właśnie nie wiem czemu, całkiem zwyczajny przecież. Jeśli autor chciał za jego pomocą wyrazić swe negatywne odczucia co do tych filmów, co mam wrażenie, że chciał zrobić, to niech ich nie ogląda i tyle. A jeśli nie, to przepraszam ; )
sztuką filmu jest zaskakiwanie widza, po tym poznaje się dobre filmy, niestety obecnie kino zmierza w kierunku ilości a nie jakości, czyli wszechobecna komercja.
Eee tam to jest tak główny bohater niedojda, najsłabszy bardzo chce grać ( może być nawet małpa albo pies lub krokodyl) i zaczyna ćwiczyć po tygodniu dostaje się do drużyny w meczu finałowym (ostatnie 20 sec)czołowy zawodnik dostaje kontuzje i wchodzi nasz główny bohater dostaje piłkę i w ostatniej sekundzie strzela i wygrywają. Wszyscy noszą go na rekach a przegrana drużyna rzuca czapkami o ziemie.
Zgadzam się z przedmówcą! Wszystkie filmy sportowe traktują o takich właśnie meczach - bo tylko o nich warto filmy robić. Obejrzelibyście film sportowy, w którym pierwsza i jedyna bramka pada w piątej minucie, a potem już tylko biegają po boisku w tę i z powrotem? No chyba nie...
Myślę, że ten demot będzie na głównej ;D
właśnie nie wiem czemu, całkiem zwyczajny przecież. Jeśli autor chciał za jego pomocą wyrazić swe negatywne odczucia co do tych filmów, co mam wrażenie, że chciał zrobić, to niech ich nie ogląda i tyle. A jeśli nie, to przepraszam ; )
No coś ty, to oczywiste, że wynik powinien rozstrzygać się w pierwszych sekundach filmu. Później mógłbyś już spokojnie oglądać dalej.
Zasadą filmów piłkarskich jest to, że główny bohater strzela bramkę albo przewrotką albo pięknym półobrotem albo przechodząc całe boisko
sztuką filmu jest zaskakiwanie widza, po tym poznaje się dobre filmy, niestety obecnie kino zmierza w kierunku ilości a nie jakości, czyli wszechobecna komercja.
Eee tam to jest tak główny bohater niedojda, najsłabszy bardzo chce grać ( może być nawet małpa albo pies lub krokodyl) i zaczyna ćwiczyć po tygodniu dostaje się do drużyny w meczu finałowym (ostatnie 20 sec)czołowy zawodnik dostaje kontuzje i wchodzi nasz główny bohater dostaje piłkę i w ostatniej sekundzie strzela i wygrywają. Wszyscy noszą go na rekach a przegrana drużyna rzuca czapkami o ziemie.
Uzupełnienie zasady: Wynik rozstrzyga się w ostatnich sekundach meczu przy bezpośrednim udziale głównych bohaterów - dobrego i złego
To "Coach Carter" nie jest filmem o sporcie?:(
http://demotywatory.pl/1933930/Mecze-pilkarskie-w-filmach
Było epokę temu. Dziękuję.
No miałem właśnie robić takiego demota jak oglądałem jakiś film w sobotę/niedzielę na tv4 chyba
Proste - tylko o takich meczach jest sens robić filmy :)
Zgadzam się z przedmówcą! Wszystkie filmy sportowe traktują o takich właśnie meczach - bo tylko o nich warto filmy robić. Obejrzelibyście film sportowy, w którym pierwsza i jedyna bramka pada w piątej minucie, a potem już tylko biegają po boisku w tę i z powrotem? No chyba nie...