Wydaje mi się że to twoja narcystyczna wymówka. Od dawna wiadomo że gdy walczysz na pistolety nie przychodzisz z nożem - lepiej nie pakować a zadbać o inne środki zaradcze, bo co jak napastnicy będą mieli coś w rękach, zakładam że nawet jakieś chucherko z stalową rurką pokona kilku napakowanych kolesi, to tylko kwestia odwagi zrobienia komuś krzywdy.
Ćwiczenia na siłce mają mało wspólnego z walkami ulicznymi, do tego aby komuś doje**ć nie potrzebna jest wielka klata tylko spryt i umiejętności. Bo nawet taki koks może przegrać z lamusem z 15cm ostrzem w łapie ale taki któy ćwiczy jakieś konkretne sztuki walki już może się porywać na takiego.
@CocaineBusiness czy kiedykolwiek coś trenowałeś? Nawet jak uczą walki przeciwko uzbrojonemu przeciwnikowi to zastrzegają, żeby unikać takiej walki. Nawet najlepiej wyszkolony gość nie powinien porywać się na kogoś uzbrojonego - to nie film sensacyjny.
@prn, nie chce tutaj zgrywać wielkiego znawcy ale tak,trenowałem taekwondo (co uważam za sport rekreacyjny)
i trenuje boks, wcześniej również, kiedy jeszcze jeździłem na mecze spotykaliśmy się i biliśmy po
kilkanaście osób a także jeden na jednego lub np 2 vs 2 ale to nie ważne bo było to juz jakiś czas temu.
Chodziło i o to, że samą wielką klatą nikogo nie pokonasz... Oczywiście, że masz racje aby unikać walk
z ludźmi "ze sprzętem" ale jeśli do walki stanie gość, który przez kilka lat trenował np Krav Maga i
stanie też typ jedynie ćwiczący np 2 lata na siłowni to prosta sprawa, że większe szanse ma ten, który
wyćwiczył sztukę walki, mięśnie i wygląd są tu mało znaczące.
PS. Przepraszam, że dość chaotycznie piszę ale od rana pracuję na necie i dosyć zmęczony jestem tak więc wybaczcie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 sierpnia 2011 o 23:18
@CocaineBusiness masz oczywiście rację. A Krav Maga jest prze*ebana. Pamiętam jeszcze w liceum mieliśmy
kumpla, który trenował od 14 roku życia... Chyba Ju-Jitsu. Nie jestem pewien. Potem zaczął je
uzupełniać elementami Krav Magi. Pojechaliśmy na pewną imprezę do pewnego miasteczka, do pewnego klubu...
Różnica zdań z jakimiś wieśniakami. Typowi kolesie których dzisiaj określamy mianem "douchebag". Była
to spora ekipa. Ze 12 sztuk czystego zjebstwa (+żel). Wywiązała się bójka. Kumpel był naprawdę
grzecznym i opanowanym człowiekiem, ale rezultat był taki, że 8 osób pojechało do szpitala. Od nas dwóch
(w tym ja z rozpier*olonym na głowie kuflem) I sześciu frajerów - prosto na ortopedię. W sumie przyjemnie
to wspominam :P Zaskakiwał mnie fakt z jaką łatwością on ich łamał... To nie była nawet sztuka walki. To była czysta fizyka. Umiejętność założenia dźwigni w odpowiednim miejscu. Im przeciwnik był silniejszy tym miał gorzej. Tak więc... Pakowanie się nie opłaca. Chcesz chronić rodzinę? Zacznij się starać o pozwolenie na broń.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
23 sierpnia 2011 o 8:26
"Jeżeli nie będzie legalizacji broni" wtf? Broń można kupić, tylko trzeba mieć ukończone bodajże 21 lat i ubiegać się o pozwolenie. A longbow może i fajny, ale nie poręczny.
To chyba raczej po to by przestępca zaczął bać się ryzyka konfrontacji i wybrał sobie inna ofiarę, bo obronić Cie może np dobry gaz.
A mięśnie potrzebne są facetowi by kobieta widziała w nim mężczyznę z którym chce się przespać a nie dzieciaka któremu może kupić lizaczka
dzwignie na mieście mają raczej kiepskie zastosowanie prędzej już obalenia ale jak przeciwników jest kilku to nie ma co bawić się w parterze. Najpotrzebniejsza jest dobra stujka :P
osobiscie uwazam ze sila to nie wszystko, jak chcesz juz kogos bronic to idz na kursy jakis sztuk walki, no chyba ze chcesz na klate laski wyrywac albo wygladądem straszyc haha ;d
gówno prawda myślisz ze koleś 60 kg wagi po nie wiem np kick boxingu powali kolesia który wazy 110 kg i podnosi na klatę 170 kg ? chyba w filmach, bajkach i snach.Nawet jeśli do tego umiałby dźwignie i to perfekcyjnie niema żadnych szans w takim starciu .Dla kolesia z ta silą i masa wystarczy jeden celny strzał i po tobie.
@jaSSon moze 60 kg nie ,ale 70-75 kg to moglby dobrze pozamiatać takim swiniakiem , pamietaj ze siła to nie wszystko .Byłu kilka takich co myśleli jak ty i dostawali taki wpier***l , że aż zal było patrzeć .
