Dokładnie tak , bo od jutra to będzie za rok lub dwa tak jak w moim przypadku , ale wkońcu sie zabrałem i już tak mineło 1,5 roku treningów . Pzdro dla wytrzymałych , a nie dla tych co pochodzą miesiać lub nawet 1 trening bo i tacy sie zdażali :D
Gadanie. Wystarczy nie jeść słodyczy i człowiek sam chudnie. Kiedyś (jeszcze miesiąc temu.) byłem uzależniony wręcz od słodyczy. W końcu postanowiłem, że odrzucam je, ale jem wszystko inne (z wyjątkiem ziemniaków i makaronu). Efekt? Schudłem 1,5 kg w 2 tyg praktycznie bez żadnego wysiłku. Chcieć to móc :).
Nie wiem co tam robi dieta... ( w sensie rozumienia większości - odchudzanie ), jak ćwiczysz to nie możesz
się "odchudzać" przez nie jedzenie, bo organizm ci "zeżre" kości i mięśnie :/
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 listopada 2011 o 14:03
Dieta to nie jest odchudzanie się, to prawidłowe odżywianie , które prowadzi do rozwoju mięśni i zmniejszenia poziomu zbędnego tłuszczu. Organizm nie może "zeżreć" kośći ...
chciałem nakierować na tą dietę o której mówi Epinephrine, a organizm może "zeżreć" kości, tak jak
zżera mięśnie, tylko oczywiście kości pozornie będą bez zmian, a ubytek mięśni jest bardziej
widoczny... ps. nie wiem skąd się pepee... urwał ? edit : kości to np. swoisty magazyn wapnia, lecz wykorzystywanie go osłabia ich strukturę, dlatego dla mocnych kości należy uważać na jego niedobór...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 grudnia 2011 o 22:47
Potwierdzam - da się :)
Ja od około 2 miesięcy robię pompki i brzuszki. Mimo że byłem sceptycznie do tego nastawiony, efekty są zdumiewające o.O 2 miesiące temu byłem kaleką, a teraz potrafię zrobić 50 pompek na raz. Pozdrawiam i zachęcam do ćwiczeń :)
Chodziłem 1,5 roku , potem musiałem przerwać ze względu na zdrowie na ponad rok. Męczyłem się strasznie z myślą
że nie mogę ćwiczyć. Od 2 tygodni jednak wróciłem. Ćwiczę bardzo asekuracyjnie , ale coś robię. Daje
mi to ogrom satysfakcji.
Dlatego wy , którzy możecie korzystajcie z okazji.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 grudnia 2011 o 15:41
We wrześniu biegałem z kolegą i po miesiącu udało nam się pokonać 20km. To była kondycja :D Teraz znowu mi się nie chce ruszyć tyłka :( Człowiek wraca zmęczony po zajęciach i ma ochotę tylko iść spać
Ja już się nie oszukuję. Odkładam kase na operację. Jestem zbyt leniwy i mam tego świadomość. Nie zrobię sobie sztucznej muskulatury tylko wytnę dość brzucha by było mi widać żebra. Tak, wiem że kosztuje to kilka tysięcy ale uzbieram uczciwą pracą!
Bo trzeba mieć silną wole ;D ja sie zaparłem i -20 kg.I ogólnie polubiłem ćwiczyć teraz to jest dla mnie jak nałóg teraz nie wyobrażam sobie olać codzienne ćwiczenia dla mnie to rutyna .
a tam nie zawsze prawda :P bo jak ostatniego dnia miesiąca albo w niedziele powiesz od jutra i masz plan na schudnięcie to najprawdopodobniej sie uda. ja sobie tak powiedziałam w niedziele i od poniedziałku zaczeła sie dieta i ćwiczenia i póki co wytrzymałam prawie miesiąc i nie zrezygnuje
Od dzisiaj!
ale fotoszop z tą wagą, położone jest około 9 owoców i 0 kg? Oczywiście. Jakbym zrzucił tone bigosu to też 0? Śmiech na sali
Dokładnie tak , bo od jutra to będzie za rok lub dwa tak jak w moim przypadku , ale wkońcu sie zabrałem i już tak mineło 1,5 roku treningów . Pzdro dla wytrzymałych , a nie dla tych co pochodzą miesiać lub nawet 1 trening bo i tacy sie zdażali :D
ja mam wage od kilku lat i sie nie chwale
No właśnie od dzisiaj. Bo jak ktoś powie sobie od jutra to nigdy nie zacznie bo jutro powie to samo.
Ja już od tygodnia, szaleję normalnie.
Gadanie. Wystarczy nie jeść słodyczy i człowiek sam chudnie. Kiedyś (jeszcze miesiąc temu.) byłem uzależniony wręcz od słodyczy. W końcu postanowiłem, że odrzucam je, ale jem wszystko inne (z wyjątkiem ziemniaków i makaronu). Efekt? Schudłem 1,5 kg w 2 tyg praktycznie bez żadnego wysiłku. Chcieć to móc :).
a ja od czwartku kupiłem nawet karnet miesięczny :)
a gdzie książki do nauki?
A ja już od 4 lat :) Zachęcam wszystkich bo naprawdę warto:)
teraz często pojawia się argument- za zimno. od wiosny :)
W zimę najlepiej, a w lato jesteś spocony jak świnia (jeżeli chodzi o odchudzanie to dobrze).
