Ja mam jeszcze gorzej. Za lekcje biorę się w poniedziałek rano, a nawet w okolicach południa, jeśli coś było zadane na późniejszą godzinę lekcyjną. Słowem: prokrastynacja.
to jest tylko dowód na to że Ci się nie chciało, gdybyś chciał znalazłbyś tyle czasu ile Ci potrzeba. Jeśli masz problemy to zmień priorytety, będziesz mógł zagrać, dopiero gdy zrobisz te głupie zadania. Nie odkładajmy życia na jutro.
Mam tak samo... Cieszę się ,że nie jestem sam...
Było już rok, dwa lata temu...
Ja mam jeszcze gorzej. Za lekcje biorę się w poniedziałek rano, a nawet w okolicach południa, jeśli coś było zadane na późniejszą godzinę lekcyjną. Słowem: prokrastynacja.
oj te problemy podstawówki i gimnazjum , w późniejszych szkołach są cięższe problemy :D
Jak siedzicie cały dzień przed kompem to tak jest...
W sobotę to się pije do upadłego, a nie na demotywatorach :D (chyba, że ma się mecz jutro ;) )
Prosto i na temat XD
to jest tylko dowód na to że Ci się nie chciało, gdybyś chciał znalazłbyś tyle czasu ile Ci potrzeba. Jeśli masz problemy to zmień priorytety, będziesz mógł zagrać, dopiero gdy zrobisz te głupie zadania. Nie odkładajmy życia na jutro.
Widze że masz ciekawy dzień, śniadanie obiad kolacja i spać.
jak ja sie ciesze ze juz mam takie cos z glowy :)
nawet i w niedziele tak bywa ^^
ja mam tak co dzień
W sobote się alkohol pije.
ja juz na poczatku dnia przechodze do tego ostatniego punktu, albo w ogóle nie odrabiam ;]
No Ja o 21 w sobotę jestem zazwyczaj w trakcie picia i mentalnie przygotowuje się do potańcówek a nie lekcji. No ale każdy się bawi jak lubi ^^
dobrze ze ja nie odrabiam lekcji:D nie mam takich problemow :]
Przerażająco prawdziwe. Przerażające też jest to , że trudno by mi było przestawić się na uczenie sie nie na ostatnią chwilę.
kto normalny robi zadanie w sobotę?! Rozumiem już piątkowe popołudnie, niedzielę wieczór, przerwa przed lekcją (mój były wybór) ALE SOBOTA?!