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 sierpnia 2011 o 16:26
ale ja nie pisze tu o świniakach tyle ważących tylko o osobach z siłowni , taka masa w tym przypadku wcale mocno nie obniża szybkości i ogolnej sprawnosci ruchowej, sila ciosu niepochodzi z samej szybkosci ale ogolem musisz miec dobrze wycwiczone tricepsy , barki, kaptury , wiec nawet jesli chcesz byc dobrym fighterem bez silowni sie nie obejdzie zreszta wiadomo ze im większa masa tym silniejszy cios , w dodatku siłownia bardzo poprawia nasza pewnosc siebie a co za tym idzie psychike . Mozesz trenowac X lat Sztuki walki byc dobrym na ringu / macie ale bez mocnej psychiki w starciu na ulicy nie dasz sobie rady .
A od kiedy to siła ma coś z obroną? To że taki naładowany testosteronem goguś wyłapał wpierd ol na wiejskiej potańcówce nie świadczy o jego sile tylko o umiejętnościach bojowych. Prawda jest taka ze z cioty nie wyrośnie kozak nawet po hektolitrach wspomagaczy nie jest niczym nowym. Chyba że ktoś wcześniej był dobry to po będzie jeszcze lepszy :D
Nie obronisz nikogo klatą :)
A to ,że bedziesz miał 150 w obwodzie nic nie da, nie liczy sie rozmiar tylko technika a ktoś jak jest dobry nie wystraszy się umieśnionego człowieka. Poza tym lepiej być niepozornym, można bezpieczniej chodzić do baru.
powinno być coś w stylu "abym w razie, gdy jakiś cwaniak...", nie lubie demotów nie po polsku, daje minusa. tzn chodzi mi głównie o "abym" zamiast "aby" bo troche zalatuje jakby ten cwaniak miał użyć argumentów
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 sierpnia 2011 o 19:25
Nie przejmuj się komentarzami tych zazdrosnych leszczy. Trening siłowy nie da ci przewagi nad kimś kto trenuje długo sztuki walki ale zawsze będziesz silniejszy,wytrzymalszy i sam wygląd może odstraszyć cwaniaczków. Poza tym wygląd który nadają treningi pomaga w życiu, daje pewność siebie i wzbudza zazdrość(np. w użytkownikach demotywatorów=)). Pozdro dla trenujących zarówno na siłce jak i sztuki walki.
lejtekole dobrze prawisz sam chodze na silke juz troche czasu ciezko mi przybrac na wadze, ale dzieki temu, ze cwicze na silowni jestem powiedzmy silniejszy od 95% spoleczenstwa(chodzi mi o podnoszenie ciezarow). To ze juz troche lepiej wygladamy od przecietnego Kowalskiego juz moze sprawic ze zanim nas zaatakuje to pomysli, moze sie przeliczyc. Znowu Ci co cwicza jakies sztuki walki przewaznie nie szukaja sami zaczepki bo swoje umiejetnosci pokazuja na treningach.
Dokładnie!! Zalogowalem sie specjalnie zeby Ci dac +. Jezeli cwiczysz masz ogromna siłe to jak scisniesz to polamiesz takiego 70kg. Sam wiem po sobie :)) A tak pozatym siłownia daje kondycje, moze nie taka jak bieganie czy cos takiego ale bynajmniej mi sie poprawila znacznie... cwicze 6tygodni 3dni i czuje sie 5x pewniejszy i widze wlasnie jak ludzia skacze gul z zazdrosci... PAMIETAJCIE nie odpier*alac się, jeść dużo jajek, bananow i pompowac swoje bicepsy! No i to na tyle odemnie! :)))
no, z twoja umiejętnością budowanai zdań złożonych, faktycznie będziesz potrzebował mięśni, bo w
dyskusji to pewnie nawet dresiarz cie przegada... chociaz moze to tylko literowka i zjadło ci "m" przy aby - tak czy tak podpis z błędem
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 sierpnia 2011 o 20:09
odnoszę wrażenie, że wszyscy którzy czepiają się tego pakowania to chodzące chucherka, którym nie chce się ruszyć tyłka sprzed komputera...wiadomo,że z uzbrojonym napastnikiem nie ma szans...ale nie oznacza to, że nie powinno się nic ze sobą robić, warto pracować nad sobą dla samego siebie... a tym bardziej dla swojej kobiety i dzieci...
To naiwne podejście. Nie ma zestawu ćwiczeń który sprawi, że twoja skóra stanie się odporna na cięcia
i pchnięcia bronią białą. :) Systemy walki gwarantujące wygraną w starciu z kilkoma silniejszymi
przeciwnikami to wymysł Hollywoodu. Jest tylko jedno rozwiązanie - BROŃ PALNA. W normalnym państwie
miałbyś prawo nie tylko nosić ją przy sobie, ale nawet twoja dziewczyna mogła by sobie sprawić niewielki
pistolet, pasujący do damskiej torebki. Bandzior zawsze będzie miał więcej czasu na ćwiczenie walki
wręcz, niż uczciwie pracujący obywatel. Gwałciciel zawsze wybierze sobie słabszą ofiarę. Dopiero broń palna usuwa dysproporcję sił. Nie
da się na pierwszy rzut oka stwierdzić, czy dana osoba ją posiada, czy nie. Nie możesz też wzrokowo
ocenić, czy ktoś jest dobrym strzelcem. W warunkach powszechnej dostępności do broni palnej (dla
niekaranych, pełnoletnich obywateli po kursie i testach psychologicznych rzecz jasna) bandyta nie może
bezpiecznie założyć, iż widząc chuderlawego mężczyznę albo drobną dziewczynę ma do czynienia z
bezbronną ofiarą, która nie ma z nim szans. Tyle tylko, że nasze komunistyczne państwo nie pozwala
obywatelom się bronić. Obecne prawo jest chore - broni pneumatycznej nie wolno użyć do samoobrony. Na PRAWDZIWĄ gazową
trzeba mieć pozwolenie prawie tak jak na ostrą, to co sprzedaje się bez zezwolenia jako "gazówki" to
jedynie miotacze sprayu pieprzowego zabudowane w atrapie pistoletu. Paralizator wymaga bezpośredniego
kontaktu, więc szanse kogoś, kto nie potrafi się bić dość mocno spadają.
