii. Nie wszystko jest zawsze jasne i oczywiste. Ja miałam styczność z człowiekiem gdzie wszystko toczyło się w innym rytmie. Czasami nie da się pewnych sytuacji, zachować wytłumaczyć w logiczny sposób.
do każdego czasownika dodajcie sobie "a" i macie wersje dla kobiet :P
takie demoty pisza zasmarkane ksiezniczki co mysla, ze sa pepkiem swiata...
A RUSZ D*PE I SAMA NAPISZ, ZADZWON, PRZYJDZ ;]
nie musi byc smarkula. Czasami kobitki sa tak slepo zapatrzone w typa, ze nawet jego nieodzywanie sa sobie w stanie jakos wytłumaczyć. Apeluje: jezeli raz, drugi, a nie daj Boze trzeci sie staralas/es, to najparawdopodobniej : "czas spojrzeć prawdzie w oczy", bo nie ma nic bardziej upokarzajacego niz walka o czyjas milosc.
Ja gdy tęsknię, to o tym nie mówię.
Chcę, lecz nie odważę się napisać,
Kocham, ale wszelkie starania wydają się bez sensu...
tęsknie powiem
napisać mogę
ale powiedzieć kocham to większy problem
szkoda że to nie jest napisane w drugą stronę...
Ja osobiscie nie mam dziewczyny ale jezeli bym ja mial poswiecil bym jej kazda wolna chwile gdyby tylko tego potrzebowala jezeli byloby to konieczne oddalbym za nia zycie....ale jak narazie wszystkie mnie olewaja....
lepiej zebys nie mial dziewczyny, skoro swoje zycie stawialbys nad jej... miesiac i bys byl jej pieskiem, owinelaby sobie ciebie wokol palca a potem zostawila bo bys sie jej znudzil. takze to nie ona jest dla ciebie prezentem, tylko ty dla niej. takie musisz miec podejscie
prrr, panowie ;) Jeżeli bedziesz traktować siebie jako prezent to to jest zwyczajnie egoizm. Wiem, że takie podejście jest wynikiem konkretnej ideologii ale bez przesady. Jedyne co borysku w tobie jest nie tak to ( wnioskuję ze stylu wypowiedzi) że chcesz obietę zadźgać uczuciem, przytłoczyc ją swoją obecnością czyli innymi słowy- długo jesteś sam i za bardzo desperacje czuc. Trzeba być cierpliwym!
Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować.;P
Gówno prawda, ShelbyGT, gówno prawda.
przestalibyście na siebie nawzajem naskakiwać :)
a co do tego demota, bardzo fajny pomysł, dał mi dużo do myślenia :)
wolę wmawiać sobie ze tak nie jest i w głębi serca być świadomą swojego durnego myślenia
hmm no tak. prawda boli ,ale tak jest
z fejsbuka :S
Plusy to chyba dawano za nazwę użytkownika "ShelbyGT" mustang to jest auto ;D cudowne auto;D
No ale dlaczego na spalonej? Lepiej się męczyć rok i cierpieć? Czy to jest wyjście?
miałam spytac o to samo: czemu na spalonej??
Gdyby mu się chciało sr*ć to by poszedł to łazienki... Weź babo się zastanów czy to zawsze facet ma dbać o dobre relacje w związku?
kur*a. Ten demot zadziałał na mnie jak kop w dupe żeby się ogarnąć. Od wtorku w nocy nie mam kontaktu z kobietą na której cholernie mi zależy. Uważam że ona to odwzajemnia, ale mogę się mylić. W ten wtorek, nie wiem miała jakiś słabszy dzień, była trochę dziwna, rozmowa się nie kleiła i na pożegnanie napisałem jej żeby odezwała się jutro o ile będzie chciała. No i nie odezwała się do teraz, a ja już nie wytrzymuje, zaczynam wątpić i znów nie wiem teraz czy napisać pierwszy;/
Wiem, że pewnie Was to gówno obchodzi, ale miałem potrzebę to napisać widząc tego demota
Napisz. Niektóre kobiety mają swoją "dumę" i nie napiszą pierwsze. Chociaż sama jestem dziewczyną
napisz pierwszy! :))
GÓWNO PRAWDA. czasem chłopak jest nieśmiały, przestaje pisać nie z powodu braku zainteresowanie a przeciwnie- zbyt dużego zainteresowania i obaw przed stratą drugiej osoby. jestem na to żywym dowodem ;)
Jakby nie patrzył to faceci też mają uczucia.I nie można tak się bawić ich kosztem i czekać na ich reakcję.Jeżeli kobieta czeka na inicjatywę od jakiegoś mężczyzny to równie dobrze zaczyna coś do niego czuć.Więc dlaczego niby nie miała by sama do niego podejść zagadać itd.Nie widzę problemu.Tyle że w kobiecym rozumowaniu jest tak że one są najpiękniejsze i faceci mają się o nie bić.
