Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1119 1887
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Kubaxius
+27 / 41

@Monitor- to snaszy rze moke pizac tag? Nie wydaje mi się. Trzeba przestrzegać ortografii niezależnie od poglądów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Adekgol10
+14 / 50

@kolorowyNup Musze przyznać, ze po prostu jesteś albo niedouczony albo zwyczajnie głupi. Żeby krytykować otwarcie jakąś ideę (a to robisz w połowie swoich komentarzy) trzeba ją poznać, a ty jesteś klasycznym ateistą "a bo mi się nie chcę" szukającym usprawiedliwienia dla swojej niewiary przed rodzicami, ponieważ nie masz 16 lat, żeby decydować o swoim "niechodzeniu" do kościoła. I dla wyjaśnienia Bóg w którego wierzą chrześcijanie nie ma wad. Twoje bajania w stylu "a bo zabijał, a bo sie nie pokazał to jest głupi" to argumenty na poziomie 13-latka, który naczytał się demotów i pofilozofował ze swoimi kumplami po 4 piwkach pod płotkiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+22 / 36

> KolorowyNup ---- Ależ przecież masz decydować o swoim życiu. Ten "niewidzialny gość" nie decyduje za Ciebie. On ma tylko kiedyś ocenić te Twoje decyzje i Twoje życie. Jeżeli On istnieje, to jest istotą wyższą od nas i ma pełne prawo nas oceniać, a jeżeli nie istnieje, to nie potrzebujesz się obawiać, że jakiś "niewidzialny gość" będzie Cię oceniał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Loouise92
+10 / 12

@KolorowyNup a kto powiedział, że Bog decyduje o Naszym życiu? Każdy człowiek ma wolną wolę i sam za siebie decyduje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zmk195
+2 / 12

No i Jezus nie przekonywał ludzi do kreacjonizmu. Pewnie autor demota miał na myśli to, że Biblii o tym pisze... cóż Kościół od wielu lat odpisał się od kreacjonizmu. Księga rodzaju jak i wiele innych fragmentów jest symboliczna. Jeśli mi nie wierzysz mogę po kolei to wyjaśnić... Jeśli ktoś chce wierzyć, że Pan Bóg stworzył ziemię zszedł na nią i postwarzał wszystko no to jego sprawa. Ani Jezus, ani Kościół (pomijając tych niedouczonych) nie głosi kreacjonizmu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar drakulka
-2 / 20

wg mnie pisanie "Mu" z małej litery jeśli chodzi o boga nie jest w żadnym wypadku błędem. bo na ogół to słowo piszemy z małej litery, a wielka litera jest używana troche na wyrost, przez ludzi którzy są pobożni i chcą pokazać swój szacunek do boga

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomsonic
0 / 8

dałem demotowi przez przypadek plus :( szkoda, że nie można tego odwrócić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Darthdeo
0 / 8

Bo akurat Allah i Budda to imiona...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 0bcy
-3 / 3

KolorowyNup - to tak łatwo powiedziane - BÓG ZABIŁ - ale to nie jest tak do końca - bo widzisz, Bóg daje życie i odbiera - i jakby nie było to poza morderstwami z rąk ludzi itp to Bóg odbiera życie milionom ludzi co dziennie i co? Mnie też odbierze i jakoś z tego powodu nie rozpaczam ani nie robie tragedii bo Bóg dał mi życie i w końcu je odbierze, ponad to, życie na ziemi to tylko chwila a ty zachowujesz się jakby nic innego nie było i jego odebranie wiązało się z totalnym końcem dla danej jednostki. Ale skoro zakładamy, że po śmierci jest drugie życie - życie wieczne - śmierć przestaje wydawać się staka straszna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sephirothe
+39 / 57

Teraz cała społeczność demotywatorów obciąży stronę wikipedii z hasłem "kreacjonizm"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar worldisnotperfect
+3 / 25

Mam nadzieję, że większość zna ten termin. W przeciwnym wypadku nie najlepiej świadczyłoby to o demotowej społeczności. A jeśli już ktoś musi to sprawdzić, to mam nadzieję, że robi to przed, a nie po ocenieniu demota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Adekgol10
+5 / 15

Boska natura jezusa jest przedwieczna, istnieje od czasów sprzed początku świata, więc nie mógł być stworzony jeśli podchodzisz do tego od samego sedna sprawy. Za to jego ludzkie ciało zostało zrodzone zgodnie z zasadami natury człowieka, tak więc jeżeli się już upierasz to nie został stworzony, a co najwyżej przyobleczony w ludzkie ciało

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
+7 / 15

Istnieje kilka rodzajow kreacjonizmu, sam opowiadam sie za jednym z nich. Pierwotnie ludzie utozsamiaja
kreacjonizm z kreacjonizmem mlodej Ziemi, czyli z ortodoksyjnymi chrzescijanami. I jak przypuszczam - nie
wiem, czy z braku wiedzy z czy z czego - ale autor demota posluzyl sie wylacznia ta definicja, ktora neguje
teorie ewolucji i inne naukowe odkrycia. Istnieje tez kreacjonizm starej Ziemi - dla wierzacych, ktorzy maja
bardziej otwarty umysl. W jej definicji, opis stworzenia swiata ma wymiar symboliczny, metaforyczny, a nie
doslowny. Jeszcze innym rodzajem kreacjonizmu jest teoria, ktora w ogole wylamuje sie z ram chrzescijanstwa, a
jest nia teoria inteligentnego projektu. Zatem demot jest troche chybiony, bo adresowany wylacznie do waskiej
grupy osob, ktore ostaly przy pierwotnej wersji Genesis. Dzisiaj prawie nikt nie wierzy juz w doslowna
interpretacje slow Biblii. Jezus (juz zakladajac, ze jest tym, za kogo sie podal) na pewno byl swiadom, ze nie
wytlumaczy owczesnym ludziom z ich stanem swiadomosci tego, czym jest biologia, ewolucja, mutacje, dobor
naturalny. Musial wiec dostosowac swoje slowa do stanu ludzkiej wiedzy i ubrac wszystko w cos, co wszyscy juz
wtedy by mogli latwo przyswoic sobie. Niedawno nawet slyszalem wywiad z jakims naukowcem, ktory ciekawie
powiedzial, ze Biblia przed dwoma tysiacami lat byla pierwsza, ktora podjela probe wyjasnienia ludziom
poczatkow wszechswiata i czlowieka i zrobila to na tyle dobrze, na ile pozwalala owczesna wiedza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 12:35

J jaszu
+16 / 32

Przekonał, nie przekonał, znajdź mi kogoś, kto wtedy wiedział co to ewolucjonizm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZeebaEata
+6 / 12

> worldisnotperfect - oczywiście że zwiększa! Jak się nie zna wyjaśnienia jakiegoś zjawiska, a ktoś podaje takie rozwiązanie, to oczywiście, że w nie wierzysz. A w co masz wierzyć? Wtedy te opowieści biblijne pretendowały do roli nauki o świecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar worldisnotperfect
-4 / 16

Załamujecie mnie. Przecież napisałem "Oczywiście jest to fakt, z którym każdy rozsądny człowiek musi się zgodzić,
jednak świat nie jest doskonały, a ludzie potrafią zaprzeczać każdym faktom." A Wy mnie poprawiacie zamiast tych nieświadomych, którzy nie wiedzą, że wiara w zjawiska nadprzyrodzone bierze się z niewiedzy i nie rozumienia otaczającego nas świata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZeebaEata
-1 / 3

A, no to... odpowiedziałeś na własne pytanie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lobotom
+4 / 42

A myślałem że admini wycofali się z demotów najeżdżających na religię. No cóż ale przykład idzie z góry - skoro sąd stwierdził, że Nergal niszcząc Pismo Święte nie zranił uczuć religijnych, to co tam dopiero jakiś demot.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cesar58
+15 / 35

@ worldisnotperfect - "Art. 196. Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie
przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega
grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2." Moim zdaniem Biblię można
uznać za przedmiot czci religijnej chrześcijan. A to Nergal mówił podczas niszczenia Biblii jest już na
pewno obrazą chrześcijaństwa. A to co ty nazywasz prawdą nie jest wcale udowodnione ( i nie mówię tu o
kreacjonizmie w, który nie wierzę),a Biblia ma nas nauczyć wiary a nie biologii czy jakiejkolwiek innej
nauki. Tacy ateiści jak ty chcą szacunku dla swoich poglądów, a nie szanują poglądów innych. I w tym
nie różnicie się od Katoli spod Pałacu, za których jest mi wstyd jako katolikowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 2:01

avatar cesar58
+12 / 24

Faktycznie, złożyłeś do kupy dwa fakty historyczne. Jednakże to że Jezus został zrodzony w żaden sposób nie przeszkadzało mu w przekonywaniu do kreacjonizmu, gdyż to że on został zrodzony nie oznaczało że pierwsi ludzie nie zostali stworzeni przez Boga. Moim zdaniem ten demot nie ma sensu, ale skoro inni go w nim widzą to proszę bardzo, jesteście wolni - plusujcie go. Jednakże ja także proszę o uszanowanie tego że mi się ten demot nie podoba.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
-3 / 9

@Jezuita, Dziwne, ze gdy osoba wierzaca mowi o ateizmie jak o "wierze", to ateista zaraz sie oburza, bo twierdzi, ze ateizm wlasnie charakteryzuje sie brakiem wiary. Ale gdy nie chce sie zgodzic na poszanowanie cudzych uczuc religijnych i jako argument podaje, ze nikt sie nie liczy z jego uczuciami, gdy buduje kosciol, to juz wychodzi ze stanowiska, ze jego ateizm jest juz rodzajem wiary, ktora tez nalezy chronic i szanowac. Troche konsekwencji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
-1 / 9

@Jezuita, wlasnie, Twoje uczucia nie maja znamienia wiary, religii czy kultu, wiec uczucia religijne Cie nie
dotycza. Nie powinienes sie wiec obruszac samym faktem, ze idac ulica widzisz kosciol, czy meczet, bo one
zachowuja neutralnosc wobec Twoich pogladow i samym swym istnieniem nie obrazaja ich. To tak, jakby gej
oskarzyl heteryka o dyskryminacje i brak tolerancji jedynie poprzez fakt, ze manifestuje swoja orientacje,
calujac dziewczyne. Ty natomiast niszczac Biblie, juz odchodzisz od neutralnosci; w tym momencie z
premedytacja manifestujesz brak szacunku dla czyichs uczuc religijnych. Mowie oczywiscie o premedytacji, jak
to zrobil chociazby Nergal na koncercie, w ogole nie biorac pod uwage, ze sa tam jacys katolicy, ktorzy
przyjchali w celu zabawy wsrod dobrej muzyki, a zostali ugodzeni w czule miejsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 20:32

avatar kyd
-1 / 7

Przeciez to sie nie tyczy tylko Biblii. Jak kolega Slonx powiedzial, nie mozesz tez swiadomie niszczyc
pieniedzy, nie mozesz takze flaga Polski sobie tylka wytrzec. To nie tylko my taki "fanatyzm" mamy. Larry
Flynt kiedys na rozprawe sadowa przyszedl w pieluszce zrobionej z flagi USA i rowniez dostal kare za to. A
argumentacje mogl uzyc podobna: to jego flaga, sam zaplacil za nia, nie czuje sie zwiazany z tym, co ta flaga
reprezentuje, wiec powinien miec prawo zrobic dowolny uzytek z niej. A jednak to jest jakis symbol, ktory dla
wielu ma wieksze znaczenie. Tak samo Biblia. Pal licho, jesli niszczyc Pismo u siebie w domu, ale jesli robisz
to publicznie, to jest to juz forma manifestacji wrogosci i braku szacunki. Wtedy celowo chcesz uderzyc w
czyjes uczucia religijne, czy patriotyczne, jesli mowa o fladze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2011 o 0:32

V vanilliene
+6 / 14

to niestety nie jest cytat z Biblii tylko jakaś kościelna formułka.
jeśli wiara jest ślepa - jak w przypadku większości katolików - to zgadzam się. ale niekoniecznie rozmyślając na sensem tego wszystkiego można skończyć jako ateista. wręcz przeciwnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anahonder
+15 / 17

Skąd pomysł, że akurat Twój poziom intelektualny daje powody do przechwałek?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Monitor
+1 / 13

@kazelot
Albert Einstein mawiał że im bardziej bada świat, tym bardziej wierzy w Boga. Oceniając Twoją wypowiedź dochodzę do wniosku że jesteś właśnie tym kogo opisujesz! Podpis pod demotem nie jest cytatem z Biblii, jest jedynie ustaleniem formuły Składu Apostolskiego z któregoś soboru. Nie mniej jednak ludzie głoszący kreacjonizm to w większości idioci, chociaż i wśród astrofizyków jest dużo wierzących. Jak jest u mnie? Moim zdaniem Bóg istnieje, ale żaden kościół nie wie o nim nic, tak samo jak ktokolwiek na tym świecie. Historie o piekle, niebie, aniołach można włożyć między bajki, ale nic nie zmienia faktu że wszystko skądś musiało się wziąć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KobietaZKrukiem
+11 / 23

