> nienamacalnie: "za przecinki i ortografie finansiści nie ponoszą odpowiedzialności" ---- Otóż nieprawda. Stosowanie ortografii i interpunkcji to zakres szkoły podstawowej. O ile wiem, to każdy finansista musiał najpierw skończyć podstawówkę, zanim został finansistą. Co więcej, jeżeli masz umysł ścisły (zresztą ja też mam ścisły!), to rozumujesz logicznie, czyż nie? O ile ortografia nie zawsze ma poparcie logiczne, bo często jest to po prostu określone "odgórnie", że dane słowo tak się pisze, to już interpunkcja ma dość solidne "podparcie" logiczne. Ja nie znam żadnych regułek, definicji dotyczących interpunkcji, a na wyczucie wiem, gdzie powinny być przecinki i inne takie. I w 99 procentach trafiam poprawnie. Pozdrawiam. Janusz.
za przecinki finansiści nie ponoszą odpowiedzialności? A co zrobisz jak przez przypadek w księgowości zmienisz 1.000 w 1,000? Przyjdą panowie ze skarbówki.
@Garro: na tych przecinkach znam się najlepiej i niech tak pozostanie :)
@JanuszTorun: "umysł zawsze miałam ścisły, za przecinki i ortografie finansiści nie ponoszą odpowiedzialności ;)"-jeśli ktoś nie zrozumiał to był żart :)
z ortografią u mnie w porządku, na to nie narzekam, co do braku intuicji do stawiania przecinków, no cóż... Płakać i użalać sie nad sobą z tego powodu nie będę...
> nienamacalnie ---- Chyba nie sądzisz, że ktokolwiek oczekiwał, iż będziesz płakać i użalać się z tego powodu. Mnie chodziło tylko o to, że fakt, iż jesteś finansistą, nie ma tu nic do rzeczy. Jeżeli nie wyczuwasz, gdzie powinny być przecinki, to trudno, można z tym zyć :-) Tylko nie należy tego usprawiedliwiać tym, że się jest finansistą.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 sierpnia 2011 o 10:31
Fakt faktem czasem robimy rzeczy, których nie rozumiemy, albo są czasem sprzeczne z naszymi poglądami,
gdyby tak nie było człowiek niczego by nie żałował. problem często nie tkwi w drugiej osobie, ale w nas
samych ;) [+]
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 sierpnia 2011 o 15:36
Oj tam ja uważam, że kobieta powinna być delikatną ozdobą przy boku mężczyzny a nie głowić się nad tym jakby tu utrzymać związek. Mężczyzna powinien stać na wysokości zadania i dać kobiecie poczucie bezpieczeństwa oraz pomagać jej przejść przez "trudne dni". Mi wystarczy poprostu słodki buziak, troszkę przytulania i potem już wszystko jest w porządku ;) Możecie nienawidzić takich kobiet ale jeśli coś się dusi w sobie to potem i tak to wyjdzie ( pewnie po ślubie ;)
Sama sobie zaprzeczasz. Najpierw wspomniałaś o nienawiści do kobiet a później o jakimś ślubie. Takie jak opisałaś powinny przydać się światu w inny pożyteczny sposób, ale na pewno nie zatruwać życia innej osobie.Skąd Wy bierzecie te wasze wymyślone przywileje.. Nie dość, że tego nie mogą jakoś sensownie wytłumaczyć to jeszcze uważają, że im się to należy żeby ktoś znosił te ich humory! Nie rozumiem takich bezczelnych babsztyli co traktują mężczyznę jak zabawkę, chociaż sama jestem kobietą.
Moje skróty myślowe wybacz. Ktoś tam wyżej pisał, że nienawidzi takich kobiet ja ja ;) a co do wieku to
dzieckiem nie jestem swoje o mężczyznach wiem. No i oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania nie zaprzeczam więc wykłócać się nie będę. Ja żyję sobie tak z moim facetem i jest nam dobrze;) Są kobiety które postępują inaczej i też jest dobrze chyba bo szczerze nie znam takich związków wśród osób w moim wieku (przed 30-stką) w których "rządzi baba". Dla mnie traktowanie kobiet na równi z mężczyznami to brutalne obdzieranie z kobiecości.;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 sierpnia 2011 o 22:35
@nienamacalnie pewnie koleżanka po fachu pomagała bo również jak dla mnie ta wypowiedz jest oderwana kompletnie od tamtej albo to schizofrenia i masz po prostu rozdwojenie jaźni..Obedrzeć z kobiecości to mnie może zawód prostytutki, gdzie tracę swój szacunek i moralność ale na pewno nie traktowanie partnera na równi ze sobą jak człowieka. Owszem różnimy się, naukowo każda płci ma inne mózgi ale to jest właśnie fajne, że możemy się uzupełniać. Kobiety epoki średniowiecza apeluje! mamy XXI wiek do kużwy nędzy i rozchwianie hormonalne można leczyć u lekarza ginekologa/endokrynologa.Ba! Nawet powinno się dla własnego zdrowia i partnera także...Jak można być taka oszustką by całą winne zrzucać zawsze na bycie przed, po lub w trakcie okresu.Z całym szacunkiem ale jakbym była facetem i miała znosić skoki hormonalne partnerki i humory temu towarzyszące to strzeliłabym sobie kulkę w łeb.