Państwo zamiast obiecywać
"poprawę bezpieczeństwa" powinno w końcu dać nam możliwość bronienia się samemu. To najlepsze
rozwiązanie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
22 sierpnia 2011 o 21:00
Powiedzmy że jeśli będę ćwiczył aż tak długo że mnożnik mój siły zwiększy się o 1.15x to i tak by to bardzo pomogło w walce... Wiem ze to się tak nie przelicza ale jeżeli bym ćwiczył do upadłego i osiągnął mnożnik 1.75 i miał walczyć z 2 osobami to przypada mi na jedną 1.38x! ogromna różnica tym bardziej jeżeli jest się silniejszym można o wiele więcej zdołać i wgle...
@ Ponadto (bo muszę napisać xD) jeżeli walczy przeciwnik 1 vs 1 to traktuje się mnożnik sił jako 1.00 vs 1.00 jeżeli by byli tej samej masy wzrostu itd... ale powiedzmy że ktoś jest silniejszy wyższy o 10cm i masywniejszy o 10kg to wtedy mnożnik się przysuwa czyli 0.90 vs 1.10 i powstaje nam 20% różnicy niesłychanie dużo.@ Dlaczego nie 1.00 vs 1.10 ? otóż dlatego jeżeli walczymy z kimś silniejszym to nie zdziałamy tyle co na przeciwniku równym sobie... A więc bardzo opłaca się chodzić na siłownie. :D @ (Musze bo nie wytrzymam xD) powiedzmy że dokoksiliśmy w siłowni i mamy mnożnik 1.60x (bardzo dużo oczywiście) i mamy z kimś walczyć to jest 0.40x vs 1.60x czyli nam wychodzi że można być od jednej osoby 4x lepszym !! :)
Już lepiej chodzić na siłownie lub sztuki walki niż nic nie robić i siedzieć w domu. Ale jak większość osób woli się lenić to tym lepiej dla mnie i kolegów trenujących:). To my mamy większe powodzenie u kobiet i to my możemy z dumą spojrzeć w lustro:).
Powiem Ci tak, możesz nie ćwiczyć po to aby mieć klate, ale takich cwaniakow dresów to połowa ćwiczy tez na siłowni, ty jestes inteligentny i nic nie bierzesz(ew. odżywki), tak zakładam, ale te po*eby wpiepszają mete, sterydy itp. potem puchną, i i tak i tak bedziesz przegrany :/ I żeby nie było że to jakaś wymówka przed ruszeniem dupy, ćwicze 2 lata, bez odżywek, na diecie, i widze jak te oto po*eby puchną, a ja sie męcze, tyle że to wyjdzie za pare lat ;)
No taa... a potem, mimo iż broniłbyś się w obronie własnej i własnej rodziny to poszedłbyś siedzieć za pobicie/zabicie jakiegoś gnoja co by Cię napadł.
Napisałeś , ze cwiczysz lecz nie wiem co, po zdjeciu domyslam sie ze chodzi o przyrost mięsni.Stary w pojedynke nic nie zdizalasz chocbys był silny jak nasz strongmen. Jakbyś wkleił zdjęcie kickboxera albo graplera to by bylo lepiej.
Chodzi o to, ze wypniesz swoja klate liczac na to, ze gosc okaze sie gejem i zachwycony Twoja muskulatura zaprzestanie napadu? No coz, ja tam bym wolal miec bron i nie liczyc na cos takiego, ale jak tam sobie chcesz.
To nie łatwiej zrobić pozwolenie na broń? Nawet najpotężniejszy cios to ułamek energii pocisku 10mm
auto. :) Szkoda że Polacy muszą z siebie robić idiotów udając, że są zainteresowani strzelectwem wynikowym, żeby mieć możliwość obrony życia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 sierpnia 2011 o 22:13
Nie po to robię prawo jazdy, żeby się ścigać z Kubicą, tylko po to, aby w przyszłości wozić swoją rodzinę. Nie po to uczę się gotować... itd można w nieskończoność.
Kolejny demot o głębokich przemyśleniach na poziomie podstawówki. Niech się już kończą te wakacje bo takiego badziewia jakie tu jest od połowy czerwca nie da się nawet przeglądać :|
gowno ci da klata i miesnie jak nie umiesz sie walczyc. Znam ludzi co sa jak patyczaki i zrobili by miazge z pierwszego lepszego pita... -_- glupi stereotyp
a ja znam ludzi którzy nie chodzą na żadne sztuki walki , są nieźle przypakowani i zrobili by miazgę z twoich walczących patyczaków. Za dużo filmów typu "karate kid" się na oglądałeś skoro naprawdę myślisz ze masa i siła nie daje żadnej przewagi .
W sumie to dobrze, że tak myślisz, jednak zawsze się może znaleźć ktoś, kto jest silniejszy i zwinniejszy. Dobrze też jest jak facet oprócz siły, ma również zapobiegliwy charakter i np. nie wdaje się w niepotrzebne dyskusje, nie kozaczy, stara się ze wszystkimi zawsze dojść do porozumienia itp.
