Nie liczyłbym na to że to prawo cokolwiek zmieni. Części pewnie będą drogie bo pewnie przy byle problemie trzeba będzie wymienić pół lodówki/pralki a na dodatek trzeba będzie zapłacić sporo za robociznę.
Moj komemtarz byl zartem. Jednakze na cene kompletnej lodowki, sklada sie cena wszystkich czesci + koszt montazu. Wiec teoretycznie powinno sie zgadzac ale mysle ze producenci obeszliby o jeszcze bardziej badziewnym towarem lub podkrecajac ceny
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 lipca 2021 o 14:06
@rafik54321
Na sumę pralki/lodówki składa się więcej czynników. Materia) i montaż to góra lodowa. Jeszcze musisz doliczyć transport, magazynowanie, reklamę, marketing, pensje zarządu i marże producenta i pośredników. I wychodzi cena lodówki/pralki itp.
@kondon Spójrz z innego punktu widzenia. Każdy kto naprawia lodówki, samochody i inne urządzenia, to stare części powinien zwrócić właścicielom. Jeśli nie zwróci to jest kradzież, bo często jest tak, że nikt nie prosi o stare części i w takim wypadku nie wiemy czy te części zostały rzeczywiście wymienione.
@Erecer owszem. Tylko że ostateczna cena lodówki, to suma WSZYSTKICH kosztów jej wyprodukowania, włącznie z pensjami pracowników, marżą producenta, jakimś budżetem na rozwój technologii, ceny wyprodukowania części itp. To kompletna, pełna suma.
I załóżmy (trochę głupio to zabrzmi), ale że lodówka składa się z 10 części (oczywiście, tak na prawdę jest tego duuużo więcej, ale uprośćmy temat). I ta lodówka kosztuje 1000zł. Więc te 10 części, w sumie muszą kosztować firmę jakieś np 500zł. Bo reszta to koszty bla bla bla... Wpisz sobie co chcesz.
Ale ja mówię o tym, aby te wszystkie 10 części, nie mogło kosztować więcej, niż cała lodówka. Czyli te 10 części, kupione w detalu, musiałoby kosztować 1000zł. Czyli de facto 2 razy więcej, niż kosztowały na etapie produkcji.
I to jest jeszcze uczciwe. Bo jeśli padła ci jedna część (która kosztuje fabrykę 50zł), to ty kupujesz ją w detalu za 100zł. Firma wychodzi w sumie na swoje, sprzedając części za podwójny hajs i ty się cieszysz, bo cena naprawy nie była z kosmosu :) .
Tylko że wtedy nie kupisz nowej lodówki za 1000zł i firma ma smuteczek XD. I TU boli firmy.
@kondon Zależy od tego, co się zepsuło. Ostatnio spaliłem wirnik w odkurzaczu - przewinięcie jest nieopłacalne (cena porównywalna do nowego), ale gdybym mógł kupić nowy wirnik albo chociaż cały silnik za pół ceny, to jak najbardziej naprawa warta zachodu tym bardziej, że wymiana takowego to 15 minut roboty.
Niektóre marki (np. zelmer) oferują nawet takie pierdoły zamienne, jak kółeczko do odkurzacza, obudowa plastikowa, klapka, zatrzask, itd. więc się da :)
Natomiast są rzeczy, których się nie naprawia, np. czajnik elektryczny. Taki raczej lepiej jest kupić nowy.
@rokokokowa_kokota Częściowo można się zgodzić z takim podejściem. Klient powinien mieć możliwość pełnej weryfikacji tego co działo się z jego własnością podczas jej naprawy. Co do obowiązku oddawania starych części klientowi mam jednak poważne wątpliwości czy jest to dobry pomysł. Pierwsze pytanie jakie nasuwa mi się na myśl to co zrobi klient z niesprawnymi częściami, które często mają charakter odpadów niebezpiecznych i wymagają traktowania w odpowiedni sposób. Jakoś trudno jest mi wyobrazić sobie, że każdy klient grzecznie te odpady posortuje i przekaże bezpiecznie do odpowiedniej instytucji.
Wystarczy wydłużyć gwarancję o kilka lat i egzekwować. 2 Lata gwarancji to za krótko. Zakazać sprzedaży niskiej jakości produktów, które juz w momencie zakupów są niesprawne , dlatego w sklepie dla idiotów przestałem kupować.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 lipca 2021 o 0:10
@ubooot . Wszyscy producenci poniosą większe koszty, więc wszyscy będą musieli podnieść ceny. Konkurencja nie sprawi, że ktoś będzie dokładał do interesu.
