Autorka chciała być błyskotliwa i pokazać że wie jak było kiedyś, a tak na prawdę to gówno wie. Jak się nie chciało jakiegoś zdjęcia to nie trzeba było go wywoływać, wystarczyło obejrzeć kliszę żeby wiedzieć czy się chce to zdjęcie(oczywiscie w odpowiednich warunkach)
miałam taks samo.! kiedyś zrobiłam mamie zdjęcie z ukrycia jak się przebierała, znaczy może ubierała bo była nago. jestem ciekawa jaka była reakcja ich znajomego który to zdjęcie wywoływał. :)
Najgorsze było to, jak połowa zdjęć wyszła zamazana albo były w złym świetle zrobione i nic nie widać na nich.. Albo jak klisza się naświetliła..to dopiero tagedia była:P
Oj to był czasy, kiedy na jednym wyjezdzie kilkudniowym robilo sie 60 zdj max bo taka klisza byla, a teraz 500, 600, ale wtedy łątwiej i taniej bylo wywolac takie zdj, a teraz wziasc wywolac te chociazby 500 zdjec nie jest miło.a ogladnie zdj na plycie, nie ma tego efektu co ogladanie w albumie zdjec:).Kiedys zbiore te wszystkie plyty i wydrukuje wszystkie zdjecia z cyfrowki:)
moi znajoomi na jednej imprezie potrafia zrobic okolo tysiaca zdjec. ja po czasach lustrzanek i cyfrowek znow
przerzucilam sie na takie aparaty. zdjecia sa zupelnie inne, sa takie... prawdziwe. ale i tak najbardziej uwielbiam
polaroidy ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 sierpnia 2011 o 0:53
mam identyczny! :D
Taa kiedyś to była istna herezja :D
Autorka chciała być błyskotliwa i pokazać że wie jak było kiedyś, a tak na prawdę to gówno wie. Jak się nie chciało jakiegoś zdjęcia to nie trzeba było go wywoływać, wystarczyło obejrzeć kliszę żeby wiedzieć czy się chce to zdjęcie(oczywiscie w odpowiednich warunkach)
O mam w domu taki sam co prawda już nieużywany ale jest :-)
nie tyle wydawały się abstrakcją, co nią były.
kiedyś takich słów nie używano, bo zdjęć się usunąć nie dało -.-
Bo kiedyś nie robiło się zdjęć masowo
Wtedy to się zastanawiałam co sobie pomyśli osoba która to zdjęcie będzie wywoływała ;)
miałam taks samo.! kiedyś zrobiłam mamie zdjęcie z ukrycia jak się przebierała, znaczy może ubierała bo była nago. jestem ciekawa jaka była reakcja ich znajomego który to zdjęcie wywoływał. :)
wtedy się mówiło że "klisza pęknie" ;)
kiedys mowili ze klisz peknie
Tak mowia tylko słłłłit nastki... I osoby z kompleksami...
Miałam identyczny. Stare czasy :)
Stare aparaty były lepsze - przynajmniej TROJAN zdjęć nie zżerał
też mam taki w domu i 2 inne . nie używane już niestety ale są. :D
Najgorsze było to, jak połowa zdjęć wyszła zamazana albo były w złym świetle zrobione i nic nie widać na nich.. Albo jak klisza się naświetliła..to dopiero tagedia była:P
Oj to był czasy, kiedy na jednym wyjezdzie kilkudniowym robilo sie 60 zdj max bo taka klisza byla, a teraz 500, 600, ale wtedy łątwiej i taniej bylo wywolac takie zdj, a teraz wziasc wywolac te chociazby 500 zdjec nie jest miło.a ogladnie zdj na plycie, nie ma tego efektu co ogladanie w albumie zdjec:).Kiedys zbiore te wszystkie plyty i wydrukuje wszystkie zdjecia z cyfrowki:)
moi znajoomi na jednej imprezie potrafia zrobic okolo tysiaca zdjec. ja po czasach lustrzanek i cyfrowek znow
przerzucilam sie na takie aparaty. zdjecia sa zupelnie inne, sa takie... prawdziwe. ale i tak najbardziej uwielbiam
polaroidy ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2011 o 0:53
Na szczęście to było w czasach kiedy mnie to zbytnio nie obchodziło.
o ku... miałem taki :D
Wciąż i ciągle mam ten aparat i do dzisiaj jest niezawodny xd