@Math123 - Może nie jestem do końca w temacie, ale: jeśli nie dostaniesz się do liceum, to potem nie dostałbyś się na studia. W takim wypadku, na co komu liceum?
eMCe - masz rację. Rocznik '96 wcale nie ma tak źle, nie przesadzajcie. Egzaminy gimnazjalne są
prawdopodobnie i tak prostsze niż były w latach poprzednich, zmiany są, były i będą to nieuniknione. I tak
nic na to nie poradzicie więc po co narzekać? Co z tego, że piszmy go jako pierwszy rocznik? Następne
roczniki będą miały o samo, matura (chociaż ze zmienioną strukturą) będzie pewnie banalnie prosta. W
każdym razie prostsza niż parę lat temu. Porównajcie sobie matury załóżmy z rocznika '87 z tymi z
ostatnich lat. I na co wy tak wiecznie narzekacie? Jeżeli sobie nie poradzicie teraz to naprawdę nie wiem, jak wy chcecie dostać się na studia? Sama nie uczę się tak dobrze jakbym chciała i mogła, po porstu jestem zbyt leniwa, więc proszę bez komentarzy teg typu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2011 o 19:40
taaaa, własnie. ja jestem tym rocznikiem. Az sie zalogowałam, zeby dac ,,mocne,, haha :D:D No cóż,
jestesmy rocznikiem z seri prób i niepowodzeń czy sie nam to podoba czy tez nie. Trudno sie mówi i zyje sie
dalej :)
hmmm, a skoro mówicie, ze nie bedzie tak źle, to wątpie w to. Mamy miec oddzielnie matematyke od wszystkiego... moze znów ministerstwo pokusi sie na radioaktywne owady?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2011 o 19:47
polkiopolki ja też jestem z tego rocznika. Tak jak to mówił eMCe wystarczy zwyczajnie trochę oleju w głowie i na pewno nie będzie źle. Przecież wiadomo, że nie ogarniesz wszystkich informacji, które zdobyłeś na przestrzeni wszystkich lat nauki, ale chyba potrafisz powiedzieć jakieś podstawowe rzeczy, załóżmy z zakresu historii? Także zwyczajnie nie przesadzajmy z tym cholernym narzekaniem bo co to zmieni? Tylko pogorszy nasze samopoczucie i nastawienie do egzaminu. i po cholerę się stresować? Będzie co będzie, jakoś sobie poradzić trzeba.
vaniszowa, ja sie nie martwie o to, ze mi źle pójdzie, bo informacje mam dobre, kujonem nie jestem, ale ogarniam wszystko dobrze, a jesli chodzi o historie, bo o niej wspomniałas, to z historii wiem niemal wszystko (mój ulubiony przednmiot) Jedyne co mnie wkurza, ze ministerstwo zmienia to co od paru lat dobrze funkcjonowało i zmian wcale nie potrzebowało. Popieram ,,Baietkya'' Tez nie lubie naszej pani minister... własciwie to jej pomysłów nie lubie.
polkiopolki okej Twoje zdanie :) Mi jej pomysły zwyczajnie zwisają, mogło być gorzej. Szczerze mówiąc wolę to, niż te głupie mundurki, które Pan Giertych wprowadził nam parę lat temu.
Nie rozumiem. Nowa podstawa programowa obejmuje chyba tylko dodatkowe koszta poprzez nowe książki. Zmiana w egzaminach? Nie uważam, że to coś trudnego. Egzamin i tak by się odbył, a że jest w innej formie, to zaraz panika? Bez przesadyzmu. Ja mam tylko nadzieję, że nie pozmieniają czegoś w egzaminach zawodowych.
ja miałam tyle szczescia, ze w mojej szkole mundurki były przez piewszy miesiac, a potem juz kazdy to olewał :D:D:D
Dziekuje, ze przynajmniej szanujesz moje zdanie.
Nie należę do tej chyba większej części naszego społeczeństwa, która żyje dla kłótni ;) Ja na moje nieszczęście miałam w szkole, w której z zadziwiającym rygorem przestrzegano mundurków. Była to chyba 5 klasa? W każdym razie każdy bał się obniżenia zachowania...
Podręczniki, egzaminy i matura... sprawa podręczników jest zdecydowanie większym kłopotem tam, gdzie zarobki są niskie. Książki nie są wcale takie tanie i nie można odkupić od starszych klas i a nuż nauczyciel umyśli sobie w połowie września ćwiczenia... I leć uczniu po mieście szukać tego. Do tego wiedza, jaką zawierają podręczniki jest ograniczona. I to nie jest jedynie moje zdanie ;) A nawiązując jeszcze tylko do matury i egzaminów. Osoby z '96 nawet nie wiedzą jak on wygląda. Do tej pory był mniej więcej jakiś zarys jak by to było, a teraz? Jeśli chodzi o języki to przynajmniej u mnie co chwile coś się zmieniało. Z dnia na dzień. A matura to pewnie się jeszcze parę razy zmieni ;P
Inna rzecz to po prostu szkoła i zajęcia. Dzień w dzień masa lekcji. Dodatkowe, o ironio, obowiązkowe godziny. Jakiś przeklęty wf fakultatywny doliczający się do wcześniejszych 3 godzin. Na co to komu? Wcześniej było tego mniej i co? Było lepiej. Miało się więcej czasu dla znajomych i przyjaciół. Teraz jedynie wraca się ze szkoły ledwo żywym, a tu jeszcze trzeba się nauczyć na kartkówkę, tu sprawdzian, tu coś jeszcze innego. Dzięki Bogu jest 21.09, a ja już ledwo żyję i mam serdecznie dość szkoły. Czy tak powinno być? Nie sądzę.
Ten krótki demotywator wyraził bardzo dokładnie uczucia rocznika 96. Jak eksperymentować to najlepiej na nastolatkach -.-' Egzamin mamy osobny z polskiego, osobny z historii i wosu, osobny z matematyki, osobny z przyrodniczych i jeszcze osobne języki-w 2 poziomach. Trzymajcie się wszyscy. Poradzimy sobie :)
KluHas , eliminujesz swoje wypowiedzi , w jednej części piszesz , żeby wziąć się do nauki , a w drugiej pokazać , że reformy gó*no dały . Żeby pokazać , że reformy gó*no dały trzeba właśnie egzamin napisać źle ...
Seshie, zgadzam się z Tobą co do podręczników - można było te same "ograniczone" informacje, jak się wyraziłeś wygłaszać z podręczników ze starszej wersji, w której było o wiele więcej materiału. Ale właściwie to po co więcej? Jeżeli ktoś chce, może się sam doedukowywać, nie trzeba obarczać tym wszystkich, i nie, nie rośnie przez to głupsze pokolenie, bo ostatecznie te dodatkowe informacje i tak zapomnimy. Jak dla mnie to sama struktura nauki w Polsce jest zła. Podział powinien się odbywać wcześniej niż dopiero w wieku licealnym, i wtedy dla tych, którzy chcą dojść do czegoś więcej w życiu niż mycie samochodów (oczywiście nikogo nie obrażając), mogliby pójść do tej lepszej szkoły. Nie oszukujmy się - jest dużo takich, dla których nie ma szans na "nawrócenie" w dziedzinie nauki. Ale skoro materiału jest mniej, to dlaczego (o ironio) każdy narzeka na testy? Będą prostsze. Mamy ogólny zarys na testach próbnym, wychodzą książki z testami z nowej podstawy programowej. Jeśli tylko chcemy możemy się odbrze przytować
Marika91, nie wiem jak było u Ciebie na maturze i co Wam wmawiano, ale wiem, że mój brat z rocznika '87 porównywał matury, to rozśmieszały go zadania z matury nazwijmy ją "współczesnej". Ktoś wspominał o Pani Szymborskiej wcześniej? bo jakoś nie widzę nawiązania do tematu. A może to nie matura była z matematyki trudniejsza tylko ludzie mniej douczeni? Nie widzę sensu podobnie jak Ty w maturze pisanej w wakacje, ale coś mi się wydaje, że zostanie to zmienione. Szczerze mówiąc uważam co najmniej 5 godzin w tygodniu za zupełnie zmarnowany. Zupełnie bez sensu jest mieć w każdej klasie 2h religii, i średnio 1,5 lekcji w rozłożeniu na 3 lata zajęć artystycznych, kiedy fizyka, chemia, geografia i inne przedmioty potrzebne rozłożyli w naszej szkole tak: 1kl- 1h, 2kl - 2h 3kl - 1h. I gdzie tu jest jakikolwiek sens? Dlaczego ci, którzy chodzą na jakieś zajęcia sportowe pozalekcyjne (np. tańce) muszą uczestniczyć w bitych 4 godzinach tyg. w-fu? Marnowanie czasu.
Co do fakultetów - przez nie co drugi dzień wracam do domu ok 15. Niektóre są dla mnie zbędne bo chodzę na korepetycje z których dowiem się więcej (m.in. z angielskiego, ponieważ poziom w szkole jest dostosowany do "większości" która jest słabsza z języków, i matematyki, gdyż nie muszę robić miliona ćwiczeń). Co do podręczników - przypadkowo kupiłem stary do polskiego i jest w nim prawie dokładnie to samo co w nowych, może 2-3 tematy są inne.
Nie wiem o co wy się tak buntujecie. Matura też jest osobna z każdego przedmiotu i jakoś nikt przez to nie umarł. W gimnazjum jest takie podejście, że nauczycielka jak wymaga to jest głupią su*ą, a jak olewa, to jest super babką. Tak samo z egzaminami. Najlepiej żeby nie było i każdy mógł sobie isc do domu. A liceum? Jak rekrutacja ma oddzielic ziarna od plew? Dlaczego jednej klasie ma się uczyc matoł (a nauczyciel poświęcec mu czas) i zdolny uczeń? Im więcej będą od was wymagac, tym chętniej im potem podziękujecie. To, co teraz jest w szkole to i tak jest jakiś smiech na sali. Na studiach już na pierwszych cwiczeniach np z matmy prowadzący łapią się za głowę, jak dzieciaki teraz mało umieją. Tak to jest, narzekamy na bezrobocie, a jak nam podwyższają poprzeczkę, to się buntujemy. Poza tym, jak nie chcecie, to nikt wam tych testów nie każe pisac. Możecie je olac i do 18 r.ż. zostac w gimnazjum. Kto wam broni?
@marika91 nie zgodzę się z tobą aczkolwiek nie na całej linii ponieważ Szymborska nigdy nie pisała
matury ze swojego wiersz lecz zaistniała kiedyś sytuacja, iż artysta "źle" zinterpretował swój felieton z
resztą przeczytajcie :Podsłuchujemy internetowy głuchy telefon: listy łańcuszki, miejskie legendy,
pogłoski, mistyfikacje, faktoidy, owcze pędy i koty w butelkach.
"Szymborska nie zdaje matury z
Szymborskiej"
Od jakiegoś czasu bardzo rozpowszechniona jest anegdota, jakoby Wisława Szymborska próbowała
kiedyś rozwiązać zadanie maturalne (chodzi o nową maturę) polegające na interpretacji jej własnego
wiersza. Podobno Poetka nie zaliczyła tego zadania lub otrzymała niską notę (a to dlatego, że
rozwiązała zadanie „po swojemu”, nie według osławionego maturalnego klucza).
Takie wydarzenie nie
miało jednak miejsca. Jak zechciał wyjaśnić Michał Rusinek, sekretarz Wisławy Szymborskiej:
[S]pieszę
donieść, że to tylko legenda. Powstała dzięki połączeniu dwóch faktów: 1) wiersze Szymborskiej
często pojawiają się w zadaniach maturalnych, 2) pojawił się też felieton „Sztuka jako schody
ruchome” Jerzego Sosnowskiego i któraś z gazet, bodajże „Dziennik”, poprosiła go o interpretację,
która — jak się potem okazało - nie zgadzała się z wiadomym kluczem; słowem — nie zdałby matury z
własnego tekstu
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 września 2011 o 1:04
wszyscy jestescie w bledzie:p jak dobrze ktos wyzej zauwazyl, ta sama wiedza zawarta jest w starych ksiazkach. Wszystkie te zmiany itp dziwactwa sa kierowane tylko tym zeby ktos zarobil. Inaczej przeciez nie bylo by potrzeby drukowania nowych ksiazek etc. Osobiscie uwazam, ze w polsce powinien wrocic stary system matur, gdzie naprawde byla weryfikowana wiedza ucznia, bo teraz byle debil z ulicy jest wstanie napisac obecna mature. A do tego zrobil bym tak, ze jak ktos chce pisac mature moze pisac nawet z jednego przedmiotu, a nie minimum trzech. Ewentualnie Jedna matura jakas ogolna sprawdzajaca naprawde podstawy + dodatkowa konkretna matura.
