raz gralismy z chlopakami, grad naku**iał a i tak mecz musiał dojsc do konca:) niestety, teraz jakby człowiek bardzo chciał pokopac, to zawsze jest problem zebrać ekipe :/
dokładnie :) ja na szczęście mieszkam na wsi i w wakacje graliśmy codziennie w piłkę, mimo bardzo deszczowego lipca ;p Pozdro dla wszystkich którzy wola iść pokopać gałe, a nie siedzieć w domu :)
Mam tylko 17 lat i na tą chwile nie zanosi się że przed końcem liceum przestane grac. Ludzi u nas zebrać
to nie problem co najmniej 10 osób zawsze się znajdzie. Musieliśmy sami odnowić boisko bo oczywiście
zdewastowane. Teraz mamy znowu mamy więcej pracy bo jakiś idiota upiłował nam jedną małą bramkę a
drugą złamał i ukradł poprzeczkę oraz jeden słupek. Na orlik nie ma sensu jeździć bo albo jest zajęty
przez juniorów, którzy równie dobrze mogliby trenować na głównym boisku albo grają dorośli.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 października 2011 o 0:27
Dla mnie też już te czasy mineły ale gorsze jest to że coraz częściej uświadamiam sobie że moje dzieci tego nie przeżyją ;( teraz jest era kompa mp3 i innych cudów techniki o podwórku raczej dzieci zapomniały ;(
Cóż, to że autor nie wychodzi z domu i nie widzi bawiących się dzieci nie znaczy, że one faktycznie się nie bawią. U nas w okolicy nie ma ŻADNEGO miejsca do grania w piłkę. Owszem, jest orlik, ale tam zwykle miejsce zajmują starsi gracze, i siedzą tam długo, więc dzieci nie mając wyjścia albo poganiają się troszkę na dworzu albo wracają do domu, gdzie mogą przyprowadzić kolegów/koleżanki i z nimi spędzać czas.
a w dzisiejszych czasach niestety trzeba darować sobie grę w fife podczas burzy,bo piorun walnie i kompa spali...szkoda że tamte czasy już nie wrócą :/
:) - chyba wystarczy taka minka . Szkoda , że to już nie wroci ;(.
ps. jak to nie trafi na główną to kończe z demotami.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 października 2011 o 17:54
Główną przewiduję, otóż i otrzymać plusa musisz.
Dexter01 mówisz jak Yoda,więc na świetlnego plusa zasłużyłeś.
Dzieciństwo to najpiękniejszy okres w życiu człowieka, ten kto uważa inaczej stracił swoje dziecięce lata ;)
Taaa fajne czasy, teraz jak ktoś widzi błyskawice na niebie to zapi*rdala kompa z prądu wyłączyć xD
Kiedyś jeden gościu chciał tak dokończyć mecz że trafił go piorun i zabił. Można powiedzieć spalony ;/
Niedawno był demot o tym, że kobiety nie znają definicji spalonego, więc teraz lepiej im nie mieszaj.
raz gralismy z chlopakami, grad naku**iał a i tak mecz musiał dojsc do konca:) niestety, teraz jakby człowiek bardzo chciał pokopac, to zawsze jest problem zebrać ekipe :/
dokładnie :) ja na szczęście mieszkam na wsi i w wakacje graliśmy codziennie w piłkę, mimo bardzo deszczowego lipca ;p Pozdro dla wszystkich którzy wola iść pokopać gałe, a nie siedzieć w domu :)
Mam tylko 17 lat i na tą chwile nie zanosi się że przed końcem liceum przestane grac. Ludzi u nas zebrać
to nie problem co najmniej 10 osób zawsze się znajdzie. Musieliśmy sami odnowić boisko bo oczywiście
zdewastowane. Teraz mamy znowu mamy więcej pracy bo jakiś idiota upiłował nam jedną małą bramkę a
drugą złamał i ukradł poprzeczkę oraz jeden słupek. Na orlik nie ma sensu jeździć bo albo jest zajęty
przez juniorów, którzy równie dobrze mogliby trenować na głównym boisku albo grają dorośli.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 października 2011 o 0:27
Dla mnie też już te czasy mineły ale gorsze jest to że coraz częściej uświadamiam sobie że moje dzieci tego nie przeżyją ;( teraz jest era kompa mp3 i innych cudów techniki o podwórku raczej dzieci zapomniały ;(
U mnie na wiosce zginał tak właśnie chłopak bo musieli grać do końca i go piorun zabił.Miał może 9 lat
Też bym pograł w fife ...
Mówi to człek, który (bez obrazy) spędza zapewne 3/4 dnia przed kompem.
nie wydaje sie wam ze ten "piorun" na zdjeciu jest domalowany i to jeszcze w pancie pffffffffff mistrzostwo naprawde
dla mnie nadal tak jest
Cóż, to że autor nie wychodzi z domu i nie widzi bawiących się dzieci nie znaczy, że one faktycznie się nie bawią. U nas w okolicy nie ma ŻADNEGO miejsca do grania w piłkę. Owszem, jest orlik, ale tam zwykle miejsce zajmują starsi gracze, i siedzą tam długo, więc dzieci nie mając wyjścia albo poganiają się troszkę na dworzu albo wracają do domu, gdzie mogą przyprowadzić kolegów/koleżanki i z nimi spędzać czas.
Nie lubię gry w piłkę nożną... :P
Niestety minal juz czas mlodzienczy i sny o olimpiadzie...
a w dzisiejszych czasach niestety trzeba darować sobie grę w fife podczas burzy,bo piorun walnie i kompa spali...szkoda że tamte czasy już nie wrócą :/
Fajne to zdjecie, no dla niektorych nadal sa takie rzeczy, nie tylko chodzi o mecz, ale fajny demot :)
Ważniejsze nawet od ratowania przyjaciela przed Dżonem mordercą. Autor demota to człowiek okrutny i menda.
Teraz to wbicie kolejnego levela jest ważniejsze niż cokolwiek innego
Nierozumiem demota ani troche to ze 90% z was siedzi przed kompem caly dzien nieznaczy ze inni tak maja
Nie no co ty! Ja mam 12 lat i dla mnie dalej tak jest