Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1495 2078
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar butelkowa
-3 / 41

Chrześcijański Bóg to najgorszy bóg w jakiego w ogóle można wierzyć. Perfidnie zaszczuł Ewę zakazanym owocem (jako wszechwiedzący chyba wiedział co się wydarzy, czyż nie?), zabił swojego syna, skazuje na cierpienie niewinne istoty. Doprawdy, wspaniały ten Bóg.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar arek10933284
+1 / 35

bo ateizm stał się modny? widząc wpisy w internecie albo na forum GWna Prawdy typu"Ty Kato faszolu" "Gorszej zarazy od Chrześcijan nie ma i nie będzie" itp mam wrażenie że to jakieś dzieci albo zbuntowane nastolatki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Biography
+4 / 8

Jestem nastolatką. Jestem ateistką. Ale nie wpie*dalam się nikomu z moimi poglądami w życie. Niech każdy idzie do piekła własną drogą, jak powiedziała Elżbieta I, i to tyle w temacie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+5 / 11

Brałam udział w ogólnoświatowym badaniu ateistów dotyczące ich poglądów politycznych, moralnych itp. Wstępne wyniki wskazały, że przejście z religii w ateizm jest procesem długotrwałym, i z reguły odbywa się między 16 a 20 rokiem życia. Każdy ateista dochodzi do tego tak naprawdę sam, rzadko kiedy wpływ ma otoczenie, bo ostateczna decyzja co uzna za prawdę należy do danej osoby. O ile sporo osób nie umie tego kulturalnie pokazać, ateizm nie jest modą, ale zjawiskiem społecznym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+1 / 1

Alteran - A można jakieś argumenty? Dowody potwierdzające twoją hipotezę? Mnie nikt tego do głowy nie wkładał, wręcz odwrotnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pppp
-1 / 3

@Alteran Owszem, to jest naturalne zjawisko i nie jest sztucznie stworzone.
Sztucznie stworzona jest wiara w
nieokreślony byt, wpajana człowiekowi od urodzenia, gdzie później, jeżeli człowiek jest wystarczająco
!samodzielny!, to dochodzi do wniosku, że nie ma w co tu wierzyć.
#################=> Gdyby od urodzenia uczono cię, że
Kaczor Donald jest zły, to też byś tak myślał, chyba że byś sam to zweryfikował.
#################=> Podobnie jest
z przynoszeniem dzieci przez bociany.
#################=> Albo nauką znaczenia pierwszych słów u dziecka, gdzie często
występują "przekręcenia" znaczeniowe, póki nie zostało ci to wytłumaczone.
#################=> Także istnienie Św. Mikołaja. Istnienie ząbkowych wróżek, czarownic - żebyś się kład spać i wszelkiego innego rodzaju zabobonów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 8 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 23:24

avatar kyd
-1 / 7

@pppp, religijnosci nie wynosimy z domu. Niezaleznie w jakiej rodzinie sie wychowujemy, tam religia jest tylko
rzecza marginalna, wiec nie bierze wlasciwie zadnej roli w procesie wychowania. Tak samo jak ateizm, tak i
wiara w czlowieku dojrzewa powoli w odpowiednim wieku. Znam wiele osob i sam do nich naleze, ktorzy
przechodzili dluga droge zanim poglady ostatecznie sie w nim scementowaly. Na poczatku ja bylem po prostu
obojetny wobec tematu wiary - nie myslalem o tym, nie interesowalo mnie to. Pozniej oglosilem siebie przed
samym soba jako ateista, stwierdzajac, ze na Ziemi jest zbyt wiele zla i niesprawiedliwosci. Dopiero w wieku
ok. 20 lat ostatecznie okreslilem siebie jako deista. Kazdy, kto swiadomie wierzy, zbudowal swoje poglady nie
na bazie indoktrynizacji, a przez wizje swiata, ktory jawi sie przed nim jako zbyt uporzadkowany, by byl
zrodzony bez przyczyny i bez celu. To jest wlasnie autentyczny probierz dla wiary - fascynacja wszechswiatem i
czlowiekiem i potencjalu jaki w nas tkwi. Z tej milosci do zycia i fascynacji struktura ludzkiej duszy i krasy
wszechswiata najczesciej wlasnie rodzi sie wiara w Boga. Bez Boga wszechswiat widzisz jako arcydzielo powstalo
w wyniku przypadkowego wylania sie farb na plotno. Dzieki wierze w Boga, masz swiadomosc, ze to dzielo nie
powstalo przypadkiem, a jest tworem geniusza, a my jestesmy mala czescia tego arcydziela. Dlatego ludzie
wierza. A nie dlatego, ze ktos im tak w dziecinstwie wtloczyl do glowy i tak im juz zostalo. Choc moze sa i
tacy, ale nie nazwalbym ich wierzacymi, wiekszosc ludzi po prostu nie ma zadnych pogladow religijnych, ale
uznaja sie np. za katolikow, bo tak wypada sie okreslac.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 23:58

A amanounmei
+3 / 3

kyd - Owszem, dojrzali ludzie sami decydują, czy wierzą, czy nie. Ale w rodzinach wierzących (niezależnie od wyznania, ale weźmy katolików) dzieciom się te wartości wpaja od najmniejszego. Z babciami się chodzi do kościoła, spotkałam nawet przypadek, w którym uczono dzieci zachowania słowami "tak nie wolno, bo Pan Jezus będzie zły". Człowiek potem dorasta i czasem zaczyna krytycznie na to patrzeć, ale nie każdy. Ci, których mocno indoktrynowano nawet nie pomyśli o zmianie zdania. A tak poza tym, jedno słowo - CHRZEST. Już widzę, jak te maleństwa same go sobie wybierają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
-2 / 2

