Zostań posłem, a poczujesz potrzebę robienia dokładnie tego samego :) Czepiacie się jakby to coś nienaturalnego było. To tak jak z immunitetem, znieść go chce wielu, dopóki nie zostaje posłem i go nie otrzymuje.
Z niedoinformowania społeczeństwa i tradycyjnej zawiści... W rządzie najmniej robią jednak senatorowie - większość z nich nigdy nie zabrała głosu a duża część nawet nie zgłaszała poprawek do ustaw. Nie wspominając o tym, że samych projektów ustaw wyszło bardzo niewiele.
Myślisz, że posłowie nic nie robią? To się zainteresuj i zobacz jak wygląda ich praca tak naprawdę. Każdy poseł ma obowiązek uczestniczyć przynajmniej w jednej komisji stałej i powiem Ci, że ja nie chciałbym takiej pracy. Siedzieć cały dzień i słuchać jakichś poprawek, ustaw itd.
Jakiś czas temu 4 europosłów podpisało listę obecności na obradach europarlamentu lecz się na nich nie pojawili, mimo to zabrali za sam podpis 304 euro. Później się tłumaczyli że musieli byc na innym spotkaniu i temu nie przyszli obrady. Niewdzięczna jest praca polityka...
Wyłączając komisje, liczne interpelacje, uchwały, projekty ustaw, spotkania na szczeblu międzykomisyjnym, obowiązkowe limity przemówień itp. to nie jest wcale nic. Dorzućmy do tego jeszcze obowiązkowe posiadanie lokalu, gdzie MUSZĄ spotykać się z wyborcami, mieszkańcami regionu, którzy mają prośby, zażalenia itp. dla danego posła, szukają u nich poparcia dla własnych inicjatyw. To, że kliku posłów bryluje w mediach i jeżdżą od stacji do stacji, żeby się pokazać to nie oznacza, że tam nikt nic nie robi. Przeglądnij sobie statystyki z posiedzeń zeszłej kadencji. Tyle ode mnie.
A komisje tworzą się coraz nowsze każda do wyjaśniania innego przekrętu. Dodajmy do tego obowiązkowe kwartalne pielgrzymki do smoleńska w celu wyjaśniania niewyjaśnialnego i szukania nowych dowodów. Obowiązkiem każdego posła jest też regularne wytaczanie procesów sądowych przeciw posłom opozycji.
Zostań posłem, a poczujesz potrzebę robienia dokładnie tego samego :) Czepiacie się jakby to coś nienaturalnego było. To tak jak z immunitetem, znieść go chce wielu, dopóki nie zostaje posłem i go nie otrzymuje.
hahahaha "to nie są świnie bo świnie gdy się najedzą odchodzą od koryta"
Skąd się wzięło przekonanie, że posłowie nic nie robią?
zgadnij
Z niedoinformowania społeczeństwa i tradycyjnej zawiści... W rządzie najmniej robią jednak senatorowie - większość z nich nigdy nie zabrała głosu a duża część nawet nie zgłaszała poprawek do ustaw. Nie wspominając o tym, że samych projektów ustaw wyszło bardzo niewiele.
Myślisz, że posłowie nic nie robią? To się zainteresuj i zobacz jak wygląda ich praca tak naprawdę. Każdy poseł ma obowiązek uczestniczyć przynajmniej w jednej komisji stałej i powiem Ci, że ja nie chciałbym takiej pracy. Siedzieć cały dzień i słuchać jakichś poprawek, ustaw itd.
Jakiś czas temu 4 europosłów podpisało listę obecności na obradach europarlamentu lecz się na nich nie pojawili, mimo to zabrali za sam podpis 304 euro. Później się tłumaczyli że musieli byc na innym spotkaniu i temu nie przyszli obrady. Niewdzięczna jest praca polityka...
Jak widzę ten obrazek w połączeniu z polityką to przypomina mi się Folwark Zwierzęcy Orwela. ;] Przy władzy zawsze znajdą się świnie.
Wyłączając komisje, liczne interpelacje, uchwały, projekty ustaw, spotkania na szczeblu międzykomisyjnym, obowiązkowe limity przemówień itp. to nie jest wcale nic. Dorzućmy do tego jeszcze obowiązkowe posiadanie lokalu, gdzie MUSZĄ spotykać się z wyborcami, mieszkańcami regionu, którzy mają prośby, zażalenia itp. dla danego posła, szukają u nich poparcia dla własnych inicjatyw. To, że kliku posłów bryluje w mediach i jeżdżą od stacji do stacji, żeby się pokazać to nie oznacza, że tam nikt nic nie robi. Przeglądnij sobie statystyki z posiedzeń zeszłej kadencji. Tyle ode mnie.
A komisje tworzą się coraz nowsze każda do wyjaśniania innego przekrętu. Dodajmy do tego obowiązkowe kwartalne pielgrzymki do smoleńska w celu wyjaśniania niewyjaśnialnego i szukania nowych dowodów. Obowiązkiem każdego posła jest też regularne wytaczanie procesów sądowych przeciw posłom opozycji.
W pierwszym momencie pomyślałam, że to parodia reklamy Milki :D