Świat jest zbyt doskonały, aby był dziełem przypadku. Wszystkie istoty podświadomie, wewnętrznie wyczuwają istnienie pewnego głębszego sensu w tym wszystkim. Dlaczego wszędzie, w każdym zakątku Ziemi, ludzie wierzyli tysięcy lat w istnienie jakiejś Istoty Wyższej? Dlaczego, pomimo że wiele cywilizacji rozwijało się w izolacji, wykształciły one tak podobne systemy społeczne i moralne? Dlaczego w każdej religii istnieje pojęcie dobra i zła. Wszyscy sobie na hurrra wpadli naraz na taki pomysł? Skąd wzięłoby się sumienie, które jest przecież naszym drogowskazem i podpowiada nam, co jest dobre a co złe? Po cholerę to wszystko?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Morpheme
+2 / 8

@Monitor "I received your letter of June 10th. I have never talked to a Jesuit priest in my life and I am astonished by the audacity to tell such lies about me. From the viewpoint of a Jesuit priest I am, of course, and have always been an atheist." Albert Einstein, list do Guy H. Ranera 2 lipca 1945

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+7 / 11

> kazelot ---- Jak ktoś osiąga pewien poziom intelektualny, to ma świadomość, że co prawda istnienia Boga nie można naukowo udowodnić, ale też... że nie-istnienia Boga również nie można naukowo udowodnić. Skoro więc istnienia Boga nie można naukowo ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, to okazuje się, że pozostaje to kwestią wiary, bez związku z posiadanym IQ. Jeżeli więc ktoś twierdzi, że Boga NA PEWNO nie ma, to również może to świadczyć o niewystarczającym IQ, aby mieć świadomość, że nie da się tego udowodnić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dlugowieczny
0 / 8

@JanuszTorun od kiedy trzeba udowadniać, że coś nie istnieje? Jeśli twierdzisz, że istnieją latające słonie, to chcąc żebym ci uwierzył musisz mi takiego pokazać, a nie, że ja mam ci udowodnić, że takich słoni nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anahonder
+3 / 9

@kazelot, wypowiedź z 22.08.2011 10:15
Myślenie o nieskończoności jest przejawem ograniczenia umysłowego? Kierowanie swoich uczuć i myśli ku czemuś, co wykracza poza ten świat - również? Mówisz "nie da się", a ja mówię "Ty nie potrafisz". Zamykasz swój schemat myślenia w pudełku z haseł reklamowych - "Gdyby Bóg był istniał, to by się pokazał", "Księża to pedofile i alkoholicy, więc kim jest Bóg, który za nimi stoi?", "Skoro jest zło na świecie, nie może istnieć nieskończenie dobry Bóg", etc. - bez głębszego zastanowienia. Bóg stworzył człowieka z wolną wolą i dał mu drogowskazy, co człowiek zrobi ze swoim życiem, to już jego własna decyzja. To stąd bierze się zło na świecie - bo możemy podejmować złe decyzje. My narobiliśmy syfu, więc my powinniśmy sprzątać, a nie Stwórca. Kiedy On "wręczał" nam świat, wszystko z nim było w porządku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+1 / 5

> Dlugowieczny ---- Jeżeli Ty nie wierzysz w kogoś/coś, to nikomu nie potrzebujesz udowadniać, że to nie istnieje. ALE... jeżeli chcesz komuś wykazać, że jego wiara jest nieuzasadniona, to powinieneś móc to udowodnić. ---- Posługując się Twoim przykładem... Jeżeli ktoś twierdziłby, że istnieją latające słonie, a Ty w to nie wierzysz, to nie potrzebujesz mu tego udowadniać. Nie wierzysz i tyle. Jeżeli jednak chcesz go przekonać, że nie istnieją, to musisz mu to udowodnić. Sam napisałeś, że chcąc, aby ktoś Ci uwierzył w Twoją tezę, to musisz ją udowodnić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butlynn
0 / 0

@kazelot, jakoś ty wysokim poziomem intelektualnym nie świecisz. Nie twierdzę, że jest on niski, ale swoimi słowami wcale swojego wysokiego IQ nie udowadniasz. @anahonder - zgadzam się w pełni, tak to trzeba rozumieć. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dlugowieczny
+2 / 4

@JanuszTorun dopóki wiara jest wiarą, to jest w porządku, gorzej jak ktoś zaczyna z wiary robić pewnik, a w dodatku próbuje to wmówić innym. Osobiście uważam, że każdy ma prawo wierzyć w co chce, ludzie na świecie wierzą w tysiące różnych bogów, i dopóki nie narzucają innym swojego postępowania, to niech sobie wierzą. W momencie kiedy mówią mi jak mam żyć, bo ich bóg tak powiedział, to na nich spoczywa obowiązek udowodnienia, że on istnieje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
-2 / 4

> Dlugowieczny ---- Zgadza się - jeżeli ktoś z wiary robi pewnik, to na nim spoczywa obowiązek udowodnienia tej swojej pewności. Ale to samo działa też w druga stronę - jeżeli ktoś ze swojej niewiary robi pewnik i twierdzi, że z całą pewnością Boga nie ma (a nie tylko, że on w to nie wierzy) i wymaga od innych, aby przestali wierzyć, albo wręcz twierdzi, że są głupi wierząc w Boga, to wtedy obowiązek udowodnienia swojej pewności spoczywa na owym niewierzącym. ---- W skrócie - parafrazując Twoje słowa - dopóki niewiara jest niewiarą, to jest w porządku. Gorzej, jak ktoś zaczyna z niewiary robić pewnik.....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 13:06

avatar kyd
+1 / 5

@Morpheme, Einstein wyraznie powiedzial w tym cytacie, ze z punktu widzenia ksiedza on jest ateista. W ogolnym
odniesieniu do pojecia Stworcy, Einstein byl zwolennikiem idei boga. Powiedzial m.in. "Nie myślę, że z
konieczności nauka i religia są naturalnymi oponentami. W rzeczy samej, myślę, że jest bardzo bliski
związek między nimi. Co więcej, myślę, że nauka bez religii jest kulawa, i odwrotnie, religia bez nauki
jest ślepa. Obie są ważne i powinny współpracować "ręka w rękę". @kazelot, to dla Ciebie: "Francis
Sellers Collins (ur. 1950) - amerykański lekarz i genetyk. Znany z przełomowych odkryć w dziedzinie chorób
genetycznych. Kierował Projektem poznania ludzkiego genomu. Powołał BioLogos Foundation, zajmującą się
relacją pomiędzy nauką a religią. Podkreśla zgodność chrześcijaństwa z nauką. Obecnie jest
dyrektorem National Institutes of Health. 14 października 2009 papież Benedykt XVI powołał go do
Papieskiej Akademia Nauk." Patrz, madry czlowiek i jakos wierzyl. Albo: "Profesor Antony Flew, rocznik 1923,
brytyjski filozof, od kilkudziesięciu lat był znany jako legendarny propagator ateizmu, główne ogniwo w
ateistycznym łańcuchu łaczące Bertranda Russella z Richardem Dawkinsem. Przez 65 lat swojej pracy naukowej
udowadniał w licznych publikacjach, wywiadach i debatach, że istnieniu Boga zaprzecza wszechobecne zło, a
wszelkie próby naukowego dowodzenia Jego istnienia są pozbawione najmniejszego sensu. Jednak przez te lata
najwyraźniej nie zatracił bardzo cennej cechy – „uczciwości intelektualnej”. Dlatego, ku zaskoczeniu
środowisk ateistycznych, w roku 2004 ogłosił, że zrewidował swe poglądy na istnienie Kogoś Większego." Za wiara opowiadaja sie znani noblisci, jak fizyk Charles Hard Townes, Arthur Holy Compton, czy genetyk Werner Arber. Sa to lauraci Nagrody Nobla i nadmienie, ze nie jedyni. W Boga wierzyl Newton, Planck, Mendel, Pasteur, Kopernik, Kartezjusz. Nawet guru wszystkich ateistow, Richard Dawkins kategorycznie nie kwestionuje idei boga, dopuszcza do siebie taka mozliwosc, najczesciej sie tylko spiera z biblijnym wyobrazeniem o Bogu. Pozdrawiam niedouczonych ateistow.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 13:23

D Dlugowieczny
+1 / 3

@JanuszTorun "parafrazując Twoje słowa - dopóki niewiara jest niewiarą, to jest w porządku. Gorzej, jak ktoś zaczyna z niewiary robić pewnik....." chyba sobie żarty robisz. Skoro ktoś nie wierzy, to jego brak wiary, jest w stu procentach pewny.(żeby nie było, tak czepiam się)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kazelot
+1 / 5

@januszTorun - a Zeus, hera, posejdon, światowid - też istnieją?? bo to troche dziwne ze mialby istniec akurat twoj bog i zaden inny... zaraz mi powiesz, ze to sa jego rozne wcielenia zeby wiecej ludzi moglo wierzyc - tylko problem jest taki, że to bujdy i bzdury... dyskusja jest raczej bezcelowa, bo wywodzicie sie z tradycji ktora palila ludzi na stosie za inne niz wasze poglady - jest was wiecej wiec macie racje - prawo statystyki - średnich jest zawsze najwiecej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kazelot
+2 / 4

@butlynn - podobno nie jest wariatem ktos, kto sam siebie wariatem nazywa - analogocznie mój wypał że jestem inteligentny sugeruje ze wcale taki nie jestem.. ale prawda jest niezalezna od tego co powiem... religia jest na swoj sposob dobra, bo daje nadzieje, daje szkielet moralny tym ktorzy normalnie by go nie mieli.. ale religia wymknela sie spod kontroli - zaczyna ingerowac w sfery ktore nie powinna, dlatego nalezy jej sie kopniak i usatwienie spowrotem w szeregu - w dzisiejszych czasach juz nie jestesmy skazani na ksiezy i bajki o aniołkach - pora żeby coraz wiecej ludzi zaczynalo myslec samodzielnie - do dluga i dla wiekszosci nieosiagalna droga - ale kazda jednstka ktora wyrwie się ze scheamtow jest warta setek tego typu komentarzy i bezsensownych (z pozoru) dyskusji - dla wiekszosci z was to i tak puste slowa bo macie zbyt ograniczone horyzonty (niektorzy mają horyzonty tak wąskie że stają się punktem widzenia) - ale ja kiedys dzieki tego typu dyskusjom ktore czytalem widzialem slyszalem - zorientowalem się że cos jest nie tak - ziarno zwatpienia zostalo zasiane i z przerazenim mysle kim bylbym teraz gdybym wtedy sie nie otrząsnął... nie mówie że ja, bo ja jestem za głupi - ale tylko tacy ludzie jak my posuwaja ten swiat do przodu.. wolny otwarty umysł to najwiekszy wrog religii - dlatego stara sie go zwalczac jak tylko może - dlatego religia zawsze bedzie wrogiem postępu, a postęp wrogiem religii

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+2 / 4

>> Dlugowieczny ---- Twoje słowa: "Skoro ktoś nie wierzy, to jego brak wiary jest w stu procentach pewny". OK. ale skoro ktoś wierzy, to jego wiara też jest w stu procentach pewna. Natomiast w kontekście naszych wypowiedzi, słowo "pewnik" nie oznacza pewności wiary czy pewności niewiary, lecz pewności istnienia lub pewności nie-istnienia Boga. ------ >> kazelot ---- A gdzie ja napisałem, że istnieje tylko "mój" Bóg, a nie Zeus, Hera, Posejdon, Światowid? Ja mogę wierzyć lub nie wierzyć w Zeusa, czy innych, ale jeżeli ktoś mi powie, że wierzy w Zeusa, jest przekonany o słuszności swojej wiary, to ja na pewno nie będę mu wmawiał, że jest w błędzie, bo nie mam na to żadnych dowodów. Jeżeli on w to wierzy, to jego prawo i nie uważam go przez to za głupiego. --- Nawet nie zauważyłeś, że ja nawet nie napisałem, czy jestem wierzący, czy nie. Staram się ująć sprawę z obiektywnego punktu widzenia. Jeżeli jednak Ty twierdzisz, że to wszystko bujdy i bzdury, to Twoją rolą jest to udowodnić. --- Ja nikogo na stosie nie paliłem, ani nawet nie uważam za gorszego przez to tylko, że jest niewierzącym. Nie przypisuj mi więc odpowiedzialności za czyny ludzi, których nawet nie znałem, a co więcej - z którymi nawet się nie zgadzam. Na temat palenia kogoś na stosie za brak wiary religijnej mam zapewne takie samo zdanie, jak Ty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anahonder
+2 / 2

@kazelot: Jeżeli ktoś wyznaje wiarę katolicką, to wierzy w nieskończoną mądrość Boga i całe swoje życie stara się układać według Jego wytycznych. W świetle tego zdanie "religia (...)zaczyna ingerowac w sfery ktore nie powinna" nie ma najmniejszego sensu.
Skoro jesteś człowiekiem o tak otwartym umyśle i szerokich horyzontach, czemu z trudem przychodzi Ci zaakceptowanie faktu, że ludzie religijni to wcale niekoniecznie banda zaślepionych debili? Gdzieś na tej stronie masz przykład kilku wierzących noblistów (i to nie literackich czy pokojowych). Otwarty umysł to kaganek pośród mroków ograniczenia. Ty swoją latareczkę chowasz pod korzec światopoglądowej ksenofobii i ignorancji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Morpheme
+1 / 3

