I to jest właśnie prawda dlaczego mamy kłopoty. To nie żaden kapitalizm stworzył te wszystkie problemy, ale władza, która chce kontrolować wszystko i ma nas za swoich niewolników.
Polecam jeszcze jego wypowiedz o bezrobociu. Bo Bloom mówi prawdę niewygodną dla rządów, ale taką o której widzą wszyscy i im to nie przeszkadza. Do momentu kiedy trzeba będzie to spłacić.
Tę władzę wybierają ludzie, którzy głosują na każdego, kto obieca im więcej. Nie pytają, skąd ten,
czy ów weźmie na to pieniądze. Wolą nie pytać, wolą nie wiedzieć, chcą dostać, chcą słyszeć
obietnice. Becikowe, zniżki na przejazdy, wcześniejsze emerytury, wysokie emerytury, wysokie wcześniejsze
emerytury, darmowe autostrady, darmowe to, darmowe tamto... Nic nie ma za darmo, za wszystko trzeba zapłacić albo teraz, albo później. A czym później, tym więcej. To my wybieramy ludzi niekompetentnych, bo sami
jesteśmy niekompetentni, bo nie chcemy być ani kompetentni, ani odpowiedzialni. Bo uwierzymy we wszystko,
tylko nie w prawdę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 grudnia 2011 o 20:38
@Qrvishon, wypowiedź Blooma o bezrobociu, o podatkach, składkach i płacy minimalnej nie jest niewygodna dla
rządów: rządy najchętniej by tych pieniędzy nie zbierały i nie wypłacały, nie biorą tego dla siebie,
to tylko dodatkowy kłopot i koszt, bo trzeba zatrudniać armię ludzi do obsługi tej kasy. Rzecz w tym, że
to ludzie wierzą, że te wszystkie obciążenia, które wpędzają ich w bezrobocie i recesję, chronią ich
interesy i zapewniają im byt. I dlatego, że ludzie nie będą mieli nigdy odwagi i rozsądku, żeby wziąć
swoje sprawy w swoje ręce, nigdy nie zgodzą się na rezygnację z tego, że to administracja - której
trzeba zapłacić - troszczyła się o ich sprawy. Ta administracja to nie rząd, ale dziesiątki tysięcy
urzędników, którzy te pieniądze zbierają i wypłacają, kontrolują i egzekwują. Rząd, który by
zlikwidował płacę minimalną i całą masę innych obciążeń nie rozruszałby gospodarki i nie
wprowadziłby dobrobytu, bo zanim gospodarka by ruszyła, ten rząd zostałby obalony przez naród, który tak
narzeka, że jest okradany, ale sam wymusza to okradanie siebie na rządzie, który to rząd naród o okradanie siebie
obwinia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 grudnia 2011 o 20:56
Nie podoba nam się to? No to ok, jako kolejny demotywator wystąpmy z propozycją inicjatywy
obywatelskiej (min. 100 tys. osób, jeżeli spora większość poprze to działamy dalej). Na pewno między
nami jest sporo osób na/po studiach prawniczych i mogliby pomóc w przygotowaniu takiego projektu. Przecież
jest nas ok. 1 mln., chcemy coś zmieniać - zacznijmy od siebie!
Wolę idiotów ekonomicznych, którzy widzą jaki jest stan faktyczny niż fachowców, którzy nie potrafili przewidzieć, że tak nieodpowiedzialna polityka w końcu doprowadzi do krachu. Lub oczywiście potrafili przewidzieć, ale jako, że dzięki władzom poszczególnych państw i tak na tym zarobią to po co przeszkadzać? Przecież najbardziej ucierpią i tak tylko miliony średniozamożnych i biednych obywateli.