@amanounmei, dziecko w tym wieku jest bardzo odporne na narzucone mu obowiazki, jak chodzenie do Kosciola. Bedzie to robic, ale poniewaz bedzie dla niego to potwornie nudne, to bedzie to robic pod przymusem, a to co z przymusu robione, to nie bedzie wplywac na jego przyszly zrąb swiatopogladowy. Zobacz, ze bardzo wielu ateistow wychowalo sie w ortodoksyjnych rodzinach chrzescijanskich. Autoratywnie narzucaony kodeks moralny, powodowal bardziej bunt u nich, dlatego dorastali bardziej we wrogosci do religii, a nie w milosci do niej. Dziecku uczy sie na milosci i zabawie, jesli wiec rodzic nie bedzie dla niego autentycznym wzorcem i jesli sam nie bedzie konsekwentny wobec nauk, ktore dziecku podaje, to w przyszlosci ono nie bedzie osoba wierzaca. Nawiasem mowiac: "By kochać Boga, trzeba być albo niefrasobliwym dzieckiem, albo bardzo silnym, świadomym i wewnętrznie wielkim człowiekiem".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+1 / 1

Kyd - Ale jednak przyznajesz, że są rodziny, w których wiarę się wpaja nie tylko na siłę. Poza tym nie zgodzę się, że autorytet w tym przeszkadza. Owszem, dzieci są odporne, ale dla brządców w wieku przedszkolnym rodzice są najwspanialszymi superbohaterami świata, i mały chce być taki, jak mama czy tata. Wszystko, co rodzic powie, jest brane za prawdę absolutną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
+1 / 1

@amanounmei, no pewnie i sa takie rodziny, ale ja sie kloce ze zdaniem kolegi u gory, ktory insynuuje, ze to jakies powszechne zjawisko, ze wiara raz komus wmowiona u progu dziecinstwa pozniej zostaje i stad dzis sie biora ludzie religijni. Kazdy sam w pewnym momencie zycia rewiduje wszystko, niezaleznie co mu mowiono, gdy byl maly. Mowa oczywiscie o tych swiadomie wierzacych, a nie jedynie podajacych sie za katolikow, czy kogos tam, byle odpowiedziec na pytanie, na ktore nie byli przygotowani.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+2 / 2

Alteran - No to opisz jakiś sposób, w który ateizm jest wpajany. Bo na razie rzucasz tylko hasłami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+1 / 1

Póki co nikt cię nie minusuje, więc pisz śmiało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D darietta
+1 / 3

Allah mu na to nie pozwoli

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mongward
+2 / 14

Nie wiem, jak Ty, ale ja po śmierci wolałbym nie musieć się męczyć w jakiejś tam wersji zaświatów przez całą wieczność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Biography
+7 / 9

A skąd wiesz, że po śmierci będzie cokolwiek? A skoro Bóg by istniał i był tak miłosierny, jak się go przedstawia, to przecież by ateistom wybaczył, nieprawdaż ;)?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 2

A kto ci powiedział, że religia do zbawienia jest konieczna? Jest tylko w nim bardzo pomocna, ale spotykałem już świętych atestów i perfidnych chrześcijan; jak i na odwrót. Równianie uznaje Boga = jestem zbawiony a nie uznaje != zbawiony nie ma najmniejszego sensu. Bo jak już pisał św. Paweł, jeżeli człowiek nie ma miłości, to nawet wiara nic nie znaczy. Celem wiary jest tylko ułatwienie w dążeniu do tej miłości, a jak ktoś osiągnie to bez wiary to i tak Boga znalazł, choć o tym nie wie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B breakspeak
0 / 0

Ale wiecie, że intencja się liczy? Czysty zakład Pascala raczej nie uratuje wam egoistycznego dup.ska, fałszywie wierzący.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar adampotter
+1 / 3

Ciekawe, który kocha o tym mówić, a który się tego lęka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+4 / 4

A czy katolik boi się Tora? Nie? Słusznie, bo nie uznaje jego istnienia. Więc czemu ja mam się bać Jahwe, którego moim zdaniem nie ma?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar drans51
+8 / 10

a ja wierze w Taoizm i mozecie mi naskoczyc :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Damet77
-1 / 3

czym jest taoizm ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ciastolin
+3 / 11

Z radością obserwuję laicyzcje społeczeństwa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+4 / 4

glinx - Ależ to jest całkiem zrozumiałe. W krajach tolerancyjnych ludzie nie chodzą do kościoła, bo wiedzą, że nic im się z tego powodu nie stanie. U nas za to raz nie pójdziesz, i już cię wyzwą z ambony. Mieszkałam przez rok w akademiku z Ukrainką wyznania prawosławnego, która po dwóch wizytach w cerkwi przestała tam chodzić. Dlaczego? Bo lokalna społeczność prawosławna była tak mała, że już po pierwszym nabożeństwie wszyscy wszystko o niej wiedzieli...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lipton823
+21 / 23

No i teraz będą demoty o naszej wierze? Ludzie trochę rozsądku. Też jestem ateistą, ale nikomu nic do
tego. Jeżeli rodzina pyta mnie jak mogę tak postępować odpowiadam tylko, że jestem objektywny i widzę,
jaka na przestrzeni wieków była wiara w Boga. Ludzie od stuleci widzą go zazwyczaj w rzeczach i sytuacjach
których wyjaśnić nie umieją, a zaczynają swoje namysły od tego jak wszechświat mógł bez niego
powstać... Nikomu nic nie narzucam, nikt też mi nic nie narzucił. Cała moja rodzina to katolicy, a ja nie
jestem buntownikiem, nie obrażam niczyjej wiary. Nieraz chodzę do kościoła, tylko po to, by moja rodzina
nie była zawiedziona, choć dobrze wiedzą kim jestem. Dlatego mam prośbę.. szanujmy się nawzajem dobrze? Tym bardziej, że został już mi kiedyś zarzucony satanizm (tylko z powodu braku wiary)..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 19:08

A amanounmei
+6 / 6

Matka mi kiedyś powiedziała, że może powinnam jednak zacząć wierzyć. Trochę mnie wryło, bo to nie jest tak, że pstryknę palcami i powiem "od dzisiaj jestem wierząca". Odpowiedziałam jej w końcu, że nie, bo już zwyczajnie nie potrafię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+2 / 2

Zgadzam się całkowicie. Religia przekłamuje obraz świata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lipton823
-1 / 1