@kyd To zabawne, bo Einstein powiedział też: "To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo, które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka." List z 1954 roku a w artykule tego samego roku "Religia przyszłości będzie religią kosmiczną. Powinna ona przekraczać koncepcję Boga osobowego oraz unikać dogmatów i teologii. Zawierając w sobie zarówno to, co naturalne, jak i to, co duchowe, powinna oprzeć się na poczuciu religijności wyrastającym z doświadczania wszelkich rzeczy naturalnych i duchowych jako pełnej znaczenia jedności. Buddyzm odpowiada takiemu opisowi. Jeżeli istnieje w ogóle religia, która może sprostać wymaganiom współczesnej nauki, to jest nią buddyzm.". A tak poza tym, Einstein urodził się w rodzinie żydowskiej, więc w Jezusa nie wierzył z cała pewnością.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kazelot
0 / 2

@anahonder - raczej nie jest tak jak piszesz - nawet w pierwszym poscie juz to napisalem, a rozwinąłem w kolejnych... religia jest jak żarcie z biedronki - z jednej strony dobrze by było jeść zdrowiej, z drugiej, jak nie stac cie na nic lepszego to lepsza biedronka niż tesco... to samo z religią, ma pewne zastosowania w ktorych sie sprawdza, ale musi byc pod kontrolą - bo ma zbyt duze zakłusy na cenzurowanie nauki... ale to problem każdego wiekszego systemu umysłowego - np. w dobie hipertolerancji, nie można badać zachowan homoseksualnych bo cie oskarżają o nietolerancje, nie mozna badac roznic pomiedzy kobietami a mezczyznami bo się genderowcy plują... każdy system jest zbudowany z ludzi ktorzy najczesciej niewiele rozumieja a duzo krzyczą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
-1 / 1

@Morpheme, nikt nigdzie nie pisał, że Einstein był chrześcijaninem. Zresztą z zebranych tutaj wypowiedzi jak i twojej wprost wynika, że Einstein nie był teistą ani ateistą a był deistą. Co zresztą wielokrotnie wypływa w jego wypowiedziach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butlynn
0 / 4

@kazelot - 'ale religia wymknela sie spod kontroli - zaczyna ingerowac w sfery ktore nie powinna, dlatego nalezy jej sie kopniak i usatwienie spowrotem w szeregu - w dzisiejszych czasach juz nie jestesmy skazani na ksiezy i bajki o aniołkach - pora żeby coraz wiecej ludzi zaczynalo myslec samodzielnie' - no cóż... to już akurat sfera przekonań osobistych. Jeśli chodzi akurat o religię katolicką, o którą nasza dyskusja się rozbija, to dlaczego religia nie ma ingerować we wszystko? Będę teraz mówić z pozycji katoliczki i swoich przekonań, doskonale wiem, że dla Ciebie będą to słowa nic niewarte i w swej wolności masz zupełne prawo je zanegować. Ale swoje zdanie wyrażę. Dlaczego religia 'wymknęła się spod kontroli'? Bóg znajduje się we wszystkich aspektach życia i we wszystkich aspektach życia mamy o Nim pamiętać i Jego chwałę głosić, nie może być tak, że od pewnych sfer Boga oddalamy, bo to 'nasza działka' i nasza sprawa. Cytując Pismo Św.: 'Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie' (1 Kor 10, 31). Dalej. Z Twojej wypowiedzi: 'ziarno zwatpienia zostalo zasiane i z przerazenim mysle kim bylbym teraz gdybym wtedy sie nie otrząsnął...' - no cóż... skoro tak uważasz...to są Twoje przekonania, ale zachęcam Cię do przyjęcia pokojowej postawy. Dlaczego atakujesz katolików, wyśmiewasz ich wiarę? Ja nie najeżdżam bezpodstawnie na ateistów i wyznawców innych religii i od innych wymagam tego samego. Tak samo jak Ty masz prawo nie wierzyć wcale, tak i my, chrześcijanie, mamy takie samo prawo do wiary, i nie czyni nas to gorszymi czy ograniczonymi, jak usilnie starasz się to udowodnić, bo w takim razie Ty musiałbyś być wg naszych poglądów równie ograniczony, skoro nie dostrzegasz Bożego miłosierdzia i nie dajesz się porwać Jego nieskończonej miłości. Rozmawiajmy pokojowo. Znowu Twoje: 'wolny otwarty umysł to najwiekszy wrog religii - dlatego stara sie go zwalczac jak tylko może - dlatego religia zawsze bedzie wrogiem postępu, a postęp wrogiem religii' - zgadzam się, gdyby to odnieść do jakichś dziwacznych sekt, którym inteligencja szkodzi, bo demaskuje np. jedynie materialną chęć zysku (oddać cały majątek na rzecz guru itd., wiadomo o co chodzi). Rzecz jasna, pewnie zaraz mi powiesz, że Kościół to taka sama sekta, bo oddajemy wszystko na rzecz księży, hehe... Jeśli tak uważasz i nie widzisz w tym głębszego sensu - trudno. Można to wszystko wytłumaczyć, ale nie na siłę. Co do tego 'otwartego umysłu', który Kościół wg Ciebie tępi - Bóg dał nam rozum i możliwość pojmowania świata rozumem, więc i Kościół nie sprzeciwia się ani filozofii, ani innym naukom. Wręcz przeciwnie - człowiek ma się rozwijać. Nie wiem więc, dlaczego 'otwarty umysł' miałby być narzędziem poznania prawdy, że Bóg nie istnieje. Ba, poznając świat i jego stronę materialną umysłem, można się tylko zachwycić wielkością Boga, który to stworzył (ale oczywiście - znów rozbija się o przekonania osobiste). Na koniec zachęcam Cię jeszcze raz do pokojowego nastawienia. Rozmowa jest wtedy celowa, kiedy nie ma bezzasadnego rzucania się na każdego wyznawcę chrześcijaństwa. Pozdrawiam :))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 21:26

avatar kazelot
-1 / 3

Ty nie mozesz "najezdzac" ateistów (przynajmniej przy uzyciu argumentów, bo przy uzyciu przemocy to wiadomo jak to bywa z katolikami dzialajacymi w imie bozego miłosierdzia) bo co bys im mogła zarzucić? że myśla racjonalnie? że nie wyrzekają się własnego rozumu, który dzieli na od zwierząt? że nie wierzą w bajki, tylko biorą własny los we włąsne ręce, nie licząc na pomoc "bytów astralnych"? trochę ciężko by to było komuś "zarzucić"
Druga sprawa - gdyby bóg chciał żeby ludzie wiedzieli że istnieje to by co niedziela przychodzil do kosciola - nie musialby robic cudow - wystarczyloby ze ludzie by go widzieli a swiat bylby najpiekniejszym miejscem na ziemi... a jesli by chcial zeby w niego slepo wierzyli nie dawalby nam intelektu, ktory wierzyc slepo po prostu nie pozwala..
trzecia sprawa - rzucilas kilka frazesow - pytanie do Ciebie - rozumiesz je? padlo hasło "boże miłosierdzie" - czy mogłabyś mi pokazać palcem gdzie to miłosierdzie się objawia? bo ja naprawde nie widzę.. mówisz o doskonałosci świata, podczas gdy świat jest absolutnie niedoskonały - ale co najwazniejsze - to dlaczego jest niedoskonały w pełni tłumaczy paradymat naukowy, za to kościól ksieża i religia zupełnie nie znajdują wyjaśnienia DLACZEGO, dlaczego sąwojny, zło a ludzie się zdradzają.. zasłania się"Wolną wolą" ale co to za wolna wola, skoro za postępowanie wbrew nakazom czeka mnie kara? zasłania się bożym planem, a co to za plan jeśli niemowlak jest mordowany? jego dusza była taka dobra albo taka zła, że po roku lezenia w łozeczku zasłuzyła na niebo? a co z maltretowanymi dziecmi ktore musza zyć w gehennie cale lata? sorry świat jest sprawiedliwy w swojej bezduszności, ale nie ma w nim miejsca na boga

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anahonder
+1 / 3

@kazelot: Wnioskuję, że katolikom nie chcesz za żadną cenę przypisać przymiotów, którymi podnosisz ateistów na piedestał? Jeśli według Ciebie są dokładnym przeciwieństwem słów, których użyłeś, to niewiele o katolikach wiesz. Posługujesz się jakimś stereotypowym wyobrażeniem - być może w Twoim osobistym przypadku uzasadnionym doznaną krzywdą - ale to wcale nie jest tożsame z jego słusznością. Zapewniam Cię, myślimy, posługujemy się rozumem i zdrowym rozsądkiem, drążymy tematy wiary, by się w niej utwierdzać, ciągle poszukujemy odpowiedzi. Katolik nie ma siedzieć na dupie i czekać, aż Bóg wszystko za niego zrobi, ale ma wziąć życie we własne ręce i działać. Nie ma ślepo przyjmować każdego zdania dosłownie. Ma pytać, dociekać, przede wszystkim, ma zrozumieć.

W każdą niedzielę Bóg jest w kościele. Ba, jest tam codziennie, przychodzi do ludzi, mówi do nich, karmi ich. Tobie chodzi o to, żebyś mógł pociągnąć Go za brodę, czy za coś z czym byś sobie Go wyobraził, a Jego obecność jest inna. Ci, którzy ją dostrzegają, widzą świat naprawdę pięknym.

Wolna wola to nie bezkarność. To możliwość podjęcia decyzji, bez względu na to, co o rezultacie sądzi Bóg. Możesz robić, co Ci się podoba, ale zostaniesz za to rozliczony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butlynn
0 / 2

@kazelot - w pewnej części odpowiedział Ci już @anahonder, nie będę po nim powtarzać. Co do innych aspektów Twojej wypowiedzi: 'Druga sprawa - gdyby bóg chciał żeby ludzie wiedzieli że istnieje to by co niedziela przychodzil do kosciola - nie musialby robic cudow - wystarczyloby ze ludzie by go widzieli a swiat bylby najpiekniejszym miejscem na ziemi...' - tu już też odpowiedział anahonder. Bóg jest w kościele, na każdej Mszy Św.! Ba, co więcej, możemy Go przyjąć do swego serca w postaci Komunii Św., w której za każdym razem odnawia się ofiara Jezusa! To jest najpiękniejszy dar, który nas umacnia. Co do sfery 'materialnej' - przypomnij sobie scenę biblijną z niewiernym Tomaszem. Ty byś chciał, żeby wszystko było podane na tacy. Tak dobrze to nie jest. Masz udowodnić, że mimo iż nie widzisz Boga, w Niego wierzysz. Zresztą, co ja gadam, Bóg się nam objawił. W Jezusie. W Jezusie nas zbawia i do nas przychodzi. Na każdej Mszy Św. Napisałam o tym wyżej. Uważanie, że skoro teraz nie możesz Boga ujrzeć w ludzkiej postaci, to On nie istnieje, jest bezsensowne. Dalej: 'czy mogłabyś mi pokazać palcem gdzie to miłosierdzie się objawia? bo ja naprawde nie widzę.. mówisz o doskonałosci świata, podczas gdy świat jest absolutnie niedoskonały - ale co najwazniejsze - to dlaczego jest niedoskonały w pełni tłumaczy paradymat naukowy, za to kościól ksieża i religia zupełnie nie znajdują wyjaśnienia DLACZEGO, dlaczego sąwojny, zło a ludzie się zdradzają..' - piszesz potem, że 'zasłaniamy się' wolną wolą. To jest przecież pełne i jasne wytłumaczenie, dlaczego jest zło na świecie. Mamy prawo wyboru. Prawo wyboru ma małżonek, który zdradza, ojciec, który gwałci córkę, morderca, który zabija człowieka, matka, która dokonuje aborcji, człowiek, który knuje, zwodzi i oszukuje. Masz prawo wyboru. A co wybierzesz - to już Twoja sprawa. Nie dziw się, że istnieje kara. Skoro masz prawo wyboru i doskonale wiesz, że robisz źle, dlaczego nie ma Cię spotkać kara? Tak samo jak z przestępcą - on wie, że źle robi, iż np. kradnie, ale to czyni, a państwo ma wręcz obowiązek ukarać. Co do tego, że świat jest wspaniały - on jest wspaniały. Chodzi tu nie tylko o to, jak tu wszystko doskonale funkcjonuje od strony natury, ale też o to, jak wielu ludzi się nawraca, chodzi o dobrych ludzi, którzy nie wahają się pomagać, o dobre rodziny, w których dzieci mogą wzrastać w miłości, chodzi o pomocnych księży i zakonników/zakonnice, którzy poczuli powołanie, by służyć Bogu i innym ludziom... W tym się objawia Boże miłosierdzie. Często też Bóg stawia nas w trudnej sytuacji, by sprawdzić, czy rzeczywiście Go kochamy, czy się od Niego nie odwracamy. Czy jesteśmy ufni. Istnieje też coś takiego, jak Boża Opatrzność. Bóg czuwa nad nami i nas wspiera. Nie zliczyłabym na palcach obu rąk, ile razy w moim życiu czy w mojej rodzinie czuć było wyraźną opiekę Boga, bez której zdarzyłoby się wiele nieszczęśliwych wypadków. A jeśli Bóg nie ocala życia, może chce nam dać coś do zrozumienia / powołuje tę osobę do wiecznej szczęśliwości już teraz? Szczęściem chrześcijanina nie jest długie życie w zdrowiu i radości, tylko oglądanie Boga w niebie. Przy czym chrześcijanin pełen jest pokory.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kazelot
+1 / 3

i pozniej sie dziwicie że nazywam katolików niwydolnymi intelektualnie - zadałem proste pytanie dostałem dwie odpowiedzi z czego co jedna to bardziej absurdalna.. to co ja mam o was myśleć??.. odpowiedz mi prosze jaki ma sens "wierzenie pomimo" skoro możnaby "wierzyć bo" - albo żeby było prościej bo myslenie abstrakcyjne jeszcze widze nie wychodzi: odpowiedz mi proszę, dlaczego wg. was bóg skazał mnie na piekło, dając mi rozum który nie wierzy w bajki, a jednocześnie nie chce mi się normalne naocznie pokazać, żebym mógł WIEDZIEC że on jest i wowczas pieknie i poslusznie wypelniac jego wytyczne... tu nie ma nic skomplikowanego - przychodzi do mnie boza i mowi zrob to i to - a ja to robie... ale jak przychodzi do mnie zboczeniec w czarnej sukience i mowi zrob to i to a ja sobie pojeżdże nową toyotą - to sorry - mósałbym być głupszy od małpy, żeby wierzyć że stoi za nim wyższa istota która mnie kocha