@giziulka Piszesz że nie znasz związków gdzie "rządzi baba", ale wcześniejsza wypowiedź "A który sie zbuntuje to gorzko się przekona, że nie ma racji;p" wskazuje na to że dokładnie tak powinno być... A co do tej "delikatnej ozdoby" - jak będę chciał tylko ozdobę, to sobie kupię jakąś tańszą w utrzymaniu. :P
@pwnzor1337 mialam zamiar jej napisać w ramach ciętej riposty, że ozdobą to może być dmuchana lala ;) i
ta sie będzie przy facecie na pewno czuć bezpiecznie :D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 sierpnia 2011 o 20:07
Chcąc stworzyć szczęśliwy związek, musimy pokochać nie tylko partnera, ale także samych siebie. I nie chodzi mi o skrajny egoizm - po prostu będąc ciągle niezadowolonym z siebie, będziemy zatruwać życie partnerowi...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 sierpnia 2011 o 20:20
Zatruwać to mało powiedziane. W skrajnym przypadku dojdzie do obarczenia partnera winą za własne nieszczęście. Nawet gdyby ten na głowie stawał. Mało takich związków? Ja z własnego otoczenia znam 3...
Autor wiedział, że gdzieś tam ma być przecinek, tylko nie udało mu się trafić w to miejsce.
Taśma Klejąca czyni cuda,
bo kobiece AAaaaAAaaaAAA...
zamienia w MMmmMMmMmmm...
umysł zawsze miałam ścisły, za przecinki i ortografie finansiści nie ponoszą odpowiedzialności ;)
ps. co do zdjęcia, jest przypadkowe, nie miało być ładne...
Zeby Anna nie skakała to by nożki nie złamała , że tak to określe :)
> nienamacalnie: "za przecinki i ortografie finansiści nie ponoszą odpowiedzialności" ---- Otóż nieprawda. Stosowanie ortografii i interpunkcji to zakres szkoły podstawowej. O ile wiem, to każdy finansista musiał najpierw skończyć podstawówkę, zanim został finansistą. Co więcej, jeżeli masz umysł ścisły (zresztą ja też mam ścisły!), to rozumujesz logicznie, czyż nie? O ile ortografia nie zawsze ma poparcie logiczne, bo często jest to po prostu określone "odgórnie", że dane słowo tak się pisze, to już interpunkcja ma dość solidne "podparcie" logiczne. Ja nie znam żadnych regułek, definicji dotyczących interpunkcji, a na wyczucie wiem, gdzie powinny być przecinki i inne takie. I w 99 procentach trafiam poprawnie. Pozdrawiam. Janusz.
za przecinki finansiści nie ponoszą odpowiedzialności? A co zrobisz jak przez przypadek w księgowości zmienisz 1.000 w 1,000? Przyjdą panowie ze skarbówki.
@Garro: na tych przecinkach znam się najlepiej i niech tak pozostanie :)
@JanuszTorun: "umysł zawsze miałam ścisły, za przecinki i ortografie finansiści nie ponoszą odpowiedzialności ;)"-jeśli ktoś nie zrozumiał to był żart :)
z ortografią u mnie w porządku, na to nie narzekam, co do braku intuicji do stawiania przecinków, no cóż... Płakać i użalać sie nad sobą z tego powodu nie będę...
> nienamacalnie ---- Chyba nie sądzisz, że ktokolwiek oczekiwał, iż będziesz płakać i użalać się z tego powodu. Mnie chodziło tylko o to, że fakt, iż jesteś finansistą, nie ma tu nic do rzeczy. Jeżeli nie wyczuwasz, gdzie powinny być przecinki, to trudno, można z tym zyć :-) Tylko nie należy tego usprawiedliwiać tym, że się jest finansistą.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 sierpnia 2011 o 10:31
Ale tak czy siak super demot :D
Oj faceci tego nie zrozumieją ;)
Na szczęscie to wy musicie umieć łagodzić sytuację ;) A który sie zbuntuje to gorzko się przekona, że nie ma racji;p
Nienawidzę takiego typu kobiet jaki zaprezentowałaś w tym komentarzu. Z resztą chyba nie tylko ja.
@ nocotymalomam: jestem kobieta i też nie lubię takich ;)
Fakt faktem czasem robimy rzeczy, których nie rozumiemy, albo są czasem sprzeczne z naszymi poglądami,
gdyby tak nie było człowiek niczego by nie żałował. problem często nie tkwi w drugiej osobie, ale w nas
samych ;) [+]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2011 o 15:36
gratuluję i dużo szczęścia życzę :)
Demot mi się podoba, tylko ten przecinek wyrzuć.