Nie wiem co tam robi dieta... ( w sensie rozumienia większości - odchudzanie ), jak ćwiczysz to nie możesz
się "odchudzać" przez nie jedzenie, bo organizm ci "zeżre" kości i mięśnie :/
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2011 o 14:03
Jak ćwiczysz to musisz się odpowiednio odżywiać = dieta
Dieta to nie jest odchudzanie się, to prawidłowe odżywianie , które prowadzi do rozwoju mięśni i zmniejszenia poziomu zbędnego tłuszczu. Organizm nie może "zeżreć" kośći ...
@pepeeeeeeeeee - skąd ty się urwałeś? Mięso jest najważniejsze
chciałem nakierować na tą dietę o której mówi Epinephrine, a organizm może "zeżreć" kości, tak jak
zżera mięśnie, tylko oczywiście kości pozornie będą bez zmian, a ubytek mięśni jest bardziej
widoczny... ps. nie wiem skąd się pepee... urwał ? edit : kości to np. swoisty magazyn wapnia, lecz wykorzystywanie go osłabia ich strukturę, dlatego dla mocnych kości należy uważać na jego niedobór...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 grudnia 2011 o 22:47
no cóż co do tych kości to nie wiedziałem
Czyli że co? Że od jutra będziesz ważył gruszki i jabłka na wadze łazienkowej?
Zacząć to nie problem, gorzej wytrwać w postanowieniu :)
ja sie zaparlem i od miesiaca cwicze klate i rece +powoli dochodzi bieganko :) polecam
Potwierdzam - da się :)
Ja od około 2 miesięcy robię pompki i brzuszki. Mimo że byłem sceptycznie do tego nastawiony, efekty są zdumiewające o.O 2 miesiące temu byłem kaleką, a teraz potrafię zrobić 50 pompek na raz. Pozdrawiam i zachęcam do ćwiczeń :)
wyindywizualowany widzę jedziesz zestaw dyskotekowy -> klata + biceps. Trochę słaby pomysł. No ale lepsze to niż nic
nogi i plecy rób a nie pierdoły
Najlepiej to ćwiczyć każdą partię ciała, aby nie wyglądać jak bociek, z dużą klatą i małymi nóżkami : D
to od jutra mam codziennie .
No na pewno:P, a mi czołg pod okiem jeździ
Chodziłem 1,5 roku , potem musiałem przerwać ze względu na zdrowie na ponad rok. Męczyłem się strasznie z myślą
że nie mogę ćwiczyć. Od 2 tygodni jednak wróciłem. Ćwiczę bardzo asekuracyjnie , ale coś robię. Daje
mi to ogrom satysfakcji.
Dlatego wy , którzy możecie korzystajcie z okazji.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 grudnia 2011 o 15:41
Alkoholik wywiesił sobie nad łózkiem kartkę "Od jutra nie piję!". Gdy budził się codziennie rano mówił sobie "dobrze, że to dopiero jutro".
We wrześniu biegałem z kolegą i po miesiącu udało nam się pokonać 20km. To była kondycja :D Teraz znowu mi się nie chce ruszyć tyłka :( Człowiek wraca zmęczony po zajęciach i ma ochotę tylko iść spać
Taką przypadłość nazywa się ODJUTRONIZM;p typowe u studentów, pracujących itd.:D czyli większości społeczeństwa
Od 4 lat. A zamiast owoców jajka na masę
Każdy niech się zastanowi, lepsze poświęcić 1-2h na siłownie czy 1-2h na internet który nic ci w życiu nie zmieni ani nie pomoże...
ehh... niech mi ktoś podpowie jak się ponownie zmotywować, po wielu nieudanych próbach. :(
Znajdź kompana, albo weźmiecie się do roboty albo razem będziecie się opier.... :D
http://c.wrzuta.pl/wi7846/c0bd59f1000e31af48aeb474/klata_mario_lopeza
hahahahahahahahahaahahahahaha xd
Zaprawdę demotywujące :{ też tak mam... :[
Do pojutrza :D
Buahahah !
Nadzieja matką głupich ... no ale matkę trzeba kochać ! :D
Kto jak kto. Dla mnie to wczoraj dziś i jutro.
trzeba polubić ćwiczyć :)
racjonalne żywienie, 5 posiłków dziennie,
uśmiech, moc, fitness, sport!
Ja już się nie oszukuję. Odkładam kase na operację. Jestem zbyt leniwy i mam tego świadomość. Nie zrobię sobie sztucznej muskulatury tylko wytnę dość brzucha by było mi widać żebra. Tak, wiem że kosztuje to kilka tysięcy ale uzbieram uczciwą pracą!
Od trzech tygodni i nic...
Bo trzeba mieć silną wole ;D ja sie zaparłem i -20 kg.I ogólnie polubiłem ćwiczyć teraz to jest dla mnie jak nałóg teraz nie wyobrażam sobie olać codzienne ćwiczenia dla mnie to rutyna .
"Jutro nigdy nie nadchodzi, bo zawsze, kiedy się budzimy, jest dzisiaj."
Niedługo nowy rok, dla wielu będzie co postanawiać.
Ja się przemogłam i jest od 2 tyg ;) dajecie ludzie bo od gadania figury nie ma ;) pozderki ;d
Ja zawsze mówię "Od dziś po obiedzie" -.-
Zawsze od jutra zmieniamy się na co dzień.. Z tych postanowień c**j, prysły plany za rogiem
a tam nie zawsze prawda :P bo jak ostatniego dnia miesiąca albo w niedziele powiesz od jutra i masz plan na schudnięcie to najprawdopodobniej sie uda. ja sobie tak powiedziałam w niedziele i od poniedziałku zaczeła sie dieta i ćwiczenia i póki co wytrzymałam prawie miesiąc i nie zrezygnuje
Widzę, że nie tylko ja mam takie postanowienia... ;)