Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
2591 3186
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M mico
+6 / 12

0.0 ja zawsze zaczynam od 'klamalem' o i juz po grzechu ;o

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar annihiluzz
-2 / 16

od kiedy ksieza wrzucaja demotywatory? :

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Taub
+11 / 15

Słyszałam raz wypowiedź pewnego księdza, który mówił, że lepiej, żeby ciągle z tymi samymi grzechami przychodzić, niż ciągle nowe popełniać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar robal14
+4 / 6

bo ja ciągle jestem jestem taki i sam i mam wciąż te same słabości. Co nie oznacza, że nad nimi nie pracuję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I iskrajaboza
+5 / 7

jak ktoś tam chodzi to może i może mieć zmartwienie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S saleta237
-3 / 13

demot:Dwa razy w roku:A i tak mówisz zawsze trzy te same

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Severb
+4 / 4

@rbk17
To, że ludzie nie umieją na siebie przyjąć tego obowiązku sprawia, że owa religia jest żałosna? Może ty zajmij się zaganianiem dziwek i alfonsów do konfesjonału.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mateo
+19 / 35


demot:-Kochałem się z Dziewczyną:-Możesz opowiedzieć o tym bardziej szczegółowo?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar paul86
+13 / 15

No i tym różnimy się od bogów-że grzechów nie jesteśmy w stanie wyeliminować całkowicie. Dlatego najważniejszy jest moim zdaniem szczery wstyd w momencie spowiedzi.
Albo nie być hipokrytą i zerwać z tą religią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D duriel
-3 / 9

TO STRASZNE! PRZERAŻAJĄCE! JESTEŚCIE GRZESZNI! WSTYD!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Demirce
-3 / 13

Dobry demot, bo prawdziwy. W takich sytuacjach dobrze widać lekki bezsens tego sakramentu, bo w warunkach dobrej spowiedzi jest jasno wypunktowane co trzeba zrobić, żeby to wszystko było w ogóle ważne (a wielu ludzi ich nie spełnia/nie może spełnić bo np. gdyby każdy przestał kłamamć to było by jak w tym filmie z J. Carreyem - "Kłamca, kłamca". Prawnicy mieliby przesrane :P). Zaczynało się chyba od rachunku sumienia, który większość ludzi robi trochę na odwal się stojąc sobie w kolejce do konfesjonału, ale co tam. Potem jest żal za grzechy i to co najciekawsze czyli mocne postanowienie poprawy.. (Potem jest jeszcze spowiedz i zadośćuczynienie, żeby nie było, że nie wiem :P) A moim zdaniem jeśli ktoś od pierwszej komunii, wymienia przy spowiedzi te same 3 czy 4 grzechy a zaraz potem mówi "więcej grzechów nie pamiętam, za które serdecznie żałuję i postanawiam POPRAWĘ" to trochę kiepsko u niego z silną wolą.. :)
Tak, że osobiście uważam, że zamiast się puszyć w obronie tego wszystkiego, jak to robią niektórzy zatwardziali obrońcy kościoła wystarczy zmienić podejście zalatujące hipokryzją na takie jak ma np. moja znajoma, tu cytat "..dla mnie spowiedź to kwestia oczyszczenia sumienia. Czuje się po tym lepiej bo mogę się wygadać ze wszystkiego komuś kto odpowie mi radą zamiast mnie oceniać." I to chyba tylę z mojej strony. Pozdro ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 0bcy
-3 / 3

Wychodzenie z grzechów mimo chęci bardzo rzadko jest skuteczne... ile razy mówiłeś że rzucasz palenie czy picie? I ile razy Ci się nie udało mimo że obiecałeś sam sobie! Ze spowiedzią jest podobnie. Pzup - A ja powiem pi*** złodziei i kur** i alkoholików (czyt. Polaków - taką mamy opinię w europie... czy opinia ogółu czy ogólne kierowanie się poprzez jednostki jest więc prawidłowe?)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A atlantis86
+5 / 9

Bo te całe "grzechy" według Kościoła Katolickiego odwołują się do naturalnych potrzeb i odruchów człowieka, nieraz nie mają nic wspólnego z moralnością. Jak ktoś lubi być gnojonym przez człowieka, który sam wzorem cnót moralnych być nie musi to jego sprawa...

Ze spowiedzią jest jeszcze ten problem, że sugeruje iż przewinienia mogą być odpuszczone. Idziesz do konfesjonału, kapłan odprawia magiczny rytuał i masz czyste konto, możesz wyjść z psychicznym komfortem. To oszustwo! To tak nie działa. Twoja wina nie zniknie nawet wtedy jeśli usuniesz jej skutki. Mówienie, że jest inaczej jest tylko szkodliwe społecznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MsScarlettlove
+3 / 7

tak to jest, jak żyje się według narzuconych przez nieznaną ludziom formę zasad, które każą żałować robienia rzeczy, które sprawiają nam przyjemność

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sochon
0 / 8

Ciąle te same grzechy mogą być efektem uzależnienia, od seksu, masturbacji, papierosów, alkoholu, etc. etc. Wiadomo, że nie łatwo jest wyjść z nałogu, ważne jest postanowienie poprawy, spełnienie wszystkich warunków spowiedzi, potem prosić Jezusa o pomoc i walczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bblucas
+1 / 3