Ja nie jestem szczęśliwy jako ateista, o nie! Wręcz przeciwnie. Kiedy człowiek w coś wierzy, choćby nie
wiem jak słabo, to w każdej ciężkiej chwili swojego życia wie, że ma kogoś/coś co go pocieszy,
zrozumie wysłucha i tym kierują się chrześcijanie i to dlatego ta wiara jeszcze nie wymarła. Kolejnym z
powodów jest strach i przyzwyczajenie i nie oszukujmy się, właśnie te trzy powody sprawiają, że ludzie
są "wierni". Ateiści w wielu przypadkach w pierwszej, przejściowej fazie stają się agnostykami, potem
dostrzegają subiektywizm w wierze innych, a potem stają się ateistami. Plusem jest prawda jaką otrzymujesz w zamian za to, że oddajesz Boga którego uważałeś za przyjaciela, a nagle okazuje się, iż nie istnieje..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2011 o 20:36

avatar PanBeliara
+3 / 3

Znowu demot religijny? :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rogg
-4 / 4

Tak? Cos takiego, a to ciekawe! Skąd masz chłopcze takie dane? Tak się składa, że wedlug najnowszych badań liczba ateistów jest coraz mniejsza:

http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x41706/ubywa-ateistow/

Także dzieci: czytać, czytać i jeszcze raz czytać :) Wtedy nikt wam nie powie, że bredzicie jak potłuczone. Jak np. niejaki kyd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
+5 / 5

Te dane to tylko puste statystki. Przykladowo: rodzi sie dziecko w rodzinie muzulmanskiej, wiec
wedle
statystyk z marszu jest wyznawca islamu. Rodzi sie Polak, przyjmuje chrzest bez swojej zgody, potem z
wiekiem
dojrzewaja w nim poglady ateistyczne, ale nie decyduje sie na apostazje, bo po pierwsze za wiele w
tym
zachodu, a dla niego to i tak nie ma znaczenia, a po drugie, bo jednak bycie czlonkiem Kosciola moze mu
sie
kiedys przydac, gdy np. znajdzie zone, ktora uprze sie na slub koscielny, albo gdy jego przyjaciel poprosi
go
o zostanie chrzestnym. Takze wedlug oficjalnych danych, on dalej bedzie chrzescijaninem, tylko ze jedynie
na
papierze. W rzeczywistosci, odsetek ateistow rosnie. Zapytaj sie wszystkich tutaj obecnych na demotywatorach osob, ktore deklaruja sie jako ateisci, czy oficjalnie wypisali sie z Kosciola. Kazdy na pewno powie, ze nie. Dane statystyczne zatem nie uwzglednia ich jako ateistow, tylko jako katolikow.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 20:49

avatar karakar
+2 / 2

Nie wiem czy te katolickie badania można uznać za miarodajne. Podają, że na świecie jest 135 mln ateistów, podczas gdy badania przeprowadzone przez "encyclopedia britannica" w 2005 roku dają wynik ok 750 mln. Tak czy inaczej katolików zazwyczaj liczą na podstawie chrztów, a podejrzewam, że większość "po katolickich" ateistów raczej nie męczy się z apostazją. Nie ma też nic w rodzaju jakiegoś spisu ateistów, a sondaż na skalę światową jest raczej niewykonalny, więc tego nie da się policzyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rzepixx
+9 / 15

Jestem Ateistą. I się tego nie wstydzę. Mam powody i swoje, myślę, że dojrzałe przemyślenia na temat chrześcijaństwa i wszystkich innych religii. Zapytany kiedyś na religii czemu nie wierzę odpowiedziałem, że nie potrafię uwierzyć w dobro kościoła i jego świętość, bo kościół przez wiele lat był przyczyną cierpień wielu ludzi (wyprawy krzyżowe etc). Dla mnie personalnie nie ma Boga. Zamiast Boga widzę tylko ludzką chciwość i pychę. Chcecie to minusujcie. Ja za większością kryć się nie będę i zdania i tak nie zmienię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
+5 / 7

Bardzo dobrze, ale czemu mialbys sie wstydzic bycia ateista? Dzisiaj role sie odwrocily, to religijnosc jest traktowana jako rodzaj tredowatosci intelektualnej. A tak naprawde nikt nie powinien sie wstydzic swoich pogladow, jesli tylko one sa szczere. I nikt nie powinien deprecjonowach czyichs pogladow ze wzgledu na to, ze sa odmienne od jego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DzieckoNeo12
-3 / 11

poczytajcie 5 dowodów św. Tomasza z Akwinu. :>

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HarleyD
+2 / 4

To niczego nie dowodzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Damet77
0 / 0

a może zacytujesz ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 2Good4All
-2 / 6

A ja bym prosił Admina o jedno - Proszę Cię, nie wrzucaj demotów dotyczących religii. Każdy zaoszczędzi na czasie oraz nerwach, których się pozbywa czytając wypociny innych. Dziękuję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kredens777
-3 / 3

Nie rozumiem podpisu, jak Bóg może wątpić w siebie ? Przecież nie będzie go nikt sądził tylko my będziemy sadzeni. Wara mówi ,że Ci co uwierzyli będą błogosławieni . Świat się sypnie w szybkim tempie ja nie chce nikogo straszyć .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M menadzer
+3 / 3

Od tego właśnie jest wolność słowa gwarantowana przez konstytucje. Ludzie już nie muszą być zmuszani
do wiary w jakieś czary jak kiedyś. Co najwyżej mogą to robić jeśli mają taką potrzebę.
Peace.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 21:44

avatar sanja
+3 / 11

Lepiej, by szerzył się ateizm niż teizm. Tyle na temat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Andy1983
+12 / 16

demot:Rozprzestrzenianie sie ateizmu:naturalny proces, będący następstwem rozwoju nauki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sanja
-2 / 6

Wreszcie coś dobrego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar metjuzen
-1 / 7

Ten, że się tak wyrażę "demotywator" w ogóle nie powinien znaleźć się na głównej tylko momentalnie w śmietniku. Jakiś moherowy fanatyk chce wcisnąć ludziom swoje poglądy i na pewno jest bardzo tolerancyjny ale przecież "to ON wie lepiej".
Czy gdyby ateista wrzucił demota o tym, że boga nie ma to znalazłby się on na głównej? Szczerze wątpię. Tym bardziej, że ateiści nie atakują wierzących tak jak wierzący ateistów.
Ten "demot" jest tak badziewny, płytki i bez żadnego przekazu, że autor powinien się wstydzić, iż w ogóle wstawił taki badziew.
DO ADMINA: Nie martw się... Nikt Cię nie ekskomunikuje jeżeli nie będziesz dawał chłamu na główną, a tylko rzetelnie wykonywał swoją pracę...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+3 / 3

