te zdjęcia po lewej są zupełnie nie prawdziwe! Widział ktoś takie modelki?! żaden projektant nie wypuścił by tego na wybiego, a po za tym WIDAĆ ŻE TO PRZEROBIONE!!!!
myślę, że niestety ta branża zmierza w tym kierunku. Już teraz modelki ważą poniżej wagi, które jako zdrowe dorosły kobiety powinny mieć. Są niedożywione. Ale te zdjęcia są faktycznie specjalnie przerobione. Ostatnio nawet program o tym oglądałam. Mają szokować. I zwrócić uwagę na problem anoreksji.
Nie, nie są prawdziwe. Wystarczy trochę poczytać lub pooglądać jakieś wywiady. W każdym miejscu są inne wymagania co do wagi i jak sie ma większa i nawet mniejsza wagę nie dostaje sie na wybieg. Do niektórych trzeba przytyć, a do niektórych trzeba zrzucić parę kilogramów. I jeszcze jedno - agencje modelingowe zaczęły walczyć z nadmiernym odchudzaniem wśród modelek. I zapewniam Cie, że Anja Rubik nie dorówna, bo właśnie musi spełniać wymagania by chodzić po największych wybiegach. Osobiście wole dziewczyny po prawej stronie.
anorektyczki wyglądają obrzydliwie ale za duzo tłuszczu to tez przesada. Ja nosze rozmiar 36 i nie narzekam ,to prawda ze najlepiej wyglada sie w 36-38 ale wysoka 40 tez nie jest zla.
zapominasz o jednym, nie liczy się ROZMIAR, tylko PROPORCJE. Udowodniono naukowo, na wielu kulturach, że najatrakcyjniejsze kobiety to te, które mają stosunek obwodu talii do bioder równy 0,7. I udowodniono to również poprzez przeanalizowanie przeszłego stylu piękna, jakim były tzw. "rubensowskie kształty". Te kobiety na brak ciałka nie narzekały, ale jako że ich obwód talii do bioder również wynosił 0,7 były postrzegane jako atrakcyjne. Powtarzam - to wszystko kwestia proporcji.
A ja zwrócę uwagę na inną nieścisłość demota. Nie wyglądam ani jak te po lewej (i daleko mi do tego)
anie jak te po prawej, bo taka przygrubawa nie jestem a noszę rozmiar 34, który na mnie pasuje i wyglądam
jak normalna zdrowa kobieta, nie żaden szkieletor, więc dla mnie ten podpis jest żałosny. Przecież 34 na
takich anorektyczkach by wisiało jak koszula skejta. Widzę, że większość z Was nie wie jak wygląda kobieta która nosi rozmiar 34.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 października 2011 o 22:50
@LinkinLove, firmy specjalnie dopasowują numerację, każda ma swoją, więc możliwe jest, że takie kobiety założą 34. Zarówno zaniżanie jak i zawyżanie numeracji to częste praktyki w firmach odzieżowych.
Dokładnie. Autor demota to jakiś kompletny przygłup. Kobiety po lewej to chyba noszą 24, jakieś kurde specjalnie szyte dla nich, a te po prawej to niezłe świnki są, nie wiem jak to się może podobać. W democie pokazałeś dwie skrajności, natomiast rozmiar 34 nie ma z tym nic wspólnego bo to normalny rozmiar. Następnym razem jak się na czymś nie znasz to się lepiej nie ośmieszaj.
@byamamoto cieszę się że jest ktoś kto rozumie WIELKI BŁĄD w democie. @IronMaidenRules no to ciekawe, że
w każdym sklepie jak coś kupuję to biorę 34 i pasuje, jeszcze nigdy mi sie nie zdarzyło żebym musiała
kupowac inny rozmair, a to co Ty mówisz to chyba masz na myśli "szycie na
miarę" a nie dopasowanie
numeracji, a poza tym żadna firma nie robi tak wąskich ubrań żeby pasowały na
anorektyczki (chyba że na
dziecięcym kupują). I założyć se mogą, ale w ogóle nie będzie to na nie
pasowało.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 października 2011 o 23:10
@kracamnietwojezeby jeśli już o tym mówisz to mam 172 cm wzrostu, a wyglądam proporcjonalnie i taki rozmiar nie jest na mnie za mały, na prawdę nie rozumiem dlaczego ludzie tylko minusować potrafią zamiast zorientować się jak wyglądają osoby noszące rozmiar 34. Takie dziewczyny wyglądają normalnie, ludzie przystopujcie trochę. To, że niektóre dziewczyny noszą rozmiar 40+ nie znaczy że 34 jest straszne.
W końcu głos rozsądku! Ja mam 34 i wcale nie jestem kościotrupem. Wręcz przeciwnie. Od biustu do kolan mam trochę więcej ciałka. Taka moja uroda. Pewnie po mamie. Do anorektyczki mi daleko! Kurduplem też nie jestem. I przepraszam bardzo, ale jak nosiłam 40-42 wyglądałam jak pasztet z buldoga! Przy mojej drobnej budowie ciała miałam palce jak kiełbaski! Ohyda! A najlepsze że w życiu się nie odchudzałam! Znalazłam pracę więc musiałam trochę ruszyć mój leniwy tyłek i nagle okazało się że pół kilo miesięcznie i w 1,5 roku jest 34! Tak, udało mi się przypadkiem. Jednak mam koleżanki, które są z grubej kości zrobione i są piękne! Bo im to pasuje, bo taką mają budowę ciała. Z takimi rzeczami ciężko jest walczyć, ale nazywanie rozmiaru 34 rozmiarem anorektyczki jest wręcz obraźliwe!
Po pierwsze większość pań po prawej ma ponad 42. Po drugie sama noszę rozmiar 34, nigdy się nie odchudzałam. Nie mam problemów ze zdrowiem, nawet tarczycę mam w porządku. Taka przemiana materii. Jest wiele takich dziewczyn. A jeśli chodzi o to wspomniane przez innych przesłanie, że to wcale nie chodzi o to, żeby działać na niekorzyść pań w rozmiarze 34, to pragnę zauważyć, że mimo wszystko jednak tak się dzieje. Potem niektórzy się wyżywają na zdrowych, ale chudych dziewczynach, rzucając określeniami "kościotrup", "anorektyczka", "szkielet", "wieszak", "idź coś zjedz", "szkapa". Poza tym rozmiar 0 to 32, rozmiar 2 to 34...
@LinkinLove może nie wyglądasz jak szkielet bo nie jesteś wysoka.. a logiczne że 34 przy kobiecie wzrostu 175-180 (jak zazwyczaj modelki) wyglądają wprost karykaturalnie. Rozmiar 34 nosi moja 12-letnia siostra, więc wiem jak to mniej więcej wygląda - choć w jednej firmie 34 to w drugiej 38:P). A co do reszty - nie mówię, też najbardziej lubię zwyczajne 36-38. Ale z tych dwóch przykładów zdecydowanie wybrałbym te kobitki po prawej.. Chciałbym uświadomić że większości wcale nie podobają się wieszaki, dziękuję dobranoc:D
Uwielbiam Cię normalnie.
Co do pań powyżej- przygłupy i żałosne podpisy to określenia, które najlepiej charakteryzują Waszą kulturę osobistą.
Jak ktoś jest niewysoki to może i 32 nosić. Ale wybacz- widziałaś kiedykolwiek modelkę o wzroście 12latki? Bo ja nie. Średnia wzrostu to 175-85 nawet. Załóż przy swoim wzroście rozmiar 26-28. Ja myślisz, wyglądałabyś korzystnie, gdybyś była na tyle chuda, by się w to wbić?
Zastanów się czasem, zanim palniesz jakąś głupotę. Zrób to dla własnego dobra dziecino.
A idzcie wy w diabły:/ Autor starał się pokazać co lepsze a wy go zjeżdżacie. Tak, macie rację. Idźcie obejrzeć kolejny odcinek TapMadl z kochanymi szkielecikami.
starał się pokazać co lepsze a zrobił zły podpis. Wiadomo że lepiej nie mieć anoreksji, ale 34 nie jest na wieszaka, Wy nosicie większy rozmiar to zaraz dla Was mniejsze roziary są "na anorektyczkę. Wyluzujcie tochę
LinkinLove Ty wyluzuj proszę Cię... Dziewczyna mająca 180 cm i nosząca rozmiar 34 musiałaby ważyć
ile?
60kg? 55?nie wyglądała by jak te ze zdjęcia, ale w cale ładna by nie była. przy twoim wzroście 172
cm
mając rozmiar 34 ważysz niecałe 50 kilo prawda? a to nie jest nic pięknego bo zapewne sterczą ci
kości
chociażby miednicy, łopatek etc. (jak dla mnie Twój wygląd przypomina Panią w czerwonym stroju
na
zdjęciu po lewej stronie. niby nie jest okropnie chudą anorektyczką, ale już za dużo "sadełka" jej
nie
zostało. mogę się mylić oczywiście, ale jakoś tak to widzę). mam 176cm (czyli mniej więcej tyle
ile
powinna mieć modelka), na 100dniówkę próbowałam schudnąć i zmieścić się w 36. nie miałam biustu
za
to żebra można mi było policzyć z zamkniętymi oczami. nie wmówisz mi, że modelka mająca rozmiar
34
jest normalnie i zdrowo wyglądającą kobietą. autor faktycznie dobrał źle rozmiar do zdjęcia,
ale
chodziło tu o wybór, a nie o dokładne rozmiary. więc czepianie się takiego szczegółu jest
bezcelowe. a
mająca około 180 cm modelka mająca podane 34 byłaby krótko mówiąc taka jaka jest obecnie
czyli, wg
mnie, za chuda. :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
7 razy.
Ostatnia modyfikacja:
31 października 2011 o 14:31
@katajiina nie będę tłukła do głowy komus kto nie rozumie (mam na myśli Ciebie) ale musze powiedzieć że nie wiesz widac jak wygląda dziewczyna nosząca rozmiar 34, żadne kości mi nie wystają i taka szkapowata nie jestem. Nie jest moją winą, że widać Ci kości w 36, mnie nie widać w 34. Poza tym podpisu muszę się czepiać, bo nie jest to żaden szczegół tylko sedno demota, bo nie ma ono NIC nawet w małym stopniu wspólnego z paniami po lewej.
LinkinLove: a mogę wiedzieć ile ważysz i ile masz wzrostu? Tak z ciekawości. Ja mam 173 cm wzrostu i ważę 68 kg. Mam koleżankę, która ma 150 cm wzrostu i waży tyle samo co ja. Wygląda jak kulka a ja wyglądam szczupło. NIKT nie wierzy, kiedy mówię ile ważę. Ludzie są w szoku i twierdzą, że bajeruję. Tym czasem na prawdę tyle ważę. Rozmiar rozmiarowi nie równy.
LinkinLove: Dziewczyno, słabisz mnie. Nie ma czegoś takiego jak "dziewczyna nosząca 34". Może mieć grube/małe kości, figurę gruszki/jabłka/kolumny/.../pietruszki/, duży/mały łeb, duże/małe/średnie cycki, może mieć 2metry/170cm/155cm ... NIE MA OKREŚLONEGO TYPU DZIEWCZYNY O ROZMIARZE 34 do K nędzy. Jedna 34 może wyglądać całkiem inaczej niż 10 innych, też znacznie różniących się od siebie -,-. Rozmiar nic o osobie go noszącej, o jej tuszy i figurze, nic nie mówi. Zacznij używać mózgu bo wiecznie nie będziesz trafiała na osoby tłumaczące Ci tak proste i oczywiste rzeczy jak np. ten temat.
Wielki minus ode mnie za to, że:
1. Zdjecia po lewej w wiekszosci to photoshop. 2. Ja noszę rozmiar 34 i taki wlasnie maja rozmiar modelki do ktorych sie slinicie 3. Modelki po prawej noszace ten rozmiar maja zamazany w photoshopie cellulit i inne oznaki zlego odzywiania ktore doprowadzily je do tego rozmiaru. Takie fajne narzedzie w photoshopie co sie rozmycie gaussowskie zwie 4. Nie toleruje propagowania otyłosci bo to jedna z najwiekszych chorob cywilizacyjnych ktora bezposrednio lub posrednio prowadzi do smierci 5. Anoreksja to choroba i to powazna, bo psychiczna i wynikajaca z kompleksow a wiec braku akceptacji wlasnego ciala. To z pewnoscia nie temat na 'wolę takie a nie inne'.
zarowno anoreksja jak i otylosc to powazne problemy,wiec opowiadajac sie za ktora kolwiek ze stron propagujesz te choroby. cellulit maja rowniez bardzo szczuple dziewczyny,poniewaz wynika on ze specyfiki rozlozenia tkanki tluszczowej pod skora u kobiet,a nie od sposobu odzywiana czy rozmiaru(oczywicie jezeli jestes tsk wychudzona,ze brakuje Ci tkanki tluszczowej to go nie ma,ale to nie jest normalne)
PHOTOSHOP - dobre.