Jak już niektórzy słusznie zauważyli, trzeba skończyć z hipokryzją. Jeżeli ktoś nie zgadza się z zasadami jakie dyktuje religia i żyje tak jak to uważa za stosowne, to nie powinien udawać i za każdym razem obiecywać poprawy, wiedząc, że i tak tego nie zrobi. Ja osobiście podjąłem taką decyzję, nie rozumiem poglądów duchownych na wiele spraw, nie rozumiem dlaczego według nich złą rzeczą jest kochać się z dziewczyną która czuje do mnie to samo tylko od razu lecieć do ołtarza, albo skorzystać z in vitro jeżeli nie można mieć dzieci i dziesiątki innych spraw. Jestem szczery wobec siebie i mówię otwarcie o tym ze nie popieram religii i żyję według swoich zasad, starając się być w porządku wobec innych. Innym podobnie myślącym polecam to samo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P panbelzebubek
0 / 4

Taaa, spowiedź :D przypominają mi się młode lata. A obecnie już się w nią nie bawie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A atlantis86
+1 / 7

Uzależnienie od seksu albo masturbacji? Człowieku, wrzuć na luz. Oczywiście można się uzależnić, ale są to rzadkie przypadki i można mówić o nich dopiero wtedy, gdy przeszkadza to w normalnym funkcjonowaniu! To normalny element naszej płciowości i trzeba skończyć z religijną hipokryzją mówiącą, że jest inaczej! Nie można tego porównywać z używkami, które nie są elementem ludzkiej natury.

To, że ktoś spowiada się co miesiąc z seksu lub masturbacji nie świadczy o żadnym uzależnieniu! Znaczy to tylko tyle, że:

a) Jest całkowicie normalny pod względem seksualności
b) Za bardzo wziął do siebi propagandę i nie ma szacunku do własnej osoby wyciągając tak intymne sprawy przed faceta w czarnej kiecce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar gloomy
+1 / 3

atlantis86, jeśli bez masturbacji nie mozesz wytrzymać dłużej niż powiedzmy 2 tygodnie to można już mówic o uzaleznieniu i seksualność nie ma tu nic do rzeczy. ja sam osobiście po spowiedzi proszę Boga żeby pomógł mi walczyć z moimi słabościami, a to samo w sobie jest już pewnego rodzaju postanowieniem poprawy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 54d1
0 / 0

@bblucas
Ja też nie rozumiałem sensu kryjącego się za wieloma nakazami i zakazami Kościoła, zwłaszcza dotyczącymi spraw seksu. Okazuje się jednak, że jak trochę się poszuka w Internecie, to można znaleźć na prawdę sensowne wytłumaczenia, z których wiele powinno trafić również do osób niewierzących. Jak się trochę poszuka można daleko odskoczyć od "moherowego" stereotypu i znaleźć niezłe perełki (np. wypowiedzi księdza Ksawerego Knotza).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A atlantis86
+1 / 3

Tu nie chodzi o to czy da się wytrzymać. Oczywiście, że wytrzymanie bez seksu/masturbacji jest możliwe i dłużej, nie stanowi nawet problemu. :) Wierz albo nie, ale ja też jako dzieciak wierzyłem w te wszystkie bzdury wciskane przez Facetów w Czerni. ;)
Rzecz w tym, że nie można się dziwić temu, iż ktoś co miesiąc spowiada się z czegoś, co jest ELEMENTEM ludzkiej natury. Robienie z tego czegoś niegodziwego jest tak absurdalne jak spowiadanie się z jedzenia, picia, oddawania moczu albo kału. ;)

Oczywiście gdyby Kościół zakazał powyższych owieczki szybko by mu padły. Naturalnych potrzeb seksualnych można zakazać, bo nie odniesie to skutku na zdrowiu fizycznym. Jednak wmawiając komuś, że robi coś złego choćby MYŚLĄC o seksie przejmujesz nad nim całą kontrolę.

Nie wiem jak ludzie mogą się szmacić z własnej woli, opowiadając obcemu facetowi o swojej seksualności. To żałosne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JBBJ
0 / 2

Spowiedź = postawić się w prawdzie przed Bogiem. Ksiądz jest tylko pośrednikiem.
Więcej: http://www.youtube.com/watch?v=gZWYiLBxUkc
Szczególnie od 8:25
(Albo wszystko od początku do końca :) )

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JBBJ
-1 / 1

"naturalne potrzeby seksualne"?
"Naturalne potrzeby"(jak sam mówiłeś) to jedzenie, picie itd.
Nie robisz tego - umrzesz(za jakiś czas),
a bez seksu można całe (długie) życie spędzić, więc nie mów, że to są "potrzeby". "pociąg seksualny" - owszem, albo jeszcze jakoś, ale nie "potrzeby"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A atlantis86
-2 / 4

@JBBJ: Oni wam właśnie wciskają te bzdury o pośrednictwie. Mam dla Ciebie nowinę. Bogów nie ma! A nawet jeśli gdzieś we wszechświecie jest jakaś istota (lub istoty) które z grubsza mogłyby odpowiadać wyobrażeniu bóstwa z którejś z ziemskich mitologii, to nie zmienia faktu, że biblijne historyjki zwyczajnie są naiwne i nie trzymają się kupy. ;)