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butlynn
0 / 0

@kazelot - proszę Cię, rozmawiajmy kulturalnie. Nie obrażaj. Spokojnie. Teraz: 'odpowiedz mi prosze jaki ma sens "wierzenie pomimo" skoro możnaby "wierzyć bo"' - no cóż, gdybyś miał wszystko podane na tacy, to ciężko byłoby to nazwać wiarą, ale już raczej wiedzą, jak to zresztą zauważyłeś. Nie wiem, czy miałoby to sens? To tak od strony czysto merytorycznej. 'tu nie ma nic skomplikowanego - przychodzi do mnie boza i mowi zrob to i to - a ja to robie... ale jak przychodzi do mnie zboczeniec w czarnej sukience i mowi zrob to i to a ja sobie pojeżdże nową toyotą - to sorry - mósałbym być głupszy od małpy, żeby wierzyć że stoi za nim wyższa istota która mnie kocha' - skoro już tak się uparłeś przy tym pokazaniu się naocznie, to mało się zdarzało cudów? A chociażby ukazanie się Matki Boskiej w Fatimie i Fatimskie Tajemnice. Skoro tak bardzo pragniesz dowodów na byt wyższy, to i takie są (choć podejrzewam, że negujesz wiarygodność tych przekazów i znajdujemy się w punkcie wyjścia). Ale przecież Bóg jest w każdym zakątku świata i przy każdym człowieku, tyle, że nie możesz Boga dotknąć, spojrzeć Mu w oczy. Tylko wiesz, to raczej nie działa tak: 'No, Ty, Boże! Skoro naprawdę gdzieś tam jesteś, to wyleź i się pokaż', a Bóg w otoczeniu aniołów Ci się pokazuje. Ludziom pragnącym wierzyć i szukającym Boga, a nie potrafiącym uwierzyć, Bóg zsyła Ducha Św., który otwiera im oczy na wiele spraw i na Bożą miłość. Wiadomo, że to też nie jest na zawołanie. Tylko trzeba tego chcieć - i chcieć dla siebie, a nie na zasadzie wyzwania czy walki: pokaże się czy się nie pokaże? Nie wiem, jak inaczej mam Ci to wyłożyć. Wiesz, tutaj mamy pewien szkopuł. Jesteś bardzo negatywnie nastawiony do spraw wiary, a katolicyzmu w szczególności, ciągle wyjeżdżasz z księżmi żerującymi na wiernych. Tak to się nie dogadamy. Nie mówię, że gdybyś miał inne nastawienie, to bym Cię przekonała, nie. Ale można by prowadzić normalną dyskusję i wymianę poglądów. A tak Ty wciąż starasz się udowodnić, jak to wierzący są ograniczeni i głupi. Swoją drogą, wiara w coś nadprzyrodzonego jest wpisana w ludzką naturę, więc to, że Ty takiej potrzeby nie odczuwasz, nie oznacza, że wszyscy inni są ćwierćinteligentni. Apeluję o szacunek do rozmówców i proszę, bez obelg, bo naprawdę nie mam ochoty tego wszystkiego wysłuchiwać, już wiem, że dla Ciebie jestem zaślepiona i zanurzona w kłamstwach zboczonych księży. Już wyraziłeś o mnie swoją opinię i starczy. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kazelot
+1 / 1

to jest niesamowite - ludzie ktorzy oddadzą wszystko jakiemuś guru i czekaja na koniec swiata są zamnipulowanie przez sekte - ty ktora gadasz jak nawiedzona o bogu w kazdym zakatku i wierze w nieistniejące uważasz się z błogosławioną (czy tam obdarzana łaską wiary)... i nie, wiara w nadprzyrodzone nie jest częscią ludzkiej natury - taka wiara jest efektem niedoskonałosci ludzkiego umysłu - tak samo jak rak jest efektem niedoskonałosci ludzkiego ciała - to że ludzie umierają na raka nie czyni go naturalnym sprzymierzencem ludzkosci - tak samo jak to, że jestesmy ograniczenie, zagubieni i dajemy sobą manipulować

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butlynn
0 / 0

@Otaq - No cóż, to już zależy od indywidualnego spojrzenia na tę sprawę. Jeśli nie odczuwasz potrzeby, by wierzyć, nie rozumiesz innych wierzących i uważasz ich oddanie sprawie za manipulację. Wiara to kwestia bardzo delikatna i tak, jak masz zupełne prawo, by wierzyć, tak możesz i nie wierzyć wcale. Żadne z nas tą dyskusją nie zmieni niczyjego światopoglądu. @kazelot - w rozumieniu sekt miałam na myśli takie, przez które zrywa się kontakt ze światem, rani kochających bliskich, które działają ze szkodą dla wszystkich wokół i samego zainteresowanego. Chrześcijanin nie izoluje się i nie zawierza tylko jednej określonej grupie, ani nie czci księży/biskupów/papieży. Wiem, że dla Ciebie i tak nie są to wystarczające argumenty, ale tego już zmienić się nie da. Każde z nas inaczej patrzy na świat, inaczej postrzega. Nie wierzysz w Boga i nie widzisz sensu we wszystkim, co się wiary tyczy. I OK, akceptuję to. Tak i ty zaakceptuj chrześcijan i w ogóle wierzących. Nie wydaje mi się, aby dalsza dyskusja miała sens, bo i tak żadne z nas zdania nie zmieni. Pozdrawiam. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2011 o 21:15

avatar kazelot
0 / 2

@butlyn - na miłość boską - nie czcicie papieży??!?! teraz łatwiej dostac w morde za krytyke JPII niż
naplucie na krzyż.. nie ranicie bliskich? znam dziesiatki przypadkow ze rodzicie nie odzywaja sie do swoich
dzieci za to że nie chcodza do kosciola czy zyja bez ślubu.. w koncu was po***ny papiez forsowal teze że
prezerwatywy są złe, nie mówiąc juz o aborcji... dziewczyno tyle zła ile wyrządziło chcrześcijanstwo
to żdana inna sekta nie wyrządziła, więc naprawdę SORRY ale ten watek zaczął się od słów, że
jesteście bezmyślni i zmanipulowani - zostałem za te słowa ostro skrytykowany, a jednoczesnie nie
znalazła się żadna osoba która by potrafiła zaprzeczyć tej tezie - za to mnóstwo takich co potwierdzają
że jesteście stadem baranów bożych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2011 o 15:01

avatar butlynn
0 / 0

@kazelot - to mój ostatni post tutaj, tak rozmawiać nie będziemy. Nie, nie czcimy papieży. To źle, że szanujemy ich wizerunek? Oczywiście, nie mówię tu o skrajnych przypadkach. Co do tych rodziców - no cóż, ja osobiście nie mam w moim otoczeniu nikogo takiego, kto reagowałby tak agresywnie w stosunku do niewierzących dzieci, choć podejrzewam (a na pewno tak jest), że i tacy się zdarzają. Nie możesz jednak obarczać całego Kościoła za brak tolerancji niektórych jego członków, bo nie wszyscy tacy są. Nie generalizuj. Co do zakazu stosowania środków antykoncepcyjnych i aborcji, są to środki, które chronią godność człowieka. Nie mam zamiaru bardziej się w to zagłębiać, bo i tak wszystko zanegujesz. 'dziewczyno tyle zła ile wyrządziło chcrześcijanstwo to żdana inna sekta nie wyrządziła, więc naprawdę SORRY ale ten watek zaczął się od
słów, że jesteście bezmyślni i zmanipulowani - zostałem za te słowa ostro skrytykowany, a jednoczesnie nie znalazła się żadna osoba która by potrafiła zaprzeczyć tej tezie - za to mnóstwo takich co potwierdzają że jesteście stadem baranów bożych' - to, że Ty naszych racji nie akceptujesz i nie tolerujesz, to już Twoja sprawa. Czas skończyć tę rozmowę, po co mamy się kłócić, już się oboje przekonaliśmy, że się nie dogadamy. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kazelot
+1 / 3

@butlynn - z sekty nikogo sie rozmową nie wyciąga - sama będziesz musiała dojść do momentu w którym zauważysz, jak bardzo zostałaś zmanipulowana i wykorzystana... chociaż marne szanse - bo seksta chrzescijanaska w polsce korzysta z poteznej broni jaką jest powszechność - ludzie mają instynkt stadny - wybierają to co wybiera "większość"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anahonder
-1 / 1

@kazelot: nie mierz wiary innych swoją miarą. To, że Ty przez jakiś czas swojego życia podążałeś jak tępa owca za stadem, nie oznacza, że inni ludzie nie poświęcają dłuższej chwili na indywidualną refleksję. Dalej zresztą kierujesz się owczym pędem - wyzywasz księży od zboczeńców, bo to modne, a nie dlatego, że każdy facet w czarnej sutannie, z którym miałeś okazję się spotkać, był pedofilem. Z innej beczki - co niby jest złego w niewyrażaniu zgody na mordowanie nienarodzonych dzieci? Pewnie, aborcja jest wygodna, bo zwalnia z myślenia, zwłaszcza gdy jest nazywana "zabiegiem". Hulaj dusza, zawsze można wyskrobać. Płaczesz, że nie ma pokoju na świecie, podczas gdy sam opluwasz godność ludzi wierzących inaczej niż Ty. Śmiesz jeszcze narzekać, że Bóg nie naprawia Twoich błędów. On nie jest na Twoje usługi. Nie pokaże się, bo Ty tak chcesz. Nie da Ci dobrych numerów do totolotka i nie wykona za Ciebie Twoich obowiązków. To życie nie ma być łatwe. Ma być dobre. To niekoniecznie to samo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cesar58
+129 / 161

Wiesz z tym że Jezus został zrodzony, a nie stworzony to chodzi o to że Jezus przyszedł na świat jak człowiek, przeszedł to samo co zwykły człowiek, przebywał z ludźmi i w ten sposób dał najlepszy przykład ludziom. I to nie ma nic wspólnego z kreacjonizmem. To są dwa różne zagadnienia. Nie chcę tu obrazić ateistów, tylko pokazać że ten argument nie ma sensu w kontekście mojej wiary.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cesar58
+5 / 9

Czyli chcesz powiedzieć że w tym democie nie chciałeś pokazać, że wiara chrześcijańska przeczy sama w sobie kreacjonizmowi uznając że Jezus został zrodzony a nie stworzony? Dobrze. Skoro tak twierdzisz. Nie chcę się kłócić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anahonder
+5 / 13

Wybacz, cesar, ale to po prostu nie tak. Ten fragment Credo nie ma nic wspólnego z ziemskim narodzeniem Chrystusa. Tu chodzi o właśnie o tę niepowtarzalną relację Boga Ojca z Synem Bożym (dlatego, de facto, tak się ich nazywa).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cesar58
+1 / 5

@anahonder - Być może masz rację, lecz sam wycięty wers i sens w jakim został użyty w democie moim zdaniem można
łączyć z ziemskim narodzeniem Jezusa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Deivid75
+3 / 7

Czyli bez żadnych przeszkód wysłałbyś np. swoją babcie lub dziadka, którzy za pewne wierzą do gazu? Jak wszyscy to wszyscy =]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar telefunk
+2 / 4

No dawaj. Sam mnie musisz tam zaprowadzić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MonikaRedlin
-3 / 3

A co byście zrobili gdyby się okazało, że za rok będzie dopust Boży??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kubu1414
-5 / 9

I znów najeżdżanie na religię... Gdyby autor demota chodził do Kościoła wiedziałby, że chodzi o to, że Jezus Chrystus został zrodzony czyli przyszedł na świat jak każdy inny człowiek a przez to mógł nazywać ludzi 'braćmi i siostrami'. Nie został natomiast mistycznie stworzony przez Boga lub Ducha Świętego. No ale oczywiście o ocenie tego demota decyduje nastawienie do religii i wiara. Moje jest negatywne. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anahonder
0 / 2

