Wiem, że mnie zminusujecie, ale trudno - chcę, żebyście znali moje zdanie. Magia Świąt? Świąt
Bożego
Narodzenia, chrześcijańskiego Święta [coś jak rocznica narodzin Zbawiciela, który oddał za nas
życie
na krzyżu]? Choinka (symbol wiecznej nadziei, bo zielony to kolor symbolizujący nadzieję, a iglaki
są
zielone przez cały rok), bombki (symbol owocu, które Ewa podała Adamowi) i łańcuchy na choince
(symbol
węża, szatana, którą ją do tego namówił), światełka, ozdoby (wszyscy nasi sąsiedzi jak
jakieś
pieprzone maniaki ścigają się na to, kto powiesi więcej chińskich światełek na swoich rynnach),
Wigilia
rodzinna, dwanaście dań, w wielu domach wciąż postnych, puste miejsce przy stole, rodzinna
atmosfera,
prezenty... Jaka jest istota świąt? Właściwie to podałem wszystkie powyższe rzeczy w chyba
dobrej
kolejności. Święta to czas refleksji nad narodzinami Mesjasza, Pana naszego Jezusa Chrystusa. Cała
reszta
to piękna tradycja, narośl wokół Świąt, która zaczyna ją, tj. prawdziwą istotę świąt,
powoli przytłaczać. Prezenty stały się
najważniejsze. Dajemy się manipulować mediom. Święty Mikołaj,
biskup tureckiej Miry z IV w n.e., został przez
coca-colę wylansowany na grubego kolesia mieszkającego w
najmroźniejszych czeluściach Finlandii, który co
roku lata z reniferami i rozdaje dzieciom prezenty. To
piękna tradycja, ale media sprawiły, że gdyby
przeprowadzić uliczną sondę i spytać "z czym ci się
kojarzą Święta Bożego Narodzenia?", to
większość odpowiedziałaby "śnieg", "prezenty", "choinka",
"Mikołaj", "Wigilia", a co bardziej wierzący
rzuciliby może słowo "pasterka". Ale czy ktoś powiedziałby
"Jezus Chrystus"? No właśnie. A przecież to
od niego się zaczęło, wokół niego się to wszystko obraca,
kuźwa! Ateiści poczują tylko tą
"świecką" magię Świąt. Banda łosi, która daje się mediom
manipulować do tego stopnia, że Święta
Bożego Narodzenia kojarzą im się tylko z prezentami będą mieli
klapki na oczach jest z góry skazany na niepoczucie tej właściwej Magii Świąt. Irytuje mnie, choć
nic
nie mogę z tym zrobić, dom naszych niewierzących sąsiadów walący się od ozdób i
wietnamskich
światełek. Przecież im nie zabronię, ale kto nie poszukuje Boga, ten będzie ograniczony do
"świeckiego"
uroku Świąt. A najbardziej denerwują mnie wypowiedzi ludzi, którzy twierdzą, że magia
Świąt Bożego
Narodzenia kojarzy im się z tygodniową przerwą od szkoły. Dlatego rzuciłem rok temu pod
demotem o takiej
treści zbyt odważny, za daleko posunięty, przesadzony komentarz, który byłby idealnym
skrótem i puentą
mojego wywodu: "Trzeba być pieprzonym antychrystem, żeby coś takiego napisać". Wtedy
użyłem złych
słów i zostałem słusznie oklejony tytułem "komentarz poniżej poziomu". Ale zastanówcie
się: Z CZYM WAM
KOJARZĄ SIĘ ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA? Czy celebrujecie coś na ślepo, dajecie się
ponieść
telewizyjnej manipulacji? Na koniec nawiązanie do reklamy bodajże Alior Banku: "Gdy listopad
kończy się i
zaczyna grudzień, >>CO W PREZENCIE KOMU DASZ?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 grudnia 2011 o 22:27
myślą wokół ludzie". Czujecie? Prezenty już wpierwszym zdaniu o Świętach. Nie dajcie się zrobić w totalnego ch"ja przez bandę pragnących zysków ludzi pozbawionych sumienia. A na koniec, z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim udanej refleksji o Bogu. No i zdrowia, bo bez zdrowia to wiadomo...
Witek1235
Racja i w pełni sie podpisuję.
Mnie jeszcze rozpier*ala reklama polsatu, że na święta whuj kanałów dają, żeby cały ten szczególny czas zgnić przed telewizorem!
Ludzie!- Nie dajmy się ogłupić !
Wesołych Polska! Wesołych Polsko! Wesołych Polacy! :)
Magia Świąt??? Co to właściwie jest? Bo poprzez magie świąt widze ludzi zagubionych w hipermarketach pchających swoje wózki z niepotrzebnymi ścierwami, pare dni wolnego sklepy zamknięte i ludzie już wariują, to wszystko jest sprowadzone do jednego KUPUJ KUPUJ I jeszcze raz kur** KUPUJ. Większość ludzi katolików to hipokryci, którzy robią tak bo tak każe tradycja, tak robią inni więc ja też będę tak robił. Ale co w tych świętach jest takiego? Karp? Choinka? To wszystko to niepotrzebne nam dodatki, chociaż raz w roku chcemy się poczuć inaczej i chyba dlatego ludzie stworzyli sobie taką grudniową odskocznie. Od roku nie chodze do kościoła bo cała ta wiara w KK jest dla mnie śmieszna,a ludzie wydają się być obłudni i dwulicowi lecz szanuje poglądy innych. Ogólnie może dla mnie świąt nie być :) W końcu 24 grudnia tj Wigilia urodziny obchodzi Lemmy z Motorhead, to mi styknie ;> Ludzie pamiętajcie o racjonalnym myśleniu i nie dajcie wbić sobie do głowy głupot. Pozdrawiam.
Przestańmy mówić sobie jak kto ma obchodzić święta.
Uwielbiam gotować, ale na co dzień nie mam czasu,
żeby bawić się w schaby ze śliwkami, klejenie pierogów, smażenie marchewki z pomidorami do ryby po
grecku. Raz do roku mogę siąść z całą rodziną w kuchni krojąc 4 kg obgotowanych pieczarek do ulubionej
sałatki. Piekę z mamą pierniczki i robię tort na urodziny brata. Raz do roku mój wiecznie zapracowany
ojciec cieszy się jak głupi obwieszając cały dom lampkami. Raz do roku wymyślam prezenty, piekę 4 ciasta
na raz, spędzam dwa dni przy garach, ubieram z bratem choinkę i rozwieszam wszędzie ozdóbki. Jestem
ateistką i obchodzę święta. I nic wam do tego.
Chcecie magii świąt, to sobie zróbcie. Taką, jaką każdy sobie wymarzył.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 grudnia 2011 o 23:12
"Od momentu soboru Kościelnego z IV wieku przyjmuje się, że Jezus narodził się właśnie i wtedy Boże Narodzenie zastąpiło obchody święta Niezwyciężonego Słońca, a data ta stała się powszechną dla wiary chrześcijańskiej". Dlatego ja idac do pracy 24-26 grudnia będę świetował to że Słońce nie daje o sobie zapomnieć. Dlatego niech każdy świętuje jak i co chce, nie dajmy sie ogłupić chrześcijanom. :p
To ja tu wkleje mój świąteczny apel z facebooka:" Wszystkim kultywującym naszą wspólną tradycję świąteczną chciałbym przypomnieć iż w 2(ewentualnie 1)dzień świąt spotykamy się na wspólnej wieczerzy pod gwiazdą betlejemską (i wszystkimi innymi) by przełamać się chipsem i spożyć krew Chrystusa w postaci mocno destylowanej. Mam nadzieje że pogoda dopisze"
Tak już się integrujemy od 5 lat, i nie ważna jest wiara, poglądy polityczne, wiek czy zamożność. Jak nie masz co ze sobą zrobić to możesz się przyłączyć. Troche to zmniejsza uczucie samotności podczas świąt.
Ja nie czuję magii świąt, bo one trwają już od miesiąca. Każdy głośnik w mieście nap.erdala: "christmas" a ludzie tratują się w Ikei i Castoramie jak zakatarzone nosorożce, przerażeni, że im się z 25 na 26 meble pokończą albo cementu zabraknie. Rzygać się tym wszystkim już chce a nie magię czuć.
Już się cieszę, najpierw obsadzić choinki, jedna będzie miała ponad 5 m, i jeszcze trzy ponad 3 m,
zawiesić lampki i ozdoby, potem zrobimy mały kabaret z figurkami z szopki (już więcej barana nie włożę
do Jezusowego żłóbka, bo raz tak został - cholender - do pasterki...) . Potem kolęda: przybieżeli do butelki we
czterech, odbieżeli od butelki na czterech !!!! Potem sprzątanie w każdy z dni bożych (świątecznych)
.... cudnie jest mieć dystans do tego wszystkiego, będąc dziecięciem kościelnego ! Pozdrawiam i umiaru
wszystkim życzę !
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 grudnia 2011 o 13:50
Ja chciałbym tylko "podziękować" mojej rodzinie za to, że dzięki niej znienawidziłem święta. Znienawidziłem święta do tego stopnia, że mam dość zanim się jeszcze zaczną, a cały cyrk fałszu i obłudy z nimi związany doprowadza mnie do szaleństwa i najchętniej bym na ten czas zniknął.
Dziękuję za uwagę.
Też tak miałem przez pewien czas. Do tego stopnia, że najsympatyczniejszym momentem w tym okresie było dla mnie tzw. spotkanie opłatkowe w zakładzie pracy (czego w normalnych warunkach chyba nikt nie lubi). Na szczęście zmieniłem rodzinę.
Ja już dawno przestałem czuć magię świąt... Tylko zakupy, prezenty, po to żeby później posiedzieć sobie z rodziną (albo samemu) przy stole i przed telewizorem. Ludzie będą mieli pozamykane hipermarkety, więc biedaczki nie będą mieli co ze sobą zrobić... Dla mnie jedyny plus świąt to to, że mam wolne od pracy.
Święta niszczą przede wszystkim: KOMERCJA, to co jest w reklamach, galeriach handlowych, witrynach sklepów, ta cała napinka tylko po to by kupować... po drugie, sami ludzie niszczą nastrój świąt, przyłączając się do festiwalu konsumpcji, albo patrząc tylko na pozory (fałszywe uśmieszki do rodziny, sprzątanie jako najważniejszy element Świąt itp). ja "magię świąt" ostatni raz czułem w wieku 11 lat. kiedy takiej komerchy nie było jeszcze, jak jest teraz. później przez wiele lat Święta były mi obojętne. od jakiegoś czasu szczerze ich nienawidzę. okres WIELKIEJ NAPINKI (od 1 listopada do WOŚP) jest znienawidzonym przeze mnie, corocznym okresem oczekiwania aż się skończy.
Nie czuję Magii Świąt, bo święta dopiero się zaczną. Wieczorem 24. grudnia rozpocznie się wielka impreza, której wspomnienie będzie trwało przez najbliższy miesiąc. Co prawda imprezowy nastrój tak długo zapewne się nie utrzyma, ale mam nadzieję na odczucie "magii świąt" przez kolejne dwa tygodnie po imprezie : )
Tylko i wyłącznie przygnębiała mnie szkoła w tym szczególnym dniu. Będąc uczniem, faktycznie nie czułem tej radości. Ale teraz kiedy pracuję, Magia na nowo wróciła. (Zawsze chciałem, pracować, a nie tracić czas w szkole). Nawet teraz, gdy w Wigilię idę na nockę, to czuję ten świąteczny moment. Szkoda tylko, że nie wybiorę się na Pasterkę.
Niestety taka prawda.. W ogóle teraz nie czuje się tego,że nadchodzą. I na dodatek jeszcze nie ma śniegu,który kojarzy nam się ze świętami. ;)
Wiem, że mnie zminusujecie, ale trudno - chcę, żebyście znali moje zdanie. Magia Świąt? Świąt
Bożego
Narodzenia, chrześcijańskiego Święta [coś jak rocznica narodzin Zbawiciela, który oddał za nas
życie
na krzyżu]? Choinka (symbol wiecznej nadziei, bo zielony to kolor symbolizujący nadzieję, a iglaki
są
zielone przez cały rok), bombki (symbol owocu, które Ewa podała Adamowi) i łańcuchy na choince
(symbol
węża, szatana, którą ją do tego namówił), światełka, ozdoby (wszyscy nasi sąsiedzi jak
jakieś
pieprzone maniaki ścigają się na to, kto powiesi więcej chińskich światełek na swoich rynnach),
Wigilia
rodzinna, dwanaście dań, w wielu domach wciąż postnych, puste miejsce przy stole, rodzinna
atmosfera,
prezenty... Jaka jest istota świąt? Właściwie to podałem wszystkie powyższe rzeczy w chyba
dobrej
kolejności. Święta to czas refleksji nad narodzinami Mesjasza, Pana naszego Jezusa Chrystusa. Cała
reszta
to piękna tradycja, narośl wokół Świąt, która zaczyna ją, tj. prawdziwą istotę świąt,
powoli przytłaczać. Prezenty stały się
najważniejsze. Dajemy się manipulować mediom. Święty Mikołaj,
biskup tureckiej Miry z IV w n.e., został przez
coca-colę wylansowany na grubego kolesia mieszkającego w
najmroźniejszych czeluściach Finlandii, który co
roku lata z reniferami i rozdaje dzieciom prezenty. To
piękna tradycja, ale media sprawiły, że gdyby
przeprowadzić uliczną sondę i spytać "z czym ci się
kojarzą Święta Bożego Narodzenia?", to
większość odpowiedziałaby "śnieg", "prezenty", "choinka",
"Mikołaj", "Wigilia", a co bardziej wierzący
rzuciliby może słowo "pasterka". Ale czy ktoś powiedziałby
"Jezus Chrystus"? No właśnie. A przecież to
od niego się zaczęło, wokół niego się to wszystko obraca,
kuźwa! Ateiści poczują tylko tą
"świecką" magię Świąt. Banda łosi, która daje się mediom
manipulować do tego stopnia, że Święta
Bożego Narodzenia kojarzą im się tylko z prezentami będą mieli
klapki na oczach jest z góry skazany na niepoczucie tej właściwej Magii Świąt. Irytuje mnie, choć
nic
nie mogę z tym zrobić, dom naszych niewierzących sąsiadów walący się od ozdób i
wietnamskich
światełek. Przecież im nie zabronię, ale kto nie poszukuje Boga, ten będzie ograniczony do
"świeckiego"
uroku Świąt. A najbardziej denerwują mnie wypowiedzi ludzi, którzy twierdzą, że magia
Świąt Bożego
Narodzenia kojarzy im się z tygodniową przerwą od szkoły. Dlatego rzuciłem rok temu pod
demotem o takiej
treści zbyt odważny, za daleko posunięty, przesadzony komentarz, który byłby idealnym
skrótem i puentą
mojego wywodu: "Trzeba być pieprzonym antychrystem, żeby coś takiego napisać". Wtedy
użyłem złych
słów i zostałem słusznie oklejony tytułem "komentarz poniżej poziomu". Ale zastanówcie
się: Z CZYM WAM
KOJARZĄ SIĘ ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA? Czy celebrujecie coś na ślepo, dajecie się
ponieść
telewizyjnej manipulacji? Na koniec nawiązanie do reklamy bodajże Alior Banku: "Gdy listopad
kończy się i
zaczyna grudzień, >>CO W PREZENCIE KOMU DASZ?
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2011 o 22:27
myślą wokół ludzie". Czujecie? Prezenty już wpierwszym zdaniu o Świętach. Nie dajcie się zrobić w totalnego ch"ja przez bandę pragnących zysków ludzi pozbawionych sumienia. A na koniec, z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim udanej refleksji o Bogu. No i zdrowia, bo bez zdrowia to wiadomo...
Witek1235
Racja i w pełni sie podpisuję.
Mnie jeszcze rozpier*ala reklama polsatu, że na święta whuj kanałów dają, żeby cały ten szczególny czas zgnić przed telewizorem!
Ludzie!- Nie dajmy się ogłupić !
Wesołych Polska! Wesołych Polsko! Wesołych Polacy! :)
Magia Świąt??? Co to właściwie jest? Bo poprzez magie świąt widze ludzi zagubionych w hipermarketach pchających swoje wózki z niepotrzebnymi ścierwami, pare dni wolnego sklepy zamknięte i ludzie już wariują, to wszystko jest sprowadzone do jednego KUPUJ KUPUJ I jeszcze raz kur** KUPUJ. Większość ludzi katolików to hipokryci, którzy robią tak bo tak każe tradycja, tak robią inni więc ja też będę tak robił. Ale co w tych świętach jest takiego? Karp? Choinka? To wszystko to niepotrzebne nam dodatki, chociaż raz w roku chcemy się poczuć inaczej i chyba dlatego ludzie stworzyli sobie taką grudniową odskocznie. Od roku nie chodze do kościoła bo cała ta wiara w KK jest dla mnie śmieszna,a ludzie wydają się być obłudni i dwulicowi lecz szanuje poglądy innych. Ogólnie może dla mnie świąt nie być :) W końcu 24 grudnia tj Wigilia urodziny obchodzi Lemmy z Motorhead, to mi styknie ;> Ludzie pamiętajcie o racjonalnym myśleniu i nie dajcie wbić sobie do głowy głupot. Pozdrawiam.
Przestańmy mówić sobie jak kto ma obchodzić święta.
Uwielbiam gotować, ale na co dzień nie mam czasu,
żeby bawić się w schaby ze śliwkami, klejenie pierogów, smażenie marchewki z pomidorami do ryby po
grecku. Raz do roku mogę siąść z całą rodziną w kuchni krojąc 4 kg obgotowanych pieczarek do ulubionej
sałatki. Piekę z mamą pierniczki i robię tort na urodziny brata. Raz do roku mój wiecznie zapracowany
ojciec cieszy się jak głupi obwieszając cały dom lampkami. Raz do roku wymyślam prezenty, piekę 4 ciasta
na raz, spędzam dwa dni przy garach, ubieram z bratem choinkę i rozwieszam wszędzie ozdóbki. Jestem
ateistką i obchodzę święta. I nic wam do tego.
Chcecie magii świąt, to sobie zróbcie. Taką, jaką każdy sobie wymarzył.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2011 o 23:12
"Od momentu soboru Kościelnego z IV wieku przyjmuje się, że Jezus narodził się właśnie i wtedy Boże Narodzenie zastąpiło obchody święta Niezwyciężonego Słońca, a data ta stała się powszechną dla wiary chrześcijańskiej". Dlatego ja idac do pracy 24-26 grudnia będę świetował to że Słońce nie daje o sobie zapomnieć. Dlatego niech każdy świętuje jak i co chce, nie dajmy sie ogłupić chrześcijanom. :p
To ja tu wkleje mój świąteczny apel z facebooka:" Wszystkim kultywującym naszą wspólną tradycję świąteczną chciałbym przypomnieć iż w 2(ewentualnie 1)dzień świąt spotykamy się na wspólnej wieczerzy pod gwiazdą betlejemską (i wszystkimi innymi) by przełamać się chipsem i spożyć krew Chrystusa w postaci mocno destylowanej. Mam nadzieje że pogoda dopisze"
Tak już się integrujemy od 5 lat, i nie ważna jest wiara, poglądy polityczne, wiek czy zamożność. Jak nie masz co ze sobą zrobić to możesz się przyłączyć. Troche to zmniejsza uczucie samotności podczas świąt.
Chipsem... Lol :D
Niestety jestem na diecie :P
przyłanczam się
Witek1235 zgadzam się z Tobą, przecież nie chodzi o jakieś prezenty, choinki.
Ja nie czuję magii świąt, bo one trwają już od miesiąca. Każdy głośnik w mieście nap.erdala: "christmas" a ludzie tratują się w Ikei i Castoramie jak zakatarzone nosorożce, przerażeni, że im się z 25 na 26 meble pokończą albo cementu zabraknie. Rzygać się tym wszystkim już chce a nie magię czuć.
Już się cieszę, najpierw obsadzić choinki, jedna będzie miała ponad 5 m, i jeszcze trzy ponad 3 m,
zawiesić lampki i ozdoby, potem zrobimy mały kabaret z figurkami z szopki (już więcej barana nie włożę
do Jezusowego żłóbka, bo raz tak został - cholender - do pasterki...) . Potem kolęda: przybieżeli do butelki we
czterech, odbieżeli od butelki na czterech !!!! Potem sprzątanie w każdy z dni bożych (świątecznych)
.... cudnie jest mieć dystans do tego wszystkiego, będąc dziecięciem kościelnego ! Pozdrawiam i umiaru
wszystkim życzę !
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2011 o 13:50
Z jakiego filmu pochodzi do zdjęcie ?
daję plusa za bad santa. świetny film :)
Ja chciałbym tylko "podziękować" mojej rodzinie za to, że dzięki niej znienawidziłem święta. Znienawidziłem święta do tego stopnia, że mam dość zanim się jeszcze zaczną, a cały cyrk fałszu i obłudy z nimi związany doprowadza mnie do szaleństwa i najchętniej bym na ten czas zniknął.
Dziękuję za uwagę.
Też tak miałem przez pewien czas. Do tego stopnia, że najsympatyczniejszym momentem w tym okresie było dla mnie tzw. spotkanie opłatkowe w zakładzie pracy (czego w normalnych warunkach chyba nikt nie lubi). Na szczęście zmieniłem rodzinę.
a brak śniegu się zalicza?
Ano w sumie co to sa swieta,jakos nigdy nie zauwazylem przez 21 lat.Dla mnie to wolne ktore bede znow spedzal samotnie(tak sie zapowiada)
Dobrze, że święta idą. Dni ustawowo oraz nieustawowo wolne od nauki na uczelni to będzie można nadrobić projekty oraz będzie można się pouczyć.
Ocena: 1000 moja. Przyłączam się...
Ja już dawno przestałem czuć magię świąt... Tylko zakupy, prezenty, po to żeby później posiedzieć sobie z rodziną (albo samemu) przy stole i przed telewizorem. Ludzie będą mieli pozamykane hipermarkety, więc biedaczki nie będą mieli co ze sobą zrobić... Dla mnie jedyny plus świąt to to, że mam wolne od pracy.
Święta niszczą przede wszystkim: KOMERCJA, to co jest w reklamach, galeriach handlowych, witrynach sklepów, ta cała napinka tylko po to by kupować... po drugie, sami ludzie niszczą nastrój świąt, przyłączając się do festiwalu konsumpcji, albo patrząc tylko na pozory (fałszywe uśmieszki do rodziny, sprzątanie jako najważniejszy element Świąt itp). ja "magię świąt" ostatni raz czułem w wieku 11 lat. kiedy takiej komerchy nie było jeszcze, jak jest teraz. później przez wiele lat Święta były mi obojętne. od jakiegoś czasu szczerze ich nienawidzę. okres WIELKIEJ NAPINKI (od 1 listopada do WOŚP) jest znienawidzonym przeze mnie, corocznym okresem oczekiwania aż się skończy.
Nie czuję Magii Świąt, bo święta dopiero się zaczną. Wieczorem 24. grudnia rozpocznie się wielka impreza, której wspomnienie będzie trwało przez najbliższy miesiąc. Co prawda imprezowy nastrój tak długo zapewne się nie utrzyma, ale mam nadzieję na odczucie "magii świąt" przez kolejne dwa tygodnie po imprezie : )
brak śniegu, brak nastroju, brak prezentu, który dzisiaj miałam kupić... [+]
Tylko i wyłącznie przygnębiała mnie szkoła w tym szczególnym dniu. Będąc uczniem, faktycznie nie czułem tej radości. Ale teraz kiedy pracuję, Magia na nowo wróciła. (Zawsze chciałem, pracować, a nie tracić czas w szkole). Nawet teraz, gdy w Wigilię idę na nockę, to czuję ten świąteczny moment. Szkoda tylko, że nie wybiorę się na Pasterkę.
magia swiat mija wtedy kiedy myslisz co masz kupic a nie co kupia tobie;p
Don Vito Corleone w świątecznym wydaniu ;)
To jest z filmu "Zły Mikołaj" polecam, fajna komedia... właściwie komedio-dramat (Dzień Świra)