O co więc chodzi? O podporządkowanie. Lataj do spowiedzi, rzucaj na tacę, przekonaj samego siebie, że tylko ksiądz może odprawić magiczny rytuał zwalniający Cię z win za grzechy. Uwierz, że tylko on może dać Ci pozwolenie na uprawianie seksu z ukochaną. Uwierz w to wszystko a nie masz już własnego życia. Uwierz, a twoje życie należy do nich...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Desmondo
+2 / 2

Niestety większość 'katolików' sama nie zna zasad w ich religii panujących. Jedną z nich jest na przykład to, że lepiej jest nie wyspowiadać się wcale niż skłamać lub coś ominąć celowo podczas spowiedzi. Wtedy spowiedź jest nieważna, a przyjęta na mszy komunia święta to świętokradztwo. Z drugiej zaś strony, jeśli grzechu nie żałujesz, to też nie będziesz zbawiony. Jeśli dla mnie seks jest ważnym elementem w życiu i za cholerę nie mogę się zmusić do żałowania go, to przykro mi ale mam przesrane :).

Oto jeden z dziesiątek paradoksów religii, które odrzuciły mnie w kierunku ateizmu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N ndc
0 / 2

żyję bez grzechów- jestem ateistą!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vaan
+1 / 1

to jest bardzo demotywujace, a wcale nie smieszne, a najtrudniej jest tak naprawde zalowac niektorych grzechow

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jvo
0 / 0

swiat bez religii to brak wiekszosci konfliktow zbrojnych na globie.esoteric aganda minimalny uswiadamiacz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D duriel
+3 / 5

masturbacja to grzech? o kut.wa ten kościół jet jeszcze bardziej popier.dolony niż myślałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D duriel
+1 / 3

skoro masturbacja to grzech to co księża robią w wolnym czasie? i z tego wynika, że księża też mają ciągle te same grzechy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tormented
-1 / 5

Tylko obłudnicy i hipokryci chodzą się spowiadać. Cały rok grzeszą, potem idą odmówić wierszyk i kolejny rok mogą grzeszyć. Kościół to placebo dla słabych ludzi. Żal mi was katole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sochon
+2 / 4

Jest coś takiego jak charyzmat kapłaństwa, możesz w to nie wierzyć, ale tak właśnie jest. rbk17 kościół nie może zmusić cię do wiary, nawet jakby to narzucił, jeżeli człowiek nie chce nie musi. Tak powstał protestantyzm etc. Masturbacja jest elementem ludzkiej natury, niewątpliwie, tak samo chorowanie, co nie znaczy, że jesto to dobry element. Jvo-rozumiem, że I i II wś wybuchły z powodów religijnych, a może wojna Iraku z Iranem, a może inwazja Amerykanów na Wietnam, może wojna w Afganistanie albo Czeczenii. Co do seksu przed ślubem, to
a) uczy nieodpowiedzialności za własne czyny
b) często prowadzi do skrzywdzenia którejś ze stron
c) jest grzechem ciężkim, bo tak powiedział Bóg i tyle.
Życie według przykazań początkowo jest trudne, ale zapewniam was, jest dużo lepsze niż życie w grzechu. Początkowo było mi ciężko, ale teraz cieszę się, z każdego przykazania jakie dał mi Bóg.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sochon
+3 / 3

radek993 tak wiemy, jesteśmy z Ciemnogrodu. Nie wiem jak ten postęp blokujemy, ale może, w sumie to nawet lepiej. Jesteś ofiarą wielkiego biznesu nakręcanego "postępowością"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tormented
-3 / 3

Sachon - "bóg" Ci coś dał? Przyszedł i dał Ci przykazanie? Ktoś napisał sobie bajkę o "bogu" i ludzie to łykają, jak dziwki przy autostradzie. Masz wyprany "musk" przez indoktrynację i za grosz zdrowego rozsądku. A ruchać przed ślubem każdy może, a nie każdy powinien. Odpowiedzialność za drugą osobę nie bierze się po ślubie, więc pier*olenie głupot odstawić można na dalszy plan. Kler to ciemna masa z wypranymi mózgami. Kto idzie do seminarium i ma trochę oleju w głowie ten z niego odchodzi. Robi się tam pranie mózgu i z normalnego człowieka robi się "boga" dla ciemnoty. Potem łatwowierca ślepo zapatrzony jest w to co księżulek na mszy powie. Nie przejdzie mu przez myśl bo się nad tym zastanowić, bo ksiądz to istota wyższa, która ma rację. W naszym "pięknym" kraju niestety indoktrynowane są dzieci od samego urodzenia, a kto stara się temu sprzeciwić jest "zły". Chrzest, komunia, bierzmowanie byłyby czymś dobrym, ale dla świadomych tego ludzi, którzy ukończyli 18 rok życia i mogą o sobie decydować. A tak rodzice, którzy byli w tym chorym systemie od dziesięcioleci zmuszają noworodka do chrztu, o czym dziecko nie ma pojęcia. Potem są pacierze, straszenie "bogiem" i z normalnego człowieka rodzi się frustrat taki jak Sochon.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A atlantis86
-2 / 2

Sochon, nie wiem jak można porównywać seks/masturbację do choroby.
Choroba jest (zwykle) wynikiem ingerencji z zewnątrz. Chorujemy gdy chorobotwórcze mikroby atakują i zaczynają niszczyć nasz organizm. Pociąg seksualny jest efektem posiadania przez nas organów płciowych i gruczołów uwalniających hormony, oraz tego, że nasz mózg jest tak zaprogramowany.

Generalnie seksuolodzy zgadzają się co do tego, że masturbacja to swoisty "zawór bezpieczeństwa". Gdyby nie ona mielibyśmy grupę sfrustrowanych, nabuzowanych testosteronem młodzików, którzy przecież nie zawsze mogą uzyskać zaspokojenie w zdrowym związku. Dopiero to byłoby niebezpieczne...

Oczywiście Kościół wie lepiej od naukowców i ciągle wciska ludziom ową ciemnotę o uzależnieniu. KAŻDY z nas jest wedle tej definicji uzależniony od przynajmniej kilku czynników. Sam fakt, że ktoś lubi seks (lub jego tani substytut :P) nie świadczy o uzależnieniu - uzależnienie mamy dopiero wtedy, gdy przeszkadza mu to w normalnym funkcjonowaniu na innych polach codzienności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zolton
+1 / 1

Sluchajcie a czego wy oczekujecie po jednej spowiedzi?
Chcecie juz być doskonali po jednym przyjsciu do ksiedza ktory i tak nas nie slucha? Są rozni ksieza tak samo jak pracownicy urzedów róznie nas traktują, tak samo księza ale najwazniejszy jest kontak z Bogiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A atlantis86
0 / 2

Doskonałości nie znajdzie się w konfesjonale.
Nie ma co jej szukać u "Boga" którego zwyczajnie nie ma.
Chcesz dążyć do doskonałości? Poczytaj o imperatywie kategorycznym Kanta. Moralność wynika z praktyki, nie ze starych ksiąg i dziwnych rytuałów. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 54d1
+1 / 1

atlantis86, czy wiesz, że upierając się tak przy powtarzaniu, że Boga nie ma pokazujesz, że jesteś wierzący? Wierzysz w to, że go nie ma. Bo prawda jest taka, że jedynym podejściem do tej kwestii bazującym wyłącznie na rozumie jest agnostycyzm - czyli uznanie, że nie można dowieść ani jednego, ani drugiego. I tu jest wielka trudność, zwłaszcza dla osób myślących intensywniej, niż większość - bo wiara nie ma nic wspólnego z rozumem. Co do ogólnie pojętych spraw z seksem, to dla mężczyzny problemem jest odróżnienie miłości od pożądania. Jeśli spotykając się z dziewczyną cały czas myślisz, jak zaciągnąć ją do łóżka, to oczywistym jest, że tak na prawdę jej nie kochasz, a tylko pożądasz jej. Nie muszę chyba przekonywać, że jak się zwiążesz na poważnie z kobietą, której tylko pożądasz, to nie będzie on szczęśliwy. Podobnie z masturbacją - wpadasz w nałóg, który w perspektywie czasu zmienia cię w egoistę, któremu zależy tylko na kolejnych, mocnych przeżyciach seksualnych, w wyniku czego znowu twoje przyszłe związki będą nieszczęśliwe. Choć oczywiście widziałem dane statystyczne i wiem, że właściwie nie ma chłopaka, który by nigdy tego nie robił, dlatego faktycznie podejście Kościoła wydaje mi się tu bardzo ostre, ale... jednak nie bez powodu. Na tym zakończę, pomimo, że mógłbym napisać jeszcze dużo więcej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar devnull
+1 / 1

Do wszystkich którzy wierzą w sakrament spowiedzi: faktycznie spowiedź ma pozytywny aspekt psychologiczny. Spowiedź w pełni spontaniczna, nieprzymuszona działa pozytywnie na naszą psychikę. No właśnie, kto wam wcisną taki kit (to znaczy ja wiem kto), że spowiadać się trzeba księdzowi?!? Do księdza idzie się, bo trzeba raz wroku, bo wypada, bo święto, bo brat się żeni, bo przed komunią, itd. = przymus! Wyspowiadaj się matce, ojcu, dziewczynie, chłopakowi, przyjacielowi, wrogowi, komuś komu zrobiłeś krzywdę - wtedy poczujecie autentyzm spowiedzi, prawdziwy wstyd i ukorzenie - wtedy przeżyjecie prawdziwe rozgrzeszenie i łaskę - czego nie da wam żaden ksiądz, ani żaden bóg.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar devnull
0 / 0

Do wszystkich co mówią, że seks to zło, masturbacja to zło, i wszystko inne to też zło: Na kogo się powołujecie??? Na swojego boga, czy księdza??? Bo z tego co ja wiem to Jezus znał ludzkie słabości i nie ganił ludzi za nie - sam przemienił wodę w wino (To nie ważne czy zrobił to pstrykając palcami czy wyciągają z pod stołu - liczy się wydźwięk). Wolał przebywać w towarzystwie kurew i rozbójników niż "uczonych w piśmie" - faryzeuszy i innych pobożnych strażników prawa i moralności - tymi gardził. No ale najpierw trzeba przeczytać biblię żeby to wiedzieć...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar paul86
0 / 0