A te po prawej to nie jest otyłość.. tylko zdrowo wyglądająca, pełna kobieta.. Ty chyba nie wiesz od czego jest cellulit, prawie każda kobieta go ma. Szczupła czy przy kości. A z przedostatnim stwierdzeniem mylisz się najbardziej. Anoreksja zaczyna się właśnie od "to mi się nie podoba. Schudnę." A potem 'jeszcze trochę' i wychodzi takie coś.
Te zdrowo wyglądające, pełne kobiety z medycznego punktu widzenia są otyłe. Co generalnie nie jest ani trochę zdrowe, chociaż rzecz jasna anoreksja to problem dużo poważniejszy, ale też nieporównywalnie rzadszy. Dlaczego ludzie zawsze popadają w skrajności? I dlaczego ocenia się kobiety po numerkach, zamiast patrzeć przede wszystkim na to jak żyją i jak się odżywiają?
Szkoda, że się nikt o tej figurze nie zdecyduje się tu wypowiedzieć na temat swojej kondycji medycznej. Ja mam przeciętną figurę, nie idealną, i na skali BMI jestem na granicy z niedowagą. Więc oceniając na oko, panie na obrazku nie powinny być dalej niż górna granica średniej wagi, ewentualnie lekka nadwaga, ale jeszcze nie otyłość, która jest groźna dla zdrowia
Ja też chciałabym zaznaczyć że rozmiar 34 nie jest na tak "wychudzone" osoby, bo sama mam rozmiar 34 a tak nie wyglądam, nawet niektore osoby noszace rozmiar 32 tak nie wygladaja...
no wlasnie o tym mowie. dla mnie rozmiar 34 jest idealny i darze do niego. jednak pomimo obzerania sie jak swinia nie widac rezultatow, czesto wrecz chudne jedzac za pieciu. wiec, odnoszac sie do tego, jak widzicie chuda dziewczyne nie wyzywajcie jej od razu od anorektyczki -,- to naprawde jest niefajne.
Na Twoim miejscu przebadałabym się. To nie jest normalny objaw. Możesz mieć zaburzenia endokrynologiczne, taki jak np. nadczynność tarczycy. Radzę udac się do lekarza.
Ja też tak mam. Mam 163 wzrostu a ważę max. 45 kilo. Żrę jak świnia, większość jedzenia bardzo kaloryczna i nic. A zdrowa jestem całkowicie i wychodzi na to że muszę się z takim wyglądem pogodzić. Fajnie by było gdyby mnie jeszcze ludzie nie nazywali kościotrupem, wieszakiem czy anorektyczką, bo tak jak większość kobiet przy jedzeniu mówi "oby w dupę nie poszło" to ja o tym szczerze marzę.
bylam jakis czas temu u lekarza dowiedziec sie wlasnie, czy nie mam tego pasozyta. powiedzieli, ze nie. jednak nie wpadlam na to, zeby spytac sie o przyczyne mojego chudniecia ;] takze musze isc kolejny raz. ale podejrzewam, ze to moze byc miedzy innymi przez moj przyspieszony puls, nadcisnienie. jak i rowniez za czeste wyproznianie sie ;D
YukuMuku jak najbardziej może być przez to. Chcoiaż z wypróznianiem to ja bym się kłóciła, bo od tego
się średnio chudnie, tylko pozbywasz się witamin i minerałów. No chyba ze wyprózniasz się minutę po jedzeniu, to wtedy faktycznie kalorie nie zdążą się wchłonąć. Ale tak 30 minut, juz większosc kalorii się wchłania, w przeciwienstwie do witamin ktore potrzebują więcej czasu. Jeśli się często wypróżniasz, to moze
Ci brakować magnezu, potasu i żelaza, co moze powodować przyspieszony puls i podwyższone cisnienie. Magnez
i potas regulują pracę serca i obniżają ciśnienie. Powinnas przede wszystkim zrobic jonogram (nie dozuj
sobie tych minerałów samodzielnie tabletkami jesli nie masz pewnosci ze ci ich brakuje, bo sobie tylko
zaszkodzisz). Jesli z jonogramu wyjdzie ze masz za mało, lec do lekarza, przepisze Ci w tabletkach, zaczneisz
brac, praca serca sie unormuje. Co do chudnięcia sprawdz czy nie masz podwyższonej temperatury. Wystarczy ze
masz np. 36.8 i juz bedziesz chudnąć nieco szybciej niz przeciętna osoba. Ja mam stale 36.1, czy lato czy zima i mam przez to bardzo
wolne spalanie. Zasada jest taka ze im wiecej ciepła wydala twoj organizm tym wiecej spalasz kalorii im mniej
ciepła, tym mniej kalorii. Np. podczas gorączki sie chudnie szybciej. Poza tym cukier i sól podwyższają ciśnienie i przyspieszają puls. Oraz przebywanie w bardzo ciepłym pomieszczeniu. Ja dostaje ataku tachykardii jak jest za gorąco, serducho mi tak wali jak oszalałe jakby chciało wyskoczyc wiec musze trzymac sie chłodnych miejsc. Pamietaj ze samodzielne dozowanie potasu i magnezu moze byc opłakane w skutkach, jesli puls zejdzie poniżej 50 moze dojsc do zatrzymania akcji serca, poza tym nadmiar niszczy nerki, biorąc wiec te minerały nalezy kontrolowac puls i ciśnienie. Ale najpierw zrób badania w tym kierunku, bo nic niewiadomo :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
31 października 2011 o 13:46
Mam rozmiar 34 i nie wyglądam jak panie po prawej, nawet w najmniejszym stopniu się do nich nie przyrównuje. Nie podtrzymuje mnie też żadna kroplówka, drogi autorze. Tylko, że mam 34 przy wzroście 162. ;]
ja mam 172 cm i noszę 34, wyglądam jak proporcjonalna zdrowa kobieta i spróbuj tu teraz to wytłumaczyć komuś na internecie :/ Normalnie trzeba by dla nich zrobić specjalne spotkanie żeby zobaczyli, że nie jesteśmy anorektyczkami i wyglądamy zwyczajnie
guruxd może i wygląda normalnie bo jest malutka (bez urazy - to stwierdzenie, nie obraza w twoja stronę), ale za nic nie uwierzę, że Ty Linkin wyglądasz na zdrową kobietę. jak już to na zbyt chudą nastolatkę. powoli zaczynam się zastanawiać jakie jest Twoje rozumowanie "normalnie wyglądającej kobiety" bo chyba "wieszak" pasuje idealnie.
Niektóre dziewczyny są naturalnie "patykowate" i nie mają na to wpływu. I co? Nie wygląda to też źle, po prostu oryginalnie. Jeśli coś leży w naturze naszego organizmu i nie wynika z katowania głodówkami to przeważnie nie wygląda źle.
@katajiina nie jestem "chudą nastolatką" i po raz kolejny powtórzę, że nie moja wina, że masz kości na wierzchu przy 36, nie pomyślałaś, że możesz mieć szerszy szkielet? może i mam węższy ale to nie znaczy że widać mi kości, jestem smukła, a nie wychudzona. Jedyne co mi nadmiernie wystaje jak nie powinno to nos, bo mam dłuższy i spiczasty. I potwierdza się, że jak ktoś nosi większy rozmiar to na mniejsze wyzywa od anorektyczek.
Witam ponownie, to znów ja:D Przepraszam wszystkie kobieciny które uraziłem tym "34". Jestem
chłopem i nie za bardzo znam się na tych waszych numerkach, 34 wziąłem od strasznie chudej 12 letniej
siostry:D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 października 2011 o 23:38
nie masz co przepraszać. większość zrozumiała, że nie chodzi o numerek, a o wybór. nie ważne czy one mają rozmiar 34, 32 czy 36 - to już kwestia metki jaką przyczepi się do danego ciucha. chodziło Ci o wybór między jedną, a drugą. wyraziłeś to obrazkiem i jest ok. czepianie się szczegółów jest nieco śmieszne ;) bo równie dobrze Panie na zdjęciu po lewej mogą mieć 36 bo np miałyby bardzo szerokie biodra, a z nich nie schudną i nie mieściłyby się w spodnie rozmiary 32 or 34. także naprawdę nie rozumiem czemu się małolaty bulwersują, że 34 to nie anoreksja tylko dla nich norma...
wiekszosc, ktora pisze komentarze w stylu 'te po prawej to niezle swinki' itp. pewnie nie miala nigdy dziewczyny, nie kochala nikogo i nie zna roznicy w lozku pomiedzy kobieta z prawej a z lewej strony, a swoje preferencje opiera o zdjecia przerobione w photoshopie przy ktorych sie masturbuje
Jeżeli wolisz rozmiar 42 i naprawdę Ci się podoba, to trzeba było dać zdjęcia pań właśnie w tym rozmiarze, których ciała nie były polepszane w photoshopie. ;]
Chyba kuźwa 34 nie widziałeś, to po lewo to jest 26-28. Szkoda, że nie można u nas nazwać grubasa grubasem, bo to obraźliwe, a osobę chudą można wyzywać od anorektyków, to już jest społecznie akceptowalne.
kwestia gustu, jak chcesz ruchać szkielet proszę bardzo uwaga tylko, żeby w trakcie się nie rozpadł... brzydzisz się grubszą kobietą? trudno widocznie nie jesteś na tyle mądry aby wreszcie przestać patrzeć na wygląd... media kreują wizerunek pięknych szczupłych kobiet tylko po to aby ten cały przemysł sie nakręcał i zarabiał na takich pustakach który nie widzą nic oprócz dupy i cycków... i na laskach które aby sie spodobać są gotowe zrobić wszystko, smutne ale prawdziwe
Komisja wybierająca Miss World wyznaczyła taki ideał kobiety, jeżeli w ogóle istnieje takie coś jak ideał:
wzrost: 170cm
obwód piersi: 90cm
obwód tali: 60cm
obwód bioder: 90cm
obwód uda: 50cm
Co sądzicie o takich wymiarach?
zupelnie realne. jak masz 170 i proporcjonalne cialo to masz takie wymiary. ja mam 88-61-91 więc prawie takie i wyglądam po prostu proporcjonalnie i ladnie. dużo kobiet tak wygląda, przynajmniej z tych które znam ;) wystarczy ćwiczyć,nie objadać się i tyle.
Najważniejsze to nie przesadzać - ani za chuda, ani za gruba.
Ale jak jest trochę za mało, czy trochę za dużo to też nie tragedia.
Jedni wolą szczuplutkie, inni pełniejsze, różne są upodobania.
Trzeba jeść zdrowo i to co się lubi, w dopuszczalnych ilościach, a wszystko będzie w normie. Z tym, że dla jednych normalną sylwetką uwarunkowaną genetycznie jest ta, którą da się wcisnąć w 34, a dla innych 42.
zaraz grubaski o rozmiarach 40+ odezwą się: mam wagę w normie podając za dowód prawidłowe BMI, tylko nie zapominajcie, że BMI zostało stworzone przez Amerykanów dla Amerykanów, gdzie mają prawdziwy problem z otyłością. Uważam, że normalny rozmiar to 36-38, należy tu podkreślić, że polski rozmiar 36 w USA uważany jest za tzw. rozmiar 0 czyli bardzo szczuplym, ale nie bierzmy tu pod uwagę fastfoodowych tłuściochów ze Stanów. Europejki są szczuplejsze i tak powinno zostać i żadny amerykański wymysł typu BMI nie powinien nas obchodzić. Wszystkie tłuściochy powinny poprostu odpuścić sobie słodycze, jedzenie na mieście i w końcu ruszyć dupsko sprzed komutera. I nie jestem hipokrytką, sama noszę rozmiar 36, zdrowo się odżywiam i dużo się ruszam, niczego mi nie brakuje w sylwetce, więc to tylko zależy od tego czy człowiekowi się chce, bo można mieć krągłości (jedrny biust i pupę)a nie fałdy tłuszczu przekraczające 15% całej masy ciała
A co jak się ma np. niedoczynność tarczycy? Ja z tego powodu ważę niemal 70kg a jestem 4 razy w tygodniu na siłowni, a słodyczy nie jadłam od lat. I co, też jestem leniwym grubasem?
Co nie zmienia faktu, że jedzie od Ciebie chamstwem. trochę kultury. Ja mam rozmiar 42, bo mam szersze biodra i co? ;/ widać, że Ty masz z tym problem, nie te grubsze kobiety. Poza tym zauważcie, że wszystkie plus size mają piękniejsze buźki :P
A czy autor coś tu o rozmiarze powiedział? bo ja nie widzę, a te wartości pasują bardziej do masy ciała bo jeśli idzie o rozmairy to te po lewej na bank maja mniej jak 34...
