Gadanie. Wszyscy mają niesamowite kwalifikacje. Ale nagle okazuje się, że angielski tylko jednym zębem ruszony, o drugim języku nie wspominając. No ale przecież po co mi to? I tak wszystko po znajomości... Ahh to polskie myślenie.
Nawet syn musi zasłużyć na stanowisko. Żaden szanujący się biznesmen nie zatrudni skończonego frajera na odpowiedzialnym stołku, a prezes zwykle takim stołkiem jest. Poza tym, zamiast narzekać na znajomości (zastanawiam się ile komentujących ma jakiekolwiek w tym doświadczenie) lepiej chyba wziąć się do roboty i spróbować coś osiągnąć.
Słuszne spostrzeżenie. Jednak wydaje mi się, że autor demota miał coś innego na myśli ;) Swoją drogą,
pewnie większość z Was (ja również) gdyby miała takową możliwość postąpiłaby podobnie, oczywiście jakby ta osoba, którą zatrudniamy nie byłaby kimś nienadającym się do pełnienia tej funkcji.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 listopada 2011 o 14:19
Problem polega na tym, że ten demot ma większe znaczenie-nie ważne dzisiaj kim jesteś, ważne kto za tobą stoi.
No i piszecie, że większość pewnie by tak samo postąpiła, ale to wlaśnie przez to w naszym kraju jest tak jak jest,a będzie jeszcze gorzej. Dotyczy to zwłaszcza administracji państwowej, bo nie liczą się kompetencje tylko znajomości i układy
W dzisiejszych czasach bez znajomości można zostać najwyżej babcią klozetową (jeśli ktoś dojdzie wyżej ma moje wielkie uznanie)
tez nie zajdziesz bo na takie stanowiska wszedzie chca grupe inwalidzka
Gadanie. Wszyscy mają niesamowite kwalifikacje. Ale nagle okazuje się, że angielski tylko jednym zębem ruszony, o drugim języku nie wspominając. No ale przecież po co mi to? I tak wszystko po znajomości... Ahh to polskie myślenie.
Oceny mojego komentarza tylko potwierdzają tezę w nim zawartą.
a matka wie, że ćpiesz ?
No i co w związku z tym? Prywatna firma- właściciel robi co mu się podoba. Prawdziwym problemem jest nepotyzm i układy w spółkach państwowych.
Nawet syn musi zasłużyć na stanowisko. Żaden szanujący się biznesmen nie zatrudni skończonego frajera na odpowiedzialnym stołku, a prezes zwykle takim stołkiem jest. Poza tym, zamiast narzekać na znajomości (zastanawiam się ile komentujących ma jakiekolwiek w tym doświadczenie) lepiej chyba wziąć się do roboty i spróbować coś osiągnąć.
Hańba mu za to, że dba o swoje dziecię.
Facet tylko gratuluje to nie znaczy że jest prezesem
Słuszne spostrzeżenie. Jednak wydaje mi się, że autor demota miał coś innego na myśli ;) Swoją drogą,
pewnie większość z Was (ja również) gdyby miała takową możliwość postąpiłaby podobnie, oczywiście jakby ta osoba, którą zatrudniamy nie byłaby kimś nienadającym się do pełnienia tej funkcji.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 listopada 2011 o 14:19
Problem polega na tym, że ten demot ma większe znaczenie-nie ważne dzisiaj kim jesteś, ważne kto za tobą stoi.
No i piszecie, że większość pewnie by tak samo postąpiła, ale to wlaśnie przez to w naszym kraju jest tak jak jest,a będzie jeszcze gorzej. Dotyczy to zwłaszcza administracji państwowej, bo nie liczą się kompetencje tylko znajomości i układy