Poprzednik popełnia trochę nadużycia. Nie lubił strażników moralności nie za to że byli strażnikami, ale za to że popełniali grzech najgorszy-pychę. Z kolei celnicy i grzesznicy okazywali skruchę. Powiedział cudzołożnicy że jej nie potępia, ale że jak już pójdzie, to nie grzeszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar devnull
0 / 0

@paul68 - ich pycha nie była świadoma, ich pycha polegała nie na tym, że nie wiedzieli, ale na tym że nie chcieli się dowiedzieć niczego o moralności Nazarejczyka. To ta sama pycha, którą reprezentują ludzie którzy mówią o obowiązku spowiedzi, zakazie seksu przedmałżeńskiego, itd...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Retorian
0 / 0

Żyj bez grzechu!!

Zostań Ateistą :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PokemonXd
-2 / 2

demot:Grzechy...:Niby obiecujesz się z nich poprawić, ale znowu przyjdziesz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A atlantis86
0 / 2

@54d1: Człowieku, zlituj się. Powtarzasz banały zasłyszane od katechety. Nie ma wyraźnej różnicy między agnostycyzmem a ateizmem. Każdy ateista posiada jakąś definicję "boga" którego istnienie jest w stanie zaakceptować (choćby miała to być kosmiczna cywilizacja wyprzedzająca nas ewolucyjnie o parę miliardów lat).
Jedynie to co proponują nam religie jest tak niedorzeczne, że trudno przyjąć postawę obojętną. Co proponuje chrześcijaństwo? Wizję staruszka żyjącego w niebie, który widzi wszystko co robisz i myślisz. Jest miłosierny ale jednocześnie odpowiada za wielkie czystki etniczne, jest jeden ale jednocześnie jest swoim własnym synem i niejakim Duchem Świętym będącym gołębiem. ;) Dał Ci jądra ale jednocześnie mówi Ci, że masz się czuć podle jeśli odczuwasz skutki działania produkowanego przez nie testosteronu. Urodził się z Żydówki, która pozostała dziewicą. Ten maraton absurdów jest czymś co trudno zaakceptować jeśli tylko myśli się racjonalnie. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Bleys
+2 / 2

A tak naprawdę to spowiedź służy jako wywiad środowiskowy (forma kontroli wiernych) do dziś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dzaga
0 / 0

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sochon
-1 / 1

Nie mogłem wcześniej. Nie porównuję masturbacji do choroby, mówię tylko że jest elementem ludzkiego życia, czy to się wyklucza? Grzech masturbacji to nie wymysł KK, w ST też było to nazwane grzechem, więc coś jest na rzeczy. Wszystko stworzył bóg, więc pociąg seksualny też, został dany tobie, ale nie dla ciebie. W jego wyniku można czynić wiele dobrego, czułość nie jest zła, masturbacja nie jest jedynym wyjściem. Nikt nie dostaje wyzwań z którymi nie mógłby sobie poradzić. A w Boga wierzę, owszem mówił do mnie, przez posługę prorocką. Polecam zapoznać się z odnową w Duchu Świętym, jakimś ruchem charyzmatycznym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A atlantis86
0 / 2

Wiesz, to że w Starym Testamencie było coś nazwane grzechem. Ta bzdurna księga nie jest żadnym wyznacznikiem moralności ani normalności. Wbijcie sobie to do głowy. Tam znajdziesz też zakaz dotykania miesiączkującej kobiety albo noszenia ubrań z frędzlami, ewentualnie informację, że nie możesz "pozwolić żyć czarownicy" (ile czarownic zabiłeś w tym tygodniu wypełniając biblijny nakaz?).
Ta księga przedstawia wizję moralności prymitywnych plemion pasterskich z epoki brązu! Z czasów kiedy marnowanie nasienia było zbrodnią a mężczyzna miał OBOWIĄZEK zapłodnienia wdowy swojego brata po jego śmierci.

Poza tym ta opinia o masturbacji jako czymś hmm... złym lub szkodliwym to spadek po starożytnej medycynie. Zwyczajnie starożytnym sperma skojarzyła się z płynem mózgowo-rdzeniowym i utożsamiali te dwie substancje. Stąd pogląd, że mężczyzna przez wytrysk traci jakąś cenną (dosłownie życiodajną) substancję. Stąd zalecenie by współżyć tylko celem robienia dzieci, a od masturbacji powstrzymać się wcale.
Dziś wiemy jak bzdurny jest to pogląd. Oczywiście KK, jak zwykle musi głosić bzdurne, wsteczne poglądy sprzed paru tysięcy lat. ;)

BTW Sochon jesteś zwykłym sekciarzem. Sekta wyprała Ci mózg. A czy sekta czci Krysznę, Jehowę czy Jezusa? Żadna różnica. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Landvettir
+1 / 1