Marika91 - to JEST prawda, że wystarczy trochę mózgu żeby zdać maturę. I nie rozumiem tego chrzanienia humanów, że po co oni zdają matmę. W takim razie po co ja, z klasy mat-fiz zdawałam polski na maturze? Przecież i tak nie mam tego na studiach. A zdać musiałam. I zdałam bardzo dobrze bez żadnego przygotowania. A Ci którzy jęczą na maturę z matematyki, niech po prostu zaczną się uczyć, bo spójrzmy prawdzie w oczy, dzisiejsi socjologowie, kulturoznawcy, itp itd pracy nie znajdą :P
Tak czytam tego demota i nie wiem czy komuś się roczniki nie pomyliły?! Czy to nie przypadkiem rocznik '86 był "królikiem doświadczalnym"? To chyba oni jako pierwszy rocznik poszli do gimnazjum, dostali nowe przedmioty szkolne, których nie było przed reformą szkolnictwa, mieli nową maturę, brak egzaminów na studia! Więc jeśli się komuś wydaje, że teraz ma prze*ebane niech się postawi na ich miejscu. Oni nawet nie mieli się kogo spytać "jak to jest?" i "o co w tym chodzi?" Byli pierwsi, ale zawsze ktoś nim musi być, więc nie płakali jak wy w tym momencie.
Ps. Wiem, że dostanę milion pięćset sto dziewięćset minusów od gimbusów, ale taka jest prawda!
A co mają powiedzieć Ci co zamiast 8 lat podstawówki i potem 4 lata liceum, mieli 6 lat podstawówki, 3 gimnazjum i 3 liceum? To była zmiana, nie to co wy teraz macie. Matury i tak nie są trudne, spójrzcie na tą matme podstawową i tą co była np 3-4 lata temu.
Pawu- widocznie nie chcesz zbyt wysoko zajść. To oczywiste, że szkoła nie może skończyć się po 3 latach podstawówki. Szkoda mi czasu na wykładnie argumentów, których zapewne i tak nie uznasz, bo z tego co widzę jesteś typem "wiem lepiej".
Marika - i tu się z Tobą zgodzę ;) I jak ktoś wcześniej zauważył, na prawdę byle dres z ulicy może zdać maturę wcale nie tak słabo. I dalej zastanawiam się po co nam nowe książki, które musimy kupować co roku nowe, do końca szkół. Na dofinansowanie tak naprawdę połowa osób, które go potrzebują nie ma szans. Ja np. nie mieszczę się w tej strefie zarobków, a chociaż pieniędzy mam w domu jak lodu w Afryce to niestety nic się nie da zrobić. I w takiej sytuacji jest znaczna część naszego rocznika.
eMCe88 co Ty gadasz? banał? to czemu np biorąc pod uwagę mature z polaka trzeba TRAFIC w klucz odpowiedzi? moim zdaniem większośc pytań otwartych podchodzi pod nasz punkt widzenia i nasze poglądy! Więc czemu mój drogi ja mam odpowiadac na pytanie tak jak to widzi ktoś inny? Na pytanie czy 50 kg to duży ciężar jak odpowiesz? Dużo, mało, bardzo mało? a ja powiem że bardzo mało bo tak jest a inna osoba 1,60 i 40kg która tego nie podniesie musi trafic w moją odpowiedź... inny przykład. pytanie z testu maturalnego: jak nazywa się szkoła popierająca twierdzenie Sokratesa? coś w tym sensie? to co ja moge odpowiedziec? Moim skromnym zdaniem dla współczesnych maturzystów jak i całego sp[ołeczeństwa bardzo ważna jest nieistniejąca stara pieprzona szkoła która kierowała się tym a nie tym...
Nowe książki jest to problem.
Niemożliwość zakupienia ich od starszych kolegów obciąża bardzo budżet
domowy.A z tego co wiem, to nowe książki mają taką samą wiedzę, albo i nawet mniejszą, co poprzednie.
Nauczyciele korzystają ze starych książek, mówiąc, że są one lepsze do nauki, aniżeli
nowe.Faktycznie w książkach m.in. z biologii jest więcej obrazków, ale wiedza jest ta sama.Często
nauczyciele korzystają ze starych książek przy prowadzeniu lekcji, ponieważ są w nich rzeczy,których nie
ma w książkach z nowej podstawy programowej, a ich zdaniem ta dodatkowa wiedza, ze starych książek może
okazać się przydatna.Nowe książki, reformy, to tylko wypompowywanie pieniędzy od rodziców uczniów,
którzy tak samo mogliby o połowę mniej wydać, kupując książki starsze, z tym samym materiałem.Jednak
nie ma co się bać,Drogi roczniku '96, ktoś musi być tym pierwszym, i mocno wierzę, że nie taki diabeł
straszny jak go malują :P
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 września 2011 o 18:42
@Djherbata
Nowa matura ma dotyczyć wspomnianego rocznika '96 czyli mojego, on będzie pisał w 2014.
Nie pier*olcie, że chodzi tylko o egzamin i że będzie dużo prostszy. Egzamin ma być dużo trudniejszy i będzie obejmował dużo więcej działów. Poza tym rocznik '95 będzie wiedział co pisze. Teraz nie ma nawet żadnej koncepcji jak to ma wyglądać więc nie wiadomo czego mamy się spodziewać. Ale nie chodzi o egzamin. Nawet nauczyciele nie wiedzą czego mają nas uczyć bo nowy program jest tak popierdzielony. Minister oświaty zabrała godziny z ważniejszych przedmiotów(polski, matematyka, itp.) dając w zamian technikę(ja an technice uczyłem się 'o' gotowaniu) i zajęcia artystyczne (gramy na fletach). Nowy program nie przewiduje żadnych prac w grupie itd. , po prostu czyste wkuwanie. A matura, niby łatwiejsza i lepsza. Według nowego pomysłu ma być w wakacje.
Nie rozumiem co wy tak wszyscy płaczecie o te egzaminy... Jesteśmy pierwszym rocznikiem, który je pisze, więc prawdopodobnie będą łatwe dla sprawdzenia... A nawet jeśli nie będą łatwe, to będą tak samo trudne dla wszystkich, więc skoro każdy napisze źle, to obniżą progi punktowe, żeby dostać się do liceum. W odniesieniu do rówieśników rodzaj testu nie ma znaczenia.
W klasie maturalnej będziecie mieli zajęcia/wykłady z dyrekcją szkoły, która dokładnie wam powie co i jak będzie na nowych maturach. Żaden nauczyciel jeszcze dokładnie nie wie jak to wszystko będzie wyglądać, więc skończcie to narzekanie "jacy to wy biedni nie jesteście".
@ravebean
Nie pomyślałem o technikum. Ale rocznik '95 zaczął szkołę średnią w 2011r. W 2015 maturę będzie pisał '96 (liceum) i '95 (technikum). Mi się wydaje, że moja matematyka jest w porządku.
marika91 zgadzam sie w 100%. dzieci w pierwszej klasie muszą sie już uczyć angielskiego a z matematyki mają jedynie liczenie do 10.
Ja w wieku 7 lat już płynnie czytałam i na lekcjach sie nudziłam kiedy powtarzaliśmy alfabet. Teraz w szkole z dzieci robi sie idiotow, nic nie umieją, mają tak okrojony materiał że to aż szok. w dodatku dla mnie głupotą jest uczenie dzieciaka języka angielskiego skoro nawet polskiego nie zna (mam na myśli pisanie, czytanie itp).
A co do tego czy testy będą trudniejsze itp - jestem z roczika 96 i czy ja wiem czy będą trudniejsze? Test ma być z tego co się uczyliśmy. A wszyscy, wszyscy moi nauczyciele mówią ze my to mamy łatwo, bo idziemy nową podstawą i wszystko jest okrojone. Nie ma wielu tematow ktore robiły starsze roczniki. Wiec test wydaje mi sie ze będzie dosć łatwy, ponieważ bedzie tylko z tego czego sie uczymy. To po pierwsze. A po drugie czy na pierwszy, można by go nazwać 'próbnym' bo jako pierwsi bedziemy pisac w nowej wersji, to wydaje mi sie ze bedzie łatwiej, w koncu nie wiadomo czego można sie spodziewac, wiec mogą byc łatwe rzeczy.
No i mam nadzieje ze idąc do szkoły po gimnazjum, dyrektorzy itp. uwzględnią to że nie byliśmy przygotowani na to jakie będą testy itp. więc rekrutacja nie będzie aż tak bardzo zaostrzona.
@Safii
To nie dyrekcja określa potrzebną punktację, tylko uczniowie. Więc jeśli całemu rocznikowi egzamin pójdzie źle, to automatycznie będzie potrzebna mniejsza ilość punktów, aby się dostać do danej szkoły/klasy.
@piz*ekk a to Ty nie masz tak, że sobie wybierasz język z którego piszesz? ja tak mam... wybrałam angielski. (sorry za ocenzurowanie nicka, ale błąd wyskakiwał ;)
ja nie wieżczę ;) a co do matury to bardzo dobrze powinna być jak najtrudniejsza, ponieważ w Polsce brakuje ludzi po technikum i po zawodówce, a są sami "magistrowie" po prywatnych słabych uczelniach lub po kierunkach typu kulturoznawstwo i po co to kończyć takie studia? a uczelnie prowadzą takie kierunki tylko po to żeby zarobić na ludziach, którzy na normalne studia się nie nadają a chcą mieć koniecznie tytuł magistra...
no właśnie, nikt nie wiedział co wyjdzie z tej całej reformy. pierwszy rocznik gimnazjum, pierwsza nowa matura (a na niej przerażający "Potop" heheh). teraz to dzieciaki maja z górki...
Dokładnie nowy typ szkoły - gimnazjum nikt nie wiedział z czym to sie je. Egzamin gimnazjalny .... potem dali nam nową mature nikt nie miał zielonego pojęcia czego się spodziewać, ani uczniowie ani nauczyciele. Teraz juz maja z górki.
Ta 93 miał gorzej doszedł im nowy egzamin gimnazjalny z języka angielskiego i nowa matura(dotyczy uczniów
techników) bo nowa matura wchodzi za 2 lata czyli rocznik 93 klasy techniczne i 94 licealne
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2011 o 19:10
Tu akurat przyznam , jestem rocznikiem 96 , martwię się egzaminami , ale jeśli to będzie coś na wzór tegorocznej matury , to tylko debile słabo napiszą .
A ja wam powiem ze sa ludzie ktorzy kompletnie nie maja daru do matematyki i tego typu podobnych przedmiotow... Ja odkad pamietam uczylam sie zeby umiec... i chocbym sie nie wiem ile tak uczyla to za kilka dni i tak wszystko zapominam... dlatego nie mam zamiaru mowic ze matematyka jest dobrym pomyslem na mature... Za duzo juz nerwow zuzylam na jej nauke, korepetycje i egzaminy!
@Hardcorowcy
Tak samo jak nie każdy ma "dar" do analizy literatury i pisania wypracowań, i co z tego? Jakoś w przeszłości matematyka na maturze była obowiązkowa (i do tego dużo trudniejsza niż obecnie!) i nikt nie jęczał że jest nie do zdania.
Mamy 6 egzaminów gimnazjalnych. Osobny z matematyki, języka polskiego i język obcy nowożytny na dwóch poziomach - podstawowym i rozszerzonym. Ponadto egzamin z historii i wosu oraz przedmiotów przyrodniczych..
ech, dzieci.. ile przed wami było takich pokoleń "królików doświadczalnych". Już się nad sobą tak nie użalajcie. Moim zdaniem najgorzej miał rocznik 86 (jak to zostało wspomniane wcześniej), bo wtedy utworzono dodaktowy szczebel edukacji, czyli gimnazjum. To był dopiero szok. Porównywalnym mogłoby być jedynie zlikwiodowanie tych szkół i przywrócenie 8kl podstawówki i 4letniego liceum. Zmiany programowe są ok co 3 lata, więc proszę się nad sobą nie użalać, jak to jest źle. Zmiany zawsze były wprowadzane i tak już zostanie.
Ale zeszłoroczne 3 klasy też nie miały wesoło... Mało kto wie, ale oni uczyli się z dwóch(!) podstaw programowych na raz :P starej i nowej :P to był młyn...
Po prostu tak bardzo kocham panią minister tak jak wrzut na dupie! :/ B nie ma to jak w jeden dzień pisać historie/wos 90 min i polski kolejne 90 min. I tak samo na drugi dzień z matmą i fiz/che/bio/geo. I trzeci język. Po prostu uroczo!!!
zauważmy, że rocznikami doświadczalnymi były:
rocznik 86
rocznik 91
rocznik 96
widać analogię? :)
a teraz niech Ci z 2001 (tak, tak dziesięciolatkowie bójcie się!) przygotują się na kolejne DUŻE zmiany.
