Ale można ten demot też inaczej zrozumieć. Zobaczcie, gość z tą bronią mógł by być cwaniakiem i bez problemu zabić zwierze, a teraz siedzi i na pewno nie spodziewał się, takiej sytuacji, jest bezbronny bez broni. To coś jak np podchodzi do Ciebie grupa kolesi lub typ z nożem, Ty mu spier*alasz. Ale jak już go spotkasz nagle bez kumpli czy kosy, nie spodziewanie to masz szanse mu naje*ać i role się odwracają, teraz to on jest bezbronny bez noża czy kolegów.
Śniadanie... ?
Kolejny demot ze zwierzęciem i żałosnym podpisem.
- Mariusz, kur*a, ratuj...
- Czekaj focie strzele...
Komentarz usunięty
http://demotywatory.pl/453081/-Boze-oby-ten-lew-byl-chrzescijaninem
Ale można ten demot też inaczej zrozumieć. Zobaczcie, gość z tą bronią mógł by być cwaniakiem i bez problemu zabić zwierze, a teraz siedzi i na pewno nie spodziewał się, takiej sytuacji, jest bezbronny bez broni. To coś jak np podchodzi do Ciebie grupa kolesi lub typ z nożem, Ty mu spier*alasz. Ale jak już go spotkasz nagle bez kumpli czy kosy, nie spodziewanie to masz szanse mu naje*ać i role się odwracają, teraz to on jest bezbronny bez noża czy kolegów.
to jest inaczej? Przecież to jest jasne od początku. Sytuacja trochę jak z książki Williama Whartona
albo mi się zdaje albo mu lew w zabawie przeszkodził
Z bronią to każdy odważny... Lubię patrzeć jak ofiary odgrywają się na oprawcach :)