Rany... Kto naprawdę chce być dobrowolnym niewolnikiem jakiś sztywnych praw, proszę bardzo. Nawet pastafarianizm wydaje się być sensowniejszy niż ta religia, która zakazała Galileuszowi głosić tego co widzi przez teleskop-przyczyniając się do opóźnienia rozwoju cywilizacji, która na szczęście i tak się rozwinęła. To się też teraz dzieje.
Polecam:
http://www.youtube.com/watch?v=v8G0B9X-5Tg&feature=player_embedded
oraz
http://www.youtube.com/watch?v=DnQmTQQD-0w

Pokój.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U UqiSylune
+1 / 1

Bo religia jest dla hipokrytów. O.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 54d1
+1 / 1

@atlantis86: Akurat na samodzielne, racjonalne i logiczne myślenie u siebie nie narzekam. Między agnostycyzmem, a ateizmem jest spora różnica, bo agnostycyzm odnosi się tylko do rozumu, a nie wiary. Są agnostycy, którzy wierzą (agnostycyzm teistyczny), a są też tacy, którzy nie wierzą (agnostycyzm ateistyczny). Inna sprawa, że moja wypowiedź dotyczyła dużo bardziej spraw seksu, pożądania i miłości, do czego już się zbytnio nie odniosłeś. Przyznaję, że zrobiłem taki wstęp po części, żeby zobaczyć jak zareagujesz i trochę mnie zawiodłeś. Bo o ile rzeczywiście mówisz (większość czasu) racjonalnie, to wydajesz się strasznie sfrustrowany (dlaczego?). Ja z resztą nawet nie zamierzam gadać o wierze - to po prostu indywidualna sprawa każdego. Nie lubię być jednak obrażanym przez "wojujących ateistów" (tu może nie mam konkretnie na myśli ciebie, raczej ogólny poziom dyskusji, jaka się tu wywiązała).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T thoren
0 / 0

Sochon akurat ma zaawansowany stopień wiedzy na temat religii, którą wyznaje, czyli katolicyzmu...
Wiecie np. co to znaczy w Biblii cytat "i upadł na twarz"?
Jeśli ktoś chce niech sobie poszuka o spoczynku w Duchu Św.
Ktoś może powiedzieć: Boże gdzie jesteś? Czy Ty istniejesz?
Polecam poczytać o wspólnocie Mamre (zero rutyny czy moheryzmu)
Nie mogę powiedzieć, że jestem dobrym człowiekiem (bo kto może?)
Ale dla mnie ta cała religia (katolicyzm) zaczęła układać się w genialną całość. Po prostu GENIALNĄ!
Ktoś nalatuje na papieża... A czy wie, co to jest nieomylność papieska?
Wyczytałem także o jakimś darze do ewangelizacji...
Gostka z tym darem możesz pytać o co chcesz. Wszystko Ci powie i to jeszcze logicznie! Taka rozmowa to coś niesamowitego... nie da się go przegadać, bo on wali cytatami z Pisma czy coś :)
Pozostaje jeszcze kwestia Szatana... egzorcyzmów.
Ktoś spyta dlaczego księża nie mówią o tym na ambonie...
Ponieważ a) ludzie się mogą bać b) ludzie mogą postrzegać to jako bajkę c) zrobią coś jeszcze gorszego :|

Niestety
Na prawdę trzeba chcieć się czegoś dowiedzieć, a nie BEZ SENSU nalatywać na tę religię.
A teraz na chłopski rozum:
Chciałbyś aby CIę ktoś okradł? przyk. nr 7
Zgwałcił Twoją kobietę? 9
Zabił Cię? 5
Tych i innych rzeczy zabrania właśnie KATOLICYZM...
Pozdrawiam agnostyków i ateistów :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T thoren
0 / 0

Sochon akurat ma zaawansowany stopień wiedzy na temat religii, którą wyznaje, czyli katolicyzmu...
Wiecie np. co to znaczy w Biblii cytat "i upadł na twarz"?
Jeśli ktoś chce niech sobie poszuka o spoczynku w Duchu Św.
Ktoś może powiedzieć: Boże gdzie jesteś? Czy Ty istniejesz?
Polecam poczytać o wspólnocie Mamre (zero rutyny czy moheryzmu)
Nie mogę powiedzieć, że jestem dobrym człowiekiem (bo kto może?)
Ale dla mnie ta cała religia (katolicyzm) zaczęła układać się w genialną całość. Po prostu GENIALNĄ!
Ktoś nalatuje na papieża... A czy wie, co to jest nieomylność papieska?
Wyczytałem także o jakimś darze do ewangelizacji...
Gostka z tym darem możesz pytać o co chcesz. Wszystko Ci powie i to jeszcze logicznie! Taka rozmowa to coś niesamowitego... nie da się go przegadać, bo on wali cytatami z Pisma czy coś :)
Pozostaje jeszcze kwestia Szatana... egzorcyzmów.
Ktoś spyta dlaczego księża nie mówią o tym na ambonie...
Ponieważ a) ludzie się mogą bać b) ludzie mogą postrzegać to jako bajkę c) zrobią coś jeszcze gorszego :|