W sumie to nie wiem, co ten demot miał przekazać. Moja interpretacja jest taka, że rozrost ateizmu na świecie niedługo przysłoni prawdę, którą jest istnienie Boga. Kompletnie się z tym poglądem nie zgadzam, ale o to już mniejsza. Ale z drugiej strony mógłby znaczyć, że ateizm w końcu wygra, bo się rozrasta i któregoś dnia religia zniknie całkiem. Ciekawe, która interpretacja jest bliżej prawdy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar adixoso
-2 / 2

Parę osób napisało, że jest ateistą i, że w nic nie wierzy.Ludzie przecież to jest niemożliwe żebyście nie wierzyli we wszystko"jestem ateistą w nic nie wierze".Jeśli jesteście ateistami, to nie wierzycie we wszystko tylko nie wierzycie w boga, bo nie wierząc w boga wierzycie, że w niego nie wierzycie.Zresztą wszystkie słowniki podają, że ateista to człowiek, który nie wierzy w Boga.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+2 / 2

Tak naprawdę ateizm to brak wiary w Boga. Co nie znaczy, że jest wiarą. Wierzyć można w Ra, w siebie, w Świętego Mikołaja. My jesteśmy w mniejszym lub większym stopniu przekonani, że żaden bóg nie istnieje, z reguły na podstawie naukowych dowodów (gnostycyzm) lub własnego odczucia (agnostycyzm). Ateizmu nie można zakwalifikować jako religii, ponieważ poza brakiem wiary w nadprzyrodzony byt nie łączy nas tak naprawdę nic.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
-2 / 2

"My jesteśmy w mniejszym lub większym stopniu przekonani, że żaden bóg nie istnieje" - zatem to juz nie brak wiary w Boga, a wiedza, przekonanie, iz Go nie ma. To sie kloci z definicja ateizmu. Bo tak wiekszosc ateistow sie wlasnie wypowiada. Bunczucznie twierdza: "Bog nie ma". Co jest rodzajem asercji. Powiem tak: wiedza czlowieka zawsze bedzie ograniczona. Mozemy roscic sobie prawo do jedynie malej czastki calkowitej wiedzy o wszystkim, wiec w dalszym ciagu bedzie istnialo szerokie pole dla obecnosci Boga. Madrym by bylo zatem przynajmniej wziac pod uwage, ze Bog moze istniec poza zasiegiem ludzkiego poznania - albo na chwile obecna, albo zawsze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M ManiekP86
+1 / 1

Wiara w naukę nie jest wiarą w kontekście religijnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B breakspeak
+1 / 1

adixoso, ja WIEM, że nie wierzę w Boga. To było odnośnie twoich słów: "nie wierząc w boga wierzycie, że w niego nie
wierzycie". Czy katolik wierzy, że wierzy w Boga? A może nie wierzy, że wierzy w Boga? Daruj sobie takie pseudo-językowo-filozoficzne nawijanie g*wna na patyczek od waty cukrowej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
0 / 0

kyd - Tak naprawdę jedyne, czego jeszcze do końca nie wytłumaczyliśmy, to sam fakt powstania wszechświata. Ale uwaga, uwaga! Mamy na to dobre teorie, i zanim skomentujesz, sprawdź czym jest teoria w znaczeniu naukowym. Miejsca dla Boga już po prostu nie ma. Ja jestem ateistką gnostykiem, czyli jestem przekonana, że któregoś dnia znajdziemy na to ostateczny dowód. I to nie jest wiara jako taka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
0 / 0

@amanounmei, a co by bylo, gdyby jakas teoria naukowa przyblizyla nas do Boga? Niemozliwe? Poczytaj: http://www.oswiecenie.com/pola_torsyjne.htm Oczywiscie jest to na razie teoria jak z science fiction, ale jak kazda inna, ktora wylamuje sie z dotychczasowego kanonu wiedzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
0 / 0

Interesujący artykuł, brakuje mi w nim jednak czegoś. Dowodów innych, niż spekulacje. Jakieś źródła, ponieważ ta strona nie wygląda na szczególnie profesjonalną, chociaż artykuł napisano zgrabnie. Ale ja już się nauczyłam do takich rzeczy podchodzić sceptycznie, w końcu 90% pomysłów w nauce okazuje się błędnymi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
0 / 0

O tej teorii mozna tez poczytac w innych miejscach, np: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/teoria_prozni_szypowa_pseudonauka_czy_wielkie_odkrycie_88638.html Oczywiscie zdaje sobie sprawe z tego, ze trzeba to traktowac z przymruzeniem oka, ale chodzi o to, ze jednak moze kiedys w jakis sposob wpadnie sie na slad Boga. Jesli nie przez ta teorie prozni, to moze dzieki innej. A sam tworca teorii nie jest jakims tam amatorem, tylko tez wyksztalconym fizykiem, ktory wykladal fizyke na jakims rosyjskim uniwersytecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
0 / 0

"Jakimś uniwersytecie", no to moje zdanie o nim już wzrosło. *ehm* Ja doskonale wiem, że ktoś kiedyś może mi udowodnić, że się mylę. Niech mi dadzą jednoznaczne, namacalne i potwierdzone dowody, to im przyznam rację. Póki co tak się nie stało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
0 / 0

Nie zostalo tez potwierdzone, ze Boga nie ma, wiec poki tak sie nie stanie, to ja zostane wierny mojemu przeczuciu i dalej bede sobie wierzyl. Bo my oboje tak naprawde sluchamy sie wlasnych intuicji, dlatego wierzymy w to, co wierzymy. Bo gdybys Ty chciala wierzyc, to na pewno bys znalazla moze nie namacalne, ale racjonalne argumenty do tego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
0 / 0