Niestety, rbk17 ma rację. Dużo ludzi chodzi, trochę mniej słucha, rozumie i zapamiętuje garstka. Drogi Kubu, to, że Jezus Chrystus został zrodzony, wcale nie ma związku z Jego ziemskim przyjściem na świat. To jest manifestacja Jego boskości, jedności z Ojcem, przedwieczności. Został zrodzony z Boga Ojca (dlatego jest Ojcem, a Chrystus Synem :P), a nie z Maryi. Przeanalizuj sobie Credo i zwróć uwagę, w którym miejscu i jak jest wspomniane "zrodzenie", a jak "przyjęcie ciała".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butlynn
0 / 2

@anahonder ma rację. 'Zrodzony, a nie stworzony' nie odnosi się do stania się człowiekiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 12:26

P pat1ryk
+2 / 4

Problemem jest to że Polska to kraj celebry katolickiej czyli ludzie chodzą do kościoła bo tak wypada ale nie znają zasad swojej wiary i nie kierują się jej moralnością (to akurat dobrze). Mimo to kościół uważa że ma prawo wypowiadać się w sprawach moralnych za ludzi (co najlepsze wszystkich nie tylko katolików). Co do demota to podstawowym zagadnieniem jest to że Jezus nie jest postacią historyczną i nie wiadomo nawet czy faktycznie istniał.
PS: Kreacjonizm ma tyle samo sensu ile Jezus na dinozaurze :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I ineka
+4 / 10

Kreacjonizm mówi o stworzeniu ŚWIATA a "zrodzony a nie stworzony" te słowa są o Jezusie nie o świecie. Więc co ma piernik..?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
-2 / 6

Inna sprawa, kto poza starszymi osobami jeszcze w Kościele katolickim uznaje kreacjonizm? Osobiście mogę takich ludzi policzyć na palcach i nie przypominam sobie żadnego duchownego, którego znam a uznawałby tą ideę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Force
+2 / 4

Kościół nie zaprzecza teorii ewolucji i nie upiera się przy kreacjonizmie. Nie jest on wcale niezgodny z biblią. Jeżeli jakiś ksiądz czy katolik uważa, że ludzkość została stworzona, a nie wyewoluowała to jest tylko i wyłącznie jego zdanie. Tak samo jak niektórzy uważają, że istnieje globalne ocieplenie, a inni uważają, że go nie ma i nie ma to nic wspólnego z jaką religią czy coś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+2 / 2

@MattiasNoth, są choćby w kronikach Flawiusza. Tyle, że cześć antyteistów ich nie uznaje,
ponieważ
mówią one nie tyle o Jezusie co o jego uczniach. Ale na ich podstawie dużo logiczniejszym wydaje
się
założenie, że taki nauczyciel Żydowski rzeczywiście istniał (w tamtym czasie byli dość
popularni,
choćby Jan Chrzciciel), i że uczniowie głosili jego nauki, niż pogląd że grupa
niewykształconych
rybaków spreparowała jego istnienie. Tak więc większość historyków uważa go jednak
za postać
historyczną. A uznanie czy Jezus był Bogiem, czy też jednym z wielu Rabbich tamtych czasów to
już kwestia
wiary. Oczywiście są jeszcze dzieła innych Rzymskich kronikarzy, które są opisane w linku
podanym przez mojego przedmówcę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 12:17

avatar janosik553
-1 / 11

@MattiasNoth@ O kurczę człowieku jesteś po prostu żenujący.
"pamiętajcie
jeszcze wykłócając się, że nie ma absolutnie żadnego, ani jednego dowodu na historyczne istnienie
Jezusa. PS. Nie, Biblia się nie liczy :"
Brawo tak można zanegować istnienie wszystkiego. Dajmy na to: Nie ma absolutnie żadnego historycznego dowodu na istnienie Napoleona.. ps. Biografie, opisy bitew itp. się nie liczą... Sam się w tym momencie ośmieszyłeś. Biblia to chyba jedno z najpewniejszych źródeł historycznych, pewnie nie wiesz że odnaleziono najwięcej dokumentów potwierdzających wiarygodność biblii. Więcej niż jakichkolwiek innych dokumentów historycznych . Prawdziwość historycznego wydarzenia może potwierdzić jeden dokument z tamtego okresu. Dwa takie dokumenty to już prawie pewnik. Podważał byś prawdziwość jakiegoś wydarzenia jeżeli było by na to 10 takich dokumentów? Nie sądzę. A wiesz ile jest takich dokumentów mówiących o Jezusie? 100, 500? Nie, jest ich około 5000. Więc nie wciskaj ludziom kitu że nie ma historycznego dowodu na istnienie Jezusa. I że Biblia się "nie liczy", to ty w obliczu przytłaczającej liczby faktów i dowodów na istnienie Jezusa (nie mówię o zmartwychwstaniu) się nie liczysz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pat1ryk
+1 / 3

Nie ma wiarygodnych dowodów na istnienie Jezusa, biblia ma mnóstwo błędów i historycznie nie przejawia żadnej wartości (bez obrazy) np. Żydzi nigdy nie byli w Egipcie i ten epizod jest po prostu zmyślony. Podobnie z Jezusem nie ma wiarygodnych źródeł historycznych da się jedynie potwierdzić istnienie kilku "jego uczniów" ale i to z biblią się nie pokrywa jeśli chodzi o lata ich życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 2

Piszesz, że są tylko poszlaki i żaden z kronikarzy go nie widział a tylko wiedział o nim od jego
uczniów. Ale to samo można powiedzieć o wielu władcach Polski z pierwszych wieków. Spójrz na kronikarzy
piszących w Polce. Po Wincentym Kadłubku, który choćby opisał w swojej kronice smoka Wawelskiego, czyli
element zmyślony wiec zgodnie z twoim podejście kronika ta jest nic niewarta, mamy stuletnią lukę przed
kolejnymi zapisami. I co, też nie uznasz wszystkich władców Polski poprzedzających czasy Jana Długosza?
Mamy tylko poszlaki, a o Mieszku I wiemy tylko z książki opisującej zabicie smoka i katolickiej kroniki
Czeskiej, również odtworzonej sporo po jego śmierci. Prawie cały historia sprzed Renesansu opiera się na poszlakach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2011 o 0:00

avatar janosik553
-2 / 2

@Otaq@ Prawda Biblijna broni się od przeszło 2000 lat i nadal ma się całkiem nieźle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar worldisnotperfect
-4 / 14

Brak mi słów. Wiem, że świat nie jest doskonały, ale to co wyprawiają niektórzy ludzie to już przesada. Najpierw dokonują nadinterpretacji, doszukując się w demotywatorze czegoś czego tam nie ma. Wiedzą lepiej od autora co ten miał na myśli i co chciał przekazać. Potem uciszają autora i strasznie minusują demotywator, który zawiera wyłącznie prawdę. Jeśli to nie jest fanatyzm, to na pewno jest to oznaka skrajnej głupoty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gargi89
+9 / 11

Stary, a mi brak słów na to, że nie widzisz jak ten demot nie ma sensu. Jaka w nim do cholery prawda? Masz tu ładną definicję "KREACJONIZM -pogląd w filozofii i teologii, że świat został stworzony z nicości przez Boga". Masz chyba jakieś tam pojęcie, że słowa modlitwy "zrodzony a nie stworzony" dotyczą Jezusa a nie Świata, co? Sam sobie odpowiedz kto tu wykazał się skrajną głupotą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butlynn
+1 / 1

@eworm - kreacjonizm kłóci się z ewolucjonizmem. Nie kłóci się za to z teorią ewolucji. :) wiem, o co Ci chodziło, i masz rację, ale używajmy poprawnych sformułowań, żeby nie wprowadzać innych w błąd. pozdrawiam :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
+6 / 8

@worldisnotperfect, ja choc nie jestem chrzescijaninem, tez uwazam ten demot za conajmniej kiepski. A Ty masz chyba zawyzone ego, skoro sam sobie wmawiasz, ze jesli ktos krytykuje Twoj demot, Twoje slowa, to tylko dlatego, ze go nie rozumie, albo ze pochodzi z opozycyjnej frakcji pogladowej. Wmawiaj tak sobie, ku pokrzepieniu wlasnej dumy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bezimieniabeznazwiska
+21 / 29

ee? o co chodzi wogóle chodzi w tym democie ? co ma to pierwsze do tego drugiego ? O_O to chyba miało być coś w stylu " hahaha, jestem ateistą " ale ci nie wyszło. pozdro..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar janosik553
+3 / 7

Demot bez sensu. Czy wy w ogóle potraficie myśleć logicznie? "Zrodzony a nie stworzony". Po pierwsze czy to stwierdzenie wyklucza możliwość stworzenia pozostałych ludzi??? Chyba, a raczej na pewno nie. Po drugie żeby w ogóle wyciągać takie wnioski trzeba znać Biblię. A nie wyrywać pojedyncze zdania i manipulować ludźmi. Jezus został zrodzony a nie stworzony ponieważ on był zawsze . Jest wieczny więc kiedy miał zostać stworzony? Został zrodzony przez człowieka aby mógł nas zbawić i przebywać z ludźmi jak człowiek, obcować z nimi itd. Po trzecie to w którym miejscu to zdanie podważa teorię kreacjonizmu? Chyba to jest oczywiste że teraz ludzie się rodzą a nie są wciąż "tworzeni", stworzeni byli pierwsi ludzie następni się już rodzili. Demot kiepski wykorzystujący szczątkową wiedzę i informacje, do tego jeszcze żałosna próba manipulacji. DNO...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kamil231
+2 / 4

Świat nie mógł powstać z niczego. Coś musiało stworzyć ten pierwszy pierwiastek. coś musiało napędzić cały wszechświat aby teraz mógł sam funkcjonować.to nie mogło być tak, że niema nic i nagle... bach! jest materia (pierwiastek). My, katolicy wierzymy, że jest to dzieło Boga.
Zresztą niewierzący też mają swoją wiarę. Wierzą w to, że Boga nie ma.
A jeśli ktoś mi powie, ,,że boga nie ma bo nie ma dowodów, bo się nie pokazał,, itp. to niech mi poda argumenty potwierdzające jego tezę. - Nie ma argumentów na to że Boga nie ma, ani na to że Bóg jest! tego nikt nie wie! jakbyśmy wiedzieli że Bóg jest to wtedy by nie było mowy o wierze. Była by to wiedza.
Ode mnie tyle. Trochę mnie poniosło ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

Widzisz, ale patrząc w drugą stronę, nie ma dowodów na poprawność szczególnej torii względności. Jest cała masa przesłanek i mamy pewność, że jest poprawna, ale dowód nie istnieje i nigdy istnieć nie będzie. To też mam ją odrzucić? A co do faktu iż nie da się udowodnić nieistnienia, oczywiście że się da, jest to tak zwany dowód nie wprost i jest jednym z podstawowych narzędzi matematyki ale też wykorzystujemy go czasem w innych dziedzinach. Np. udowodnić da się nie istnienie Perpetuam Mobile

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kamil231
0 / 0

nie, nie. Ty źle na to patrzysz. Na Boga nie patrz jak na osobę fizyczną. po prostu na niektóre rzeczy
nikt nie znajdzie odpowiedzi. wszystko okaże się dopiero po naszej śmierci. zauważ że Bóg był również
wtedy gdy nie było czasu. na boga nie patrz jak na starca mającego syna i hodującego razem gołębia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2011 o 20:29

E Elathir
0 / 0

@Otaq, kwestia różnic w upływie czasu powodowanych przez masę i prędkość nie jest dowodem na poprawność teorii względności, mimo że z niej wynikają takie zjawiska. Dylatacja czasu o której mówisz jest tylko konsekwencją tej teorii a nie jej treścią. Sama szczególna teoria względności składa się z dwóch postulatów, zasady względności czyli zasady głoszącej, że prawa fizyki są jednakowe we wszystkich układach inercjalnych a tego sprawdzić nie możemy. Ponieważ zgadza się to dla wszystkich układów jakie znamy, ale co możemy powiedzieć o tych, których nie znamy? Oraz z postulatu o niezmienności prędkości światła, co jak na razie wydaje się nam prawdziwe, ale to samo mówiona o prawach Newtona. Tak więc na poprawność teorii względności nie ma dowodów, wiemy tylko że w naszych warunkach działa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kamil231
0 / 0

powiem tak: możemy sie tak przekonywać do bólu. Ale i tak żaden z nas nie będzie chciał się zgodzić z teorią drugiego.
pozatym. Bóg jest Alfą i Omegą, jest czasem (rządzi nim). na temat Boga dużo nie można powiedzieć bo nic o nim nie wiemy. Jezus zstępując na ziemię stał się bytem fizycznym, został zrodzony. Całe swe życie nam opowiadał o Bogu. Dał nam wiarę, sens życia.
Mnie osobiście sprawy wiary interesują. Staram je pogłębiać i dowiedzieć się jak najwięcej. Większość ateistów zostaje ateistami z niewiedzy na temat Boga. Nie mogą sobie poradzić z dwiema odmiennymi wizjami świata (fizyczna i naukowa oraz duchowa), które tak naprawę są ściśle ze sobą powiązane. Nie dostrzegają między nimi więzi. Bóg nam przecież nie zabronił skolonizować wszechświata ani opanować wszystkich zjawisk które w nim zachodzą. Napomina nas tylko abyśmy się nie zagalopowali. Człowiek dla człowieka ma być człowiekiem. To jest główne przesłanie Boga. Tak mam 16 lat i uważam, że wiem jak na ten wiek bardzo dużo o tych sprawach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kamil231
-1 / 1