Johanna94 - sądzę, że podane przez Ciebie wymiary są jak najbardziej ok ;) Dlaczego? Bo sama mam podobne. Przy wzroście 170cm mam 87-63-92. i owsze, noszę rozmiar 34-36 ;)
Mam 34/36 i nigdy w życiu nie byłam pod kroplówką. Mało tego, mogłam ze spokojem uprawiać sporty. A od tych dziewczyn z lewej strony jestem grubsza. Na oko mają rozmiar 30/32.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 października 2011 o 9:21
Racja! :) Po 1sze po co popadać ze skrajności w skrajność? Otyłość też przecież nie jest zdrowa. A dziewczyny po lewej stronie to rozmiar 32 czyli XXS (extra-extra mały). 34 noszę ja i jestem zdrowa jak ryba! Może autor demota dostał kosza od zgrabnej laski i teraz leczy swoje żale? hehe :) :) :)
Autor demota zdążył się już poprawić. Poczytać poprzednie komentarze warto. (Wiem, że to trudne, bo nudne-większość to takie w rodzaju "mam 34 i nie jestem chuda!")...
Ja mam rozmiar 32-34 i wcale nie jestem anorektyczką!
nie na rozmiar ubran sie powinno patrzeć tylko na kilogramy!!!
Jestem normalną zdrową dziewczyną z troszke duzym brzuszkiem::))
ja mam rozmiar 32-34 i jestem normalna , nie wychudzona i nie gruba . i co piszecie nie prawde . yhhh :/
Odpowiedz · Lubię to! · Przestań obserwować post
Ja mam 34-36 i jakoś nie przypominam ani trochę wyglądem dziewczyn z lewej. W dodatku do wagi dochodzi też wzrost. Inaczej będzie prezentować się kobieta mająca 150cm i ważąca przypuśćmy 40kg a inaczej taka która wzrostu ma 175cm i waży tyle samo! Po drugie pamiętajcie że rozmiar rozmiarowi nie równy.
tak przepatrzyłem te komentarze i mam wrażenie że dziewczyny które piszą że mają rozmiar ok 34 zapomniały że kobieta mająca 155 cm i rozmiar 34 będzie zupełnie inaczej wyglądać niż taka która ma w "obwodach" rozmiar 34 i 170 wzrostu...
Piszę to odnośnie wpisów na nie tylko tym forum - zauważyłem, że chude kobiety można do woli obrażać, krytykować, wręcz równać z ziemią. "Szkielety", "kościotrupy", "wieszaki", "chore psychicznie" - epitetów co nie miara, z reguły bez specjalnego odzewu, bez przywołania do porządku osoby ubliżającej. Natomiast kiedy na osobę otyłą powie się złe słowo (choćby "grubas") jest się od razu niewychowanym chamem. Zaraz również dowiadujemy się, że zalegający nadmiar tłuszczu to "kobiece kształty", i że jesteśmy "miłośnikami wieszaków". To w łagodnej wersji, bo z reguły usłyszymy, że jesteśmy pustymi egoistami, i - a jakże - opowiadanie że nie liczy się wygląd, jeno wnętrze. Pytam więc - w czym kobieta otyła jest lepsza od osoby chudej, że nie można jej krytykować?
po pierwsze to o czym mówisz to dawno temu zostało nazwane "poprawnością polityczną"
a po drugie różnica jest pomiędzy kobiecymi kształtami a grubaską. bo kobiece kształty to ODPOWIEDNIE PROPORCJE ciała i odpowiednia waga a nie nadwaga.
"Pytam więc - w czym kobieta
otyła jest lepsza od osoby chudej, że nie można jej krytykować?" - już Ci odpowiadam. Pomijając panie chude z natury, generalnie kobiety mające manię na punkcie diety i wyglądu przyrównanie do wieszaka, kościotrupa czy do anorektyczki, często traktują to jako rodzaj komplementu i mimo, iż same wyrazy nie są nacechowane pozytywnie, chude panie odbierają je jako nagrodę za swoje starania. Ale fakt, nie jest to większość.
Nieco inaczej sprawa się ma z ludźmi otyłymi, gdyś oni, choćby sami się doprowadzili do takiego nie innego stanu (choć oczywiście choroby też odgrywają jakąś rolę, nie w każdym przypadku), zazwyczaj wstydzą się swojego wyglądu i wszelkie dosadne stwierdzenia są dotkliwsze.
Społeczeństwo nauczyło się, że lepiej już być przesadnie chudym - bo to aktualny kanon piękna i świadczy o dbaniu o siebie [więc mimo używania obraźliwych słów, nie są one tak negowane, bo nie zawsze ranią drugą stronę], niż przesadnie grubym - bo to nieestetyczne, niezdrowe, itd.
Fakt, opowiadanie o wnętrzu to bajka, bo wnętrze człowieka można poznać dopiero po wstępnej ocenie, której znaczną część opiera się o wygląd. Nic tego nie zmieni.
Choć mogę się mylić. To tylko moja opinia.
Sama czasem marudzę, że jestem gruba, ale nigdy do takiego stopnia! Trzeba pokochać samych siebie, zaakceptować, a nie robić z siebie "wieszaki" jak to ktoś już ujął. Albo chudnąć "z kości na ości". Ta choroba siedzi w psychice czlowieka - "skoro tak mówią media to tak musi być! Ja też chcę być tak piękna jak panie po lewej.." Dajmy spokój. Świat schodzi na psy. Irytuje mnie mącenie w głowach 13,14,15 + latkom.. no to chore jest.
No po prostu uwielbiam jak ktoś dodaje komentarz nie przeczytawszy poprzednich. Ze 3 razy pisałem że '34' zamieściłem bo to najmniejszy rozmiar o jakim słyszałem. Alee nie.. wszystko tak, jak krew w piach.
A więc tak. Te modelki po lewej to faktycznie jest złe i nie powinno tak być. I te dziewczyny faktycznie są przechudzone. Zaś te po prawej mimo wszystko mają już nadwagę. I powiem wam tak z własnego doświadczenia. Modelka NIE MOŻE SIĘ GŁODZIĆ. Modelka musi być naturalnie szczupła, mieć do tego predyspozycje. Bo nie wytrzymałaby trybu życia modelki na głodzie. Więc mówiąc, że dziewczyny noszące rozmiar 34 są wychudzone, biedne i wygłodzone mylicie się. Te dziewczyny tak mają naturalnie i to nie jest nic dziwnego i nienaturalnego.
stwierdzam ze takie demoty nie maja sensu.
grubasy bede sie dowartosciowywac i dalej nie dbac o siebie a chude bede sie klocic ze 34 to nie anoreksja. prawidlowy rozmiar to takiw ktorym dobrze sie czujesz. ja mam 34- 36 ale nie mam problemu z tym i nie przejawiam checi chelpienia sie tym lub dyskutowania .
Ja tam myślę, że najlepszy jest umiar w obie strony. Mam 160cm wzrostu i 57 kg i myślę, że tak jest ok. Nie chcę być ani patykiem, ani nie chcę mieć wałeczków.
ja się tam nie znam @echam1, jak Ci tak wygodnie, to mi nic do tego, ale ja np przy Twoim wzroście ważę 50kg (do niedawna, nieco więcej) i osobiście uważam to za optimum dla swojego organizmu. Ale ja akurat mam dobrą przemianę materii. Nie wiem jak to u Ciebie.
No wiem, że może się wydawać, że dużo, ale kiedy mówię ile ważę wszyscy się dziwią, że tak dużo, bo podobno wyglądam na dużo mniej. Nie wiem czemu tak jest, może mam gęste kości
Nie każdy "grubas" jest leniwym niedbaluchem i nie każdy "szkieletor" jest efektem obsesji odchudzania!!! Mówcie co chcecie, ale i tak najważniejsze jest to, jak we własnym ciele się czujemy i już. A jest takie powiedzonko - "każda potwora znajdzie swego amatora" - i zgadzam się z tym w 100%. Dla jednego chudzinka jest ideałem a dla innego grubaska. Wrzućcie na luz i przestańcie już gnębić i ubliżać ludzi, których rozmiar Wam nie odpowiada. Nie podoba się, to nie patrz i już. Miłego dnia
Ej sorki, ale osoby piszące "grubasy" itp nawyraźniej leczą własne kompleksy poniżając innych. Wcale nie
jest tak łatwo schudnąć. Niektórzy tyją po lekach na przykład. Mam taką koleżanke ktora bierze leki na
depresję i po nich tyje mocno pomimo ze nie je juz prawie nic. Jak tylko leki odstawia to chudnie w oczach,
ale bez leków sobie nie radzi, nie wytrzymuje bez nich dluzej niz tydzien i znów je bierze i znów tyje
bardzo szybko. Zmieniała te leki juz kilka razy i caly czas jest to samo. Więc nie mowcie ze ktos jak ma
nadwage to nie dba o siebie. Ona o siebie dba. Jezdzi na rowerze codziennie po 4 godziny, ma dziecko wiec sie
przy nim tez nalata, sprzata w domu codziennie intensywnie byle tylko spalać kalorie, nie je prawie nic. Ja bym na takiej diecie jaka ona stosuje, nie miała siły ruszyc sie z łóżka. I co? Nic to nei daje
bo leki jej nie pozwalają schudnąć. Mam tez kolezanke ktora beirze hormony bo MUSI. I od nich mocno tyje.
Ale nie moze ich przestac brac bo wtedy jej sie cos tam rozregulowuje i ma problemy ze zdrowiem i jakby ich
nie brała to nie bedzie mogła miec dzieci w ogole. I tez dziewczyna dba o diete, nie je prawie nic duzo sie
rusza, a tyje. Więc wezcie sie ogarnijcie i zastanówcie nad tym co piszecie. Nie kazdy może ot tak
schudnąć. Niektorzy nadwage mają z jakichs powodów od nich niezależnych. Ja na przykład przytyłam po
lekach od alergii pomimo ze trzymałam dietę i ruch. lekka nadwaga tj. 5 kilo to jeszcze nie jest tragedia.
Gorzej jak ktos ma np. 50 kilo nadwagi to juz jest dla zdrowia niebezpieczne i taka osoba powinna sie udac do
lekarza, bo na własną rękę z takiej wagi nie powinno sie odchudzać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 października 2011 o 13:16
Heh ;p dziewczyny po lewej są typowymi modelkami a wiec taka figura jest jak najbardziej porządana w ich zawodzie. Natomiast grubasy po prawej sa okropne, taka nadwaga jest niebezpieczna dla zdrowia. Ale podpis nie pasuje, 34 to normalny rozmiar sama taki noszę, wystarczy zdrowo jesc i uprawiac sport :) Ale juz lepiej byc za chudym niz za grubym, najgorzje latem gdzie 70 kg grubasy wywalają sadła na wierzch i sie poca jak swinie fuj. Grubasy na siłownie, cwiczyc, a nie wyzywac sie na ladnych szczuplych dziewczynach na demotach-nie schudniecie od tego :)
To ze nosisz rozmiar 34 nie uprawnia cię do pisania ze 70kg to grubasy. Sory ale sama waze 70kg i jakos przeraźliwie gruba nie jestem, wyglądam normalnie a niektorzy mi mowią ze w sam raz. I nie poce sie jak świnia, wystarczy dobry antyperspirant i ciuchy z naturalnych tkanin i śmigam cały dzien i sie nawet nie spoce odrobiny. Za to znam duzo chudych osob od ktorych jedzie potem na kilometr ;/ I nie wywalam sadła na wierzch. Bredzisz po prostu. Poza tym nie kazdego stać na siłownie. Jak juz pisałam post wyżej, nie każdy moze schudnąć, są tacy ludzie co biora jakies leki ktore im nie pozwalają schudnąc chocby nic zupełnienie jedli i 12 godzin dziennie spedzali na siłowni, albo tacy co mają zaburzoną gospodarke hormonalną i tez nie chudną i nic na to nie mogą. są ludzie ktorzy nie moga przytyc są tez tacy ktorzy nie mgoą schudnąć. Ale to cie nie uprawnia do tego by ich nazywac "grubasami pocącymi sie jak świnie" bo sama sie kompromitujesz.
a jak taka by ulicą szła, to nawet się nie popatrzy, bo gruba.... jedna może nosić rozmiar 40 i wyglądać jak supermodelka, a druga jak kulka... niepotrzebna jest ta dyskusja rozmiarowa.
to nie jest ani 34, ani 42... Jak ja kocham kłamstwa, albo brak wiedzy i wypowiadanie sie na tematy o ktorych
nie masz pojecia, dziewczyny po lewej to nie 'typowe modelki' tylko anorektyczki, nie zauważyliście? -_-
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 października 2011 o 15:07
ze dwa zdjecia z lewej strony na pewno sa przerobione, te modelki naprawde nie sa takie chude. ogladalam ostatnio taki program i byly dokladnie te same foty.. przerabiaja je tylko po to, zeby jakas "poczatkujaca" anorektyczka miala jeszcze wieksze kompleksy. oczywiscie, ze tacy ludzie istnieja..ale nie na wybiegach;]
W końcu jakiś demot niedyskryminujący rozmiaru ponad 40! Gratulacje! Ja też tak myślę i odważyłbym się napisać nawet że wole żywe 50 niż 39 ze skopaną psychiką! pozdrawiam!
A moim zdaniem wszystko to kwestia gustu. Kobiety o większej budowie ciała powiedzą : "prawda, racja" , a szczupłe zapewne się nie zgodzą z tym demotem. Są ludzie i ludziska. :d Nie każdy się każdemu podoba i ,niektórych mężczyzn będą pociągać szczupłe innych wychudzone, większość wybierze kobiety w sam raz, a jakaś tam część trochę bardziej okrągłe. Ale co prawda to prawda, popadanie w skrajności chyba jest najgorsze. Ani za dużo, ani za mało będzie chyba najlepsze. ;-)
dodałeś skrajne przypadki. domy mody nie chcą już zatrudniać anorektyczek ani propagować takiego wyglądu. ludzie ogarnijcie się, przecież najlepsze modelki świata tak nie wyglądają a te przykłady to są dziewczyny, które najwyraźniej nie powinny mieć do czynienia z modą gdyż są za słabe psychicznie i nie znają wartości swojego ciała. Jeśli lubisz otyłe kobiety to ok ale po co tworzyć o tym demotywatory?
Ale tu niektórzy są durni!
ja mam 21 lat i 162, a nosze rozmiar 32 lub 34,
moje piersi, to pełne B, a i pupę mam okrągłą jak JLo
i co? jestem anorektyczka?
co drugi dzień jem fast-foody, nie żałuję sobie słodyczy,chipsów itd
a takie demoty tworzą, albo faceci, którzy kompletnie się na tym nie znają, albo takie laski w rozmiarze 42, szukające dowartościowania.
Pracuję w sklepie, 34 to najbardziej chodliwy rozmiar, i jak Boga kocham, prawie każda taka klienta ma boczki, fałdki albo cellulit.
42 to nie jest zdrowa, kształtna kobieta - to już gruba kobieta...
bliżej mi do kobiety po prawej niż lewej i jakoś absolutnie za grubą się nie uważam, jak ktoś ma proporcjonalną figurę, czyli idzie i w piersi i w biodra i wszystko sie równo odkłada to całkiem seksownie mozna wyglądac. Gorzej, jak to typowe jabłko i wszystko idzie w brzuch. Zapewniam, ze 42 to nie jest gruba kobieta;-)
@motherfuckingraver nie chciałam zniżać się do twojego poziomu ale cóż. ja przynajmniej mam piersi, a Ty pewnie nie musisz nawet stanika nosić. Idź się wyżyć na swoim nieszczęsnym facecie, albo po prostu coś zjedz- głodna kobieta to zła kobieta;-)
kazdy facet powie, ze woli kobiete o pelniejszych ksztaltach niz ta wychudzona, ale jesli te dwie postawiono by przed nim to wybralby ta chuda.
paradoks?
grube wcale nie jest ladne.
Na pewno nie każdy facet wybrał by tą chudą, ale też żaden nie wybrałby zbyt grubej, wynika z tego, że jest jakiś przedział odpowiednio indywidualny zależny od osobnika.
Ludzie, ogarnijcie się z wyzywaniem dziewczyn od grubasów, bo noszą rozmiar 40. Wyobraźcie sobie, że
niektóre nie mogą nosić mniejszego, bo ich piersi na to nie pozwalają. Sama mam z tym problem. Miseczka D (99cmx66cmx92cm),
niby spoko, ale utrudnia wciśnięcie się w rozmiar 38. Niby wyglądam dobrze, ale się tak nie czuję, bo
wszystko do mnie za bardzo przylega. W drugą stronę też niedobrze. Wyzywacie dziewczyny od anorektyczek,
chociaż ich na oczy nie widzieliście. Każdy ma inną budowę, każy ma inny gust i tak powinno być.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
31 października 2011 o 20:53
Jeśli kobieta jest aż tak chuda, to po prostu tego nie widzi. Zapytajcie jakiejkolwiek kobiety, która nie choruję na bulimię czy anoreksję czy chciałaby tak wyglądać.
Btw. Nie można popadać w skrajności. Kobieta, która ledwo się rusza, obżera się i nie ćwiczy, a w dodatku jeszcze marudzi że jest gruba też nie jest ok. To samo tyczy się mężczyzn. Nie podoba się? Róbcie coś z tym, albo chociaż pogódźcie się, że wolicie jedzenie od sylwetki i jedzcie co i ile chcecie, ale chociaż nie płaczcie potem nad swoją wagą, bo ona nie wzięła się znikąd.
Sama noszę 40/42 i nie widzę w tym nic złego, wystarczy ładnie i zadbanie prezentować swoje ciało...:) ale nie mówcie, że po prawej są fajne normalne dziewczyny... bo właśnie przez Was, My dziewczyny się odchudzamy... bo rozmowa rozmową wszystko świetnie się układa a jak przyjdzie co do czego to każdy chce laskę o rozmiarze 36 ;] Przykre.
Dziewczyny po prawej na pewno maja wieksze rozmiary niż 40/ 42 ;-) Zgadzam sie tez, ze grunt to dobrze sie ubrac i miec zadbane ciało, nawilżone i gładkie. Chociaż jak dla mnie i tak najważniejsza jest buzia;-) im ładniejsza tym mozna prędzej "wybaczyc" nadprogramowe kilogramy.
zminusowałam tego demota. dlaczego?
bo po lewej stronie przedstawione są dziewczyny skrajnie chude, anorektyczki. więc dla czego dla porównania po prawej stronie nie przedstawiono, np. http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10915/gruba_kobieta130.jpeg
dlatego albo róbmy sensowne porównania popadające ze skrajności w skrajność, albo nie róbmy ich w ogóle.
no wiadomo ze 34 to juz przeciez anoreksja o_O ja mam 34 i wedlug tworcy demota juz powinnam sobie trumne kupowac bo umre z niedozywienia.. puknij sie w leb ;D
Zdjęcia polewej stronie to 80% przeróbki w photoshopie.
Pracuje jako modelk aod 3 lat, anoreksja nie jest aż tak bardzo popularna wśród dziewczyn, choć nie powiem, że znam kilka które na nią chorują,aczkolwiek nie wyglądają tak strasznie. Taki widok to rzadkość, wystarczy pooglądać fashion tv i zobaczyć można, że po wybiegach nie chodzą aż tak wychudzone dziewczyny. Irytuje mnie opinia jaką ludzie mają na temat modelek, bo większość jest nie prawdą.
Nie ma to jak obiektywizmw tym democie, jak pokazujesz kobiety przesadnie chude to porównuj je z przesadnie grubymi, a nie troszeczke pełniejszymi paniami...
dokładnie! to jest absurd tego demota. Wiadomo że lepiej wygląda to co jest zdrowe, bardziej naturalne, niż skrajnie wychudzone ciało. Ale grubasy też są obrzydliwe
To dobrze, że są na tym świecie jeszcze prawdziwi faceci - dla nas prawdziwych kobiet ;)
I tak jak sie obserwuje inne kobiety na ulicy, znajome.. to szacun, że tym demotem przyciagneliście same chowające się przed światem "34" których normalnie nigdzie nie widać ;)
omsy a ty dzieciaku jak uważasz, że z prawej są "przesadnie grube" kobiety to pewnie twoje życie dotychczas polegało na trzepaniu na redtube.
mam rozmiar 38 i czuję się z nim zajebiście. ale mi hodzi dziewczyny z rozmiarem 34 nie wszystkie wyądają jak po stronie lewej nie które są po prostu niskie itp. z doświadczenia wiem moja koleżanka mimo że ładniejsza z twarzy ma mniejsze powodzenie niż ja tylko dlatego że jest dość chuda. Dziwczyny ogarnijcię się każda ma w sobie to coś i nie musicie ieć rozmiaru 34!! Mając więcej ciała dajecie więcej do KOCHANIA!!!! ;)
Kobiety które mają ~160 cm wzrostu przy prawidłowej wadze noszą rozmiar 34. Autor demota chyba więc nieco przesadził :) Te "panie" na zdjęciu to się nie łapią na żadną "dorosłą" skalę, no chyba że coś w stylu 24-26...
te zdjęcia po lewej są zupełnie nie prawdziwe! Widział ktoś takie modelki?! żaden projektant nie wypuścił by tego na wybiego, a po za tym WIDAĆ ŻE TO PRZEROBIONE!!!!
myślę, że niestety ta branża zmierza w tym kierunku. Już teraz modelki ważą poniżej wagi, które jako zdrowe dorosły kobiety powinny mieć. Są niedożywione. Ale te zdjęcia są faktycznie specjalnie przerobione. Ostatnio nawet program o tym oglądałam. Mają szokować. I zwrócić uwagę na problem anoreksji.
kochana666 ma rację. Zdjęcia są oszukane, przerobione w PSie. Niestety nie
mogę
znaleźć
oryginałów,
ale jakiś rok temu widziałam dowody "oszustwa". Jak znajdę, to podam.
Normalnie te
po lewej, nie wyglądają jak kościotrupy, aczkolwiek są dość chude i w 36 się mieszczą a
może nawet
34.
Pierwszy dowód: http://www.figa.pl/Niemiecka-fotograf-zainspirowana-anoreksja-a666, szukam
dalej, edit,
znalazłam dowód 2 http://www.wykop.pl/ramka/180249/prawda-czy-falsz-cz-2/#, szukam dalej. Edit
2 - kolejne
http://www.youtube.com/watch?v=LLM7UueffEo, a jeśli chcecie zobaczyć prawdziwą anorektyczkę wpiszcie w google isabelle caro.
Zmodyfikowano 7 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 października 2011 o 3:16
Kochana666 są prawdziwe, wystarczy spojrzeć na Anję Rubik - jeszcze rok-dwa i im śmiało dorówna. Autorze - Wielbię Cię. +:)
Nie, nie są prawdziwe. Wystarczy trochę poczytać lub pooglądać jakieś wywiady. W każdym miejscu są inne wymagania co do wagi i jak sie ma większa i nawet mniejsza wagę nie dostaje sie na wybieg. Do niektórych trzeba przytyć, a do niektórych trzeba zrzucić parę kilogramów. I jeszcze jedno - agencje modelingowe zaczęły walczyć z nadmiernym odchudzaniem wśród modelek. I zapewniam Cie, że Anja Rubik nie dorówna, bo właśnie musi spełniać wymagania by chodzić po największych wybiegach. Osobiście wole dziewczyny po prawej stronie.
Isabella1 - dziękuję:) W ostatniej chwili odwróciłem obrazek i zupełnie zapomniałem zmienić, poprawione;)
anorektyczki wyglądają obrzydliwie ale za duzo tłuszczu to tez przesada. Ja nosze rozmiar 36 i nie narzekam ,to prawda ze najlepiej wyglada sie w 36-38 ale wysoka 40 tez nie jest zla.
zapominasz o jednym, nie liczy się ROZMIAR, tylko PROPORCJE. Udowodniono naukowo, na wielu kulturach, że najatrakcyjniejsze kobiety to te, które mają stosunek obwodu talii do bioder równy 0,7. I udowodniono to również poprzez przeanalizowanie przeszłego stylu piękna, jakim były tzw. "rubensowskie kształty". Te kobiety na brak ciałka nie narzekały, ale jako że ich obwód talii do bioder również wynosił 0,7 były postrzegane jako atrakcyjne. Powtarzam - to wszystko kwestia proporcji.
@heruka to ja zapieprzam na poszukiwanie mojej idealnej kobiety z centymetrem krawieckim, powodzenia sobię życzę ;d
@omg1234, może Cię to zdziwi, ale większość mężczyzn wybiera takie partnerki podświadomie. Ewolucja. Tyle.
według mnie, normalna kobieta ma przewagę nad anorektyczkami... ma piersi :D
I po lewej i po prawej jest okropność! Najpiękniejsze te po środku! Szczupłe!
A ja zwrócę uwagę na inną nieścisłość demota. Nie wyglądam ani jak te po lewej (i daleko mi do tego)
anie jak te po prawej, bo taka przygrubawa nie jestem a noszę rozmiar 34, który na mnie pasuje i wyglądam
jak normalna zdrowa kobieta, nie żaden szkieletor, więc dla mnie ten podpis jest żałosny. Przecież 34 na
takich anorektyczkach by wisiało jak koszula skejta. Widzę, że większość z Was nie wie jak wygląda kobieta która nosi rozmiar 34.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 października 2011 o 22:50
Mam to samo, co Ty.
@LinkinLove, firmy specjalnie dopasowują numerację, każda ma swoją, więc możliwe jest, że takie kobiety założą 34. Zarówno zaniżanie jak i zawyżanie numeracji to częste praktyki w firmach odzieżowych.
Dokładnie. Autor demota to jakiś kompletny przygłup. Kobiety po lewej to chyba noszą 24, jakieś kurde specjalnie szyte dla nich, a te po prawej to niezłe świnki są, nie wiem jak to się może podobać. W democie pokazałeś dwie skrajności, natomiast rozmiar 34 nie ma z tym nic wspólnego bo to normalny rozmiar. Następnym razem jak się na czymś nie znasz to się lepiej nie ośmieszaj.
@byamamoto cieszę się że jest ktoś kto rozumie WIELKI BŁĄD w democie. @IronMaidenRules no to ciekawe, że
w każdym sklepie jak coś kupuję to biorę 34 i pasuje, jeszcze nigdy mi sie nie zdarzyło żebym musiała
kupowac inny rozmair, a to co Ty mówisz to chyba masz na myśli "szycie na
miarę" a nie dopasowanie
numeracji, a poza tym żadna firma nie robi tak wąskich ubrań żeby pasowały na
anorektyczki (chyba że na
dziecięcym kupują). I założyć se mogą, ale w ogóle nie będzie to na nie
pasowało.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 października 2011 o 23:10
Rozmiar "zero" to 32.
@kracamnietwojezeby jeśli już o tym mówisz to mam 172 cm wzrostu, a wyglądam proporcjonalnie i taki rozmiar nie jest na mnie za mały, na prawdę nie rozumiem dlaczego ludzie tylko minusować potrafią zamiast zorientować się jak wyglądają osoby noszące rozmiar 34. Takie dziewczyny wyglądają normalnie, ludzie przystopujcie trochę. To, że niektóre dziewczyny noszą rozmiar 40+ nie znaczy że 34 jest straszne.
W końcu głos rozsądku! Ja mam 34 i wcale nie jestem kościotrupem. Wręcz przeciwnie. Od biustu do kolan mam trochę więcej ciałka. Taka moja uroda. Pewnie po mamie. Do anorektyczki mi daleko! Kurduplem też nie jestem. I przepraszam bardzo, ale jak nosiłam 40-42 wyglądałam jak pasztet z buldoga! Przy mojej drobnej budowie ciała miałam palce jak kiełbaski! Ohyda! A najlepsze że w życiu się nie odchudzałam! Znalazłam pracę więc musiałam trochę ruszyć mój leniwy tyłek i nagle okazało się że pół kilo miesięcznie i w 1,5 roku jest 34! Tak, udało mi się przypadkiem. Jednak mam koleżanki, które są z grubej kości zrobione i są piękne! Bo im to pasuje, bo taką mają budowę ciała. Z takimi rzeczami ciężko jest walczyć, ale nazywanie rozmiaru 34 rozmiarem anorektyczki jest wręcz obraźliwe!
A ja widzę, że nie zrozumiałaś przesłania i czepiasz się szczegółów.
Po pierwsze większość pań po prawej ma ponad 42. Po drugie sama noszę rozmiar 34, nigdy się nie odchudzałam. Nie mam problemów ze zdrowiem, nawet tarczycę mam w porządku. Taka przemiana materii. Jest wiele takich dziewczyn. A jeśli chodzi o to wspomniane przez innych przesłanie, że to wcale nie chodzi o to, żeby działać na niekorzyść pań w rozmiarze 34, to pragnę zauważyć, że mimo wszystko jednak tak się dzieje. Potem niektórzy się wyżywają na zdrowych, ale chudych dziewczynach, rzucając określeniami "kościotrup", "anorektyczka", "szkielet", "wieszak", "idź coś zjedz", "szkapa". Poza tym rozmiar 0 to 32, rozmiar 2 to 34...
@LinkinLove może nie wyglądasz jak szkielet bo nie jesteś wysoka.. a logiczne że 34 przy kobiecie wzrostu 175-180 (jak zazwyczaj modelki) wyglądają wprost karykaturalnie. Rozmiar 34 nosi moja 12-letnia siostra, więc wiem jak to mniej więcej wygląda - choć w jednej firmie 34 to w drugiej 38:P). A co do reszty - nie mówię, też najbardziej lubię zwyczajne 36-38. Ale z tych dwóch przykładów zdecydowanie wybrałbym te kobitki po prawej.. Chciałbym uświadomić że większości wcale nie podobają się wieszaki, dziękuję dobranoc:D
Uwielbiam Cię normalnie.
Co do pań powyżej- przygłupy i żałosne podpisy to określenia, które najlepiej charakteryzują Waszą kulturę osobistą.
Jak ktoś jest niewysoki to może i 32 nosić. Ale wybacz- widziałaś kiedykolwiek modelkę o wzroście 12latki? Bo ja nie. Średnia wzrostu to 175-85 nawet. Załóż przy swoim wzroście rozmiar 26-28. Ja myślisz, wyglądałabyś korzystnie, gdybyś była na tyle chuda, by się w to wbić?
Zastanów się czasem, zanim palniesz jakąś głupotę. Zrób to dla własnego dobra dziecino.
A idzcie wy w diabły:/ Autor starał się pokazać co lepsze a wy go zjeżdżacie. Tak, macie rację. Idźcie obejrzeć kolejny odcinek TapMadl z kochanymi szkielecikami.
starał się pokazać co lepsze a zrobił zły podpis. Wiadomo że lepiej nie mieć anoreksji, ale 34 nie jest na wieszaka, Wy nosicie większy rozmiar to zaraz dla Was mniejsze roziary są "na anorektyczkę. Wyluzujcie tochę
LinkinLove Ty wyluzuj proszę Cię... Dziewczyna mająca 180 cm i nosząca rozmiar 34 musiałaby ważyć
ile?
60kg? 55?nie wyglądała by jak te ze zdjęcia, ale w cale ładna by nie była. przy twoim wzroście 172
cm
mając rozmiar 34 ważysz niecałe 50 kilo prawda? a to nie jest nic pięknego bo zapewne sterczą ci
kości
chociażby miednicy, łopatek etc. (jak dla mnie Twój wygląd przypomina Panią w czerwonym stroju
na
zdjęciu po lewej stronie. niby nie jest okropnie chudą anorektyczką, ale już za dużo "sadełka" jej
nie
zostało. mogę się mylić oczywiście, ale jakoś tak to widzę). mam 176cm (czyli mniej więcej tyle
ile
powinna mieć modelka), na 100dniówkę próbowałam schudnąć i zmieścić się w 36. nie miałam biustu
za
to żebra można mi było policzyć z zamkniętymi oczami. nie wmówisz mi, że modelka mająca rozmiar
34
jest normalnie i zdrowo wyglądającą kobietą. autor faktycznie dobrał źle rozmiar do zdjęcia,
ale
chodziło tu o wybór, a nie o dokładne rozmiary. więc czepianie się takiego szczegółu jest
bezcelowe. a
mająca około 180 cm modelka mająca podane 34 byłaby krótko mówiąc taka jaka jest obecnie
czyli, wg
mnie, za chuda. :)
Zmodyfikowano 7 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 października 2011 o 14:31
Ktoś nazywa mnie anorektyczną, czyli twierdzi że mam poważne zaburzenia psychiczne i wyglądam jak zwłoki. TAK, obraża mnie to.
@katajiina, sama wyluzuj. Zapewniam Cię, że nie wygląda tak jak pani w czerwonym po lewej ani jak żadna dziewczyna z podanego przez Ciebie linka.
@katajiina nie będę tłukła do głowy komus kto nie rozumie (mam na myśli Ciebie) ale musze powiedzieć że nie wiesz widac jak wygląda dziewczyna nosząca rozmiar 34, żadne kości mi nie wystają i taka szkapowata nie jestem. Nie jest moją winą, że widać Ci kości w 36, mnie nie widać w 34. Poza tym podpisu muszę się czepiać, bo nie jest to żaden szczegół tylko sedno demota, bo nie ma ono NIC nawet w małym stopniu wspólnego z paniami po lewej.
LinkinLove: a mogę wiedzieć ile ważysz i ile masz wzrostu? Tak z ciekawości. Ja mam 173 cm wzrostu i ważę 68 kg. Mam koleżankę, która ma 150 cm wzrostu i waży tyle samo co ja. Wygląda jak kulka a ja wyglądam szczupło. NIKT nie wierzy, kiedy mówię ile ważę. Ludzie są w szoku i twierdzą, że bajeruję. Tym czasem na prawdę tyle ważę. Rozmiar rozmiarowi nie równy.
LinkinLove: Dziewczyno, słabisz mnie. Nie ma czegoś takiego jak "dziewczyna nosząca 34". Może mieć grube/małe kości, figurę gruszki/jabłka/kolumny/.../pietruszki/, duży/mały łeb, duże/małe/średnie cycki, może mieć 2metry/170cm/155cm ... NIE MA OKREŚLONEGO TYPU DZIEWCZYNY O ROZMIARZE 34 do K nędzy. Jedna 34 może wyglądać całkiem inaczej niż 10 innych, też znacznie różniących się od siebie -,-. Rozmiar nic o osobie go noszącej, o jej tuszy i figurze, nic nie mówi. Zacznij używać mózgu bo wiecznie nie będziesz trafiała na osoby tłumaczące Ci tak proste i oczywiste rzeczy jak np. ten temat.
Wielki minus ode mnie za to, że:
1. Zdjecia po lewej w wiekszosci to photoshop. 2. Ja noszę rozmiar 34 i taki wlasnie maja rozmiar modelki do ktorych sie slinicie 3. Modelki po prawej noszace ten rozmiar maja zamazany w photoshopie cellulit i inne oznaki zlego odzywiania ktore doprowadzily je do tego rozmiaru. Takie fajne narzedzie w photoshopie co sie rozmycie gaussowskie zwie 4. Nie toleruje propagowania otyłosci bo to jedna z najwiekszych chorob cywilizacyjnych ktora bezposrednio lub posrednio prowadzi do smierci 5. Anoreksja to choroba i to powazna, bo psychiczna i wynikajaca z kompleksow a wiec braku akceptacji wlasnego ciala. To z pewnoscia nie temat na 'wolę takie a nie inne'.
zarowno anoreksja jak i otylosc to powazne problemy,wiec opowiadajac sie za ktora kolwiek ze stron propagujesz te choroby. cellulit maja rowniez bardzo szczuple dziewczyny,poniewaz wynika on ze specyfiki rozlozenia tkanki tluszczowej pod skora u kobiet,a nie od sposobu odzywiana czy rozmiaru(oczywicie jezeli jestes tsk wychudzona,ze brakuje Ci tkanki tluszczowej to go nie ma,ale to nie jest normalne)
Dokładnie tak.
A moje pytanie brzmi- w którym miejscu z prawej strony widzisz kobietę z nadwagą?
minus. mam rozmiar 32 a jestem nieco grubsza od tych anorektyczek ;]
PHOTOSHOP - dobre.
A te po prawej to nie jest otyłość.. tylko zdrowo wyglądająca, pełna kobieta.. Ty chyba nie wiesz od czego jest cellulit, prawie każda kobieta go ma. Szczupła czy przy kości. A z przedostatnim stwierdzeniem mylisz się najbardziej. Anoreksja zaczyna się właśnie od "to mi się nie podoba. Schudnę." A potem 'jeszcze trochę' i wychodzi takie coś.
Te zdrowo wyglądające, pełne kobiety z medycznego punktu widzenia są otyłe. Co generalnie nie jest ani trochę zdrowe, chociaż rzecz jasna anoreksja to problem dużo poważniejszy, ale też nieporównywalnie rzadszy. Dlaczego ludzie zawsze popadają w skrajności? I dlaczego ocenia się kobiety po numerkach, zamiast patrzeć przede wszystkim na to jak żyją i jak się odżywiają?
Szkoda, że się nikt o tej figurze nie zdecyduje się tu wypowiedzieć na temat swojej kondycji medycznej. Ja mam przeciętną figurę, nie idealną, i na skali BMI jestem na granicy z niedowagą. Więc oceniając na oko, panie na obrazku nie powinny być dalej niż górna granica średniej wagi, ewentualnie lekka nadwaga, ale jeszcze nie otyłość, która jest groźna dla zdrowia
Ja też chciałabym zaznaczyć że rozmiar 34 nie jest na tak "wychudzone" osoby, bo sama mam rozmiar 34 a tak nie wyglądam, nawet niektore osoby noszace rozmiar 32 tak nie wygladaja...
A ile masz wzrostu maleńka?
no wlasnie o tym mowie. dla mnie rozmiar 34 jest idealny i darze do niego. jednak pomimo obzerania sie jak swinia nie widac rezultatow, czesto wrecz chudne jedzac za pieciu. wiec, odnoszac sie do tego, jak widzicie chuda dziewczyne nie wyzywajcie jej od razu od anorektyczki -,- to naprawde jest niefajne.
Na Twoim miejscu przebadałabym się. To nie jest normalny objaw. Możesz mieć zaburzenia endokrynologiczne, taki jak np. nadczynność tarczycy. Radzę udac się do lekarza.
no chce isc, tylko ten strach przed lekarzami...
Doskonale Cię rozumiem, ale warto go przełamać. Zdrowie i życie jest ważniejsze.
tasiemca nie mam.
Ja też tak mam. Mam 163 wzrostu a ważę max. 45 kilo. Żrę jak świnia, większość jedzenia bardzo kaloryczna i nic. A zdrowa jestem całkowicie i wychodzi na to że muszę się z takim wyglądem pogodzić. Fajnie by było gdyby mnie jeszcze ludzie nie nazywali kościotrupem, wieszakiem czy anorektyczką, bo tak jak większość kobiet przy jedzeniu mówi "oby w dupę nie poszło" to ja o tym szczerze marzę.
bylam jakis czas temu u lekarza dowiedziec sie wlasnie, czy nie mam tego pasozyta. powiedzieli, ze nie. jednak nie wpadlam na to, zeby spytac sie o przyczyne mojego chudniecia ;] takze musze isc kolejny raz. ale podejrzewam, ze to moze byc miedzy innymi przez moj przyspieszony puls, nadcisnienie. jak i rowniez za czeste wyproznianie sie ;D
YukuMuku jak najbardziej może być przez to. Chcoiaż z wypróznianiem to ja bym się kłóciła, bo od tego
się średnio chudnie, tylko pozbywasz się witamin i minerałów. No chyba ze wyprózniasz się minutę po jedzeniu, to wtedy faktycznie kalorie nie zdążą się wchłonąć. Ale tak 30 minut, juz większosc kalorii się wchłania, w przeciwienstwie do witamin ktore potrzebują więcej czasu. Jeśli się często wypróżniasz, to moze
Ci brakować magnezu, potasu i żelaza, co moze powodować przyspieszony puls i podwyższone cisnienie. Magnez
i potas regulują pracę serca i obniżają ciśnienie. Powinnas przede wszystkim zrobic jonogram (nie dozuj
sobie tych minerałów samodzielnie tabletkami jesli nie masz pewnosci ze ci ich brakuje, bo sobie tylko
zaszkodzisz). Jesli z jonogramu wyjdzie ze masz za mało, lec do lekarza, przepisze Ci w tabletkach, zaczneisz
brac, praca serca sie unormuje. Co do chudnięcia sprawdz czy nie masz podwyższonej temperatury. Wystarczy ze
masz np. 36.8 i juz bedziesz chudnąć nieco szybciej niz przeciętna osoba. Ja mam stale 36.1, czy lato czy zima i mam przez to bardzo
wolne spalanie. Zasada jest taka ze im wiecej ciepła wydala twoj organizm tym wiecej spalasz kalorii im mniej
ciepła, tym mniej kalorii. Np. podczas gorączki sie chudnie szybciej. Poza tym cukier i sól podwyższają ciśnienie i przyspieszają puls. Oraz przebywanie w bardzo ciepłym pomieszczeniu. Ja dostaje ataku tachykardii jak jest za gorąco, serducho mi tak wali jak oszalałe jakby chciało wyskoczyc wiec musze trzymac sie chłodnych miejsc. Pamietaj ze samodzielne dozowanie potasu i magnezu moze byc opłakane w skutkach, jesli puls zejdzie poniżej 50 moze dojsc do zatrzymania akcji serca, poza tym nadmiar niszczy nerki, biorąc wiec te minerały nalezy kontrolowac puls i ciśnienie. Ale najpierw zrób badania w tym kierunku, bo nic niewiadomo :)
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 października 2011 o 13:46
Mam rozmiar 34 i nie wyglądam jak panie po prawej, nawet w najmniejszym stopniu się do nich nie przyrównuje. Nie podtrzymuje mnie też żadna kroplówka, drogi autorze. Tylko, że mam 34 przy wzroście 162. ;]
ja mam 172 cm i noszę 34, wyglądam jak proporcjonalna zdrowa kobieta i spróbuj tu teraz to wytłumaczyć komuś na internecie :/ Normalnie trzeba by dla nich zrobić specjalne spotkanie żeby zobaczyli, że nie jesteśmy anorektyczkami i wyglądamy zwyczajnie
guruxd może i wygląda normalnie bo jest malutka (bez urazy - to stwierdzenie, nie obraza w twoja stronę), ale za nic nie uwierzę, że Ty Linkin wyglądasz na zdrową kobietę. jak już to na zbyt chudą nastolatkę. powoli zaczynam się zastanawiać jakie jest Twoje rozumowanie "normalnie wyglądającej kobiety" bo chyba "wieszak" pasuje idealnie.
Niektóre dziewczyny są naturalnie "patykowate" i nie mają na to wpływu. I co? Nie wygląda to też źle, po prostu oryginalnie. Jeśli coś leży w naturze naszego organizmu i nie wynika z katowania głodówkami to przeważnie nie wygląda źle.
@katajiina nie jestem "chudą nastolatką" i po raz kolejny powtórzę, że nie moja wina, że masz kości na wierzchu przy 36, nie pomyślałaś, że możesz mieć szerszy szkielet? może i mam węższy ale to nie znaczy że widać mi kości, jestem smukła, a nie wychudzona. Jedyne co mi nadmiernie wystaje jak nie powinno to nos, bo mam dłuższy i spiczasty. I potwierdza się, że jak ktoś nosi większy rozmiar to na mniejsze wyzywa od anorektyczek.
Witam ponownie, to znów ja:D Przepraszam wszystkie kobieciny które uraziłem tym "34". Jestem
chłopem i nie za bardzo znam się na tych waszych numerkach, 34 wziąłem od strasznie chudej 12 letniej
siostry:D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 października 2011 o 23:38
nie masz co przepraszać. większość zrozumiała, że nie chodzi o numerek, a o wybór. nie ważne czy one mają rozmiar 34, 32 czy 36 - to już kwestia metki jaką przyczepi się do danego ciucha. chodziło Ci o wybór między jedną, a drugą. wyraziłeś to obrazkiem i jest ok. czepianie się szczegółów jest nieco śmieszne ;) bo równie dobrze Panie na zdjęciu po lewej mogą mieć 36 bo np miałyby bardzo szerokie biodra, a z nich nie schudną i nie mieściłyby się w spodnie rozmiary 32 or 34. także naprawdę nie rozumiem czemu się małolaty bulwersują, że 34 to nie anoreksja tylko dla nich norma...
wiekszosc, ktora pisze komentarze w stylu 'te po prawej to niezle swinki' itp. pewnie nie miala nigdy dziewczyny, nie kochala nikogo i nie zna roznicy w lozku pomiedzy kobieta z prawej a z lewej strony, a swoje preferencje opiera o zdjecia przerobione w photoshopie przy ktorych sie masturbuje
tak się składa że ten tekst napisał mój facet (potwierdzi kiedy go o to zapytasz), więc lecz się człowieku, bo się bardzo mocno mylisz
a propos, jakbym na miejscu faceta miala wybierac miedzy lewa a prawa strona, zostalabym gejem.
i co bys wybrala http://papilot1.mykmyk.pl/img/660/0/ollie-roche16077239.jpg czy http://c.wrzuta.pl/wi867/abe5ce6400215f574880cca2/grubas ?? ;-)
ja nosze czesto 34 przy prawie 170wzrostu a do anorektyczki mi daaaleko ;) wg mnie najlepiej by było pośrodku.
Jeżeli wolisz rozmiar 42 i naprawdę Ci się podoba, to trzeba było dać zdjęcia pań właśnie w tym rozmiarze, których ciała nie były polepszane w photoshopie. ;]
Chyba kuźwa 34 nie widziałeś, to po lewo to jest 26-28. Szkoda, że nie można u nas nazwać grubasa grubasem, bo to obraźliwe, a osobę chudą można wyzywać od anorektyków, to już jest społecznie akceptowalne.
Wreszcie ktoś na to zwrócił uwagę.. Wielki plus
I tak chodzi o złoty środek - za chudym źle być, tak samo, jak i zbyt grubym. Za często popada się właśnie w takie skrajności, które zdrowe nie są.
Te panie to chyba 28, a nie 34 :P
kwestia gustu, jak chcesz ruchać szkielet proszę bardzo uwaga tylko, żeby w trakcie się nie rozpadł... brzydzisz się grubszą kobietą? trudno widocznie nie jesteś na tyle mądry aby wreszcie przestać patrzeć na wygląd... media kreują wizerunek pięknych szczupłych kobiet tylko po to aby ten cały przemysł sie nakręcał i zarabiał na takich pustakach który nie widzą nic oprócz dupy i cycków... i na laskach które aby sie spodobać są gotowe zrobić wszystko, smutne ale prawdziwe
Te panie akurat nie mają dup ani tym bardziej cycków.
Komisja wybierająca Miss World wyznaczyła taki ideał kobiety, jeżeli w ogóle istnieje takie coś jak ideał:
wzrost: 170cm
obwód piersi: 90cm
obwód tali: 60cm
obwód bioder: 90cm
obwód uda: 50cm
Co sądzicie o takich wymiarach?
zupelnie realne. jak masz 170 i proporcjonalne cialo to masz takie wymiary. ja mam 88-61-91 więc prawie takie i wyglądam po prostu proporcjonalnie i ladnie. dużo kobiet tak wygląda, przynajmniej z tych które znam ;) wystarczy ćwiczyć,nie objadać się i tyle.
Najważniejsze to nie przesadzać - ani za chuda, ani za gruba.
Ale jak jest trochę za mało, czy trochę za dużo to też nie tragedia.
Jedni wolą szczuplutkie, inni pełniejsze, różne są upodobania.
Trzeba jeść zdrowo i to co się lubi, w dopuszczalnych ilościach, a wszystko będzie w normie. Z tym, że dla jednych normalną sylwetką uwarunkowaną genetycznie jest ta, którą da się wcisnąć w 34, a dla innych 42.
NAJLEPSZE TO TE O ROZMIARZE 36 czyli nie za grube nie za chude!!
a mające ile wzrostu? bo mająca 145cm dziewczyna byłaby za gruba, a mająca 185cm za chuda...
zaraz grubaski o rozmiarach 40+ odezwą się: mam wagę w normie podając za dowód prawidłowe BMI, tylko nie zapominajcie, że BMI zostało stworzone przez Amerykanów dla Amerykanów, gdzie mają prawdziwy problem z otyłością. Uważam, że normalny rozmiar to 36-38, należy tu podkreślić, że polski rozmiar 36 w USA uważany jest za tzw. rozmiar 0 czyli bardzo szczuplym, ale nie bierzmy tu pod uwagę fastfoodowych tłuściochów ze Stanów. Europejki są szczuplejsze i tak powinno zostać i żadny amerykański wymysł typu BMI nie powinien nas obchodzić. Wszystkie tłuściochy powinny poprostu odpuścić sobie słodycze, jedzenie na mieście i w końcu ruszyć dupsko sprzed komutera. I nie jestem hipokrytką, sama noszę rozmiar 36, zdrowo się odżywiam i dużo się ruszam, niczego mi nie brakuje w sylwetce, więc to tylko zależy od tego czy człowiekowi się chce, bo można mieć krągłości (jedrny biust i pupę)a nie fałdy tłuszczu przekraczające 15% całej masy ciała
A co jak się ma np. niedoczynność tarczycy? Ja z tego powodu ważę niemal 70kg a jestem 4 razy w tygodniu na siłowni, a słodyczy nie jadłam od lat. I co, też jestem leniwym grubasem?
Co nie zmienia faktu, że jedzie od Ciebie chamstwem. trochę kultury. Ja mam rozmiar 42, bo mam szersze biodra i co? ;/ widać, że Ty masz z tym problem, nie te grubsze kobiety. Poza tym zauważcie, że wszystkie plus size mają piękniejsze buźki :P
Chyba te po prawej to maja bardziej 52 :P ale swoją droga prawa >>>>> lewa
widziałaś kiedyś kobietę o rozmiarze 52 ... ? 52 to chyba Ty masz IQ ... Oo
A czy autor coś tu o rozmiarze powiedział? bo ja nie widzę, a te wartości pasują bardziej do masy ciała bo jeśli idzie o rozmairy to te po lewej na bank maja mniej jak 34...
Johanna94 - sądzę, że podane przez Ciebie wymiary są jak najbardziej ok ;) Dlaczego? Bo sama mam podobne. Przy wzroście 170cm mam 87-63-92. i owsze, noszę rozmiar 34-36 ;)
Mam 34/36 i nigdy w życiu nie byłam pod kroplówką. Mało tego, mogłam ze spokojem uprawiać sporty. A od tych dziewczyn z lewej strony jestem grubsza. Na oko mają rozmiar 30/32.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 października 2011 o 9:21
po co pokazywać skrajności? te z rozmiarem 36, 38 to nie sa atrakcyjne bo sa za chude ??
autorze demota, zastanów sie najpierw jak wyglądają dziewczyny z rozmiarem 34 a później krytykuj, tamte na obrazkach nie wiem czy maja 30.
Racja! :) Po 1sze po co popadać ze skrajności w skrajność? Otyłość też przecież nie jest zdrowa. A dziewczyny po lewej stronie to rozmiar 32 czyli XXS (extra-extra mały). 34 noszę ja i jestem zdrowa jak ryba! Może autor demota dostał kosza od zgrabnej laski i teraz leczy swoje żale? hehe :) :) :)
Autor demota zdążył się już poprawić. Poczytać poprzednie komentarze warto. (Wiem, że to trudne, bo nudne-większość to takie w rodzaju "mam 34 i nie jestem chuda!")...
Ja mam rozmiar 32-34 i wcale nie jestem anorektyczką!
nie na rozmiar ubran sie powinno patrzeć tylko na kilogramy!!!
Jestem normalną zdrową dziewczyną z troszke duzym brzuszkiem::))
ja mam rozmiar 32-34 i jestem normalna , nie wychudzona i nie gruba . i co piszecie nie prawde . yhhh :/
Odpowiedz · Lubię to! · Przestań obserwować post
Ja mam 34-36 i jakoś nie przypominam ani trochę wyglądem dziewczyn z lewej. W dodatku do wagi dochodzi też wzrost. Inaczej będzie prezentować się kobieta mająca 150cm i ważąca przypuśćmy 40kg a inaczej taka która wzrostu ma 175cm i waży tyle samo! Po drugie pamiętajcie że rozmiar rozmiarowi nie równy.
tak przepatrzyłem te komentarze i mam wrażenie że dziewczyny które piszą że mają rozmiar ok 34 zapomniały że kobieta mająca 155 cm i rozmiar 34 będzie zupełnie inaczej wyglądać niż taka która ma w "obwodach" rozmiar 34 i 170 wzrostu...
Mam 168cm wzrostu i rozmiar 34 i na pewno nie wyglądam jak panie z lewej strony.
hmm, ja też mam rozmiar 34 i 173 wzrostu i nie wyglądam jak Panie z lewej strony, za to zdecydowanie nie chciałabym wyglądać jak te po prawej.
trzecia blondynka po prawej wazy 106 kg :) a i tak piekna :)))
106? to chyba ma co najmniej 190 wzrostu ze tego nie widać :P
Piszę to odnośnie wpisów na nie tylko tym forum - zauważyłem, że chude kobiety można do woli obrażać, krytykować, wręcz równać z ziemią. "Szkielety", "kościotrupy", "wieszaki", "chore psychicznie" - epitetów co nie miara, z reguły bez specjalnego odzewu, bez przywołania do porządku osoby ubliżającej. Natomiast kiedy na osobę otyłą powie się złe słowo (choćby "grubas") jest się od razu niewychowanym chamem. Zaraz również dowiadujemy się, że zalegający nadmiar tłuszczu to "kobiece kształty", i że jesteśmy "miłośnikami wieszaków". To w łagodnej wersji, bo z reguły usłyszymy, że jesteśmy pustymi egoistami, i - a jakże - opowiadanie że nie liczy się wygląd, jeno wnętrze. Pytam więc - w czym kobieta otyła jest lepsza od osoby chudej, że nie można jej krytykować?
po pierwsze to o czym mówisz to dawno temu zostało nazwane "poprawnością polityczną"
a po drugie różnica jest pomiędzy kobiecymi kształtami a grubaską. bo kobiece kształty to ODPOWIEDNIE PROPORCJE ciała i odpowiednia waga a nie nadwaga.
"Pytam więc - w czym kobieta
otyła jest lepsza od osoby chudej, że nie można jej krytykować?" - już Ci odpowiadam. Pomijając panie chude z natury, generalnie kobiety mające manię na punkcie diety i wyglądu przyrównanie do wieszaka, kościotrupa czy do anorektyczki, często traktują to jako rodzaj komplementu i mimo, iż same wyrazy nie są nacechowane pozytywnie, chude panie odbierają je jako nagrodę za swoje starania. Ale fakt, nie jest to większość.
Nieco inaczej sprawa się ma z ludźmi otyłymi, gdyś oni, choćby sami się doprowadzili do takiego nie innego stanu (choć oczywiście choroby też odgrywają jakąś rolę, nie w każdym przypadku), zazwyczaj wstydzą się swojego wyglądu i wszelkie dosadne stwierdzenia są dotkliwsze.
Społeczeństwo nauczyło się, że lepiej już być przesadnie chudym - bo to aktualny kanon piękna i świadczy o dbaniu o siebie [więc mimo używania obraźliwych słów, nie są one tak negowane, bo nie zawsze ranią drugą stronę], niż przesadnie grubym - bo to nieestetyczne, niezdrowe, itd.
Fakt, opowiadanie o wnętrzu to bajka, bo wnętrze człowieka można poznać dopiero po wstępnej ocenie, której znaczną część opiera się o wygląd. Nic tego nie zmieni.
Choć mogę się mylić. To tylko moja opinia.
jarząb, zgadzam się z Tobą w 100% procentach. brawo.
Ja zauważyłam, że grube osoby atakuje się w realnym świecie, a chude w Internecie.
Ludzie, wyluzujcie i patrzcie na własne oblicza. Pozwólcie ludziom być takimi, jakimi są. Chude czy grube - jeśli szczęśliwe, dlaczego nie?
jarzab, chwała Ci za ten komentarz
Ze skrajności w skrajność...
Sama czasem marudzę, że jestem gruba, ale nigdy do takiego stopnia! Trzeba pokochać samych siebie, zaakceptować, a nie robić z siebie "wieszaki" jak to ktoś już ujął. Albo chudnąć "z kości na ości". Ta choroba siedzi w psychice czlowieka - "skoro tak mówią media to tak musi być! Ja też chcę być tak piękna jak panie po lewej.." Dajmy spokój. Świat schodzi na psy. Irytuje mnie mącenie w głowach 13,14,15 + latkom.. no to chore jest.
to nawet nie jest rozmiar 34....
No po prostu uwielbiam jak ktoś dodaje komentarz nie przeczytawszy poprzednich. Ze 3 razy pisałem że '34' zamieściłem bo to najmniejszy rozmiar o jakim słyszałem. Alee nie.. wszystko tak, jak krew w piach.
A więc tak. Te modelki po lewej to faktycznie jest złe i nie powinno tak być. I te dziewczyny faktycznie są przechudzone. Zaś te po prawej mimo wszystko mają już nadwagę. I powiem wam tak z własnego doświadczenia. Modelka NIE MOŻE SIĘ GŁODZIĆ. Modelka musi być naturalnie szczupła, mieć do tego predyspozycje. Bo nie wytrzymałaby trybu życia modelki na głodzie. Więc mówiąc, że dziewczyny noszące rozmiar 34 są wychudzone, biedne i wygłodzone mylicie się. Te dziewczyny tak mają naturalnie i to nie jest nic dziwnego i nienaturalnego.
I tak wiadomo, że jak na przystanku będą stały 2 kobiety, rozmiar 34 i 42(lub te ze zdjecia) to facet spojrzy na tą chudszą
kurczę ludzie nie popadajmy ze skrajności w skrajnośc
stwierdzam ze takie demoty nie maja sensu.
grubasy bede sie dowartosciowywac i dalej nie dbac o siebie a chude bede sie klocic ze 34 to nie anoreksja. prawidlowy rozmiar to takiw ktorym dobrze sie czujesz. ja mam 34- 36 ale nie mam problemu z tym i nie przejawiam checi chelpienia sie tym lub dyskutowania .
demot: Facet nie pies: - na kości nie poleci.
Ja tam myślę, że najlepszy jest umiar w obie strony. Mam 160cm wzrostu i 57 kg i myślę, że tak jest ok. Nie chcę być ani patykiem, ani nie chcę mieć wałeczków.
omg za duzo wazysz, ja mam 167 i waze 45 kg nosze 34/xs i jest idealnie ! :))
ja się tam nie znam @echam1, jak Ci tak wygodnie, to mi nic do tego, ale ja np przy Twoim wzroście ważę 50kg (do niedawna, nieco więcej) i osobiście uważam to za optimum dla swojego organizmu. Ale ja akurat mam dobrą przemianę materii. Nie wiem jak to u Ciebie.
No wiem, że może się wydawać, że dużo, ale kiedy mówię ile ważę wszyscy się dziwią, że tak dużo, bo podobno wyglądam na dużo mniej. Nie wiem czemu tak jest, może mam gęste kości
@motherfuckingRaver
co za pusta istotka. Przyszłaś pochwalic sie echam swoją wagą i rozmiarem? echam, ja uważam, że jest ok, w ogóle się nie przejmuj nadętymi babami.
Maja grubasku nie spinaj sie tak tylko na siłownie :*
@motherfuckingRaver ależ nie jestem grubaskiem, na siłownię nie mogę chodzić;-) może mam więcej ciałka niż Ty ale i więcej w głowie.
Nie każdy "grubas" jest leniwym niedbaluchem i nie każdy "szkieletor" jest efektem obsesji odchudzania!!! Mówcie co chcecie, ale i tak najważniejsze jest to, jak we własnym ciele się czujemy i już. A jest takie powiedzonko - "każda potwora znajdzie swego amatora" - i zgadzam się z tym w 100%. Dla jednego chudzinka jest ideałem a dla innego grubaska. Wrzućcie na luz i przestańcie już gnębić i ubliżać ludzi, których rozmiar Wam nie odpowiada. Nie podoba się, to nie patrz i już. Miłego dnia
Ej sorki, ale osoby piszące "grubasy" itp nawyraźniej leczą własne kompleksy poniżając innych. Wcale nie
jest tak łatwo schudnąć. Niektórzy tyją po lekach na przykład. Mam taką koleżanke ktora bierze leki na
depresję i po nich tyje mocno pomimo ze nie je juz prawie nic. Jak tylko leki odstawia to chudnie w oczach,
ale bez leków sobie nie radzi, nie wytrzymuje bez nich dluzej niz tydzien i znów je bierze i znów tyje
bardzo szybko. Zmieniała te leki juz kilka razy i caly czas jest to samo. Więc nie mowcie ze ktos jak ma
nadwage to nie dba o siebie. Ona o siebie dba. Jezdzi na rowerze codziennie po 4 godziny, ma dziecko wiec sie
przy nim tez nalata, sprzata w domu codziennie intensywnie byle tylko spalać kalorie, nie je prawie nic. Ja bym na takiej diecie jaka ona stosuje, nie miała siły ruszyc sie z łóżka. I co? Nic to nei daje
bo leki jej nie pozwalają schudnąć. Mam tez kolezanke ktora beirze hormony bo MUSI. I od nich mocno tyje.
Ale nie moze ich przestac brac bo wtedy jej sie cos tam rozregulowuje i ma problemy ze zdrowiem i jakby ich
nie brała to nie bedzie mogła miec dzieci w ogole. I tez dziewczyna dba o diete, nie je prawie nic duzo sie
rusza, a tyje. Więc wezcie sie ogarnijcie i zastanówcie nad tym co piszecie. Nie kazdy może ot tak
schudnąć. Niektorzy nadwage mają z jakichs powodów od nich niezależnych. Ja na przykład przytyłam po
lekach od alergii pomimo ze trzymałam dietę i ruch. lekka nadwaga tj. 5 kilo to jeszcze nie jest tragedia.
Gorzej jak ktos ma np. 50 kilo nadwagi to juz jest dla zdrowia niebezpieczne i taka osoba powinna sie udac do
lekarza, bo na własną rękę z takiej wagi nie powinno sie odchudzać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 października 2011 o 13:16
Heh ;p dziewczyny po lewej są typowymi modelkami a wiec taka figura jest jak najbardziej porządana w ich zawodzie. Natomiast grubasy po prawej sa okropne, taka nadwaga jest niebezpieczna dla zdrowia. Ale podpis nie pasuje, 34 to normalny rozmiar sama taki noszę, wystarczy zdrowo jesc i uprawiac sport :) Ale juz lepiej byc za chudym niz za grubym, najgorzje latem gdzie 70 kg grubasy wywalają sadła na wierzch i sie poca jak swinie fuj. Grubasy na siłownie, cwiczyc, a nie wyzywac sie na ladnych szczuplych dziewczynach na demotach-nie schudniecie od tego :)
To ze nosisz rozmiar 34 nie uprawnia cię do pisania ze 70kg to grubasy. Sory ale sama waze 70kg i jakos przeraźliwie gruba nie jestem, wyglądam normalnie a niektorzy mi mowią ze w sam raz. I nie poce sie jak świnia, wystarczy dobry antyperspirant i ciuchy z naturalnych tkanin i śmigam cały dzien i sie nawet nie spoce odrobiny. Za to znam duzo chudych osob od ktorych jedzie potem na kilometr ;/ I nie wywalam sadła na wierzch. Bredzisz po prostu. Poza tym nie kazdego stać na siłownie. Jak juz pisałam post wyżej, nie każdy moze schudnąć, są tacy ludzie co biora jakies leki ktore im nie pozwalają schudnąc chocby nic zupełnienie jedli i 12 godzin dziennie spedzali na siłowni, albo tacy co mają zaburzoną gospodarke hormonalną i tez nie chudną i nic na to nie mogą. są ludzie ktorzy nie moga przytyc są tez tacy ktorzy nie mgoą schudnąć. Ale to cie nie uprawnia do tego by ich nazywac "grubasami pocącymi sie jak świnie" bo sama sie kompromitujesz.
a jak taka by ulicą szła, to nawet się nie popatrzy, bo gruba.... jedna może nosić rozmiar 40 i wyglądać jak supermodelka, a druga jak kulka... niepotrzebna jest ta dyskusja rozmiarowa.
to nie jest ani 34, ani 42... Jak ja kocham kłamstwa, albo brak wiedzy i wypowiadanie sie na tematy o ktorych
nie masz pojecia, dziewczyny po lewej to nie 'typowe modelki' tylko anorektyczki, nie zauważyliście? -_-
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 października 2011 o 15:07
ze dwa zdjecia z lewej strony na pewno sa przerobione, te modelki naprawde nie sa takie chude. ogladalam ostatnio taki program i byly dokladnie te same foty.. przerabiaja je tylko po to, zeby jakas "poczatkujaca" anorektyczka miala jeszcze wieksze kompleksy. oczywiscie, ze tacy ludzie istnieja..ale nie na wybiegach;]
wszystkie te zdjęcia po lewej są przerobione. http://www.youtube.com/watch?v=LLM7UueffEo zobacz tutaj.
Oj weź przestań, te modelki by ciebie nie chciały, tym bardziej mają głęboko to, kogo wolisz ;]
Ciekawe ilu z Was Panowie naprawdę tak sądzi.. Nie mówię zaraz o kościach itd, ale przeważnie wolicie szczupłe Panie :]
W końcu jakiś demot niedyskryminujący rozmiaru ponad 40! Gratulacje! Ja też tak myślę i odważyłbym się napisać nawet że wole żywe 50 niż 39 ze skopaną psychiką! pozdrawiam!
nosz kurrr!!! czy to poradnik dla modelek ? nie piszcie ile ważycie i jaki macie wymiary ! naprawdę niewilu to obchodzi!
A moim zdaniem wszystko to kwestia gustu. Kobiety o większej budowie ciała powiedzą : "prawda, racja" , a szczupłe zapewne się nie zgodzą z tym demotem. Są ludzie i ludziska. :d Nie każdy się każdemu podoba i ,niektórych mężczyzn będą pociągać szczupłe innych wychudzone, większość wybierze kobiety w sam raz, a jakaś tam część trochę bardziej okrągłe. Ale co prawda to prawda, popadanie w skrajności chyba jest najgorsze. Ani za dużo, ani za mało będzie chyba najlepsze. ;-)
dodałeś skrajne przypadki. domy mody nie chcą już zatrudniać anorektyczek ani propagować takiego wyglądu. ludzie ogarnijcie się, przecież najlepsze modelki świata tak nie wyglądają a te przykłady to są dziewczyny, które najwyraźniej nie powinny mieć do czynienia z modą gdyż są za słabe psychicznie i nie znają wartości swojego ciała. Jeśli lubisz otyłe kobiety to ok ale po co tworzyć o tym demotywatory?
Ale tu niektórzy są durni!
ja mam 21 lat i 162, a nosze rozmiar 32 lub 34,
moje piersi, to pełne B, a i pupę mam okrągłą jak JLo
i co? jestem anorektyczka?
co drugi dzień jem fast-foody, nie żałuję sobie słodyczy,chipsów itd
a takie demoty tworzą, albo faceci, którzy kompletnie się na tym nie znają, albo takie laski w rozmiarze 42, szukające dowartościowania.
Pracuję w sklepie, 34 to najbardziej chodliwy rozmiar, i jak Boga kocham, prawie każda taka klienta ma boczki, fałdki albo cellulit.
42 to nie jest zdrowa, kształtna kobieta - to już gruba kobieta...
bliżej mi do kobiety po prawej niż lewej i jakoś absolutnie za grubą się nie uważam, jak ktoś ma proporcjonalną figurę, czyli idzie i w piersi i w biodra i wszystko sie równo odkłada to całkiem seksownie mozna wyglądac. Gorzej, jak to typowe jabłko i wszystko idzie w brzuch. Zapewniam, ze 42 to nie jest gruba kobieta;-)
Maja wmawiaj sobie dalej haha, lepiej idź pobiegać ; )
@motherfuckingraver nie chciałam zniżać się do twojego poziomu ale cóż. ja przynajmniej mam piersi, a Ty pewnie nie musisz nawet stanika nosić. Idź się wyżyć na swoim nieszczęsnym facecie, albo po prostu coś zjedz- głodna kobieta to zła kobieta;-)
kazdy facet powie, ze woli kobiete o pelniejszych ksztaltach niz ta wychudzona, ale jesli te dwie postawiono by przed nim to wybralby ta chuda.
paradoks?
grube wcale nie jest ladne.
Na pewno nie każdy facet wybrał by tą chudą, ale też żaden nie wybrałby zbyt grubej, wynika z tego, że jest jakiś przedział odpowiednio indywidualny zależny od osobnika.
Ludzie, ogarnijcie się z wyzywaniem dziewczyn od grubasów, bo noszą rozmiar 40. Wyobraźcie sobie, że
niektóre nie mogą nosić mniejszego, bo ich piersi na to nie pozwalają. Sama mam z tym problem. Miseczka D (99cmx66cmx92cm),
niby spoko, ale utrudnia wciśnięcie się w rozmiar 38. Niby wyglądam dobrze, ale się tak nie czuję, bo
wszystko do mnie za bardzo przylega. W drugą stronę też niedobrze. Wyzywacie dziewczyny od anorektyczek,
chociaż ich na oczy nie widzieliście. Każdy ma inną budowę, każy ma inny gust i tak powinno być.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 października 2011 o 20:53
specjalnie się zalogowałam, żeby dać + :)
oj mocne mocne:)
Jeśli kobieta jest aż tak chuda, to po prostu tego nie widzi. Zapytajcie jakiejkolwiek kobiety, która nie choruję na bulimię czy anoreksję czy chciałaby tak wyglądać.
Btw. Nie można popadać w skrajności. Kobieta, która ledwo się rusza, obżera się i nie ćwiczy, a w dodatku jeszcze marudzi że jest gruba też nie jest ok. To samo tyczy się mężczyzn. Nie podoba się? Róbcie coś z tym, albo chociaż pogódźcie się, że wolicie jedzenie od sylwetki i jedzcie co i ile chcecie, ale chociaż nie płaczcie potem nad swoją wagą, bo ona nie wzięła się znikąd.
a ja tam lubię 36... i 6 :)
hahahah ;D ja mam 34 i uwierzcie mi wygladam normalnie no i kocham jedzienie ;D
najlepszy jest ZŁOTY ŚRODEK
Życie nie jest tylko czarne albo tylko białe. Może by tak 38?
Sama noszę 40/42 i nie widzę w tym nic złego, wystarczy ładnie i zadbanie prezentować swoje ciało...:) ale nie mówcie, że po prawej są fajne normalne dziewczyny... bo właśnie przez Was, My dziewczyny się odchudzamy... bo rozmowa rozmową wszystko świetnie się układa a jak przyjdzie co do czego to każdy chce laskę o rozmiarze 36 ;] Przykre.
Dziewczyny po prawej na pewno maja wieksze rozmiary niż 40/ 42 ;-) Zgadzam sie tez, ze grunt to dobrze sie ubrac i miec zadbane ciało, nawilżone i gładkie. Chociaż jak dla mnie i tak najważniejsza jest buzia;-) im ładniejsza tym mozna prędzej "wybaczyc" nadprogramowe kilogramy.
zminusowałam tego demota. dlaczego?
bo po lewej stronie przedstawione są dziewczyny skrajnie chude, anorektyczki. więc dla czego dla porównania po prawej stronie nie przedstawiono, np. http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10915/gruba_kobieta130.jpeg
dlatego albo róbmy sensowne porównania popadające ze skrajności w skrajność, albo nie róbmy ich w ogóle.
a gdyby porównać kobiety po prawej, nie ze skrajnie chudymi, tylko np. http://i2.pinger.pl/pgr67/4db25db50026d3c44bf3812b
to całą pewnością wybrałabym tą, której zdjęcie wkleiłam.
te z lewej strony to 34? O.o
24 to może za dużo jak na nie...
zdenerwowalam sie.!
kobiety z rozm. 34 nie wygladaja jak te panie.
popieram jak najbardziej : vvrytmiereggae !
no wiadomo ze 34 to juz przeciez anoreksja o_O ja mam 34 i wedlug tworcy demota juz powinnam sobie trumne kupowac bo umre z niedozywienia.. puknij sie w leb ;D
Zdjęcia polewej stronie to 80% przeróbki w photoshopie.
Pracuje jako modelk aod 3 lat, anoreksja nie jest aż tak bardzo popularna wśród dziewczyn, choć nie powiem, że znam kilka które na nią chorują,aczkolwiek nie wyglądają tak strasznie. Taki widok to rzadkość, wystarczy pooglądać fashion tv i zobaczyć można, że po wybiegach nie chodzą aż tak wychudzone dziewczyny. Irytuje mnie opinia jaką ludzie mają na temat modelek, bo większość jest nie prawdą.
Nie ma to jak obiektywizmw tym democie, jak pokazujesz kobiety przesadnie chude to porównuj je z przesadnie grubymi, a nie troszeczke pełniejszymi paniami...
dokładnie! to jest absurd tego demota. Wiadomo że lepiej wygląda to co jest zdrowe, bardziej naturalne, niż skrajnie wychudzone ciało. Ale grubasy też są obrzydliwe
To dobrze, że są na tym świecie jeszcze prawdziwi faceci - dla nas prawdziwych kobiet ;)
I tak jak sie obserwuje inne kobiety na ulicy, znajome.. to szacun, że tym demotem przyciagneliście same chowające się przed światem "34" których normalnie nigdzie nie widać ;)
omsy a ty dzieciaku jak uważasz, że z prawej są "przesadnie grube" kobiety to pewnie twoje życie dotychczas polegało na trzepaniu na redtube.
mam rozmiar 38 i czuję się z nim zajebiście. ale mi hodzi dziewczyny z rozmiarem 34 nie wszystkie wyądają jak po stronie lewej nie które są po prostu niskie itp. z doświadczenia wiem moja koleżanka mimo że ładniejsza z twarzy ma mniejsze powodzenie niż ja tylko dlatego że jest dość chuda. Dziwczyny ogarnijcię się każda ma w sobie to coś i nie musicie ieć rozmiaru 34!! Mając więcej ciała dajecie więcej do KOCHANIA!!!! ;)
Czy ktoś wie jak sie nazywa trzecia pani od góry ? : >
Po prawej stronie :)
Sory, ale 34 to ka mam i jestem żywa. 34 to wcale nie jest taki malutki rozmiar. Jest normalny. Gorszy jest 32 i wdol !
Kobiety które mają ~160 cm wzrostu przy prawidłowej wadze noszą rozmiar 34. Autor demota chyba więc nieco przesadził :) Te "panie" na zdjęciu to się nie łapią na żadną "dorosłą" skalę, no chyba że coś w stylu 24-26...
skrajności, jak zawsze