Masz rację. Ale widzisz, w tych dyskusjach nie chodzi tyle o przekonanie drugiej strony (bo to się zwykle nie udaje), tylko o przekonanie osoby trzeciej, która być może słucha.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
0 / 0

To glownie sztuka erystyki. Tam, gdzie moze istniec kilka prawd, chodzi tylko to, by dowolnymi metodami przeforsowac wlasna. Ja tam bym sie ucieszyl, gdybym zmusil kogos do myslenia i brania roznych wariantow pod uwage. Lubie dlatego agonostykow, bo ci z definicji jakby mieli wiecej pokory do wiedzy i nie bali sie przyznac, ze nie posiadaja dosc informacji do tego, by opowiedziec sie za ktorakolwiek ze stron.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar karakar
0 / 0

@kyd: Zapominasz tylko, że nie da się udowodnić, że coś nie istnieje. Przykładowo, jeśli powiem, że jak czegoś mi nie dasz to uderzy cię piorun to mi uwierzysz? Przecież nie możesz udowodnić, że tak nie będzie. Tak samo nie udowodnisz, że syreny lub inne mitologiczne lub nowo wymyślone stworzenie nie istnieje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TraN01
-2 / 4

Pytam nie z złośliwości, ale z czystej ciekawości co sądzą ateiści:
Czy jeśli Bóg istnieje to byłby na prawdę tak głupi i stworzył człowieka mądrzejszego od siebie? Mam tu na myśli wielkich naukowców tego świata. Mówicie, że Boga nie widzieliście. Niech w takim razie wystąpi ten, który widział ewolucję, albo wielki wybuch.
I drugie pytanie: Jakie życie miałoby sens gdyby trwało tylko kilkadziesiąt lat wobec tych 4,5 mld jakie ma Ziemia?
Po raz drugi mówię: to zwykła ciekawość. W żaden sposób Was nie "atakuję" tylko po prostu pytam. Chociaż moim skromnym zdaniem wielu "ateistów" nie lubi tego co ksiądz mówi na religii ( sam często za teoriami fanatyków delikatnie mówiąc nie przepadam).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+1 / 1

Odpowiem tak. Wielkiego Wybuchu nikt nie widział (absurdalnym byłoby stwierdzenie, że ktoś mógł go zobaczyć), ale mamy dowody na to, że taki proces miał miejsce. Naukowcom udało się odtworzyć procesy, które zaszły po Wybuchu, łącznie ze stworzeniem tkanki organicznej z cząstek nieorganicznych. Dlaczego Bóg miałby stworzyć mądrzejszych od siebie? Być może dlatego, że chciał, żebyśmy się wszystkiego dowiedzieli? Albo intelekt może jest jeden z dowodów na brak bogów? Długość życia - wg Biblii co po niektórzy żyli nawet i tysiąc lat, więc dlaczego my dopiero przekroczyliśmy setkę? Długość życia jest wynikiem ewolucji, wliczając w to poprawę warunków życia i rozwój medycyny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B breakspeak
+1 / 1

"Jakie życie miałoby sens gdyby trwało tylko kilkadziesiąt
lat wobec tych 4,5 mld jakie ma Ziemia?" A czym
niby istota ludzka tak się wyróżnia spośród innych, że niby zasługiwałaby na więcej niż to krótkie
życie? Jesteśmy mniej więcej tacy sami jak inne istoty, tylko nasza inteligencja pozwala na takie
przemyślenia i dysputy. Skąd taki egoizm: "jakie życie miało by sens"? A dlaczego niby miałoby mieć? Z
przekonania, że jeśli będę dobry, to spotka mnie nagroda? To prowadzi już niemalże do zakładu Pascala,
a intencja się liczy. Wątpię, żeby zakład Pascala uratował jakiegokolwiek "wierzącego", bo to jest
czysta kalkulacja. Wiara się bardziej opłaca, więc wierzę? Bycie dobrym się opłaca, więc taki jestem? To ścisły egocentryzm. Jeśli wierzysz, że
życie ma sens, to trzymaj się tego. Według mnie, jesteśmy zlepkiem atomów. Atomów, które po naszej
śmierci być może staną się nawet częścią innego organizmu, albo nawet stanę się częścią drzewa,
które przerobią na drewniane dilda. Tylko w takim kontekście widzę "życie" po śmierci. Takie
przemyślenia może i z czasem doprowadziły u mnie do nieco luźnego przesuwania czułości wielu płaszczyzn
sumienia, ale w istocie swoją moralność mam. Ustępuje babciom miejsca, nawet i po schodach do lekarza
jakiegoś połamańca wprowadzę, staram się widzieć czyjąś krzywdę, itepe, isrepe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2011 o 1:59

A amanounmei
0 / 0

breakspeak - Mądrze gadasz, a ja jeszcze coś od siebie dorzucę. Zakład Pascala obalono bardzo szybko, ponieważ opiera się na niewłaściwym założeniu, więc można to o kant kuli roztrzaskać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TraN01
0 / 0

Dzięki za odpowiedź. Zakład Pascala, z tego co pamiętam nie ma jednej alternatywy i sam go nie pochlebiam.
Tak jak nie można pokochać na zawołanie, tak nie można uwierzyć na zawołanie. Aha w Biblii po potopie ludzie żyli normalnie, tak na marginesie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2011 o 16:13

L Lycon
+2 / 6

Kiedy ostatni katol muzułmanin lub inny wyznawca bożków umrze będziemy żyli w wolnym świecie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RetriveFox
-1 / 3

Ciekawe jaka była wiara np: 1000 lat p.n.e ? też wierzyli w Boga(chrześcijaństwo)? Tak mówiąc na marginesie zobaczcie kto napisał biblię...
Były to opowieści z czasem zamieniające się w wiarę. Człowiek jako istota ma wewnętrzną potrzebę wiary, jego życie bez tego by zupełnie inaczej funkcjonowało, dawniej ludzie byli znacznie mniej inteligentniejsi w stosunku to dzisiejszych ludzi przez co nie wiedzieli np: skąd jest ziemia po której chodzimy... ? Wierzyli że istnieje Bóg który wszystko stworzył i należy mu składać cześć z czasem zamieniającą się w modlitwę. Dzisiejsi ludzie są znacznie bardziej inteligentniejsi po tych 2000 latach i wiedzą że ta wiara to mity itd. Następnie, dlaczego się tak wyrażam? hmmmm bo może ty jako katolik wyrażasz się tak samo się na temat wiary np: islam? uważasz ich za frajerów klękających przed tymi obrazkami... Jako ciekawostka dodam ze na ziemi mamy 7mld ludzi z czego Chrześcijaństwo ok 2,3 mld ludzi Islam 1,6 mld ludzi Hinduizm ok 1 mld ludzi (nie podaje wszystkich wiar). Co prawda wszyscy z nich wierzą w Boga ale nikt w Jezusa itd. Zobaczcie jak ich jest dużo... ok. 30% ludzi to katolicy. Był kiedyś taki okres gdzie było ich 85% czyli spadek 55%... tak więc widać jak to dreastycznie spada. Naprawdę z całego serca bym chciał aby chociaż nie wielka część ludzi pomyślała by głębiej nad ich wiarą i sobie to przemyślała i w końcu pomyślała w co ona wierzyła... Aaa i jeszcze skąd wiecie o Bogu ze macie wyznawać w niego wiarę? Jakbyście żyli w dżungli jak Tarzan to też byście wyznawali wiarę w Boga i się do niego modlili?
Powiedziano wam że Bóg istnieje i inni w niego wierzą i wy w to uwierzyliście. Ponadto wierzysz może w szczęście albo pech? nie ma czegoś takiego... istnieje tylko przypadek tak albo nie, szansa 50/50 że uda się albo nie więc należy się nad czymś zastanowić zanim coś powiemy lub w to uwierzymy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ToXiCNaChI
+3 / 3

Przez długi czas byłem chrześcijaninem nie tylko zwykłym chodzącym co niedziele do kościoła lecz także byłem ministrantem oraz lektorem, ale że mam to do siebie że lubię rozmyślać na pewne tematy a że w pewnym okresie życia takim tematem stała się religia to doszedłem w tych rozmyślaniach do pewnych wniosków otóż doszukałem się sporej ilości nieścisłości a jedną z nich która to mnie najbardziej zaczęła mnie frustrować było to że jeżeli Bóg ma nie ingerować w nasze życie "tak zwana wolna wola" to jaki sen mają modlitwy o cokolwiek? Dalej w wyniku obserwacji zachowań społecznych na przykładzie własnej rodziny i nie tylko doszedłem do wniosku że najlepiej dla mnie będzie zostać ateistą w pełnym znaczeniu tego słowa, czyli na przykład z każdej prowadzonej przeze mnie konwersacji z inną osobą wyeliminowałem odniesienia do wiary oraz podpieranie się jej autorytetami. Dalej w życiu staram się traktować każdego na równi oraz w identyczny sposób dzięki czemu nikt nie może mi zarzucić że jest traktowany gorzej dzięki czemu mam o jeden problem w życiu mniej, dalej staram się żyć tak żeby moja osoba nie sprawiała nikomu przykrości dzięki czemu chociażby w pracy nie mam problemów z współpracownikami. Zastanawiam się jeszcze nad spisaniem moich zasad życia, być może gdyby każdy postępował w życiu tak jak ja to nasze społeczeństwo było by leprze. Na koniec napiszę że od momentu przejścia na ateizm stałem się lepszym człowiekiem. P.S. Powyższe to tylko mały fragment moich poglądów których spisanie zajęło by kilka dni/miesięcy z uwagi na moją dysleksję oraz brak umiejętności myślenia linearnego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+2 / 2

Gdy miałam 13 lat, wykryto u mnie cukrzycę. Uznałam, że to może znak od Boga, że muszę się poprawić. Nigdy nie uznawałam modlitwy wyklepanej na pamięć, rozmawiałam z nim swoimi słowami, prosiłam, dziękowałam. Raz było ze mną lepiej, raz gorzej. Trochę mnie to dziwiło, zaczęłam zgłębiać Biblię, i znajdowałam coraz więcej sprzeczności. W jednym wersie pisali np. o miłosiernym Bogu, a w drugim o Bogu surowym, który karze. Takich drobiazgów jest tam mnóstwo. Któregoś dnia przestałam się modlić. Nie zmieniło się nic w moim życiu. Nie modliłam się dalej, zaczęłam się interesować ruchami ateistycznymi, zgłębiam naukę, która odpowiada na wszystkie moje pytania, które Biblia pomija. Cieszę się, że tak się stało, bo jestem teraz w pełni panią własnego losu, sama ustalam swoje zasady i podejmuję swoje decyzje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BezpiecznyPlecak
+3 / 3

ja tam wierzę w Asgard, Midgard i Niflheim... Biblia zawiera ciekawe i pouczające opowieści ale mitologia
nordycka jest dla mnie znacznie lepsza!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2011 o 7:30

avatar HusHus
-3 / 3

Ja bym powiedziała agnostycyzm. Tylko mało kto zna takie wyrażenie i mówi, że jest ateistą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RachelWhite
0 / 2

I b. dobrze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
0 / 2

moze i jest tak, że przedstawiciele różnych wyznań czesto sie atakuja, w tym takze ateisci. nie rozumiem tego, kazdy ma swoje zdanie. ale niestety czesto tak jest, ze ci rzekomo "nie wierzacy" w Boga wracaja do Niego gdy tylko pojawia sie powazne problemy i licza na Niego i na cud- niestety tak bywa. prawdziwi ateisci to jak ktos tutaj wspomnial pracuja nad soba kilkadziesist lat i nie wtracaja sie w takie kłotnie typu: "jest B/bog czy G/go nie ma". to samo tyczy sie katolików. to jest moje zdanie. pozdrawiam:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
0 / 2

