Czasami tak bywa, że komuś spodoba się obrazek, i pragnie upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - podbić sobie licznik demotów na głównej i zaspokoić kwejko-dzieciarnianą menażerię, występującą na tym portalu licznie a tłumnie.
Oj, to dziwne... Ja mam tak dość często, że jak już nie daję rady to zaczynam się śmiać, ale nigdy nie był to śmich histeryczny, a wręcz przeciwnie to rozładowywało całe napięcie we mnie i minimalizowało problem, ułatwiając jego pokonanie...
No cóż, widziałam to dzisiaj na kwejku i nie mam życzenia oglądać na demotach. Masz minus, demotywatory, gdzie obrazek zerżnięty jest z ów serwisu wspomnianego wyżej lub demotywatory, z takim przsłaniem jak serwis wspomniany powyżej, mnie nie bawią.
doświadczam tego za każdym razem jak dostaję wypłatę.
(uprzedzając wszystkie mądrale: nie - nie
zmienię pracy, bo to niestety jedyna z moich trzech prac zapewniająca mi zus, srus i pozostałe "bardzo
potrzebne i niezbędne" złodziejstwa)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
19 października 2011 o 23:16
Wcale nie. Śmiech, ten histeryczny, jest często wyrazem stopnia naszego sfrustrowania i rezygnacji.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2011 o 17:06
Czasami tak bywa, że komuś spodoba się obrazek, i pragnie upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - podbić sobie licznik demotów na głównej i zaspokoić kwejko-dzieciarnianą menażerię, występującą na tym portalu licznie a tłumnie.
Widać, że kwejk. Mogłeś/aś dać chociaż źródło.
Co do demota: nie życzę nikomu czegoś takiego, miałem tak jak złamałem rękę, śmiałem się zamiast płakac
A-TEAM w ostatecznosci zawsze zostaje
śmiech może pomóc na na moment zapomnieć o problemie ale nie sprawia, że probem znika?
Skojarzyło mi się z serialem Breaking Bad, gdzie również występował podobny histeryczny śmiech. Oto link:
http://www.youtube.com/watch?v=NgZS0l5XGyQ
Oj, to dziwne... Ja mam tak dość często, że jak już nie daję rady to zaczynam się śmiać, ale nigdy nie był to śmich histeryczny, a wręcz przeciwnie to rozładowywało całe napięcie we mnie i minimalizowało problem, ułatwiając jego pokonanie...
"Jestem chory na raka, ale usiądę i będę się śmiać - na pewno to coś da."
10/10 właśnie dziś miałem taki dzien, że smiałem sie z wq*ienia
Ja się zawsze śmieje i rzucam żarcikami w problemy ! Lubie to :D, chociaż nie rozumiem :D
To jak kogoś rozjade na ulicy,mam wysiąść z samochodu i wybuchnąć śmiechem?
Ciekawa propozycja
Ale nie najlepszym demotywatorem.
No cóż, widziałam to dzisiaj na kwejku i nie mam życzenia oglądać na demotach. Masz minus, demotywatory, gdzie obrazek zerżnięty jest z ów serwisu wspomnianego wyżej lub demotywatory, z takim przsłaniem jak serwis wspomniany powyżej, mnie nie bawią.
Skoro widziałaś go na kwejku dnia: 19.10, a ten demot był dodany dnia 18.10, to chyba ja go nie "zerżnęłam":D
zakładam, że autor tekstu jest w pierwszej klasie szkoły średniej :) ( Z. Herbert )
Śmiech w takiej sytuacji to nie rozwiązanie - to tylko środek zastępczy...
Joe Monster się znudził, pora zżynać z Kwejka.
ku*rwa za miast się uczyć to oglądam demoty, a po egzaminie mi będzie do śmiechu
doświadczam tego za każdym razem jak dostaję wypłatę.
(uprzedzając wszystkie mądrale: nie - nie
zmienię pracy, bo to niestety jedyna z moich trzech prac zapewniająca mi zus, srus i pozostałe "bardzo
potrzebne i niezbędne" złodziejstwa)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2011 o 23:16
może pośmieję się wraz z komornikiem