Ja o tyle miałem dobrze że to moja dziewczyna właśnie się zalecała nie ja do niej.I mimo problemom na początku jesteśmy ze sobą 4rok już i nie widzę powodów aby to kiedykolwiek zrywać.Nie chcę jej tylko kochać.Chcę czuć że jest moim kumplem tylko innej płci któremu mogę się wygadać wyżalić itd.
racja jeśli równouprawnienie to we wszystkim
dalej nie mogę spać, bo o niej myślę, a ten demot to tylko pogłębił;/
Nie chcę nikogo obarczać swoimi problemami, ani robić z demotów jakiegoś forum złamanych serc, ale chciałbym, żeby ktoś bezstronny mi doradził co zrobić. Wiadomo, rozmawiałem o tym z przyjaciółmi oraz przyjaciółkami, ale ciężko o ich bezstronność. Jeśli było dobrze między mną, a nią dosyć długo i w ten wtorek zdarzyło się coś w jej życiu o czym nie chciała gadać, choć nadal mówiła, że jestem dla niej najważniejszy itp, ale coś było nie tak. Na koniec rozmowy jej napisałem, że ma się odezwać jutro o ile będzie chciała. No i nie napisała do teraz;/ Myślę, że gdybym teraz napisał pierwszy to by wyszło, że się narzucam itp.
Ech, że kobiety muszą mieć tak skomplikowany tok myślenia;/
Jeszcze raz sorki za spam:)
skoro napisala ze napisze to czekaj az to zrobi. nie wyrywaj sie, moze nie chce rozmawiac?
jezeli tak napisala to powinienes napisac ,pewnie nie chce cie obarczac problemami ;)
ucieszy sie jak do niej napiszesz pierwszy, mowie to jako dziewczyna. bo nie odbierze Cie jako "nachalnego" tylko pomysli "ooo, zalezy mu na mnie" :)) (mam nadzieje, wiesz, nie znam jej osobiscie)
demot jak najbardziej trafny:)
a co Ty k***a masz się nie starać? No tak , niech tylko on się stara , a jak on przejrzy na oczy i odpuści to już nic z tego nie bedzie. Otrząśnij się kobieto , pozdrawiam
Pewnie. A Ona będzie czekać z założonymi rękoma, nie da Jemu znaku, który upewni Go, że warto zrobić pierwszy krok. Dziewczyny - ogarnijcie się.
Bo wszystko to kwestia równowagi w przyrodzie. Dawajmy i przyjmujmy. Każdy przypadek jest indywidualny, inny, zależny od wielu różnych czynników i osadzony w innym kontekście... Ale demot ma coś w sobie. Są pewne sygnały, które do myślenia dają.
Co do demota, to jak by babka nie byla idiotka to by nie zrywala ;]
Kobiety się starają o mężczyzn. To aksjomat.
Prawda, prawda
ale jak leży ciężko chory w szpitalu?
+ za nick :D
u mnei juz byly pierwsze kroki z nie mojej inicjatywy .ale cos sie stalo i nie odzywamy sie do siebie, nie wiem czemu .ale to naprawie i odezwe sie pierwsza ,moze warto ,przeciez jemu tez moze byc glupio. i wam kur*a napisze we wrzesniu ,jak wszystko sie potoczylo ;)
Gdyby kochała, to by zrozumiała...
Tesknie i o tym mowię, Chcę wiec piszę, staram się (jeszcze nie kocham?) mimo to jest jedno wielkie ale - nie rozumie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2011 o 16:33
Kochałem - 0 wzajemności,
Starałem się - nie chciała się spotkać,
Pisałem - odpisywałą z niechęcią.