A moje zdanie jest takie, że mam prawo się wtrącać tak długo, jak czyjeś poglądy czynią realną krzywdę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
-2 / 2

amanounmei- czy ktos wierzy w Boga czy nie, czyni Ci realna krzywde??? nie czaje...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
-1 / 1

przeczytalam Twoj wpis na temat zakazu Kosciola katolickiego w sprawie uzywania prezertwatyw w Afryce w celu zmniejszenia zachorowan na AIDS. a skad ta pewnosc ze prezerwatywy ochronia tych ludzi o tej choroby?? czy kosciol ma sie zgodzic na oszukiwanie tych ludzi, jezli nie ma 100% pewnosci... nie wiem czy jakis katlolik Ci zrobił krzywde ale czasami zastanow sie 2 razy piszac o tym, ze Katolicy krzywdza na okolo ludzi...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+1 / 1

ana000 - Mnie osobiście nie. Ale czyni krzywdę ludziom w Afryce (AIDS), kobietom, które z różnych powodów muszą usunąć ciążę (gwałt, deformacje płodu, zagrożenie życia matki), księża traumatyzują dzieci drastycznymi zdjęciami z aborcji, usiłują zahamować rozwój nauki (polecam poczytać co nieco na temat kreacjonizmu młodej Ziemi). To jest realna krzywda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
-2 / 2

widzę, ze Ty nie tylko nie wierzysz ale i walczysz z kosciołem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
0 / 2

Ana000 - Szansę zarażenia się HIVem bez zabezpieczenia wynoszą bodaj 1:500. Z prezerwatywą jest to bodajże 1:50 000 000, jakoś tak. Sama sobie porównaj, co ty byś wolała. Nie rozumiem, dlaczego stwierdzenie "nie daje 100% pewności, to w ogóle nie będę używać" miałoby mieć jakikolwiek sens.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar merryonly
0 / 0

A dlaczego się rozprzestrzenia? Proste. Kościół, to już nie to samo, co kiedyś. Teraz nie ma prawdziwych księży z powołania, tylko są ludzie lecący na kasę. Mnóstwo młodych osób nie chodzi do kościoła, bo ich to zwyczajnie męczy. Nawet ludzie w wieku 30 - 40 lat przestają uczęszczać na mszę. Sama jestem ateistką. Jasne, że szanuję religię i wierzenia innych. To indywidualna sprawa każdego człowieka. Dziękuję, to moje zdanie, dobranoc.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
-1 / 1

a czy nasza wiara zależy od tego jacy sa księża?? po prostu czasy sie zmnienily, ludzie nie maja czasu chodzic do kosciola, bo jest wiele innych "bardziej" interesujacych zajeć i rozrywek- taka prawda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+1 / 1

ana000 - A nie przyszło ci do głowy, że ktoś po prostu nie wierzy? Chodzenie do kościoła dla samego chodzenia mija się z celem. Boga trzeba czuć, a coraz mniej ludzi go czuje, z powodów rozmaitych. Wielu preferuje naukę, która coraz bardziej wyklucza istnienie bytu nadnaturalnego. Inni mają dość bycia kontrolowanymi przez kościół i nie chcą słuchać cudzych rozkazów. Jeszcze inni mają inne powody. Jeśli ktoś naprawdę wierzy, to do kościoła będzie chodził.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
-1 / 1

ale kto tak naprawde jest kontrolowany przez kosciół?? wielu ludzi dzieki wierze nauczyło sie moralnosci. jest/ było wiele osobowości w kosciele, ktorych nasladuje cały świat i nie tylko wierzacy. Wszystkich wsadzasz do jednego worka o oceniasz ich w ten sam sposob.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+1 / 1

Kto jest kontrolowany przez kościół? Każdy, kto zgadza się na jego zasady. 10 przykazań to już jest metoda kontroli tego, co ludzie robią w życiu. Zauważ, że naprawdę wierzącym to ksiądz dyktuje, czy aborcja jest moralna albo jak kobiecie wolno się ubierać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
-1 / 1

a czy w 10 przykazaniach jest cos złego. podaj JEDEN przykład co?? to nie sa zasady panujace w katolicyzmie ale równiej w naszym współczesnym swiecie. gubisz sie w tym co piszesz i myslisz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
-1 / 1

aaaa i nie słyszlam NIGDY od ksiezy słów o tym jak powina ubierac sie kobieta... krytykujesz samych księży a czy tylko oni tworzą katolicyzm??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+1 / 1

10 przykazań? Mówimy o tych funkcjonujących teraz, czy tych oryginalnych, które zabraniają tworzenia obrazów i podobizn wszystkiego, co boskie? I które zabraniają księżom pobierania opłat za usługi? Krzywdzące przykazanie, proszę. "Nie cudzołóż". W myśl tego rozwodnik lub rozwódka, gdy znajdzie nową partnerkę lub partnera, nie może uprawiać seksu, bo to grzech. To jest krzywdzące, zwłaszcza w sytuacjach, w których rozwód był konieczny (przemoc w rodzinie?), a ślub nie został unieważniony. Albo seks przed ślubem. A może ja się nie chcę z nikim wiązać w małżeństwie? Co wtedy, mam do końca świata żyć w celibacie, bo ktoś tak powiedział 2000 lat temu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
-1 / 1

stałaś sie atesitka tylko dlatego,że kler Ci sie nie podoba?? to jest smieszne. Denerwuje mnie jak ktoś krytykuje inne religie i uważa, ze sam nie wierzy. nie podoba Ci sie katolicyzm i jestes ateistka a gdzie inne religie?? czego innego wyznania nie atakujesz?? jak zauzazylas ja nie krytykuje ani ateizmu ani roznych wyznan. do tej pory nawet nie jestes pewna jakiego jestem wyznania. zastanow sie jak piszesz takie brednie, bo sie tylko osmieszasz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+2 / 2

Nie, nie zrozumiałaś mnie. Nie straciłam wiary z powodu kleru. Straciłam wiarę, bo czytałam Biblię. Znajdowałam sprzeczności, zadawałam pytania, na które Biblia nie umiała odpowiedzieć. Więc odpowiedzi znalazłam w nauce, która przekonała mnie, że Biblia to fikcja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M malinowa66
0 / 4

