ja tęsknię za dobrymi i oryginalnymi demotami....Ale to tylko takie moje ciche marzenia, dlatego daję ci minusa za powielanie tematu wałkowanego tysiąc razy.
Styropianowe ptaki i samoloty! Kompletnie o tym zapomniałem, a rzeczywiście swego czasu, tj. tak 1997, 98
był na to szał. Za to w palanta grać nie muszę, bo pełno ich na ulicach.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 października 2011 o 17:29
juz widać, że rocznik 1990, albo coś kolo tego, bo ja to wszystko pamiętam :) a najbardziej mi brakuje tych czasów jak z dziewczynami grało sie w butelkę... :)
Z tym, by nie nadeptać pękniętej płyty chodnikowej to prawdę powiedziawszy mam do tej pory, jakoś tak mi zostało. Mam nadzieję, że za bardzo tego nie widać, ale często mimo chodem tak robię. A demot świetny, miałem zaliczone niemal wszystkie te pozycje.
Tak to wspaniałe czasy, ale teraz nadal można do tego powracać, ja mam 17 lat i co jakiś czas wybieramy jedną z powyższych zabawi świetnie się bawimy, oczywiście dorzucając coś nowego, np. alkohol ;P
O mamo...! Jak te wszystkie rzeczy kocham!!! Ferby'ego mam do dziś :D a mama mi nigdy nie chciała kupić Tamagotchi, więc codziennie spotykałam się z koleżanką na podwórku i grałyśmy razem...ah...piękne czasy :D [+]
Dzięki za przypomnienia :( teraz mam ochote wrócić do tych starych dobrych czasów :(
Znam wszystkie wymienione tu gry :* zagrałabym w każdą :(( demot [+]
Był okrąg, w którym był narysowany mniejszy okrąg(,,morze"). Każdy wybiera sobie państwo, i okręgi są dzielone po równo. Potem jedna osoba bierze patyk, staje na środku okręgu, i mówi: ,,Czarne piwko naprzeciwko, mszczę się na państwie..." I wtedy mówił nazwę jednego z państw graczy, a ta osoba miała stanąć na środku, trzymać patyk i doliczyć do 10, mówiąc na końcu stop. W międzyczasie reszta uciekała, i po wypowiedzeniu stop, dana osoba musiała zrobić trzy kroki od brzegu zewnętrznego koła i rzucić patykiem w któregoś z graczy(au!). Jeżeli trafił, zbierał część okręgu od trafionego(,,morza" nie można zabrać) a trafiony stawał na tym, co mu zostało. Jeżeli nie trafił, to cel zabiera terytorium rzucającemu. Potem cel staje w środku okręgu, mówi ,,Czarne piwko..." i zabawa trwa aż do zdobycia wszystkich lądów przez jednego gracza, albo(częściej) do rozejścia się graczy.
Tak mi się jeszcze nasunęły na myśl inne gry, w które grałam na szkolnym podwórku- "noga" (każdy daje jedną stopę do środka koła, potem się odskakuje, krzyczy "pierwszy" i depcze innym po stopach, ale dokładnych na jakiej zasadzie to nie pamiętam, a wiem, że był szał na tę grę) i była jeszcze taka gra, w której rysowało się na piasku, albo betonie kwadrat, poprzecinało go na kolejne kwadraty, a na nich pisało się pierwsze litry kategorii, np. d-imiona dziewczyn, c-imiona chłopaków, z-zwierzęta, k-kolory, o-owoce itp. potem się skakało na jednej nodze z kwadratu na kwadrat i trzeba było wymienić odpowiednie przykłady do kategorii, czy coś w tym rodzaju:) Czy ktoś kojarzy te gry i pamięta jak się je nazywało? Bo będzie mnie to nurtować, że mam sklerozę:)
Te kwadraty to były tzw KLASY, było ich osiem (tyle co klas w podstawówce). Powtarzało się wszystko po dwa razy z każdej kategorii, np IMIONA: Ala, Ala, Ola, Ola, Kasia, Kasia, itd. Miłe wspomnienie, naprawdę :). Ja pamiętam jeszcze "kółko i krzyżyk:, grę w piłkę odbijaną o mur czyli 'W OSŁA',wyścig na piasku kapselków z nazwiskami kolarzy , papierowe laleczki wycinane z arkusza razem z ubrankami na zmianę, SEKRETY-widoczki, to były takie małe dzieła sztuki z kwiatków, sreberek od cukierków czy innych skarbów przykrytych kawałkiem potłuczonej szybki i zasypanych piaskiem pod jakimś krzaczkiem, strzeżonych jak tajemnicy państwowej; teatrzyk lalkowy, czyli PACYNKI, takie zakładane na dłoń zwierzaczki z materiału lub postacie ludzi; zabawę w CIUCIU-BABKĘ i GĄSKI, GĄSKI DO DOMU!; kopanie dziur w piaskownicy maskowanych papierem i piaskiem - a ileż było frajdy, gdy któryś kolega w nie wpadł! :D
sporo tego jest hehe po pierwszych 5 myslalem ze sie juz dalej nie da nic wymyslić ale demot fajny...
pewnie wszystkie dzieci spedzajace czas przed komputerami caly czas dadza - bo nie wiedza o co chodzi ;p
Już tak nie przesadzajmy, wiele z tych czynności jest wykonywane przez dzieci to dziś dnia, w mniejszej ilości fakt, ale nie można też powiedzieć, że tego nie ma.
Dokładnie! ;) Aż się uśmiechnęłam oglądając tego demota! :) Tyle miłych, beztroskich wspomnień.. :) To były czasy..nie to co dzisiejsze pokolenie i ich głupie 'zabawy' (tj. siedzenie przed kompem i granie w gry, bądź palenie papierosów przez dwunastolatka..)
już mi sie chce tym żygać dzieci ciagle bawiom sie na chodnikach i rysuja właściwie to 3/4 rzeczy które tam masz dalej są robione to jak tego nie widzisz to wyjdz z dommu a na kompie siedzisz i narzekasz
Namiot w domu... Hmmmm... :) Jak ja kochałem takie coś. Zsunąć dwa fotele, nakryć kocem - niewidzialna, niezdobyta, zaje*ista baza :D Uwielbiałem takie ciasne miejsca.
każdy za czymś tęskni ale nie za tymi rzeczami w democie akurat. ja lubiłam tylko państwa miasta i statki,
ale w to do dzisiaj moge grać bez obciachu :P
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 października 2011 o 17:31
W butelkę czy państwa-miasta do dzisiaj grywam, a dwa ognie miałem jeszcze w LO na WFie. Najbardziej tęsknię za Ferbie. Przypomina mi początki szkoły podstawowej, kiedy ustawiałem sobie go na każdej lekcji na ławce. No i Pchełki kultowa gierka!
Naprawdę tak tęsknicie za dzieciństwem? To idźcie na dwór pograć w butelkę. Wy tylko narzekać potraficie, że teraz tylko komputer- spójrzcie przez okno. Założę się, że większość tych komentarzy zostały napisane przez dzieciaki 10-15 lat.
Ja bym jeszcze piłkę nożną dorzuciła :D.
Kiedyś, jak już będę miała 30 lat, to bym nie zagrała raczej np. w dwa ognie. Nawet jeśli bym chciała, bo nie chodzi o to 'że niewypada' ale nie będzie z kim grać. W końcu takich dwóch drużyn się nie ubije, ok. 20 osób..
eurobusines trzymam do dziś na szafie^^ a co do piłki na kartce to z kumplem gram w to do dziś mimo że klasa maturalna^^ to i tak na lekcjach najlepsze zajęcie:D
O tak zgadzam sie z tym :) Dobry demot .
Czasem chciałabym pobawić sie jeszcze np w chowanego albo cos innego ale teraz nie ma z kim . Wszyscy uważają sie za wielce dorosłych i nie chca przypomnieć dobie jak to fajnie było kiedyś :D
Mam 14 lat i to wszystko pamiętam, komentarze typu "skąd ty to możesz wiedzieć masz 13-15 lat!" są żałosne. Przecież dzieci nadal się bawią i bawić się będą, mój plac jest zawsze pełny dzieci.
Demot na plus, tęsknisz za tym wszystkim... ja też... ale kurna! masz 26 lat! Ileż można z
rozrzewnieniem patrzeć w przeszłość, kiedy tyle jeszcze przed nami? Lepiej zbieraj dalsze obrazki, żeby
za 74 lata zrobić demota życia ;)))
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 października 2011 o 22:25
Ja najbardziej tęsknie za osobami z którymi w te gry sie bawiłem teraz mimo tego, że mieszkamy obok siebie to nasze kontakty w tygodniu ograniczają sie do cześć i co słychać, bo nie ma czasu, niektórzy się zmienili inni tylko praca i praca a jeszcze inni układają swoje życie gdzie indziej. Spotkać sie można jedynie w weekend, a to nie to co spędzone dawniej codzienne zabawy.
Jak obejrzałem tego demota to autentycznie łezka w oku się zakręciła... :) aż znalazłem sklep internetowy który ma styropianowe samoloty i zamówiłem sobie kilka, jako małolat strasznie je uwielbiałem chociaż szybko się rozwalały... Większość dzisiejszych dzieciaków tego nie pojmie... :( Tak czy inaczej demot genialny! + i ulubione ;)
Pamiętam prawie wszystko, nie wiem tylko co to te styropianowe samoloty i ferbie :) Najbardziej tęsknię za podstawówkową grą w skakankę, gdzie skakało jakieś 20 osób na raz i za "piwko przeciwko" na osiedlu. Zapomniałeś chyba tylko o "królu skoczków", u mnie w podstawówce grało się na każdej prawie przerwie, gdy mieliśmy piłkę. Ehh piękne czasy!
Naprawde Szacun za Demota aż specjalnie się zalogowałem żeby dodać do ulubionych i dać mocne.
Ten demot to cała Prawda, teraz wszyscy komp, gry na telefon ps'y itd. Demotywator jak dla mnie najlepszy w ostatnim czasie. Wielki +
W chińczyka zawsze graliśmy z siostrą i z rodzicami. Potrafilismy godzinami przy tym siedzie i grać. Ową gierkę mam do dziś i nikomu go nie oddam mimo,ze mam 24 lata :)
Lol, akurat takie bierki ostatnio znalazłam i leżą u mnie na biurku. ^^ A taki Eurobiznes jest również u mnie, tylko trochę wysłużony. Czasem jeszcze się trochę pogra w niego, raz zaczęło brakować budynków jak dłuższa gra się rozkręciła (przerywana chyba kilka razy, ale zostawialiśmy w takim stanie). Tamagochi jeszcze gdzieś mam, ale nie wiem gdzie. Klocki są w pokoju brata. Samoloty też są, ale nie taki styropianowe, tylko modele zdalnie sterowane (brat latał). Latawce - pamiętam nawet jak się samemu robiło z pomocą taty. W państwa miasta gramy czasem na geografii, jeśli pani się nad nami zlituje z zrobi luźniejszą lekcję. Statki - na nudnawym wykładzie rozrysowałam z kolegą i graliśmy. Co do chińczyka, to najlepiej na obozie KFnrD było - tutorzy grali w chińczyka i dość duża publika się zebrała. Namiot w domu - z małych materacy był robiony ostatnio jak siostrzeniec przyjechał. A sama również ostatnio przesiaduję w mojej 'kryjówce' w domu, którą sobie na kryjówkę kiedyś przekształciłam - pod schodami.
Boje sie że coraz więcej "krejzoli" robi takie demoty bo są "modne", a tak naprawde nic ich praktycznie nie
łączy z tymi sytuacjami i rzeczami, bo siedzieli w tym czasie jeszcze w worku u tatusia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 października 2011 o 19:45
A ja tęsknie za zimą z czasów jak miałam ok 10-u lat, przemoczone rękawiczki, ocieplacze z zamarzniętymi na sztywno nogawkami, palce tak zgrabiałe że nie dawałam rady rozpiąć suwaka w kurtce i mimo to nie chciałam wracać do domu. Na zime wszyscy powinniśmy stawać się znowu dziećmi... :)
praktycznie moje całe dzieciństwo :D:D
kiedyś to było :) a teraz... tylko komputer... jak to wszystko się zmienia :/
Jak zobaczyłam ten demot zastanawiało mnie jak długi on jeszcze jest :) No ale bądź co bądź sporo w nim
prawdy.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 października 2011 o 12:21
Przepraszam, czy Ty masz dzieci? Czy opierasz się na stereotypach wyłącznie? Wcale nie "tylko komputer", dzieci mają mnóstwo zajęć i mnóstwo pomysłów.
@up - magdziurs nie napisała, że mówi o wszystkich dzieciach, tylko o sobie, więc skąd ten bulwers?
ja tęsknię za dobrymi i oryginalnymi demotami....Ale to tylko takie moje ciche marzenia, dlatego daję ci minusa za powielanie tematu wałkowanego tysiąc razy.
JezusMariaBurzum, Ferbie! A Tazo.. kto nie ppamięta? :'3
Styropianowe ptaki i samoloty! Kompletnie o tym zapomniałem, a rzeczywiście swego czasu, tj. tak 1997, 98
był na to szał. Za to w palanta grać nie muszę, bo pełno ich na ulicach.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 października 2011 o 17:29
"Gra w butelke" u nas to się słoneczko nazywało...
juz widać, że rocznik 1990, albo coś kolo tego, bo ja to wszystko pamiętam :) a najbardziej mi brakuje tych czasów jak z dziewczynami grało sie w butelkę... :)
Z tym, by nie nadeptać pękniętej płyty chodnikowej to prawdę powiedziawszy mam do tej pory, jakoś tak mi zostało. Mam nadzieję, że za bardzo tego nie widać, ale często mimo chodem tak robię. A demot świetny, miałem zaliczone niemal wszystkie te pozycje.
to samo .ile razy w chinczyka łupałem z bratem ,a teraz masz jakis film...:(
Bądź co bądź, ale gra w butelkę na imprezach za każdym razem wraca ;]
jest tazo i klocki (w moim przypadku lego) - jest plus
KU*WA WIĘCEJ OBRAZKÓW NIE BYŁO?! SCROLL MI SIĘ SKOŃCZYŁ
zależy od rodziców, ale wspomnienie jest :)
Tak to wspaniałe czasy, ale teraz nadal można do tego powracać, ja mam 17 lat i co jakiś czas wybieramy jedną z powyższych zabawi świetnie się bawimy, oczywiście dorzucając coś nowego, np. alkohol ;P
ile razy ten zestaw obrazków był już na kwejku i poczekalni?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 października 2011 o 12:09
B-Y-Ł-O!!!!!!!!!!!!! (-)
Nie było
O mamo...! Jak te wszystkie rzeczy kocham!!! Ferby'ego mam do dziś :D a mama mi nigdy nie chciała kupić Tamagotchi, więc codziennie spotykałam się z koleżanką na podwórku i grałyśmy razem...ah...piękne czasy :D [+]
zdemotywoewała mnie długość demota, sam demot słaby -
Chyba najwiecej ludzi jednak tej bazy.. Stad tak dobrze sie alkohol sprzedaje :p
Musiało być tego aż tyle? I po co? Żeby admin zwrócił uwagę i dodał? A może żeby nas wku*wić? To ci się udało, przynajmniej ze mną.
Kiedy to przeglądałem, aż nie chciałem, żeby się kończyło
jak se przypomne jak w starej kurtce znalazłem około 20 tazo
:(
Dzięki za przypomnienia :( teraz mam ochote wrócić do tych starych dobrych czasów :(
Znam wszystkie wymienione tu gry :* zagrałabym w każdą :(( demot [+]
Ale na takie gry jak mafia, scotlandyard, zgadnij kto to? niestety nie mogłem sobie pozwolić, za to baze mieliśmy
potęsknić zawsze można
i jeszcze monopoly
Ktoś byłby tak dobry przypomnieć mi na czym polegało piwko-naprzeciwko, bo coś mi świta, ale nie mogę tego z zakamarków pamięci wygrzebać.
Ahh stare dobre czasy, tylko nie wiem też na czym polegało piwko-przeciwko.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 października 2011 o 15:53
Był okrąg, w którym był narysowany mniejszy okrąg(,,morze"). Każdy wybiera sobie państwo, i okręgi są dzielone po równo. Potem jedna osoba bierze patyk, staje na środku okręgu, i mówi: ,,Czarne piwko naprzeciwko, mszczę się na państwie..." I wtedy mówił nazwę jednego z państw graczy, a ta osoba miała stanąć na środku, trzymać patyk i doliczyć do 10, mówiąc na końcu stop. W międzyczasie reszta uciekała, i po wypowiedzeniu stop, dana osoba musiała zrobić trzy kroki od brzegu zewnętrznego koła i rzucić patykiem w któregoś z graczy(au!). Jeżeli trafił, zbierał część okręgu od trafionego(,,morza" nie można zabrać) a trafiony stawał na tym, co mu zostało. Jeżeli nie trafił, to cel zabiera terytorium rzucającemu. Potem cel staje w środku okręgu, mówi ,,Czarne piwko..." i zabawa trwa aż do zdobycia wszystkich lądów przez jednego gracza, albo(częściej) do rozejścia się graczy.
dzięki @ArturuSSJ4 :)
Ojj Pamiętam fajnie było a teraz komputer tylko ...
