Polecam 270 odcinek Świata Według Kiepskich, kiedy to Ferdek zostaje właśnie takim biurokratą. Mniej więcej taka sama sytuacją.
A tak btw. pamiętam jak składałem roczny bilans dla Sp. z o.o. w sądzie gospodarczym. Za złożenie bilansu trzeba zapłacić 40zł + 250zł. Niestety pierwszy raz nie przeszedł z powodu braku jednego podpisu, więc musiałem ponownie zrobić to samo. Wchodzę więc z pismem z sądu, gdzie jest napisane, iż posiadają stosowne opłaty, ale muszę jeszcze raz zapłacić 40zł. Tak więc z pokwitowaniem dodatkowej opłaty oraz pismem z urzędu podchodzę do okienka. Co się okazało? Urzędnik kazał mi dać pokwitowanie za pierwsze wpłaty (o których poinformował mnie, że posiada w stosownym piśmie). Pokazałem więc pismo z tego samego urzędu i w odpowiedzi usłyszałem, że to nic nie zmienia. Urzędniczka dała mi dwa wyjścia: albo przywieźć pokwitowanie z firmy (tak jak zrobiłem zresztą) albo tu uwaga napisać pismo przewodnie, w którym poświadczam, że dokonałem stosownej opłaty. Tak więc w tym piśmie miałem napisać, iż opłata (o której urząd informuje, że ją zaksięgował w stosownym piśmie) została przeze mnie opłacona do tego samego urzędu. Paranoja. Informują, że mają pieniądze, po czym ja mam potwierdzać, że zapłaciłem.
Na szczęście już większość ludzi to wie, ale napiszę po raz setny - biurokracja jest taka a nie inna, ponieważ to znacznie utrudnia prowadzenie mniejszych firm - a mała firma nie da urzędnikowi łapówki, ew. małą - a duża firma da, poza tym dużą firme stać na zatrudnienie jakiegoś księgowego. I to jest właśnie przeciwieństwo wolnego rynku, którego w Polsce do ciężkiej ku*wy NIE MA!
takie gadanie i demoty zawsze mnie denerwuja
zazwyczaj takie durnoty rozpowiadaja ludzie ktorzy nigdy w zyciu
nie zalozyli wlasnej firmy, ja osobiscie robilem juz to conajmniej kilkakrotnie, teraz gdy jest jedno okienko
i kiedys kiedy trzeba bylo pobiegac po urzedach
ogolnie rzecz biorac kiedys bylo duzo duzo latwiej i
prosciej, niz teraz w jedym okienku
zawsze zakladajac jakas firme troche mi sie spieszylo ze wszystkimi
formalnosciami, teraz mimo moich staran nic sie nie da zrobic, musze czekac,
kiedys zakladajac prosta
dzialalnosc gospodarcza, jechalem do urzedu miejskiego i zakladale firme w ewidencji, jak ladnie pania
poprosilem ( bez jakich kolwiek lapowek ! ) to mialem to za kilkanascie -kilkadziesiat minut , jechalem do GUS
i od reki robilem regon, kolejne pol godziny, pozniej US i ZUS po jednym formularzu zlozonym bez kolejki w kancaleri i firma gotowa ze wszelkimi mozliwymi numerami itd
teraz jest jedno okienko, siedze pol godziny i wypelniam jakis formularz i
moge jechac do domu bo wszystko przyjdzie poczta , teoretycznie moge dzialac ale nie mam wszystkeiego, numerow
, zezwolen itd , dostane to w ciagu tygodnia,
no i to jedno okienko , rzeczywiscie jest tylko jedno, wiec pol
dnia trzeba stac w kolejce
wiec prosze osoby ktore w zyciu nie prowadzily i zakladaly wlasnej dzialalnosci
niech nie pisza bzdur, bo ja wole ten stary system
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
20 listopada 2011 o 23:37
@Ctos a ja bym wolał gdyby okienek w ogóle nie było. Niby z jakiej racji mam się komuś zwierzać z tego, że chce dostarczać ludziom jakieś dobro, bądź usługę? Przecież to to samo co panie z urzędu pracy za PRLu którym trzeba było podać źródło utrzymania, albo odsyłały cię do milicji. Państwo w ogóle nie powinno wiedzieć ile zarabiają i gdzie pracują jego obywatele, bo jest mu to zwyczajnie niepotrzebne!
Ja nie miałem żadnych problemów z założeniem działalności. A urzędnicy zarówno w UM, ZUSie, US, GUSie byli bardzo pomocni - sprawa poszła szybko i bezboleśnie.
No i zgadzam się z przedmówcą - reklama w democie !
Przy zakładaniu firmy jest naprawdę prosto i bez problemów. Ja założyłam na luzie w 2 dni, bez biegania, spacerkiem, z czego w urzędach łącznie spędziłam może ze 40 minut. No fajnie, ale później już nie jest kolorowo :/
Założenie DG to jedno, ale jej prowadzenie to już nie taka "bajka". Jak już napisałem wcześniej, jeśli nie jest się podwykonawcą swojego pracodawcy to nie jest tak fajnie jak to się lansuje. Pierwszy dobitkiem jest ZUS (co prawda przez pierwsze 2 lata jest to stawka preferencyjna).
i właśnie dlatego planuję zarejestrować firmę w Anglii. prościej i znacznie taniej (ubezpieczenie społeczne zamiast 900zł miesięcznie wynosi jakieś 700zł... rocznie)
W Polsce, nie wiedzieć czemu, panuje hurraoptymizm w temacie zakładania firm. Wszędzie slogany: "Załóż firmę, to takie proste, będziesz Panem swojego życia." Po części to racja, mamy w końcu wpływ na swój rozwój i zarobki. Ale dlaczego nikt nie mówi o ciemnych stronach prowadzenia firmy? O ZUS-ach, podatkach, kredytach (tak, tak - jeśli prowadzisz działalność wymagającą inwestycji, bez tego się nie obędzie). Nikt nie mówi o tym, że jeśli pojawi się chwilowy spadek obrotów i słabszy dzień to przychodzą czarne myśli i psychika dostaje w tyłek. A o tym też powinno się mówić, aby ludzie wiedzieli na co się decydują.
gdyby nie kombinatorzy złodzieje, to niepotrzeba by było tyle dowodów papierowych, wiecie co z tym zrobic? nie przechodzić obojętnie obok złodziejstwa i bandyctwa, ale komu ja to pisze jak 90 procent społczeństwa patrzy jak by tu oszukać, przyciąć na czymś itp.
Polecam 270 odcinek Świata Według Kiepskich, kiedy to Ferdek zostaje właśnie takim biurokratą. Mniej więcej taka sama sytuacją.
A tak btw. pamiętam jak składałem roczny bilans dla Sp. z o.o. w sądzie gospodarczym. Za złożenie bilansu trzeba zapłacić 40zł + 250zł. Niestety pierwszy raz nie przeszedł z powodu braku jednego podpisu, więc musiałem ponownie zrobić to samo. Wchodzę więc z pismem z sądu, gdzie jest napisane, iż posiadają stosowne opłaty, ale muszę jeszcze raz zapłacić 40zł. Tak więc z pokwitowaniem dodatkowej opłaty oraz pismem z urzędu podchodzę do okienka. Co się okazało? Urzędnik kazał mi dać pokwitowanie za pierwsze wpłaty (o których poinformował mnie, że posiada w stosownym piśmie). Pokazałem więc pismo z tego samego urzędu i w odpowiedzi usłyszałem, że to nic nie zmienia. Urzędniczka dała mi dwa wyjścia: albo przywieźć pokwitowanie z firmy (tak jak zrobiłem zresztą) albo tu uwaga napisać pismo przewodnie, w którym poświadczam, że dokonałem stosownej opłaty. Tak więc w tym piśmie miałem napisać, iż opłata (o której urząd informuje, że ją zaksięgował w stosownym piśmie) została przeze mnie opłacona do tego samego urzędu. Paranoja. Informują, że mają pieniądze, po czym ja mam potwierdzać, że zapłaciłem.
gdyby rząd Tuska to zmienił i zniósł te horrendalne podatki byłby najlepszym polskim rzadem po 89 roku.
on je wprowadza, i zatrudnia więcej urzędników
Na szczęście już większość ludzi to wie, ale napiszę po raz setny - biurokracja jest taka a nie inna, ponieważ to znacznie utrudnia prowadzenie mniejszych firm - a mała firma nie da urzędnikowi łapówki, ew. małą - a duża firma da, poza tym dużą firme stać na zatrudnienie jakiegoś księgowego. I to jest właśnie przeciwieństwo wolnego rynku, którego w Polsce do ciężkiej ku*wy NIE MA!
To niemozliwe. W rzeczywistosci do kazego okienka stalby w 2 godzinnej kolejce;)
12 prac Asterixa - zadanie w urzędzie. WYMIATA!
takie gadanie i demoty zawsze mnie denerwuja
zazwyczaj takie durnoty rozpowiadaja ludzie ktorzy nigdy w zyciu
nie zalozyli wlasnej firmy, ja osobiscie robilem juz to conajmniej kilkakrotnie, teraz gdy jest jedno okienko
i kiedys kiedy trzeba bylo pobiegac po urzedach
ogolnie rzecz biorac kiedys bylo duzo duzo latwiej i
prosciej, niz teraz w jedym okienku
zawsze zakladajac jakas firme troche mi sie spieszylo ze wszystkimi
formalnosciami, teraz mimo moich staran nic sie nie da zrobic, musze czekac,
kiedys zakladajac prosta
dzialalnosc gospodarcza, jechalem do urzedu miejskiego i zakladale firme w ewidencji, jak ladnie pania
poprosilem ( bez jakich kolwiek lapowek ! ) to mialem to za kilkanascie -kilkadziesiat minut , jechalem do GUS
i od reki robilem regon, kolejne pol godziny, pozniej US i ZUS po jednym formularzu zlozonym bez kolejki w kancaleri i firma gotowa ze wszelkimi mozliwymi numerami itd
teraz jest jedno okienko, siedze pol godziny i wypelniam jakis formularz i
moge jechac do domu bo wszystko przyjdzie poczta , teoretycznie moge dzialac ale nie mam wszystkeiego, numerow
, zezwolen itd , dostane to w ciagu tygodnia,
no i to jedno okienko , rzeczywiscie jest tylko jedno, wiec pol
dnia trzeba stac w kolejce
wiec prosze osoby ktore w zyciu nie prowadzily i zakladaly wlasnej dzialalnosci
niech nie pisza bzdur, bo ja wole ten stary system
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 listopada 2011 o 23:37
@Ctos a ja bym wolał gdyby okienek w ogóle nie było. Niby z jakiej racji mam się komuś zwierzać z tego, że chce dostarczać ludziom jakieś dobro, bądź usługę? Przecież to to samo co panie z urzędu pracy za PRLu którym trzeba było podać źródło utrzymania, albo odsyłały cię do milicji. Państwo w ogóle nie powinno wiedzieć ile zarabiają i gdzie pracują jego obywatele, bo jest mu to zwyczajnie niepotrzebne!
Ja nie miałem żadnych problemów z założeniem działalności. A urzędnicy zarówno w UM, ZUSie, US, GUSie byli bardzo pomocni - sprawa poszła szybko i bezboleśnie.
No i zgadzam się z przedmówcą - reklama w democie !
W jakim kraju mieszkasz?
Przy zakładaniu firmy jest naprawdę prosto i bez problemów. Ja założyłam na luzie w 2 dni, bez biegania, spacerkiem, z czego w urzędach łącznie spędziłam może ze 40 minut. No fajnie, ale później już nie jest kolorowo :/
Założenie DG to jedno, ale jej prowadzenie to już nie taka "bajka". Jak już napisałem wcześniej, jeśli nie jest się podwykonawcą swojego pracodawcy to nie jest tak fajnie jak to się lansuje. Pierwszy dobitkiem jest ZUS (co prawda przez pierwsze 2 lata jest to stawka preferencyjna).
"Założyłem" sugeruje że Ci się udało - ciesz się, wielu poległo.
Polecam 12 prac Asterixa - idealne skojarzenie ^^
Dokładnie o tym samym myślałam oglądając to :D
i właśnie dlatego planuję zarejestrować firmę w Anglii. prościej i znacznie taniej (ubezpieczenie społeczne zamiast 900zł miesięcznie wynosi jakieś 700zł... rocznie)
Jeszcze tylko kolejek brakowało.
W Polsce, nie wiedzieć czemu, panuje hurraoptymizm w temacie zakładania firm. Wszędzie slogany: "Załóż firmę, to takie proste, będziesz Panem swojego życia." Po części to racja, mamy w końcu wpływ na swój rozwój i zarobki. Ale dlaczego nikt nie mówi o ciemnych stronach prowadzenia firmy? O ZUS-ach, podatkach, kredytach (tak, tak - jeśli prowadzisz działalność wymagającą inwestycji, bez tego się nie obędzie). Nikt nie mówi o tym, że jeśli pojawi się chwilowy spadek obrotów i słabszy dzień to przychodzą czarne myśli i psychika dostaje w tyłek. A o tym też powinno się mówić, aby ludzie wiedzieli na co się decydują.
przede wszystkim prowadzenie firmy nie powinno kosztować 900zł miesięcznie pie... ZUSu z którego emerytury żaden młodszy człowiek już nie dostanie.
http://www.youtube.com/watch?v=DTqvL74dAEw (kto oglądał po polsku skuma bez problemu)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 listopada 2011 o 19:54
gdyby nie kombinatorzy złodzieje, to niepotrzeba by było tyle dowodów papierowych, wiecie co z tym zrobic? nie przechodzić obojętnie obok złodziejstwa i bandyctwa, ale komu ja to pisze jak 90 procent społczeństwa patrzy jak by tu oszukać, przyciąć na czymś itp.