Pomijając fakt przymusowego kupna wszystkich nowych podręczników mimo iż ich zawartość nie wiele różniła się od starych, zamieszania wokół egzaminu bo nawet nauczyciele nie wiele o nich wiedza poza rozkładem godzin, najprzyjemniejszym aspektem nowej podstawy był dotąd fakt iż zdeklarować się co do testu z języka trzeba było przed podaniem punktacji za niego -.-
ja byłem sporo wcześniejszym rocznikiem, i też byliśmy króliczki doświadczalne. mój brat kilka lat później, tak samo. moja dziewczyna też. jej siostra młodsza też. nasza przyjaciółka też. no i teraz rocznik 1996 - też. co chwilę coś kombinują i zmieniają - część na lepsze, a większość na gorsze. i się kręci...
Drogie dzieci, rocznika 96... nie użalajcie się nad sobą. Praktycznie każdy rocznik natrafił na zmiany podobnego typu. Wszyscy przeżywali przed, a potem okazywało się, że nie taki diabeł straszny... trochu dystansu i oczywiście powodzenia.
Jestem rocznikiem 96. I powiem wam tyle : Mamy przeje*ane;/
Zgadnijcie jakie pocieszające słowa usłyszałem na lekcji chemii od mojej pani " Widząc podobne testy jakie będziecie mieli strach mnie obleciał. Oczywiście przygotujcie się że większość was napisze dużo poniżej normy, możecie już przygotowywać do tej informacji rodziców" o.o Nie ma to jak ciepłe słowa otuchy..
Nauczyciele uwielbiają rzucać takimi tekstami. Przed maturą będziecie słyszeć, że jak nie weźmiecie się do roboty to nie zdacie... zwyczajne gadanie. Sami nakręcają uczniów. Nie ma się czym przejmować. Więcej luzu i jak wcześniej pisałam dystansu.
@kapa, beznadziejnie ma nastawienie ta wasza nauczycielka, zamiast powiedzieć, coś w stylu "egzaminy są trudne, ale zrobię wszystko, żeby Was do tego jak najlepiej przygotować". Nie ma to jak szerzące sie gnojenie uczniów przez nauczycieli... nie znoszę
Podpisuje sie pod tym :)
Rocznik 96 i 2 kolegow z klasy z 97, ale ja tak ogolnie na to za bardzo nie narzekam z wyjatkiem kupowania nowych ksiazek ;/
Pozdrawiam, mam dzisiaj imieniny: Mateusza ;)
Umriss @ Tak ciekawe , mamy teraz 6 egzaminów , do tego ciekawy jest egzamin rozszerzony z języka , którego
uczyliśmy się w podstawówce (np. angielski ) . Z tego co pamiętam przez 6 lat uczyłem się przedstawiać
i powiedzieć ile mam lat . w 6 podst. wszedł chyba present simple i tyle . Dodatkowo gdy ktoś wcześniej
nie umiał np.historii to mógł to naprawić Polskim , teraz 20 % z testu Histori i WOS to będzie sukces .
Zajęcia artystyczne też zaje**** przymusowo zostałem przydzielony do grupy "szydełkowanie i robienie na
drutach" fajnie , po co mi to ?
Nauczyciele u nas w szkole też mówią , że nasz rocznik ma przeje**** tylko w innych słowach , że cieszą się , że nie są w naszym wieku
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2011 o 19:48
Ja też jestem rocznikiem 96, ale na szczescie rodzice wysłali mnie rok wcześniej do szkoły. Widząc co ten rocznik ma w szkole dziekuje im za to !!! Według mnie najgorszy jest chyba test gimnazjalny z angielskiego jak dotąd odpowiedzi były tylko ABCD a teraz dodatkowo należy znać wszystkie czasy. Nie wiem jak reszta sobie z tym radzi ale dla mnie to porażka :/
Angielski podstawowy będzimy pisać i tam tylko ABCD
A rozszerzony też tylko jego wynik nie będzie się już wliczał do liceum...
Ja wcale nie mam jakiś przykrych słów od nauczycieli
Np moja pani od matmy mówi ,że jak w tym roku będziemy rzetelnie robić ćwiczenia od matematyki to na pewno nic nas nie zaskoczy wtedy...
nową maturę ma też rocznik 95, którym jestem ja. mogę odkupować stare książki, których sprzedać nie mogę. a 96 to już w ogóle za mocno. jakieś beznadziejne testy gimnazjalne... -_-
też jestem z tego rocznika i nie narzekam. Mus to mus.. nic na to nie poradzimy. Każdy uczuć się musiał jeśli chciał zdać dobrze egzaminy, a z tego co mi wiadomo nie jest tak źle, fakt dwa egzaminy jednego dnia, ale 45min przerwy między nimi, więc chwilka oddechu jest. Ja osobiście wole pisać 1,5h z samego polaka czy matmy, zawsze więcej czasu na zastanowienie itd. A do egzaminów przygotowujemy się od kilku lat, więc nie narzekajcie, że to takie złe i wgl, jesli chcecie się dostać do dobrego liceum/technikum to i tak ten egzamin dobrze napisać trzeba, więc po co marudzić, jak lepiej zacząć się uczyć. Ja np. od 2h godzin się ucze, chwile odpocznę i dalej, bo zależy mi na ocenach i robie to z własnej woli. :)
ale znowu te testy gimnazjalne, można je potraktować jak mini maturę. można się sprawdzić np. z umiejętności językowych :) ja bym sobie na te testy zlała. swoje potraktowałam jak 3 dni od szkoły :)
1.Nowe podręczniki które zostały wydane do nowej reformy niczym się nie różnią od poprzednich ( ze starszych roczników ) poprostu chcą na nich zarobić
2.Testy dużo śmieszniejsza rzecz :
Nie martwcie się z językiem - przy wyborze języka w którym się dłużej uczycie test zaawansowany do rekrutacji się nie liczy chyba że idziesz do jakieś prymuskiej szkoły ;)
no cóż, ja narzekac na zmiany nie mogę, bo nie jestem z '96, ale do tych, co mówią, że cały dzień na maturach spędzic muszą: od tego roku każdy egzamin jest osobno, np. polski podstawa w piątek, ale rozszerzenie już w poniedziałek. tak samo matematyka i angielski ;)
Nie zmyslajcie, wiele rocznikow ma rozne nowe przypadki. Niektorzy pierwsi pisali mature z matmy, a to duzo gorsze niz inna formula egzaminu gimnazjalnego. Inni znowu bez ostrzezenia byli potraktowani wypracowaniem z lektur w gimnazjum, a jeszcze inni jako pierwsi muesieli zdawac angielski.
ta próbny egzamin już w listopadzie ... ;/
i do czego niby ta minister zmierza? z maturami nie ma tylu problemów co z egzaminami w gim ...
i jeszcze każda dziedzina osobno ...
mówiąc pokrótce MASAKRA ... ;//
ja to mam takie wrażenie, że ci ministrowie to tylko siedzą za biurkami i myślą jak by nam życie utrudnic xD
ja tez jestem z rocznika 96 i na próbnym "nowym" tescie srednia klasy była w granicach 40 % mimo ze chodze do normalnej klasy :)
też mi wyjątkowy rocznik. Ja jestem 86 i jako pierwsza poszłam do gimnazjum, pisałam test gimnazjalny i nową maturę, nie przesadzaj że tak ci źle. Dzisiejsza matura to bułka z masłem, Wystarczy czytać ze zrozumieniem, wszystkie odpowiedzi masz podane tylko trzeba umieć je odszukać
nie ma to jak użalające się nad sobą dzieci. Poziom egzaminów, z tego co słyszałam, z każdym rokiem sie obniża, tzn. Ministertwso ten próg obniża, żeby była większa zdawalność, a dzieci jeszcze narzekają, jak to im źle i trudno.
pozdro.. ehh.. ten rocznik...
ja pierdziele podzieli ten głupi test tylko dlatego że by dowiedzieć się z czego uczniowie piszą gorzej z polaka czy historii... a kogo to obchodzi ..ważne że zdało do lepszej szkoły ... chyba to jest ważniejsze: żeby zdać..
martwi mnie tylko język na tym teście oraz praca pisemna bo z ortografii i interpunkcji słaba jestem ale mam nadzieje że dobrze pójdzie przekonamy się w czerwcu ;d
dokładnie a na teście gimnazjalnym mają być takie pytania a właściwie taki test przygotowany z tej nowej podstawy programowej że nawet 4 odpowiedzi moga być poprawne ale wszystko się wyjaśni po próbnym 3mcie kciuki 24-26 kwietnia
Sam jestem z tego roku i prawdę mówiąc to wszyscy nauczyciele tylko o tych egzaminach mówią.Mam codziennie zadania które zajmują mi 3-4 godziny.Fajnie by było jakby PiS wygrało wybory to by może coś zmieniło
Pozdrawiam rocznik 96
Sam jestem 96 i chodzę do jednej z lepszych gimnazjów w moim mieście i raczej nauczyciele nie zadają aż tyle nauki...
Każda 3 klasa w gim ma na początku powtórki gdzie na ogół dostaje się oceny 1-3 które maja szybko do nauki zmotywować...
Przynajmniej jesteśmy niżem i łatwiej do liceum będzie się dostać... Chociaż wystarczy ,że się uczysz na 4,0 średnią ponad to już masz szanse chodzić do lepszego lo :)
A poza tym co ma pis zrobić jakby wygrało wybory?
Już 3 rok jedziemy tą reformą i tak nagle mają zmienić?
Ale jest też zaleta cały materiał przerabia się do kwietnia i jedynie co zostaje potem to poprawki :)
96? To już poziom na demotywatorach spadł tak nisko? Czekam na czasy, w których każdy będzie musiał mieć e-dowód i tylko na jego podstawie będzie można wejść na niektóre witryny :)
WYTŁUMACZCIE MI KU*WA DLACZEGO !? DLACZEGO jak zmienią nam egzamin to i maturę ?! skoro wprowadzany jest nowy egzamin gimnazjalny to w tym samym roku powinna być matura! czy chcą nam specjalnie życie utrudniać? ;/
Ja pierdziele.. Ale wy narzekacie..
Wielkie mi zmiany. Napiszecie egzamin tak jak kazdy wczesniej tylko inaczej i po placzu.
Wy sb nawet nie wyobrazacie jakie te egzaminy sa banalne.
Przeciez u mnie w gim rok temu jak zdawalem zamiast rgzaminow ginazjalnych to matury dostawalismy zebysmy mogli sb cos przypomniec bo tego co na gimnazjalnych bylo to w podstawowce nam wkuwali..
To jest BANAL !! Przestancie narzekac. wystarczy miec troche oleju w glowie jak to ktos powiedzial i zdacie z palcem w du... uchu.
pzdr rocznik 95 ;P
A tak ps to pozdrawiam moje kochane gimnazjum ktore tak nas cisnelo ze teraz w technikum zastanawiam sie jak ci debile z mojej klasy potrafia wgl oddychac ;P
96?? phi 86 too było dopiero dowiadczenie pierwszy raz testy w podstawówce, pierwszy raz w gimnazjum, liceum 3 letnie nowa matura i schody na studia !!! proszę cię 96 to luksus
Dokładnie . Gdybyś musiała wydać 500 zł na same książki to byś wiedziała co to luksus . ? A do tego wszytkie przybory, zeszyty, i do tego jescze ok 100 zł na samą plastyke . ŻAL !!
A przepraszam bardzo, Wam się wydaje, ze my na książki wydawaliśmy mniej? Problem z tym ile książki
kosztują zaczął sie również z nami, bo nowe szkoły, nowe programy i... nowe ksiażki. Zero możliwości
odkupienia od starszych roczników. Gwarantuję Wam. Wcale nie było lżej i taniej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 września 2011 o 12:25
O nie, nie zgodzę się. Rocznikiem doświadczalnym był mój rocznik - 86. Po pierwsze, wszyscy do dziwnego tworu, sklejki ćpunów i geniuszy razem czyli gimnazjum, potem egzamin gimnazjalny gdzie nikt nie wiedział nawet jak on będzie wyglądał. Potem "nowa" matura, która teraz już nie jest taka nowa, ale wtedy nikt niczego nie wiedział. Nie było repetytoriów, nie było sylabusów, każdy nauczyciel jechał po bandzie i modlił się, żeby chociaż część jego licealistów zdała nowy egzamin. Pozdrawiam pierwszy rocznik gimnazjów :D:D
taa, zamiat ciągle utrudniać powypierdalaliby nauczycieli którzy chyba mineli się z powołaniem i nie umieją uczyć. Mam taką matematyce, cały czas nawija o swojej córce, o tym, że ma katar, albo o wycieczce do teatru, a potem sie dziwicie, że większość sie wybiera na politologię, po liceum, Matematyka to "piękny" przedmiot,szkoda tylko, że niektórzy potrafią go tak obrzydzić.
Haha ja mam babkę od chemii, fizyki i informatyki w jednym która też kompletnie uczyć nie potrafi. I czasami sobie myślę po co w ogóle mam chodzić na jej lekcje skoro i tak wszystkiego dowiaduję się z książki.
Ja miałem okropną babę od WOS'u . Przy odpowiedzi przekręca to co mówi uczeń i wychodzi że źle. A babka od polskiego niesamowicie zanudza, zwłaszcza przy gramatyce..
Ja tak się cieszę bo jetem z 95 ;D używane książki za pół ceny ;] łatwiejszy program nauczania ale jedno mnie denerwuje że nie mogę sprzedać starych książek o już nie obowiązują .....
Hmm ten kto dał◙ tu "słabe" to jakiś ... ykhym.. nowe książki, nowa podstawa, nowy egzamin, nowa matura zapewne .... współczuję (choć nie ukrywam satysfakcji bo ja jestm 95 :D )
Nam już czytali przykładowe zadania na ten egzamin...jakaś atymatematyka...z ch*ja zdarta historia(kocham histe,więc wiem co mówie)zagmatfana biola(teraz omawiamy genetyke-czarna magia-i na ch*j to ma sie przydać?!)reszty jeszcze nie znam,ale domyślam się że będzie podobnie..GIERTYCH WRÓĆ!!!ŚP 96'
Podziękujmy naszej zaje****ej pani minister .
A wy tu piszecie o pierwszym roku gimnazjum . Ale to są dwie całkiem inne sytuacje . Czy wy pisaliście egzamin który był prawie taki jak matura . ? I do tego ponad 4 stówy na książki . JESZCEZ RAZ BARDZO DZIĘKUJE PANI MINISTER . !!!
Ja jako 95 tez ciagle jechalem na nowej podstawie programowej wiec nie moglem odkupic ksiazek a nastepny rocznik mial rowniez nowa podstawe wiec i ja ciagnalem przewaznie na nowych podrecznikach bo tylko kilka sie nadawalo ;(
Modernizacja szkolnictwa (nowy świeższy zasób materiałów) był wręcz żądany przez wielu starszych uczniów (niestety to bardziej moje roczniki) jeżeli program był przestarzały już kiedyś to czas najwyższy na zmianę, a że dodatkowy egzamin końcowy? Drogie dzieci wyobraźcie sobie, co czuł rocznik 86 gdy po raz pierwszy Polskie dzieci poszły do gimnazjów i pisały nowszą maturę, gdzie liczba zdanych w wielu szkołach wynosiła blisko 50%... Chciał bym zobaczyć Demotywatory w tamtych czasach
Do wszystkich "poinformowanych":rocznik '96 to nie tylko nowe podręczniki i oddzielna matematyka to także zmuszenie do zdawania rozszerzonego angielskiego obowiązkowy j*bany niemiecki, ku*** jak by nie było innych języków tylko ten szwabski. Dodatkowo dziś się dowiedziałem, że nie można poprawiać ŻADNEJ kartkówki (nawet 1). Była też karta wyboru języka na egzaminie ale kur*a minister postanowiła że te kartki są złe i na nowo tylko dwa razy większe, (kur*a bym jej te wszystkie karki wysłał)na razie nie umiem wymienić więcej ale spokojnie dopiero 21 wrzesień
Nie niemiecki, w Jedynce się chyba nawet hiszpańskiego uczą, tylko nasza szkoła dała akurat niemiecki... Co do reszty się zgadzam, tylko czekać czym nas zaskoczą...stawiam na mundurki...ZNOWU.
Ja też jestem '96 ale mamy do wyboru język który chcemy zdawać na poziome rozszerzonym i podstawowym... Ale wszyscy i tak biorą angielski bo nie ma żadnego debila, który by się na niemiecki porwał ;D Po 3 latach "nauki".
@NameShe, co do twojej "nauki niemieckiego" w cudzysłowiu.
Jestem w liceum w rozszerzonej grupie z
niemieckiego, podobnie reszta mojej grupy. Miałem 3 lata czegoś, co można by było spokojnie nazwać
"parodią niemieckiego": totalny chaos, nauczyciel ledwo panował nad lekcją. Podobnie miała reszta.
Tak
czy owak, nasza obecna nauczycielka wpadła na pomysł żeby od razu zacząć tematy rozszerzone, jak to przystało na rozszerzoną grupę kilka
tematów do przodu, ale dla pewności postanowiła zrobić dla sprawdzenia test umiejętności z
"niby" uzyskanej wiedzy w gimnazjum.
Efekt przerósł jej najśmielsze oczekiwania: od razu wróciliśmy do podstaw. Myślę że wyniki 3,5/66 pkt, 5/66, 10/66, 7/66 etc. nie przekonały jej.
Niemiecki to trudny
język, ale da radę się go nauczyć. Jeśli tylko nauczyciel ma minimum zapału i chce nauczyć swoich
"podopiecznych" tego języka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2011 o 23:24
niestety irytacja sięga zenitu jak nauczyciele codzien wymawiają słowa "jako rocznik 96 musicie napisać / robić [..] itd.". Te wszystkie nowe podstawy programowe, wymogi i egzaminy mogą wprowadzic czlowieka w szał. Nie wiem co za idioci siedzą w tym ministerstwie, ale niech wiedzą że życze im wszystkiego najgorszego frajerzy jedni, nam karzą wbijać w wyższe sfery, a sami grzeją dupy w nowych bmw i cieszą pałe że zarabiają na takich jak my.
Oddałbym rękę smoka i pól królewny żeby cofnąć się te 10 lat i mieć takie problemy jak wy. Mówię to całkowicie poważnie, najśmieszniejsze, że już za te wspomanine 10 lat będziecie mieli takie samo zdanie ;)
wiesz, jestem na studiach i nie chciałabym się za chiny cofnąć do gimnazjum :) to był najgorszy okres w moim życiu. podstawówkę też wspominam kiepsko, czasem tęsknię tylko za LO
No bo tak ma być, że piszemy obydwa poziomy, ale do szkoły średniej liczy się tylko podstawowy. To chore. I nic więcej nie napiszę bo szkoda mi nerwów na tych debili z ministerstwa.
Przede wszystkim niech ministerstwo zrezygnuje z obowiązku nauki do 18 roku życia. Jak jeden tłuk oblewa co rok pierwszą klasę gimnazjum aż do skończenia pełnoletności, to jaki jest w tym sens?
co wy tak narzekacie? ja jestem z rocznika 91 i jako pierwsi pisali matematykę obowiązkowo na maturze i wcale nie jest tak źle byc rocznikiem doświadczlanym, bo zawsze jak cos nowego wchodzi jest proste i moim zdaniem mamy lepiej niże dalsze lata.
nie do końca. Zwykle jakiś czas po zmianie okazuje się ona niepotrzebna. Chyba uczniowie piszący maturę przed 1986 rokiem zawsze pisali matematykę obowiązkowo.
Jestem z rocznika 96. Nie będę sie wykucał kto ma gorzej, po prostu wkurza mnie to że co jakiś czas coś zmieniają...
Naprawde mamy przesrane - nie dość że mamy dużo lekcji to jeszcze dowalają nam nowe. Do tego dwa OBOWIĄZKOWE zajęcia popołudniowe w mojej szkole Elektroniczne, modelarkie, plastyczne, i FILMOWE, NA KTÓRYCH SIEDZIMY 2H OGLĄDAJĄC FILM(DOSTAJEMY ZA TO OCENY)
Co do egzaminów : 1 dzień - j.Polski godzina przerwy i historia + wos
2 dzień - matma, godzina przerwy i inne ścisłe
3 dzień - język obcy rozszerzony część zamknięta, a także otwarta w której musimy napisać opowiadanie.
zazdroszczę ci, na takich egzaminach dopiero widać kto jest naprawdę dobry. ja miałam w gimnazjum tylko
humanistyczny i mat-przyr, miałam z obydwóch razem 91%, najlepszy wynik w szkole, wreszcie wyszło że
jednak jestem najlepsza w klasie, a nie lizuski, które miały średnią prawie 6,0, a na tym egzaminie miały
może z 60%. a im więcej egzaminów tym bardziej widać kto się przykłada do nauki (lub jest naturalnie
zdolny) - w każdym razie kto bardziej zasługuje na to żeby się dostać do lepszego liceum
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2011 o 22:12
:(
@Math123 - Może nie jestem do końca w temacie, ale: jeśli nie dostaniesz się do liceum, to potem nie dostałbyś się na studia. W takim wypadku, na co komu liceum?
eMCe - masz rację. Rocznik '96 wcale nie ma tak źle, nie przesadzajcie. Egzaminy gimnazjalne są
prawdopodobnie i tak prostsze niż były w latach poprzednich, zmiany są, były i będą to nieuniknione. I tak
nic na to nie poradzicie więc po co narzekać? Co z tego, że piszmy go jako pierwszy rocznik? Następne
roczniki będą miały o samo, matura (chociaż ze zmienioną strukturą) będzie pewnie banalnie prosta. W
każdym razie prostsza niż parę lat temu. Porównajcie sobie matury załóżmy z rocznika '87 z tymi z
ostatnich lat. I na co wy tak wiecznie narzekacie? Jeżeli sobie nie poradzicie teraz to naprawdę nie wiem, jak wy chcecie dostać się na studia? Sama nie uczę się tak dobrze jakbym chciała i mogła, po porstu jestem zbyt leniwa, więc proszę bez komentarzy teg typu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2011 o 19:40
taaaa, własnie. ja jestem tym rocznikiem. Az sie zalogowałam, zeby dac ,,mocne,, haha :D:D No cóż,
jestesmy rocznikiem z seri prób i niepowodzeń czy sie nam to podoba czy tez nie. Trudno sie mówi i zyje sie
dalej :)
hmmm, a skoro mówicie, ze nie bedzie tak źle, to wątpie w to. Mamy miec oddzielnie matematyke od wszystkiego... moze znów ministerstwo pokusi sie na radioaktywne owady?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2011 o 19:47
polkiopolki ja też jestem z tego rocznika. Tak jak to mówił eMCe wystarczy zwyczajnie trochę oleju w głowie i na pewno nie będzie źle. Przecież wiadomo, że nie ogarniesz wszystkich informacji, które zdobyłeś na przestrzeni wszystkich lat nauki, ale chyba potrafisz powiedzieć jakieś podstawowe rzeczy, załóżmy z zakresu historii? Także zwyczajnie nie przesadzajmy z tym cholernym narzekaniem bo co to zmieni? Tylko pogorszy nasze samopoczucie i nastawienie do egzaminu. i po cholerę się stresować? Będzie co będzie, jakoś sobie poradzić trzeba.
vaniszowa, ja sie nie martwie o to, ze mi źle pójdzie, bo informacje mam dobre, kujonem nie jestem, ale ogarniam wszystko dobrze, a jesli chodzi o historie, bo o niej wspomniałas, to z historii wiem niemal wszystko (mój ulubiony przednmiot) Jedyne co mnie wkurza, ze ministerstwo zmienia to co od paru lat dobrze funkcjonowało i zmian wcale nie potrzebowało. Popieram ,,Baietkya'' Tez nie lubie naszej pani minister... własciwie to jej pomysłów nie lubie.
polkiopolki okej Twoje zdanie :) Mi jej pomysły zwyczajnie zwisają, mogło być gorzej. Szczerze mówiąc wolę to, niż te głupie mundurki, które Pan Giertych wprowadził nam parę lat temu.
Nie rozumiem. Nowa podstawa programowa obejmuje chyba tylko dodatkowe koszta poprzez nowe książki. Zmiana w egzaminach? Nie uważam, że to coś trudnego. Egzamin i tak by się odbył, a że jest w innej formie, to zaraz panika? Bez przesadyzmu. Ja mam tylko nadzieję, że nie pozmieniają czegoś w egzaminach zawodowych.
ja miałam tyle szczescia, ze w mojej szkole mundurki były przez piewszy miesiac, a potem juz kazdy to olewał :D:D:D
Dziekuje, ze przynajmniej szanujesz moje zdanie.
no 93 jako pierwszy pisał test z języka zawodowego w gim
Nie należę do tej chyba większej części naszego społeczeństwa, która żyje dla kłótni ;) Ja na moje nieszczęście miałam w szkole, w której z zadziwiającym rygorem przestrzegano mundurków. Była to chyba 5 klasa? W każdym razie każdy bał się obniżenia zachowania...
Podręczniki, egzaminy i matura... sprawa podręczników jest zdecydowanie większym kłopotem tam, gdzie zarobki są niskie. Książki nie są wcale takie tanie i nie można odkupić od starszych klas i a nuż nauczyciel umyśli sobie w połowie września ćwiczenia... I leć uczniu po mieście szukać tego. Do tego wiedza, jaką zawierają podręczniki jest ograniczona. I to nie jest jedynie moje zdanie ;) A nawiązując jeszcze tylko do matury i egzaminów. Osoby z '96 nawet nie wiedzą jak on wygląda. Do tej pory był mniej więcej jakiś zarys jak by to było, a teraz? Jeśli chodzi o języki to przynajmniej u mnie co chwile coś się zmieniało. Z dnia na dzień. A matura to pewnie się jeszcze parę razy zmieni ;P
Inna rzecz to po prostu szkoła i zajęcia. Dzień w dzień masa lekcji. Dodatkowe, o ironio, obowiązkowe godziny. Jakiś przeklęty wf fakultatywny doliczający się do wcześniejszych 3 godzin. Na co to komu? Wcześniej było tego mniej i co? Było lepiej. Miało się więcej czasu dla znajomych i przyjaciół. Teraz jedynie wraca się ze szkoły ledwo żywym, a tu jeszcze trzeba się nauczyć na kartkówkę, tu sprawdzian, tu coś jeszcze innego. Dzięki Bogu jest 21.09, a ja już ledwo żyję i mam serdecznie dość szkoły. Czy tak powinno być? Nie sądzę.
Ten krótki demotywator wyraził bardzo dokładnie uczucia rocznika 96. Jak eksperymentować to najlepiej na nastolatkach -.-' Egzamin mamy osobny z polskiego, osobny z historii i wosu, osobny z matematyki, osobny z przyrodniczych i jeszcze osobne języki-w 2 poziomach. Trzymajcie się wszyscy. Poradzimy sobie :)
Zamiast ciągle narzekać i tworzyć o tym demoty i inne kwejki, może weźmiecie się do nauki i pokażecie pani minister że reformy gó*no dały?
KluHas , eliminujesz swoje wypowiedzi , w jednej części piszesz , żeby wziąć się do nauki , a w drugiej pokazać , że reformy gó*no dały . Żeby pokazać , że reformy gó*no dały trzeba właśnie egzamin napisać źle ...
Seshie, zgadzam się z Tobą co do podręczników - można było te same "ograniczone" informacje, jak się wyraziłeś wygłaszać z podręczników ze starszej wersji, w której było o wiele więcej materiału. Ale właściwie to po co więcej? Jeżeli ktoś chce, może się sam doedukowywać, nie trzeba obarczać tym wszystkich, i nie, nie rośnie przez to głupsze pokolenie, bo ostatecznie te dodatkowe informacje i tak zapomnimy. Jak dla mnie to sama struktura nauki w Polsce jest zła. Podział powinien się odbywać wcześniej niż dopiero w wieku licealnym, i wtedy dla tych, którzy chcą dojść do czegoś więcej w życiu niż mycie samochodów (oczywiście nikogo nie obrażając), mogliby pójść do tej lepszej szkoły. Nie oszukujmy się - jest dużo takich, dla których nie ma szans na "nawrócenie" w dziedzinie nauki. Ale skoro materiału jest mniej, to dlaczego (o ironio) każdy narzeka na testy? Będą prostsze. Mamy ogólny zarys na testach próbnym, wychodzą książki z testami z nowej podstawy programowej. Jeśli tylko chcemy możemy się odbrze przytować
bardziej jako króliki doswiadczalne byl rocznik 86 bo wtedy wprowadzono gimnazjum nowe matury
Marika91, nie wiem jak było u Ciebie na maturze i co Wam wmawiano, ale wiem, że mój brat z rocznika '87 porównywał matury, to rozśmieszały go zadania z matury nazwijmy ją "współczesnej". Ktoś wspominał o Pani Szymborskiej wcześniej? bo jakoś nie widzę nawiązania do tematu. A może to nie matura była z matematyki trudniejsza tylko ludzie mniej douczeni? Nie widzę sensu podobnie jak Ty w maturze pisanej w wakacje, ale coś mi się wydaje, że zostanie to zmienione. Szczerze mówiąc uważam co najmniej 5 godzin w tygodniu za zupełnie zmarnowany. Zupełnie bez sensu jest mieć w każdej klasie 2h religii, i średnio 1,5 lekcji w rozłożeniu na 3 lata zajęć artystycznych, kiedy fizyka, chemia, geografia i inne przedmioty potrzebne rozłożyli w naszej szkole tak: 1kl- 1h, 2kl - 2h 3kl - 1h. I gdzie tu jest jakikolwiek sens? Dlaczego ci, którzy chodzą na jakieś zajęcia sportowe pozalekcyjne (np. tańce) muszą uczestniczyć w bitych 4 godzinach tyg. w-fu? Marnowanie czasu.
Co do fakultetów - przez nie co drugi dzień wracam do domu ok 15. Niektóre są dla mnie zbędne bo chodzę na korepetycje z których dowiem się więcej (m.in. z angielskiego, ponieważ poziom w szkole jest dostosowany do "większości" która jest słabsza z języków, i matematyki, gdyż nie muszę robić miliona ćwiczeń). Co do podręczników - przypadkowo kupiłem stary do polskiego i jest w nim prawie dokładnie to samo co w nowych, może 2-3 tematy są inne.
Nie wiem o co wy się tak buntujecie. Matura też jest osobna z każdego przedmiotu i jakoś nikt przez to nie umarł. W gimnazjum jest takie podejście, że nauczycielka jak wymaga to jest głupią su*ą, a jak olewa, to jest super babką. Tak samo z egzaminami. Najlepiej żeby nie było i każdy mógł sobie isc do domu. A liceum? Jak rekrutacja ma oddzielic ziarna od plew? Dlaczego jednej klasie ma się uczyc matoł (a nauczyciel poświęcec mu czas) i zdolny uczeń? Im więcej będą od was wymagac, tym chętniej im potem podziękujecie. To, co teraz jest w szkole to i tak jest jakiś smiech na sali. Na studiach już na pierwszych cwiczeniach np z matmy prowadzący łapią się za głowę, jak dzieciaki teraz mało umieją. Tak to jest, narzekamy na bezrobocie, a jak nam podwyższają poprzeczkę, to się buntujemy. Poza tym, jak nie chcecie, to nikt wam tych testów nie każe pisac. Możecie je olac i do 18 r.ż. zostac w gimnazjum. Kto wam broni?
@marika91 nie zgodzę się z tobą aczkolwiek nie na całej linii ponieważ Szymborska nigdy nie pisała
matury ze swojego wiersz lecz zaistniała kiedyś sytuacja, iż artysta "źle" zinterpretował swój felieton z
resztą przeczytajcie :Podsłuchujemy internetowy głuchy telefon: listy łańcuszki, miejskie legendy,
pogłoski, mistyfikacje, faktoidy, owcze pędy i koty w butelkach.
"Szymborska nie zdaje matury z
Szymborskiej"
Od jakiegoś czasu bardzo rozpowszechniona jest anegdota, jakoby Wisława Szymborska próbowała
kiedyś rozwiązać zadanie maturalne (chodzi o nową maturę) polegające na interpretacji jej własnego
wiersza. Podobno Poetka nie zaliczyła tego zadania lub otrzymała niską notę (a to dlatego, że
rozwiązała zadanie „po swojemu”, nie według osławionego maturalnego klucza).
Takie wydarzenie nie
miało jednak miejsca. Jak zechciał wyjaśnić Michał Rusinek, sekretarz Wisławy Szymborskiej:
[S]pieszę
donieść, że to tylko legenda. Powstała dzięki połączeniu dwóch faktów: 1) wiersze Szymborskiej
często pojawiają się w zadaniach maturalnych, 2) pojawił się też felieton „Sztuka jako schody
ruchome” Jerzego Sosnowskiego i któraś z gazet, bodajże „Dziennik”, poprosiła go o interpretację,
która — jak się potem okazało - nie zgadzała się z wiadomym kluczem; słowem — nie zdałby matury z
własnego tekstu
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2011 o 1:04
wszyscy jestescie w bledzie:p jak dobrze ktos wyzej zauwazyl, ta sama wiedza zawarta jest w starych ksiazkach. Wszystkie te zmiany itp dziwactwa sa kierowane tylko tym zeby ktos zarobil. Inaczej przeciez nie bylo by potrzeby drukowania nowych ksiazek etc. Osobiscie uwazam, ze w polsce powinien wrocic stary system matur, gdzie naprawde byla weryfikowana wiedza ucznia, bo teraz byle debil z ulicy jest wstanie napisac obecna mature. A do tego zrobil bym tak, ze jak ktos chce pisac mature moze pisac nawet z jednego przedmiotu, a nie minimum trzech. Ewentualnie Jedna matura jakas ogolna sprawdzajaca naprawde podstawy + dodatkowa konkretna matura.
Marika91 - to JEST prawda, że wystarczy trochę mózgu żeby zdać maturę. I nie rozumiem tego chrzanienia humanów, że po co oni zdają matmę. W takim razie po co ja, z klasy mat-fiz zdawałam polski na maturze? Przecież i tak nie mam tego na studiach. A zdać musiałam. I zdałam bardzo dobrze bez żadnego przygotowania. A Ci którzy jęczą na maturę z matematyki, niech po prostu zaczną się uczyć, bo spójrzmy prawdzie w oczy, dzisiejsi socjologowie, kulturoznawcy, itp itd pracy nie znajdą :P
Tak czytam tego demota i nie wiem czy komuś się roczniki nie pomyliły?! Czy to nie przypadkiem rocznik '86 był "królikiem doświadczalnym"? To chyba oni jako pierwszy rocznik poszli do gimnazjum, dostali nowe przedmioty szkolne, których nie było przed reformą szkolnictwa, mieli nową maturę, brak egzaminów na studia! Więc jeśli się komuś wydaje, że teraz ma prze*ebane niech się postawi na ich miejscu. Oni nawet nie mieli się kogo spytać "jak to jest?" i "o co w tym chodzi?" Byli pierwsi, ale zawsze ktoś nim musi być, więc nie płakali jak wy w tym momencie.
Ps. Wiem, że dostanę milion pięćset sto dziewięćset minusów od gimbusów, ale taka jest prawda!
A co mają powiedzieć Ci co zamiast 8 lat podstawówki i potem 4 lata liceum, mieli 6 lat podstawówki, 3 gimnazjum i 3 liceum? To była zmiana, nie to co wy teraz macie. Matury i tak nie są trudne, spójrzcie na tą matme podstawową i tą co była np 3-4 lata temu.
Pawu- widocznie nie chcesz zbyt wysoko zajść. To oczywiste, że szkoła nie może skończyć się po 3 latach podstawówki. Szkoda mi czasu na wykładnie argumentów, których zapewne i tak nie uznasz, bo z tego co widzę jesteś typem "wiem lepiej".
Marika - i tu się z Tobą zgodzę ;) I jak ktoś wcześniej zauważył, na prawdę byle dres z ulicy może zdać maturę wcale nie tak słabo. I dalej zastanawiam się po co nam nowe książki, które musimy kupować co roku nowe, do końca szkół. Na dofinansowanie tak naprawdę połowa osób, które go potrzebują nie ma szans. Ja np. nie mieszczę się w tej strefie zarobków, a chociaż pieniędzy mam w domu jak lodu w Afryce to niestety nic się nie da zrobić. I w takiej sytuacji jest znaczna część naszego rocznika.
eMCe88 co Ty gadasz? banał? to czemu np biorąc pod uwagę mature z polaka trzeba TRAFIC w klucz odpowiedzi? moim zdaniem większośc pytań otwartych podchodzi pod nasz punkt widzenia i nasze poglądy! Więc czemu mój drogi ja mam odpowiadac na pytanie tak jak to widzi ktoś inny? Na pytanie czy 50 kg to duży ciężar jak odpowiesz? Dużo, mało, bardzo mało? a ja powiem że bardzo mało bo tak jest a inna osoba 1,60 i 40kg która tego nie podniesie musi trafic w moją odpowiedź... inny przykład. pytanie z testu maturalnego: jak nazywa się szkoła popierająca twierdzenie Sokratesa? coś w tym sensie? to co ja moge odpowiedziec? Moim skromnym zdaniem dla współczesnych maturzystów jak i całego sp[ołeczeństwa bardzo ważna jest nieistniejąca stara pieprzona szkoła która kierowała się tym a nie tym...
hemik88: "bardziej jako króliki doswiadczalne byl rocznik 86 bo wtedy wprowadzono gimnazjum nowe matury"
Tak, ale te zmiany zostały do dziś, a te co nam dają są co roku usuwane. Gówno robią i udają że się starają..
Nowe książki jest to problem.
Niemożliwość zakupienia ich od starszych kolegów obciąża bardzo budżet
domowy.A z tego co wiem, to nowe książki mają taką samą wiedzę, albo i nawet mniejszą, co poprzednie.
Nauczyciele korzystają ze starych książek, mówiąc, że są one lepsze do nauki, aniżeli
nowe.Faktycznie w książkach m.in. z biologii jest więcej obrazków, ale wiedza jest ta sama.Często
nauczyciele korzystają ze starych książek przy prowadzeniu lekcji, ponieważ są w nich rzeczy,których nie
ma w książkach z nowej podstawy programowej, a ich zdaniem ta dodatkowa wiedza, ze starych książek może
okazać się przydatna.Nowe książki, reformy, to tylko wypompowywanie pieniędzy od rodziców uczniów,
którzy tak samo mogliby o połowę mniej wydać, kupując książki starsze, z tym samym materiałem.Jednak
nie ma co się bać,Drogi roczniku '96, ktoś musi być tym pierwszym, i mocno wierzę, że nie taki diabeł
straszny jak go malują :P
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2011 o 18:42
Hah :) Ja miałem farta i rocznik 95 ;] Wszystko pięknie zdane i do technikum "dostane" ;d Dzięki
Haha nie ciesz się, w 2015 nowa matura ahahahah
@Djherbata
Nowa matura ma dotyczyć wspomnianego rocznika '96 czyli mojego, on będzie pisał w 2014.
Nie pier*olcie, że chodzi tylko o egzamin i że będzie dużo prostszy. Egzamin ma być dużo trudniejszy i będzie obejmował dużo więcej działów. Poza tym rocznik '95 będzie wiedział co pisze. Teraz nie ma nawet żadnej koncepcji jak to ma wyglądać więc nie wiadomo czego mamy się spodziewać. Ale nie chodzi o egzamin. Nawet nauczyciele nie wiedzą czego mają nas uczyć bo nowy program jest tak popierdzielony. Minister oświaty zabrała godziny z ważniejszych przedmiotów(polski, matematyka, itp.) dając w zamian technikę(ja an technice uczyłem się 'o' gotowaniu) i zajęcia artystyczne (gramy na fletach). Nowy program nie przewiduje żadnych prac w grupie itd. , po prostu czyste wkuwanie. A matura, niby łatwiejsza i lepsza. Według nowego pomysłu ma być w wakacje.
Ja dokładnie to samo, pozdro ;d
Nie rozumiem co wy tak wszyscy płaczecie o te egzaminy... Jesteśmy pierwszym rocznikiem, który je pisze, więc prawdopodobnie będą łatwe dla sprawdzenia... A nawet jeśli nie będą łatwe, to będą tak samo trudne dla wszystkich, więc skoro każdy napisze źle, to obniżą progi punktowe, żeby dostać się do liceum. W odniesieniu do rówieśników rodzaj testu nie ma znaczenia.
W klasie maturalnej będziecie mieli zajęcia/wykłady z dyrekcją szkoły, która dokładnie wam powie co i jak będzie na nowych maturach. Żaden nauczyciel jeszcze dokładnie nie wie jak to wszystko będzie wyglądać, więc skończcie to narzekanie "jacy to wy biedni nie jesteście".
@ravebean
Nie pomyślałem o technikum. Ale rocznik '95 zaczął szkołę średnią w 2011r. W 2015 maturę będzie pisał '96 (liceum) i '95 (technikum). Mi się wydaje, że moja matematyka jest w porządku.
Rydzyk debilu, technikum trwa 4 lata...
O, tak. Nowa matura, test gimnazjalny, podręczniki. A to tylko po to by pani minister pochwaliła się "potrzebnymi reformami". Grr jak jej nie lubię.
u nich test gimnazjalny już jest podobny do matury. paranoja jakaś...
marika91 zgadzam sie w 100%. dzieci w pierwszej klasie muszą sie już uczyć angielskiego a z matematyki mają jedynie liczenie do 10.
Ja w wieku 7 lat już płynnie czytałam i na lekcjach sie nudziłam kiedy powtarzaliśmy alfabet. Teraz w szkole z dzieci robi sie idiotow, nic nie umieją, mają tak okrojony materiał że to aż szok. w dodatku dla mnie głupotą jest uczenie dzieciaka języka angielskiego skoro nawet polskiego nie zna (mam na myśli pisanie, czytanie itp).
A co do tego czy testy będą trudniejsze itp - jestem z roczika 96 i czy ja wiem czy będą trudniejsze? Test ma być z tego co się uczyliśmy. A wszyscy, wszyscy moi nauczyciele mówią ze my to mamy łatwo, bo idziemy nową podstawą i wszystko jest okrojone. Nie ma wielu tematow ktore robiły starsze roczniki. Wiec test wydaje mi sie ze będzie dosć łatwy, ponieważ bedzie tylko z tego czego sie uczymy. To po pierwsze. A po drugie czy na pierwszy, można by go nazwać 'próbnym' bo jako pierwsi bedziemy pisac w nowej wersji, to wydaje mi sie ze bedzie łatwiej, w koncu nie wiadomo czego można sie spodziewac, wiec mogą byc łatwe rzeczy.
No i mam nadzieje ze idąc do szkoły po gimnazjum, dyrektorzy itp. uwzględnią to że nie byliśmy przygotowani na to jakie będą testy itp. więc rekrutacja nie będzie aż tak bardzo zaostrzona.
@Safii
To nie dyrekcja określa potrzebną punktację, tylko uczniowie. Więc jeśli całemu rocznikowi egzamin pójdzie źle, to automatycznie będzie potrzebna mniejsza ilość punktów, aby się dostać do danej szkoły/klasy.
Poprzednich kilku ministrow edukacji tez bylo do d. Polska edukacja nie ma szczescia ostatnio.
egzamin gimnazjalny będzie najgorszy... :((
Egzaminem się nie przejmuję, gorzej niemiecki(raczej popier//lony nauczyciel) musieli na czymś w końcu zarobić.
gościu i tak cie przyjmą do LO choćbyś miał o pkt. a jak matury nie zdasz to koniec ;/
@piz*ekk a to Ty nie masz tak, że sobie wybierasz język z którego piszesz? ja tak mam... wybrałam angielski. (sorry za ocenzurowanie nicka, ale błąd wyskakiwał ;)
kroliki doswiadczalne to rocznik 91
dobrze, dobrze dogadaj im, jestem z Tobą, ale chwila, myśmy już wszystko pozdawali, więc tak źle nie było :P
'95 rulz!
weżcie - ja jestem w najlepszym liceum w moim mieście i tam już jutro mamy klasówke i to nie z gimnazjum , ale z normalnych tematów lekcji :/
ja nie wieżczę ;) a co do matury to bardzo dobrze powinna być jak najtrudniejsza, ponieważ w Polsce brakuje ludzi po technikum i po zawodówce, a są sami "magistrowie" po prywatnych słabych uczelniach lub po kierunkach typu kulturoznawstwo i po co to kończyć takie studia? a uczelnie prowadzą takie kierunki tylko po to żeby zarobić na ludziach, którzy na normalne studia się nie nadają a chcą mieć koniecznie tytuł magistra...
86 był doświadczalny
Oj tak, to wtedy to wchodziły gimnazja
dokladnie!! witam w klubie
Nie zmienia faktu że teraz 96 ma największe zaje*anie z was wszystkich.
no właśnie, jak zobaczyłem że 96 jest doświadczalny do pdolnąłem. Pozdrawiam 86
no właśnie, nikt nie wiedział co wyjdzie z tej całej reformy. pierwszy rocznik gimnazjum, pierwsza nowa matura (a na niej przerażający "Potop" heheh). teraz to dzieciaki maja z górki...
Dokładnie nowy typ szkoły - gimnazjum nikt nie wiedział z czym to sie je. Egzamin gimnazjalny .... potem dali nam nową mature nikt nie miał zielonego pojęcia czego się spodziewać, ani uczniowie ani nauczyciele. Teraz juz maja z górki.
Jak zobaczylem tego demota, to pierwsze co przyszlo mi na mysl bylo "autor sie chyba pomylil, glowe daje, ze powinno byc 86".
Ja jestem 97 hahahah ;d
No to się nie ciesz bo Ciebie też to czeka
29 na 43 i główna :D
93 tez był królikiem doświadczalnym. Nie jesteście sami
pozdrawiam rocznik 1996..
męczmy się jako kroliczki doświadczalne ;((
Mam przerąbane !!!
Ta 93 miał gorzej doszedł im nowy egzamin gimnazjalny z języka angielskiego i nowa matura(dotyczy uczniów
techników) bo nowa matura wchodzi za 2 lata czyli rocznik 93 klasy techniczne i 94 licealne
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2011 o 19:10
Ta doszedł egzamin z języka , tylko podstawy , nie liczył się przy rekrutacji do szkół , więc w czym problem ?
w c*** trudny był naaapraaawdę miałem tylko 45 pkt/50 możliwych...
Nowe, nowe, wszystko nowe. A co my to jesteśmy .? Jeszcze może nam do gimnazjalnych nagle ustny włożą, będzie jak na maturze. -.- To nie fair.
"Life isn't fair, is it?" (swoja droga ciekawe czy ktos uczciwie, bez "googlania" wie z czego jest ten cytat)
może ktoś wyjaśnić?
test gimnazjalny tzw "mała matura" piszesz osobno prawie każdy przedmiot:/
i jeszcze tak późno się o wszystkim dowiadujemy :/
demot o mnie ! Ja mówię że albo napiszemy egzamin najgorzej w historii albo... nie ma drugiej opcji. To będzie porażka. 6 egzaminów w 3 dni.
Pani minister: źle zdana matura z matematyki? Zróbmy ostrzejszą, niech się więcej uczą!
Matura z matmy podstawowa była jak dla debili, widać po prostu lekceważące podejście do matmy przez "humanistów"
Tu akurat przyznam , jestem rocznikiem 96 , martwię się egzaminami , ale jeśli to będzie coś na wzór tegorocznej matury , to tylko debile słabo napiszą .
A ja wam powiem ze sa ludzie ktorzy kompletnie nie maja daru do matematyki i tego typu podobnych przedmiotow... Ja odkad pamietam uczylam sie zeby umiec... i chocbym sie nie wiem ile tak uczyla to za kilka dni i tak wszystko zapominam... dlatego nie mam zamiaru mowic ze matematyka jest dobrym pomyslem na mature... Za duzo juz nerwow zuzylam na jej nauke, korepetycje i egzaminy!
@Hardcorowcy
Tak samo jak nie każdy ma "dar" do analizy literatury i pisania wypracowań, i co z tego? Jakoś w przeszłości matematyka na maturze była obowiązkowa (i do tego dużo trudniejsza niż obecnie!) i nikt nie jęczał że jest nie do zdania.
Ups chyba nie jestem w temacie. O co chodzi z tym rocznikiem 96 jako króliki doświadczalne??
Mamy 6 egzaminów gimnazjalnych. Osobny z matematyki, języka polskiego i język obcy nowożytny na dwóch poziomach - podstawowym i rozszerzonym. Ponadto egzamin z historii i wosu oraz przedmiotów przyrodniczych..
ech, dzieci.. ile przed wami było takich pokoleń "królików doświadczalnych". Już się nad sobą tak nie użalajcie. Moim zdaniem najgorzej miał rocznik 86 (jak to zostało wspomniane wcześniej), bo wtedy utworzono dodaktowy szczebel edukacji, czyli gimnazjum. To był dopiero szok. Porównywalnym mogłoby być jedynie zlikwiodowanie tych szkół i przywrócenie 8kl podstawówki i 4letniego liceum. Zmiany programowe są ok co 3 lata, więc proszę się nad sobą nie użalać, jak to jest źle. Zmiany zawsze były wprowadzane i tak już zostanie.
Patrząc na tempo wprowadzania coraz to nowych "reform" to chyba o każdym roczniku można powiedzieć, że jest doświadczalny :P
Rocznik 96' może podziękować pani Hall. Świetne zmiany, doprawdy - świetne. :x
Ja myślałem że chodzi o to że już można... ekhm... No waidomo,tak bez prokuratora. : D
Pozdro dla tych co myśleli tak samo! :D
Ale zeszłoroczne 3 klasy też nie miały wesoło... Mało kto wie, ale oni uczyli się z dwóch(!) podstaw programowych na raz :P starej i nowej :P to był młyn...
Po prostu tak bardzo kocham panią minister tak jak wrzut na dupie! :/ B nie ma to jak w jeden dzień pisać historie/wos 90 min i polski kolejne 90 min. I tak samo na drugi dzień z matmą i fiz/che/bio/geo. I trzeci język. Po prostu uroczo!!!
Historia nie będzie trwała 90 min , a 60 . Jedynie polski i matematyka będą trwały 90 min .
Króliczek sadzio132 pozdrawia wszystkie króliczki!
P.S.
Trawa jednak nie jest dla królików
właśnie, dlaczego my?-.-
zauważmy, że rocznikami doświadczalnymi były:
rocznik 86
rocznik 91
rocznik 96
widać analogię? :)
a teraz niech Ci z 2001 (tak, tak dziesięciolatkowie bójcie się!) przygotują się na kolejne DUŻE zmiany.
ee dlaczego '91?
uśmiałem sie w UJ -,-
nie tylko ten rocznik;p generalnie to w każdym roczniku są jakieś zmiany
Pomijając fakt przymusowego kupna wszystkich nowych podręczników mimo iż ich zawartość nie wiele różniła się od starych, zamieszania wokół egzaminu bo nawet nauczyciele nie wiele o nich wiedza poza rozkładem godzin, najprzyjemniejszym aspektem nowej podstawy był dotąd fakt iż zdeklarować się co do testu z języka trzeba było przed podaniem punktacji za niego -.-
ja byłem sporo wcześniejszym rocznikiem, i też byliśmy króliczki doświadczalne. mój brat kilka lat później, tak samo. moja dziewczyna też. jej siostra młodsza też. nasza przyjaciółka też. no i teraz rocznik 1996 - też. co chwilę coś kombinują i zmieniają - część na lepsze, a większość na gorsze. i się kręci...
Drogie dzieci, rocznika 96... nie użalajcie się nad sobą. Praktycznie każdy rocznik natrafił na zmiany podobnego typu. Wszyscy przeżywali przed, a potem okazywało się, że nie taki diabeł straszny... trochu dystansu i oczywiście powodzenia.
Jestem rocznikiem 96. I powiem wam tyle : Mamy przeje*ane;/
Zgadnijcie jakie pocieszające słowa usłyszałem na lekcji chemii od mojej pani " Widząc podobne testy jakie będziecie mieli strach mnie obleciał. Oczywiście przygotujcie się że większość was napisze dużo poniżej normy, możecie już przygotowywać do tej informacji rodziców" o.o Nie ma to jak ciepłe słowa otuchy..
Nauczyciele uwielbiają rzucać takimi tekstami. Przed maturą będziecie słyszeć, że jak nie weźmiecie się do roboty to nie zdacie... zwyczajne gadanie. Sami nakręcają uczniów. Nie ma się czym przejmować. Więcej luzu i jak wcześniej pisałam dystansu.
@kapa, beznadziejnie ma nastawienie ta wasza nauczycielka, zamiast powiedzieć, coś w stylu "egzaminy są trudne, ale zrobię wszystko, żeby Was do tego jak najlepiej przygotować". Nie ma to jak szerzące sie gnojenie uczniów przez nauczycieli... nie znoszę
Tak właśnie się czuję.. No cóż..
były gorsze doświadczenia na innych rocznikach... i nie ma o co robić haaalooo .
jaką reformę[?] miał rocznik '91?
Sluze wyjasnieniem... Mature z matematyki.... Pierwszy raz po kilku latach....
Takich eksperymentalnych roczników jest cała masa. Sam do takiego należę (Giertych i jego amnestia maturalna).
Podpisuje sie pod tym :)
Rocznik 96 i 2 kolegow z klasy z 97, ale ja tak ogolnie na to za bardzo nie narzekam z wyjatkiem kupowania nowych ksiazek ;/
Pozdrawiam, mam dzisiaj imieniny: Mateusza ;)
Umriss @ Tak ciekawe , mamy teraz 6 egzaminów , do tego ciekawy jest egzamin rozszerzony z języka , którego
uczyliśmy się w podstawówce (np. angielski ) . Z tego co pamiętam przez 6 lat uczyłem się przedstawiać
i powiedzieć ile mam lat . w 6 podst. wszedł chyba present simple i tyle . Dodatkowo gdy ktoś wcześniej
nie umiał np.historii to mógł to naprawić Polskim , teraz 20 % z testu Histori i WOS to będzie sukces .
Zajęcia artystyczne też zaje**** przymusowo zostałem przydzielony do grupy "szydełkowanie i robienie na
drutach" fajnie , po co mi to ?
Nauczyciele u nas w szkole też mówią , że nasz rocznik ma przeje**** tylko w innych słowach , że cieszą się , że nie są w naszym wieku
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2011 o 19:48
jak ja nie lubie jak tka mowia nauczyciele jeszce w mojej sgl podniesli prog procentwoy z 315 do 455 na dopa
Ja też jestem rocznikiem 96, ale na szczescie rodzice wysłali mnie rok wcześniej do szkoły. Widząc co ten rocznik ma w szkole dziekuje im za to !!! Według mnie najgorszy jest chyba test gimnazjalny z angielskiego jak dotąd odpowiedzi były tylko ABCD a teraz dodatkowo należy znać wszystkie czasy. Nie wiem jak reszta sobie z tym radzi ale dla mnie to porażka :/
się ciesz, że na angielskim czegoś wymagają, bo jak Ci przyjdzie szukać pracy to żadne A, B, C, D w komunikacji na stanowisku ci nie pomoże
Angielski podstawowy będzimy pisać i tam tylko ABCD
A rozszerzony też tylko jego wynik nie będzie się już wliczał do liceum...
Ja wcale nie mam jakiś przykrych słów od nauczycieli
Np moja pani od matmy mówi ,że jak w tym roku będziemy rzetelnie robić ćwiczenia od matematyki to na pewno nic nas nie zaskoczy wtedy...
:( DLACZEGO!?
jak ja nie lubie jak tka mowia nauczyciele jeszce w mojej sgl podniesli prog procentwoy z 31% do 45% na dopa
nową maturę ma też rocznik 95, którym jestem ja. mogę odkupować stare książki, których sprzedać nie mogę. a 96 to już w ogóle za mocno. jakieś beznadziejne testy gimnazjalne... -_-
Jest to "stara" matura. Sam jestem z rocznika 95, więc proszę, nie mąć innym ludziom w głowach.
no dokładnie , zgadzam się ! Jak zwykle mamy najgorzej i jeszcze te egzaminy najgorsze ; x
też jestem z tego rocznika i nie narzekam. Mus to mus.. nic na to nie poradzimy. Każdy uczuć się musiał jeśli chciał zdać dobrze egzaminy, a z tego co mi wiadomo nie jest tak źle, fakt dwa egzaminy jednego dnia, ale 45min przerwy między nimi, więc chwilka oddechu jest. Ja osobiście wole pisać 1,5h z samego polaka czy matmy, zawsze więcej czasu na zastanowienie itd. A do egzaminów przygotowujemy się od kilku lat, więc nie narzekajcie, że to takie złe i wgl, jesli chcecie się dostać do dobrego liceum/technikum to i tak ten egzamin dobrze napisać trzeba, więc po co marudzić, jak lepiej zacząć się uczyć. Ja np. od 2h godzin się ucze, chwile odpocznę i dalej, bo zależy mi na ocenach i robie to z własnej woli. :)
ale znowu te testy gimnazjalne, można je potraktować jak mini maturę. można się sprawdzić np. z umiejętności językowych :) ja bym sobie na te testy zlała. swoje potraktowałam jak 3 dni od szkoły :)
Też jestem 96 i az się boje pomyśleć jak to będzie ;//
zastanaewie mnie też po co komu te projekty. moim zdaniem to jest głupie. nauka do testu + projekt. a co do demota to (+)
Ha ha rocznik 96 i mnie reforma omineła!! Trzeba było iść wcześnej do szkoły dzieciaczki:D
1.Nowe podręczniki które zostały wydane do nowej reformy niczym się nie różnią od poprzednich ( ze starszych roczników ) poprostu chcą na nich zarobić
2.Testy dużo śmieszniejsza rzecz :
Nie martwcie się z językiem - przy wyborze języka w którym się dłużej uczycie test zaawansowany do rekrutacji się nie liczy chyba że idziesz do jakieś prymuskiej szkoły ;)
no cóż, ja narzekac na zmiany nie mogę, bo nie jestem z '96, ale do tych, co mówią, że cały dzień na maturach spędzic muszą: od tego roku każdy egzamin jest osobno, np. polski podstawa w piątek, ale rozszerzenie już w poniedziałek. tak samo matematyka i angielski ;)
Nie zmyslajcie, wiele rocznikow ma rozne nowe przypadki. Niektorzy pierwsi pisali mature z matmy, a to duzo gorsze niz inna formula egzaminu gimnazjalnego. Inni znowu bez ostrzezenia byli potraktowani wypracowaniem z lektur w gimnazjum, a jeszcze inni jako pierwsi muesieli zdawac angielski.
Biedne dzieci... boicie się, że nie zdacie tych egzaminów o coraz niższym poziomie? No tak, bo jak nie zdacie, to będzie żenada na całego.
ta próbny egzamin już w listopadzie ... ;/
i do czego niby ta minister zmierza? z maturami nie ma tylu problemów co z egzaminami w gim ...
i jeszcze każda dziedzina osobno ...
mówiąc pokrótce MASAKRA ... ;//
ja to mam takie wrażenie, że ci ministrowie to tylko siedzą za biurkami i myślą jak by nam życie utrudnic xD
ja tez jestem z rocznika 96 i na próbnym "nowym" tescie srednia klasy była w granicach 40 % mimo ze chodze do normalnej klasy :)
też mi wyjątkowy rocznik. Ja jestem 86 i jako pierwsza poszłam do gimnazjum, pisałam test gimnazjalny i nową maturę, nie przesadzaj że tak ci źle. Dzisiejsza matura to bułka z masłem, Wystarczy czytać ze zrozumieniem, wszystkie odpowiedzi masz podane tylko trzeba umieć je odszukać
nie ma to jak użalające się nad sobą dzieci. Poziom egzaminów, z tego co słyszałam, z każdym rokiem sie obniża, tzn. Ministertwso ten próg obniża, żeby była większa zdawalność, a dzieci jeszcze narzekają, jak to im źle i trudno.
Gdybys chciała wiedzieć, koleżanko, to wszystko musimy umieć na pamięć. WSZYSTKO. Nie będzie tak łatwo, czytanie ze zrozumieniem itp. -.-"
peace :)
pozdro.. ehh.. ten rocznik...
ja pierdziele podzieli ten głupi test tylko dlatego że by dowiedzieć się z czego uczniowie piszą gorzej z polaka czy historii... a kogo to obchodzi ..ważne że zdało do lepszej szkoły ... chyba to jest ważniejsze: żeby zdać..
martwi mnie tylko język na tym teście oraz praca pisemna bo z ortografii i interpunkcji słaba jestem ale mam nadzieje że dobrze pójdzie przekonamy się w czerwcu ;d
za to rocznik '93 ma kocha angielski- jako pierwsi pisali egzamin po gimnazjum z angielskiego i jako pierwsi maja nowa maturę ustną z angielskiego :)
dokładnie a na teście gimnazjalnym mają być takie pytania a właściwie taki test przygotowany z tej nowej podstawy programowej że nawet 4 odpowiedzi moga być poprawne ale wszystko się wyjaśni po próbnym 3mcie kciuki 24-26 kwietnia
Sam jestem z tego roku i prawdę mówiąc to wszyscy nauczyciele tylko o tych egzaminach mówią.Mam codziennie zadania które zajmują mi 3-4 godziny.Fajnie by było jakby PiS wygrało wybory to by może coś zmieniło
Pozdrawiam rocznik 96
Sam jestem 96 i chodzę do jednej z lepszych gimnazjów w moim mieście i raczej nauczyciele nie zadają aż tyle nauki...
Każda 3 klasa w gim ma na początku powtórki gdzie na ogół dostaje się oceny 1-3 które maja szybko do nauki zmotywować...
Przynajmniej jesteśmy niżem i łatwiej do liceum będzie się dostać... Chociaż wystarczy ,że się uczysz na 4,0 średnią ponad to już masz szanse chodzić do lepszego lo :)
A poza tym co ma pis zrobić jakby wygrało wybory?
Już 3 rok jedziemy tą reformą i tak nagle mają zmienić?
Ale jest też zaleta cały materiał przerabia się do kwietnia i jedynie co zostaje potem to poprawki :)
96? To już poziom na demotywatorach spadł tak nisko? Czekam na czasy, w których każdy będzie musiał mieć e-dowód i tylko na jego podstawie będzie można wejść na niektóre witryny :)
i bardzo dobrze !!!
No niestety nasz rocznik ma najgorzej ;/
WYTŁUMACZCIE MI KU*WA DLACZEGO !? DLACZEGO jak zmienią nam egzamin to i maturę ?! skoro wprowadzany jest nowy egzamin gimnazjalny to w tym samym roku powinna być matura! czy chcą nam specjalnie życie utrudniać? ;/
ewentualnie jak kto woli, rzeź niewiniątek xD
Ja pierdziele.. Ale wy narzekacie..
Wielkie mi zmiany. Napiszecie egzamin tak jak kazdy wczesniej tylko inaczej i po placzu.
Wy sb nawet nie wyobrazacie jakie te egzaminy sa banalne.
Przeciez u mnie w gim rok temu jak zdawalem zamiast rgzaminow ginazjalnych to matury dostawalismy zebysmy mogli sb cos przypomniec bo tego co na gimnazjalnych bylo to w podstawowce nam wkuwali..
To jest BANAL !! Przestancie narzekac. wystarczy miec troche oleju w glowie jak to ktos powiedzial i zdacie z palcem w du... uchu.
pzdr rocznik 95 ;P
Punkty ujemne, kilka przedmiotów oddzielnie. Panie, 96 ma naprawdę przesrane ;).
A tak ps to pozdrawiam moje kochane gimnazjum ktore tak nas cisnelo ze teraz w technikum zastanawiam sie jak ci debile z mojej klasy potrafia wgl oddychac ;P
mam dość fixowania nauczycieli na temat nowych testów! :O grr.
96?? phi 86 too było dopiero dowiadczenie pierwszy raz testy w podstawówce, pierwszy raz w gimnazjum, liceum 3 letnie nowa matura i schody na studia !!! proszę cię 96 to luksus
Taak luksus... Szczególnie jak widzisz rachunek za książki - 500zł.
Dokładnie . Gdybyś musiała wydać 500 zł na same książki to byś wiedziała co to luksus . ? A do tego wszytkie przybory, zeszyty, i do tego jescze ok 100 zł na samą plastyke . ŻAL !!
A przepraszam bardzo, Wam się wydaje, ze my na książki wydawaliśmy mniej? Problem z tym ile książki
kosztują zaczął sie również z nami, bo nowe szkoły, nowe programy i... nowe ksiażki. Zero możliwości
odkupienia od starszych roczników. Gwarantuję Wam. Wcale nie było lżej i taniej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2011 o 12:25
jestem z 96 :) jednym słowem mamy przeje*ane :(
Dokładnie :(
Dodatkowe lekcje (projekt piła-tylko najgorsze umyslowo klasy)
osobne testy, jakies nowe programy inne takie noramlnie nie chce sie zyc
96 ^^
O nie, nie zgodzę się. Rocznikiem doświadczalnym był mój rocznik - 86. Po pierwsze, wszyscy do dziwnego tworu, sklejki ćpunów i geniuszy razem czyli gimnazjum, potem egzamin gimnazjalny gdzie nikt nie wiedział nawet jak on będzie wyglądał. Potem "nowa" matura, która teraz już nie jest taka nowa, ale wtedy nikt niczego nie wiedział. Nie było repetytoriów, nie było sylabusów, każdy nauczyciel jechał po bandzie i modlił się, żeby chociaż część jego licealistów zdała nowy egzamin. Pozdrawiam pierwszy rocznik gimnazjów :D:D
Ehh, mamy dość ciężko. Ale damy sobie radę, mogło być gorzej ^^
taa, zamiat ciągle utrudniać powypierdalaliby nauczycieli którzy chyba mineli się z powołaniem i nie umieją uczyć. Mam taką matematyce, cały czas nawija o swojej córce, o tym, że ma katar, albo o wycieczce do teatru, a potem sie dziwicie, że większość sie wybiera na politologię, po liceum, Matematyka to "piękny" przedmiot,szkoda tylko, że niektórzy potrafią go tak obrzydzić.
ja mam takiego nauczyciela od techniki i mialem od fizyki że wszystko czytal z książki i kazał nam to przepisywać a sam nic nie potrafił ;/
Haha ja mam babkę od chemii, fizyki i informatyki w jednym która też kompletnie uczyć nie potrafi. I czasami sobie myślę po co w ogóle mam chodzić na jej lekcje skoro i tak wszystkiego dowiaduję się z książki.
Ja miałem okropną babę od WOS'u . Przy odpowiedzi przekręca to co mówi uczeń i wychodzi że źle. A babka od polskiego niesamowicie zanudza, zwłaszcza przy gramatyce..
Ja tak się cieszę bo jetem z 95 ;D używane książki za pół ceny ;] łatwiejszy program nauczania ale jedno mnie denerwuje że nie mogę sprzedać starych książek o już nie obowiązują .....
Co prawda to prawda!!!!!
96. ma przechlapane.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2011 o 20:27
Co prawda to prawda :/ Tak samo pomyślałem jak wychowawca czytał jak będziemy pisać egzaminy.
Hmm ten kto dał◙ tu "słabe" to jakiś ... ykhym.. nowe książki, nowa podstawa, nowy egzamin, nowa matura zapewne .... współczuję (choć nie ukrywam satysfakcji bo ja jestm 95 :D )
Nam już czytali przykładowe zadania na ten egzamin...jakaś atymatematyka...z ch*ja zdarta historia(kocham histe,więc wiem co mówie)zagmatfana biola(teraz omawiamy genetyke-czarna magia-i na ch*j to ma sie przydać?!)reszty jeszcze nie znam,ale domyślam się że będzie podobnie..GIERTYCH WRÓĆ!!!ŚP 96'
rocznik '95 pozdrawia i zazdrości nowej matury i egzaminów maturalnych :)
No i tu sie zgadzam. ;) Niestety sama jestem tez z 96 i wiem ze np. akurat nasz rocznik ma trudniejszy sprawdzian gimnazjalnym.. niestety ;(
Podziękujmy naszej zaje****ej pani minister .
A wy tu piszecie o pierwszym roku gimnazjum . Ale to są dwie całkiem inne sytuacje . Czy wy pisaliście egzamin który był prawie taki jak matura . ? I do tego ponad 4 stówy na książki . JESZCEZ RAZ BARDZO DZIĘKUJE PANI MINISTER . !!!
Uhhhh... Współczuję, ja też '96 :(
Nowe podręczniki i w ogóle program nauczania. Wszystkie podręczniki muszę mieć zawsze nowe.
Ja jako 95 tez ciagle jechalem na nowej podstawie programowej wiec nie moglem odkupic ksiazek a nastepny rocznik mial rowniez nowa podstawe wiec i ja ciagnalem przewaznie na nowych podrecznikach bo tylko kilka sie nadawalo ;(
Modernizacja szkolnictwa (nowy świeższy zasób materiałów) był wręcz żądany przez wielu starszych uczniów (niestety to bardziej moje roczniki) jeżeli program był przestarzały już kiedyś to czas najwyższy na zmianę, a że dodatkowy egzamin końcowy? Drogie dzieci wyobraźcie sobie, co czuł rocznik 86 gdy po raz pierwszy Polskie dzieci poszły do gimnazjów i pisały nowszą maturę, gdzie liczba zdanych w wielu szkołach wynosiła blisko 50%... Chciał bym zobaczyć Demotywatory w tamtych czasach
Mala poprawka. Nie pierwszy raz do gim bo bodajze sienkiewicz czy tam kochanowski chodzil do gimnazjum :p podzniej wojna i po gim :)
Do wszystkich "poinformowanych":rocznik '96 to nie tylko nowe podręczniki i oddzielna matematyka to także zmuszenie do zdawania rozszerzonego angielskiego obowiązkowy j*bany niemiecki, ku*** jak by nie było innych języków tylko ten szwabski. Dodatkowo dziś się dowiedziałem, że nie można poprawiać ŻADNEJ kartkówki (nawet 1). Była też karta wyboru języka na egzaminie ale kur*a minister postanowiła że te kartki są złe i na nowo tylko dwa razy większe, (kur*a bym jej te wszystkie karki wysłał)na razie nie umiem wymienić więcej ale spokojnie dopiero 21 wrzesień
Nie niemiecki, w Jedynce się chyba nawet hiszpańskiego uczą, tylko nasza szkoła dała akurat niemiecki... Co do reszty się zgadzam, tylko czekać czym nas zaskoczą...stawiam na mundurki...ZNOWU.
Ja też jestem '96 ale mamy do wyboru język który chcemy zdawać na poziome rozszerzonym i podstawowym... Ale wszyscy i tak biorą angielski bo nie ma żadnego debila, który by się na niemiecki porwał ;D Po 3 latach "nauki".
@NameShe, co do twojej "nauki niemieckiego" w cudzysłowiu.
Jestem w liceum w rozszerzonej grupie z
niemieckiego, podobnie reszta mojej grupy. Miałem 3 lata czegoś, co można by było spokojnie nazwać
"parodią niemieckiego": totalny chaos, nauczyciel ledwo panował nad lekcją. Podobnie miała reszta.
Tak
czy owak, nasza obecna nauczycielka wpadła na pomysł żeby od razu zacząć tematy rozszerzone, jak to przystało na rozszerzoną grupę kilka
tematów do przodu, ale dla pewności postanowiła zrobić dla sprawdzenia test umiejętności z
"niby" uzyskanej wiedzy w gimnazjum.
Efekt przerósł jej najśmielsze oczekiwania: od razu wróciliśmy do podstaw. Myślę że wyniki 3,5/66 pkt, 5/66, 10/66, 7/66 etc. nie przekonały jej.
Niemiecki to trudny
język, ale da radę się go nauczyć. Jeśli tylko nauczyciel ma minimum zapału i chce nauczyć swoich
"podopiecznych" tego języka.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2011 o 23:24
ja se myśle żeby tu ninja zostać :)
ja też :x ale żeby zostać ninja to trzeba pierw zarobić, a żeby zarobić to trza szkołe skończyć więc na jedno wychodzi...
niestety irytacja sięga zenitu jak nauczyciele codzien wymawiają słowa "jako rocznik 96 musicie napisać / robić [..] itd.". Te wszystkie nowe podstawy programowe, wymogi i egzaminy mogą wprowadzic czlowieka w szał. Nie wiem co za idioci siedzą w tym ministerstwie, ale niech wiedzą że życze im wszystkiego najgorszego frajerzy jedni, nam karzą wbijać w wyższe sfery, a sami grzeją dupy w nowych bmw i cieszą pałe że zarabiają na takich jak my.
Oddałbym rękę smoka i pól królewny żeby cofnąć się te 10 lat i mieć takie problemy jak wy. Mówię to całkowicie poważnie, najśmieszniejsze, że już za te wspomanine 10 lat będziecie mieli takie samo zdanie ;)
wiesz, jestem na studiach i nie chciałabym się za chiny cofnąć do gimnazjum :) to był najgorszy okres w moim życiu. podstawówkę też wspominam kiepsko, czasem tęsknię tylko za LO
a nie prawda ja mam domyślny angielski i tylko poziom podstawowy się liczy do szkoły średniej
No bo tak ma być, że piszemy obydwa poziomy, ale do szkoły średniej liczy się tylko podstawowy. To chore. I nic więcej nie napiszę bo szkoda mi nerwów na tych debili z ministerstwa.
demot o mnie :)
True, 15 latkowie ( w tym ja ) mają teraz na prawdę przeje*#%^ jeżeli chodzi o edukacje!
Nie przeklinaj gówniarzu :)
Przede wszystkim niech ministerstwo zrezygnuje z obowiązku nauki do 18 roku życia. Jak jeden tłuk oblewa co rok pierwszą klasę gimnazjum aż do skończenia pełnoletności, to jaki jest w tym sens?
bo by wyrosło mnóstwo idiotów, tak myślę. niejedno dziecko by sobie skorzystało z tego że nie musi chodzić do szkoły
jak się jest idiotą z natury, to żadna szkoła i nauczyciel tego nie zmienią. A ludzie do łopaty też są potrzebni.
Dobrze że jestem z roku 95
co wy tak narzekacie? ja jestem z rocznika 91 i jako pierwsi pisali matematykę obowiązkowo na maturze i wcale nie jest tak źle byc rocznikiem doświadczlanym, bo zawsze jak cos nowego wchodzi jest proste i moim zdaniem mamy lepiej niże dalsze lata.
nie do końca. Zwykle jakiś czas po zmianie okazuje się ona niepotrzebna. Chyba uczniowie piszący maturę przed 1986 rokiem zawsze pisali matematykę obowiązkowo.
W pierwszym roku był Roman i wszyscy wiedzą jak było AMNESTY MATEMATYK bo tak słabo wypadła
Jestem z rocznika 96. Nie będę sie wykucał kto ma gorzej, po prostu wkurza mnie to że co jakiś czas coś zmieniają...
Naprawde mamy przesrane - nie dość że mamy dużo lekcji to jeszcze dowalają nam nowe. Do tego dwa OBOWIĄZKOWE zajęcia popołudniowe w mojej szkole Elektroniczne, modelarkie, plastyczne, i FILMOWE, NA KTÓRYCH SIEDZIMY 2H OGLĄDAJĄC FILM(DOSTAJEMY ZA TO OCENY)
Co do egzaminów : 1 dzień - j.Polski godzina przerwy i historia + wos
2 dzień - matma, godzina przerwy i inne ścisłe
3 dzień - język obcy rozszerzony część zamknięta, a także otwarta w której musimy napisać opowiadanie.
będzie ciężko...
zazdroszczę ci, na takich egzaminach dopiero widać kto jest naprawdę dobry. ja miałam w gimnazjum tylko
humanistyczny i mat-przyr, miałam z obydwóch razem 91%, najlepszy wynik w szkole, wreszcie wyszło że
jednak jestem najlepsza w klasie, a nie lizuski, które miały średnią prawie 6,0, a na tym egzaminie miały
może z 60%. a im więcej egzaminów tym bardziej widać kto się przykłada do nauki (lub jest naturalnie
zdolny) - w każdym razie kto bardziej zasługuje na to żeby się dostać do lepszego liceum
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2011 o 22:12