Ale zaraz, mówimy tutaj o prawdziwym, przemyślanym ateiźmie czy o ,,modzie" wśród 12-nastolatków na ateizm i tępienie chrześcijan? Bo prawdziwy ateista to ma w nosie czy ktoś wierzy czy nie, szanuje wszystkich i nie obchodzi go to czy ktoś wierzy w Boga czy nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
0 / 0

masz racje!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
0 / 0

Któryś raz z kolei to mówię, ale tym razem powiem to inaczej. Ja, jako świadoma ateistka, mam w nosie czy ktoś wierzy. Denerwuje mnie kler, który wpiernicza się w moje życie na każdym kroku jakby im było wolno, i jeszcze dyktuje ludziom, co mają robić, jednocześnie ich krzywdząc. Na to już nie umiem przymknąć oka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
-2 / 2

amanounmei- nazwałabym cie bardziej antykatliczką niż ateistką, jakbyś była ateistką to nie wkurzaliby Cie przedstawiciele katolicyzmu. Ty walczysz z religią, krytykując usprawiedliwiasz sie, że w nia nie wierzysz takie moje zdanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
0 / 0

No niestety pomyłka. Wcześniej ogłosiłam się ateistką niż zaczęłam zwalczać kościół, a powody ku temu podałam wyżej. Mam wierzących znajomych, którzy mi absolutnie nie przeszkadzają, bo nie zrobili mi nic złego. Nie narzucają mi swoich poglądów, nie krytykują moich. Ale niestety tacy są w mniejszości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
-1 / 1

to co Ci przeszkadza kler i przykazania skoro nie wyznajesz tego wyznania i poodobno jestes ateistka...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+2 / 2

Chyba z pięć razy napisałam, dlaczego kler mi przeszkadza. Nie mogę włączyć telewizji PAŃSTWA ŚWIECKIEGO, żeby nie trafić na mszę albo na księdza. Dziękuję serdecznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
0 / 0

Polska jest panstwem umiarkowanie świeckim i konstytucja gwarantuje wpółpracę państwa z Kościołami w sprawach ważnych społecznie wiec chcac nie chcąc musisz uznac ze kosciół bedzie uczestniczycw życiu społeczeństwa...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
-1 / 1

Aż po wyjściu z pracy przeczytam jeszcze raz konstytucję. Ale jestem całkiem przekonana, że jest w niej zapis o rozdzielności państwa i kościoła. Oraz zapis zakazujący narzucania religii. A "współpraca w sytuacjach ważnych społecznie" to już narzucanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
0 / 0

istnieje odzielenie panstwa od kościoła bo na tym polega model panstwa umiarkowanie świeckiego... poza tym Polska jest państwem katolickiem chcesz tego czy nie ( ponad 34 mln wyznawców). podpisywane sa konkordaty miedzy Polska i Watykanem wiec niestety istnieje wspołpraca co nie swiadczy o narzucaniu wyznania. Polska nie tylko wpołpracuje z kosciołem katolickim. Nasza dyskusja nie doprowadzi do niczego bo uparłaś sie na zwalczaniu kościoła. Jak mówilam wszystkich wsadzasz do jednego worka. A gdzie misjonarze, którzy poswiecaja swoje życie dla innych ludzi , biedniejszych od siebie, chorych i cierpiących, ich też uznasz za złych ludzi?? Znasz na pewno wiele wzorców do nasladowania wyznajacych własnie katolicyzm a oceniasz wszystkich tak samo. ja też również widzę, że kościól ma wiele wad. Słyszę czesto co wyrabiaja ksieża, ale przykro mi bardzo moim zdaniem to nie oni tworza religię. Uznajesz katolicyzm za zła historię a to własnie to wyznanie dawało ludziom siłę w walce z chorobami. jesteś inteligentna osoba i na pewno wiesz jaką rolę religia odegrala w historii Polski... wiec prosze nie umniejszaj jej znaczenia, bo takie a nie inne jest zachowanie księży w tych czasach... pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tami512
+1 / 1

Nie rozumiem. Ja jestem ateistką. Ale nie przeszkadza mi to że ktoś jest chrześcijaninem. Więc dlaczego wy, kochający bliźniego, mnie poniżacie? Żądacie ode mnie akceptacji, mimo to że sami mnie nie szanujecie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
+2 / 2

a kto cie poniza? popatrz o czym jest demotywator pod którym dajesz swoje wpisy i zastanów sie kogo on tak naprawde obraza...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TraN01
+1 / 1

Ja do ateistów nic nie mam i wielu ludzie ma takie samo zdanie, więc wrzucanie wszystkich do jednego wora jest trochę przesadne. Im większe państwo, tym więcej morderców- im więcej chrześcijan tym więcej fanatyków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tami512
0 / 2

ana000 chyba nie zrozumiałaś. Czy waszym zdaniem Ateizm to choroba? Że zarazimy was, chrześcijan? Właśnie..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
-3 / 3

nie ja tak nie myslę, tylko irutuje mnie jak ktos powiedzmy to "nie wierzy" a ocenia jakies wyznanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
-2 / 2

Czy żeby być onkologiem, muszę chorować na raka?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ana000
-1 / 1

nie wiem do czego ten komentarz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amanounmei
+2 / 2

Nie spodziewałam się, że zrozumiesz. Ale od kiedy to muszę być religijna, żeby mieć prawo krytykować religie? Ogarnij się trochę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bejoecool
-3 / 3

Tak w zasadzie prawdziwy ateista nie istnieje, jest to bowiem osoba, która NIE WIERZY W NIC, więc nie może także wierzyć w samego siebie, w to że istnieje, zdarzają się przypadki ateizmu wtedy gdy osoba umierająca jest w depresji wtedy na prawdę nie wierzy w nic. Stosowniej jest używać słowa ADEIZM, taki człowiek ADEISTA nie wierzy wyłącznie w Boga. ( Dezim z łac. to Bóg)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ProfessorFether
0 / 0

Ateista (Teos-bóg) czyli ktoś, kto nie wierzy w istnienie Boga/bogów.
Możesz mieć ewentualnie na myśli skrajnego nihilistę :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TraN01
+1 / 1

Deizm to pogląd ludzi wierzących w Boga, ale negujący jego objawione prawdy. J. polski z liceum się kłania

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar running
+2 / 2

Jestem ateistą i podoba mi się ironiczne podejście do nas zawarte w tym democie..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Obudzony
-1 / 1

Ale który Bóg? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem