Robiłam tak, oczywiście i frajda była ogromna, ale nie wiem co, to ma wspólnego z oceną mojego dzieciństwa? To czy było niesamowite czy też nie, zależy od wielu innych i bardziej poważniejszych czynników jak: miłość, ciepło, wspólne zabawy. No, ale plusa łap +
ja tak robie do dzisiaj, i jakos nie czuje sie z tym niesamowicie. ale fajnie jest jak wszyscy przechodza pod toba w waskim korytarzu i nikt nie widzi ze ktos tam "wisi" u gory
ja tak mogłem tylko w trampkach - w skarpetach trudniej
co do dzieciństwa to autor chciał podkreślić że jak wychowywałeś się w domu i odpowiednio się odżywiałeś to inne czynniki nie są już takie ważne - jeżeli masz dom i miłość w rodzinie to nie zależnie od tego kim jesteś twoje dzieciństwo musi być super
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 października 2011 o 21:32
uwielbialem tak robic. zawsze robilem to na przedpokoju miedzy scianami i zawsze moja glowa dotykala sufitu
;D ps. na bosaka najlepiej jestem w tym doswiadkoczny xD
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 października 2011 o 9:52
Robilem tak u mojej babci w domu i sie zawsze wnerwiala ze tapete zdzieram :D
Miedzy sciana byl drazek do podciagania i tak wchodzilem zeby sie moc zlapac go.
Teraz juz moge sie podciagac bez takiej wspinaczki , i babcia jest sie mniej denerwuje..
Heh, ja tak chodziłem po całym przedpokoju bo jest szerokości futryny od drzwi i później wisiałem na ścianie nad drzwiami brata i go straszyłem jak wychodził xD
Czułem się jak spiderman, miałem jakieś 140cm wzrostu. Ostatnio próbowałem tego ponownie mając 180cm, ale skończyło się na stłuczonej kości ogonowej i nie możliwości normalnego siedzenia na krześle przez jakieś 2 tygodnie.
nie wiem co w tym niesamowitego. ja tak robiłam. moj chrzesniak teraz tak robi, dzieciństwo jak dzieciństwo. w zależności od rodziców dzieci jak się bawiły tak sie bawią.
każde dziecko tak robi. wielkie mi odkrycie. coraz więcej idiotycznych pseudo demotów na głównej. ktoś tu chyba zapomniał po co ten serwis został stworzony...
phi, też tak robiłem i nie czuję się przez to niesamowitości mojego dzieciństwa.
Za to jako siedmiolatek
zrypałem się z kasztanowca (z wysokości 2-3 metrów) ryjem na beton (nie mózgoczaszką, a żuchwą) -
odbiłem sobie mięso od kości (8 szwów),a szczena pozostała cała.
I z obandażowaną mordą spędziłem
swoje pierwsze wakacje.
PS: nawet to nadal nie czyni mojego dzieciństwa wyjątkowym.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 października 2011 o 9:00
żałosne, coraz większe chamstwo na tych demotywatorach... kilka dni temu dodałem takiego samego demota, ten frajer zmienił jedno słowo i przypisał go sobie... http://demotywatory.pl/3517313/Jesli-tez-tak-robiles
Robiłam tak, oczywiście i frajda była ogromna, ale nie wiem co, to ma wspólnego z oceną mojego dzieciństwa? To czy było niesamowite czy też nie, zależy od wielu innych i bardziej poważniejszych czynników jak: miłość, ciepło, wspólne zabawy. No, ale plusa łap +
Też tak robiłam i było to bardzo fajne, ale przez to moje dzieciństwo nie stało się lepsze ani niesamowite
Szkoła podstawowa - zerkanie do damskiej łazienki
ja tak robie do dzisiaj, i jakos nie czuje sie z tym niesamowicie. ale fajnie jest jak wszyscy przechodza pod toba w waskim korytarzu i nikt nie widzi ze ktos tam "wisi" u gory
@Marinux
Ja nie mogę tak robić bo w szkole zachaczam głową o sufit. Tak więc koniec zabawy.
Ja też tak w dzieciństwie robiłam, ale nie powiem ze bylo niesamowite, moje dziecinstwo po prostu bylo i jest
szczesliwe...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2011 o 21:50
Tak.
A jeśli nie robiłeś tak to idź się powieś,twoje dzieciństwo jest do dupy - bezsensowny demot
ja tak mogłem tylko w trampkach - w skarpetach trudniej
co do dzieciństwa to autor chciał podkreślić że jak wychowywałeś się w domu i odpowiednio się odżywiałeś to inne czynniki nie są już takie ważne - jeżeli masz dom i miłość w rodzinie to nie zależnie od tego kim jesteś twoje dzieciństwo musi być super
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 października 2011 o 21:32
wiem że was to wali, ale zasnąłem wczoraj w czasie wiercenia dziury w ścianie.
Wiem, że Cię to wali, ale daję minusa
zasnalem jak rozmawialem z szefem przez telefon.
Ja kiedys zasnalem jak sie polozylem spac.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2011 o 21:21
uwielbialem tak robic. zawsze robilem to na przedpokoju miedzy scianami i zawsze moja glowa dotykala sufitu
;D ps. na bosaka najlepiej jestem w tym doswiadkoczny xD
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 października 2011 o 9:52
wchodziłam kuzyn mnie nauczył ale ja twierdziłam że na boso jest to za proste i wchodziłam w skarpetkach
ja tak NIESTETY robiłem,niestety,bo kiedyś też właśnie sróbowałem w skarpetkach to się w połowie
ześlizgnąłem i poleciałem na banie :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2011 o 18:54
ciagle tak robie :D
Ja też robiłam, ale już utyłam od tamtego czasu :D
cóż za niespotykany dystans to siebie :)
Ja też tak robiłem (i do dziś myślałem że byłem pod tym względem wyjątkowy:( ) a potem spróbowałem po kilku latach, i się załamałem, że już nie mogę
Robilem tak u mojej babci w domu i sie zawsze wnerwiala ze tapete zdzieram :D
Miedzy sciana byl drazek do podciagania i tak wchodzilem zeby sie moc zlapac go.
Teraz juz moge sie podciagac bez takiej wspinaczki , i babcia jest sie mniej denerwuje..
Niesamowitym było to że jak bawiłem się z kolegą w piaskownicy to przypadkiem dostałem od niego łopatką w głowę i ślad mam po dziś dzień.
Kwejk. Tylko przetłumaczone, brak źródła. Minus, plagiacie.
Nie robiłem i też było niesamowite.
Nie robiłam, bo nie umiałam. Moje dzieciństwo było do niczego w takim razie.
To dzieciństwo Sama Fishera ze Splinter Cell
ciekawe czy ogłuszał rodziców rzucając im się na plecy
Plagiat. Było na kwejku po angielsku, ludzie wymyślajcie coś sami -.-' Albo chociaż podajcie źródło...
:)
Odkąd odkryłem kwejka, demoty jakoś mniej cieszą...
też tak robiłem, kto wspinał się na samą górę i siadał na drzwiach jak ja?? :D
Ja.
a myślałem, że tylko ja tak umiem :(
Daje + bo też tak robiłem. :P
Dalej tak robię ; ]
Ja też tak robiłam ;D
Jeśli ktoś to nagrywał to już nie masz się z czego cieszyć.
Ja tak zawsze robiłem na w-fie w szatni. A byli też tacy co wisieli dosłownie pod samym sufitem brzuchem do sufitu ;-). Jak spiderman.
Dla ciebie to jest fajna zabawa ,ale jak ja bylem maly ta spadlem na glowe i poszedlem do lekarza , a on do mnie Witaj spiderman . WTF ? SOBIE MYSLE
Pamiętam kto wejdzie najszybciej ten kozak
Heh, ja tak chodziłem po całym przedpokoju bo jest szerokości futryny od drzwi i później wisiałem na ścianie nad drzwiami brata i go straszyłem jak wychodził xD
Kolejny tekst i nawet zdjęcie to samo co na kwejku..
A kto tego nie robił:) +, oczywiście ;P
Czułem się jak spiderman, miałem jakieś 140cm wzrostu. Ostatnio próbowałem tego ponownie mając 180cm, ale skończyło się na stłuczonej kości ogonowej i nie możliwości normalnego siedzenia na krześle przez jakieś 2 tygodnie.
Nigdy tego nie zapomnę :]
a bo to raz:)
Miałam bardziej pokręcone pomysły od wdrapywania sie na futrynę ;D [+]
całe zycie myślałam ze tylko ja tak robiłam :( :P a tu o prosze
Nędza i dno
Plagiat, był taki identyczny obrazek tylko że z angielskim napisem, chyba nawet ostatnio na kwejku.
nie wiem co w tym niesamowitego. ja tak robiłam. moj chrzesniak teraz tak robi, dzieciństwo jak dzieciństwo. w zależności od rodziców dzieci jak się bawiły tak sie bawią.
każde dziecko tak robi. wielkie mi odkrycie. coraz więcej idiotycznych pseudo demotów na głównej. ktoś tu chyba zapomniał po co ten serwis został stworzony...
Ja niestety funtyn nie mialem :(
phi, też tak robiłem i nie czuję się przez to niesamowitości mojego dzieciństwa.
Za to jako siedmiolatek
zrypałem się z kasztanowca (z wysokości 2-3 metrów) ryjem na beton (nie mózgoczaszką, a żuchwą) -
odbiłem sobie mięso od kości (8 szwów),a szczena pozostała cała.
I z obandażowaną mordą spędziłem
swoje pierwsze wakacje.
PS: nawet to nadal nie czyni mojego dzieciństwa wyjątkowym.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 października 2011 o 9:00
przydatna umiejetnosc podczas powodzi
Ja; Patrz Mamo
Mama; No robiłeś tak identycznie, a To nie Ty ? ;D
ja tam raz przy wykonywaniu tego triku spadlem na ryj ; / wiec raczej nigdy tego nie zapomne
robiłam tak no baa;D
robilem tak nie uzywajac przy tym nog:)
ja robiłem tak w szkole i dostałem uwagę -.- ale frajda była :D
Haha pamiętam to jak wczoraj! Mama zawsze mówiła ''złaź raz dwa, bo futryny brudzisz!'' ;d
Zlamalem se tak nos ^^
tez tak robiłam hahah
Tak i złamałam rękę przez to bo miałam jeszcze śliski drążek tam :) mam ślad do końca życia ale to było i tak świetne :D
+ za demot za przypomnienie, fak fakem całkowicie zapomniałem, ze kiedyś akie coś sie wyczyniało :)
no umialem tak zrobic ale nie wiem co to ma wspolnego z moim dziecinstwem :D oczywiscie bylo zajebiste nie bylo kompa i byl git :]
ja robiłem i jakoś nie było fajne
pamieta sie te czasy.. wchodzilam na sama gore a jak zeskakiwalam to cholernie nogi bolaly ;p
taki cwaniak to sprobuj w skarpetach xd
ja tak robiłam;D to jedna z moich ulubionych zabaw była:)
żałosne, coraz większe chamstwo na tych demotywatorach... kilka dni temu dodałem takiego samego demota, ten frajer zmienił jedno słowo i przypisał go sobie... http://demotywatory.pl/3517313/Jesli-tez-tak-robiles
Haha ja też tak robiłam! ^^
ZROBIŁAM TO przed chwilą xD [+]
Heh teeeż tak robiłam (koleżanka mnie nauczyła) :D
Pamiętam jak właziłem tak na futrynę w drzwiach do kuchni ;) Kiedyś zleciałem i nieźle obiłem sobie tyłek. Ten demot mi to przypomniał ;) daję "plus"
Wchodziłam tak z 1000 razy ale raz noga mi się ześlizgnęła i walnęłam piętą o listwę to potem nie właziłam xd
To już chyba piąty demotywator mówiący że jastem super
Utrapienie mojej matki. ;d latem wiecznie brudne futryny
pamiętam to zawsze chciałem się wznieść w powietrze i latać więc odkryłem to przypadkiem i wchodziłem tak na kilkanaście min
XD
Ja mialam specjalne gumowe buty
Ja tak nadal robię...;)