Otóż @Otaq, jest taka dziedzina archeologi nazywana archeologią biblijną. Naukowcy znaleźli już wiele dowodów na to że istniał człowiek zwany Jezusem Chrystusem i nauczał ludzi. Nie zgadzam się z założeniem,że ,,Z punktu widzenia poznania świata założenie, że istnieje bóg/bogowie jest bezwartościowe a nawet szkodliwe,, jest wręcz przeciwnie. świadomość, że ktoś nad nami czuwa i nadaje sens życiu oraz każe za zbrodnie po śmierci, pozwala zapanować nad chaosem. Wiara nadaje światu ład i porządek. do takich wniosków doszedłem po pielgrzymce do Jerozolimy. Bóg jest obecny we wszystkich zjawiskach fizycznych i w każdej rzeczy którą stworzył.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butlynn
+2 / 2

Trzeba się najpierw zastanowić, co rozumiemy pod pojęciem kreacjonizmu. Wikipedia udziela odpowiedzi, że jest to 'pogląd, wedle którego świat został stworzony przez Boga z niczego'. I to by się zgadzało w poglądach katolików, jednak ważne, żeby nie popadać w kreacjonizm fundamentalistyczny, który głosi, że Bóg stworzył świat dokładnie tak, jak zostało to opisane w Biblii, bo to nie jest zgodne z katolicką nauką. Kościół odrzuca też ewolucjonizm, który głosi, że człowiek jest przypadkową konsekwencją ewolucji, ale nie kwestionuje teorii ewolucji - takie rozgraniczenie w nazewnictwie jest bardzo ważne. Podsumowując: Kościół przychyla się do kreacjonizmu ewolucyjnego - mówi o tym choćby w Youcat (nie używa tego pojęcia, ale o to chodzi, mogę nawet przytoczyć cytat). To w odpowiedzi na dyskusje pod demotem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butlynn
0 / 0

@Otaq - tak, przy czym ewolucjonizm skłania się ku poglądowi, że człowiek pojawił się tylko i wyłącznie dzięki doborowi naturalnemu i najlepszemu przystosowaniu do środowiska, oraz że to natura kieruje ewolucją. Chrześcijanie natomiast wierzą, że owszem, istnieje coś takiego, jak ewolucja, jest to naukowo udowodnione, ale coś (Bóg) nad tym czuwa, a człowiek, mimo że jego wygląd kształtował się na przestrzeni lat, od początku był chciany i zamierzony przez Boga, i od Niego otrzymał nieśmiertelną duszę. Jest on czymś więcej, niż tylko tworem ewolucji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dfghjk94
+1 / 1

Jehowy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Santiago88
+3 / 3

Człowieku, nie potrafisz mi opisać zapachu róży, ale dowód na istnienie Boga wyciągasz z rękawa. Dobre sobie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jusa111
-1 / 5

(dodaje jeszcze raz bo nie wszystkie filmiki się podłaczyły)
Bóg istnieje i jest naszym stwórcą. Wiem że ateiści w te słowa nie uwierzą bo oni potrzebują naukowych
dowodów. Dowody są:
Filmik dosadnie tłumaczący stworzenie:
http://www.youtube.com/watch?v=0aYVipb5_U8
A tak to wygląda od strony ściśle naukowej:
http://www.youtube.com/watch?v=nsgRfD2K9_8
Trochę od innej strony:
http://www.youtube.com/watch?v=OYKvguRoJyA
A to dla tych ktorzy mówią "skoro Bóg istnieje czemu
na świecie jest tylezła":
http://www.youtube.com/watch?v=DnwjSzhEIFw
http://www.youtube.com/watch?v=6Z5HvFKmZyk
http://www.youtub /> e.com/watch?v=LIKkdNJXx3A
Bog kocha swoje stworzenia i jest dla nas jak ojciec. Ojciec czasem każe swoje dzieci za złe zachowania. Ale ogolnie kara jest czymś pozytywnym bo uczy na tego co dobre lub chroni przed niebezpieczeństwami. Bog przygotowal dla nas lepsze życie po naszej śmierci na ziemi. Aby tego życia
zakosztować wystarczy że uwierzysz w Boga i wyznasz go swoim stworcą. On da ci życie wieczne z łaski:
http://www.youtube.com/watch?v=q6eJBpmwT6g Przydzie Ci z pomącą jeśli go tylko o to poprosisz:
http://www.youtube.com/watch?v=8nWCsVudn5U
http://www.youtube.com/watch?v=YGqYX-OLymU

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jusa111
-1 / 1

@eworm - jak to nie miejsce na to? Ktoś ma prawo dać demota podważającego Boga stworcę, a ja przy otwartej dyskusji na temat Boga nie mogę się nim z innymi podzielić?
Jezus mówi żeby iść i głosić ewangelię na caly śiwat. Wiec jesli jest ku temu okazja na demotach to czy nie powinnam tego robic?
Może to co napisałam w poprzednim komentarzu nie jest ewangelizacją a jedynie proba przekonania kogoś że Bog istnieje i to on jest naszym stworcą. Ale jak ewangelizować kogos kto nie wieży w Boga i jego moc.?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butlynn
+13 / 17

Co do samego demota: on się nie nadaje do skomentowania. Jeśli autor słowa 'zrodzony, a nie stworzony' odniósł poprawnie, czyli do Jezusa, to nie rozumiem, co ma piernik do wiatraka i w jaki sposób jedno zaprzecza drugiemu. Jeśli jednak słowa te odniósł do świata, to jest to błędne, bo słowa (wyjęte z credo) odnoszą się do Chrystusa. Jesteśmy w punkcie wyjścia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CzarnyKwarcToMorion
+2 / 2

Też nie wiem, po co ten demot. Chyba tylko po to, żeby wkurzał i żeby się mogli ateiści powykłócać z wierzącymi. Jak przedmówca: na forum chrześcijańskie. I jeszcze: rzeczywiście nie ma to logicznie żadnego sensu. Out!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MAKA26
+1 / 1

W ten sposób komentarze do demota stały się miejscem wygłaszania swych opinii dotyczących wiary i Boga. Hmm... Ja tam uważam, że wstawianie demotów dotyczących religii nie jest sensowne, bo wiara w Boga jest czymś odbieranym przez różnych ludzi w inny sposób, a to co jednym wydaje się nielogiczne dla innych takie nie jest. Przez to tworzą się takie właśnie dyskusje nie prowadzące donikąd, bo sądzę, że nikt swoich poglądów teraz nie zmieni. A właściwie to minusy i plusy będą raczej zależne od wierzeń człowieka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Major1994
-1 / 1

Czy tylko ja widze z tyłu Osame?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kandara
+1 / 3

Z tym "Zrodzony, a nie stworzony" chodzi o to, że zrodzony przez Ojca, a przez to mu równy. Tak mówi
Kościelne wyznanie wiary i to właśnie ten fakt, ma świadczyć o Jego wyższości nad ludźmi. Na Ziemi
zaś narodził się powtórnie, tym razem z niewiasty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 13:14

avatar Beniak
-3 / 3

HAHAHAHAHA. nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+4 / 4

> karolejro ---- "Czarno odziana mafia kościelna" nie jest przedmiotem kultu Chrześcijaństwa. Księża nie są Bogami. To są tylko ludzie i wśród nich występują wszelkie słabości i wady, tak samo, jak wśród wszystkich innych ludzi. I tak samo, jak wśród wszystkich ludzi, tak i wśród księży, wspomniane przez Ciebie wady nie dotyczą wszystkich, więc Twoim uogólnieniem obrażasz tych uczciwych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2011 o 13:47

J jusa111
+1 / 1

Nie zgadzam się z Tobą, że wszystkie te złe cechy przypisujesz chceścijanom. Wbrew pozorom prawdziwych chrześcijan wcale nie jest tak dużo. Największą religią (w Polsce) jest katolicyzm. Katolicyzm mimo tego że ze chrześcijaństwa się wywodzi nie ma z nim zbyt wiele wspólnego. Już liżej śą babtyści. Chrześcijaństwo to nauka zgodna z nauką Jezusa Chrystusa. A katolicyzm to tylko zwykłe rozgrywki polityczne (patrz wielki rozłam). Ja osobiście wywodzę się z rodziny katolickiej (jak 90% Polaków). Od zawsze wiedziałam i czułam że z kościołem jest cos nie tak. Jako nastolatka zauważałam wiele sprzeczności a rodzice kazali mi chodzic z nimi do kościoła "bo tak, bo to taki obowiązek". Jak tylko się wyprowadziła z domu rodzinnego i zamieszkałam z męzem na swoim od razu przestałm chodzić do kościoła własnie ze względu na wiele sprzeczności w nim o ktorych piszesz. Mimo tego miałam niewielkie wyrzuty sumienia z tego powodu. Byłam w tak zwanej w fazie "poszukiwań". Zawsze wiedziałam że jest jakiś ktoś lub coś co ten świat stworzyło tylko nie umiała sobie tego umiejscowiść w zadnej religi. Dopiero 2 lat temu odkryliśmy z mężem na nowo Jezusa. Zyjemy zgodnie z jego nauką biblijną i jesteśmi strasznie szczęsliwi. Naprawde polecam wszystkim czytanie Bibli (na początek polecam nowy testament) bo własnie tam jes cały chceścijanism zawrty. Bibli to poprostu poradnik życia. Bibli mi pokazała Boga jako kochającego ojca który troszczy się oswoje wszystkie dzeci (Mat. 6, 25-31). Wkurza mnie że ludzie oddalają sie od Boga własnie przez katolicyzmzm. Ale tak niestety szatan działa. Mydli nam oczy i "przywdziewa postać anioła" (2 Kor 11, 13-14). Jakbyście poczytali Biblie i sięgneli do źródła to zauważycie że Bóg działa całkiem inaczej niż glosza to wszelkie religie. Bóg kocha nas miłością nieskończenie wielką i jeśli wierzysz w nigo i idzieś jego drogą masz zbawienie z jego łaski. Chwała Ci Panie za to że jesteś ze mną i nie dajesz nikomu mną manipujować. Nie mylcie chrześcijaństwa z katolicyzmem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+3 / 3

@jusa111, nie przekreślałbym ogólnie katolików. Sam nim jestem, i tez widzę sporo zła w Kościele, ale wydzieliłbym pośród nas trzy grupy. Pierwsza to ludzie w zasadzie niewierzący, uznający się za chrześcijan i chodzący do Kościoła na bazie tradycji, kultury. Cechuje ich akceptacja tylko tych nauk Chrystusa i Kościoła, które są dla nich wygodne. Druga grupa to ludzie wierzący, ale nie do końca wiadomo w co. Bo uznają się oni za najlepszych i najwierniejszych katolików, ale w ogóle nie mają bladego pojęcia o nauczaniu Chrystusa, zwłaszcza przykazanie miłości bliźniego jest im całkowicie obce. Są pobożni, religijni, ale ryt jest dla nich dużo ważniejszy niż wiara. Do tej grupy zaliczam oszołomów od Rydzyka ziejących nienawiścią do każdego co się z nimi nie zgadza. No i trzecie grupa, czyli ludzie idący za Chrystusem, za przykład mogę tutaj podać choćby ruchy odnowy kościoła (drogę Neokatechumenalną, Lednicę itd.) i wbrew pozorom takich ludzi jest w kościele dużo, ale wiadomo, że zawsze najbardziej wzrok przyciąga to co złe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butlynn
+2 / 2

@JanuszTorun bardzo ładnie to wszystko zobrazował, chciałam Ci, @karolejro, na to odpowiedzieć, ale w zasadzie JanuszTorun już powiedział wszystko. Skoro odwracasz się od Boga tylko dlatego, że księża grzeszą, to jest to bezpodstawne. To są normalni ludzie, wraz z ludzkimi słabościami, przecież oni wraz z chwilą święceń nie pozbyli się wad. Błądzą jak i my. Nie popadajmy w skrajne postrzeganie! Wiesz, ilu jest dobrych księży? W oczy zawsze rzucają się zwyrodnienia (choćby ks. Natanek - kolejna broń do ręki antyklerykałów i ateistów, choć oręż w 'walce' z tego żaden). To przykre, że ludzie najeżdżają na katolicyzm, nie zauważając, ile dobrego dzieje się w Kościele. I to bez głębszego zastanowienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butlynn
+2 / 2

@jusa111 - skąd pomysł, że katolicyzm rozmija się z nauką Jezusa Chrystusa, skoro na Jego nauce się opiera? Nie rozumiem? 'Naprawde polecam wszystkim czytanie Bibli (na początek polecam nowy testament) bo własnie tam
jes cały chceścijanism zawrty. Bibli to poprostu poradnik życia. Bibli mi pokazała Boga jako kochającego
ojca który troszczy się oswoje wszystkie dzeci (Mat. 6, 25-31). Wkurza mnie że ludzie oddalają sie od Boga
własnie przez katolicyzmzm. Ale tak niestety szatan działa. Mydli nam oczy i "przywdziewa postać anioła"
(2 Kor 11, 13-14). Jakbyście poczytali Biblie i sięgneli do źródła to zauważycie że Bóg działa
całkiem inaczej niż glosza to wszelkie religie. Bóg kocha nas miłością nieskończenie wielką i jeśli
wierzysz w nigo i idzieś jego drogą masz zbawienie z jego łaski. Chwała Ci Panie za to że jesteś ze mną
i nie dajesz nikomu mną manipujować. Nie mylcie chrześcijaństwa z katolicyzmem' Hehe. Powiedz mi, który dogmat głoszony przez Kościół Katolicki jest sprzeczny z tym, co napisałaś, z tym, że Bóg nas kocha, że nasze zbawienie zależne jest od Jego woli i łaski ('Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna') itd. W którym miejscu nauka Kościoła rozmija się z Biblią? Proszę o odpowiedź i wyjaśnienie, bo ja sprzeczności nie widzę. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jusa111
+2 / 2

@butlynn pytasz mnie który dogmat głoszony przez Kościół Katolicki jest sprzeczny z tym, co napisałam.
Takich dogmatów jest mnuustwo. Czytając Biblie można się o tym przekonać. Nie powiem Ci tego wprost aby
nie wdawać się w ocene Twoich poglądów (L.Rzym. 14.1) i nie wynosić jednej nauki ponad inną (1.Kor 4.6).
Bóg po to nam dal rozum i słowo swoje aby każdy sam mógł go poznać. Ja mogę Cię jedynie w tym pomóc,
bo żeby coś zrozumieć trzeba sememu do tego dojść.
Na początek trzymajmy się tego co wcześnie
napisałam. Podaje Ci wersety z Bibli które mówią o zbawieniu z łaski a nie uczynków czy ofiar: L. Pawła
do Rzymian 3.22-25; L.Efezjan 2.8-9; L.Hebrajczyków 7.23-28.
PS. Polecam biblie online (może być
szybciej ;))
PS2. Pamiętaj jednak, że każdy z tych fragmentów powinno rozpatrzyć się pod względem
całości nauki Chrystusowej.
A na koniec filmiki: http://www.youtube.com/watch?v=q6eJBpmwT6g
i inny: http://www.youtube.com/watch?v=YGqYX-OLymU.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 23:28

E Elathir
0 / 0

Podajesz fragmenty listów Pawła mówiące o zbawieniu z łaski. Ale w jaki sposób jest to sprzeczne z
nauka
KK? Przecież katechizm też mówi o zbawieniu z łaski Bożej i naszej pokory wobec jego miłości,
oraz
konieczności posiadania, lub chociaż dążenia do miłości bliźniego (wynika to z innych
fragmentów
listów Pawła, choćby listu do Koryntian). Zbawienie za uczynki, czyli popularny sąd nad
grzechami w kk
jest herezją, i nie licząc niechlubnego okresu handlu odpustami itp. praktyk w renesansie
zawsze nią
był. To, że pewna cześć księży głosi tym podobne bzdury nic nie znaczy, większość wraz z
dogmatykami
wprost mówi, że do zbawienia konieczne jest zaufanie Bogu i chęć naśladowania Boga w jego
miłości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2011 o 11:27

avatar butlynn
0 / 0

@jusa111 - przeczytaj wypowiedź użytkownika @Elathir - on Ci to już wyłożył i mnie uprzedził ;) W jaki sposób jest to sprzeczne z nauką KK? Cytat z Youcat (lubię to wydanie katechizmu, bo jest naprawdę przystępne): 'Czy przez dobre czyny można sobie zasłużyć na niebo? Nie, żaden człowiek nie może sobie własnymi siłami 'wypracować nieba'. To, że jesteśmy odkupieni, jest czystą łaską Bożą, która jednak domaga się dobrowolnej współpracy ze strony człowieka. Im większe są łaska i wiara, przez które zostaniemy zbawieni, tym bardziej w naszych dobrych czynach powinna się objawiać miłość, którą sprawia Boże działanie w nas'. Hm?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jusa111
+1 / 1

Skoro w Piśmie Świętym pisze iż jezus przyszedł aby odkupić nasze grzechy raz na zawsze (te co były
i
nawet te co będą) to w jakim celu przynajmniej raz w roki Kościół Katolicki każe nam
odprawiać
sakrament pokuty? Skoro Jezus odpuścił mi wszystkie moje grzechy raz na zawsze to czemu
kapłani
odpuszczają je przy spowiedzi. Jaką oni moc mają że mogą robić takie coś?
Koncepsja
"spowiedzi" miala
sens w Starym Testamencie (zanim przyszedl Chrystus aby odkupić nasze winy). Wierni musieli
przybliżać się
do Boga poprzez kapłanów, gdyż oni byli pośrednikami między ludźmi a Bogiem. Kapłani
składali ofiary
Bogu w imieniu ludzi. Teraz gdy mamy odkupienie przez Jezusa jest to niepotrzebne. Dzięki
ofierze Jezusa ,
możemy obecnie przychodzić do Boga osobiście i z odwagą (Hebrajczyków 4:16). Zasłona w
świątyni która
rozdarła się na dwoje przy śmierć Jezusa, a która była symbolem muru oddzielającego
Boga od ludzkości,
została zniszczona. Możemy bezpośrednio sami przychodzić do Boga bez ludzkich
pośredników, ponieważ
Jezus Chrystus jedynym pośrednikiem miedzy nami a Bogiem (1 Tymoteusza
2:15).
Obecnie mamy wyznawać nasze
grzechy bezpośrednio Bogu (1 Jana 1:9) i jako wierzący nie potrzebujemy
pośredników miedzy nami a Bogiem.
Możemy od razu iść do Boga dzięki ofierze Jezusa za nas. 1 Tymoteusza
2:5, “Albowiem jeden jest Bóg,
jeden tez pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus
Jezus.”
To jest tylko jeden z nielicznych sprzeczności miedzy nauką Chrystusa a KK
PS. Skoro mamy zbawienie z łaski to czy ktoś mi wytlymaczy w jakim celu chrzci się dzieci od grzechu pierworodnego? Przecież Chrystus umarł za wszystkie grzechy świata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2011 o 13:45

avatar butlynn
0 / 0

@jusa111 - kurczę, mieszasz. Wyjaśniam: 'Skoro w Piśmie Świętym pisze iż jezus przyszedł aby odkupić nasze grzechy raz na zawsze (te co były i nawet te co będą) to w jakim celu przynajmniej raz w roki Kościół Katolicki każe
nam odprawiać sakrament pokuty?' - widzę, że dobrze znasz Pismo Św., ale mam wrażenie, że wybierasz sobie te fragmenty, które pasują do Twojej teorii. Przecież to Jezus ustanowił sakrament pokuty, nikt inny, jak On sam! Cytuję: 'A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane.' (J 20, 21-23) Co do innych przytoczonych przez Ciebie cytatów... dokonujesz poważnej nadinterpretacji. Poważnej! Rozpatrzmy to. 1. 'Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla /uzyskania/ pomocy w stosownej chwili.' (Hbr 4, 16) - czy to oznacza, że możemy samemu odpuszczać sobie grzechy? 2. ' Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus' (1 Tm 2, 5) - tak, i tylko Bóg może odpuszczać grzechy. W sakramencie pokuty robi to przez kapłana, który został do tego posłany przez Boga, ma do tego 'uprawnienia'. 3. 'Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, [Bóg] jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości.' (1 J 1, 9) - owszem. Ale skąd pomysł, że możemy sami je Bogu wyznać? Te cytaty mówią o miłosierdziu Bożym, ale to nie oznacza, że sakrament pokuty jest bezsensowym wymysłem, bo ustanowił go Jezus Chrystus, o czym mówi przytoczony przeze mnie cytat. Zresztą, wszystkie sakramenty ustanowił Chrystus. Co do zbawienia... Na razie to jeszcze nie jesteśmy zbawieni, a swoją śmiercią Chrystus otwiera nam bramy nieba, daje możliwość zbawienia. Żyjąc nie wiesz jeszcze, czy Bóg Cię zbawi. Jeśli umrzesz w grzechu ciężkim, możesz zostać potępiona na zawsze. Ale masz o zbawienie zabiegać. Co do grzechu pierworodnego: cytat z Youcat 'Grzech we właściwym sensie jest ponoszoną osobiście winą. Wyrażenie 'grzech pierworodny' nie oznacza osobistego grzechu, lecz kondycję ludzką pozbawioną pierwotnej świętości i sprawiedliwości, z jaką rodzi się każdy człowiek, zanim jeszcze zgrzeszy z własnej woli.' Chrzest ma nas wesprzeć w walce ze złem, nie pozwolić na postępowanie 'reakcji łańcuchowej'. Chrzest jest też wyborem Chrystusa. To tyle, co chciałam powiedzieć. Jeśli widzisz jeszcze jakąś sprzeczność w naukach Kościoła z Biblią, to mów, warto to wyjaśnić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jusa111
0 / 0

@butlynn ta rozmowa do niczego nie prowadzi. Ja wysuwam swoje racje ty swoje i każdy jest ich pewny. Jezus nawoływal do głoszenia ewangelii a nie do robienia różnic pomiędzy nami. Nie osądzajmy sie nawzajem bo to należy do Pana (1Kor 4.3-6). Jeżeli wierzysz w sakramenty i je wypelniasz, to wypełniasz je dla Pana (l.Rzym 14. 1-6). Zamiast klucic sie o szczegoły powinniśmy iść za Jezusem na swiat i glosić ewalngęlię aby każdy mial szanse na poznanie Boga i życie wieczne w jego obecności. Jezus powiedział „Ja jestem drogą prawdą i życiem i nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze mnie” (Jan 14.6). Więc idz bo bliskich swoich znajomych czy wspołpracowników i powiedz im aby uwierzyli w Chrystusa, który za nich umarł i zmartwychwystal biorąc na siebie ich grzechy aby mieli życie wieczne w niebie. Bo ja nie nie chce aby żaden moj znajmomy czy bliski stracił taką szanse tylko dlatego że mu o tym nie powiedziałam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butlynn
0 / 0

@jusa111 - zgodzę się, że ta dyskusja raczej owoców nie przyniesie, ale przecież rozmawiać zawsze można, a nawet trzeba ;) 'Zamiast klucic sie o szczegoły powinniśmy iść za Jezusem na swiat i glosić ewalngęlię' - racja, ale szczegóły też są ważne, a poza tym Ewangelii, którą mamy głosić, nie powinno się traktować wybiórczo. Ale cóż. Masz rację, nie nam osądzać. Mam jednak nadzieję, że z czasem przekonasz się, że warto prowadzić życie sakramentalne, a katolicyzm przestaniesz uważać za coś złego, przez co ludzie oddalają się od Boga. Nie możemy się zrażać ludzkimi błędami, wszak wszyscy jesteśmy grzeszni. Pozdrawiam :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2011 o 21:30

C cecill
+1 / 3

Teoria ewolucji nie wyklucza stworzenia świata przez Boga. On mógł kierować także tym, bo nie ma dla Niego
nic niemożliwego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 14:07

avatar Kamil231
+1 / 1

i w taki sposób właśnie rodzą się podziały między ludźmi! Przestańcie się kłócić! i tak ma wyglądać rasa zdolna opanować wszechświat! ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sanja
-4 / 6

Religijny syf na demotach... A już myślałam, że admini dorośli. Minus temu badziewiu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dooomi007
+2 / 2

Uznajmy kilka faktów. Chrześcijanie wierzą, że Jezus jest Bogiem, a także, że Bóg jest odwieczny. Wierzą więc również, że nie został stworzony, a jedynie zstąpił z Nieba i "przyjął ciało z Maryi Dziewicy". Logiczne jest więc, że Jezus nie został stworzony, ponieważ oznaczałoby to, że Bóg stworzył sam siebie.