Święty spokój w wielu sytuacjach gwarantuje bycie niepozornym i nie rzucającym się w oczy. Wożenie się z wielką klatą budzi w ludziach prymitywnych nie zawsze strach, ale często chęć konfrontacji i spróbowania sił (w końcu "kulturystyka" mieści się zwykle w spektrum ich zainteresowań).
Poza tym odpowiedzialny człowiek, mając kogoś lub coś cennego pod opieką, przede wszystkim unika sytuacji niebezpiecznych.
Może to ja jestem nie dzisiejszy czy coś, ale uważam, że przemoc to jest najgorsze rozwiązanie. Chociaż... gdyby ktoś skrzywidził dziewczyn/żone/dziecko/siostre/brata prawdopodobnie użyłbym siły.
ja ćwiczę też na siłowni ale na pewno nie dla tego by bić się ale dla lepszej kondycji samopoczucia i
wyglądu wiadomo czuję się pewniej ale znam swoje możliwości zwłaszcza że szybkość bardzo przy
przyroście masy spada autorze jak chcesz bronić swojej rodziny to na pierwszym miejscu sztuki walki a
siłownia by nabrać masy jak najbardziej ale to na drugim planie
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 sierpnia 2011 o 16:20
Widac że autor w ogóle nie ma pojecia o jakiejś samoobronie, w niej siła odgrywa najmniejsze znaczenie, kondycja,technika,szybkość,zwinność,zryw i może na końcu siła(chodzi mi o taka konkretną siłe żeby inni nie brali tego od razu zbyt dosłownie)
A ja nie ćwiczę wogóle. Mam pozwolenie na broń do celów ochrony osobistej. Posiadam Glocka :) Możesz pakować i 20 lat na siłowni a przegrasz z kawałkiem blachy :)
co stego, ze masz 70cm w bicu jak wyciagne kose to sie posrasz, tak naprawde lepiej cwiczyc sztuki walki, takiego koksa mozna powalic 1 strzalem a potem przekopka, no i kome i portfel mozna wtedy dziabac, a pewnie z ciebie lamus i masturbujesz sie na widok brata -,-
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 sierpnia 2011 o 14:11
A jak twoją kobietę i dziecko skrzywdzi Brad Pitt?
Albo jeszcze lepiej.... Brad Pitt odbierze żonę i zaadoptuje dzieci :)
trening siłowy nie zapewni ci "silnych argumentów". w tym ważniejsza jest zwinność i dynamika.
Wydaje mi się że to twoja narcystyczna wymówka. Od dawna wiadomo że gdy walczysz na pistolety nie przychodzisz z nożem - lepiej nie pakować a zadbać o inne środki zaradcze, bo co jak napastnicy będą mieli coś w rękach, zakładam że nawet jakieś chucherko z stalową rurką pokona kilku napakowanych kolesi, to tylko kwestia odwagi zrobienia komuś krzywdy.
twoje dosadne argumenty spotkają się z jego nożem lub pistoletem i tyle będzie z twojej pięknej klaty.
Kolego, kiedyś jeszcze to był dobry argument. Teraz źle trafisz i dostajesz kosę w płuca, albo zaatakuje cie 10 osób.
Kiedyś takie sprawy załatwiało się na osobności.
Z demota wynika, że pakujesz, żeby cwaniak mógł dosadnie przekazać argumenty. Przeczytajcie podpis jeszcze raz. Tam jest "aby mógł", nie "abym mógł".
Ćwiczenia na siłce mają mało wspólnego z walkami ulicznymi, do tego aby komuś doje**ć nie potrzebna jest wielka klata tylko spryt i umiejętności. Bo nawet taki koks może przegrać z lamusem z 15cm ostrzem w łapie ale taki któy ćwiczy jakieś konkretne sztuki walki już może się porywać na takiego.
@CocaineBusiness czy kiedykolwiek coś trenowałeś? Nawet jak uczą walki przeciwko uzbrojonemu przeciwnikowi to zastrzegają, żeby unikać takiej walki. Nawet najlepiej wyszkolony gość nie powinien porywać się na kogoś uzbrojonego - to nie film sensacyjny.
@prn, nie chce tutaj zgrywać wielkiego znawcy ale tak,trenowałem taekwondo (co uważam za sport rekreacyjny)
i trenuje boks, wcześniej również, kiedy jeszcze jeździłem na mecze spotykaliśmy się i biliśmy po
kilkanaście osób a także jeden na jednego lub np 2 vs 2 ale to nie ważne bo było to juz jakiś czas temu.
Chodziło i o to, że samą wielką klatą nikogo nie pokonasz... Oczywiście, że masz racje aby unikać walk
z ludźmi "ze sprzętem" ale jeśli do walki stanie gość, który przez kilka lat trenował np Krav Maga i
stanie też typ jedynie ćwiczący np 2 lata na siłowni to prosta sprawa, że większe szanse ma ten, który
wyćwiczył sztukę walki, mięśnie i wygląd są tu mało znaczące.
PS. Przepraszam, że dość chaotycznie piszę ale od rana pracuję na necie i dosyć zmęczony jestem tak więc wybaczcie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 23:18
Na ulicy posiadanie pistoletu (albo chociaż gazu pieprzowego w żelu i noża) jest o niebo lepszy niż nawet najlepsza sztuka walki :).
@CocaineBusiness masz oczywiście rację. A Krav Maga jest prze*ebana. Pamiętam jeszcze w liceum mieliśmy
kumpla, który trenował od 14 roku życia... Chyba Ju-Jitsu. Nie jestem pewien. Potem zaczął je
uzupełniać elementami Krav Magi. Pojechaliśmy na pewną imprezę do pewnego miasteczka, do pewnego klubu...