I gdzie tu poprawność?
Emo shit!
Gdybyś chwilę pomyślał/a tworzac tego demota powstało by coś fajnego.
odzywanie się i staranie się nie ma nic wspólnego z niekochaniem,czasem po prostu nie przynosi to efektu a czasem wręcz efekt odwrotny, można się starać ale czy doceni to ta druga osoba jeśli nie kocha? Raczej nie...
teraz tak sobie rozkminiłem, że związek polega na kompromisach, tak? - tak.
więcej nie mam nic do powiedzenia
Bardzo dobry demot, niestety pasujący do mojej obecnej sytuacji..ehhh...
CO ZA FEMINISTYCZNE PRZYGLUPIE ZWIERZE ZAMONTOWALO OWY DEMOTYWATOR NA STRONIE GLOWNEJ?
Demot ,na który odpowiadasz jest trafny, ten to zwykłe feministyczne ścierwo, my musimy wy nie, czegoś tu nie rozumiem chyba...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2011 o 10:58
odpowiedzcie mi na jedno pytanie: jeśli chłopak sie z Toba drażni, tak dla żartów to znaczy,ze mu zależy?
Oni mają takie te mózgi:P że właśnie nie wiadomo. Jedemu będzie zależeć innemu nie. Sama musisz wyczuć. Każdy jest inny i każda sytuacja jest inna.
Wiem że głupi pomysł :) Nie wiem skąd go wziąłem, ale może to JEGO spytaj co? ;P Będziesz wiedzieć
życie musi dac w kośc kazdemu!:)
Ale nie każdy sie użąla.
: )
A jeżeli jedni okazuje uczucia inaczej?? Ten demot to z całym szacunkiem kolejny stereotyp które te konformistyczne świnie po drogiej stronie telewizora wam wciskają a wy nawet tego nieświadomi przyjmujecie go i popieracie... BTW pozdro dla prawie 1000 minusów dziękuje....
Drogie Panie, mam do Was wielki szacunek i uważam równość naszych płci. Ale Kur*a, równości chcecie to tak się zachowujcie. Pierwsze mają wejść, siedzieć macie Wy a my puszczać was w obu sytuacjach, jak związek to MY musimy pisać i mówić, o staraniu się nie mówiąc. Więc to Wy jesteście większymi seksistkami niż Mężczyźni. Wybaczcie i może ktoś to pisał (ponad 200 komentów więc możliwe), ale my również mamy powody przeciw. Jedni są nieśmiali, jak przykładowo ja. Nie mam z tego powodu damy u swego boku. Inni myślą "napiszę/zagadam, a jak ona nie chce?" co również czasami wkurza. Innym przypadkiem może być to że skoro cały czas próbuje, a kobieta nic sobie nie robi bo cały czas musi on latać za jej dupą, to się odechciewa. Zróbcie czasami pierwszy krok, albo jak chłopak już jakoś go zrobi RÓBCIE drugi i pokażcie że ma szanse i by nadzieja w nim nie zgasła. Pozdrawiam obie strony i proszę byście konfliktów międzypłciowych na demotywatorach nie załatwiać bo już za dużo tych demotów jest tu.
Tęsknię, choć chcę to nie piszę i niezbyt się staram, bo myślę, że i tak nie mam szans. Jak na moje uznanie chłopacy mogą mieć tak samo, kwestia charakteru, tego czy np. ktoś wierzy w siebie czy jest pogrążony w swoich słabościach.
SelbyGT - dziękuję, nie masz pojęcia, jak ten demotywator mi pomógł. Od wczoraj jestem szczęśliwą singielką. Spojrzałam prawdzie w oczy.
No tak - tylko patrząc na Świat uswiadamiam sobie, że wielu facetów ma takie "malowane lale". które robią przysłowiowe "łubudubu" po to, by zwrócić na siebie uwagę ... ;D jeśli nie miał "korzyści" z tęsknoty - zaczą tęsknić za korzyścia ;D takie jest życie ...
Jedno małe "ale" jednak jest ;( ALE O CO CHODZI ???