I tyle w temacie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pepe2112
+2 / 4

Nawet nie będe przeglądać komentarzy. Domyślam się ,że wywołałeś niezłą burzę i doskonale o tym
wiedziałeś dodając demota. K**** mać, czy nie możecie uszanować, że ktoś wierzy iż ktoś ponad im
opiekuje się ludźmi i że ten świat jest tak popaprany celowo, ludzie są wystawiani na próbę i po
śmierci znajdą sie w lepszym świecie? Może im z tym dobrze, ja czuję się dobrze nie wierząc i nie
zamierzam ingerować w życie innych ludzi!
EDIT. Nie wiem czy było już to powiedziane, ale chciałabym zwrócić uwagę kolegi autora na to czym jest keacjonizm i co zakłada .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 19:14

N NowatorskaKrowa
+3 / 3

Co ma jedno do drugiego - nie wiem. To logiczne, że Jezus został zrodzony, a nie stworzony, bo gdyby został stworzony, to znaczyłoby, że Bóg stworzył sam Siebie (tak jak pisze dooomi007). A co ma do tego kreacjonizm, to nie wiem. I, poza tym, nie każdy musi znać to słowo - na demotach jest wiele młodych ludzi, którzy jeszcze się nie zetknęli z takim terminem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanda89
+2 / 2

Nie Bóg, a Syn Boży- Filipian 2:6, 7 Jezus "który chociaż istniał w postaci Bożej, nie brał pod uwagę zagarnięcia, mianowicie tego, żeby być równym Bogu. Przeciwnie, ogołocił samego siebie i przybrał postać niewolnika, i stał się podobny do ludzi", Nie brał pod uwagę tego żeby być równym sam sobie? Nielogiczne by to było. Chodzi o naturę boską, oznacza cechę, a nie osobę.
Poza tym Jezus jest pierwszym stworzeniem Bożym. "On nas wyzwolił spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, poprzez którego mamy uwolnienie na podstawie okupu, przebaczenie naszych grzechów. On jest obrazem niewidzialnego Boga, pierworodnym wszelkiego stworzenia; bo za jego pośrednictwem zostało stworzone wszystko inne..." Kolosan 1:13-16

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZeebaEata
+2 / 2

Rozumiem ironię, która się autorowi nasunęła (sam się urodził, wyszedł z macicy, a opowiada o stworzeniu świata w 6 dni), ale demot się trochę za mało jednak kupy trzyma. Jezus mógł spokojnie twierdzić, że jego tatuś stworzył wszystko pstryknięciem palców, bo jednocześnie ta sama opowieść mówi o tym, jak to bóle porodowe są karą za grzech pierworodny itp. - jednym słowem wszyscy wiedzą, że od tamtego czasu ludzie się rodzą a nie są stwarzani. A po drugie, Jezus jakoś specjalnie nie zajmował się nauczaniem o początkach świata. Raczej interesowało go nauczanie o samym bogu i o tym czego oczekuje od ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kingdemo
+1 / 3

@worldisnotperfect Powiem szczerze szkoda mi ciebie. dla mnie ten demotywator jako chrzescijanski jest po prostu obrazliwy. i niestety musisz sobie uswiadomic ze pokazywanie i ujawniaie w taki sposob swoich przekanan do ktorych naturalnie masz prawo moze kogos naprawde bardzo urazic, wiec nie dziwie sie dlaczgo woj demot zostal tak zminusowany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 4

Demoty są w ręku Żydów najwyraźniej. Wiem, że zaraz mi się oberwie za rasizm, ale dlaczego to jest już drugi demot na głównej antychrześcijański. I to w dodatku z większością negatywnych głosów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BadDayToPlay
0 / 2

Kolejny 15-letni profesor się na demotach znalazł...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Misanthropic
+1 / 1

Świat - stworzony przez Boga - kreacjonizm.
Jezus - zrodzony, a nie stworzony.
W czym problem?
Fakt, iż samemu się zostało zrodzonym nie stoi na przeszkodzie, żeby kogokolwiek móc przekonywać do idei stworzenia świata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butlynn
-2 / 2

Akurat ten cytat z Credo 'zrodzony, a nie stworzony' nie odnosi się do przyjęcia ciała z Maryi, tylko do tego, iż Jezus, tak jak Bóg Ojciec, istniał już przed wszystkimi wiekami. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 22:01

A amanda89
+2 / 2

Np w Rodz 1:1- użyty tu hebrajski rzeczownik w liczbie mnogiej służy podkreśleniu majestatu i dostojeństwa (zob. Daniel Rops, Od Abrahama do Chrystusa, Warszawa 1952, s. 90, oraz Encyklopedię Katolicką, t. 4, szp. 900). Rzeczownik ten nie sugeruje, że w jednym bóstwie było wiele osób. W podobnym znaczeniu użyto formy tytułu ’elohím w Sędziów 16:23, gdzie jest wzmianka o fałszywym bogu Dagonie; towarzyszący temu słowu czasownik jest w liczbie pojedynczej, z czego wynika, że chodzi tu tylko o jednego boga. W Rodzaju 42:30 napisano o Józefie, iż był „panem” (’adoné, liczba mnoga podkreślająca dostojeństwo) Egiptu.
W języku greckim nie ma liczby mnogiej podkreślającej majestat lub dostojeństwo. Dlatego tłumacze Septuaginty przełożyli występujące w Rodzaju 1:1 hebrajskie słowo ’Elohím na greckie ho Theòs („Bóg” w liczbie pojedynczej). Również w Marka 12:29, gdzie jest odpowiedź Jezusa, w której powołał się na Księgę Powtórzonego Prawa 6:4, użyto greckiego ho Theòs w liczbie pojedynczej.

Jezus nie traktował siebie za Boga, nawet swojego Ojca (Jahwe) nazwał swoim Bogiem- „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego” (Jana 20:17)Nie uważał siebie za równego Bogu- "Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i znowu przyjdę do was. Gdybyście mnie miłowali, radowalibyście się, że idę do Ojca, gdyż Ojciec jest większy niż ja" (Jana 14:28), kiedy apostołowie chcieli zaszczytnych pozycji u boku Jezusa, odpowiedział, że nie jego rzeczą jest to, aby mógł je dać, zostały one przez Jego Ojca przygotowane. (Mateusza 20:23)
Gdyby był Bogiem mógłby sam siebie wskrzesić, a jednak to Bóg przywrócił mu życie.(Dzieje 2:32)Poza tym w Piśmie Świętym czytamy: „O dniu owym i godzinie nie wie nikt — ani aniołowie niebios, ani Syn, tylko sam Ojciec." Gdyby byli jednością Syn musiałby wiedzieć. A gdzie wzmianka o duchu świętym? Jana 17:3- życie wieczne zależy od poznawania jedynego prawdziwego Boga oraz tego którego posłał Jezusa. Nigdzie w Biblii nie użyto wyrażenia Boga jedynego w trójcy. Znamy imię Boga, jego Syna, a gdzie imię ducha świętego, skoro to osoba? W modlitwie do Boga możemy prosić o ducha świętego (Łukasza 11:13). Czy prosilibyśmy wtedy Boga o Boga? Dzieje Apostolskie 2:1-4, 17- czytamy tu o napełnieniu duchem świętym i wylaniu ducha świętego na osoby. Czy jedna osoba może zostać napełniona drugą?
Czy Bóg mógłby wziąć jedną z osób wchodzących w skład Trójcy i wylać ją na ludzi? I czy w ogóle jakąś osobę można wylać na kogoś?







Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanda89
+2 / 2

J(10:30) W wersecie 25 Jezus oświadczył, że dokonywał dzieł w imieniu swego Ojca. W wersetach od 27 do 29 mówił o symbolicznych owcach, które dał mu jego Ojciec. Oba sformułowania okazałyby się dla słuchaczy niezrozumiałe, gdyby Jezus i jego Ojciec byli tą samą istotą. Tymczasem Jezus niejako powiedział: „Mój Ojciec i ja jesteśmy ze sobą tak blisko związani, że nikt nie może mi odebrać owiec, podobnie jak nikt nie może ich odebrać mojemu Ojcu”. To tak jakby syn powiedział do wroga swego ojca: „Atakując mojego ojca, atakujesz mnie”. Nikt by nie pomyślał, że wspomniany syn i jego ojciec są tym samym człowiekiem. Ale każdy zrozumiałby, że łączy ich niezwykle silna więź.
Jezus i jego Ojciec, są „jedno” w tym sensie, że mają dokładnie te same cele oraz uznają te same zasady i wartości. Według Jana 17:21, 22 (Bw) Jezus tak się modlił za swoich naśladowców: „Aby wszyscy byli jedno”, a potem dodał: „Aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy”. Za każdym razem Jezus użył tego samego greckiego słowa (hen) — „jedno”. Rzecz jasna uczniowie Jezusa nie mieli wejść w skład Trójcy. Mieli jednak wspólnie z Ojcem i Synem stanowić jedno w zmierzaniu do wspólnego celu, a więc mieć udział w tej samej jedności, jaka łączy Boga i Chrystusa.


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanda89
+2 / 2

Mat. 28:19- W tym wersecie wymieniono trzy czynniki, ale nie powiedziano, iż są to trzy osoby ani że
wszystkie razem stanowią jedną osobę. Znamy imię Ojca i Syna, ale nie znamy imienia ducha. Duch święty
przy chrzcie Jezusa ukazał się w postaci gołębicy, a w dniu Pięćdziesiątnicy w postaci języków
jak gdyby ognia (Mat. 3:16; Dzieje 2:3, 4). Jeżeli jest osobą, to dlaczego nie ukazał się właśnie jako
osoba? Słowo „imię” niekoniecznie musi oznaczać czyjeś imię własne. Jeżeli ktoś robi coś „w imię idei” (swobody, wolności itp.), to czyni to „ze względu na ideę; odwołując się do idei”. Podobne znaczenie ma grecki wyraz ònoma, tłumaczony na „imię”. Występuje on np. w Mateusza 10:41, gdzie bywa oddawany literalnie: „Kto przyjmuje proroka w imię proroka, otrzyma zapłatę proroka, i kto przyjmuje sprawiedliwego w imię sprawiedliwego, otrzyma zapłatę sprawiedliwego” (Wk; por. Db). Jednakże w wielu współczesnych przekładach wyrażono tę myśl następująco: „Kto przyjmuje proroka, ponieważ jest on prorokiem”, oraz „kto przyjmuje prawego, ponieważ jest on człowiekiem prawym."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2011 o 14:28

B behemothka
-1 / 3

Może dodam coś od siebie. Po przeczytaniu kilku komentarzy stwierdzam, że większość nie zna biblii i nie wie co jest w niej napisane i większość osób uważających się za ateistów też nie wie co znaczy ateizm.
W biblii jest wiele sprzeczności z naukami kk, kk dodaje kilka swoich "interpretacji" jak i swoich dziwnych "przykazań" by trzymać ludzi przy sobie.
Dziesięć przykazań biblijnych w porównani z tymi teraźniejszymi różni się, co do samego aktu pokuty, spowiedź miałabyć powszechna a nie plebanowi na ucho, to jst wymysł współczesnego kościoła, kolejna sprawa to wypędzenie handlu z kościoła jak wiadomo ten handel nadal istnieje, obowiazek uczestnictwa we mszach w niedziele i święta jest tylko i wyłącznie wymysłem kościoła, o przykazaniach kościelnych szkoda wspominać bo te jest już w ogóle przegięcie. Jeżeli uznajemy święta kościelne dlaczego nie uznamy też świąt innych religii? Dlaczego ktoś ma mieć wolne 25 grudnia gdzie to nie jest jego święto, a na czczenie swojej religii świąt musi brać wolne? Kolejną rzeczą jest to, że kościół zwłaszcza w Polsce pozwala sobie na zbyt wiele i uważają się za władców państwa, Polska teoretycznie nie jest krajem wyznaniowym ale niestety ja mam inne wrażenie. Krzyże na każdym kroku, urzędy, szkoły, ronda miejskie, parki itd. Nie zmieni się to do czasu aż ludzie przejrzą wkońcu na oczy i zobaczą, jakich idiotów kościół z nich robi.
Co do Nergala i podarcia książki. Po koncercie nikt się nie burzył tylko jakiś idiota Nowak po dłuższym czasie dowiedział się że coś takiego było i od razu uważa go za przestępcę co jest chore. Jedną wielką sektą jest kk ale tego pis i nowak nie zauważają, oni wolą się przyczepić do koncertów.
Co do ateistów, ja zaliczam się do tych osób tylko jako jedna z niewielu wypowiadających się tu i uznających się za ateistów wypisałam się z kk. Mówiąc inaczej podpisałam akt apostazji, któy po kilku nieudanych próbach został w końcu zaakceptowany przez czarną mafię. Ateistą nie jest osoba, która nie lubi kościoła czy kleru, ateistą jest ten kto nie uznaje żadnej religii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 0bcy
+1 / 1

Do autora - Kogo niby Jezus przekonał do kreacjonizmu? Wiesz w ogóle co to znaczy i co to jest kreacjonizm?? Jezus był/jest Bogiem. Nauczał o woli swojego ojca. A przyszedł po to by zbawić ludzi poprzez śmierć na krzyżu. Jezus jako tako nie przekonywał do żadnej wiary (patrząc przez pryzmat naszych czasów) a jedyne co to przekonywał do istnienia Boga i nic więcej. Kreacjonizm natomiast jest poglądem na stary testament jako coś totalnie dosłownego. Kreacjonizm opiera się na Biblii w sposób dosłowny - a ja nie znam fragmentu gdzie Jezus mówi: Wiecie a ta biblia to jest ona pisana dosłownie i każde słowo jak jest pisane tak dokładnie je macie rozumieć aby zostać zbawionymi. - Nie ma takiego fragmentu tak więc Jezus nie mógł przekonywać do kreacjonizmu. Tu można by się dużo rozpisywać bo obecnie /panuje/ chrześcijaństwo - słowo chrześcijaństwo choć rzeczywiście jest pokrewne os słowa chrzest pierwotnie nosiło nazwę Christu[cośtam] i pochodziło bezpośrednio od Chrystusa, dopiero później się zmieniło. Chrystus miał konkretne przesłanie, które jest zapisane w NT, i nie wiem co oraz jak czytał je autor, że widzi w nim przesłanie do tylko i wyłącznie kreacjonizmu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem