Tak to jest: człowiek docenia tylko to, co stracił (z nielicznymi wyjątkami). Zastanawiam się czasem, czy ludzie nie potrafią się cieszyć (choć z błahostek), czy też zwyczajnie sami szukają problemów i powodów do narzekania? Wkurza mnie, gdy ja jestem samemu, a muszę słuchać o tym jaki to partner/partnerka przyjaciela/znajomego są niedobrzy; raz że jest to przygnębiające dla mnie, a dwa - albo jest się z kimś z dobrego powodu, albo lepiej być samemu. Bycie w związku dla samego związku to głupota.
To problem lokalny. Ludzie potrafią cieszyć się wszystkim, a nawet jeśli im nie idzie to nie obcążać tym znajomych. Tylko w Polsce zrzędzenie i fatalizm są modne.
a ja wam powiem ze swojego przykładu że niestety nie do końca to prawda zostałam zraniona bardzo ...ponieważ byłam z facetem po rzekomo ciezkim długoletnim związku gdzie on bardzo narzekał jaka ex w stosunku do niego była ze liczyło sie tylko co ona chce itd. wiec tym bardziej wkładałam starania w to zeby jemu sprawić przyjemność na rózne sposoby od zrobienia i przywiezienia obiadu, po przez rozne randki niespodzianki, konczac na intymniejszych incajtywach... i co mi z tego przyszło ? po roku zjawila sie ona postanowila go odzyskac, ufalam mu ... ale pewnego dnia zostawil mnie dla niej..."tej pustej emocjonalnie, leniwej, lecacej na kase kobiety" (jego słowa) wiec zastanawiam czy warto byc taka jak czy taką osobą jak ona?
@hacia - współczuję sytuacji, sam miałem podobną w życiu i to nie jest miłe. Jak to trafnie określił/określiła (sorki, nie znam płci) busiu wyżej: "to działa w obie strony". Wspomniany przez Ciebie facet nie potrafił docenić ani Ciebie, ani tego co dlań robiłaś. Zachował się jak palant, ale ultymatywnie będzie tego żałował. A czy warto być jak ona? Ja bym powiedział w ten sposób - gdyby trafił na dziewczynę twojego pokroju, która byłaby w stanie tyle dać od siebie, to z pewnością byłbym szczęśliwy, zatem moja rada: nie zmieniaj się tylko walcz dalej, a jak trafisz na tego, właściwego, to będziesz szczęśliwa. Wartościowy facet potrafi docenić wartościową kobietę ;)
to on dupa w takim razie a jak jesteś z facetem a nie z piką to nie będzie gadał o swojej byłej bo tak się nie robi... ja na ten przykład skończyłem jeden związek bo laska zostawiła mnie by sprawdzić czy kocham ją na tyle by wrócic i się przeliczyła bo spotkałem od niej lepszą... nie przejmuj się świat jest pełen idiotów a najgorsze jest to ze ktoś ich rodzi.
Ja doceniałam i kochałam, niestety wolał dziewczynę, która docenia tylko zasobność jego portfela.
Życie bywa okrutne.
Na szczęście nie wszyscy tacy są i teraz doceniam kogoś kto nie jest hipokrytą:)
Łooo ku*wa, nie wieze O.o, jak mogl przejsc demot o tym ze to kobieta moze byc zla? Przecierz one sa idealne w kazdym calu i zawsze robia tak jak nalezy (mam na mysli mylny, narcystyczny obraz jaki kreują sobie same chociazby na demotach, nie pije tu do was drogie Panie, tylko do mlodziezy ponizej 20). Hmm... Czyzby rodzice glupich nastolatek przezywających co miesiąc życiowe miłości i rozterki z nimi zwiazane dzis byli na wywiadowkach u swoich pociech? Innej opcji nie widze, bo ten demot przecierz jest zbyt "szowinistyczny" dla dzisiejszych dzieci kwejka...
Ja bym powiedział "zaspokoić" no ale...
Skoro ta INNA potrafi zadowolić się byle gównem, to niech go sobie weźmie i nie oddaje :)
Od dwóch tygodni nie wiedziałem co powiedzieć dziewczynie by z nią zerwać, ale teraz wiem, dzięki :)
aha czyli twoj chlopak to byle gowno? nie swiadczy o tobie zbyt dobrze, ze wiazesz sie z takim kims
@malowniczysingiel ...powiedziała nastolatka, która w nocy będzie płakać w poduszkę, bo wspaniały chłopak ją rzucił.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2011 o 11:41
Swieta prawda drogie panie. Trzeba doceniac starania innych a nie ciagle tylko wymagac, wymagac, wymagac coraz wiecej. Trzeba tez chwalic :)
i dawać coś od siebie
Ależ to działa w obie strony!
Ile to się narobiło tych demotów o miłości. Bardziej demotywuje mnie ich ilość niż sama treść
Tak to jest: człowiek docenia tylko to, co stracił (z nielicznymi wyjątkami). Zastanawiam się czasem, czy ludzie nie potrafią się cieszyć (choć z błahostek), czy też zwyczajnie sami szukają problemów i powodów do narzekania? Wkurza mnie, gdy ja jestem samemu, a muszę słuchać o tym jaki to partner/partnerka przyjaciela/znajomego są niedobrzy; raz że jest to przygnębiające dla mnie, a dwa - albo jest się z kimś z dobrego powodu, albo lepiej być samemu. Bycie w związku dla samego związku to głupota.
To problem lokalny. Ludzie potrafią cieszyć się wszystkim, a nawet jeśli im nie idzie to nie obcążać tym znajomych. Tylko w Polsce zrzędzenie i fatalizm są modne.
Nie lubię frazy "tylko w Polsce".
No dobra, pewnie jest jeszcze trochę krajów na świecie w których depresja i zrzędliwość są modne.
a ja wam powiem ze swojego przykładu że niestety nie do końca to prawda zostałam zraniona bardzo ...ponieważ byłam z facetem po rzekomo ciezkim długoletnim związku gdzie on bardzo narzekał jaka ex w stosunku do niego była ze liczyło sie tylko co ona chce itd. wiec tym bardziej wkładałam starania w to zeby jemu sprawić przyjemność na rózne sposoby od zrobienia i przywiezienia obiadu, po przez rozne randki niespodzianki, konczac na intymniejszych incajtywach... i co mi z tego przyszło ? po roku zjawila sie ona postanowila go odzyskac, ufalam mu ... ale pewnego dnia zostawil mnie dla niej..."tej pustej emocjonalnie, leniwej, lecacej na kase kobiety" (jego słowa) wiec zastanawiam czy warto byc taka jak czy taką osobą jak ona?
Oj warto:) jesli nie bedzie się dawać z siebie wszystkiego, to życie bedzie marne, nijakie;/ a nie warto martwić się na zapas, że może znowu tak być;)
@hacia - współczuję sytuacji, sam miałem podobną w życiu i to nie jest miłe. Jak to trafnie określił/określiła (sorki, nie znam płci) busiu wyżej: "to działa w obie strony". Wspomniany przez Ciebie facet nie potrafił docenić ani Ciebie, ani tego co dlań robiłaś. Zachował się jak palant, ale ultymatywnie będzie tego żałował. A czy warto być jak ona? Ja bym powiedział w ten sposób - gdyby trafił na dziewczynę twojego pokroju, która byłaby w stanie tyle dać od siebie, to z pewnością byłbym szczęśliwy, zatem moja rada: nie zmieniaj się tylko walcz dalej, a jak trafisz na tego, właściwego, to będziesz szczęśliwa. Wartościowy facet potrafi docenić wartościową kobietę ;)
to on dupa w takim razie a jak jesteś z facetem a nie z piką to nie będzie gadał o swojej byłej bo tak się nie robi... ja na ten przykład skończyłem jeden związek bo laska zostawiła mnie by sprawdzić czy kocham ją na tyle by wrócic i się przeliczyła bo spotkałem od niej lepszą... nie przejmuj się świat jest pełen idiotów a najgorsze jest to ze ktoś ich rodzi.
Najważniejsze to być sobą.
Tyle jesteś wart, ile od siebie możesz dać.
Ja doceniałam i kochałam, niestety wolał dziewczynę, która docenia tylko zasobność jego portfela.
Życie bywa okrutne.
Na szczęście nie wszyscy tacy są i teraz doceniam kogoś kto nie jest hipokrytą:)
http://1.bp.blogspot.com/-taX8Z5-62vU/TbnMh3cp-_I/AAAAAAAAAPg/yYdNCcCBAy8/s1600/inna-1.jpg Inna?
Łooo ku*wa, nie wieze O.o, jak mogl przejsc demot o tym ze to kobieta moze byc zla? Przecierz one sa idealne w kazdym calu i zawsze robia tak jak nalezy (mam na mysli mylny, narcystyczny obraz jaki kreują sobie same chociazby na demotach, nie pije tu do was drogie Panie, tylko do mlodziezy ponizej 20). Hmm... Czyzby rodzice glupich nastolatek przezywających co miesiąc życiowe miłości i rozterki z nimi zwiazane dzis byli na wywiadowkach u swoich pociech? Innej opcji nie widze, bo ten demot przecierz jest zbyt "szowinistyczny" dla dzisiejszych dzieci kwejka...
nie wiem czy wiesz, ale właśnie wczoraj i przedwczoraj był sezon "wywiadówkowy"
to ty nie wiesz jakie ja gały zrobiłem po sam nie wiem ilu dniach nieodwiedzania demotów xD
wojtekowca dobre hehe
zgadzam się z busiu. ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 września 2012 o 23:12
albo inny