@Banasik Ja na to idę. Dobra jakość produktów ma swoją cenę ale uważam, że w dłuższej perspektywie czasu to się opłaca zarówno użytkownikom sprzętu jak i środowisku.
@Ricochet69 . Skoro tak, to np. kupując samochód zamiast dacii wybierz rolls royca. Bo rozumiem, że cena nie jest dla ciebie istotnym kryterium. Ale są też klienci, którzy mają inną sytuację finansową i dobrze żeby mieli wybór. Bo co mi z tego że telewizor czy pralka będzie sprawnie działać przez 20 lat skoro nie mogę wydać na ten cel kilku pensji.
@Banasik Widzę, że operujesz skrajnościami. Nigdzie nie napisałem, że interesują mnie jedynie dobra luksusowe jak na przykład wymieniony przez Ciebie Rolls-Royce. Co prawda towar luksusowy jest często wysokiej jakości ale już nie koniecznie wysoka jakość musi być luksusem. Dla przykładu napiszę, że zamiast kupować często buty wątpliwej jakości, wolę kupić rzadziej sprawdzone, solidne i wygodne obuwie dobrej jakości. Oczywiście zapłacę za nie więcej ale w dłuższej perspektywie czasu kosztuje mnie to mniej niż częstsza zmiana mniej trwałych butów, nie mówiąc już o komforcie ich używania. Podobne podejście mam do wielu innych produktów jak AGD, meble narzędzia itp. Fabrycznie nowego komputera nie kupowałem już od prawie dwudziestu lat. zamiast tego kupuję solidne, markowe, dobrej jakości komputery poleasingowe, które parametrami nie odbiegają znacznie od tego co można znaleźć na sklepowych półkach, przy czym ich cena jest zdecydowanie przystępna nawet dla kogoś o przeciętnych zarobkach. Gdy czytam, że rodziców nie stać na przykład na laptopy do zdalnej nauki swoich dzieci to w to po prostu nie wierzę. Moja córka bez problemu używała to tego celu sprzętu kupionego na znanej platformie aukcyjnej za nieco ponad 200 zł czyli mniej niż połowa świadczenia 500+.
Z tymi kilkoma pensjami za telewizor czy pralkę to też nieco przesadziłeś. Owszem, dobre i trwałe modele są droższe ale nie aż tak bardzo. Często wystarczy po prostu zebrać informacje na temat produktu aby wywnioskować co warto kupić.
Dzięki takiemu podejściu mam także możliwość zmniejszenia ilości generowanych odpadów, chociaż przy obowiązujących u mnie zasadach opłat za wywóz śmieci, nie mam z tego praktycznie żadnych korzyści finansowych. Nie wszystko jednak powinno przeliczać się na pieniądze.
A potem, żeby ma tych częściach zarobić, wprowadzą taką tandetę, że będzie sypało się wszystko po kolei. Tak jak zauważył @ddarek, wydłużyć i rozszerzyć gwarancję oraz egzekwować uznawalność. Sami zaczną robić trwałej, żeby nie ponosić kosztów naprawy.
Widzę wiarę w wolny rynek na poziomie fanatyzmu. Ale fakty są takie, że wolny rynek nie radzi sobie z niektórymi problemami. Jednym z nich jest ochrona środowiska. Klienci też nie sprawdzają wszystkiego przed zakupem.
Nie liczyłbym na to że to prawo cokolwiek zmieni. Części pewnie będą drogie bo pewnie przy byle problemie trzeba będzie wymienić pół lodówki/pralki a na dodatek trzeba będzie zapłacić sporo za robociznę.
@ubooot W wielu przypadkach już teraz części są i właśnie naprawiać się nie opłaca...
Myślenie życzeniowe durnych urzędników.
to moze warto wprpwadzic inny zapis. Ze suma ceny wszystkich czesci potrzebnych do zlozenia lodowki nie moze przewyzszac ceny lodowki haha
@rafik54321 A później wprowadzą zapis, że lodówka może kosztować max 1000 zł... Lepiej nie ingerować w prawa rynku, wtedy będzie naprawdę taniej.
Moj komemtarz byl zartem. Jednakze na cene kompletnej lodowki, sklada sie cena wszystkich czesci + koszt montazu. Wiec teoretycznie powinno sie zgadzac ale mysle ze producenci obeszliby o jeszcze bardziej badziewnym towarem lub podkrecajac ceny
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2021 o 14:06
@rafik54321
Na sumę pralki/lodówki składa się więcej czynników. Materia) i montaż to góra lodowa. Jeszcze musisz doliczyć transport, magazynowanie, reklamę, marketing, pensje zarządu i marże producenta i pośredników. I wychodzi cena lodówki/pralki itp.
@kondon Spójrz z innego punktu widzenia. Każdy kto naprawia lodówki, samochody i inne urządzenia, to stare części powinien zwrócić właścicielom. Jeśli nie zwróci to jest kradzież, bo często jest tak, że nikt nie prosi o stare części i w takim wypadku nie wiemy czy te części zostały rzeczywiście wymienione.
@Erecer owszem. Tylko że ostateczna cena lodówki, to suma WSZYSTKICH kosztów jej wyprodukowania, włącznie z pensjami pracowników, marżą producenta, jakimś budżetem na rozwój technologii, ceny wyprodukowania części itp. To kompletna, pełna suma.
I załóżmy (trochę głupio to zabrzmi), ale że lodówka składa się z 10 części (oczywiście, tak na prawdę jest tego duuużo więcej, ale uprośćmy temat). I ta lodówka kosztuje 1000zł. Więc te 10 części, w sumie muszą kosztować firmę jakieś np 500zł. Bo reszta to koszty bla bla bla... Wpisz sobie co chcesz.
Ale ja mówię o tym, aby te wszystkie 10 części, nie mogło kosztować więcej, niż cała lodówka. Czyli te 10 części, kupione w detalu, musiałoby kosztować 1000zł. Czyli de facto 2 razy więcej, niż kosztowały na etapie produkcji.
I to jest jeszcze uczciwe. Bo jeśli padła ci jedna część (która kosztuje fabrykę 50zł), to ty kupujesz ją w detalu za 100zł. Firma wychodzi w sumie na swoje, sprzedając części za podwójny hajs i ty się cieszysz, bo cena naprawy nie była z kosmosu :) .
Tylko że wtedy nie kupisz nowej lodówki za 1000zł i firma ma smuteczek XD. I TU boli firmy.
@rokokokowa_kokota Na ogół jeśli poprosisz, to zwracają. Tylko, że mało kto to robi.
@kondon Zależy od tego, co się zepsuło. Ostatnio spaliłem wirnik w odkurzaczu - przewinięcie jest nieopłacalne (cena porównywalna do nowego), ale gdybym mógł kupić nowy wirnik albo chociaż cały silnik za pół ceny, to jak najbardziej naprawa warta zachodu tym bardziej, że wymiana takowego to 15 minut roboty.
Niektóre marki (np. zelmer) oferują nawet takie pierdoły zamienne, jak kółeczko do odkurzacza, obudowa plastikowa, klapka, zatrzask, itd. więc się da :)
Natomiast są rzeczy, których się nie naprawia, np. czajnik elektryczny. Taki raczej lepiej jest kupić nowy.
@rokokokowa_kokota Częściowo można się zgodzić z takim podejściem. Klient powinien mieć możliwość pełnej weryfikacji tego co działo się z jego własnością podczas jej naprawy. Co do obowiązku oddawania starych części klientowi mam jednak poważne wątpliwości czy jest to dobry pomysł. Pierwsze pytanie jakie nasuwa mi się na myśl to co zrobi klient z niesprawnymi częściami, które często mają charakter odpadów niebezpiecznych i wymagają traktowania w odpowiedni sposób. Jakoś trudno jest mi wyobrazić sobie, że każdy klient grzecznie te odpady posortuje i przekaże bezpiecznie do odpowiedniej instytucji.
prawo nic nie da, ale tak powinno być
Wystarczy wydłużyć gwarancję o kilka lat i egzekwować. 2 Lata gwarancji to za krótko. Zakazać sprzedaży niskiej jakości produktów, które juz w momencie zakupów są niesprawne , dlatego w sklepie dla idiotów przestałem kupować.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2021 o 0:10
@ddarek . Nie ma sprawy, może być gwarancja nawet na 10 lat, ale cena produktu wzrośnie kilkukrotnie. Idziesz na to?
@Banasik nie wzrośnie kilkukrotnie bo jest coś takiego jak konkurencja.
@Banasik A niby czemu wzrośnie ?
@ddarek . A niby temu, że jakość kosztuje.
@ubooot . Wszyscy producenci poniosą większe koszty, więc wszyscy będą musieli podnieść ceny. Konkurencja nie sprawi, że ktoś będzie dokładał do interesu.
@Banasik Ja na to idę. Dobra jakość produktów ma swoją cenę ale uważam, że w dłuższej perspektywie czasu to się opłaca zarówno użytkownikom sprzętu jak i środowisku.
@Ricochet69 . Skoro tak, to np. kupując samochód zamiast dacii wybierz rolls royca. Bo rozumiem, że cena nie jest dla ciebie istotnym kryterium. Ale są też klienci, którzy mają inną sytuację finansową i dobrze żeby mieli wybór. Bo co mi z tego że telewizor czy pralka będzie sprawnie działać przez 20 lat skoro nie mogę wydać na ten cel kilku pensji.
@Banasik Widzę, że operujesz skrajnościami. Nigdzie nie napisałem, że interesują mnie jedynie dobra luksusowe jak na przykład wymieniony przez Ciebie Rolls-Royce. Co prawda towar luksusowy jest często wysokiej jakości ale już nie koniecznie wysoka jakość musi być luksusem. Dla przykładu napiszę, że zamiast kupować często buty wątpliwej jakości, wolę kupić rzadziej sprawdzone, solidne i wygodne obuwie dobrej jakości. Oczywiście zapłacę za nie więcej ale w dłuższej perspektywie czasu kosztuje mnie to mniej niż częstsza zmiana mniej trwałych butów, nie mówiąc już o komforcie ich używania. Podobne podejście mam do wielu innych produktów jak AGD, meble narzędzia itp. Fabrycznie nowego komputera nie kupowałem już od prawie dwudziestu lat. zamiast tego kupuję solidne, markowe, dobrej jakości komputery poleasingowe, które parametrami nie odbiegają znacznie od tego co można znaleźć na sklepowych półkach, przy czym ich cena jest zdecydowanie przystępna nawet dla kogoś o przeciętnych zarobkach. Gdy czytam, że rodziców nie stać na przykład na laptopy do zdalnej nauki swoich dzieci to w to po prostu nie wierzę. Moja córka bez problemu używała to tego celu sprzętu kupionego na znanej platformie aukcyjnej za nieco ponad 200 zł czyli mniej niż połowa świadczenia 500+.
Z tymi kilkoma pensjami za telewizor czy pralkę to też nieco przesadziłeś. Owszem, dobre i trwałe modele są droższe ale nie aż tak bardzo. Często wystarczy po prostu zebrać informacje na temat produktu aby wywnioskować co warto kupić.
Dzięki takiemu podejściu mam także możliwość zmniejszenia ilości generowanych odpadów, chociaż przy obowiązujących u mnie zasadach opłat za wywóz śmieci, nie mam z tego praktycznie żadnych korzyści finansowych. Nie wszystko jednak powinno przeliczać się na pieniądze.
A potem, żeby ma tych częściach zarobić, wprowadzą taką tandetę, że będzie sypało się wszystko po kolei. Tak jak zauważył @ddarek, wydłużyć i rozszerzyć gwarancję oraz egzekwować uznawalność. Sami zaczną robić trwałej, żeby nie ponosić kosztów naprawy.
Tylko wtedy znaczaco podrozeja sprzety i lodowka z 1000zl podskoczy do 5000zl..
@Buka1976 Dokładnie, zobacz KIA samochody mają 7 letnią gwarację i robią furorę.
@rafik54321 Z drugiej strony rzadziej będziemy kupować nowe, więc nam koszt się wyrówna.
Widzę wiarę w wolny rynek na poziomie fanatyzmu. Ale fakty są takie, że wolny rynek nie radzi sobie z niektórymi problemami. Jednym z nich jest ochrona środowiska. Klienci też nie sprawdzają wszystkiego przed zakupem.
Troszke zaklamany demot, bo to prawo wprowadzila EU od marca, teraz poprostu UK probuje to sprzedac jako swoje prawo i sukces brexitu...
Nie chce mi sie szukac po polsku artykulu, ale tu jest po ang. :
https://eandt.theiet.org/content/articles/2021/03/eu-introduces-right-to-repair-rules-for-electrical-goods/?fbclid=IwAR0QTvZakYfEfQTGVNyGbbrz_qu9SB6xAsz0ECokRBSuPo99RhgAPrnKvEo