mnie też nie bawi. ja wiem zaraz powiecie, że nie umiem się śmiać i za poważnie podchodzę do sprawy, ale prawda jest taka, że każdy sobie sam winien. nauki jest dużo , jasne. ale jak ktoś chodzi na zajęcia i wykłady to wie ile ma do nauki, jak ktoś się uczy systematycznie to ma
mniej tej nauki, a jak ktoś nie chodzi cały semestr na zajęcia, nic a nic nie robi, bierze notatki od
znajomego i dopiero widzi co i jak to cóż. nie wiem czy to "zdrowa" reakcja.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2011 o 16:42
A mnie bawi. A wiecie dlaczego? Bo śmiać mi się chcę jak widzę te duże-dzieci, studentów którzy w wieku 20 paru lat zachowują się nadal jakby mieli lat 10 a ich największym zmartwieniem była praca domowa. Sami sobie wybrali studia, niech nie narzekają. Zawalą egzamin to biadolą tak jakby mieli hipotekę do spłacenia. To jest TYLKO szkoła i TYLKO sesja. Wiadomo, jak ktoś idzie na studia to po to aby je zaliczyć, ale dorośli ludzie powinni się zachowywać jak dorośli ludzie a nie jak uczniaki które dostaną pasem po dupie od taty za złą średnią na świadectwie.
Dla mnie to też pierwsze Święta przed sesją, ale do tej sesji jeszcze trochę czasu zostało, nie będę spboe marnować Świąt i wolnych dni myśleniem o tym,co mnie zaraz czeka, a tym bardziej nauką ^^
@egoiste Założę się, że połowa studentów poszła na studia tylko po to, żeby przedłużyć sobie dzieciństwo i móc dalej pić i imprezować. Do tego jest taka głupia moda, że wszyscy idą na studia. Według mnie, nie lubisz nauki - idź do roboty.
egoiste tu raczej nie chodzi o oceny i "co powiedzą rodzice" jak w podstawówce, a o to że 1. oblanie=kolejne kilka dni zakuwania (np. zamiast mile spędzonych ferii, lub części wakacji letnich), 2. jak znów się nie uda to za warunek trzeba będzie wybulić np. 200zł, i już nie jest tak wesoło. Poza tym ja nie widuję raczej ludzi którzy biadolą że oblali, chyba że na 1-szym roku, później już się człowiek do tego przyzwyczaja.
Moja mina dziś w księgarni, gdy w końcu zobaczyłam jeden ze swoich 700stronicowych podręczników zapisanych
maczkiem...ale, fakt, to też moja pierwsza sesja, później pewnie się jakoś z tym oswoję;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2011 o 21:57
Nie wiem czemu ale nie bawi mnie ten demot...;/
Może przez to że to pierwsze święta przed pierwszą sesją...
mnie też nie bawi. ja wiem zaraz powiecie, że nie umiem się śmiać i za poważnie podchodzę do sprawy, ale prawda jest taka, że każdy sobie sam winien. nauki jest dużo , jasne. ale jak ktoś chodzi na zajęcia i wykłady to wie ile ma do nauki, jak ktoś się uczy systematycznie to ma
mniej tej nauki, a jak ktoś nie chodzi cały semestr na zajęcia, nic a nic nie robi, bierze notatki od
znajomego i dopiero widzi co i jak to cóż. nie wiem czy to "zdrowa" reakcja.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2011 o 16:42
A mnie bawi. A wiecie dlaczego? Bo śmiać mi się chcę jak widzę te duże-dzieci, studentów którzy w wieku 20 paru lat zachowują się nadal jakby mieli lat 10 a ich największym zmartwieniem była praca domowa. Sami sobie wybrali studia, niech nie narzekają. Zawalą egzamin to biadolą tak jakby mieli hipotekę do spłacenia. To jest TYLKO szkoła i TYLKO sesja. Wiadomo, jak ktoś idzie na studia to po to aby je zaliczyć, ale dorośli ludzie powinni się zachowywać jak dorośli ludzie a nie jak uczniaki które dostaną pasem po dupie od taty za złą średnią na świadectwie.
Dla mnie to też pierwsze Święta przed sesją, ale do tej sesji jeszcze trochę czasu zostało, nie będę spboe marnować Świąt i wolnych dni myśleniem o tym,co mnie zaraz czeka, a tym bardziej nauką ^^
@egoiste Założę się, że połowa studentów poszła na studia tylko po to, żeby przedłużyć sobie dzieciństwo i móc dalej pić i imprezować. Do tego jest taka głupia moda, że wszyscy idą na studia. Według mnie, nie lubisz nauki - idź do roboty.
egoiste tu raczej nie chodzi o oceny i "co powiedzą rodzice" jak w podstawówce, a o to że 1. oblanie=kolejne kilka dni zakuwania (np. zamiast mile spędzonych ferii, lub części wakacji letnich), 2. jak znów się nie uda to za warunek trzeba będzie wybulić np. 200zł, i już nie jest tak wesoło. Poza tym ja nie widuję raczej ludzi którzy biadolą że oblali, chyba że na 1-szym roku, później już się człowiek do tego przyzwyczaja.
No tak... Ja już 2 rok i wlaśnie dziś pomyślałam, że trzeba zbierać drobne na ksero, żeby przynajmniej zobaczyć, czego przydałoby się nauczyć...
Nie wiem, skąd wzięła się ta je*ana moda na tę odzywkę, ale już mi się nóż w kieszeni otwiera, jak się z nią zetknę.
co ja pacze
jeszcze czas....
co ja sucham ?
Moja mina dziś w księgarni, gdy w końcu zobaczyłam jeden ze swoich 700stronicowych podręczników zapisanych
maczkiem...ale, fakt, to też moja pierwsza sesja, później pewnie się jakoś z tym oswoję;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2011 o 21:57
zepsułeś mi święta, w końcu były ciepłe obiadki mamy i będzie w końcu jakaś kolacja, a ty to zepsułeś