Niestety-każde działanie ludzkie jest w pewien sposób obarczone ryzykiem. Gdyby ludzie robili tylko to co jest bezpieczne i pewne nie byłoby cywilizacji
To zły demot, nie powinien trafić na główną. Młodym-zbuntowanym niepotrzebnie i błędnie sugeruje jeszcze większy bunt przeciwko ogólnie znienawidzonym wartościom, w tym przypadku - przeciwko szkole.
Drogi autorze,
Nie dalej jak tydzień temu rozmawiałem z pewną dziewczyną, która porzuciła liceum kosztem sztuki. Choć była bardzo utalentowana plastycznie to teraz (9 lat po opuszczeniu murów szkoły) bardzo tego żałuje, gdyż nie powiodło jej się tak jak celebrytom z których przykład brała. Na sukces składa się wiele czynników, jednak potrzebna jest też odrobina szczęścia i duży zasób zaradności życiowej, bo w przeciwnym razie to taki człowiek skończy w najlepszym przypadku jako konserwator powierzchni płaskich. Nie wiem, czy świadomie ale swój demotywator zaadresowałeś do marginesu społecznego ówczesnych gimnazjalistów, którzy już w tej chwili są gotowi rzucić szkołę dla własnej wygody. Za 10 lat czuj się odpowiedzialny za każdą sprzątaczkę!
Nie rozumiem fascynacji tym rezyserem. Do mnie jego filmy nie przemawiaja. Może maja jakies głęboko ukryte drugie dno ale dla mnie to eskalacja przemocy własnie na po ziomie 16-letniego klasowego przygłupa
On swój sukces zawdzięcza po części wysokiemu IQ (160), oraz kreatywności (nie stłamszonej przez szkołę), dzięki którym tworzy nietuzinkowe scenariusze, dla jednych niesamowite, dla innych dziwaczne i niezrozumiałe. To najlepszy dowód na to, że brak edukacji wcale nie oznacza braku mądrości i zaradności życiowej.
Z tym rzucaniem szkoły bym się tak nie spieszył. I każdy, który ma więcej niż naście lat, pracuje, ma rodzine itd. dobrze wie co mam na myśli. Kiedy człowiek jest młody dużo mu się wydaje. Życie to wszystko potem weryfikuje. Moim zdaniem prawdziwego geniuszu żadna szkoła w człowieku nie stłumi. Wręcz przeciwnie. Do wrodzonego talentu i inteligencji doda wiedzę, która pozwoli talentom się rozwinąć. Trzeba tylko chcieć. A jeżeli ktoś twierdzi, że jego kreatywność czy wręcz geniusz szkoła stłamsiła to albo naprawdę miał pecha trafić na niewłaściwych nauczycieli albo w rzeczywistości nie zrobił nic (albo zbyt mało), żeby swoje talenty rozwijać.
To co mamy w głowie jest tylko nasze i nikt ani nic nie może nam tego odebrać. Jedynie sami możemy się tego pozbawić przez lenistwo.
Szczerze mówiąc to widać, że klasowy przygłup. Tworząc tak tragiczne filmy jak Kill Bill, Inglorious Bastards, czy Grind House naprawdę można się domyślić, że ma bardzo poważne problemy ze sobą.
ale o nim usłyszeliśmy bo mu się udało, nie wiemy jak wielu zrobiło podobnie z zupełnie innym skutkiem...
Otóz to, jedna wybitna osobowość której w dodatku nie brakowało farta na setki tysięcy przygłupów którym się wydaje że "mają na siebie plan".
Niestety-każde działanie ludzkie jest w pewien sposób obarczone ryzykiem. Gdyby ludzie robili tylko to co jest bezpieczne i pewne nie byłoby cywilizacji
To zły demot, nie powinien trafić na główną. Młodym-zbuntowanym niepotrzebnie i błędnie sugeruje jeszcze większy bunt przeciwko ogólnie znienawidzonym wartościom, w tym przypadku - przeciwko szkole.
Drogi autorze,
Nie dalej jak tydzień temu rozmawiałem z pewną dziewczyną, która porzuciła liceum kosztem sztuki. Choć była bardzo utalentowana plastycznie to teraz (9 lat po opuszczeniu murów szkoły) bardzo tego żałuje, gdyż nie powiodło jej się tak jak celebrytom z których przykład brała. Na sukces składa się wiele czynników, jednak potrzebna jest też odrobina szczęścia i duży zasób zaradności życiowej, bo w przeciwnym razie to taki człowiek skończy w najlepszym przypadku jako konserwator powierzchni płaskich. Nie wiem, czy świadomie ale swój demotywator zaadresowałeś do marginesu społecznego ówczesnych gimnazjalistów, którzy już w tej chwili są gotowi rzucić szkołę dla własnej wygody. Za 10 lat czuj się odpowiedzialny za każdą sprzątaczkę!
Temu człowiekowi rodzą się tak chore schematy w głowie, w tak okrutnej scenerii, że nawet sufler w postaci "sumienia" jest wyciszony ;(
Nie rozumiem fascynacji tym rezyserem. Do mnie jego filmy nie przemawiaja. Może maja jakies głęboko ukryte drugie dno ale dla mnie to eskalacja przemocy własnie na po ziomie 16-letniego klasowego przygłupa
Dlaczego większość demotów na głównej jest plagiatami????
http://www.demoty.pl/quentin-tarantino-klasowy-przyglup-rzucil-szkole-w-wieku-16-lat-5384
Ale to jest zajbeisty gość jego fily wymiatają a sposób bycia przerasta wszystkie inne
Na jednego geniusza-ekscentryka przypadają tysiące osób żyjących na skraju ubóstwa ze świadomością, że zmarnowali życie taką decyzją.
KILL BILL DZIWKI! :D
On swój sukces zawdzięcza po części wysokiemu IQ (160), oraz kreatywności (nie stłamszonej przez szkołę), dzięki którym tworzy nietuzinkowe scenariusze, dla jednych niesamowite, dla innych dziwaczne i niezrozumiałe. To najlepszy dowód na to, że brak edukacji wcale nie oznacza braku mądrości i zaradności życiowej.
Nie wiem, co trzeba brać, aby robić takie filmy
Z tym rzucaniem szkoły bym się tak nie spieszył. I każdy, który ma więcej niż naście lat, pracuje, ma rodzine itd. dobrze wie co mam na myśli. Kiedy człowiek jest młody dużo mu się wydaje. Życie to wszystko potem weryfikuje. Moim zdaniem prawdziwego geniuszu żadna szkoła w człowieku nie stłumi. Wręcz przeciwnie. Do wrodzonego talentu i inteligencji doda wiedzę, która pozwoli talentom się rozwinąć. Trzeba tylko chcieć. A jeżeli ktoś twierdzi, że jego kreatywność czy wręcz geniusz szkoła stłamsiła to albo naprawdę miał pecha trafić na niewłaściwych nauczycieli albo w rzeczywistości nie zrobił nic (albo zbyt mało), żeby swoje talenty rozwijać.
To co mamy w głowie jest tylko nasze i nikt ani nic nie może nam tego odebrać. Jedynie sami możemy się tego pozbawić przez lenistwo.
demot:Quentin Tarantino:gdyby nie kręcił filmów zostałby seryjnym zabójcą
Szczerze mówiąc to widać, że klasowy przygłup. Tworząc tak tragiczne filmy jak Kill Bill, Inglorious Bastards, czy Grind House naprawdę można się domyślić, że ma bardzo poważne problemy ze sobą.
nawet nie wiem kto to :)
Na jakim świecie Ty żyjesz?
piernicz szkołe, nakręć "Pulp Fiction"
"Pulp Ficyion" jedyny do przyjęcia... pozostałe wywołują we mnie tylko jedną myśl "Co trzeba mieć w głowie, by uskuteczniać tak chore schemty?!"
Z Wikipedii "Po rzuceniu szkoły zaczął uczyć się aktorstwa w James Best Acting School, czemu towarzyszyło pisanie scenek dla siebie samego."