Różnica zdań z jakimiś wieśniakami. Typowi kolesie których dzisiaj określamy mianem "douchebag". Była
to spora ekipa. Ze 12 sztuk czystego zjebstwa (+żel). Wywiązała się bójka. Kumpel był naprawdę
grzecznym i opanowanym człowiekiem, ale rezultat był taki, że 8 osób pojechało do szpitala. Od nas dwóch
(w tym ja z rozpier*olonym na głowie kuflem) I sześciu frajerów - prosto na ortopedię. W sumie przyjemnie
to wspominam :P Zaskakiwał mnie fakt z jaką łatwością on ich łamał... To nie była nawet sztuka walki. To była czysta fizyka. Umiejętność założenia dźwigni w odpowiednim miejscu. Im przeciwnik był silniejszy tym miał gorzej. Tak więc... Pakowanie się nie opłaca. Chcesz chronić rodzinę? Zacznij się starać o pozwolenie na broń.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2011 o 8:26
Brat Pitt to filmu "Troja" miał wszyte sylikonowe inplanty. Jesli to kogos interesuje to poczytajcie, nawet sa zdjecia
Moim skromnym zdaniem wku*wiony ojciec i mąż jest bardziej niebezpieczny niż Pitt i 5 zawodników MMA razem wziętych
No nie wiem czy tak jest ale wiem że powinno tak być.
Kup pistolet- bardzo mocny argument.
O tym samym pomyślałem. Taka wymówka mogła działać, dopóki ludzkość nie wynalazła łuku.
Jeżeli nie będzie legalizacji broni to sprawię sobie longbow'a. :) Ale w rękach idioty nawet widelec jest niebezpieczny.
"Jeżeli nie będzie legalizacji broni" wtf? Broń można kupić, tylko trzeba mieć ukończone bodajże 21 lat i ubiegać się o pozwolenie. A longbow może i fajny, ale nie poręczny.
Pewnie nawet gdyby jakiś kox chciałby skrzywdzić rodzinę to kochający mąż/tato by się nie patrzył, napewno.
To chyba raczej po to by przestępca zaczął bać się ryzyka konfrontacji i wybrał sobie inna ofiarę, bo obronić Cie może np dobry gaz.
A mięśnie potrzebne są facetowi by kobieta widziała w nim mężczyznę z którym chce się przespać a nie dzieciaka któremu może kupić lizaczka
od kiedy klata ma jakiekolwiek zastosowanie w walce? Naucz się np. zakladac jakies dzwignie
dzwignie na mieście mają raczej kiepskie zastosowanie prędzej już obalenia ale jak przeciwników jest kilku to nie ma co bawić się w parterze. Najpotrzebniejsza jest dobra stujka :P
Nie powiedziałbym że złe zastosowanie, przyciśniesz trochę mocniej i możesz napastnikowi połamać kości
osobiscie uwazam ze sila to nie wszystko, jak chcesz juz kogos bronic to idz na kursy jakis sztuk walki, no chyba ze chcesz na klate laski wyrywac albo wygladądem straszyc haha ;d
Popieram, na dodatek sam kurs walki, zwłaszcza tylko jeden nic nie da w porównaniu z doświadczeniem. Oprócz siły trzeba ćwiczyć technikę i szybkość.
gościu pieniądze to nie wszystko ALE... siła jest ważna w jakimś stopniu bo byle patyczak nie powali 80-100 kg typa siłą umysłu..
to za jakiś sport walki sie weź bo siłownia nie uczyni cie fighterem cwiczenie w domu również ! bo siłowni będziesz tylko żelbetonowym klocem
gówno prawda myślisz ze koleś 60 kg wagi po nie wiem np kick boxingu powali kolesia który wazy 110 kg i podnosi na klatę 170 kg ? chyba w filmach, bajkach i snach.Nawet jeśli do tego umiałby dźwignie i to perfekcyjnie niema żadnych szans w takim starciu .Dla kolesia z ta silą i masa wystarczy jeden celny strzał i po tobie.
@jaSSon moze 60 kg nie ,ale 70-75 kg to moglby dobrze pozamiatać takim swiniakiem , pamietaj ze siła to nie wszystko .Byłu kilka takich co myśleli jak ty i dostawali taki wpier***l , że aż zal było patrzeć .
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2011 o 16:26
ale ja nie pisze tu o świniakach tyle ważących tylko o osobach z siłowni , taka masa w tym przypadku wcale mocno nie obniża szybkości i ogolnej sprawnosci ruchowej, sila ciosu niepochodzi z samej szybkosci ale ogolem musisz miec dobrze wycwiczone tricepsy , barki, kaptury , wiec nawet jesli chcesz byc dobrym fighterem bez silowni sie nie obejdzie zreszta wiadomo ze im większa masa tym silniejszy cios , w dodatku siłownia bardzo poprawia nasza pewnosc siebie a co za tym idzie psychike . Mozesz trenowac X lat Sztuki walki byc dobrym na ringu / macie ale bez mocnej psychiki w starciu na ulicy nie dasz sobie rady .
nie wystarczy ci sila gdy sie bic nie umisz ani gdy nie masz psychiki dobrej
lepiej zamień aby na abym, bo wychodzi bzdura
I pokażesz mu wtedy swoje muły? Chcesz kogoś bronić to nie chodź na siłkę tylko na coś pożyteczniejszego
A od kiedy to siła ma coś z obroną? To że taki naładowany testosteronem goguś wyłapał wpierd ol na wiejskiej potańcówce nie świadczy o jego sile tylko o umiejętnościach bojowych. Prawda jest taka ze z cioty nie wyrośnie kozak nawet po hektolitrach wspomagaczy nie jest niczym nowym. Chyba że ktoś wcześniej był dobry to po będzie jeszcze lepszy :D
Nie obronisz nikogo klatą :)
A to ,że bedziesz miał 150 w obwodzie nic nie da, nie liczy sie rozmiar tylko technika a ktoś jak jest dobry nie wystraszy się umieśnionego człowieka. Poza tym lepiej być niepozornym, można bezpieczniej chodzić do baru.