Niestety
Na prawdę trzeba chcieć się czegoś dowiedzieć, a nie BEZ SENSU nalatywać na tę religię.
A teraz na chłopski rozum:
Chciałbyś aby CIę ktoś okradł? przyk. nr 7
Zgwałcił Twoją kobietę? 9
Zabił Cię? 5
Tych i innych rzeczy zabrania właśnie KATOLICYZM...
Pozdrawiam agnostyków i ateistów :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar devnull
+1 / 1

thoren - ty i tobie podobni nie rozumiecie: zdecydowana wiekszość ateistów kiedyś wierzyła - naprawdę mocno, a przynajmniej ja się mogę do tego przyznać. W pewnym momencie zaczynasz myśleć inaczej i dostrzegać więcej niż wcześniej. Każdy tak ma, tylko niektórzy nie chcą dalej się zastanawiać, nie chcą podejść krytycznie do własnych poglądów, boją się powiedzieć sobie "hmm, faktycznie może być inaczej...", bo boją się konfrontacji z myślą, iż wszsytko co robili do tej pory było determinowane iluzją. Wręcz przerażająca jest myśl, że o wszystkim decyduje człowiek - nawet o bogu. Bijąc się z własnymi myślami później dostrzegasz, że inni - rodzina, znajomi są ograniczani przez to że sami boją się pobić z własnymi myślami, widać jak to ich ogranicza i wreszcie trafia do ciebie, że ciebie to również ogranicza. Uwalniasz się i masz przerąbane - bo nagle cały twój system wartości i porządek świata zdechł i sobie samemu wszystko musisz od początku w głowie poukładać. I na koniec się okazuje, że to do czego sam doszedłeś pokrywa się z tym do czego doszli wszsyscy inni w podobnej sytuacji - to jest dopiero objawienie. Ale ja wiem - ty będziesz to tłumaczyć ingerencją szatana...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T thoren
0 / 0

heh najpierw trzeba wierzyć w Tego, który jest, potem dopiero uznać istnienie szatana jako formy duchowo-osobowej. Nie myśl sobie także, że od razu wiedziałem po co chodzę do kościoła. Trzeba było tylko trochę poczytać ;P Nie poszedłem do któregoś z czarnych, by mi o tym poopowiadali.
Żal mi ludzi, którzy mówią: Jak ja mam być katolikiem skoro ten ks. też jest grzesznikiem, pewnie jeszcze większym niż ja?
Otóż odpowiadam:
a) powołanie powołaniu nie równe-niektórzy z nich naprawdę nie wiedzą co tam robią
b) trzeba znaleźć sobie jakiegoś ogarniętego... najlepiej młodego lub w średnim wieku i problem znika :)
c) pieprzysz cos o szatanie, wiec pewnie o nim słyszałeś... więc zakładając, że on (szatan) istnieje:
księża jakby nie było walcza z nim kazdego dnia przemawiajac do ludzi czy prowadząc mszę...
czyż nie są więc o wiele bardziej narażeni na ataki z jego strony niż świeccy? ;D WARTE przemyślenia co??

ILUZJA to ciekawe słowo... piszesz, że nie rozumiem. Ale ja właśnie doskonale to rozumiem. Piszesz, że ludzie wokół Ciebie wydają się być ograniczonymi... a może oni po prostu w sensie ograniczonym przyjmują wiarę?
Musiałbyś pogadać sobie z katolikiem z prawdziwego zdarzenia.

Wkurza mnie strasznie, gdy w telewizji podczas reportarzu np. o wieszaniu Krzyży w klasach dają się wypowiadać moherom. Przecież taki katolik nie będzie nawet potrafił obronić swojej wiary popierając się konkretnymi argumentami :( Ale oczywiście do atakowania katolicyzmu ukazana została osoba rzucająca bardzo wymyślnymi tekstami... ale co tam.
Pozdro 4 all ;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 54d1
0 / 0

devnull, zdziwię cię. Właśnie teraz przechodzę kryzys wiary. Przy czym najgorszy moment był dla mnie mniej więcej 1,5 miesiąca temu - byłem przekonany, że to wszystko nie ma sensu i że... jestem ateistą. Doszło do tego, że powiedziałem o tym najbliżej rodzinie - śmiało mogę powiedzieć, że to był jeden z najgorszych dni w moim życiu. Wierz mi, że ciągle zastanawiam się, czy Bóg nie jest po prostu wymysłem ludzi i ciągle się biję z myślą, czy to wszystko nie jest tylko bajeczką dla naiwnych. Ostatnio jednak sporo czytam. Od dłuższego czasu (ładnych kilka lat) miałem problem ze zrozumieniem postawy Kościoła do spraw seksu. Powiem ci, że w wyniku tej lektury, zrozumiałem, że to nie są zakazy i nakazy wyssane z palca tylko po to, żeby były trudne do spełnienia. Ich przestrzeganie daje realne korzyści i to wcale nie po śmierci, ale właśnie za życia. Wyobraź sobie taką sytuację - mama zabrania dziecku wkładać rękę w ogień. Robi to po to, żeby ograniczyć jego wolność, czy po to, żeby uchronić je od niepotrzebnego cierpienia? Właśnie zaczynam w ten sposób patrzeć na przykazania (również te dotyczące seksu!). Dlatego obecnie planuję trzymać się przykazań, nawet jeśli moja wiara w Boga kompletnie umrze, choć na razie znowu się wzmacnia. A tak na koniec, to niestety masz rację - wielu ludzi chodzi do Kościoła tylko dlatego, że rodzice chodzili, dziadkowie chodzili itd. Nigdy nie mieli żadnych głębszych przemyśleń na te tematy. Trochę mi ich żal. Znacznie bardziej cenię ateistów, choćby za odwagę, jakiej wymaga powiedzenie bliskim, że nie podziela się ich poglądów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sochon
0 / 0