Mam do dzisiaj działające Ferbie
zapomniałes o kartach z dragon balla
Za wszystkim... Ale dzięki temu przyszedł mi do głowy pomysł jak spędzić weekend :D Wystarczy tylko ludzi skrzyknąć :)
To nie "namiot w domu" tylko baza! :D
Tak mi się jeszcze nasunęły na myśl inne gry, w które grałam na szkolnym podwórku- "noga" (każdy daje jedną stopę do środka koła, potem się odskakuje, krzyczy "pierwszy" i depcze innym po stopach, ale dokładnych na jakiej zasadzie to nie pamiętam, a wiem, że był szał na tę grę) i była jeszcze taka gra, w której rysowało się na piasku, albo betonie kwadrat, poprzecinało go na kolejne kwadraty, a na nich pisało się pierwsze litry kategorii, np. d-imiona dziewczyn, c-imiona chłopaków, z-zwierzęta, k-kolory, o-owoce itp. potem się skakało na jednej nodze z kwadratu na kwadrat i trzeba było wymienić odpowiednie przykłady do kategorii, czy coś w tym rodzaju:) Czy ktoś kojarzy te gry i pamięta jak się je nazywało? Bo będzie mnie to nurtować, że mam sklerozę:)
Te kwadraty to były tzw KLASY, było ich osiem (tyle co klas w podstawówce). Powtarzało się wszystko po dwa razy z każdej kategorii, np IMIONA: Ala, Ala, Ola, Ola, Kasia, Kasia, itd. Miłe wspomnienie, naprawdę :). Ja pamiętam jeszcze "kółko i krzyżyk:, grę w piłkę odbijaną o mur czyli 'W OSŁA',wyścig na piasku kapselków z nazwiskami kolarzy , papierowe laleczki wycinane z arkusza razem z ubrankami na zmianę, SEKRETY-widoczki, to były takie małe dzieła sztuki z kwiatków, sreberek od cukierków czy innych skarbów przykrytych kawałkiem potłuczonej szybki i zasypanych piaskiem pod jakimś krzaczkiem, strzeżonych jak tajemnicy państwowej; teatrzyk lalkowy, czyli PACYNKI, takie zakładane na dłoń zwierzaczki z materiału lub postacie ludzi; zabawę w CIUCIU-BABKĘ i GĄSKI, GĄSKI DO DOMU!; kopanie dziur w piaskownicy maskowanych papierem i piaskiem - a ileż było frajdy, gdy któryś kolega w nie wpadł! :D
Dzięki za odp. @Zuzia34 :) chociaż u nas "klasy" to się mówiło na to, co inni nazywają "chłopkiem", a na to o czym pisałam - "brzoskwinia", chyba;)
sporo tego jest hehe po pierwszych 5 myslalem ze sie juz dalej nie da nic wymyslić ale demot fajny...
pewnie wszystkie dzieci spedzajace czas przed komputerami caly czas dadza - bo nie wiedza o co chodzi ;p
Kiedy to przeglądałem, aż nie chciałem, żeby się kończyło
Piękne :)
Już tak nie przesadzajmy, wiele z tych czynności jest wykonywane przez dzieci to dziś dnia, w mniejszej ilości fakt, ale nie można też powiedzieć, że tego nie ma.
Dokładnie! ;) Aż się uśmiechnęłam oglądając tego demota! :) Tyle miłych, beztroskich wspomnień.. :) To były czasy..nie to co dzisiejsze pokolenie i ich głupie 'zabawy' (tj. siedzenie przed kompem i granie w gry, bądź palenie papierosów przez dwunastolatka..)
Dłuższego demota już się nie dało?
Zapomniałeś o zabawie zwanej "Soneczko".
baza + pistolety na kulki ;]
temat wałkowany multum razy...
z wieloma rzeczami ze zdjęć mamy nadal styczność
już mi sie chce tym żygać dzieci ciagle bawiom sie na chodnikach i rysuja właściwie to 3/4 rzeczy które tam masz dalej są robione to jak tego nie widzisz to wyjdz z dommu a na kompie siedzisz i narzekasz
Kazdy za czyms teskni...
Np. ja za demotami ktore nie sa podpisanymi obrazkami z kwejka.
Namiot w domu... Hmmmm... :) Jak ja kochałem takie coś. Zsunąć dwa fotele, nakryć kocem - niewidzialna, niezdobyta, zaje*ista baza :D Uwielbiałem takie ciasne miejsca.
Jeszcze tylko "słoneczka" brakuje
jaaa.. normalnie nie mam pytań.. zajebisty demot.. jakie wspomnienia :)
A na czym polega piwko??
każdy za czymś tęskni ale nie za tymi rzeczami w democie akurat. ja lubiłam tylko państwa miasta i statki,
ale w to do dzisiaj moge grać bez obciachu :P
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 października 2011 o 17:31
Baza + butelka, to były czasy xd
całe dzieciństwo . jest co wspominac to były piekne czasy ;)
Teraz można sobie tylko powspominać ;)...
Aż się zalogowałem żeby dać mocne i dodać do UL. całe moje dzieciństwo heh.. a teraz?? (INTERNET KOMPUTER ITP) (+) ;d
całe dzieciństwo mi przeleciało przed oczami ... ehh to były czasy :(
W monopol, bierki, państw-miasta dalej gram na wykładach:)
Szacun za tego demota !
http://cambridgetab.co.uk/wp-content/uploads/2010/10/tldr1.jpg
Aż się łezka w oku kręci. Miło było sobie to przypomnieć.:)
Ale super sie to ogladalo :) wspomnieniami wrocilam do czasow dziecinstwa....
DZIEKI ZA TO!! :D
W butelkę czy państwa-miasta do dzisiaj grywam, a dwa ognie miałem jeszcze w LO na WFie. Najbardziej tęsknię za Ferbie. Przypomina mi początki szkoły podstawowej, kiedy ustawiałem sobie go na każdej lekcji na ławce. No i Pchełki kultowa gierka!
Świetny demot, chyba mój ulubiony : ) Wielki +
Naprawdę tak tęsknicie za dzieciństwem? To idźcie na dwór pograć w butelkę. Wy tylko narzekać potraficie, że teraz tylko komputer- spójrzcie przez okno. Założę się, że większość tych komentarzy zostały napisane przez dzieciaki 10-15 lat.
Było podobne już 1000 razy. 100 obrazków z zabawami z dzieciństwa, tazos z chitosów itp. a na końcu mało wysublimowany podpis.
ja tęsknie za wszyskimi tymi zabawami, dużo bym dała, by moje dzieci w przyszłości tak właśnie spędzały czas... ;]
Ja bym jeszcze piłkę nożną dorzuciła :D.
Kiedyś, jak już będę miała 30 lat, to bym nie zagrała raczej np. w dwa ognie. Nawet jeśli bym chciała, bo nie chodzi o to 'że niewypada' ale nie będzie z kim grać. W końcu takich dwóch drużyn się nie ubije, ok. 20 osób..
Właśnie przewinęłam moje dzieciństwo, dobrze jest sobie przypomnieć pewne rzeczy, dzięki :)
ok, tęsknie, ale to już było.
eurobusines trzymam do dziś na szafie^^ a co do piłki na kartce to z kumplem gram w to do dziś mimo że klasa maturalna^^ to i tak na lekcjach najlepsze zajęcie:D
brakuje jeszcze: "karteczki do segregatora" jeszcze tor i strzelanie po nim kapslami:) ganianego na slizgawce :)
A gdzie słoneczko :) ?
Gra w butelke ; ( prze*ebane zawsze piłem 2 kolejki na raz jak na mnie wypadało
O tak zgadzam sie z tym :) Dobry demot .
Czasem chciałabym pobawić sie jeszcze np w chowanego albo cos innego ale teraz nie ma z kim . Wszyscy uważają sie za wielce dorosłych i nie chca przypomnieć dobie jak to fajnie było kiedyś :D
w butelkę gram do dziś dnia tylko zasady trochę uległy zmianie :)
Mam 14 lat i to wszystko pamiętam, komentarze typu "skąd ty to możesz wiedzieć masz 13-15 lat!" są żałosne. Przecież dzieci nadal się bawią i bawić się będą, mój plac jest zawsze pełny dzieci.
Jezeli po to aby obejrzec calego demota musisz kliknac 16 razy przycisk page down, to znaczy ze chyba cos tu jest nie tak.
Demot na plus, tęsknisz za tym wszystkim... ja też... ale kurna! masz 26 lat! Ileż można z
rozrzewnieniem patrzeć w przeszłość, kiedy tyle jeszcze przed nami? Lepiej zbieraj dalsze obrazki, żeby
za 74 lata zrobić demota życia ;)))
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 października 2011 o 22:25
A kapstle?!
Ja najbardziej tęsknie za osobami z którymi w te gry sie bawiłem teraz mimo tego, że mieszkamy obok siebie to nasze kontakty w tygodniu ograniczają sie do cześć i co słychać, bo nie ma czasu, niektórzy się zmienili inni tylko praca i praca a jeszcze inni układają swoje życie gdzie indziej. Spotkać sie można jedynie w weekend, a to nie to co spędzone dawniej codzienne zabawy.
Ja tesknie za dobrym demotem a nie takim ktory juz byl...
Jak obejrzałem tego demota to autentycznie łezka w oku się zakręciła... :) aż znalazłem sklep internetowy który ma styropianowe samoloty i zamówiłem sobie kilka, jako małolat strasznie je uwielbiałem chociaż szybko się rozwalały... Większość dzisiejszych dzieciaków tego nie pojmie... :( Tak czy inaczej demot genialny! + i ulubione ;)
Kurde .. niby tylko demot a tyle pięknych wspomnień :( szkoda ,że to już nigdy nie wróci :(
A gdzie jest Dragon Ball Z !?
W dzisiejszych czasach dzieci beda siedziec tylko przy komputerze :)
ja tesknie najbardziej za gra w butelke, nie ma to jak padło na kolezanke i zadanie dostała złapac mnie za pyte i poruszac pare razy :P
A mnie to sie stęskni za "flirtem"
zielone szkoly i któs wyciąga gry :D
Dawniej wystarczyło podac karte...
Dziękuję ci za przypomnienie smaku dzieciństwa :*
To wszystko plus wspomnienia z wakacji u dziadków... Łza się w oku kręci...
flirt to sie dopiero zaczyna ;D, a w statki gram na kazdej nudnej lekcji ;P +
przypomnialy mi sie najpiękniejsze chwile mojego dzieciństwa :)
ach, ile się człowiek ubawił ^^
a teraz moja 8-letnia siostra to tylko telewizor...czasy się zmieniają.
W butelkę to ja gram do teraz ;DD
Za dłuuuugie :/
super pomysł :)))
ja za wszystkim tęsknię! Pozdrawiam :-)
brakuje gry w kapsle i gry w kulki, a tak to wiekszosc jest. fajny demot
Mój Ferbie leży gdzieś na strychu w zakurzonym kartonie :/
Ale niektóre zabawy były niesamowite i nie da rady o nich zapomnieć :)
Pamiętam prawie wszystko, nie wiem tylko co to te styropianowe samoloty i ferbie :) Najbardziej tęsknię za podstawówkową grą w skakankę, gdzie skakało jakieś 20 osób na raz i za "piwko przeciwko" na osiedlu. Zapomniałeś chyba tylko o "królu skoczków", u mnie w podstawówce grało się na każdej prawie przerwie, gdy mieliśmy piłkę. Ehh piękne czasy!
zajebisty demot:)
o niektórych zabawach to nawet można zapomnieć... ale to prawda, tęskni się za tym... :)
chciałeś sobie coś zrekompensować długością tego demota? :>
"Tomku dlaczego Twój 60-cio kartkowy zeszyt ma około 20 kartek?" Coś pięknego, wszystkie poszły na "piłkę" :)
Ja osobiście lubię siedzieć na komputerze ale chciałbym żeby przynajmniej na tydzień zniknęły komputery i internet żeby zobaczyć jak to będzie.
Tyle wspomnień z dzieciństwa wywołałeś, że zj...łeś mi humor. Minus.
Najgorszy demot jakiego widziałam....masakra, juz myslalam ze sie nie skonczy
ja tęsknie za tym wszystkim :)
ja prawie za tym wszystkim... ;d
o nie :) piwko-przeciwko i grę w butelkę mam do dziś(tylko zasady trochę zmieniłem) :)
Uważam, że lata mijają, po to, żeby to trochę poprawića nie zniszczyć \ zapomnieć.
-trzepak? Wymyśliłam z przyjaciółkami 32 nowe fikołki i 6 sztuczek
-butelka? No a jak ; )
-państwa miasta? Na lekcji gdy pani nie patrzy ; )
-Rysowanie kredą? No jasne !
-chuśtawki? Robimy konkursy kto dalej wyskoczy ; )
Dzięki demotowi przypomniało mi się ile rzeczy moge robić, jutro pójde z koleżankami i zrobimy to co tu jest : )
+ Duży, duży plus dla demota i dzięki .!
Niektórzy nie musieli grać i tak byli i są palantami
Naprawde Szacun za Demota aż specjalnie się zalogowałem żeby dodać do ulubionych i dać mocne.
Ten demot to cała Prawda, teraz wszyscy komp, gry na telefon ps'y itd. Demotywator jak dla mnie najlepszy w ostatnim czasie. Wielki +
Butelka i Flirt to były czasy a teraz mi tylko Tamagotchi zostało do podrywu i Pchełki na głowie. No może jeszcze butelka
W chińczyka zawsze graliśmy z siostrą i z rodzicami. Potrafilismy godzinami przy tym siedzie i grać. Ową gierkę mam do dziś i nikomu go nie oddam mimo,ze mam 24 lata :)
Lol, akurat takie bierki ostatnio znalazłam i leżą u mnie na biurku. ^^ A taki Eurobiznes jest również u mnie, tylko trochę wysłużony. Czasem jeszcze się trochę pogra w niego, raz zaczęło brakować budynków jak dłuższa gra się rozkręciła (przerywana chyba kilka razy, ale zostawialiśmy w takim stanie). Tamagochi jeszcze gdzieś mam, ale nie wiem gdzie. Klocki są w pokoju brata. Samoloty też są, ale nie taki styropianowe, tylko modele zdalnie sterowane (brat latał). Latawce - pamiętam nawet jak się samemu robiło z pomocą taty. W państwa miasta gramy czasem na geografii, jeśli pani się nad nami zlituje z zrobi luźniejszą lekcję. Statki - na nudnawym wykładzie rozrysowałam z kolegą i graliśmy. Co do chińczyka, to najlepiej na obozie KFnrD było - tutorzy grali w chińczyka i dość duża publika się zebrała. Namiot w domu - z małych materacy był robiony ostatnio jak siostrzeniec przyjechał. A sama również ostatnio przesiaduję w mojej 'kryjówce' w domu, którą sobie na kryjówkę kiedyś przekształciłam - pod schodami.
Demot prawdziwy ale daje minusa bo palec mi sie zmeczyl od scrolla...
Zero wkładu własnego... Fajnie to tak kopiować czyjąś pracę, co nie? Minus.
Boje sie że coraz więcej "krejzoli" robi takie demoty bo są "modne", a tak naprawde nic ich praktycznie nie
łączy z tymi sytuacjami i rzeczami, bo siedzieli w tym czasie jeszcze w worku u tatusia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2011 o 19:45
na samochodziki mówiło się "rysorki" nie "resoraki"..
A sztule (hacele) i bierki gdzie ?
Demot spoko i bardzo prawdziwy, ale przewijając go zdążyłam się wkurzyć, toteż minus, sorry - można było wymienić to wszystko bez obrazków :)
brakuje tylko słoneczka
A ja tęsknie za zimą z czasów jak miałam ok 10-u lat, przemoczone rękawiczki, ocieplacze z zamarzniętymi na sztywno nogawkami, palce tak zgrabiałe że nie dawałam rady rozpiąć suwaka w kurtce i mimo to nie chciałam wracać do domu. Na zime wszyscy powinniśmy stawać się znowu dziećmi... :)
.. zapomniales gre planszowa" Grzybobranie " i rysowana gry na chodniku.. kapsle.. Oooch.. to byly cudne, beztroskie czasy.. :-))