Ja tam najlepiej czuję się w swoim towarzystwie;)
Oj tam ja uważam, że kobieta powinna być delikatną ozdobą przy boku mężczyzny a nie głowić się nad tym jakby tu utrzymać związek. Mężczyzna powinien stać na wysokości zadania i dać kobiecie poczucie bezpieczeństwa oraz pomagać jej przejść przez "trudne dni". Mi wystarczy poprostu słodki buziak, troszkę przytulania i potem już wszystko jest w porządku ;) Możecie nienawidzić takich kobiet ale jeśli coś się dusi w sobie to potem i tak to wyjdzie ( pewnie po ślubie ;)
Tak sie zastanawiam. Ile masz lat?
Sama sobie zaprzeczasz. Najpierw wspomniałaś o nienawiści do kobiet a później o jakimś ślubie. Takie jak opisałaś powinny przydać się światu w inny pożyteczny sposób, ale na pewno nie zatruwać życia innej osobie.Skąd Wy bierzecie te wasze wymyślone przywileje.. Nie dość, że tego nie mogą jakoś sensownie wytłumaczyć to jeszcze uważają, że im się to należy żeby ktoś znosił te ich humory! Nie rozumiem takich bezczelnych babsztyli co traktują mężczyznę jak zabawkę, chociaż sama jestem kobietą.
Moje skróty myślowe wybacz. Ktoś tam wyżej pisał, że nienawidzi takich kobiet ja ja ;) a co do wieku to
dzieckiem nie jestem swoje o mężczyznach wiem. No i oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania nie zaprzeczam więc wykłócać się nie będę. Ja żyję sobie tak z moim facetem i jest nam dobrze;) Są kobiety które postępują inaczej i też jest dobrze chyba bo szczerze nie znam takich związków wśród osób w moim wieku (przed 30-stką) w których "rządzi baba". Dla mnie traktowanie kobiet na równi z mężczyznami to brutalne obdzieranie z kobiecości.;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2011 o 22:35
ta wypowiedz, nie pasuje mi do poprzedniej musiał Ci ktoś pomagać :p
a kobieta co może dać w zamian?,skąd ty sobie takie przywileje przypisujesz to nie wiem,ale wiem ze raczej bym nie wytrzymał z kimś takim jak ty.
@nienamacalnie pewnie koleżanka po fachu pomagała bo również jak dla mnie ta wypowiedz jest oderwana kompletnie od tamtej albo to schizofrenia i masz po prostu rozdwojenie jaźni..Obedrzeć z kobiecości to mnie może zawód prostytutki, gdzie tracę swój szacunek i moralność ale na pewno nie traktowanie partnera na równi ze sobą jak człowieka. Owszem różnimy się, naukowo każda płci ma inne mózgi ale to jest właśnie fajne, że możemy się uzupełniać. Kobiety epoki średniowiecza apeluje! mamy XXI wiek do kużwy nędzy i rozchwianie hormonalne można leczyć u lekarza ginekologa/endokrynologa.Ba! Nawet powinno się dla własnego zdrowia i partnera także...Jak można być taka oszustką by całą winne zrzucać zawsze na bycie przed, po lub w trakcie okresu.Z całym szacunkiem ale jakbym była facetem i miała znosić skoki hormonalne partnerki i humory temu towarzyszące to strzeliłabym sobie kulkę w łeb.
@giziulka Piszesz że nie znasz związków gdzie "rządzi baba", ale wcześniejsza wypowiedź "A który sie zbuntuje to gorzko się przekona, że nie ma racji;p" wskazuje na to że dokładnie tak powinno być... A co do tej "delikatnej ozdoby" - jak będę chciał tylko ozdobę, to sobie kupię jakąś tańszą w utrzymaniu. :P
@aguska 100% racji
@pwnzor1337 mialam zamiar jej napisać w ramach ciętej riposty, że ozdobą to może być dmuchana lala ;) i
ta sie będzie przy facecie na pewno czuć bezpiecznie :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2011 o 20:07
Chcąc stworzyć szczęśliwy związek, musimy pokochać nie tylko partnera, ale także samych siebie. I nie chodzi mi o skrajny egoizm - po prostu będąc ciągle niezadowolonym z siebie, będziemy zatruwać życie partnerowi...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2011 o 20:20
Zatruwać to mało powiedziane. W skrajnym przypadku dojdzie do obarczenia partnera winą za własne nieszczęście. Nawet gdyby ten na głowie stawał. Mało takich związków? Ja z własnego otoczenia znam 3...
No właśnie
Beznadzieja ten demot ten co go robił to pewnie kumpel admina bo takie barzewiaksy nie powinny nawet znajdować sie w poczekalni od razu do archiwum
Bez przesady, kogoś kto ma tylko 2 demoty na głównej nie podejrzewałbym o bycie kumplem admina. Prędzej tych od 100 wzwyż...
mogłabym być ewentualnie kumpelą...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2011 o 20:16