27 grudnia przystępuje do przymierza i zacznę pierwszy rok w Mamre. :) Ks. Włodek rox xD Niejeden mój znajomy został uzdrowiony, ja sam byłem uwalniany. Co do daru ewangelizacji- jest charyzmatem, takim jak proroctwo czy modlitwa w językach, oczywiście to nie tak, że pach i jesteś geniuszem. Rozpalanie charyzmatu wymaga dużo wiary modlitwy i poświęcenia. Poza tym najczęściej słowa które mówisz nie pochodzą od ciebie, a od Ducha Świętego. Osoby z charyzmatem ewangelizacji jak sama nazwa wskazuje mają lepsze wyniki w ewangelizacji. Sam stałem się udziałem dwóch takich osób. W ciągu 2 lat wspólnota mojej diecezji z 6 wzrosła do 30-40 a następne 30-40 regularnie i konsekwentnie dąży do Boga i wstąpienia do wspólnoty. Bóg na prawdę jest i pragnie was wszystkich obdarować, lecz musicie mu na to "pozwolić".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T thoren
0 / 0

O ewangelizacji też czytałem i słuchałem mądrzejszch od siebie: często przestrzegają, że ewangelizacja może pójść też w złym kierunku, gdy osoba robi to nieostrożnie lub w ogóle ten charyzmat nie jest w niej rozeznany... także bądź ostrożny i życzę wszystkiego dobrego :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fidelio
-1 / 1

demot:Grzechy...:...siedzą po drugiej stronie konfesjonału.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dundersztyc12
0 / 0

Dokładnie.; Kłamałam, przeklinałam. xd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar gerardine
0 / 0

dlatego nie chodze sie spowiadac..xDDD jak wyjde z kosciola to sie wpiep*ze w kaluze i juz sypne jakims wyrazem ; d

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antyklerykanin
0 / 0

Czym jest ten wasz "bożek" w obliczu wszechświata? Niczym. Bóg to wielka komerycyjno- totalitarna machina. Bóg to również wytłumaczenie na wszystkie negatywne rzeczy, które dzieją się wokół nas. Bóg to największa abstrakcja, jaką mógł wymyślić człowiek. Ludzie są głupi. A grzech? Czym jest wasz grzech w obliczu wszechogarniającego zła na tym świecie. Spowiadać się przed zakłamanym, upośledzonym seksualnie i społecznie, "księżulkiem" nierzadko też o zapędach pedofilskich? Chore. Zastanówcie się nad tym logicznie.
Napawa mnie obrzydzeniem to, co ludzie potrafią robić w imię boga... Śmierć, ograniczanie wolności, fałszywa empatia... "Geniusz" człowieka jest potężny- bóg to uniwersalne narzędzie, które pozwala bezkarnie robić wszystko to, co jest najbardziej chore i niewytłumaczalne na zdrowy rozsądek. Gratuluję więc wam pobożności, zresztą sami sobie przeczycie, wystarczy poczytać wasze komentarze tutaj, czy wypowiedzi na innych forach, gdzie poruszana jest tematyka szeroko pojętego boga. Wracając do grzechu- jeśli już zrobisz coś, co z Twojej perspektywy jest złe, to się do tego przyznaj i z tym pogódź, a nie szukaj pocieszenia i drogi do zbawienia w oborze zwanej kościołem, bo to oznaka najzwyklejszego w świecie tchórzostwa.
Piekło i niebo? Piekło przeżywamy codziennie chodząc po planecie zwanej ziemią– a jeśli jesteś osobą, która prowadzi sielankowe życie i w dodatku masz wysoki poziom hipokryzji, to nigdy tego nie zrozumiesz. Oczywistym jest fakt, że niełatwo pogodzić się z wizją nicości po śmierci. Przecież łatwiej się żyje, czekając na wieczny raj i beztroskę, czekając na coś, co zagwarantuje Ci wieczny odpoczynek (jak wiadomo człowiek jest z natury leniwy), no a jeśli już tak na to czekasz, to dlaczego nie narzucić Ci warunków, które musisz spełnić, by to osiągnąć? Przecież to takie wygodne i praktyczne. „Ty dostaniesz raj i wieczny odpoczynek w zamian za to, że będziesz nam służył całe życie” - tylko gdzie w tym wszystkim jest ten wasz bóg? Otwórzcie oczy ludzie, to nie takie trudne. To wszystko się ze sobą wyklucza, sprzeczności jest tyle, że aż trudno uwierzyć w to, że ludzie naprawdę wierzą... A jednak.
Już czekam na kontr opinie i bezpodstawne sprzeciwy wobec mojego zdania na ten temat. Proszę bardzo– ja się trzymam swoich poglądów twardo, nie tak jak Ty, który rekonstruuje je zależnie od sytuacji w jakiej się znajduje. To wszystko z mojej strony. Pomyślcie nad tym, co napisałem. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem