on ma być największym autorytetem? buhaha śmieszne. On jest do nieczego o waznych rzeczach pisze zbyt dosłownie, jakby chciał podać definicję miłosci itd. ile ksiązek przeczytałeś? a może same cytaty ??
To jest twoje zdanie, nie każdy musi się z nim zgadzać ktosiu. Dla mnie jego książki wcale nie są dosłowne i uważam, że dają sporo do myślenia. Natomiast tą nagonke nastolaktów na Coelho uważam za szczeniacką i niesmaczną.
Do JohnyyOneHand : Ja jednak wolę kiedy autor daje mi subtelne sugestie, a nie "każe" mi myśleć tak jak on. Wolę przeczytać coś, co sprawi, że zacznę się zgadzać z poglądami bohatera, nawet jeśli będą zupełnie różne niż moje. Coelho nie jest złym pisarzem, ale uważanie go za wybitnego? I coś do piotk : Nagonka nastolatków nie jest na Coelho, a na ludzi, którzy myślą, że są niesamowicie inteligentni i myślący, bo nawet najbardziej banalne wątki z jego książek uważają za jedyną prawdę w życiu.
Może nie autorytetem, ale to bardzo mądry człowiek, jego przemyślenia (które zawarł w książce "być jak płynąca rzeka) dają bardzo dużo do myślenia na temat ludzi, świata. Dodam że wiele demotów z głównej zawiera jego przekazy.
Co do demotów, to wystarczy łatwe i chwytliwe hasło i może się znaleźć na głównej. Więc to żadny wyznacznik. Czytałem jego dwie książki: coś o jakiejś rzece, ze czekał na jej brzegu - Coś takiego było w tytule, wystarczy wygooglować; oraz Alchemika. Były to książki złożone właśnie z takich cytatów niemal w całości. Dość denerwująca maniera pisarska, dobra jak ktoś powyżej zauważył, dla potrzebujących się dowartościować nastolatek. Poza tym to pisząc tego posta, właśnie zauważyłęm że MrQuakeman poniżej zawarł wszystko co miałem w tej kwestii do dodania. Więc kończę.
Przeczytałem kilka jego tworów książkopodobnych i powiem szczerze, że kiedy czytałem (dla sprawdzenia, żeby nie było) "Zmierzch" nie zaliczałem takich facepalmów jak przy "Alchemiku" gdzie przez cały czas w zasadzie miałem rękę przyklejoną do czoła.
Cytując klasyka
"Nigdy nie zapominaj spuścić wody po sraniu" ~ Paulo Coelho.
@EBM4
To nie jest tak, że demoty z głównej zawierają przekazy Coelho. To przekazy Coelho zawierają to, co wszyscy już wiemy, dlatego wydają się takie życiowe, przy czym, tak naprawdę, otrzymujemy masło maślane o smaku margaryny.
MrQuakeman dobrze prawi. Te przekazy to nic innego jak truizmy, czyli właśnie prawdy tak oczywiste, że
kiedy je słyszymy to odruchowo stwierdzamy, że przecież tak jest. Czytałem dwie książki tego autora -
"Weronika postanawia umrzeć" i "Alchemika". Tak, aby mieć własne zdanie o pisarzu, którzy w swoim czasie
był wychwalany pod niebiosa. Z tych książek nie dowiedziałem się niczego nowego. Wszystko to co było
opisane w "Weronice..." czy w "Alchemiku", zauważyłem już wcześniej - od zawsze byli źli i dobrzy ludzie,
od zawsze miłość była dla jednych była wspaniała, a innych raniła. Świat dla tych, którym jest źle
jest okrutny, zaś dla tych którym wszystko się układa, jest wspaniałym miejscem do życia. Coelho też to
wszystko wie. Jego sukces polega na zaczerpnięciu z tej wiedzy pełnymi garściami i opisaniu w trzech
długich zdaniach tego, co da się zmieścić w jednym krótkim stwierdzeniu. Problem w tym, że gdyby
napisać np. "Życie bywa smutne, dlatego staraj się śmiać jak najwięcej, bo nigdy nie wiadomo kiedy
będzie następna okazja" to każdy powiedziałby "No chłopie! Wiadomo! Idź do domu i nie truj". Jeśli
jednak napisze się "Życie bywa trudne i smutne, bo jest życiem. Dlatego śmiej się, żyj jak najmocniej,
bo mocą twojego życia jest to, że żyjesz. Kto zaś umarł, ten nie żyje, nie może więc się śmiać.
Więc śmiej się. Umarli już nie znają śmiechu, bo są umarłymi. Ich uśmiech umarł razem z nimi" to
może się zdarzyć, że ktoś przyjmie to jako prawdę życiową. Nie dlatego, bo wiedział to wszystko
wcześniej, ale dlatego, bo przeczytał - jak mu się wydawało - mądrą książkę mądrego autora. Sam
autor zaś faktycznie jest mądry - wie, jak przetłumaczyć podstawowe prawdy "z polskiego na nasze" i
zarobić na tym kupę forsy dostając łatkę wielkiego, współczesnego myśliciela w gratisie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 listopada 2011 o 23:49
Jak czytałam Alchemika miałam nieco inne wrażenie - tak, myśli które najbardziej mnie uderzały były już od dawna znane mojej głowie. Co z tego, jeśli moja głowa normalnie nie odważy się myśleć w takie rzeczy jak: marzenia się zawsze spełniają, wszystko się dobrze skończy, jesteś wyjątkowym człowiekiem, na pewno znajdziesz szczęście jeśli będziesz tylko wytrwały. Znamy te zdania, ale od pewnego wieku nie pozwalamy sobie w nie wierzyć. Ale jak przeczytasz je w powieści, pośród przygód bohatera, u którego to się naprawdę działa - czasami ktoś się na to nabierze, pomyśli: o ku*wa, faktycznie mogę być za*biście szczęśliwy! będę od jutra wierzył w swoje szczęście! Myślę, że to jest urok książek Coehlo. Daje pożywienie ludziom głodnym idealizmu.
ta miernota literacka wybitna ?? ten wyrobnik ksiazek dla mas i tepakow wybitny ? nie sadze. Ale dostrzegam jeden plus, dobre chociaz to ze Polacy czytaja, to nic ze takie gowno wazne ze czytaja, od czegos trzeba zaczac
Ja też, a wiecie po co takie cytaty???
Żeby zwrócić na niego uwagę-coraz więcej kliknięć, aby dowiedzieć się, kto to P. Coelho. Wy się śmiejecie, a on sobie nabija że tak powiem "poczytalność".
Ot tyle, głupie istotki-śmiejecie się, a wokół niego większe zainteresowanie, więc nie udało wam się:)
Jeszcze jedno z serii o PC co mnie rozwaliło- "te fifarafa, pozwól no tu" :D
@lukas12x mój kolega mawia, że raz to nie gej, a co roku się zeruję ;]
Lepszy jest paulo kuhan:)
Jeśli powołujesz się na autorytety, nie używasz rozumu, lecz pamięci!
on ma być największym autorytetem? buhaha śmieszne. On jest do nieczego o waznych rzeczach pisze zbyt dosłownie, jakby chciał podać definicję miłosci itd. ile ksiązek przeczytałeś? a może same cytaty ??
nie rozumiesz, że ten demot to ironia?
Az się zalogowałem.
a jak się powinno pisać o ważnych rzeczach? ogólnie i dając jakieś niestworzone przymioty i opisy konkretnemu zjawisku?
To jest twoje zdanie, nie każdy musi się z nim zgadzać ktosiu. Dla mnie jego książki wcale nie są dosłowne i uważam, że dają sporo do myślenia. Natomiast tą nagonke nastolaktów na Coelho uważam za szczeniacką i niesmaczną.
Do JohnyyOneHand : Ja jednak wolę kiedy autor daje mi subtelne sugestie, a nie "każe" mi myśleć tak jak on. Wolę przeczytać coś, co sprawi, że zacznę się zgadzać z poglądami bohatera, nawet jeśli będą zupełnie różne niż moje. Coelho nie jest złym pisarzem, ale uważanie go za wybitnego? I coś do piotk : Nagonka nastolatków nie jest na Coelho, a na ludzi, którzy myślą, że są niesamowicie inteligentni i myślący, bo nawet najbardziej banalne wątki z jego książek uważają za jedyną prawdę w życiu.
@piotk
nagonkę nastolatków? przecież to główny target jego pseudoambitnych książek ;p
teraz czajee, nie przeczytałam komentarzy powyżej.
Nie ma to jak wyjąć ze zdania dwa słowa.
A jeszcze lepiej podpisać pod nimi autora jakby to była jego normalna wypowiedź.
Przepraszam, ale dla mnie w życiu autorytetem nie będzie Paulo Coelho. Już prędzej zacznę kochać uwielbianego przez naród Mickiewicza. ;)
Większość tutejszych cytatów jest wymyślona i powielana przez bez mózgów którzy nawet nie sprawdzą czy to jego cytat.
"Jak widzisz idiotów na demotach lepiej tam nie zaglądaj" A. Mickiewicz
Coelho autorytetem? Chyba waszym.
Może nie autorytetem, ale to bardzo mądry człowiek, jego przemyślenia (które zawarł w książce "być jak płynąca rzeka) dają bardzo dużo do myślenia na temat ludzi, świata. Dodam że wiele demotów z głównej zawiera jego przekazy.
Co do demotów, to wystarczy łatwe i chwytliwe hasło i może się znaleźć na głównej. Więc to żadny wyznacznik. Czytałem jego dwie książki: coś o jakiejś rzece, ze czekał na jej brzegu - Coś takiego było w tytule, wystarczy wygooglować; oraz Alchemika. Były to książki złożone właśnie z takich cytatów niemal w całości. Dość denerwująca maniera pisarska, dobra jak ktoś powyżej zauważył, dla potrzebujących się dowartościować nastolatek. Poza tym to pisząc tego posta, właśnie zauważyłęm że MrQuakeman poniżej zawarł wszystko co miałem w tej kwestii do dodania. Więc kończę.
Przeczytałem kilka jego tworów książkopodobnych i powiem szczerze, że kiedy czytałem (dla sprawdzenia, żeby nie było) "Zmierzch" nie zaliczałem takich facepalmów jak przy "Alchemiku" gdzie przez cały czas w zasadzie miałem rękę przyklejoną do czoła.
Cytując klasyka
"Nigdy nie zapominaj spuścić wody po sraniu" ~ Paulo Coelho.
@EBM4
To nie jest tak, że demoty z głównej zawierają przekazy Coelho. To przekazy Coelho zawierają to, co wszyscy już wiemy, dlatego wydają się takie życiowe, przy czym, tak naprawdę, otrzymujemy masło maślane o smaku margaryny.
Przyjdź do mnie w piątek, stawiam Ci piwo.
tak, to chodźmy razem.
Podpisuję się pod tym
MrQuakeman dobrze prawi. Te przekazy to nic innego jak truizmy, czyli właśnie prawdy tak oczywiste, że
kiedy je słyszymy to odruchowo stwierdzamy, że przecież tak jest. Czytałem dwie książki tego autora -
"Weronika postanawia umrzeć" i "Alchemika". Tak, aby mieć własne zdanie o pisarzu, którzy w swoim czasie
był wychwalany pod niebiosa. Z tych książek nie dowiedziałem się niczego nowego. Wszystko to co było
opisane w "Weronice..." czy w "Alchemiku", zauważyłem już wcześniej - od zawsze byli źli i dobrzy ludzie,
od zawsze miłość była dla jednych była wspaniała, a innych raniła. Świat dla tych, którym jest źle
jest okrutny, zaś dla tych którym wszystko się układa, jest wspaniałym miejscem do życia. Coelho też to
wszystko wie. Jego sukces polega na zaczerpnięciu z tej wiedzy pełnymi garściami i opisaniu w trzech
długich zdaniach tego, co da się zmieścić w jednym krótkim stwierdzeniu. Problem w tym, że gdyby
napisać np. "Życie bywa smutne, dlatego staraj się śmiać jak najwięcej, bo nigdy nie wiadomo kiedy
będzie następna okazja" to każdy powiedziałby "No chłopie! Wiadomo! Idź do domu i nie truj". Jeśli
jednak napisze się "Życie bywa trudne i smutne, bo jest życiem. Dlatego śmiej się, żyj jak najmocniej,
bo mocą twojego życia jest to, że żyjesz. Kto zaś umarł, ten nie żyje, nie może więc się śmiać.
Więc śmiej się. Umarli już nie znają śmiechu, bo są umarłymi. Ich uśmiech umarł razem z nimi" to
może się zdarzyć, że ktoś przyjmie to jako prawdę życiową. Nie dlatego, bo wiedział to wszystko
wcześniej, ale dlatego, bo przeczytał - jak mu się wydawało - mądrą książkę mądrego autora. Sam
autor zaś faktycznie jest mądry - wie, jak przetłumaczyć podstawowe prawdy "z polskiego na nasze" i
zarobić na tym kupę forsy dostając łatkę wielkiego, współczesnego myśliciela w gratisie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2011 o 23:49
Jak czytałam Alchemika miałam nieco inne wrażenie - tak, myśli które najbardziej mnie uderzały były już od dawna znane mojej głowie. Co z tego, jeśli moja głowa normalnie nie odważy się myśleć w takie rzeczy jak: marzenia się zawsze spełniają, wszystko się dobrze skończy, jesteś wyjątkowym człowiekiem, na pewno znajdziesz szczęście jeśli będziesz tylko wytrwały. Znamy te zdania, ale od pewnego wieku nie pozwalamy sobie w nie wierzyć. Ale jak przeczytasz je w powieści, pośród przygód bohatera, u którego to się naprawdę działa - czasami ktoś się na to nabierze, pomyśli: o ku*wa, faktycznie mogę być za*biście szczęśliwy! będę od jutra wierzył w swoje szczęście! Myślę, że to jest urok książek Coehlo. Daje pożywienie ludziom głodnym idealizmu.
ta miernota literacka wybitna ?? ten wyrobnik ksiazek dla mas i tepakow wybitny ? nie sadze. Ale dostrzegam jeden plus, dobre chociaz to ze Polacy czytaja, to nic ze takie gowno wazne ze czytaja, od czegos trzeba zaczac
Dobra ironia, główna się należy
uwielbiam jego ksiazki ! :)
Ja też, a wiecie po co takie cytaty???
Żeby zwrócić na niego uwagę-coraz więcej kliknięć, aby dowiedzieć się, kto to P. Coelho. Wy się śmiejecie, a on sobie nabija że tak powiem "poczytalność".
Ot tyle, głupie istotki-śmiejecie się, a wokół niego większe zainteresowanie, więc nie udało wam się:)
Więc jesteś bezmózgiem i bezguściem, gratuluję. : )
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2011 o 20:01
Co wy w nim widzicie?
demot: Wy tu się śmiejecie, a jednocześnie: dzięki Wam P.Coelho jest coraz bardziej popularny