To ciekawe - takiego demota nigdy wcześniej nie było, jak demotywatory istnieją już ładnych parę lat. I
ładnych parę lat moje kable się nie psuły. Dosłownie wczoraj jeden się rozpieprzył i pierwsze, co
zrobiłem, to... docisnąłem go! Jacy my, ludzie, jesteśmy do siebie podobni...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 sierpnia 2011 o 9:21
Ja tam jak ZjemCieeee robię, jak nie chce się włączyć mój rozklekotany komp. Tylko to trzeba
mieć wprawę i kopnąć go z odpowiednią siłą, tyko wtedy zadziała, haha
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 sierpnia 2011 o 14:38
jakie to oczywiszte poprzez docisnięcie czy tez odłączenie i ponowne podłączenie przewodów ściera sie tą niewielką warstewke tlenku która powstaje w trakcie normalnej eksploatacji, a więc tym samym polepsza się styk i od cała filozofia. a tak poza tym to nie demot tylko dobra rada:/
Można też kopnąć i od razu chodzi jak trzeba.
To ciekawe - takiego demota nigdy wcześniej nie było, jak demotywatory istnieją już ładnych parę lat. I
ładnych parę lat moje kable się nie psuły. Dosłownie wczoraj jeden się rozpieprzył i pierwsze, co
zrobiłem, to... docisnąłem go! Jacy my, ludzie, jesteśmy do siebie podobni...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 9:21
Drugim rownie skutecznym sposobem jest wyciagniecie kabla i podlaczenie go znowu.
Ja tam jak ZjemCieeee robię, jak nie chce się włączyć mój rozklekotany komp. Tylko to trzeba
mieć wprawę i kopnąć go z odpowiednią siłą, tyko wtedy zadziała, haha
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 14:38
Zazwyczaj i tak najlepszy ;]
Cztery Kroki Samodzielnej Naprawy Sprzętu:
1."działaj kur#a"
2.>kopnięcie<
3.>poprawienie kabli<
4."no!"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2011 o 23:07
A jeśli to komputer to walenie w monitor ew. w klawiature :D
a to dobre własnie kabel od internetu musiałem podociskac bo rozłączało...
pierwszy to "wyłaczyć-włączyć" sprzęt ;)
Nie minusujcie chłopaka - dobrze pisze bo to podstawowa zasada, działa przy każdym sprzęcie i w większości przypadków. ;)
No chyba, że to urządzenie na baterie, a łączy się po przez bluetooth, albo wifi... No to może być problem z kablami...
Drugim jest porządne piep**nięcie :D
pierwszy krok to kopnięcie/potrząśnięcie ;)
Dziwne żeby zaczynać od zadzwonienia po elektryka.
zazwyczaj skuteczne oO
a to dlatego że elektronika to nauka o kontaktach :D
nie tylko pierwszy krok,w młodości to po dociśnięciu kabli czułem się jak prawdziwy elektryk :)
Ja do dziś tak się czuję :D
tzw: KABEROLOGIA STOSOWANA
nie kable tylko przewody. kable kładzie się w ziemi, a to są przewody
Nieprawda. Kable są to przewody używane w ciężkich warunkach. Nie tylko w ziemi. ;)
Jak nie masz umiejętności technicznych młody to tak się to kończy. Czego cię uczą w tych szkołach? Nie nadajesz się nawet do szkoły życia
jakie to oczywiszte poprzez docisnięcie czy tez odłączenie i ponowne podłączenie przewodów ściera sie tą niewielką warstewke tlenku która powstaje w trakcie normalnej eksploatacji, a więc tym samym polepsza się styk i od cała filozofia. a tak poza tym to nie demot tylko dobra rada:/
.. i ostatni ; )
i ten towarzyszący tekst "znów się coś roztegociło"
Kroki postępowania z zepsutym sprzętem:
1. Sprawdzamy czy faktycznie nie działa (np. szybkie desperackie ruchy myszką po podstawce.
2. Siarczyste przekleństwo, tudzież wiązanka ("nosz k..wa", nosz k..wa ja pier...e")
3. Powtarzamy krok pierwszy, z tym że bardziej energicznie i z jednoczesnym wykonywaniem kroku nr 2.
4. Upewnij się, że wszyscy w bloku wiedzą już o usterce.
5. Zacznij naprawę.
6. Po nieudanej próbie naprawy z wielokrotnym powtarzaniem osławionego kroku 2 zacznij nap.....lać w zepsuty sprzęt.
7. Jeśli to nie przyniosło rezultatu, zacznij nap.....lać sprzętem.
8. Sprawę demontarzu obudowy mamy z głowy. Teraz weź swój Uniwersalny Zestaw Naprawczy*.
*śrubokręt, kombinerki, młotek.
9.Wygoń tę irytującą kobietę z pokoju ("NIC SIĘ NIE DZIEJE! NIE, NIE ODDAM TEGO DO SERWISU.)
10. ---------------------------
11. Jeśli odzyskałeś przytomność wyłącz urządzenie z prądu.
12. To na nic. Dzwonisz po najlepszą firmę remontową i serwisową "Szwagier Company".
13. Jak to nie masz wódki w domu. Idź i kup!
14. Przyjeżdża szwagier. Stajecie razem nad sprzętem. Rzućcie kilka fachowych spojrzeń i określeń i weźcie się do roboty.
15. Zostaw robotę dokładnie w momencie kiedy rozebraliście wszystko na części pierwsze i idźcie na Ligę Mistrzów.
16. Kiedy budzisz się następnego dnia po ciężkim meczu ze szwagrem okazuje się że żona zadzwoniła po serwis i wszystko działa. A więc udało się!
UWAGA!!! Jeśli robota wymaga użycia wiertarki, zacznij naprawiać tylko o 7 rano w sobotę!
Ale sie smialem z tego demota :D
Co w tym dziwnego?
pilota lub klawiature/myszke też sie potrzasa
po wyłącz/włącz.. najskuteczniejszy
Właśnie tak próbuję naprawić dekoder polsatu, gdy odmawia posługi ;|
Potem pięść, a następnie młotek
To chyba normalne że próbujemy opcji która nic od nas nie wumaga. to jest tak oczywiste jak to że gdy siadamy na kibel pierwsze co to ściągamy majty..
Czasami problem np niedziałającego telewizora można naprawić podłączając go do prądu. Łatwo o tym zapomnieć ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2011 o 11:00
to widzę że naprawiać nie potrafisz jeżeli "dociskasz przewody"