Revenge - dziękuję za Twój szowinistyczny komentarz, właśnie takiego w komentarzach się spodziewałam... No proszę, kobieta i mam rację - dziwne, co? :)
U mnie jakiś czas temu pod blokiem ktoś nagminnie parkował golfa tak, że miałem ochotę wyciągnąć mu jaja przez gardło. Pewnego dnia nawet zajął trzy miejsca parkingowe.
Przy obecnej ilości samochodów liczy się każde miejsce.
Tyle że czasami nastawiają tych miejsc dla inwalidów nieproporcjonalnie do potrzeb. Na moim osiedlu, 2 przecznice od mojego domu, wymalowano pod blokiem 4 miejsca dla inwalidów, które zajmują tyle miejsca co 6 normalnych. Miejsc parkingowych było "na styk", a po wymalowaniu samochody zaczęły stawać na ulicy. Zwracałem na to uwagę zawsze jak tamtędy przejeżdżałem i nigdy nie widziałem żeby stały tam jednocześnie 2 pojazdy inwalidów. Czasami pojawił się jeden i ten sam samochód, więc najprawdopodobniej mieszka tam jeden inwalida z autem. W końcu ludzie się wkurzyli i wszyscy zaczęli stawać na tych miejscach i ja im się nie dziwię. Jakiś idiota wymalował tyle tych miejsc, utrudniając życie wielu mieszkańcom. Gdyby było 1 takie miejsce to zapewne każdy by to uszanował.
Byłeś?Widziałeś? jesli nie to nie oceniaj!
Ja pod koniec wakacji (na parkingu tesco) zaparkowałem na
jedynym wolnym miejscu między dwoma samochodami czyli NA SAMYM ŚRODKU LINI ODDZIELAJĄCEJ DWA MIEJSCA
PARKINGOWE identycznie jak osoba na obrazku (ktoś kilka miejsc dalej stał dużym dostawczakiem, więc każdy musiał stanąć 20cm obok,zeby
otworzyc drzwi) po niecałych dwóch godzinach przychodzę i okazało się,że obok mnie już nikt nie stoi a
postronny obserwator stwierdzi ,ze nie potrafie parkować.Z mojej perspektywy wygladało to komicznie ale dla
drugiej osoby było to mocno wkvr..jące.
pozdro.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 października 2011 o 10:22
Jakże prawdziwy jest ten podpis demota. Sądzę, że znaczna większość kierowców potrafiłaby zaparkować w miarę poprawnie. Problem leży jednak w tym, że brakuje im rozumu, aby mieć tę świadomość, że to nie jest obojętne, czy zajmą na parkingu jedno miejsce czy dwa.
To jest po prostu inwalida umysłowy. :P
Raczej inwalidka :P
Revenge - dziękuję za Twój szowinistyczny komentarz, właśnie takiego w komentarzach się spodziewałam... No proszę, kobieta i mam rację - dziwne, co? :)
dobrze że nie miał/ła tira...
może lubi^^
Już sie bałem, że druga część podpisu to "... to styl życia" :c
U mnie jakiś czas temu pod blokiem ktoś nagminnie parkował golfa tak, że miałem ochotę wyciągnąć mu jaja przez gardło. Pewnego dnia nawet zajął trzy miejsca parkingowe.
Przy obecnej ilości samochodów liczy się każde miejsce.
Tyle że czasami nastawiają tych miejsc dla inwalidów nieproporcjonalnie do potrzeb. Na moim osiedlu, 2 przecznice od mojego domu, wymalowano pod blokiem 4 miejsca dla inwalidów, które zajmują tyle miejsca co 6 normalnych. Miejsc parkingowych było "na styk", a po wymalowaniu samochody zaczęły stawać na ulicy. Zwracałem na to uwagę zawsze jak tamtędy przejeżdżałem i nigdy nie widziałem żeby stały tam jednocześnie 2 pojazdy inwalidów. Czasami pojawił się jeden i ten sam samochód, więc najprawdopodobniej mieszka tam jeden inwalida z autem. W końcu ludzie się wkurzyli i wszyscy zaczęli stawać na tych miejscach i ja im się nie dziwię. Jakiś idiota wymalował tyle tych miejsc, utrudniając życie wielu mieszkańcom. Gdyby było 1 takie miejsce to zapewne każdy by to uszanował.
Gratuluję rozumu osobie, która tak postawiła auto...
Ciekawa tylko jestem... To jest w Polsce?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2011 o 15:00
Przecież jest Wrocławska rejestracja,więc Polska;) Tylko tu możemy spotkać takie parkowanie..
Dlaczego robi sie demoty dla obrazków a nie odwrotnie?
Miał zeza rozbieżnego i celował jednym okiem w słup.
Oj, nieładnie tak śmać się z inwalidy: to nie jego wina, że jest niewidomy...
Byłeś?Widziałeś? jesli nie to nie oceniaj!
Ja pod koniec wakacji (na parkingu tesco) zaparkowałem na
jedynym wolnym miejscu między dwoma samochodami czyli NA SAMYM ŚRODKU LINI ODDZIELAJĄCEJ DWA MIEJSCA
PARKINGOWE identycznie jak osoba na obrazku (ktoś kilka miejsc dalej stał dużym dostawczakiem, więc każdy musiał stanąć 20cm obok,zeby
otworzyc drzwi) po niecałych dwóch godzinach przychodzę i okazało się,że obok mnie już nikt nie stoi a
postronny obserwator stwierdzi ,ze nie potrafie parkować.Z mojej perspektywy wygladało to komicznie ale dla
drugiej osoby było to mocno wkvr..jące.
pozdro.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2011 o 10:22
Jakże prawdziwy jest ten podpis demota. Sądzę, że znaczna większość kierowców potrafiłaby zaparkować w miarę poprawnie. Problem leży jednak w tym, że brakuje im rozumu, aby mieć tę świadomość, że to nie jest obojętne, czy zajmą na parkingu jedno miejsce czy dwa.
parkowanie to stan umysłu? czy ktoś się źle czuje ?;/