A potem lata spędzone w więzieniu za zabójstwo z premedytacją
powinno być coś w stylu "abym w razie, gdy jakiś cwaniak...", nie lubie demotów nie po polsku, daje minusa. tzn chodzi mi głównie o "abym" zamiast "aby" bo troche zalatuje jakby ten cwaniak miał użyć argumentów
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 19:25
myślisz że siłowania daje Ci umiejętność bicia się? ok.
Nie przejmuj się komentarzami tych zazdrosnych leszczy. Trening siłowy nie da ci przewagi nad kimś kto trenuje długo sztuki walki ale zawsze będziesz silniejszy,wytrzymalszy i sam wygląd może odstraszyć cwaniaczków. Poza tym wygląd który nadają treningi pomaga w życiu, daje pewność siebie i wzbudza zazdrość(np. w użytkownikach demotywatorów=)). Pozdro dla trenujących zarówno na siłce jak i sztuki walki.
Amen.
lejtekole dobrze prawisz sam chodze na silke juz troche czasu ciezko mi przybrac na wadze, ale dzieki temu, ze cwicze na silowni jestem powiedzmy silniejszy od 95% spoleczenstwa(chodzi mi o podnoszenie ciezarow). To ze juz troche lepiej wygladamy od przecietnego Kowalskiego juz moze sprawic ze zanim nas zaatakuje to pomysli, moze sie przeliczyc. Znowu Ci co cwicza jakies sztuki walki przewaznie nie szukaja sami zaczepki bo swoje umiejetnosci pokazuja na treningach.
dokładnie. Siłka + mocna psychika + technika i można wiele zdziałać.
Dokładnie!! Zalogowalem sie specjalnie zeby Ci dac +. Jezeli cwiczysz masz ogromna siłe to jak scisniesz to polamiesz takiego 70kg. Sam wiem po sobie :)) A tak pozatym siłownia daje kondycje, moze nie taka jak bieganie czy cos takiego ale bynajmniej mi sie poprawila znacznie... cwicze 6tygodni 3dni i czuje sie 5x pewniejszy i widze wlasnie jak ludzia skacze gul z zazdrosci... PAMIETAJCIE nie odpier*alac się, jeść dużo jajek, bananow i pompowac swoje bicepsy! No i to na tyle odemnie! :)))
@bartas333 tak na bananach na bank dopizgasz :D
no, z twoja umiejętnością budowanai zdań złożonych, faktycznie będziesz potrzebował mięśni, bo w
dyskusji to pewnie nawet dresiarz cie przegada... chociaz moze to tylko literowka i zjadło ci "m" przy aby - tak czy tak podpis z błędem
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 20:09
A potem, jak to już w naszej kochanej Polsce bywa, dostaniesz kilka lat za pobicie ;)
A jak przesadzisz z pompkami nabierzesz tyle sily ze stwierdza ze to byla proba morderstwa... :/
Brad Pitt wcale nie ma fajnej klaty! ;) ale demot fajny
odnoszę wrażenie, że wszyscy którzy czepiają się tego pakowania to chodzące chucherka, którym nie chce się ruszyć tyłka sprzed komputera...wiadomo,że z uzbrojonym napastnikiem nie ma szans...ale nie oznacza to, że nie powinno się nic ze sobą robić, warto pracować nad sobą dla samego siebie... a tym bardziej dla swojej kobiety i dzieci...
To że z uzbrojonym nie ma szans to raczej argument żeby być uzbrojony.
CWICZY PO TO, ABY CWANIAK MOGL PRZEKAZAC ARGUMENTY??? COS SIE KOMUS CHYBA POMIESZALO A PLEBS NA TO ZAGLOSOWAL.
Chłopaku! Gdzie Ty się uchowałeś? Podziwiam! :)
Koleś wyjmie PM-84 Glauberyt i zrobi Ci z tej klaty durszlak i tak zakończy się zabawa w "bohatera"
Tak,bo Polska to Irak i każdy tu załatwia sprawy pistoletami maszynowymi. Uderz czołem w parapet zanim coś napiszesz.
Ja też ćwiczę ale dlatego żeby w wieku 30 lat dalej wyglądać młodo a nie z bojlerem zamiast brzucha
Argument siły nie jest silnym argumentem.
To lepiej kupić jakąś broń dostępną bez zezwoleń albo paralizator. Lepszy efekt i mniej wysiłku.
To naiwne podejście. Nie ma zestawu ćwiczeń który sprawi, że twoja skóra stanie się odporna na cięcia
i pchnięcia bronią białą. :) Systemy walki gwarantujące wygraną w starciu z kilkoma silniejszymi
przeciwnikami to wymysł Hollywoodu. Jest tylko jedno rozwiązanie - BROŃ PALNA. W normalnym państwie
miałbyś prawo nie tylko nosić ją przy sobie, ale nawet twoja dziewczyna mogła by sobie sprawić niewielki
pistolet, pasujący do damskiej torebki. Bandzior zawsze będzie miał więcej czasu na ćwiczenie walki
wręcz, niż uczciwie pracujący obywatel. Gwałciciel zawsze wybierze sobie słabszą ofiarę. Dopiero broń palna usuwa dysproporcję sił. Nie
da się na pierwszy rzut oka stwierdzić, czy dana osoba ją posiada, czy nie. Nie możesz też wzrokowo
ocenić, czy ktoś jest dobrym strzelcem. W warunkach powszechnej dostępności do broni palnej (dla
niekaranych, pełnoletnich obywateli po kursie i testach psychologicznych rzecz jasna) bandyta nie może
bezpiecznie założyć, iż widząc chuderlawego mężczyznę albo drobną dziewczynę ma do czynienia z
bezbronną ofiarą, która nie ma z nim szans. Tyle tylko, że nasze komunistyczne państwo nie pozwala
obywatelom się bronić. Obecne prawo jest chore - broni pneumatycznej nie wolno użyć do samoobrony. Na PRAWDZIWĄ gazową
trzeba mieć pozwolenie prawie tak jak na ostrą, to co sprzedaje się bez zezwolenia jako "gazówki" to
jedynie miotacze sprayu pieprzowego zabudowane w atrapie pistoletu. Paralizator wymaga bezpośredniego
kontaktu, więc szanse kogoś, kto nie potrafi się bić dość mocno spadają.
Państwo zamiast obiecywać
"poprawę bezpieczeństwa" powinno w końcu dać nam możliwość bronienia się samemu. To najlepsze
rozwiązanie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 21:00
Powiedzmy że jeśli będę ćwiczył aż tak długo że mnożnik mój siły zwiększy się o 1.15x to i tak by to bardzo pomogło w walce... Wiem ze to się tak nie przelicza ale jeżeli bym ćwiczył do upadłego i osiągnął mnożnik 1.75 i miał walczyć z 2 osobami to przypada mi na jedną 1.38x! ogromna różnica tym bardziej jeżeli jest się silniejszym można o wiele więcej zdołać i wgle...
@ Ponadto (bo muszę napisać xD) jeżeli walczy przeciwnik 1 vs 1 to traktuje się mnożnik sił jako 1.00 vs 1.00 jeżeli by byli tej samej masy wzrostu itd... ale powiedzmy że ktoś jest silniejszy wyższy o 10cm i masywniejszy o 10kg to wtedy mnożnik się przysuwa czyli 0.90 vs 1.10 i powstaje nam 20% różnicy niesłychanie dużo.@ Dlaczego nie 1.00 vs 1.10 ? otóż dlatego jeżeli walczymy z kimś silniejszym to nie zdziałamy tyle co na przeciwniku równym sobie... A więc bardzo opłaca się chodzić na siłownie. :D @ (Musze bo nie wytrzymam xD) powiedzmy że dokoksiliśmy w siłowni i mamy mnożnik 1.60x (bardzo dużo oczywiście) i mamy z kimś walczyć to jest 0.40x vs 1.60x czyli nam wychodzi że można być od jednej osoby 4x lepszym !! :)
Typowe myślenie młodzika chodzącego na siłownię przez miesiąc. Chodzę na siłownię (ćwiczę) = umiem się bić. Gówno prawda. O!
Już lepiej chodzić na siłownie lub sztuki walki niż nic nie robić i siedzieć w domu. Ale jak większość osób woli się lenić to tym lepiej dla mnie i kolegów trenujących:). To my mamy większe powodzenie u kobiet i to my możemy z dumą spojrzeć w lustro:).
Powiem Ci tak, możesz nie ćwiczyć po to aby mieć klate, ale takich cwaniakow dresów to połowa ćwiczy tez na siłowni, ty jestes inteligentny i nic nie bierzesz(ew. odżywki), tak zakładam, ale te po*eby wpiepszają mete, sterydy itp. potem puchną, i i tak i tak bedziesz przegrany :/ I żeby nie było że to jakaś wymówka przed ruszeniem dupy, ćwicze 2 lata, bez odżywek, na diecie, i widze jak te oto po*eby puchną, a ja sie męcze, tyle że to wyjdzie za pare lat ;)
No taa... a potem, mimo iż broniłbyś się w obronie własnej i własnej rodziny to poszedłbyś siedzieć za pobicie/zabicie jakiegoś gnoja co by Cię napadł.
Później dostaniesz dwa lata.
na klacie też się dlatego golisz?
Napisałeś , ze cwiczysz lecz nie wiem co, po zdjeciu domyslam sie ze chodzi o przyrost mięsni.Stary w pojedynke nic nie zdizalasz chocbys był silny jak nasz strongmen. Jakbyś wkleił zdjęcie kickboxera albo graplera to by bylo lepiej.
Chodzi o to, ze wypniesz swoja klate liczac na to, ze gosc okaze sie gejem i zachwycony Twoja muskulatura zaprzestanie napadu? No coz, ja tam bym wolal miec bron i nie liczyc na cos takiego, ale jak tam sobie chcesz.
weźcie się człowieka nie czepiajcie , liczy się to co chciał przekazać . :) +
imponujące ...
To nie łatwiej zrobić pozwolenie na broń? Nawet najpotężniejszy cios to ułamek energii pocisku 10mm
auto. :) Szkoda że Polacy muszą z siebie robić idiotów udając, że są zainteresowani strzelectwem wynikowym, żeby mieć możliwość obrony życia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 22:13
I mieć potem problemy z prawem za pobicie. Poyebany kraj.
Demot dobry +
W ogole dzieki nie mu przepomnialem sobie o dzisiejszym trenigu thx ;d
Hmmmm, po Twoim komentarzu widać, że bardzo Cię Twoje treningi pasjonują, jesteś nimi bardzo zainteresowany, i w ogóle...
nie przekazać lecz przedstawić.
Mogłeś napisać ze Bruce Willis bo to on ma dopiero klatę...
http://demotywatory.pl/3096611/andquot;Ciezary-nie-oddaja-ciosowandquot; Pudzian pewnie też tak chciał, w rzeczywistości mięśnie same w sobie nie dają przewagi, o ile ktoś umie sie bić rzecz jasna;)
Więc zamiast pakerni doradzam jakiś kurs sztuk walki pzdr:P
http://pl.wikipedia.org/wiki/Neandertalczyk
Brakuje słów, aby określić jak bardzo to już było na głównej.
przyznaj się chcesz poruchać ;>
ale to demotywujące, ja wole ćwiczyć dla siebie możne zrobię taki demot i będzie 2 gówniane demoty więcej
Nie po to robię prawo jazdy, żeby się ścigać z Kubicą, tylko po to, aby w przyszłości wozić swoją rodzinę. Nie po to uczę się gotować... itd można w nieskończoność.
Kolejny demot o głębokich przemyśleniach na poziomie podstawówki. Niech się już kończą te wakacje bo takiego badziewia jakie tu jest od połowy czerwca nie da się nawet przeglądać :|
gowno ci da klata i miesnie jak nie umiesz sie walczyc. Znam ludzi co sa jak patyczaki i zrobili by miazge z pierwszego lepszego pita... -_- glupi stereotyp
a ja znam ludzi którzy nie chodzą na żadne sztuki walki , są nieźle przypakowani i zrobili by miazgę z twoich walczących patyczaków. Za dużo filmów typu "karate kid" się na oglądałeś skoro naprawdę myślisz ze masa i siła nie daje żadnej przewagi .
W sumie to dobrze, że tak myślisz, jednak zawsze się może znaleźć ktoś, kto jest silniejszy i zwinniejszy. Dobrze też jest jak facet oprócz siły, ma również zapobiegliwy charakter i np. nie wdaje się w niepotrzebne dyskusje, nie kozaczy, stara się ze wszystkimi zawsze dojść do porozumienia itp.
Pitt ma mięśnie jak żaba
Święty spokój w wielu sytuacjach gwarantuje bycie niepozornym i nie rzucającym się w oczy. Wożenie się z wielką klatą budzi w ludziach prymitywnych nie zawsze strach, ale często chęć konfrontacji i spróbowania sił (w końcu "kulturystyka" mieści się zwykle w spektrum ich zainteresowań).
Poza tym odpowiedzialny człowiek, mając kogoś lub coś cennego pod opieką, przede wszystkim unika sytuacji niebezpiecznych.
Mi nie potrzeba mięśni, udusiłbym gołymi rękami...
Może to ja jestem nie dzisiejszy czy coś, ale uważam, że przemoc to jest najgorsze rozwiązanie. Chociaż... gdyby ktoś skrzywidził dziewczyn/żone/dziecko/siostre/brata prawdopodobnie użyłbym siły.
Niestety silownia to nie sztuki walki, wiec za przeproszeniem cwiczysz i g.own.o ci to da skoro nie potrafisz sie bic.
A jak spuścisz lanie, to dostaniesz 10 lat w zawiasach za pobicie niewinnych dresiarzy.
ja ćwiczę też na siłowni ale na pewno nie dla tego by bić się ale dla lepszej kondycji samopoczucia i
wyglądu wiadomo czuję się pewniej ale znam swoje możliwości zwłaszcza że szybkość bardzo przy
przyroście masy spada autorze jak chcesz bronić swojej rodziny to na pierwszym miejscu sztuki walki a
siłownia by nabrać masy jak najbardziej ale to na drugim planie
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2011 o 16:20
od kiedy chodzenie na siłownię wzmaga twoje umiętności w walce? siłownia + treningi jakichś szutk walki = wpi*rdol.
że też takie sucharki są na głównej... ja nic nie ćwicze nie robię z siebie Brada Picia... wystarczy myśleć,cot co !
ten demot mnie do końca roz****lił
Widac że autor w ogóle nie ma pojecia o jakiejś samoobronie, w niej siła odgrywa najmniejsze znaczenie, kondycja,technika,szybkość,zwinność,zryw i może na końcu siła(chodzi mi o taka konkretną siłe żeby inni nie brali tego od razu zbyt dosłownie)
Mam tak samo mnie trzymają się 2 pierwsze wyrazy.
A ja nie ćwiczę wogóle. Mam pozwolenie na broń do celów ochrony osobistej. Posiadam Glocka :) Możesz pakować i 20 lat na siłowni a przegrasz z kawałkiem blachy :)
Chyba tylko brak miejsca powstrzymał Cię przed dłuższym opisem demota.
co stego, ze masz 70cm w bicu jak wyciagne kose to sie posrasz, tak naprawde lepiej cwiczyc sztuki walki, takiego koksa mozna powalic 1 strzalem a potem przekopka, no i kome i portfel mozna wtedy dziabac, a pewnie z ciebie lamus i masturbujesz sie na widok brata -,-
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2011 o 14:11
mi tam najbardziej podoba się wyrażenie "moją kobietę i dziecko" - moja własność to bronię !!!! so nice !
klata, jak Brad Pitt? To nie musisz ćwiczyć
To że jedno z drugim ( ćwiczenie, a obrona ) ma tyle wspólnego co pies z jeżem, to autor demota wie?