Miałem kumpla w szkole, który bardzo interesował się bronią i militariami. W zeszytach rysował obrazki jak ludzie do siebie strzelają i się zabijają. Najlepszym jego dziełem był rysunek jak człowiek leży na ziemi i płonie żywcem a dwóch innych piecze sobie nad nim kiełbaski na patykach. A koleś jest całkiem normalny, nigdy nie był agresywny, do nikogo się nie rzucał...
Och egoiste... Ależ z Ciebie znawca w każdym dosłownie temacie. To niesamowite, że wielcy uczeni tego
świata przez całe swoje życie nie potrafią rozszyfrować motywów zbrodni psychopatycznych morderców, a
dla Ciebie nie sprawiło to żadnego problemu. Nie znam Cię osobiście ale bardzo mnie irytujesz
wypowiadając się na każdą dziedzinę nauki nie dopuszczając do Siebie myśli, że jednak istnieją
ludzie, którzy wiedzą lepiej niż Ty. Jestem zdania iż kto wie wszystko, tak naprawdę nie wie nic i plecie
bzdury. Pozdrawiam.
edit: Mój komentarz odnosi się do wszystkich Twoich wypowiedzi zawartych powyżej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 grudnia 2011 o 17:51
miałbyś rację jakbym napisał że znam motywy wszelkich psychopatycznych zbrodniarzy. a ja napisałem po prostu, że jeżeli ktoś jest spokojny i cichy wcale nie musi oznaczać że z nim jest wszystko ok. i to jest zgodne z prawdą.
Ocenianie psychiki na podstawie rysunku to żart, w dodatku mało śmieszny. Mało jest twórców, którzy lubią taki makabryczny humor, mało jest osób, które to bawi? Może w ogóle wysłać wszystkich, którzy oglądali jakąkolwiek piłę na siłę do psychologa?
Dzieckiem będąc maniakalnie rysowałem rurociągi, krany, klopy, śmietniki, świnie, groby, wąwozy i urwiska. Nie mam pojęcia, jakie to ma przełożenie na moje życie i osobowość, nie znajduję związku. Obawiam się, że poszukiwanie go byłoby psychologiczną szarlatenerią na równi z interpretacją snów.
Czasem rysunki dziecka w połączeniu z jego niepokojącym zachowaniem, np. boi się zdjąć bluzkę/koszulkę na rutynowym badaniu u higienistki. W takim przypadku obowiązkiem nauczyciela i psychologa lub pedagoga jest szczera rozmowa z rodzicami, a jeśli to nie poskutkuje to sprawę zgłosić na policję lub prokuraturę. Można też spróbować porozmawiać z dzieckiem, ale ono raczej nic nie powie, bo będzie zastraszone albo będzie się wstydziło.
o kurde, to mój szkolny psycholog musiał być chyba ślepy gdy nosiłem koszulkę zespołu Yattering z
dzieckiem trzymającym ociekającą krwią ludzką czaszkę: http://www.metalmusicarchives.com/images/covers/yattering-murders-concept.jpg
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2011 o 14:06
Miałem kumpla w szkole, który bardzo interesował się bronią i militariami. W zeszytach rysował obrazki jak ludzie do siebie strzelają i się zabijają. Najlepszym jego dziełem był rysunek jak człowiek leży na ziemi i płonie żywcem a dwóch innych piecze sobie nad nim kiełbaski na patykach. A koleś jest całkiem normalny, nigdy nie był agresywny, do nikogo się nie rzucał...
a wiesz że większość psychopatycznych morderców to byly właśnie takie spokojne ciche dzieciaki?
Och egoiste... Ależ z Ciebie znawca w każdym dosłownie temacie. To niesamowite, że wielcy uczeni tego
świata przez całe swoje życie nie potrafią rozszyfrować motywów zbrodni psychopatycznych morderców, a
dla Ciebie nie sprawiło to żadnego problemu. Nie znam Cię osobiście ale bardzo mnie irytujesz
wypowiadając się na każdą dziedzinę nauki nie dopuszczając do Siebie myśli, że jednak istnieją
ludzie, którzy wiedzą lepiej niż Ty. Jestem zdania iż kto wie wszystko, tak naprawdę nie wie nic i plecie
bzdury. Pozdrawiam.
edit: Mój komentarz odnosi się do wszystkich Twoich wypowiedzi zawartych powyżej.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2011 o 17:51
miałbyś rację jakbym napisał że znam motywy wszelkich psychopatycznych zbrodniarzy. a ja napisałem po prostu, że jeżeli ktoś jest spokojny i cichy wcale nie musi oznaczać że z nim jest wszystko ok. i to jest zgodne z prawdą.
Ocenianie psychiki na podstawie rysunku to żart, w dodatku mało śmieszny. Mało jest twórców, którzy lubią taki makabryczny humor, mało jest osób, które to bawi? Może w ogóle wysłać wszystkich, którzy oglądali jakąkolwiek piłę na siłę do psychologa?
Dzieckiem będąc maniakalnie rysowałem rurociągi, krany, klopy, śmietniki, świnie, groby, wąwozy i urwiska. Nie mam pojęcia, jakie to ma przełożenie na moje życie i osobowość, nie znajduję związku. Obawiam się, że poszukiwanie go byłoby psychologiczną szarlatenerią na równi z interpretacją snów.
Oj to w USA, a nie u nas.
Mój kolega poszedł do pedagoga za komiks o ciąży.
Dziecko stara się, usiłuje się rozwijać, jest kreatywne, ma talent i jeszcze mu się obrywa... bez komentarza.
Czasem rysunki dziecka w połączeniu z jego niepokojącym zachowaniem, np. boi się zdjąć bluzkę/koszulkę na rutynowym badaniu u higienistki. W takim przypadku obowiązkiem nauczyciela i psychologa lub pedagoga jest szczera rozmowa z rodzicami, a jeśli to nie poskutkuje to sprawę zgłosić na policję lub prokuraturę. Można też spróbować porozmawiać z dzieckiem, ale ono raczej nic nie powie, bo będzie zastraszone albo będzie się wstydziło.