To znaczy co? Obetną sobie diety/uposażenia itd? Przecież to propagandowy nonsens który w globalnej skali zmieni dokładnie: nic. To niech lepiej ludzie zaczną wymagać od siebie, a nie od polityków, bo polityk im da, uprzednio okradając ich samych czy też innych w postaci podatków, a jak i tego nie starczy to się na ich koszt zadłuży! A jeśli sami postanowią dbać o siebie i swoje życie to politycy nie będą im prawie do niczego potrzebni. No ale przecież to tak ciężko zacząć polegać głównie na sobie i móc narzekać, w razie niepowodzeń, jedynie na siebie. A więc po raz kolejny zagłosujmy tak samo!
Politycy powinni zacząć od siebie ale to śmieszne oszczędności. Moim zdaniem politycy powinni zacząć oszczędzać na swoim populiźmie i rozdawaniu naszych pieniędzy żeby podreperować sobie sondaże.
pat1ryk - loty do Gdańska co tydzień to śmieszne oszczędności. limuzyny za kilkaset tyś to śmieszne oszczędności, a może tak potrzebne iPady (czy inne pady - nie pamiętam dokładnie) i ponad 4 setki posłów zamiast max 100 to małe oszczędności? O biurach i personelu nie wspominając. Prezydencik ostatnio 600 000 zł wydał na świecidełka na pałac bo mu się mury nie spodobały :/ żal d... ściska z tą lekką ręką politykierów bo inaczej ciężko mi ich nazwać.
@pat1ryk - że co? Ty chyba kpisz mój drogi. Jak oni mają rezygnować z populizmu, sondaży i całej reszty skoro to im gwarantuje wybór właśnie ze strony społeczeństwa? Ludzie wciąż chcą nowych "darmowych" pieniędzy, tak więc politycy im to dają. Politycy to też ludzie i jeśli da się im możliwości dymania społeczeństwa to będą je dymać dla własnych korzyści, gorzej, że robią to też za całkowitym tego społeczeństwa przyzwoleniem, czego owe społeczeństwo dowodzi co cztery lata.
@pphammer2000 - tak, to nadal są śmieszne oszczędności, ale tak to jest jak jedyne pojęcie o gospodarce i polityce bierze się z porównania własnej wypłaty i środków, ze środkami chociażby posłów. To, że politycy mieć pieniędzy nie będą może sprawi, że poczujesz się z tego powodu usatysfakcjonowany, ale gwarantuję, że prócz satysfakcji z tego, że inni mają tak jak ty lub gorzej nie odczujesz tego w żaden sposób. No, ew. łapówki staną się nieoficjalną drogą dorabiania się parlamentarzystów, w skali zdecydowanie bardziej masowej niż obecnie.
@glinx11 Przed wyborami: "Patrzcie ludzie jaki ten Donald piękny, śmiały i odważny. Odnowił Polskę, zrobił autostrady i jest super. Nie to co ten kaczor" a po wyborach "Jesteśmy w ciemnej dupie. Donald dalej sepleni, wszystko poszło w górę, mamy ogromny dług publiczny. To wszystko przez rząd kaczora!"
To co mówi pan Bloom to oczywiście prawda, tylko że jest jeden problem ze zrealizowaniem jego postulatu
(brak deficytu)- demokracja. Te pieniądze czerpane z pożyczek idą na przywileje, urzędników i pomoc
społeczną (zazwyczaj dla tych co jej nie potrzebują), to masy ludzi zorganizowanych w związki zawodowe i
popieranych przez populistycznych polityków i niektóre media. Oni nie zawahają się robić ogólnokrajowych
protestów i burd w centrach miast i co ważniejsze oni chodzą na wybory, dlatego politycy wolą lizać im
dupę i obarczać za to nasze portfele, bo wiedzą, że zwykli ludzie na ulice nie wyjdą. Smutne ale taki
jest nasz świat.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 grudnia 2011 o 20:26
Zwykli ludzie wyjdą na ulice protestować przeciwko kryzysowi i zadłużeniu, ale nie wyjdą protestować przeciwko płacy minimalnej, darmowym autostradom i zniżkom na bilety kolejowe. Nie będą protestować przeciwko darmowej edukacji na nikomu niepotrzebnych kierunkach, przeciwko darmowemu leczeniu pryszczy itp. Zwykli ludzie nie zaprotestują przeciwko wydawaniu na kredyt, zaprotestują dopiero przeciw spłacaniu kredytu.
Ciekawe... tacy jak wy ciągle porównują UE do ZSRR, czyli wychodziłoby na to, że główną różnicą między nimi jest demokracja - której wy się chcecie pozbyć. ???
@Qrvishon, możesz podać link do tej wypowiedzi?zauważcie że Bloom jest z GB :-) oni mają historycznie mocną walutę dlatego się nie pchają w gówno zwane UE.
To, co Bloom wygaduje to puste populistyczne teksty mające na celu przyciągnąć poparcie do jego skrajnie prawicowej partii, oprawione w brytyjską elokwencję. Tym większy minus dla niego, że będąc ekonomistą, gada takie bzdury.
Problem jest nie w istnieniu długu publicznego, a w sposobie jego wydawania oraz w tym, aby utrzymywany był w rozsądnych granicach, kiedy korzyści z uzyskanych pieniędzy przewyższają koszty obsługi długu.
Warto również wiedzieć, że Bloom należy do partii UKIP, która stawia sobie za cel wyprowadzenie GB z UE oraz słynie z radykalnie prawicowych poglądów i akcji, np. z niechęci do imigrantów, szczególnie Polaków. To taki brytyjski Janusz Korwin Mikke.
no i co takiego zlego w tych radykalnie prawicowych pogladach, co? chyba to, ze nie popieraja przywilejow socjalnych, ktore rozleniwiaja ludzi, albo sprzeciwiaja sie kontrolom oraz niezwyklej jak dotat inwigilacji, czy absolutnie niepotrzebnym regulacjom podmiotow gospodarczych, co? niechec do imigrantow jest jak najbardziej uzasadniona (nawet jesli chodzi o nas), bo sam chyba tez bys nie chcial zeby nasz kraj zalala np tania sila robocza z Ukrainy czy innego biednego kraju, co? Polacy na wyspach licytuja sie przy cenie za godzine i prawie zawsze znajdzie sie Polak, kory bedzie pracowal taniej, oszczedzajac na jedzeniu i zyjac w podlych warunkach, a to psuje ich rynek pracy gdzie brytyjczycy zyjac normalnie nie sa w stanie z tym rywalizowac... innymi slowy problemem wlasnie JEST dlug publiczny, ktorego nie powinno byc WCALE i panstwo powinno ZARABIAC, a nie wiecznie splacac odsetki... i on wlasnie bedac ekonomista, zdaje sobie z tego sprawe, wie rowniez, ze gb jest silnym ekonomicznie panstwem i doskonale poradzi sobie bez UE i jego wymyslow, tak jak z reszta i Polska by sie szybciej rozwijala bez tak rozbuchanego socjalizmu... nie popieraja ich jedynie ludzie o pogladach lewicowych, tak jak np Ty, dziekuje i pozdrawiam
Już nawet niech on sobie gada co chce. Jeśli UK chce wypaść z UE, niech wypada - jakoś sobie na pewno poradzą, choć z trudnościami. To ich sprawa. Nas powinna obchodzić Polska - a my bez UE będziemy nikim. Pozbądźcie się złudzeń, marzyciele: nie będzie żadnej wielkiej solidarności z Czechami i Węgrami, żadnej Unii Środkowoeuropejskiej. Nasza gospodarka jest uzależniona od niemieckiej, czy wam się to podoba czy nie. I powiem wam coś jeszcze: obawiam się, że w przeciągu najbliższych trzydziestu lat to się nie zmieni. Likwidacja strefy euro czy Unii odbije się na nas bardzo poważnym rykoszetem.
@glinxiu i znowu zaczynasz. Primo owszem UE w formie wspólnego rynku towarów i pracowników daje nam korzyści ale secundo pozostałe jej aspekty + strefa euro obniżają naszą konkurencyjność i niszczą rynki na które eksportujemy.
@demdszmaj- Twoje poglądy są chyba bardziej neoliberalne niż prawicowe choć się z nimi w 95% zgadzam. Co do Unii to myślę podobnie jak glinx, bez UE jesteśmy niczym i to się nie zmieni. Politycznie, militarnie i ekonomicznie potrzebujemy zjednoczonej Europy a walczyć powinniśmy o silną gospodarkę a co za tym idzie pozycję w Unii i wziąć się w końcu za reformy, bo to że agent Tomek dostaje 7500zł emerytury w wieku 38 lat mimo, że NIGDY nie płacił składek na ZUS (za mundurowych płaci państwo) to kuriozum do n potęgi.
Póki ludzie w Europie się nie zbuntują i nie wyjdą na ulicę to dalej ten smród unijny będzie ciągnięty. Póki ludzie w Polsce nie zmądrzeją i nadal będą głosować na PO to nadal będziemy zaściankiem unijnego smrodu
Myślisz, że jak ludzie wyjdą na ulicę, to dług zniknie? To nagle wszyscy spobożnieją, a lud stanie się
mniej konsumpcyjny? O ile w Europie wydaje się miliardy na ratowanie banków, o tyle w Polsce pieniądze idą
nadal na państwo opiekuńcze. Można wyjść na ulice, zrobić rozpierduchę, podpalić sejm - ale nic to nie
zmieni, nadal będziemy mieli dług. Ludzie nie będą chcieli obniżyć stopy życiowej, więc nadal ten
dług będzie narastał. Tu potrzebna jest radykalna zmiana myślenia, rewolucje w głowach, nie na ulicach.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 grudnia 2011 o 0:48
Czy wam się wydaje, że winę za obecny stan ponoszą tylko politycy? A kto wybiera polityków? A kto pobiera zasiłki dla bezrobotnych, kto pobiera renty i pracuje na czarno, kto przechodzi na wcześniejsze emerytury, kto protestuje, kiedy zamyka się nierentowne firmy?
My. My to robimy. To my, przy każdej możliwości, próbujemy coś dostać za darmo. Nawet jak nie jest to nam potrzebne, to i tak bierzemy. Myśleliście, że jak coś jest za darmo, to znaczy że spadło z nieba? Nie, za to też trzeba było płacić. Cała Europa słono zapłaci za czasy, kiedy można było nie robić nic, żyć nierozsądnie, nie myśleć o swojej przyszłości i mimo wszystko żyć na jako takim poziomie.
Politycy są winni. Są winni temu, że ulegli presji społeczeństwa. Oni są jak marionetki, nie nadają się na liderów. Robią tylko to, co zwiększy im popularność. Teraz, kiedy mają nóż na gardle, kiedy sytuacja finansowa niemal całej unii jest tragiczna - zaczynają walkę z kryzysem.
Czy On ma juz Żonę? ;))))
A co to ma do rzeczy? Czy to takie przewrotne pytanie-propozycja?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2011 o 21:40
http://www.youtube.com/watch?feature=uploademail&hl=en&v=2Hi2TdMqeEk&gl=US inna bardzo mądra wypowiedź pana Blooma. Polecam.
cytochromC450 To inny sposób napisania "Wow, jest zajebi$ty", autorski sposób ;) ;)))
I to jest właśnie prawda dlaczego mamy kłopoty. To nie żaden kapitalizm stworzył te wszystkie problemy, ale władza, która chce kontrolować wszystko i ma nas za swoich niewolników.
Polecam jeszcze jego wypowiedz o bezrobociu. Bo Bloom mówi prawdę niewygodną dla rządów, ale taką o której widzą wszyscy i im to nie przeszkadza. Do momentu kiedy trzeba będzie to spłacić.
rafftp jeszcze trochę i cala ue będzie pośmiewiskiem świata. nie dziwie się uk ze ucieka z tego szamba.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2011 o 0:11
Tę władzę wybierają ludzie, którzy głosują na każdego, kto obieca im więcej. Nie pytają, skąd ten,
czy ów weźmie na to pieniądze. Wolą nie pytać, wolą nie wiedzieć, chcą dostać, chcą słyszeć
obietnice. Becikowe, zniżki na przejazdy, wcześniejsze emerytury, wysokie emerytury, wysokie wcześniejsze
emerytury, darmowe autostrady, darmowe to, darmowe tamto... Nic nie ma za darmo, za wszystko trzeba zapłacić albo teraz, albo później. A czym później, tym więcej. To my wybieramy ludzi niekompetentnych, bo sami
jesteśmy niekompetentni, bo nie chcemy być ani kompetentni, ani odpowiedzialni. Bo uwierzymy we wszystko,
tylko nie w prawdę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2011 o 20:38
@Qrvishon, wypowiedź Blooma o bezrobociu, o podatkach, składkach i płacy minimalnej nie jest niewygodna dla
rządów: rządy najchętniej by tych pieniędzy nie zbierały i nie wypłacały, nie biorą tego dla siebie,
to tylko dodatkowy kłopot i koszt, bo trzeba zatrudniać armię ludzi do obsługi tej kasy. Rzecz w tym, że
to ludzie wierzą, że te wszystkie obciążenia, które wpędzają ich w bezrobocie i recesję, chronią ich
interesy i zapewniają im byt. I dlatego, że ludzie nie będą mieli nigdy odwagi i rozsądku, żeby wziąć
swoje sprawy w swoje ręce, nigdy nie zgodzą się na rezygnację z tego, że to administracja - której
trzeba zapłacić - troszczyła się o ich sprawy. Ta administracja to nie rząd, ale dziesiątki tysięcy
urzędników, którzy te pieniądze zbierają i wypłacają, kontrolują i egzekwują. Rząd, który by
zlikwidował płacę minimalną i całą masę innych obciążeń nie rozruszałby gospodarki i nie
wprowadziłby dobrobytu, bo zanim gospodarka by ruszyła, ten rząd zostałby obalony przez naród, który tak
narzeka, że jest okradany, ale sam wymusza to okradanie siebie na rządzie, który to rząd naród o okradanie siebie
obwinia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2011 o 20:56
Nie podoba nam się to? No to ok, jako kolejny demotywator wystąpmy z propozycją inicjatywy
obywatelskiej (min. 100 tys. osób, jeżeli spora większość poprze to działamy dalej). Na pewno między
nami jest sporo osób na/po studiach prawniczych i mogliby pomóc w przygotowaniu takiego projektu. Przecież
jest nas ok. 1 mln., chcemy coś zmieniać - zacznijmy od siebie!
Skromny, gadasz jak idiota ekonomiczny. Zanim coś powiesz pomyśl. pozdrawiam
Wolę idiotów ekonomicznych, którzy widzą jaki jest stan faktyczny niż fachowców, którzy nie potrafili przewidzieć, że tak nieodpowiedzialna polityka w końcu doprowadzi do krachu. Lub oczywiście potrafili przewidzieć, ale jako, że dzięki władzom poszczególnych państw i tak na tym zarobią to po co przeszkadzać? Przecież najbardziej ucierpią i tak tylko miliony średniozamożnych i biednych obywateli.
Marze o dniu w którym politycy,szukając oszczędności zaczną w pierwszej kolejności od siebie.Taki ze mnie niepoprawny marzyciel.
To znaczy co? Obetną sobie diety/uposażenia itd? Przecież to propagandowy nonsens który w globalnej skali zmieni dokładnie: nic. To niech lepiej ludzie zaczną wymagać od siebie, a nie od polityków, bo polityk im da, uprzednio okradając ich samych czy też innych w postaci podatków, a jak i tego nie starczy to się na ich koszt zadłuży! A jeśli sami postanowią dbać o siebie i swoje życie to politycy nie będą im prawie do niczego potrzebni. No ale przecież to tak ciężko zacząć polegać głównie na sobie i móc narzekać, w razie niepowodzeń, jedynie na siebie. A więc po raz kolejny zagłosujmy tak samo!
Politycy powinni zacząć od siebie ale to śmieszne oszczędności. Moim zdaniem politycy powinni zacząć oszczędzać na swoim populiźmie i rozdawaniu naszych pieniędzy żeby podreperować sobie sondaże.
pat1ryk - loty do Gdańska co tydzień to śmieszne oszczędności. limuzyny za kilkaset tyś to śmieszne oszczędności, a może tak potrzebne iPady (czy inne pady - nie pamiętam dokładnie) i ponad 4 setki posłów zamiast max 100 to małe oszczędności? O biurach i personelu nie wspominając. Prezydencik ostatnio 600 000 zł wydał na świecidełka na pałac bo mu się mury nie spodobały :/ żal d... ściska z tą lekką ręką politykierów bo inaczej ciężko mi ich nazwać.
@pat1ryk - że co? Ty chyba kpisz mój drogi. Jak oni mają rezygnować z populizmu, sondaży i całej reszty skoro to im gwarantuje wybór właśnie ze strony społeczeństwa? Ludzie wciąż chcą nowych "darmowych" pieniędzy, tak więc politycy im to dają. Politycy to też ludzie i jeśli da się im możliwości dymania społeczeństwa to będą je dymać dla własnych korzyści, gorzej, że robią to też za całkowitym tego społeczeństwa przyzwoleniem, czego owe społeczeństwo dowodzi co cztery lata.
@pphammer2000 - tak, to nadal są śmieszne oszczędności, ale tak to jest jak jedyne pojęcie o gospodarce i polityce bierze się z porównania własnej wypłaty i środków, ze środkami chociażby posłów. To, że politycy mieć pieniędzy nie będą może sprawi, że poczujesz się z tego powodu usatysfakcjonowany, ale gwarantuję, że prócz satysfakcji z tego, że inni mają tak jak ty lub gorzej nie odczujesz tego w żaden sposób. No, ew. łapówki staną się nieoficjalną drogą dorabiania się parlamentarzystów, w skali zdecydowanie bardziej masowej niż obecnie.
Potrzeba nam takich demotów... I polityków!
W Polsce tacy politycy nie mają szansy bytu, bo lud chce słyszeć że jest pięknie, nawet jeżeli ich portfel będzie wypchany inflacyjnymi miliardami.
@cinek40 -> No, w expose to słyszeliśmy wyłącznie o tym, jak jest pięknie i zajebiście i jak nie będzie żadnego zaciskania pasa...
@glinx11 Przed wyborami: "Patrzcie ludzie jaki ten Donald piękny, śmiały i odważny. Odnowił Polskę, zrobił autostrady i jest super. Nie to co ten kaczor" a po wyborach "Jesteśmy w ciemnej dupie. Donald dalej sepleni, wszystko poszło w górę, mamy ogromny dług publiczny. To wszystko przez rząd kaczora!"
Precz z komuną .!
Wielki [+]
To co mówi pan Bloom to oczywiście prawda, tylko że jest jeden problem ze zrealizowaniem jego postulatu
(brak deficytu)- demokracja. Te pieniądze czerpane z pożyczek idą na przywileje, urzędników i pomoc
społeczną (zazwyczaj dla tych co jej nie potrzebują), to masy ludzi zorganizowanych w związki zawodowe i
popieranych przez populistycznych polityków i niektóre media. Oni nie zawahają się robić ogólnokrajowych
protestów i burd w centrach miast i co ważniejsze oni chodzą na wybory, dlatego politycy wolą lizać im
dupę i obarczać za to nasze portfele, bo wiedzą, że zwykli ludzie na ulice nie wyjdą. Smutne ale taki
jest nasz świat.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2011 o 20:26
Zwykli ludzie wyjdą na ulice protestować przeciwko kryzysowi i zadłużeniu, ale nie wyjdą protestować przeciwko płacy minimalnej, darmowym autostradom i zniżkom na bilety kolejowe. Nie będą protestować przeciwko darmowej edukacji na nikomu niepotrzebnych kierunkach, przeciwko darmowemu leczeniu pryszczy itp. Zwykli ludzie nie zaprotestują przeciwko wydawaniu na kredyt, zaprotestują dopiero przeciw spłacaniu kredytu.
Ciekawe... tacy jak wy ciągle porównują UE do ZSRR, czyli wychodziłoby na to, że główną różnicą między nimi jest demokracja - której wy się chcecie pozbyć. ???
@Qrvishon, możesz podać link do tej wypowiedzi?zauważcie że Bloom jest z GB :-) oni mają historycznie mocną walutę dlatego się nie pchają w gówno zwane UE.
sorki, chciałem napisać Strefa Euro a nie UE :-)
To, co Bloom wygaduje to puste populistyczne teksty mające na celu przyciągnąć poparcie do jego skrajnie prawicowej partii, oprawione w brytyjską elokwencję. Tym większy minus dla niego, że będąc ekonomistą, gada takie bzdury.
Problem jest nie w istnieniu długu publicznego, a w sposobie jego wydawania oraz w tym, aby utrzymywany był w rozsądnych granicach, kiedy korzyści z uzyskanych pieniędzy przewyższają koszty obsługi długu.
Warto również wiedzieć, że Bloom należy do partii UKIP, która stawia sobie za cel wyprowadzenie GB z UE oraz słynie z radykalnie prawicowych poglądów i akcji, np. z niechęci do imigrantów, szczególnie Polaków. To taki brytyjski Janusz Korwin Mikke.
no i co takiego zlego w tych radykalnie prawicowych pogladach, co? chyba to, ze nie popieraja przywilejow socjalnych, ktore rozleniwiaja ludzi, albo sprzeciwiaja sie kontrolom oraz niezwyklej jak dotat inwigilacji, czy absolutnie niepotrzebnym regulacjom podmiotow gospodarczych, co? niechec do imigrantow jest jak najbardziej uzasadniona (nawet jesli chodzi o nas), bo sam chyba tez bys nie chcial zeby nasz kraj zalala np tania sila robocza z Ukrainy czy innego biednego kraju, co? Polacy na wyspach licytuja sie przy cenie za godzine i prawie zawsze znajdzie sie Polak, kory bedzie pracowal taniej, oszczedzajac na jedzeniu i zyjac w podlych warunkach, a to psuje ich rynek pracy gdzie brytyjczycy zyjac normalnie nie sa w stanie z tym rywalizowac... innymi slowy problemem wlasnie JEST dlug publiczny, ktorego nie powinno byc WCALE i panstwo powinno ZARABIAC, a nie wiecznie splacac odsetki... i on wlasnie bedac ekonomista, zdaje sobie z tego sprawe, wie rowniez, ze gb jest silnym ekonomicznie panstwem i doskonale poradzi sobie bez UE i jego wymyslow, tak jak z reszta i Polska by sie szybciej rozwijala bez tak rozbuchanego socjalizmu... nie popieraja ich jedynie ludzie o pogladach lewicowych, tak jak np Ty, dziekuje i pozdrawiam
"To taki brytyjski Janusz Korwin Mikke" I właśnie dlatego go lubię.
Już nawet niech on sobie gada co chce. Jeśli UK chce wypaść z UE, niech wypada - jakoś sobie na pewno poradzą, choć z trudnościami. To ich sprawa. Nas powinna obchodzić Polska - a my bez UE będziemy nikim. Pozbądźcie się złudzeń, marzyciele: nie będzie żadnej wielkiej solidarności z Czechami i Węgrami, żadnej Unii Środkowoeuropejskiej. Nasza gospodarka jest uzależniona od niemieckiej, czy wam się to podoba czy nie. I powiem wam coś jeszcze: obawiam się, że w przeciągu najbliższych trzydziestu lat to się nie zmieni. Likwidacja strefy euro czy Unii odbije się na nas bardzo poważnym rykoszetem.
@glinxiu i znowu zaczynasz. Primo owszem UE w formie wspólnego rynku towarów i pracowników daje nam korzyści ale secundo pozostałe jej aspekty + strefa euro obniżają naszą konkurencyjność i niszczą rynki na które eksportujemy.
@demdszmaj- Twoje poglądy są chyba bardziej neoliberalne niż prawicowe choć się z nimi w 95% zgadzam. Co do Unii to myślę podobnie jak glinx, bez UE jesteśmy niczym i to się nie zmieni. Politycznie, militarnie i ekonomicznie potrzebujemy zjednoczonej Europy a walczyć powinniśmy o silną gospodarkę a co za tym idzie pozycję w Unii i wziąć się w końcu za reformy, bo to że agent Tomek dostaje 7500zł emerytury w wieku 38 lat mimo, że NIGDY nie płacił składek na ZUS (za mundurowych płaci państwo) to kuriozum do n potęgi.
oby wiecej takich ludzi, trzeba go jakos wesprzec, ktos wie jak?
tak to jest jak dostanie sie tam jakis normalny, prosty czlowiek i wszystko wygarnie. Reszta uda, ze w ogole nic nie powiedzial i dalej beda krasc
Póki ludzie w Europie się nie zbuntują i nie wyjdą na ulicę to dalej ten smród unijny będzie ciągnięty. Póki ludzie w Polsce nie zmądrzeją i nadal będą głosować na PO to nadal będziemy zaściankiem unijnego smrodu
Myślisz, że jak ludzie wyjdą na ulicę, to dług zniknie? To nagle wszyscy spobożnieją, a lud stanie się
mniej konsumpcyjny? O ile w Europie wydaje się miliardy na ratowanie banków, o tyle w Polsce pieniądze idą
nadal na państwo opiekuńcze. Można wyjść na ulice, zrobić rozpierduchę, podpalić sejm - ale nic to nie
zmieni, nadal będziemy mieli dług. Ludzie nie będą chcieli obniżyć stopy życiowej, więc nadal ten
dług będzie narastał. Tu potrzebna jest radykalna zmiana myślenia, rewolucje w głowach, nie na ulicach.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2011 o 0:48
Czy wam się wydaje, że winę za obecny stan ponoszą tylko politycy? A kto wybiera polityków? A kto pobiera zasiłki dla bezrobotnych, kto pobiera renty i pracuje na czarno, kto przechodzi na wcześniejsze emerytury, kto protestuje, kiedy zamyka się nierentowne firmy?
My. My to robimy. To my, przy każdej możliwości, próbujemy coś dostać za darmo. Nawet jak nie jest to nam potrzebne, to i tak bierzemy. Myśleliście, że jak coś jest za darmo, to znaczy że spadło z nieba? Nie, za to też trzeba było płacić. Cała Europa słono zapłaci za czasy, kiedy można było nie robić nic, żyć nierozsądnie, nie myśleć o swojej przyszłości i mimo wszystko żyć na jako takim poziomie.
Politycy są winni. Są winni temu, że ulegli presji społeczeństwa. Oni są jak marionetki, nie nadają się na liderów. Robią tylko to, co zwiększy im popularność. Teraz, kiedy mają nóż na gardle, kiedy sytuacja finansowa niemal całej unii jest tragiczna - zaczynają walkę z kryzysem.
Za późno. Ale cóż, kogo wzięliśmy, tego mamy.
A wiecie co mnie ogromnie cieszy? Że tu, na demotywatorach, większość ludzi jest zajebiście świadomych.
No i JEST NAS JUŻ PODOBNO MILION... :)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2011 o 12:25
To chyba pora na protesty i strajki, niech społeczność demotów znowu zrobi coś razem ;)
Same protesty nic nie dadzą, może bardziej czas na propozycje... Inicjatywa obywatelska, te sprawy
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2011 o 12:31
Mądry człowiek